Dzień dobry wszystkim. Nudzą mnie gry komputerowe i telewizja. Czy to jest normalne czy to wynika z jakiejś choroby? Kiedyś lubiłem grać na komputerze i oglądać telewizję. Ja chcę z powrotem lubić gry komputerowe i telewizję, jak kiedyś. Czy ktoś mi pomoże?
Zrób sobie od nich długą przerwę. Też tak miałem. Z grami, bo telewizji nie oglądam.
23 dni około
Ja mam taki problem, że w ogóle nie mam motywacji do grania. Jak odpalę jedną grę, to nie potrafię ją za jednym razem przejść. Odpalę takiego Colina 2, przejadę może z dwa rajdy w Mistrzostwach... i tyle, robię sobie później kilkudniową przerwę... brak jakiejkolwiek motywacji do grania, albo do przejścia całej gry.
To dobrze czas pójść do przodu zająć sie czym innym. Z czasem może sie odmieni.
Ja też mam okresy ze rok czy 2 nie gram a pozniej znowu bierze mnie i przechodzę to co mmnie ominęło.
zamiast grac na kompie jak cie nudzi , moze sie kurna zajmiesz chodowlą jedwabników albo kurna pójdziesz do muzeum lotnictwa kurde twoja mać
gry i tv to tylko dodatek.
każdy w życiu musi mieć jakiś cel i sens który realizuje.
Jak odnajdziesz sens i cel życia to z powrotem będziesz lubił grać w gry i będzie to cudownym i bawiącym cię dodatkiem do życia a nie jego sensem.
wreszcie cos madrego.
Dla mnie gry to właśnie ten cel xD
Oj, dałem ciała, post sprzed 3 lat...
Już widzę, jak teraz co drugi post będzie o wkręcaniu sobie growego "kaca", jakie to gry nudne itd. Ogarnijcie się. Minie Wam to za (jak ktoś napisał) 23 dni.
To normalne, ale Tobie przejdzie, miałem tak samo. Z małego grałem we wszystko jak maniak, z czasem coraz mniej i mniej aż w końcu przestałem grać niemal całkowicie i miałem chyba 1 czy 2 roczną przerwę od grania w ogóle. Myślałem że gry już mnie nie bawią i to rozrywka nie dla mnie. Z czasem do gier wróciłem ale już nie tyle co kiedyś. Obecnie gram w zasadzie tylko w gry sieciowe i dobre produkcje single player - średniaki mnie nie bawią. Regularnie miewam przerwy od grania, nie grać przez tydzień to dla mnie żaden problem, aż tak mnie nie ciągnie.
Nie przejdzie tak szybko, o ile w ogóle. Do gier możesz wrócić, ale już tej pasji co dawniej nie będzie. Ale może to i dobrze (w sumie na pewno dobrze).
Spróbuj innych rozrywek: sport, książki, modelarstwo, znaczki, wspomniana gitara klasyczna, itp...
W sumie po co masz wracać do gier na siłę. Jak przyjdzie chęć to graj, a jak nie, to kij z nimi.
Próbuj alternatywnych metod zagospodarowania czasu wolnego, a nuż cokolwiek innego wypełni lukę po grach. Skoro się znudziły, nie bawią, to może nie ma sensu ciągnąć tego hobby.
Do TV nie ma żadnego sensu powracać. Filmy oglądaj na platformach filmowych, wiadomości czerp z internetu i wyciągaj wnioski samemu/czytaj czy oglądaj mądrzejszych od nas. TV to manipulacja rzeczywistością pod dyktando właścicieli.
Chyba, że mówimy o 1 z 10 czy programach przyrodniczych/naukowych/edukacyjnych. Te są zazwyczaj w porządku.
A ja właśnie poradzę coś innego. Odpuść sobie multi i to zdecydowanie, a zagraj w coś sam, na swoich tylko warunkach, typu: mój poziom, moje decyzje, mój czas!
Graj dla przyjemności, a nie dla np: achievmentów!
A TV? Olej! Od lat nie mam telewizora i świetnie się z tym czuję. To niepotrzebny gadżet. Masz neta, starczy.
[1] Właśnie zdrowiejesz.
To przede wszystkim kwestia wieku, raz ze dojrzales do zycia a nie ciaglej zabawy, a dwa, gry tak naprawde sa robione na jednym schemacie i im jestes starszy, tym wiecej gier na jedno kopyto zaliczone, ilez mozna poswiecac czasu na to samo? Jeżeli nie jest sie prawdziwym pasjonatem, to sie z tego zeyczajnie wyrasta.
chcialbym miec twoj problem, przynajmniej jak chodzi o gry. chcialbym zaliczyc dobre kilkaset gier i to nie jest wcale jakas cyferka z dupy, gierki ktore bym wymienil to nie sa jakies popierdolki ze steama tylko naprawde konkretne tytuly. wont happen, chyba ze jutro wygram w lotto, wypinam sie na cywilizacje i oddaje sie temu jakze produktywnemu zajeciu :<
telewizje olalem juz kilka lat temu, czasem obejrze jakis serial w internecie ale i na tym polu robie sie co raz bardziej wymagajacy i jezeli nie pociagnie mnie pilot to dalej nie brne.
gry i tv to tylko dodatek.
każdy w życiu musi mieć jakiś cel i sens który realizuje.
Jak odnajdziesz sens i cel życia to z powrotem będziesz lubił grać w gry i będzie to cudownym i bawiącym cię dodatkiem do życia a nie jego sensem.
A moze zdradzisz nam ten cel i sens zycia?
Bo z tego co mi wiadomo to na tym swiecie wszystko dziala w mysl zasady bylo/minelo, zjadlo sie/wyproznilo itd
Jak to mawiaja w zyciu piekne sa tylko chwile ;)
Rownież dodam od śiebie co nieco na temat gier,a troche już lat też mam.W gry gram od roku żeby wam nieskłamać 2002-2003 jakoś tak,wtedy miałem swojego pierwszego pc. Gry traktowałem zawsze jako rozrywkę,,odstresowanie od pracy od problemów naprawde mi to pomagało,jednak im człowiek starszy jest i póki niema żony dzieci,to wtedy jeszcze na gry można sobie pozwolić.Jak pracujemy to po pracy przychodzimy do domu nie raz nam sie niechce poprostu już grać,bądz niema ćiekawych tytułów,a czasem sa inne obowiązki domowe.Jak dochodzi żona to ten czas sie skraca bo tez przeciez niebedziemy siedzieli i grali,przeciez z zona tez trzeba spędzac czas,a jak już nadejdą dzieći to wiadomo trzeba takim maluchem sie zaopiekować,i wtedy praktycznie niema już zadnego czasu na gry.Z wiekiem hobby zainteresowania sie zmieniają,ja owszem na stres grałem w gry,do tego dochodziła silownia,bieganie,jazda na rowerze,i szczerze mówiąc gdy miałem wolny czas to w pierwszej kolejnosci wybierałem wysiłek fizyczny który mi coś dawał realnego niż gra komputerowa która daje fikcyjne osiagniecia.Nie powiem bo gry teżi ucza dzięki np: serii nfs nauczyłęm sie marek aut,gdzie kiedys poprostu nieznałem,angielskiego tez sie nauczyłem,nawet róznego rodzaju obsługi programów związanych z pc jak chociaż by wirtualny dysk i wiele innych,tylko wszystko muśi byc z umiarem,oraz gry niemogą być priorytetem.Gry zarówno bawią jak i uczą ale majać powiedzmy te 30 lat nie powiesz dla żony że muśisz zdobyć level w grze rpg,prędzej czymś zajmiesz śię w domu,bądz przy aućie.
Ksiazki, znasz to pojecie? Mi sie od -dziestu lat nigdy nie znudzily. Nigdy.
PS> O mać, dopiero teraz zobaczylem z ktorego roku to watek :)
Ja mam taki kryzysik teraz. Sprzedałem komputer i tyle :) słucham muzyki i nudzę się całe dnie. Pozatym próbuje zarabiać pieniądze.
Kolejny wątek, jak to mi się nie znudziły gry. Przejdzie Wam. Z gier się nie wyrasta, ani gry się nie nudzą. To tylko głupi wkręt człowieka, co to ma gorsze dni. To zupełnie jak z efektem placebo, tylko odwrotnie :)
W ciągu tych trzech lat powstało z 20 takich wątków.
No też przez to ostatnio przechodziłem i chyba tknąłem żadnej gry przez dwa miesiące, co zacząłem jakąś grę, to po 30 minutach mnie nudziła. Teraz powoli wszystko wraca do normy i ogrywam sobie Arcanie :P i zbieram siły na Cyberpunka.
Idź na studia skończ np. Informatykę przejdzie Ci ochota na marnowanie czasu przy grach, szczególnie podczas sesji XD osobiście posiadam wyłącznie laptopa z 14 " z "integrą" nie gram tylko pracuje wykorzystują zdobytą wiedze. Granie i TV to bezproduktywne marnowanie czasu... ale mamy wolną wolę więc.....
Musisz mieć hobby... Jak ktoś wcześniej wspomniał, gry i tv to tylko dodatek.
Proponuję jakiś instrument muzyczny, odrobinę chęci, jakieś poradniki na YT i gotowe.
Ja w ramach hobby gram na keyboard'dzie, mam model RC i do tego czasem gram.
Z resztą... Kreatywność powinna dać się we znaki. Wtedy sam sobie coś znajdziesz.
Przez 4 lata od utworzenia tego wątku, znalazłem swoje hobby. Są to fotografia i grafika komputerowa. W tych dziedzinach się o wiele lepiej czuję niż w grach komputerowych. W fotografii fajne jest to, że mogę fotografować zakątki podróżnicze, modelki, piękną architekturę, imprezy masowe itp. Lepsze zdjęcia praktycznie można wykonać nocą. A co do grafiki komputerowej, to ma dużo wspólnego z informatyką (UI Design) i produkcją gier (Level Art, Lighting Art, VFX Art).
Ja tak mam zawsze latem, czasem nie odpalam żadnej gry przez 2 miesiące zaczyna pizdziec, i wracam do grania.
Gry, książki i filmy ratują mnie przed dostaniem pierdolca od tego siedzenia w domu (praca też zdalna)....
Zakup gogle VR, Nintendo Switch lub po prostu playfirmę, której nie masz. Szybko Ci przejdzie.
Na początek, co za różnica kiedy wątek został założony, temat cały czas aktualny, więc?
Do rzeczy, gry mi się znudziły bo nie dość że w zyciu wykonuje zadania to jeszcze w grach trzeba gdzieś i po coś biegać. Nie jestem na niczyje usługi ani nie jestem niewolnikiem, jak mnie to oświeciło to przestałem grać w tego typu tytuły. Po drugie im dłuższa gra tym dla mnie większy minus, po kilku godzinach się nudzi cokolwiek by to nie było. Po trzecie mając do wyboru rekreację na świeżym powietrzu wybieram tą formę, mam z tego większą satysfakcje. Po trzecie gry zbyt mnie absorbowały i wymagają od gracza dużo czasu a ja wolę poczytać książke, bo przy niej nie trzeba myśleć i kombinować :)
Daj pan spokój. Ostatnio kupiłem Crusader Kings 2, gra super wychwalana, niby fajna, ale żadnego wyzwania nie stwierdziłem, od jednego hrabstwa do królestwa w 40 lat. Większość decyzji i wydarzeń całościowo wychodzi na plus. Jedynie ktoś mi otruł żonę. Co mnie obchodzi, że za 5 lat po 10 DLC może będzie lepsza?