Dzień Kota: CatStation One - recenzja nowej platformy do gier
Dla fanów gier trudnych polecam Catstation Bathtime Event. Hardcorowy raid, do którego lepiej nie podchodzić solo. Jeśli zaliczyliście Dark Souls, czy któreś Ninja Gaiden i myślicie, że jesteście mocni to nauczy was pokory. Krew i łzy gwarantowane. Żeby było śmieszniej, lootu nie ma, a jedyny bonus to lekko ładniejsza wersja standardowego skina. Jednak zaniechanie wykonania może w skrajnych wypadkach prowadzić do uszkodzenia konsoli. Nieliczne egzemplarze catstation mają bug, który nie zmienia trybu ai na agresywny w momencie rozpoczęcia eventu.
Podobny jest cykliczny Claw Cutting Event, z nieco niższym poziomem trudności i paradoksalnie lepszymi nagrodami. Catstation dostaje perka na mniejsze uszkodzenia zadawane sprzętom domowym i graczowi, jednak i w tym przypadku stawia zaciekły opór.
Aaaa właśnie! Grałem, próbowałem, zaliczyłem! Najpierw z noobem, próba zakończyła się kompletną porażką, potem musiałem zebrać drużynę doświadczonych wymiataczy i poszło, ale trauma została do dziś, a strach jest za każdym razem... Dopiszę potem oficjalnie z uwzględnieniem praw autorskch :)
Na Claw cutting mam już obczajonego speedruna i idzie gładko, nawet bez protestów