The Legend of Zelda: Breath of the Wild | Switch
chętnie bym zagrał ale konsoli dla jednej gry nie kupię, szkoda że nie wychodzi to na inne platformy ;/
Wyszło na WiiU :)
Obecnie zrozumiałe jest się wstrzymać, ale takich gier na Switch'a będzie więcej, więc z czasem zakup konsoli obowiązkowy.
wytsraczy czytac a sie doczekasz :)
Ghotic jest lepszy!
spoiler start
Sorry za trolling :)
spoiler stop
Żeby było ciekawiej, ogram ten tytuł na Oculusie i przypiszę do niego touche. Prawdopodobnie będę tak grający jedyny na świecie :D
Edit - już zaczęły się minusy u zazdrośników. Ehh
EDIT
a ładnie to tak nagle zmieniać treść posta?
Zachowanie godne 13 latka.
Mówisz o sobie? W końcu tylko pisząc takie rzeczy tylko to udowadniasz. Typowa zazdrość, zzamiast mi podziękować, że daje Wam mega niusa, dzięki któremu powinieneś skakac z radości, to taka wdzięczność. Szok :o
@up - to, co było tam, masz niżej. Jeden pies.
Nie chce oceniać gry bo nie grałem ale, z tego co widzę to będzie duża rozbieżność miedzy ocenami krytyków a graczy. Na metacritic ocena krytyków to 97 natomiast ocena graczy 7,6 na 7600 głosów. Wtrącę tu małe nawiązanie odnośnie oceny ekspertów GOL, Zelda zbiera 3x po 10 natomiast nasza rodzima produkcja Wiedźmin 3 wersja PC 2x 9 i raz 9,5 absurdem jest dla mnie ocena redakcji 8,5 dla wersji Wiedzmina 3 na PS4, gdzie gdzie osiągnięto naprawdę ładna grafikę i dobra optymalizacje. Chciałoby się rzec cudze chwalicie swego nie znacie, a raczej znacie, ale nie chwalicie. Mam trochę wrażenie ze ocena redakcji wyglądała tak: "prawie wszyscy krytycy dali 10 to my tez dajmy"
Spójrz na oceny graczy choćby nawet tutaj, na gry-online, to szybko wywnioskujesz dlaczego średnie wyglądają tak, a nie inaczej. I proszę Was, naprawdę, zostawcie już Wiedźmina w spokoju...
"Na metacritic ocena krytyków to 97 natomiast ocena graczy 7,6 na 7600 głosów. Wtrącę tu małe nawiązanie odnośnie oceny ekspertów GOL, Zelda zbiera 3x po 10 (...)"
Doszedł przelew od Nintendo to są recki po 10. Do tego pewnie doszła nostalgia recenzujących.
A Wiedźmin miał niedopracowaną rozgrywkę, nie do końca dobry system walki i skopany balans na wyższych poziomach trudności. Do tego drobne błędy jak brak expa za questy z włączonym skalowaniem przeciwników do poziomu gracza albo Płotka. Dodatkowym absurdem jest że dodatek do Wiedźmina miał większą ocenę od oryginalnej gry.
Doszedł przelew od Nintendo to są recki po 10. Do tego pewnie doszła nostalgia recenzujących.
No pewnie, setka recenzentów opłacona przez Nintendo.
Nie ma żadnej rozbieżności. Oceny zaniżają sfrustrowane, betonowe gówna z innych platform (głównie PC) wystawiając 0 czy 1. Z której strony nie patrząc, nikt zdrowy na umyśle nie wystawi nowej Zeldzie takiej noty. Jeszcze zrozumiem 7 czy nawet 6 ale 0? Przecież ta gra nawet bugów nie ma, co w gatunku sandboxów jest wprost ewenementem.
@Świadomy_Gracz bzdury gadasz, jak gra jest dobra to i gracze dają dobrą ocenę nie tylko krytycy. Weźmy choćby Zelde z 2013 na 3DS: The Legend of Zelda: A Link Between Worlds, zobacz jakie ma oceny od graczy. Co do ekipy GOL rozumiem ze ma sie sentyment do gry która wychodzi od 1986, ale nie przesadzajmy z tymi 10-tkami.
Albo kłamiesz w żywe oczy, albo zwyczajnie nie grałeś w Wiedźmina 3 na PS4 po premierze. Ta gra na początku nie zasługiwała na opinię: "dobrze zoptymalizowanej". Osiągnięto to dopiero wieloma łatkami po wielu, wielu długich miesiącach. Recenzja wersji na PS4 była tworzona na premierę gry - wtedy, gdy zwyczajnie Wiedźmin 3 nie zasługiwał na wyższą ocenę.
@gregories Powiem ci dlaczego jest taka rozbieżność ocen na Metacriticu pod Zeldą. Ponieważ 90% użytkowników to trolle bez życia, którzy jak widzą grę której nie mogą kupić bo są biedni albo bo hejtowanie na tą grę jest modne to specjalnie dają 0 żeby zaniżyć ocenę. A system ocen na Metacritic jest tak popsuty że żeby wyrównać 0 trzeba pięć pozytywnych ocen. I niestety jeśli ktoś patrzy na Metacritic na ocenę użytkowników to trzeba mieć amebę w mózgu. To tyle.
Odsyłam także do linków które są dowodami na to jak rakowe jest Metacrtitic
To że coś jest polskie nie znaczy od razu że jest lepsze.
Porównywanie wieśka 3 do zelda to jakbyś porównywał Sonica i Raymana(nie licząc Legends) że niby platformówka ale jednak założenia są inne
to zes porownal gry :) to tak jak bym poronal chuja do palca XD ale spoko
Przeczytaj recenzje albo zobacz chociaż film Heda na YT. Inna sprawa, że taki film mogę i w Horizon zrobić... Ot biorę misje, idę upolować dzika by dorwać skórę na większy kołczan, nagle spotykam maszynę, zaczynam walczyć, wciągam się i jestem obok kotła. Wchodzę, eksploruję i po paru chwilach jestem koło bossa. Umieram kilka razy, aż w końcu dostaje nową dominację. Wychodzę, spotykam tę samą maszynę co na początku ale tym razem ją dominuję, rozwalam całe stado i zamiast większego kołczanu wydropiło mi serce wielkiej machiny potrzebne do najlepszego łuku - ot tak wygląda przygoda w Horizon ;) można to i do Wiedźmina odnieść i wielu innych gier - Zelda podoba się recenzontom i zapewne podoba się ludziom. Ocena na metacritic to jedno - poczytaj ich uzasadnienia. Wychodzi na to, że dużo ludzi zaniża bo nie grali i nie kupią Switcha. Dziwne, że ci sami ludzie nie mają nic przeciwko exom na PS4. Ot normalka. Zelda na pewno jest bardzo dobra, kiedyś zagram. Obecnie nie opłaca mi się Switch dla jednej gry, poczekam rok. Na W3 czekałem ponad rok by kupić wersję Goty, Uncharted 4 wciąż czekam by zagrać, bo chce kupić wersję z dodatkiem. Cierpliwości trzeba i wszystko z czasem się wypróbuje.
@conrad_owl Ja nie moglem czekac, kupilem switcha glownie dla zeldy ale i tez dla jej mobilnosci, co do zeldy najlepsza gra w jaka gralem zasluzone 10/10 i pisze serio nie jako fanboy czy cos gdyz to moja pierwsza zelda w jaka gralem ta gra ma to cos czego brakuje w innych rpg dzisiejszych czasow czyli nie prowadzi nas za raczke wszystko co robimy to czysta chec przygody odkrywania, crafting, system pogodowy duzo tego pisac powaznie filmik od tvgry akurat dobrze podsumowuje caloksztalt Zeldy, ogolnie polecam serdecznie :)
Nie grałem w tę grę,ale z gameplayów nie odczuwam czegoś rewelacyjnego,coś co zmianiałoby i wprowadzało nowości w gameplayu. Rozumie ,że ktoś mnie pobije komentarzem,ale nie czuję tu 10/10. Aby nabyć 10/10 moim skromnym zdaniem gra powinna posiadać ,,książkową fabułę'' ,nowoczesną ale nie musi mieć wodotrysków grafikę oraz coś co wyróżnia grę na polu innych.A tu mamy tylko Zelde z otwartym światem o grafice remasterowanym ps2...który na dłuższą metę będzie nudzić.
Szczerze tak samo myślałem dopóki nie zagrałem :-) Mam 30 lat i wiele tytułów za sobą, ciężko mnie przekonać zwłaszcza jeśli chodzi o ówczesne tytuły na rynku gier. Jednak niektóre gry mają w sobie tę magię... tak jak na początku stwierdziłem czym się tu podniecać to po pierwszych 10 godzinach zrozumiałem że ta gra to jednak majstersztyk w każdym calu.
gregories -->
Nie chce oceniać gry bo nie grałem ale, z tego co widzę to będzie duża rozbieżność miedzy ocenami krytyków a graczy. Na metacritic ocena krytyków to 97 natomiast ocena graczy 7,6 na 7600 głosów
No tutaj jest raczej oczywista sprawa. Czy ocena użytkowników, taka jak na metacritic może być obiektywna? Może, ale to zależy. Głośna produkcja, szczególnie "exclusive" dla jakiejś platformy, ale nie tylko, z oczywistych powodów przyciągnie dwie dodatkowe grupy użytkowników do oceny:
- 0/10 gówno (bo nie lubię tej firmy, bo mam inną konsole, bo nie lubię dobrze ocenianych gier itp/itd);
- 10/10 najlepsza gra w historii (fanboy platformy itp/itd);
Już sam fakt, że nie trzeba nawet gry posiadać, żeby ją ocenić jest problematyczny.
Gdy dotyczy to, nazwijmy to gry niszowej, dostępnej na wiele platform, to ocena będzie według mnie bardziej miarodajna. A gdyby jeszcze wymagać dowodu posiadania gry przed wydaniem oceny to wiarygodność wzrośnie jeszcze bardziej.
Nie twierdze, że ocena krytyków bądź użytkowników jest bardziej "prawdziwa" ale to chyba oczywiste z czego wynika rozbieżność, wystarczy przeczytać trochę z tych 10/10 recenzji, a tym bardziej 0/10. No bo i ile jestem w stanie zrozumieć ocenę 10/10, to na 0/10 ta gra obiektywnie nie zasługuje :)
absurdem jest dla mnie ocena redakcji 8,5 dla wersji Wiedzmina 3 na PS4, gdzie gdzie osiągnięto naprawdę ładna grafikę i dobra optymalizacje
Kiedyś, dla przykładu w SS był podział oceny na grafika/muzyka/miodność. To o czym piszesz to "grafika", która jest jedynie składową oceny gry. Abstrahując czy ocena jest właściwa czy nie, to Twoje uzasadnienie wydaje się trochę niekompletne :P
Ciekawie prezentująca się gra, widać, że Nintendo wie jak powinien wyglądać sandbox. Liczę, że Zelda nauczy co poniektórych twórców jak tworzyć gry z otwartym światem, bo do tej pory wszyscy zżynają od Ubi co nie jest najlepszą drogą rozwoju sandboksów... Nie tędy droga.
Widać, że każda mechanika w grze jest bardzo dobrze przemyślana tak by jedna idealnie dopełniała drugą. To mi się właśnie w grach podoba i razi gdy w jakimś tytule mechaniki doczepiane są na siłę bez pomyślunku i wyraźnego sensu. Większość dzisiejszych gier chwaląca się otwartością tak naprawdę otwarta nie jest, bo na właściwą ścieżkę spychają nas poziomy zadań i poziomy przeciwników vide: Wiedźmin 3. Z tego co widzę to Zelda posiada szereg mechanik, którymi chwalą się zwykle twórcy gier przed premierą i które rozbudzają wyobraźnię graczy, a gdy do niej dochodzi to okazuje, że nie wygląda to tak jak zapowiadano albo w ogóle nie zaimplementowano danego rozwiązania, bo wybujałe ambicje przerosły twórców. Mimo, iż nie przepadam za współczesnymi sandboksami to czuję, że Zelda by mi się spodobała. A może właśnie dlatego, bo przecież Zelda nie ma nic wspólnego z sandboksami wydawanymi obecnie.
Immersja jest dla mnie jednym z ważniejszych czynników w grach, a widzę, że poprzez mnóstwo takich drobnych rozwiązań i masę swobody, ten współczynnik w Breatch of te Wild jest silny. Cieszy też fakt, iż fabuła w tej serii nie jest jakoś istotna, a każda część opowiada mniej więcej tę samą legendę, więc nie trzeba znać poprzednich części by świetnie się bawić co jest kolejnym czynnikiem zachęcającym do zapoznania się z tą produkcją. Może kiedyś...?
Gra jest wspaniała! Najlepszy sandboks w historii. Wielka szkoda że wydali to tylko na Switch i WiiU
No właśnie na portalach wymiany plików jest już wersja PC, którą odpowiednie grupy przystosowały i podobno działa świetnie
Gra fenomenalna.Kto ogrywa ten wie.Żałosny jest fakt że dzieciaki płaczą że Zelda może być lepsza niz ich kochany Skyrim albo wiedźmin.Zrozumcie w końcu : Nowa Zelda to jedna z najlepszych gier ostatnich 15 lat i przebija nawet wiedźmina :)
No może wieśka nie przebija, bo nie wsadzilbym go razem z zeldą do jednego wora. To zupełnie inna gra która moim zdaniem powinna być rozpatrywana w nieco innych kategoriach. Zelda jest tworem zupełnie innej kultury. Tworem który ma za sobą wiele lat, jak by to nazwać - tradycji.
@up czyli tym bardziej przebija wiedźmina.
Czytam te komentarze i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że panuje tu schemat "Lubisz Zeldę jesteś OK, nie lubisz Zeldy- jesteś dziwny, pewnie masz ból dupy i w ogóle nie zagrasz w nią bo cię nie stać na konsolę".
Odniosłem odwrotne wrażenie.
"it is not the worst game i have ever played but it is nowhere near the best" -- 1/10
"it feels like i'm playing some crappy version of minecraft." -- 1/10
"pretty bad game and really boring while horizon zero dawn better is" -- 1/10
"The same game over 30 Years. Only Nintendo can do this ****" -- 0/10
"This game is pathetic " -- 0/10
"THIS GAME IS NOT PERFECT " -- 0/10
Oto przykłady ocen użytkowników Metacritic, oczywiście wszyscy dali Horizon Zero Down 10/10 :v
Czy tylko ja mam wrażenie, że ocenę 0/10 ciężko dać grze która chociaż wyszła nawet w wersji Beta?(pomijam już naprawdę wiele pozostałych aspektów)
Tymczasem właśnie takie oceny dostają gry skończone i dopracowane. Może to myślenie "moja gra musi być lepsza" odejmuje kilka punktów.
Ja nie moglem czekac, kupilem switcha glownie dla zeldy ale i tez dla jej mobilnosci, co do zeldy najlepsza gra w jaka gralem zasluzone 10/10 i pisze serio nie jako fanboy czy cos gdyz to moja pierwsza zelda w jaka gralem ta gra ma to cos czego brakuje w innych rpg dzisiejszych czasow czyli nie prowadzi nas za raczke wszystko co robimy to czysta chec przygody odkrywania, crafting, system pogodowy duzo tego pisac powaznie filmik od tvgry akurat dobrze podsumowuje caloksztalt Zeldy, ogolnie polecam serdecznie :)
Mam pytanie dla tych co przeszedli gre ,czy jest koniecznosc znac jezyk angielski ,czy dam rde grac na spokojne w te gre chodz jezyka nie znam?
Myślę że będzie ciężko..bez podstawowej znajomości ang, jeśli chcesz wciągnąć się w fabułę, plus wszystkie smaczki i tajemnice gry opierają się na rozmowach z napotkanymi ludźmi (półludzmi ?)
Jeśli chodzi o dialogii to jak masz odpalony obok komputer z google translate to na spokojnie przetłumaczysz cały dialog bo nie idzie on ciągiem tylko po kliknięciu przyciskiem wyświetla się kolejne zdanie. Z filmikami (przerywnikami) już będzie gorzej.
Co do rozgrywki to język nie ma już na to wpływu a jedynie Twoje logiczne myślenie, właściwe obrana strategia i oczywiście dużo wolnego czasu bo zdobycie dobrego setu, broni jak i samych składników pod wysoko wydajne jedzenie trochę zajmuje. Całą grę można przejść w 1-2 godziny ale musisz być wtedy super madafaką w walce :-)
Gram w to ponad 2 tyg, jestem mega zadowolony z produkcji świat jest przeogromny i mega różnorodny, gram tyle czasu a mam może 20 % świata odkryte, przemierzam każdy kąt i chłonę grę po centymetrze , już dawno żadna gra tak mnie nie wciągnęła ! Dla tej gry warto było kupić Switcha, tym bardziej że niedługo wyjdzie jeszcze kilka smaczków !
Zelda ma coś czego nie ma Wiedźmin 3. Mianowicie to niesamowicie wciągający gameplay, który potrafi wciągnąć na wiele godzin i nie wywołuje uczucie nudy.
Słaby główny wątek fabularny , powtarzający się przeciwnicy. Jedynym plusem tej gry jest ładna grafika. Misje poboczne to żart. Gra na 6 godzin max.
W 6 godzin to ty jedynie powalisz może jednego z bosów Divine jak dzień wcześniej pograsz 12h by zdobyć odpowiedni gear :-) Powtarzający się przeciwny ? Chyba jednak nie grałeś w tą grę bo nie dość że są ich setki to każdy występuje w różnych kolorach, od lżejszego po bardzo ciężkiego.
6 godzin ? :D Nie wiem czy nawet pierwsza lokacje startowa/Tutorialowa przejdziesz haha Sa ponoc jacys mega hardcorowcy co w godzine skoncza gre ale to nie wiem jak orac byc musial xD Ja mam ograne ponad 100 a polowy mapy nie odkrylem ale moze dlatego ze lubie odkrywac wszystko wszedzie :D
Breath of the Wild zniszczyło mnie doszczętnie. Nigdy nie bawiłem się w produkcji z otwartym światem tak dobrze jak właśnie tutaj. Ta gra to prawdziwa piaskownica, może robić tu WSZYSTKO. Zelda zdefiniowała na nowo gry open-world. 10/10!
to se na TESa I Cyberpunka poczekamy, pewnie będą chcieli zrobić coś podobnego do Zeldy
Jak dla mnie Europa i Ameryka moze sie uczyc od Japonczykow jak robic takie tytuly :D
Bardzo słaba gra. Nie warto.
Jeżeli wysiliłeś się na tak obszerny komentarz.. to chociaż uzasadnij dlaczegoż to wg Ciebie Zelda jest słabą grą ?
Ja np. uważam że Nintendo jest chamskie ponieważ obecnie zbieram na komputer i mam tylko play station 4 i nie mam jak zakupić Nintendo switch dla gry The Legend of Zelda Breath of The Wild która jest według mnie najlepszą grą jaką widziałem i bardzo chciałbym zagrać więc mam nadzieje iż Nintendo dogada się z Sony i udostępni The Legend of Zelda Breath of The Wild na konsolę play station 4. Mam nadzieje że niektórzy z was się ze mną zgodzą.
Na konsolę Sony? Chyba żartujesz...
Powiem krotko, nie ma takiej opcji, flagowy tytul switcha na inna konsole na pewno nie wyjdzie z reszta zelda jako uniwersum zawsze wychodzi tylko na nintendo :) Pozostaje jakis emulator na PC
Aktualnie ogrywam i po prostu gra jest wspaniała . Ukończyłem dopiero płaskowyż ale już w tej lokacji nie mogłem się oderwać od konsoli . Dla samej zeldy warto kupić switcha , serio .
Ja tak zaryzykowalem i tez nie zaluje, najlepsza gra w jaka gralem w zyciu moze wedlug niektorych przesadzam ale nie ma lepszej gry, graficznie jest ale gameplayowo i fabularnie na pewno nie
Zgadzam się. Kupiłem switcha chyba miesiąc temu i od razu Breath of the Wild i Mario Odyssey, Mario Kart. Prawie cały czas siedzę przy Zeldzie i nie miałem czasu i głowy żeby kupić jakieś inne gry. Po prostu Zelda wciąga mi każdy wolny moment.
Po 3 miesiącach użytkowania stwierdzam, że sam sprzęt naprawdę daje radę jednak jeśli chodzi o bibliotekę gier to już nie jest tak różowo. Żadna z kolejnych zakupionych gier nie dorównała nawet w połowie Zeldzie a premiery są ogłaszane na 2018r bo pewnie to co ma wyjść pod koniec 2017 i tak się opóźni. Akurat jestem graczem głównie domowym i mimo, że to handheld to grałem na nim głównie w swoim mieszkaniu. Nie wykorzystałem więc może w pełni jego potencjału. Ostatecznie sprzedałem swego Switcha i za kwotę, którą za niego otrzymałem kupiłem PS4 (650 zł) wraz z Vitą (350 zł). A więc za cenę 1000 zł udało mi się stworzyć świetny domowy handheld. Uważam, że jeszcze lepszy niż Switch gdyż przenośnie mogę zagrać w każdy tytuł z PS4. Sama Vita oczywiście to przeżytek i nie wykrzesa z siebie takiej grafiki, korzystam z niej jedynie w podróży (Farming simulator 2018 i pozostałe zabijacze czasu). Jednak gdy wracam do domu i podłączam się pod PS4 (funkcja Remote), to uważam że lepszego handelda nie można sobie wtedy wymarzyć. Dla mnie funkcja Remote to majstersztyk, zawsze marzyłem by kiedyś na małym ekranie mieć możliwość odpalania najnowszych i grafikę z PS4. Drugą opcją w tej cenie jest Tablet Nvidia shield który umożliwia nam streamowanie gier z chmury (serwerów Nvidii) lub naszego PC jeśli mam w nim kartę geforce. Sam tablet jest naprawdę wypasiony, jestem z niego bardzo zadowolony i mimo że nie ma go już w sprzedaży to da się zdobyć jeszcze egzemplarz na olx i ebay :-) Stremowanie gier z PC (wystarczy stacjonarny komp do 1000 zł z kartą Nvidia) działa bez zarzutu a granie w chmurze nawet gdy nie posiadamy PC śmiga nawet na najsłabszym routerze od dostawcy. Fakt że takie granie kosztuje ok 40 zł miesięcznie ale mamy już w tej cenie gry.?
The Legend of Zelda Breath of the Wild
Splatoon 2
ARMS
Super Mario Odyssey
Xenoblade Chronciles 2
Yoshi
Kirbi
Metroit Prime 4
Nowe Pokemony w 3D o których jeszcze za dużo nie wiadomo.
Fire Emblem
Switcha najlepiej będzie kupić gdzieś pod koniec 2018, kolekcja rewelacyjnych gier będzie niesamowita.
Co do samej gry. Po 60 godzinach postanowiłem zakończyć główny wątek, w mojej opinii gra wybitna ale nie idealna. Pomimo tego że świat jest duży to czasem kuje w oczy brak różnorodności przeciwników. Jak dla mnie minusem jest też to że po zakończeniu głównego wątku fabularnego nie mogę kontynuować eksploatacji świata, możliwe że coś źle robię:P. Po ukończeniu i obejrzeniu napisów wyrzuca mnie do menu i w dalszej części mogę wczytać zapis który zrobiłem przed końcem. Fizyka się fajnie sprawuje chociaż widać też chrupnięcie animacji gdy atakujemy moblina i się przewróci, przypuszczam że wtedy konsola kalkuluje jak się ma ciało poruszyć. Nie wiem czy problem w najnowszych aktualizacjach się powtarza. Cała reszta to miodność, jeśli chodzi o wątek fabularny, jest dopełnieniem świata, w mojej opinii to co zrobili twórcy jest ok. Przy pierwszym kontakcie dawałem 10/10 ale po ograniu ponad 60 godzin daję 9,4/10 i tak już zostanie.
Po pierwszych 5 godzinach dochodzę do wniosku, że gra wciąga i intryguje ale nie widzę w niej kompletnie nic przełomowego (oprócz rozbudowanej wspinaczki). Poza tym standard wyznaczony przez TES i Wiedzmina - spory, otwarty Świat, dużo craftingu, fajne potyczki, fabuła przeciętna. Na pewno olbrzymim plusem jest sam Switch i fakt, że mogę grać gdzie chcę i kiedy chcę i nie czekać 5 minut na załadowanie.
Rewolucji nijak nie ma ale jest sporo całkiem fajnej zabawy. Wiedźmina i Skyrim nie przebija, ale zostaje tylko kawałek w tyle. Na pewno warto kupić dla niej Switcha.
Niesamowite - gra wciąga jak szalona ale czym głębiej w las, tym mniej z hucznie promowanego przełomu. To co z całą pewnością mogę stwierdzić, to fakt, że mamy tu niesamowicie udany mezalians elementów zaczerpniętych z serii Far Cry (odkrywanie mapy przez aktywację wieży, wszechobecne paralotnie, system craftingu do złudzenia przypominający FC) ze Skyrim (stopień otwartości świata czy liczne elementy z dobrych modów).
No właśnie, to jest właśnie niesamowite. Czyste powielanie schematów (jak wspominałem poza wspinaczką, która sporo daje), drobne upierdliwości (serio, miecze rozpadające się po 3 ciosach????!!!!!!! a jednocześnie niezniszczalna zbroja????!!!!), doskonałe zagadki logiczne (świątynie) i beznadziejnie głupi wątek główny z niesamowitymi postaciami w środku (szalona pani naukowiec, która zamieniła się w małą, upierdliwą dziewczynkę).
A najgorsze jest to, że tak bardzo wciąga. Nawet pomimo faktu, że podczas wędrówki spotykamy głównie dzika, lisa, kruka i świetlika oraz jeden gatunek wrogów. To się nazywa cud :)
Ja mam pytanie czy po odkryciu znajdźki typu np Korok seed zostanie to oznaczone na mapie czy też mam się domyślać gdzie co znalazłem?
Nareszcie można grać na PC, do tego paczki poprawiające grafikę ! Dla mnie bomba, na początku podchodziłem sceptycznie ale po spędzeniu z grą kilka dobrych godzin uważam, że zasługuje na 10. Klimat, świat, kombinowanie, swoboda w działaniu, wykreowany świat, grafika to wszystko robi wrażenie.
Czysta profanacja. Liczę, że zablokują wszelkie tego typu złodziejskie emulatory. Konsola jest wystarczająco tania by móc ją zakupić.
Przestańcie wreszcie porównywać emulatory do piractwa, bo to już jest niesmaczne. Bardzo dobrze, że gra jest grywalna na PC. Sam ją kiedyś w końcu ogram :)
Admini powinni banowac za posty propagujace piractwo i emulatory.
Emulacja powinna byc prawnie zakazana, a tworcy emulatorow wsadzeni do paki (do boju prawnicy Nintendo).
Hydro2, nie rżnij głupa. Mam uwierzyć, że on oryginał kupił i odtwarza go na czytniku pc. Każdy emulator powinien być zawieszony, a jego twórcy powinni bulić mega kary.
Najnowsza Zelda ma podstawową wadę, a pozostałe wady wynikają z tej jednej. Otóż N połakomiło się na kasę i wypuściło tę samą wersję na Wii U i Switch`a. Szkoda, że nie przygotowano bogatszej wersji na Switch. Mogli również pokusić się na wprowadzenie rozwoju postaci poprzez zdobywanie expa jak i dodania poziomu trudności do poszczególnych zadań. Nie mam tyle czasu co nastolatek i wkurza mnie jak tracę masę czasu na pokonanie jakiegoś dystansu tylko po to by dostać łomot, bo mam za słaby sprzęt.
To nie graj w gry jak nie masz czasu, a nie płaczesz, że cie boss zabił bo jest dla ciebie za trudny.
Tylko po kiego grzyba się wypowiadasz jak nie znasz gry i nie grałeś.
@Wolfman_PL - masz rację. Ja zacząłem gotować jedzenie i je sprzedawać aby zakupić lepsze ubranko :) - szybka metoda na zarobek kasy.
"Otóż N połakomiło się na kasę i wypuściło tę samą wersję na Wii U i Switch`a. Szkoda, że nie przygotowano bogatszej wersji na Switch." Czyli w skrócie dyskryminacja jest fajna.
Współczuję ludziom którzy nie potrafią argumentowac.
Konsolę kupiłem właśnie dla Zeldy. Mimo, że posiadam jeszcze inne konsole i to na nich spędzam większość wolnego czasu, to nie żałuję. Poczekam jeszcze jakiś czas i zacznę uzupełniać i tamtą bibliotekę. Co do samej gry- wczułem się w nią niesamowicie. Rozpalenie ogniska na jakimś wielkim murze w śnieżnej krainie i odkrycie, że zabicie golema jest dużo prostsze młotem (wcześniej na jego słabym punkcie ;) złamałem wszystkie miecze) daje niemałą satysfakcję. Nawet siostra, która za grami nie przepada pożyczyła konsolę i przez kilka dni grała jak nawiedzona ;)
No z tym golemem to poleciałeś. Nie wiem gdzie byłeś przez te wszystkie lata, ale niemal w każdej grze tak to właśnie działa
Gra, która po premierze dostawała ab$olutnie $ame 10/10, na koniec roku nie wygrywała żadnych zestawień, najwyżej te switchowe. To chyba jasno pokazuje, czym się kierują recenzenci w XXI wieku.
To nie jest prawda. Zelda zbiera najwięcej nagród w tym roku: 169 a drugie miejsce ma 42.
https://gotypicks.blogspot.com/2017/09/2017-game-of-year.html
Jestem 25-30 godzin w grze.
POLECAM.
Wciąga niesamowicie. Warto mieć kilka godzin na start aby zahaczyć się w świat i fabułę - potem to już poleci ;).
Będąc szczery, to zawiodłem się na tej grze. Ciągle zastanawiam się nad tym, jakim cudem ten tytuł otrzymała 10/10, 5/5 itp.
Na początku wspomnę, że przesiedziałem w tej grze ok. 20h.
Plusy:
Gra wygląda pięknie. Wszystko to za sprawą stylu graficznego. Niesamowite widoki, majestatycznie zachody słońca, malownicze tereny. Nintendo od zawsze preferowało stylizowaną grafikę, niż realizm, choć to pewnie przez to, że ich sprzęt nigdy nie oferował dużej mocy obliczeniowej. Mimo wszystko (dla mnie) styl > realizm :) Warto wspomnieć równiż o wieżach, które nie odkrywają nam na mapię miliona znaczników. Zamiast tego, sami szukamy interesujących nas miejsc. Kolejną rzeczą są mechaniki wzorowane na tych z realnego świata. Są po prostu świetne i chciałbym, aby więcej gier takie posiadało. Przykład? Mamy jabłko na drzewie. Możemy je od razu upiec, trzymając płonącą pochodnie pod nim. To tylko czubek góry lodowej. Jeśli chodzi o fabułę, to tu nie ma wiele co mówić. Klasyczna historia walki dobra ze złem (czyli jak w każdej odsłonie serii, tylko inaczej opowiedziana). Może wydawać się to dziwne, lecz w pewnym momencie się wzruszyłem. Samo zakończenie jest trochę rozczarowujące, ale generalnie wątek jest ok.
Minusy:
Zacznijmy od świata. Fakt, jest inny niż wszystkie (za co cenię Nintendo), ale w moim odczuciu, został źle zrobiony. Dlaczego? A no dlatego, że jest nudny i pusty. Eksploracja to najsłabsza część nowej Zeldy. Na początku gry byłem zachwycony wielkością mapy. Niestety, początkowa lokacja, czyli Great Plateu zdążyła mi pokazać prawie wszystko, co można robić w "Oddechu Dziczy". Co takiego, zapytacie? Już wymieniam. Kapliczki, wieże, koroki, ruiny. I to w zaszadzie tyle. Po opuszczeniu początkowej lokacji, dostajemy jeszcze wioski, labirynty i Divine Beasty. Te ostatnie zdają się być najbardziej interesujące, ale to tylko mylne złudzenie. Wszystkie cztery, zrobione są na tych samych zasadach.
spoiler start
Pójdź do lokacji, porozmawiaj z kimś, zrób coś dla nich, wróć, unieruchom bestię, wejdź do niej, aktywuj 4 terminale, zniszcz wariację tego samego bossa (tak, wszystkie są prawie takie same). W ogóle, to jeśli chodzi o nich, przez większość czasu zastanawiałem się jak je zniszczyć. Nie stanowiły zbyt wielkiego zagrożenia.
spoiler stop
Zagadki są mało ciekawe i proste. Wspomniane wcześniej labirynty, to sprytnie zamaskowane kapliczki z nagrodą za odnalezienie do nich wejścia. Zdecydowanie wolałbym mniejszy świat, ale z ciekawszymi aktywnościami. Oprócz takiego sobie świata, gra cierpi na małą różnorodność przeciwników. Mamy wariację humanoidalnych stworów (bokobliny, lizalfosy itp.) oraz takich, które nie dzierżą broni. Fakt, wyglądają inaczej, ale działają na podobnych mechanikach. Dodatkowo końcowy Boss, był zbyt łatwy.
Może znalazłoby się jeszcze więcej problemów jakie mam do tej gry, ale są to mniejszcze wady.
Koniec końców i tak wolę to, niż kolejny nudny sandbox z nieskończoną ilością znaczników na mapie. The Legend of Zelda Breath of The Wild to solidna gra, lecz nieco źle zrobiona. Mam nadzieję, iż następna część Zeldy będzie lepsza, bardziej podobna do swoich poprzedniczek (albo jak napisałem wyżej, mniejszy otwarty świat z ciekawszymi rzeczami do roboty).
7/10
Jak już wspomniałem, pisali ją na obie platformy co jednocześnie osłabiło moc tytułu.
Jakoś w niedługim czasie po premierze na podstawie oglądanego gameplayu stwierdziłem, że zupełnie nie rozumiem wysokich ocen i nawet wysmarowałem komentarz. I kolejny raz okazało się, że obejrzenie filmiku ma się nijak do osobistego zobaczenia gry i zagrania w nią. Zostałem nią całkowicie zauroczony - grafika, oprawa dźwiękowa, wykreowany różnorodny świat ze swoimi znakomitymi wielokrotnie opisywanymi już mechanikami, gdzie grając sobie spokojnie ponad 100 godzin odkrywam kolejne nie znane miejsca lub jakieś możliwości. Dla tej gry warto kupić konsolkę.
Nie wiem co myślęc ogralem 40 godzin i nie chce mi się w to grać, ja rozumiem że bronie mają się niszczyć itp ale po 4 strzalach i bum ?używanie staminy i limit jej z początku gry to gehenna, ktoś chyba zapomniał że to ma być gra, moim zdaniem za bardzo polecieli w realistyke co było czuć i psulo to klimat gry, no po pracy chce pograć a nie sie męczyć z eksploracja mapy bo moby za silne lub ogranicza mnie stamina lub warunki pogodowe, co z jednej strony jest fajne a z drugiej strasznie wnerwia, nie wiem może nie czaję tej gry ale moim zdaniem za bardzo doscisneli z realnoscia ta realnoscia, a co do porównywania z Wiedźminem 3 to skończmy bo to całkiem dwie różne gry na innym poziomie i porównywanie jest bez sensu, fajna gra ogralem stare części zeldy za dzieciaka ale ta nowa no cóż czegoś jej brak nie jest to crap a i nie jest to ideal hehe pozdrawiam
Jest to moja druga Zelda po lekkim liźnięciu fabuły na 3DS, jednakże jest to też pierwsza Zelda, która pochłonęła mnie bez reszty. Gdy gram moja córka siada obok i ogląda gameplay. Wciąga na całego. Ciężko jest ten tytuł opisać, trzeba po prostu zagrać. 15/10.
Moj nr 1. Myslalem, ze nic mi wieska nie przebije, ale ta swoboda i odpalanie gry tylko po to, by przebywac w królestwie Hyrule jest tak uzależniające, jak narkotyki
Od ponad roku gra jest w pełni grywalna na PC, a od jakiegoś czasu jest mod na 60+ fps. Ostatnio jak patrzyłem na newsy ze świata emulacji, to mod został tak usprawniony, że nawet drobne błędy fizyczne poprawili, a sam mod pozwala, by gra działała z pełną prędkością w dowolnej liczbie klatek.
Wystarczy raz odpalić w 4K z lepszymi cieniami i innymi usprawnieniami, by później z obrzydzeniem patrzeć na wersję Switchową.
Dawno nic mnie tak nie wciągło. Mówiem to z poziomu posiadania i marnowania rzycia na gejmingowym PC master race, Xbox one X i Ps4 [oraz mobile]. (Albo też nieraz ratowania życia zabijajonc kilka godzin).
Nintendo. <3
ri'spekt
Oczywiście sprawdziłem na Cemu w rozdziałce przekraczającej możliwości Switcha i 60 fpsach, ale gra na Switchu joyconami to jest to! Polecam!
Gra inna niż wszystkie możliwości naszego bohatera przekraczają wszelkie granice ilość kombinacji jest niewiarygodna zapraszam na PC https://www.youtube.com/watch?v=k-jBYXxyfHE&t=5s
Nie wiem czemu, ale jakoś trudno jest mi wyrazić moje odczucia względem tej gry. To z jednej strony świetna produkcja pod względem otwartości świata, klimatu i gameplayu... Ale z drugiej fabuła (choć jest ciekawa) to zajmuje ona jakieś 5% całej gry, zadania poboczne to w większości "Aja, ale się zmęczyłam, przynieś mi napój" czy "Aj chce zobaczyć to, przynieś mi tego zdjęcie", a gra po czasie staje się banalnie prosta i po 40h była dla mnie już trochę monotonna.
Eksploracja, choć bardzo fajna na początku, to po czasie była dla mnie taka... niepotrzebna. Moje bronie pozwalały na rozwalenie każdej maszkary, więc poza ciekawością nic mnie nie pchało do niej. Mogli ten system zrobić troszkę inaczej, bo od pewnego momentu Link był na tyle wytrzymały, miał na tyle dobrą zbroję i tak często zdobywał dobre bronie, że nic nie było wyzwaniem.
Mimo to, gra mało kiedy mnie nudziła, nie musiałem się zmuszać, aby ją ukończyć (a zrobiłem to w 55h). Napisałem to wszystko w taki sposób, jakbym gry nie lubił (tak przynajmniej mi się wydaje), ale prawda jest taka, że to twór piękny, wart ogrania... Ale niekoniecznie wart kupienie konsoli. Zwłaszcza, że emulator Wii U (na którym grałem, by nie było, grę kupiłem) jest dobrze dopracowany i pozwala grać w 60fps i 1080p, nawet Switch nam tego nie zapewni.
Dodam też, że to druga Zelda jaką ukończyłem. Pierwszą był Minish Cap... Chyba pora zabrać się za resztę.
ta gra jest po prostu 1000000000/10 tak mi się ona spodobała że nie da się jej nie lubić super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!????????????????????????????
jestem przy końcówce, a gram na PC w emulatorze, gra działa płynnie i pięknie w 60fps bez żadnych problemów na średniej jakości sprzęcie, wiec jak kogoś to interesuje to można grać w te gre nawet na komputerze, który nie jest z wysokiej półki
dobra gra, fajny świat, przyjemnie biegało sie bez celu po całej tej mapie odkrywając nowe dungeony, wieże, znajdźki, nie grałem w żadną poprzednią część zeldy więc nie mam porównania, ale questy itd. dosyć biedne, zwykle ktoś daje nam questa i wracamy po 10 albo więcej godzin kiedy przypadkiem udało sie nam go wykonać do tego npcta po nagrode, więcej zabawy jest z głównym questem oczywiście, no ale to też nie jest to mięso według mnie, dla którego sie gra w BOTW. jest to gra, która daje graczowi wiele mechanik i nie mówi w prost jak ani kiedy ich używać, jest co prawda pare tutoriali, ale mówiąc szczerze, to połowe z tych rzeczy zdołałem odkryć sam
spoiler start
mówie o rzeczach typu spowolniony czas w walce zeby zrobic combo itd.
spoiler stop
gra nie traktuje gracza jak idioty, nie mówi mu co ma robić, tylko wrzuca go w ten wielki otwarty świat z jednym celem - pokonanie Ganona - i powoli, ale do przodu, zbieramy coraz lepsze bronie, zbroje, odkrywamy różne mechaniki, aż w końcu z lamusa biegającego z patykiem zmieniamy sie w potężnego rycerza z wielkim mieczem i masywną zbroją, daje to bardzo dużo satysfakcji i przyjemności w samym odkrywaniu tego wszystkiego, jest to bardzo dobrze zrobiony otwarty świat, ale nie brak mu wad, po wielu godzinach biegania można sie tym już zmęczyć i np. mnie już to zmęczyło i musiałem zrobić przerwe na pare dni, ale jak wróciłem to (prawie) dokończyłem ją w ciągu. do tego dungeony po pewnym czasie wydają się powtarzalne, już nie chce sie ich wykonywać i robi sie je ode chcenia, tylko po to aby wzmocnić staty, brakuje większej różnorodności obozowisk potworów, dlatego że jest ich może ze 3-4 rodzaje, które powtarzają się przez większość gry, są miejsca, w których są trudniejsi przeciwnicy, gdzie można oczekiwać większej nagrody, lecz jest tego niewiele i nie jest w stanie wypełnić tej pustki, którą czuje sie po powiedzmy 40h godzinach gry, kiedy jeszcze przed walką z przeciwnikami cały scenariusz mamy odegrany w głowie i wiemy co i jak sie wydarzy, niewiele jest momentów w całej grze, które by sie znacznie od siebie różniły, gra po 40-50h staje sie ciasna, ma sie wrażenie, że już nic nie ma sensu i chciałoby sie zrobić coś aby dać tej grze kopa i zrobić jakiś wielki progress, coś co by nas znowu pobudziło i nadało ponownego pędu naszej rozgrywce, co prawda jest taki moment, kiedy pokonujemy Divine Beasts, lecz prócz kontaktu z innymi NPC w tym czasie, odkryciu miast itd. związanymi z Divine Beasts, nie czuć już tej świeżości ani kopa pchającego nas do przodu jak ma to miejsce na samym początku kiedy następuje zachłyśnięcie całym tym światem i czujemy wielką chęć do odkrywania go
system walki na początku denerwuje, ale da sie do niego przyzwyczaić, ma sens ze względu na zbieranie Korok Seeds, którymi powiększamy nasz ekwipunek i psucie sie broni nie boli tak bardzo, kiedy w zapasie zawsze mamy przynajmniej kilka broni od bardzo potężnych, które chomikujemy na bossów i mini bossów, poprzez bronie średnie i słabsze, których uzywamy do większości rzeczy typu walka, wydobywanie surowców itd.
to, co najbardziej lubie w tej zeldzie to system jedzenia i jego tworzenia, jest to coś genialnego, chciałbym żeby w różnych grach survivalowych też było coś w tym stylu, odkrywanie nowych przepisów i kombinowanie co tu zrobić aby ulepszyć jakiś potion albo żarcie, lub zupełnie wymyślanie nowych rzeczy też daje frajde
minusem tej gry są dla mnie dungeony, co prawda wiele z nich wymaga chwili pomyślunku i skupienia, ale większość dungeonów to po prostu zapychacze, coś co MUSISZ zrobić, jeśli chcesz troche podbić statystyki postaci, jest to męczące i po pewnym czasie sprawia, że już w ogóle nie chce sie do nich wchodzić, lecz prędzej czy później (o ile nie jesteś jakimś speedrunnerem) i tak musisz do nich wejść aby wzmocnić swoją postać o dodatkowe życia i większą kondycję
gra powoli dawkuje zawartość, wiele tej zawartości zablokowane jest za niewidzialną ścianą, która wymaga od ciebie większej ilości kondycji aby się gdzieś wspiąć, lub większego życia, by móc pokonać przeciwników stojących nam na drodze do pewnego miejsca, lecz prawie zawsze jest co tam robić, coś do odkrycia, coś do zabicia, wiele miejsc w których warto stanąć na chwile i spojrzeć dookoła na ten wielki i piękny świat. pierwsze godziny gry to po prostu bieganie po łąkach, na których wbrew pozorom też jest bardzo dużo ciekawych i fajnych rzeczy, a później dochodzimy do bardziej różnorodnych lokacji, co też nie jest takie proste, bo poza silnymi potworami, naszym przeciwnikiem jest też natura, wysokie góry bez półek skalnych, które wymagają wielkiej ilości kondycji i potraw jej zwiększających, mróz oraz gorąc, które nie pozwolą nam wejść do pewnych lokacji bez uprzedniego przygotowania się w jedzenie, mikstury, a nawet ubrania chroniące przed warunkami atmosferycznymi itd. wszytko to składa sie na niesamowitą całość i pcha gracza do rozwoju, aby móc do tych wszystkich miejsc w końcu dotrzeć
poza tym gra ma wiele różnych smaczków, ciekawostek, fajnych, małych historii i rzeczy, na które wciąż napotykasz i które sprawiają, że niby pusty świat, staje sie ekscytujący i warty zwiedzania i zaglądania w każdy kąt
bardzo dobra, piękna i minimalistyczna gra, w którą praktycznie każdy powinien zagrać, wciąga na wiele godzin i zachwyca swoją prostotą, a jednocześnie ogromem rzeczy, które tam można robić
należy też mieć na uwadze, że gra mimo ogromu i piękna świata, nie jest zrobiona z AŻ tak wielkim rozmachem jakby sie wydawało, (to co tu pisze, pewnie jest oczywistością, dla fanów zeldy, ale może nie dla wszystkich graczy) gra nie zaskoczy nas zbyt wielką ilością przerywników filmowych, nie doświadczymy pięknie napisanych, skomplikowanych questów, nie ma tam wyborów a nasza swoboda sprowadza się do tego, co w danej chwili chcemy robić i gdzie iść, lecz nie ma żadnego wpływu na fabułę lub wydarzenia dookoła nas, w pewnym sensie jest to gra zamknięta, szczególnie jeśli chodzi o fabułę i kiedy znudzi nam sie już eksplorowanie świata, to zmuszeni jesteśmy iść prostym korytarzem prowadzącym do walk z divine beasts, które na początku zachwycają, lecz kiedy spojrzy sie na nie dokładniej, to są równie pustymi zapychaczami, co dungeony. jest wiele rzeczy, które bym mógł jeszcze skrytykować lub pochwalić, ale kto to wszystko będzie później czytał xD także zostawiam to w tym miejscu
jedna rzecz, która mnie bardzo mocno denerwowała, to używanie gyro w dungeonach, ale moge zgonić to na siebie, dlatego że gram na emulatorze, a pad od xbox one nie ma żyroskopu i korzystam z zewnętrznych programów łącząc się z telefonem i to nim przechodze dungeony wymagające żyroskopu, ale to tak w ramach ciekawostki, jakby ktoś chciał grac na emulatorze to w 100% da sie przejść tę grę bez większych problemów
Podstawowym atutem gry jest eksploracja, która jest dobra ale dość szybko okazuje się w 80-90% nie znajdujemy nic ciekawego co z czasem zaczyna mocno frustrować. Jedynie zagadki, tych jest od groma i jak ktoś lubi zagadki to będzie bawił się wyśmienicie, ale reszta elementów gry jest raczej przeciętna.
Do tego gra uwielbia nadmiernie irytować.
Dla tej gry kupiłem switch, nie żałuję a nawet szkoda że tak późno. Gra super
Pierwsze podejście w 2017: 60h do ubicia Ganona i myślałem że koniec.
Wróciłem w 2019 i wsiąkło w sumie 400h / prawie 100% ukończenia gry (bez wszystkich koroków).
Teraz mamy 2020 i wciąż czasem zaglądam co tam wyprawiają niektórzy Japończycy.
Po prostu Zelda.
Ogółem, to moja pierwsza gra którą kupiłem na moje Nintendo switch. I musze przyznać tej grze 9.5/10 czemu tak wysoką ocene? Możecie po prostu przeczytać ten komentarz lub zwyczajnie obejrzeć jakąś recenzje gry. Można powiedzieć że dla osób które grają gry typu: "tam jest fabuła ??" lub "Musisz dostać specjalny item aby przejść przez to miejsce" to ta gra na pewno nie jest dla nich. The legend of Zelda Breath of the Wild, to gra z otwartym światem, polega w niej aby *jak wsumie każdej odsłonie The legend of Zelda* aby uratować Zelde z zamku Ganona, (nie gandorfa bo Gandorf to wogóle inna osoba). Praktycznie wrzyscy twórcy gier, patrzą na świat otwarny (wirtualny) jak na to że po prostu chodzisz sobie gdzie chcesz na mapie, lecz Nintendo czyli twórcy Zeldy, patrzą na świat otwarty w grze w inny sposób, Nintendo nie zrobiło po prostu otwartą mapę tylko The legend of Zelda Breath of the Wild ma w sobie tyle sekretów, że na pewno ta gra cię nie znudzi. Link (czyli główny bohater) budzi sie na płaskowyżu jest to pewna strefa samouczka, gra wtedy co prawda pokaże ci dokąd masz iść, no ale nie spuszcza ci czerwonego dywanu do tego punktu, tylko poprostu na twojej mini mapie pokazuje że "tam możesz iść, jak chcesz". Jest tam też dużo fabuły ale jak będę tak gadać o tej grze to to raczej nie będzie recenzja tylko raczej spoiler, ogółem spędziłem przy tej grze aż 400 godzin a gre kupiłem w 2019. Magda Gessler by poleciła ??.
Minęło ponad 4 lata od wydania BotW.
Wciąż nie grałem w lepszy tytuł z otwartym światem. Ta gra jest po prostu magiczna.
Czekam na sequel, bo tylko on może dorównać/przebić tę cudowną produkcję.
Najlepsze dwie gry na Switch to z pewnością The Legend of Zelda:Breath of the Wild i Super Mario Odyssey. Obowiązkowe tytuły na Switch.
The Legend of Zelda:Breath of the Wild 2017 ma na meta 97/100 z 109 recenzji i rzeczywiście jest rewelacyjna choć nie tak kapitalne jak zdecydowanie najlepsze dwie części całej serii The Legend of Zelda:Ocarina of Time 1998 i The Legend of Zelda:Majora's Mask 2000, które porywają całkowicie, a dostały drugie życie, gdy modderzy wypuścili o wiele lepsze tekstury i te gry wyglądają 3 razy lepiej niż czyste wersje. Ale The Legend of Zelda:Breath of the Wild jest w trójce wszystkich Zeld moim zdaniem.
The Legend of Zelda:Breath of the Wild troszkę lepiej wygląda na Wii U i emulatorze Wii U niż Switch czy emulatorze Switch.
The Legend of Zelda:Breath of the Wild 2017 jest świetnym sandboksem, ale są lepsze Ultima VI , Ultima VII, Morrowind + dodatki + mody, G2NK + mody-Returning 2.0 + dx11 + Alternative Balance, Wiedźmin 3 + dodatki + mody, Skyrim + dodatki + 500 modów, RDR2, GTA V + mod Redux itd. Ale The Legend of Zelda: Breath of the Wild jest troszkę lepsze niż Kingdom Come-Deliverance, Horizon Zero Dawn czy Ghost of Tsushima.
Do do drugiego mega hitu na Switch Super Mario Odyssey 2017 to na meta też zrobiła furorę 97/100 z 113 recenzji. I lepsza z części 3d Mariana właściwie jest tylko gra legenda Super Mario 64 1996, która jest niedościgniona i wszystko zapoczątkowała w platformówkach 3d wraz z Crash Bandicoot 1996. Ale już sam fakt, że Super Mario Odyssey wydaje się lepsze od Super Mario Galaxy 1 i 2 pokazuje jak dobrze wyszła ta produkcja.
The Legend of Zelda:Ocarina of Time 1998 czysta wersja
www.youtube.com/watch?v=mF9CxAulk04
The Legend of Zelda:Ocarina of Time 1998 + mody graficzne
www.youtube.com/watch?v=ommmSq5YeXE
The Legend of Zelda:Majora's Mask 2000 czysta wersja
www.youtube.com/watch?v=WAC7TN5Kh4A
The Legend of Zelda:Majora's Mask 2000 + mody graficzne
www.youtube.com/watch?v=8ji9lfdZEv8
The Legend of Zelda:Breath of the Wild 2017 - Wii U
www.youtube.com/watch?v=gwDb0VJvikc
Nieźle ktoś kolorki podsycił. Tego mi właśnie brakowało, by kolory nie były takie wyblakłe.
www.youtube.com/watch?v=RwuiGTNoEJA
Jakież to cholerstwo jest ciężkie. Jestem na poczatku rozgrywki. Przede mną 4 bestie do pokonania jednak już trochę paletam się po świecie tu i tam. I mam problem z normalnymi przeciwnikami na drodze a co dopiero jak przyjdzie pokonać jakiegoś bossa. Gra jest trudna. Te strzelające laserami skurwysyny nie dają mi żyć. Nie wiem czy poprawnie zabrałem się za rozgrywkę. Pewnie zanim to przejdę minie z rok.
Gdy już lepiej zapoznasz się z mechanikami gry to będzie dużo łatwiej (co nie znaczy, że będzie ogólnie prosta rozgrywka). Z początku jest trudno, bo gra nie przedstawia Ci rozwiązań tylko liczy na Twoją kreatywność. Niektóre miejsca też wypada ominąć na początku, bo strzegą ich mocniejsze potwory. Zwiedzaj i eksperymentuj, bo w tym leży siła tej gry.
No już się nie bije z nikim jeśli to nie ma być z korzyścią dla mnie. Szukam jaskin i próbuje zbierać broń.
Pożyczyłem sobie konsolę, aby spróbować z czym się je te switchowe hity i wsiąkłem totalnie. Zelda jest genialna, nie prowadzi za rączkę, oczywiście daje hinty, gdzie mamy dojść, ale jak tam dojdziemy zależy tylko od nas. Mnóstwo mechanik, eksperymentów, strategii na walkę, jedna z nielicznych gier, gdzie chce mi się mocno eksperymentować, czy to w walce, czy to z gotowaniem. Zaglądam pod każdy kamień, zbaczam ze ścieżek, bo wszędzie może być przygoda. No pięknie, teraz rozważam kupno swojego Switcha, chociaż takiego wydatku nie planowałem :D
Pierwsza gra na Switcha jaka ukończyłem. Pierwsza gra "tego typu" w jaka grałem kiedykolwiek.
Początek był dla mnie bardzo trudny. Poruszałem się jak dziecko we mgle. Niby gdzieś szedłem do przodu ale nie widziałem sensu. Gdyby nie wskazówki z internetu i kolegi z forum chyba potrzebowałbym kolejnych 100h żeby odkryć lub zrozumieć pewne rzeczy. Gra momentami jest zbyt trudna a momentami zbyt prosta.
Animacje, grafika, mechaniki, dublaz to totalny top topów. Każda cut scenka to majstersztyk. Finałowy boss to najochydniejsza bestia jaka widziałem w grach. Taki jak być powinien. Niestety cała grę się na niego szykowałem, nazbierałem oszczędzając ile się da kupę żelastwa które w finałowej potyczce nie było potrzebne :D byle przeciwnik po drodze sprawił więcej trudności.
Fun z gry był, ale liczyłem na opad szczeki, spocone dłonie na padzie i tak dalej po tych wszystkich 10.
No ale to pewnie moja wina bo gry RPG, zbieractwo, lvlowanie i tak dalej to nie moja bajka.
Jednocześnie polecam zagrać każdemu chociażby na pożyczonej konsoli bo Nintendo napisało kawał zajebistego kodu jakiego nie widziałem nigdzie. W Zeldzie wszytsko do siebie pasuje i działa pięknie. Tak czy owak na 2 cześć nie czekam z wywalonym jęzorem.
Nie wiem co ludzie widzą w tej grze. Znudziłem się dość szybko, duży otwarty świat niby ma nam wynagradzać brak fabuły, ale dla mnie to nie działa. Prędkość zużywania się broni to jakaś kpina, a zagadki są bardzo nierówne. Brak polskiej wersji językowej tylko pogłębia ten obraz
Plusy
+ Duży, szczegółowy świat
+ Piękna grafika jak na Switcha
Minusy
- Brak fabuły (trudno uznać za fabułę "idź i zabij smoka")
- Zbyt szybkie zużywanie się broni
- Nudne questy poboczne (jeśli już się jakieś trafi)
- Niektóre zagadki są przesadzone...
- Inne znowu banalnie łatwe.
- Brak polskiej wersji językowej
- Zbyt wysoka cena
Ode mnie 4/10.
Może jeszcze kiedyś dam jej szansę...
PS. Jak to jest, że gracze krytykują fabułę w takim np. Fallout 4 (gdzie chociaż jest jakaś fabuła - fakt, nie wybitna, ale jednak) a nie przeszkadza im brak fabuły w grze od Nintendo?
Fallout 4 to jest zwykla rabanina FPP, a cala jego fabula spokojnie by sie zamknela w jednym quescie typowego RPGa wiec po co te durne porownanie? Obnizanie oceny za brak polonizacji to juz typowa januszerka, a to tlumaczy cala reszte wiec bylo od tego zaczac.
Obniżanie oceny za brak polskiej wersji to nie "januszerka", tylko porównanie tego wydawcy do innych (Sony i Microsoft nie mają problemów z dokładaniem przynajmniej napisów do swoich exclusiwów, więc nie wiem czemu Nintendo ma mieć pod tym kątem ulgę). Byłoby miło, gdyby Nintendo przestał wreszcie traktować Polskę jak trzeci świat.
Tak na marginesie, jak to jest, że Nintendo nie ma problemów z przygotowaniem zdubbingowanych reklam swoich gier, a nie tłumaczy swoich gier (które często mają mniej czytanych dialogów niż te reklamy :D)?
Ja rozumiem, że ta gra może się podobać, ale niestety mnie nie wciągnęła z powodów, które wymieniłem wyżej.
Bawiłem się nieźle. Jakiś czas temu próbowałem na WiiU grać, ale mi nie podeszła, tym razem wróciłem na switch i ukończyłem w 4 dni (główny watek, 4 bestie, wszystkie wspomnienia). Gra jest naprawdę spoko, jedna z niewielu gdzie po ukończeniu nadal gram. Czemu nie 9-10/10? Za pełno upierdliwości typu:
- jednorazowe bronie i tarcze,
- mały ekwipunek,
- konieczność zbierania jedzenia,
- gotowanie - jedna potrawa na raz, brak możliwości robienia po prostu z przepisu - trzeba wybierać produkty, animacje,
- w ogóle wszystkie menu są niezdarnie zrobione ...
- walka, nie podoba mi się nacisk na parowanie i uskoki.
spoiler start
szczególnie w walce z ganonem, gdzie nie da się go pokonać inaczej :/
spoiler stop
- tylko na Swithch/WiiU, popup, niska rozdzielczość, 30 fps. Robi wrażenie co wycisnęli z tak słabych konsol, ale po ostatnio ogranym Horison FW człowiek zastanawia się, jak by ta gra wyglądała na porządnym sprzęcie.
Pomimo wad ma coś w sobie, zwykle sprzedaję gry po przejściu, ale tą sobie zostawię.
Plusy:
- wszystko poza tym, co poniżej
Minusy:
- ekwipunek, a w szczególności bronie z kartonu. Nie denerwowałoby to tak bardzo, gdyby dało się je naprawiać albo byłby sensowny system craftingu.
- Dungeony. Divine Beasts to jakiś żart a nie świątynie. Mamy tu do czynienia praktycznie takimi samymi lokacjami z czysto kosmetycznymi zmianami. A na ich końcu walczymy z tym samym bossem, dla niepoznaki stosującym inne ataki. Wygląda to tak jakby twórcom nie starczyło czasu lub wyobraźni by stworzyć prawdziwe świątynie. Miejmy nadzieję, że w drugiej części się poprawią.
- NPC. Może to tylko moje odczucie, ale po skończeniu gry byłabym w stanie wymienić może ze trzy postacie godne zapamiętania. Widać, że twórcy nie poradzili sobie ze stworzeniem interesujących postaci w otwartym świecie
- Yiga, synonim zmarnowanego potencjału. Po ukończeniu gdy właściwie nadal nie wiem jaką rolę mieli pełnić w tej grze, poza okazjonalnym przeszkadzaniem graczom w podróży.
Ogólnie rzecz biorąc Breath if The Wild to w moim odczuciu mocno przereklamowany średniak.
Fajne połączenie open worda z survivalem, ale akurat tej drugiej survivalowej części nie lubię w grach, więc sobie odpuszczę przejście tej gry do końca. Z wad mogę wymienić duży, ale pozbawiony szczegółów świat przypominający taniego MMORPG i faworyzowanie przez grę spędzania godzin na zbieractwu i przeczesywaniu każdego zakątka mapy. Z zalet na pewno rzuca się w oczy mnogość ukrytych, ale intuicyjnych mechanik, oraz interakcji z przeciwnikami i przedmiotami. Dobra gra, ale nie dla mnie.
https://www.zelda.com/breath-of-the-wild/media/?cid=N1115-01:ch=pfb
Explorer''s Guide teraz do pobrania za darmo.
Zdecydowanie najlepsza gra na Nintendo switch solidne 10/10 gra ode mnie dostaję czuje że tears of the kingdom może tą grę jeszcze przebić nie mogę się już doczekać sequela pozdrawiam.
Dużo hype’u nazbierała Zelda, nazywana jest „najlepszym open worldem” w historii, przywoływane są wysokie oceny na Metacriticu. Ja mam jednak wrażenie, że gry japońskie „grają po prostu na easy” – i więcej się im wybacza (grind, infantylne fabuły, słabe AI, seksizm - nie żeby mi to przeszkadzało, ale obrywa się tylko produkcjom zachodnim).
Nie mam tutaj zamiaru stawać okoniem i obrzucać produkcję Nintendo błotem – nie zrozumcie mnie źle, to dobra, przyzwoita produkcja, ALE jeśli nie masz fiksacji na temat japońszczyzny, to warto przed zakupem spojrzeć na tę produkcję bardziej krytycznym wzrokiem. Tym bardziej, że gry Nintendo do tanich nie należą, a sam dałem się ponieść masowej histerii na temat Animal Crossing, a zamiast dostać drugie Stardew Valley (tak wiem, Barone wzorował się na AC) straciłem bezpowrotnie dwie i pół stówy.
Dlatego, jeśli zamierzasz zakupić Zeldę z 2017 roku, ale jesteś trochę sceptyczny do zakupu, to zwróć uwagę na wady tej produkcji o której rzadko się wspomina:
- świat jest wielki, przeolbrzymi wręcz, ale strasznie pusty. Ok, są tam jakieś biomy – łąkowo-lesny, tropikalny, zimowy, pustynny, ale ogranicza się to do olbrzymich pustych połaci ziemi. To nie produkcje Bethesdy, gdzie na każdym kroku czai się jakaś ciekawostka, detal, konstrukcja…
Fani Zeldy uważają za jedną z jej zalet to, że możesz podróżować bez korzystania z mapy – ok, ale to dlatego, że Nintendo poszło na wertykalne ukazanie świata, częste góry i wieże ułatwiają orientację, ALE między nimi są wspomniane połacie przez które trzeba drałować. Ok, ma to w sobie jakąś relaksującą przyjemność, ale za pierwszym razem. To jeden z nielicznych open worldów, gdzie nagminnie korzystałem z szybkiej podróży. Gry – chociażby wspomnianej Bethesdy, ale też 3 Wiedźmin, RDR, seria Watch Dogs, GTA, Mafie – tam wszędzie też możesz podróżować bez mapy, ale środowisko jest dużo bardziej atrakcyjne, pełne detali. W wiedźminie np. rozróżniałem skrzyzowanai w lesie po charakterystycznych punktach – kapliczkach, rozwalonym wozie, wielkim drzewie.
Wszystkie wspomniane open worldy dawały mi przyjemność, która w Zeldzie BotW jest znikoma – wirtualną turystykę.
- ciekawe miejsca – oczywiście nie jest tak, że Zelda nie ma absolutnie niczego do zaoferowania. Sęk w tym, że ten przeogromny świat ma do zaoferowania co najwyżej kilka-kilkanaście osad, w których nie ma za wiele do roboty. Dodatkowo, brakuje mi tutaj (na duuuużo większą skalę) tego, z czego słyną gry Bethesdy – mnóstwo małych lokacji, które same opowiadają historię – tutaj jakaś jaskinie gdzie odprawiano czarną magię, w kolejnej jaskini mamy łóżko, na nim dwa przytulone szkielety, noże i puste butelki wina, idąc przez pustkowia słyszymy wybuch – i idąc tam, skąd dobiegł hałas przeszukujemy zgliszcza, by uzmysłowić sobie, że oto… wyjebała bimbrownia XD. Po 50 godzinach grania w Zeldę nie mam ani jednej równie ciekawej historii ze świata.
- znajdźki – w branży Ubisoft uchodzi za korporację, która lubi zaśmiecać mapy tysiącami mało angażujących znajdziek. Sęk w tym, że jest to jeden z koronnych argumentów przytaczany przez fanów Zeldy, który jednocześnie jest największą hipokryzją, bo w Zledzie te znajdźki są
absolutnie mało angażujące. Szukamy nasion Koroków – na zasadzie igły w stogu siana. No może przesadzam, bo te zazwyczaj są pod kamieniami lub trzeba wrzucić jabłko do miseczki przy posążku bóstwa (?), czasem zrzucić kamienie w przepaść, ale wchodzenie na występ skalny by upewnić się, czy znajdę tam TEN kamień to mało pasjonujące zajęcie. Oprócz nasion zbieramy też orby, te pozyskać można w świątniach – wszystkie mają IDENTYCZNY wystrój (ascetyczny, niby-cyfrowy), a zadaniem gracza jest sprostać wyzwaniu – czasem logicznemu, czasem zręcznościowemu, czasem obydwu by ten orb uzyskać. Większość mnie zwyczajnie irytowała. Zanim wyjaśnię co dają orby i nasiona – często czytałem przy okazji Zeldy, że „jeśli czegoś nie chcesz robić, to nie musisz (bo to piaskownica)”, sęk w tym, że w porównaniu do wspomnianych znajdziek z gier Ubisoftu, tu naprawdę powinno się odwiedzić co najmniej kilka świątyń. Jak zbierzemy 4 orby, dostaniemy w specjalnych miejscach dodatkowe serduszko, co jest wręcz niezbędne do pokonania silniejszych stworzeń – i zakładam – Calamity Ganona, głównego bossa. Bez nasion już się można obejść, ale zebranie kilku odblokowuje dodatkowe miejsca w ekwipunku, co sprowadza nas do:
- niszczące się bronie – to akurat częsty zarzut wobec Zeldy
- dużo klikania w ekwipunku – tworzenie potraw czy mikstur też jest męczące i czasochłonne
- walka – niby są jakieś kombinacje, ataki specjalne, ale taki lamus w Nintendo jak ja korzystał w zasadzie tylko z podstawowego ataku + łuk + czasem zamrożenie i bomby. Niemniej – brak nagród za wygranie walki z przeciwnikami (w skrzyniach zazwyczaj jest scam) skutkował tym, że od dłuższego czasu po prostu unikam walki – więc zamiast monotonnej walki, mam tylko monotonne, średnio atrakcyjną eksplorację (na razie 50+ h grania i ok. 45% odsłoniętej mapy)
- pozorna innowacyjność – fani Zeldy też często mówią o wyjątkowych doznaniach czy innych niesamowitych „ficzerach” sęk w tym, że pod tymi hasłami czają się znane już bardzo dobrze mechanizmy – jak crafting, używanie tarczy do defensywy (a zjeżdżanie na niej to bajer jednej sztuczki, nie żadne odkrycie, ludzie!)
Jak wspomniałem – nie ukończyłem jeszcze gry, po 50 godzinach (i to rozwodnionych na kwartał grania) mogę się wypowiedzieć i wystawić ocenę. Dla mnie jest to tytuł zbyt rozbuchany – mało treści, za duży i za pusty świat, fabuła bez polotu, ale miejscówki – szkoda, że nieliczne i w zasadzie z typowymi questami – naprawdę klimatyczne.
Świetna gierka, spędziłem w niej mnóstwo godzin i dobrze się bawiłem. Wiele nowych gier wykorzystuje masę rozwiązań z BOTW a nawet i stylistykę!