Okiem Meehowa: wojna bez zwycięzców, czyli piraci kontra Denuvo
Denuvo ostatnio kombinuje by podczas grania pobierało jakieś pliczki.
Powodzenia. Pierwszy lepszy Ddos i nikt nie zagra.
Nie pochwalając piractwa sam muszę zaprotestować przeciwko zawartej w tekście opinii o zgodzie na bycie "dożywotnim dzierżawcą". Przykro mi autorze, ale (podobnie jak większość graczy niestety) przeszedłeś do porządku dziennego nad ewidentnym gwałtem na swoim prawie konsumenckim. Jedyny powód, dla którego mam konta na steamie, oryginie i uplayu jest taki, że bez tego nie miałbym w co grać. Film mogę obejrzeć na VOD, ale mogę też kupić go na DVD/BR. Książkę mogę mieć przypisaną do konta w amazonie, ale jak chcę, jest papier. Muzykę kupuję na itunes, czy słucham na spotify, ale mogę też kupić płytę. Gry to jedyne medium, które wpycha zabezpieczenia onlajnowe do fizycznych kopii, robiąc z tego de facto jeden kanał dystrybucji (o kuriozach pokroju MGS V, gdzie w pudełku nie było nawet instalki nie wspomnę). A przecież produkcja gier wcale nie jest droższa, niż filmów (są sporadyczne wyjątki). W skrócie - gracze są dymani i pozwalają na to, głosując portfelami. Znamienne, że dotyczy to pc, bo na konsolach jest tak jak wszędzie. Są wersje cyfrowe i są płyty nie przypisywane do konta.
Znowu temat o tym samym. Przecież już dawno każdy zgodził się z tym, że pirat to złodziej bez jakiejkolwiek moralności, nie mający poszanowania dla jakiejkolwiek pracy, którego czeka w przyszłości coś takiego jak karma i zostanie w jakiś sposób ograbiony z własnych zarobionych pieniędzy ( czego bardzo życzę takiemu złodziejowi ) i będzie się zastanawiał " Dlaczego mi się to stało?!" A właśnie dlatego mendo piracka. Najczęściej niepełnoletni dzieciak, bez wpojonych żadnych wartości. Jednak dalej z szansą na wyjście na ludzi.
Najzabawniejsze jednak w tym wszystkim jest to, jak piraci plują i pienią się, że nie mogą zagrać w grę na premierę. Dla takich chwil lubi się branże gier.
Prędzej cczy później bedzie stały dostęp do sieci podczas grania mawet w singla i dodatkowo brak uzywek i ceny zaporowe. Ja pewnie już nie będę grał ale będą to ciekawe czasy. Bo wtedy zacznie się szybki upadek rynku PC (ogólnie sprzętu i oprogramowania do domu) a młodzież będzie wychowywana na tabletach i na darmowych grach. W między czasie to samo czeka konsole plus stała comiesieczna opłata za dostęp do usługi.