Przeżyj to sam, czyli przegląd 7 ciekawych gier survivalowych
Super artykuł, zrobiony na luzie :D Ja bym jeszcze wspomniał o Darkwood. Sam przeszedłem tylko część, jednak tego kawałku w ogóle nie żałuję, rewelacyjny design i wyjątkowa mechanika, choć moim zdaniem pod niektórymi względami na dłuższą metę męcząca.
Thea: The Awakening.
A nie, ma mapkę jak 4x, wiec musi być grą 4x, co z tego że 100% mechanik to czysta gra surviwalowa, tyle ze turowa...
Szał na survivale przemija, bo ileż można grać w gry o robieniu kupy i zbieraniu gałęzi?
Dobry dowcip, naprawdę
Tyle że obecnie jedne z najlepiej sprzedających się gier na Steamie to Conan,Ark i Astroneer - wszystkie z gatunku Survival
@WrednySierściuch
"Tyle że obecnie jedne z najlepiej sprzedających się gier na Steamie to Conan,Ark i Astroneer - wszystkie z gatunku Survival"
I o czym to twoim zdaniem świadczy? Chyba co najwyżej o tym, że miliony much nie mogą się mylić :D
A ci którzy kupili dodatek do ARK to już w ogóle skończeni idioci.
Cechą wspólną wszystkich survivali jest przede wszystkim "never-ending alpha", beznadziejna optymalizacja, no i oczywiście niezwykle wysmakowana społeczność ;)
Z drugiej strony trudno się dziwić, że wszyscy mają tam tak nasrane we łbie i latają zabijając wszystkich w koło, drąc ryja do mikrofonu, skoro w tych grach NIE MA KOMPLETNIE NIC DO ROBOTY.
Wystarczy poczytać najnowsze komentarze do takich gier jak Rust, Space Engineers czy The Forest na Steamie. Jadą tam po deweloperach jak po łysej kobyle.
Grałem w jeden z najlepiej ocenianych survivali na Steamie, tzn. Subnautica, i po kilkunastu godzinach miałem już serdecznie dosyć. Nuda mnie po prostu dobijała, nie wiem kogo może podniecać pływanie w koło macieju w celu szukania jakiś schematów.
The Forest to niestety typowy przykład wiecznego early accessu, który na dodatek przez lata poszedł w zupełnie innym kierunku i jest czymś zupełnie innym niż miał być. A miał być horror z ekstremalnie wiarygodnymi przeciwnikami, których na wyspie miała być ograniczona liczba, mieli należeć do różnych plemion, mieć wyznania religijne, więzi rodzinne, rozmnażać się. Zamiast tego dostaliśmy coopową sieczkę z nieskończoną liczbą wrogów robiących za typowe mięso armatnie, zawsze wiedzących gdzie się znajdujemy i dających się wyrzynać tuzinami. Już dawno spisałem ten tytuł na straty. Dużo większe nadzieje pokładam w The Long Dark, które wprawdzie też siedzi w Early Accessie, ale wciąż zachwyca klimatem i twórcy od początku trzymają się raz ustalonego kierunku rozwoju.
Natomiast Don't Starve uwielbiam - mam na koncie ponad kilkaset godzin zabawy z podstawką, do tego po kilkadziesiąt ze wszystkimi dodatkami oraz z Together. Fantastyczna gra.
Tak jak nie gram w mmo czy gry z zombiakami, tak i nie gram w survivale. Moze ze 2-3 sensowne tytuly wyszly w tym temacie, a cala reszta to kalki i kopie. Nie maja te gry dla mnie sily przebicia, nie maja ciekawej akcji ani ciekawej historii, jak grasz w multi to zaraz cie jakis przykoksowany koles rozwali, sama rozgrywka w zbieranie jakichs bzdetow nie powala.
Rozumiem jak survival jest elementem gry (jak w nowych Tomb raiderach), ale jak jest grą samą w sobie to mnie zniecheca.
Fajnie, że tylko dwie z siedmiu tutaj wymienionych gier są ukończone. Reszta czeka na swoje premiery, które to czasem nie zostały nawet jeszcze ogłoszone. Producenci gier są coraz bardziej bezczelni wypuszczając te swoje early accessy. Jeśli wczesny dostęp ma być płatny to niech będzie wydany na góra pól roku przed oficjalnie podaną premierą, a nie tak jak w przypadku niektórych tutaj tytułów gry są w fazie rozwoju przez kilka nawet lat, a ostatecznie projekty są porzucane. Człowiek zapłaci za produkt, którego nie dość że nigdy nie dostanie to jeszcze wykonuje pracę dla developerów - testuje ich produkt przed wydaniem. Skandal!
Ale suchar że o Conan zrobiło się głośno ze względu na nagość. Być może taki news przedarł się do mainstreamowych mediów. Ale ja widzę tutaj inne czynniki.
1. Uniwersum Conana: komiksy, książki, filmy, gry.
2. MMO było naprawdę dobre, ludzie nie wnikają czy to ten sam twórca itd
3. Brak zombie
Survivali aktualnie jest cała masa ale tych dobrych zaledwie garstka. Survivale we wczesnym dostępie są dlatego ,że żadna porządna firma nie widzi w nich korzyści. Wyobrażacie sobie survival jak the forest od ubisoft albo ea, co to mogła by być za gra.
Największym problemem Rusta (na community serverach) jest tabela wyników.
Ludzie biegają z pistoletami i zabijają każdego na respie żeby nabić sobie statystyki "najwięcej killi" itd.
Dopiero co umarliśmy, odradzamy się i po 10 sekundach dostajemy strzał w głowę mając jedynie kamień w dłoni. Przez takie praktyki wielu graczy zniechęca się do Rusta po 10 minutach i gra jedynie traci potencjalnych graczy.
Te wieczne early access i beznadziejna optymalizacja to jakaś zmowa chyba z producentami kart graficznych, żeby ludzie kompy ulepszali. Mój brat właśnie robi upgrade kompa żeby mógł beż ścin pograć w rusta :/ A to przecież fatalna optymalizacja psuje rozgrywkę, a nie słabe kompy.
Coś w tym jest. Kiedyś jeden człowiek napisał o "Metal Gear Solid III: The Snake Eater", że to taki survival, w którym nawet zmyślni gracze mogą zadawać sobie pytanie "Jak tu zginąć?".
Pecety? Nie nazywajmy szamba perfumerią!
Szkoda ,że nie uwzględniono H1Z1: Just Survive.