Animacje Wiedźmina 3 i dodatków w liczbach
Redzi robią 16 tysięcy animacji, a Bioware do dzisiaj kopiuje schematy znane z Mass Effectów. Dziwnie się poczułem, jak zobaczyłem identyczne ruchy postaci w Inkwizycji (specyficzna gestykulacja rąk podczas rozmów to jeden z przykładów).
Eee, wczoraj wreszcie wymęczyłem Krew i wino i na końcu creditsów był taki m.in. napis: "To już koniec przygód Geralta z Rivii"...
Ten news to jest jakiś początek kampanii reklamowej do trzeciego dodatku czy wygrzebany, a nieopublikowany news sprzed Krwi i wina (premiera 31 maja 2016; prawie rok temu)?... [pytanie retoryczne]
A może - jak zauważył yaceek w poście [1] - to taka złośliwość ze strony CDP Red pod adresem EA BioWare?... ;P
A to ciekawe. Bo właśnie ogrywam Wiedźmina 3 i pierwsze wrażenie jakie odniosłem to lipa animacji w porównaniu do innych gier. Z tym, że nie porównuje do RPG-ów (rzadko gram) tylko ogólnie.
Dużo animacji podczas rozmów się powtarza, przy Zoltanie wnerwiało mnie drapanie po karku i w ogóle gadanie z założonymi rękami...ale mimo wszystko animacje, mimika cały mocap w scenach bardzo mi się podobał, duży skok względem W2...
Nie ma co narzekać bo tragiczne nie jest ale fakt bioware skończyło się na pierwszym ME, potem to już tylko wtórność i brak jakiejś ciekawej dobrze zrealizowanej narracji.
Skończyło na pierwszym ME ? Ja bym powiedział że ME1 jest najsłabszą częścią z całej trylogii. Z całą pewnością nie była to gra, będąca pionierem jesli chodzi o narrację, dwójka była poprowadzona znacznie lepiej. A i powtarzalne animacje w ME jakoś nie przeszkadzały, ta seria i tak broniła się zawartością i wykreowanym światem.
kolejne odsłony też były dobre ale skupiały się na zebraniu drużyny i robieniu misji lojalnościowych, które były ciekawe i fajne jednak obok tego przydałby się jakiś wypasiony wątek główny jak w pierwszej części.
@Mich200 moim zdaniem jedynka jest zdecydowanie najlepsza. Przeszedlem ja chyba z 8 razy. Dwojka jest spoko, ale ukonczylem ja tylko raz i jakos nie mam ochoty do niej wracac, za malo rpg. Trojki nie dalem rady skonczyc. Moze kiedys do niej wroce aby dotrwac do konca, w sumie nie bedzie to wielkie wyzwanie, bo ME3 jest tak plytkie ze sobie nim nawet kostek nie zamocze.
AIDAIDPl [4]
mimo wszystko animacje, mimika cały mocap w scenach bardzo mi się podobał, duży skok względem W2...
Pewnie tak (zwłaszcza, że 4 lata w tej branży to dużo), ale mnie bardzo rozczarowało w Wiedźminie 3 to, że pierwszo- i drugoplanowi bohaterowie niezależni są bardziej statyczni niż w pierwszym Wiedźminie.
W Wiedźminie 2 też byli bardziej statyczni i nieruchawi niż w "jedynce", ale można to było w pewnym stopniu uzasadnić fabularnie. Natomiast w Wiedźminie 3 w tej kwestii CDP Red dał ciała - naprawdę myślałem, że znacznie rozwiną ten aspekt względem części pierwszej, a także gier innych twórców.
Jak statyczni? Rozwiń to bardziej.
Edit: aididpl
"W Wiedźminie 2 też byli bardziej statyczni i nieruchawi niż w "jedynce", ale można to było w pewnym stopniu uzasadnić fabularnie."
Co masz na myśli bo trochę ciężko połączyć ze sobą statyczność animacji i stwierdzenie, że można to uzasadnić fabularnie. ;)
Chodzi mi o to, że jeżeli nie wiązali się z jakimś zadaniem, to stali nieruchomo w jednym miejscu i tylko czekali aż Geralt/gracz do nich zagada. Przykładowo: Triss cały czas stała u siebie w pokoju (nawet nie czytała żadnych książek), Zoltan stał w karczmie (nawet nie pił piwa), podobnie jak Jaskier (nawet nie sprawdzał żadnych ksiąg rachunkowych ani nie pił z Zoltanem). W Wiedźminie 3 szystkie tego typu NPCe stoją jak kołki niczym postacie w grach EA BioWare.
PS
AIDIDPl, sorry za przekręcenie nicku. Chyba kolejny raz... ;) (Nawiasem pytając: on coś znaczy czy - tak jak mój - jest całkowicie z rzyci?)
Redzi w ogóle skiepścili te "główne" postaci poboczne jak Zoltan czy Jaskier. Niby dostają po dużym queście, ale właśnie co z tego, skoro i tak potem jak pisze Irek stoją gorzej niż npce z gier BioWare. W Wiedźminach jeden i dwa te postaci przewijają się przez całą grę i pojawiają w różnych miejscach, a w Dzikim Gonie np. Jaskier przez kilkadziesiąt godzin rozgrywki po swoim queście stoi u siebie w knajpie robiąc za wieszak i plotąc w kółko jedną kwestię. Aż mi żal tych Geraltowych druhuów .
Jak wymyślałem nick na potrzeby gola byłem w gimnazjum na etapie grania w CoD4 i oglądania Helikopter w Ogniu...wiec to drugie zdecydowanie, teraz w grach mam zupełnie inny i szkoda że nie można tego już zmienić a konta nowego nie będę zakładał...