RetroStrefa #3 – premiera legendarnej Contry i zachwyty nad Larą Croft
Fajny artykuł, przyjemnie się czytało.
Czy jest szansa że kiedyś rozwiniesz temat giełd komputerowych ?
Kto nie przeszedł Contry na jednym życiu, nie jest dla mnie graczem. Takie stosuję kryterium.
Czyli ty nie przeszedłeś bo strasznie cię to boli. A jak to sprawdzasz? Na słowo?
Dziwne kryterium stosujesz, nie mi to oceniać ale dla mnie graczem jest każdy kto czerpie przyjemność z grania w gry i gra nie trolując innych.
Ja akurat przeszedłem Contrę na jednym życiu, Metal Sluga na jednym żetonie na automacie na Hard, bo widziałem jak właściciel ustawiał poziom i Tiger Mission na C64 bez skuchy, oraz wiele innych gier, teraz o takim skillu młodzież może pomarzyć ;) No i w Decathlonie na Atari 65XE biliśmy z sąsiadem rekordy, ale on był lepszy, to muszę przyznać.
Mam nadzieję, że będzie to stały cykl. Bardzo przyjemnie się czyta i miło wspomina dawne czasy.