Witam wszystkich czytelników w trzydziestym tomie karczmy! Możecie tutaj poruszyć tematy związane z literaturą, wstawiać zdjęcia, a także ogłoszenia. Gorące dyskusje mile widziane pod warunkiem, że nie obrażają niczyjej osoby. Poniżej znajdziecie polecane księgarnie, a także odnośniki do naszych wirtualnych biblioteczek. Zapraszam zatem do dyskusji i wrzucania fotek swoich książkowych kolekcji!
Polecane księgarnie:
http://www.aros.pl
http://www.bonito.pl
http://www.bookinista.pl
http://www.empik.com
http://www.gandalf.com.pl
http://www.ksiegarniawarszawa.pl
http://www.matras.pl
http://www.merlin.pl
http://www.profit24.pl
http://www.ravelo.pl
http://www.selkar.pl
http://www.sklep.powergraph.pl
http://www.solarisnet.pl
http://www.swiatksiazki.pl
Skala ocen:
0 - Dno i metr mułu
1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 - Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 - Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło
Wirtualne biblioteczki:
$ebs Master - http://lubimyczytac.pl/profil/1511/sebs
$erek47 - http://lubimyczytac.pl/profil/168132/serek
Agent_007 - http://lubimyczytac.pl/profil/271944/jaqman
Bezi2598 - http://lubimyczytac.pl/profil/226454/bezi2598
Cartoons - http://lubimyczytac.pl/profil/154461/skandal
Cros1sman - http://lubimyczytac.pl/profil/106436/garry
DaintyBiberveldt - http://lubimyczytac.pl/profil/573552/daintybiberveldt
Deton - http://lubimyczytac.pl/profil/155180/filip
djforever - http://www.biblionetka.pl/user_ratings.aspx?id=63755&order=author
EnX - http://www.biblionetka.pl/user.aspx?id=133779
Fokus25 - http://lubimyczytac.pl/profil/203682/phillip
Garret Rendellson - http://lubimyczytac.pl/profil/608595/soldiergibson
HUtH - http://lubimyczytac.pl/profil/134929/huth
Iselor (Łódź) - http://lubimyczytac.pl/profil/9502/iselor
jarekao - http://lubimyczytac.pl/profil/286023/jarekao
Jeh'ral - http://lubimyczytac.pl/profil/156026/tevahr
kluha666 - http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666
Lilus - http://lubimyczytac.pl/profil/71464/okjutna
Lux Gentium - http://lubimyczytac.pl/profil/229480/karolreal
matiz87 - http://lubimyczytac.pl/profil/160232/matiz
Megera_ - http://lubimyczytac.pl/profil/161128/aen-ka
Mutant z Krainy OZ - http://lubimyczytac.pl/profil/33282/farben
NeroTFP. - http://lubimyczytac.pl/profil/375036/bartek
NewGravedigger - http://lubimyczytac.pl/profil/266119/damiangrabarski
nutkaaa - http://lubimyczytac.pl/profil/160245/beesarch
Playboy95 - http://lubimyczytac.pl/profil/2844/patryk
poltar - http://lubimyczytac.pl/profil/155701/shatter
raziel88ck - http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck
Saul Hudson - http://lubimyczytac.pl/profil/161031/szypon
Shadowmage - http://lubimyczytac.pl/profil/59114/shadow
Skiter16 - http://lubimyczytac.pl/profil/134988/skiter
SpecShadow - http://lubimyczytac.pl/profil/166076/specshadow
szarzasty - http://lubimyczytac.pl/profil/202647/szarzasty
SzymX_09 - http://lubimyczytac.pl/profil/175713/cliffhanger
tygrysek - http://lubimyczytac.pl/profil/489044/porywacz-zwlok
wujo444 - http://lubimyczytac.pl/profil/97194/wujo444
X@Vier455 - http://lubimyczytac.pl/profil/263648/xavier455
Xinjin - http://lubimyczytac.pl/profil/430314/xinjin
xMATEN - http://lubimyczytac.pl/profil/252061/maten
Poprzednie części:
TOM I-XX - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13356349#
TOM XXI-XXIX - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14169516#
Orientuje się ktoś w którym CDA był e-book "Bajty polskie" Kluski ?
Czytał ktoś „Katedrę" Dukaja?
Wczytywałem się mocno ale nigdzie nie mogę doszukać się sceny śmierci głównej postaci (i jej połączenia z samą Katedrą), jedynie ewakuacja, historia powstania katedry i wizyta głównej postaci w katedrze.
23 strony z czego większość nie występuje w animacji.
Mize jakas okrojna wersja? Nie mam jak sprawdzic teraz, ale wydaje mi sie, ze Katedra ma duzo wiecej stron.
[5] Iselor ---> CDA nr 02/2015 chyba nie można dawać linków do innego forum więc napewno znajdziesz potwierdzenie.
[6] Katedra ma 120 stron.
Info wiarygodne bo wzięte z recki Shadowa :)
Tutaj link: http://katedra.nast.pl/art.php5?id=3807
W innych źródłach ma 128 ale to pewnie jakieś dodatki końcowe etc.
"Katedra" to opowiadanie, które wcale nie jest długie - teraz nie sprawdzę, ale w zbiorze "W kraju niewiernych" zajmuje chyba właśnie te 20-30 stron. Podlinkowana książka to wydanie z ilustracjami/kadrami z filmu, które znacząco nabija objętość.
"Katedra" wydana w zbiorze "W kraju niewiernych" w serii WL w twardych oprawach zajmuje dokładnie 50 stron.
Mogę Ci podać pierwsze i ostatnie zdania SpecShadow, to już będzie jakiś trop. Oczywiście końcówkę sprawdzasz na własne ryzyko.
Początek:
spoiler start
"W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, Amen. Izmiraidy na wyciągnięcie ręki.."
spoiler stop
Koniec:
spoiler start
"Katedra nas otula, jesteśmy Katedrą, fragmentami bryły, jednego dzieła sztuki. Spokój w motylo rozedrganych cieniach.Tylko mój cień od tabernakulum nieruchomy.
Czekamy na Architekta."
spoiler stop
Dzięki za rozjaśnienie sytuacji, rzeczywiście moja musiała być jakaś wybrakowana. Chyba będę musiał kupić wersję fizyczną mimo że przysięgałem sobie już więcej nie ruszać fantastyki/sci fi i zacząć czytać przygodowe czy kryminalne książki...
Albo znowu jakiś błąd w pliku mobi, czasami mam tak że konwertuję jakieś czytadło z PDFa do mobi, na podglądzie wszystko cacy a w Kundlu już są braki albo rozjechane marginesy czy spore wyrwy.
Technologia tak ma.
Jeśli już chcesz się brać za kupowanie a i tak czytasz na czytniku, cena tego nie urywa głowy:
http://allegro.pl/katedra-jacek-dukaj-i6669467250.html
Kupował ktoś na stronie taniaksiazka.pl? Widzę, że nie ma tej księgarni w polecanych. Zawsze kupuję na swiatksiazki.pl, ale mam zamiar kupić Diunę, a jej cena to 49,50zł, a na taniejksiazce 38,91zł.
Tom XXX a w pierwszym poście jakaś Lema. Wrzuciłby ktoś, kto ma i się nie wstydzi jakąś kolekcję Greya czy coś.
Koledzy polećcie jakieś ciekawe czytanie w tematyce przestępczości gospodarczej. Chciałbym poczytać o jakiś ciekawych, kreatywnych przekrętach. Gatunkowo od powieści przez biografię po wiersz biały, byle się dobrze czytało i było w temacie.
Ja mialem sie uczyc do egzaminu z angielskiego, ale na dworcu w Lublinie w jakiejs starej budzie tak na mnie lypal "Pamietnik znaleziony w wannie" Lema, ze nie moglem sie postrzymac...
Teraz zaczynam podroz Warszawa - Koszalin i zamiast sie uczyc, to Lem... :(
Robicie mi smaka tym Lemem, kilka lat temu przeczytałem trochę jego twórczości. Teraz mam ochotę na coś ambitniejszego.
Ja czytam zaleglosci kurzace sie pomalu na półkach. Beowulfa kupilem z ciekawosci, film Zemeckisa mi sie podobal, ujal mnie klimatem, nawet gre planszowa mam;)
Poemat jednak dla mnie za ciezki by go w pelni ogarnac, mam niby wydanie z wykladami Tolkiena na temat jego przekladu, pelne objasnien, ale tych jest kilkaset stron a nie chce sie czuc jak w szkole przy rozkladaniu lektur na czesci pierwsze i objasnienia sobie darowalem.
Pierwszy moj poemat w zyciu zdaje sie :) Mialem nie oceniac, ciezko wystawiac oceny tekstowi, ktory sie przeczytalo, ale nie w pelni zrozumialo i docenilo wartosc jaka ze soba niesie. W koncu to historyczne dzielo, nie byle pierwszy tekst jakich wiele, ale po prostu dam note dobra i skoncze sie tu wyglupiac :p
Skończyłem "Słowa Światłości" Brandona Sandersona. Ciężko mi teraz będzie zabrać się za coś innego. Może 2 część Diuny przeczytam.
Przeczytałem Władcę Pierścieni: Dwie Wieże. Utrzymuje poziom Drużyny Pierścienia. Tyle, że tutaj czuć większy mrok.
Aktualnie czytam 6 część Jamesa Bonda, czyli Doktor No.
Ja co prawda nie Shadow ;))
ale ponieważ jestem na końcówce, to się odzywam.
Nie często sięgam ostatnio po S-F, ale muszę przyznać, że Grzędowicz mnie kupił. Bardzo przyjemna lektura. Jeśli ktoś lubi klimaty z trochę z Zajdla, trochę z Wnuka-Lipińskiego, a do tego miłe mu wątki militarno-specjalsowe, może sięgać. Raczej się nie zawiedzie.
Muszę przyznać, że Grzędowicz mnie nie kupił :P Zbyt dosłowne ideolo, brak pomysłu na całość i zakończenie, które jest z d... albo raczej, w świetle fabuły całej książki, która sprawia wrażenie rozbudowanego prologu, stanowi furtkę do większej całości.
Właśnie skończyłem i przyznaję. Zakończenie nie zachwyca ;(
A że zbyt dosłowne ideolo? Może w tych szalonych czasach nie ma już miejsca na niuanse. Trzeba walić obuchem.
Tu są dwie kwestie: czy się z ideolo zgadzasz i czy ta płaszczyzna nie przesłania wartości literackiej. Bo jak tak, to lepiej pisać publicystykę. Zawsze przychodzi mi tu do głowy Ziemkiewicz, którego poglądów w większości nie trawię, ale kiedyś potrafił je sprzedać w interesującej wizji beletrystycznej.
Jakieś ciekawe post-apo albo książki o odległej wizji przyszłości? Ktoś coś?
Czyli zdania są podzielone. Mhm...
Obecnie mam 1/3 Doktora No za sobą i stwierdzam, że niemal każda kolejna część przygód Bonda jest nieznacznie lepsza od poprzedniej. Bawię się przy agencie 007 bardzo dobrze.
Poleci ktoś książkę dotyczącą kampanii wojennej, operacji wojskowej, ale już po 2 wojnie światowej.
Moja nowa seria tekstów o przeczytanych książkach.
Postanowiłem nie prowadzić dalej serii wpisów o książkach z zakresu tylko religioznawstwa i etnologii, a opisywać wszystko, bez względu na gatunek. W przypadku serii/cykli wiele książek będę traktował (zazwyczaj, acz nie zawsze) jako jeden tytuł. Normalnie będzie 5 tytułów na wpis, w tym, wyjątkowo, 6.
Pieśń lodu i ognia (George R.R. Martin) – składająca się z Gry o Tron, Starcia królów, Nawałnicy Mieczy, Uczty dla Wron i Tańca ze Smokami, Pieśń Lodu i Ognia to obecnie najpopularniejszy cykl fantasy, także ze względu na chyba jeszcze popularniejszą ekranizację. Jako że tak o serialu jak i książkach napisano już i powiedziano wszystko, nie dodam wiele od siebie. Chociaż uważam PLiO za jeden z najwybitniejszych cykli fantasy, to jednak z każdym tomem było gorzej i gorzej (pierwszy tom Tańca ze Smokami najsłabszy z całego cyklu), zaś motyw Aryi w dziwnym zakonie w Braavos jest niemiłosiernie nudny i chyba Martinowi kończą się pomysły....Oby dwa ostatnie tomy zostały w końcu napisane i podniosły poziom serii.
Tirukkural. Święta księga południowych Indii (Tiruwalluwar) – święta księga Tamilów, jest więc poważana szczególnie w południowych Indiach i na Sri Lance. Autor, w postaci wierszy omawia z filozoficznej perspektywy różne aspekty życia. Dla miłośników filozofii i literatury ogólnie pojętego Orientu.
"Chłopaki z dzielnicy". Studium społeczno-pedagogiczne z perspektywy interakcyjnej (Anita Gulczyńska) – autorka, zamieszkująca centrum Łodzi – i to fragment uznawany za niezbyt bezpieczny – postanawia zbadać zachowania grupy nastoletnich chłopców tam także zamieszkujących. Nietrudno tam o rodziny niepełne, czasem patologiczne, bójki, problemy z alkoholem i narkotykami. Będąc tzw. pedagogiem ulicy autorka zaprzyjaźnia się z chłopcami, zdobywa ich zaufanie, poznaje ich życie, rozumie zasady panujące w grupie „wystających pod bramą chłopaków”, ich relacje między sobą, z innymi grupami, sąsiadami, policją, nauczycielami itd. Bardzo ciekawe studium, ale głównie dla pedagogów i socjologów, dla innych: opcjonalna ciekawostka.
Dionizos. Mit i kult (Walter F. Otto) - Nie wiem czy książkę Otta można nazwać jedną "z najważniejszych książek w humanistyce XX wieku" jak napisał w przedmowie prof. Włodzimierz Lengauer, jednak z całą pewnością zaliczam ją do prac wybitnych. Otto, badacz greckich mitów, sam wierzący w greckich bogów, dokonuje znakomitej analizy kultu dionizyjskiego, znaczeń świata roślinnego i zwierzęcego w kulcie, roli kobiet, roli Ariadny czy związków z Apollinem/Apollem. Dla wszystkich zainteresowanych religią grecką, zarówno w ujęciu starożytnym jak i współczesnego hellenizmu, jest to pozycja obowiązkowa.
Mam tylko zastrzeżenie do wydania polskiego. Tam gdzie Otto wprowadza bądź cytuje słowa greckie są one zapisane w oryginale i mamy zero przypisów "u dołu strony" z tłumaczeniem. Tłumaczenie jest i owszem, na końcu książki, jednak Czytelnik nie za bardzo wie są takowe są. Uważam że o wiele lepiej byłoby w ramach tekstu od razu wstawić przetłumaczone na polski teksty z greckiego, czy to w cudzysłowie, czy kursywą. Tak byłoby dla Czytelnika prościej. No ale trudno, jest jak jest. I tak przeczytać warto.
Ona (Henry R. Haggard) - Haggard jest znany głównie z "Kopalni króla Salomona" i innych powieści w klimacie fantastyczno-przygodowym a la Indiana Jones :) Nie inaczej jest z powieścią "Ona". To w głównej mierze powieść przygodowa o podróży profesora i jego podopiecznego do serca Afryki, gdzie w tajemniczym, starożytnym królestwie przebywa tajemnicza Ona - wg legend wiecznie żyjąca władczyni królestwa...
Powieść, choć posiada typowe cechy powieści przygodowej jak podróż, walka, barbarzyńscy tubylcy, okraszona jest zarówno wątkiem fantastycznym jak i, co ciekawe, sporą ilością mądrych dialogów o charakterze filozoficznym i religijnym. Na Haggardzie, co warto zauważyć, wychowało się wielu pisarzy klasycznego fantasy jak np. Tolkien czy Lewis.
Absolutny klasyk i rzecz obowiązkowa.
Wampir. Biografia symboliczna (Maria Janion) - Książka Marii Janion ma jedną zasadniczą wadę: autorka jest historykiem literatury, nie etnologiem, więc w swojej, ciekawej przecież, książce, analizuje mit wampira opierając się głównie na dziełach literackich a i to z najpóźniej lat 90, źródła zaś etnograficzne traktując jako dodatek. Książka bardzo na tym traci, gdyż mit wampira mamy tu opisany z tego mniej istotnego - literackiego - "punktu widzenia". Autorka czasem pisze stylem bardzo nużącym, czasem "leje wodę" i pisząc o wampirach podaje przykłady morderców typu Kuby Rozpruwacza czy polskiego "Wampira z Zagłębia" analizując motyw wampira pod kątem psychologicznym, ignorując - a przecież książka jest o wampirze w kulturze! - wampiry w RPG czy grach komputerowych. Ok, może nie mieć o tym pojęcia, ale może warto by poprosić kogoś obeznanego w tych dziedzinach o pomoc ? Przydałoby się nowe wydanie z analizą nowszych tekstów literackich, np. "Zmierzch" (wiem, to wielki chłam, ale jednak pewnego rodzaju fenomen warty analizy). Książka jednak zawiera sporo ciekawych informacji o krwiopijcach, jest bogato (ale bez przesady) ilustrowana. Jednak ma inną wielką zaletę. Ponad połowa książki to....fragmenty klasyki wampirycznej literatury grozy (np. "Wij" Gogola") a także pełne utwory, w tym "Narzeczona z Koryntu Goethe'go, znakomita "Rodzina Wilkołaka" Tołstoja czy arcydzieło gotyckie czyli "Carmilla" Le Fanu. I także dlatego warto mieć tą księgę na półce.
Przekopiuje tekst, z tematu który założyłem. Może Wy mi pomożecie.
WarCraft: Wojna Starożytnych
Poszukuje książek z trylogii Warcrafta Wojna Starożytnych. We wszystkich sklepach jakie przejrzałem książek już nie ma. Na Allegro jest kilka aukcji od prywatnych osób, ale ich cena to jakiś żart. Szukam wersji na ebooka, bo myślałem, że takie będzie łatwiej znaleźć, ale jest taki sam problem jak ze zwykłymi książkami. Ktokolwiek widział ktokolwiek wie!
PanWaras - Zwykle tak bywa, że gdy książki nie mają dodruku, to ceny używek drastycznie rosną.
Możesz napisać do wydawcy z zapytaniem czy planuje dodruk.
ISA tego na pewno nie wznowi. Teraz Insignis zaczyna serię "Blizzard Legends", ale na razie (w edycji oryginalnej) również tej serii nie widzę.
Trzeba było brać kilka lat temu, jak były dostępne, a nie zostawiać to na pózniej. Trzeba będzie co jakiś czas patrzeć na aukcje i może trafi się jakaś atrakcyjna oferta.
Joe Abercrombie - Uniwersum Pierwszego Prawa.
Za mną pierwszy tytuł tego autora tj. "Ostrze" i muszę powiedzieć, że przypadło mi do gustu. Przynajmniej jeśli chodzi o opowiadaną historię.
Jakie Wasze zdanie ? Jest lepiej później ?
Jedno z lepszych fantasy ostatnich lat. Trylogia jest bardzo fajna, pojedyncze powieści też ok (ze wskazaniem na "Bohaterów"), zbiór już raczej przeciętny.
@ Iselor
ignorując - a przecież książka jest o wampirze w kulturze! - wampiry w RPG czy grach komputerowych.
No proszę cię, przecież to po pierwsze niepoważne, po drugie nawet przyjmując, że rpg jak i gry opierają się na tekście, to jest to amatorszczyzna, a po trzecie gry są dla dzieci i ewentualnie niedojrzałej młodzieży - znaku czasów - która nie dorośleje, bo właśnie zajmuje się grami zamiast literaturą!
Parę dni temu skończyłem Drogę Królów. Wrażeniami podzieliłbym się wcześniej, ale od razu zacząłem Słowa Światłości (także bez spoilerów proszę). Geniusz. Wszystko tam grało. Postaci są świetnie napisane, cały "setting" bardzo mi się podobał. Wciąga okrutnie. Jak na razie, najlepsza książka jaką czytałem. A po 150 stronach "Słowa..." wydają się jeszcze lepsze. Tak czy inaczej, może będę żałował, ale wystawiam dychę.
No w "Słowach.." sporo rzeczy sie klaruje.. a sporo komplikuje ;) ja już z niecierpliwością czekam na tom 3 który, mam nadzieje już niedługo. To co mnie wkurza to ze Brandon tyle projektow na raz robi, przez co trzeba tak długo czekać.
Jakby kogoś interesowało to 18 marca Brandon będzie w Warszawie w Empiku w juniorze i będzie odpowiadał na pytania oraz podpisywał książki, oraz 21 marca w Krakowie
www.Wzrok - Robert J. Sawyer
Wzrok kupiłem przez przypadek. Łaziłem po składnicy książek szukając nie wiadomo czego. Przeglądałem przypadkowe książki czytając ich opisy i tak znalazłem dwie części trylogii WWW. Kupiłem, bo lubię książki lekko nawiązujące do zawodu który wykonuję, a że w opisie znalazła się globalna sieć pomyślałem "biorę".
Nie wiedząc czego się spodziewać po książce której główną bohaterką jest niewidoma dziewczyna, zabrałem się do czytania. I muszę przyznać, że pozytywnie się zaskoczyłem. Mimo, że opis jak i okładka mogą wskazywać na lekturę raczej dla nastolatków, tematyka poruszona w tej pozycji jest raczej dojrzała. Ot mamy nastolatkę która zostaje zaproszona do eksperymentalnego przetestowania urządzenia pozwalającego niewidomym osobom, z określonymi predyspozycjami, przetestować nowe urządzenie, które pozwoli przywrócić im zmysł wzroku. W wyniku błędu oprogramowania początkowo dziewczyna może podglądać rzeczy będące w globalnej sieci Internet.
Autor w otoczce SF pozwala nam dostrzec czym dla ludzi jest zmysł wzroku, jak mogą go odbierać osoby niewidome i co mogą przeżyć, gdy w jakiś sposób dane im będzie jednak widzieć. Ciekawe są nawiązania naukowe oraz do faktycznie żyjących osób jak Helen Keller do której często odwołuje się bohaterka książki. Osoby dociekliwe mogą poszerzyć wiedzę z zakresu chociażby matematyki czy lingwistyki.
Książkę czyta się błyskawicznie, wciąga jak mało która pozycja którą do tej pory przeczytałem. Mam nadzieję, że kolejne tomy są równie dobre. Generalnie polecam.
Mocne 8 na GOL i LC.
Odyseja Kosmiczna połknięta. bardzo mi się podobała, choć poziom spadał po przekroczeniu połowy. mimo wszystko polecam przynajmniej pierwsze dwie pozycje czyli 2001 oraz 2010
wpadła też w sidła książka Islam bez zasłony i muszę przyznać, że dość ciekawa. oczywiście bezpośrednim odnośnikiem do analizy było chrześcijaństwo ale oprócz kilku najmojszych faktów, sama analiza była ciekawa. mimo wszystko polecam
teraz zaczynam Amerykańskich Bogów i zaczyna się świetnie
pozdrawiam
Jako że są dwie powieści na 12-latków to obawiam się o to jak ocenia twoją dojrzałość :P
Shadow - Ja tam lubię przeczytać takie książki od czasu do czasu. Zresztą razem oglądamy jakieś fajne kreskówki poza filmami.
Ja od polowy lutego mierze się z Shogunem, myslalem ze przed koncem miesiaca sie wyrobie, ale zbyt wielka to kobyla na moje skromne rezerwy czasu. Wybitne dzielo, moze do konca tygodnia sie z nim uporam.
Skończyłem "Ślepowidzenie" Peter Watts. Miejscami język był trudny ale wizja świata przyszłości bardzo ciekawa. Teraz zastanawiam się za co się zabrać. Cały czas "Shogun" leży i czeka na swoją kolej. Chyba trzeba odpocząć od fantasy i sci-fi.
Swego czasu, tzn 10 lat temu, wydawnictwo Vis-a-vis wydało cały komplet dzieł Jamesa Clavella. Udało mi się wtedy kupić Shoguna, Gai-jin i Whirlwind (Tai-pana, Noble House i Króla szczurów miałem już wcześniej).
Polecacie GOLowicze "Lód" Jacka Dukaja? Zamierzam się w najbliższym czasie zaopatrzyć w parę książek i zastanawiam się nad tą właśnie, ale pierwsze słyszę o autorze itp.
Czy dla Was Martin również pisze za skrótowo, po łebkach?? Np. taki przykład jak
spoiler start
po próbie otrucia Dany wqrwiony Drogo rusza z khalasarem na podbicie Westeros. Kolejny rodział o Dany to już pokłosie podbicie Lhazareńczyków (tak się nazywali?), gwałty, rozboje i ogólnie Sodomia i Gomoria.
spoiler stop
No kurde, wypadałoby chociaż jakoś przygotować czytelnika, nie wiem opisać drogę czy choćby fragment przygotowania do bitwy. Rozumiem, że wtedy książka z racji wielowątkowości przybrała by kolosalnych rozmiarów, ale ja nie miałbym nic przeciwko temu. Takich skrótów jeszcze by się pare znalazło zapewne też w dalszych tomach. Kończę po raz drugi właśnie Gre... było by 10/10 ale dam 9
Jak zaczął wszystko opisywać, to mu wyszło jak wyszło w tomach 4 i 5 :P Mnie się podobało, że wielu rzeczy nie pisze wprost; ba, niektóre przecież kluczowe wydarzenia są podane w formie relacji.
Zyga -Reszta dziel Clavella jest rownie dobra? Krol szczorow jest kapitalny, Shogun tak samo, jak sie ma reszta do trgo?
Tai-pan i Noble House podobali mi się. Gai-jin i Whirlwind nieco mniej.
Problem z Clawellem jest taki, że w sumie te wszystkie powieści można określić zamkniętym cyklem. Shogun, Tai-pan i Król szczurów są oddzielnymi powieściami i jakby początkami wątków. Można je czytać w dowolnej kolejności, choć najlepiej w kolejności historycznej (a więc zacząć od Szoguna). Jednak dalej Clawell wpadł na szatański pomysł i zaczął wątki spinać :-)
Shogun i Tai-pan mają swoją kontynucję w Gai-jinie (i należy go czytać po przeczytaniu tych 2) a następnie wszystkie trzy, plus Król szczurów, mają kontynuację (w pewnym sensie) w Noble House. Whirlwind jest luźnym zamknięciem całości ale jeżeli go nie przeczytasz, to dużo nie stracisz.
Jeżeli ktoś nic Clawella nie czytał a chciałby całość, to ja bym proponował kolejność:
Shogun, Tai-pan, Gai-jin, Król szczurów, Noble House i Whirlwind. Jeśli to za dużo, to przynajmniej: Shogun, Tai-pan i Noble House :-)
Doktor No jest dla mnie póki co najlepszą książką o Bondzie.
Obecnie przeczytałem 1/3 Gregora i Niedokończonej Opowieści. Podoba mi się. Właśnie takiego cyklu ostatnio potrzebowałem.
Następnie biorę się za Podpalaczkę - Stephena Kinga.
Zaopatrzyłem się dziś w dwie pozycje. Myślę, że po "Słowach Światłości", pierwszy "do odstrzału" pójdzie "Lód".
Giermus widze murarka pelna geba.
Ja tes cegle zaliczylem (wreszcie!), chcialoby sie miec wiecej czasu.
Shogun rewelacja, gdybym mogl to bym te ksiazke zaliczyl na raz, i tak sie ciesze, ze mialem dwa dni, kiedy moglem kilkaset stron przeczytać, bo inaczej mordowalbym te ksiazke po 20 stron dziennie przez wiele tygodni. Wszystko mnie tu porwalo, od bohaterow, przez miejsce wydarzen, po genialny pomysl na historię. Ksiazka bardzo dluga, momentami wydawac by się mogło ze zbyt drobiazgowo pisana, ale ja ani przez chwile sie nie nudzilem. Jedyny zarzut jaki mam, to zakonczenie tak nagle, ze nie pasujace do szczegolowosci reszty. Dostajemy raptem dwie strony wyjasniajacego podsumowania, streszczenia nastepnych wydarzen zapowiadanych przez 1000 stron w dwoch zdaniach i koniec. Ksiazka moglaby byc jeszcze kilkaset stron dłuższa jakby chcial zamknac watek tak szczegolowo jak prowadzil reszte. Niemniej i tak jestem zachwycony i daje dyche mimo zakonczenia.
Ładna kolekcja! Polecasz "To"? Zastanawiam się nad zakupem, bo z Kinga czytałem tylko Dallas'63, Miasteczko Salem i Lśnienie, a chciałbym powiększyć własną.
Ja polecam. Generalnie niezłe czytadło, poza jednym IMHO durnym niemożebnie pomysłem, ale da się go wyciąć.
"Pod kopułą" jest warte bardzo uwagi. Zwłaszcza pod kątem durnego i skopanego serialu.
Dodatkowo: Carrie (uwielbiam!); Misery (podobno w Wawce grają w teatrze), Christine, Podpalaczka.
Sam muszę się wziąć za Colorado Kida. :)
co do Colorado Kida to nie czytalem ale zawsze mnie zastanawiala ta ksiazka jak ogladalem serial Haven
nie skonczylem, ale kiedys musze nadrobic
Mutant z Krainy OZ
słaba ta półka
Chociaż przynajmniej "logicznie" książki poukładane. Od lewej - od najmłodszego czytelnika. Co do poziomu literatury śmiało przesunąłbym cały ten blok Pottera pomiędzy Grzędowicza a Martina. Wtedy by sie zgadzało.
King nie moja bajka. Mimo, ze większość pozycji przeczytałem to jednak nie lubie wodolejstwa.
giermuś1972 - Dzięki. Nie czytałem To. Za to z czystym sumieniem mogę polecić ci jeszcze Christine, Cmętarz Zwieżąt, Wielki Marsz, Uciekiniera, Joyland, Łowcę Snów, Przebudzenie, Doktora Sen, Martwą Strefę i Carrie. Ze szczególnym uwielbieniem do najstarszych książek tego autora.
Lechiander - Colorado Kid potraktuj bardziej jako ciekawostkę. Mi się osobiście podobała, ale nie jest to książka pokroju Carrie czy Christine.
Uff... Przeczytałem "Słowa Światłości" i absolutnie nie mogę się doczekać trzeciego tomu. Geniusz. Końcówka to istny rollercoaster. Jeśli utrzyma taką zwyżkową formę, to nie mam pojęcia, jak cudowny będzie "Dawca Przysięgi". Teraz czeka na mnie Dukaj i chyba skuszę się na parę pierwszych stron "Lodu", jeszcze dziś.
Skoro o Sandersonie - macie jakieś pytania do niego? Bo będę robił wywiad, więc może coś wykorzystam :)
W zasadzie z każdym autorem SF&F przyjeżdżającym do Polski i większością rodzimych. Uzyskanie mailowego kontaktu do wielu też nie jest problemem, ale raczej się w to nie bawię.
Oczywiście, kiedy w końcu pojawi sie 3 tom Stormlight, bo 3 draft już trwa w nieskończoność ;) No i czy planuje kolejne części ;)
Chciałem zacząć kupować Malazane jeszcze póki czytam PLiO, żeby jak skończę mieć już co czytać na kolejne lata :wink: patrzę na 1 tom Ogrody Księżyca....95 PLN w miękkiej? Srlsy?! Co jest? Czemu tak drogo? To jakiś biały kruk :D? Cykl bardzo znany więc myślałem, że cenowo też ujdzie... Jest jeszcze drugie wydanie z Maga (to z więżą na okładce) ale też w chorych cenach...
Ja czekam na dodruk "Bog imperator Diuny", bo na allegro wydanie, na ktorym mi zalezy, tez cenione jest w okolicach stowki.
Xinjin, trzeba na bieżąco przeglądać Allegro. Za którymś razem może uda się trafić na tańszy egzemplarz. Ja miałem takie szczęście, że wersję z wieżą na okładce kupiłem po normalnej cenie. Potem szukałem jeszcze wcześniejszego wydania (tego mniejszego), bo resztę książek miałem w tym formacie. Na allegro wszystko było po 60-70zł, a mi udało się kupić za 20 :D Tak więc miałem farta.
Odnośnie samych dodruków, to nie wiem czy MAG coś planuje. Na forum pisali, że malazańska się słabo sprzedaje i w związku z tym nie planują na razie wydawać ani kontynuacji "Kuźni Ciemności" ani dalszych tomów Esslemonta. Dodruków też pewnie nie będzie...
Ps. Diunę też chciałem kupić, ale na Allegro cena 600-800zł za 6 tomów to lekka przesada. Czekam więc na dodruk/nowe wydanie.
Coś wspominali ostatnio, że może będą dodruki, ale najwcześniej w przyszłym roku. Może :)
Jest jeszcze jedna opcja:) Jak ktoś jako tako zna angielski (np. zdał maturę) to powinien sobie poradzić, tym bardziej, jeżeli są to kolejne części w serii. Przyjemne z pożytecznym - ruszamy i wyobraźnię i szare komórki.
Ogrody Księżyca - 3,19€
https://www.awesomebooks.com/book/9780553812176/gardens-of-the-moon-malazan-book-of-the-fallen/
Bóg Imperator Diuny - 2,95€
https://www.awesomebooks.com/book/9780450052620/god-emperor-of-dune/
Przesyłka do Polski 3,40€ za całe zamówienie, niezależnie od wielkości.
Z diuna problemu wiekszego nie ma, czwarty tom jakims cudem jest wykupiony, resztę kupowałem na przestrzeni ostatniego roku bez problemow, wciaz po księgarniach w necie widzę ze sa dostepne.
Tmk13 zdanie matury z anglika gwarancja czytania ze zrozumieniem? Dowcipnys z samego rana :D
Zreszta nie bedzie pasowalo do kolekcji, stare wydania na allegro czy olx da sie dostać za niewielkie pieniadze, ale ja chce koniecznie te nowe, w tewrdej oprawie z grafikami Siudmaka.
Przyznam, że kiedyś próbowałem czytać Eriksona po angielsku i szło mi opornie. A innych pisarzy fantasy w tamtym okresie wchłaniałem bez większego problemu.
Ja wiem, ze nie dalbym rady czytac po angielsku, calkiem dobrze rozumiem w tym jezyku, ale szkoda mi czasu na siedzenie ze slownikiem, rozkminianiem kontekstu i walka z narastajacym przegrzaniem mozgownicy. Wiem, ze to najlepsza droga do opanowania jezyka, ale ani mi na tym nie zalezy :D ani nie mam czasu na czytanie nawet po polsku :(
Shadowmage, no właśnie do tematu Eriksona mają wrócić dopiero w przyszłym roku. Ale to też nie gwarantuje tego, że będą dodruki, czy też wydadzą coś nowego.
tmk13, próbowałem ostatnio zacząć czytać kolejne tomy Esslemonta po angielsku... ogólną fabułę jestem w stanie zrozumieć. Ale szczegóły, detale już niestety umykają. Żeby wszystko zrozumieć musiałbym siedzieć non stop ze słownikiem, zrobić rozpiskę wszystkich przetłumaczonych nazw/imion z poprzednich tomów itd. Przy czymś takim niestety frajda z czytania gdzieś ulatuje i to co powinno sprawiać radochę zaczyna być męczące. Tak więc muszę czekać aż MAG się zlituje i wyda coś nowego.
Kurcze właśnie mi przypomnieliście że nie przyszła mi Diuna z ebaya, strasznie mnie to wkurzylo, zobaczymy jak ochrona kupujących działa.
Czytałem prawie wszystko Esselmonta po angielsku i ostatnie 2 Eriksona.
O ile z tym pierwszym nie miałem większego problemu, to Erikson pisze zdecydowanie "trudniej" i miałem wrażenie, że dużo tracę.
No ale nie ma wyjścia skoro tłumaczenie wydaje się rok po premierze w USA.
Panowie i Panie, chciałem zapoznać się z twórczością Neala Stephensona. Przez absolutny przypadek przeczytałem recenzję Shadowmaga "Peanatemy" i zacząłem poszukiwania tejże książki. Problem polega na tym, że w żadnej księgarni nie mogę znaleźć nówki. Będą jakieś dodruki czy ponowne wydania? A może polecacie inną jego książkę. Cykl Barokowy brzmi kusząco. Pomożecie?
Ja w zasadzie każdą książkę Stephensona polecam, jestem jego psychofanem i uważam za jednego z najlepszych pisarzy SF :) Poczytaj sobie co ci bardziej odpowiada fabularnie.
Ponoć - z dużym znakiem zapytania - ma ruszyć autorska seria jego książek w Magu, ale jeśli nawet, to nie wcześniej jak na jesieni.
Ok. Nie chcę się zagłębiać w Internet, żeby sobie czegoś nie zepsuć spoilerami, więc prosiłbym o krótką odpowiedź. Czy mimo setttingu historycznego, Cykl Barokowy jest w jakimś stopniu Fantasy/SF?
Ja myklem "Behawioryste" Mroza, kupil mnie ta historia. Czytajac kojarzyla mi sie z ksiazkowa "Piłą", chociaz zamiast zagadek mamy transmisje na zywo z glosowaniem. Bardzo dobry pomysl na ksiazke, a co wawzniejsze, zrealizowany w zasadzie bez wiekszych potkniec. Mniej wiecej do 70% ksiazki nie mialem zastrzeżeń i bylem zachwycony, potem trochę przekombinowal, ale i tak zakończenie jest do przyjecia.
Praktycznie przez cala historie cos sie dzieje, na szczescie Mroz darowal sobie zaglebianie w zyciorysy bohaterow, nie skupia sie na ich zyciu prywatnym, jest ono tylko koniecznym tlem. I jest to ksiazka, ktora nie bedzie miala kontynuacji, co jest rzadkoscia w kryminalach, a przynajmniej w tych, ktore czytalem. To zamknieta historia, ktora sie chce czytac od poczatku do konca.
Ktos czyta Mroza, jak sie maja inne jego ksiazki do tej, warto czy nie?
Uważaj z zagłębianiem się w prozę Mroza, bo to autor wydający książki szybciej niż czytelnicy je czytają ;)
Będąc trzy dni w podróży wchłonąłem Marsjanina (Lód został w domu, wolę niejako celebrować jej lekturę w skupieniu). Przyjemna książka. Przez sporą ilość humoru czyta się ją zaskakująco szybko, mimo, że miejscami jest dość, hmm, "naukowa" (?, co mi się naprawdę podoba), to nigdy nie przytłacza. Solidne 7. Co do mojego poprzedniego pytania o Stephensona, zdecydowałem, że pierwszy pod nóż pójdzie 7EW (bardzo chcę zacząć od jego osławionego SF, a Peanteme kupię później, może już zostanie wydana w jakiejś reedycji), następnie Cykl Barokowy. Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Czytam PLiO średnio jeden tom na 3 miechy, zostało mi jeszcze prawie całe Starcie..., dwie Nawałnice..., dwie Uczty... i dwa Tańce..., czyli jeszcze jakieś 21 miesięcy :D czy wyrobie się do ukazania się nowej części??? Innymi słowy czy Dżordżi zapowiedział a jeśli tak to na kiedy orientacyjnie nowe tomy sagi?? Pytam bo po pierwsze nie śledziłem tej kwestii w ogóle, po drugie nie szukam w necie infa na ten temat ze strachu przed spoilerami ;P
Dzordzi to co chwile co innego mowi, ale mysle, ze za dwa lata to juz bedzie sie myslalo o siodmym tomie :P
Jeśli ktoś lubi literaturę faktu, z wątkami kryminalnymi w tle, to polecam nową książkę Pleskota pt. "Przekręt". Właśnie skończyłem. Jak dla mnie rewelacja.
Zmęczyłem w końcu "Fausterię" Wojtka Szydy. To chyba literatura nie dla mnie. Niby kumam, co tam napisane, ale czyta się to z deko ciężkawo. Często łapałem się na tym, iż czytam i nie wiem, co przed chwilą przekartkowałem. Ma książka swoje dobre momenty, ale generalnie chyba za stary już jestem. :D
Podobno to współczesna wersja historii św. Faustyny, ale mnie to nie przekonało. Może dlatego, że nie jestem zbyt katolicki, a i główna bohaterka za bardzo przypomina mi pewną lunatyczkę.
Ponadto mam wrażenie, że Wojciech wiele fragmentów wrzucił, coby się pochwalić tylko swą wiedzą i odnośnikami do muzyki, literatury i malarstwa.
Dla mnie ocena kole 5.
Ze "Zwrotnic czasu" łyknąłem jeszcze Wolskiego "Jedna przegrana bitwa
i "Wieczny Grunwald" Twardocha.
Wolski jest całkiem fajny, lekko to się czyta i przyjemnie, ale trochę naiwna ta historia utrzymana w stylu lat trzydziestych. :)
Ocena: 7.
A z kolei Twardoch pojechał po całości. :D
Ująl mnie swymi opisami Niemiec i Rzeczypospolitej. ;) Takie to abstrakcyjne, że aż się podoba. :)
Wystawiam 7. :)
Generalnie to za bardzo IMHO Twardoch i Szyda wydziwiają, jeśli chodzi o historie alternatywne, ale może to nie dla mnie. :)
Teraz biorę na tapetę Parowskiego i już się boję. :D
Jeśli napisał "Burzę" tak, jak felietonuje, to chyba podziękuje. :>
Czytam Podpalaczkę. Póki co świetnie. Aż dziw bierze, że akcja jest od pierwszych stron książki. To niepodobne do Kinga.
Pierwsza ksiazka Pratchetta, ktora mnie zmeczyla, dobrze ze podzielona na dwie czesci, bo przy 500 stronach mialbym opory z otwieraniem kobylki :p niewiele elementow mi sie tu podobalo, nie czuje tu humoru praczetowskiego, ogolnie nijakosc bije z tekstu, moze druga czesc bedzie lepsza. Ocena taka naciagana.
Przeczytalem nastepnego Nabokova, tym razem demo Lolity "Czarodzieja". Jak to u Nabokova, pieknie napisane, mimo ze tyczy sie ciezkiego tematu. Dostajemy krótka lecz mocna historie pedofila, ktory uknul plan zdobycia mlodej dziewczynki. W odroznieniu do Lolity, bohaterem jest zwykly pedofil, bez gracji tego z dluzszej ksiazki, cale szczescie calosc jest krotka i konczy sie jak nalezy bo dluzsza i jeszcze bardziej szczegółowa ksiazka moglaby miec problem z wydaniem.
Czołem mole książkowe!
Szukam dobrej książki dla ojca. Wydanie papierowe lub ebook. Co ojciec lubi czytać? Ostatnio zaszczepiłem w nim miłość do książek Cherezińskiej, przeczytał chyba każdą pozycję. Przekonuje go trochę do fantasy/sci-fi. Przeczytał Metro 2033, 2034, 2035 i Korzenie niebios, Future, To od King'a. Teraz rozpoczyna przygodę z trylogią Husycką. Jakieś propozycje?
kali93 - Może spróbować Achaję, ale Trylogia Husycka jest znacznie lepsza.
Czytam Podpalaczkę Kinga i nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem tak zachwycony książką tego autora.
Serwus. Zacząłem czytać "Słowa światłości", ale z powodu braku czasu nie mogę jej pochłonąć w szybszym tempie, a ciekawość mnie zżera. Możecie mi odpowiedzieć:
spoiler start
czy Kaladin w końcu pokaże swoje moce Dalinarowi?
spoiler stop
Serio chcesz wiedziec?
spoiler start
tak, w koncu Dalinar i reszta sie dowiedza
spoiler stop
To, że zżera cię ciekawość sprawia, że chcesz dużego spoilera?
ale z powodu braku czasu nie mogę jej pochłonąć w szybszym tempie,
Cóż z tego? Nie każdy jest Shadow, nie każdy pożera książkę dziennie. Dla mnie normalnym jest, że takie kobyłki czyta się dłużej i z tym większą niecierpliwością czeka się dalszych wydarzeń. Po prawdzie, jak tak bardzo się ci śpieszy, to przeczytaj streszczenie :)
Bez przesady, to nie jest (jak dla mnie) duży spoiler. Nie pytam przecież o zakończenie, tylko o to, co powinno być oczywistym faktem. Mniej więcej takim czy Frodo doniesie pierścień do Rivendell :P
Możliwym jest czerpać przyjemność z czytania Echopraksji, bez uprzedniego zapoznania się ze Ślepowidzeniem? Tej drugiej nie mogę w księgarniach znaleźć, a niedługo zamierzam znów powiększyć biblioteczkę, wiec zastanawiam się nad tą pierwszą (BTW. które wydanie jest solidniejsze, to z Uczty Wyobraźni, czy "premierowe"?).
Mając na myśli premierowe wydanie myślisz o tym??(zdjęcie nie moje) --->
Jeśli tak to ja bym kupił z UW (mam Accelerando i prezentuje się fajnie) nie mówiąc już, że okładka dużo dużo lepsza moim zdaniem :P
Przeczytalem Hel 3 Grzedowicza, szybko poszlo, ale wiele dobrego powiedziec nie moge. Swiat przedstawiony nie ma sensu jezeli sie choc troche nad nim zastanowic, do tego wprowadzenie do kosmicznej historii jest zdecydowanie za dlugie, chociaz tez zdecydowanie lepsze niz sama akcja w kosmosie. Zakonczenie z dupy, kontynuacja pewna choc zapowiada sie bez szalu.
Przekopiuje z wątku Uniwersum Metro 2033.
Achromatopsja za mną. Tym razem akcja metra toczy się w warszawskich tunelach kolejki, jako że tuneli i stacji mało, to akcja w głównej mierze toczy się na powierzchni. Autor nie odkrywał ameryki na nowo, tak jak poprzednio, tak i tym razem, mamy do czynienia z różnymi frakcjami, z różnymi interesami, chociaż pod jedną egidą.
Sama książka jest podzielona na dwa tomy, i przyznam szczerze, że tom pierwszy jest świetny, autor w ciekawy sposób prowadzi historię, gdzieś tam majaczy jeszcze ciekawsza intryga, a gdy przekraczamy rubikon i akcja pędzi do przodu, autor zastosował jakże lubiany zabieg, uciął wszystko <ciach> i rozpoczął drugi tom. W drugiej części, już tak wesoło i fajnie nie jest, intryga się wyjaśnia, historia łata niektóre dziury, ale kończy się w to jakiś taki dziwny sposób. Wygląda na to, że początkowo historia miała być rozpisana na kilka części, ale jako że autor to nowicjusz, to chyba nikt nie chciał ryzykować wydawania wielotomowej historii. Dlatego też, zostało, to tak ciachnięte i pozamykane na siłę.
Historia ma nadal spory potencjał, z chęcią poczytałbym dalsze perypetie głównych bohaterów, ale wydaje mi się że kontynuacji nie będzie, chociaż, zakończenie daje takie możliwości.
Był Kraków, był Wrocław, teraz dostaliśmy Warszawę, tyle że, szkoda że tak mało tej Warszawy w Warszawie było.
Jako wielki fan Uniwersum, książkę oceniam dobrze/bardzo dobrze, byłoby świetnie, gdyby nie ten drugi tom.
Teraz czytam Czas Odkupienia Vladimira Wolffa, normalnie jest to książka z Uniwersum bez marki Uniwersum, po 1/4 książki jest świetnie. Post-apo pełną gębą.
Chcąc kupić sobie 7ew, zachodzę na stronę swiatksiazki, a tu jakaś nędzna kreatura, nieliczący się z ludzkimi uczuciami brutal, prawdopodobnie podwędził mi sprzed nosa ostatni egzemplarz... Krótka piłka: Inne pieśni czy Perfekcyjna niedoskonałość? Z czym chciałem zaznaczyć, że mam ciągoty do hard SF (szczegółowe opisy technologii itp.), aczkolwiek chcę po prostu znać wasze zdanie.
Inne piesni to Dukaj w wersji bardzo lekkiej. Perfekcyjna niedoskonałosc jest o wiele trudniejsza, ale nie ma kontynuacji o ktora az sie prosi (o ile nie myle jej z jakas inna ksiazka Dukaja)
Powiedzialbym, ze ani jedno, ani drugie, ale z tych dwoch ksiazek wg mnie ciekawsze "Inne piesni", chociaz tam hard sf to nie ma z czego pamietam.
Sam za to bylem na weekend w Dublinie, spacerujac trafilem na sprzedawcow ksiazek. Wybor mogl byc tylko jeden, kupilem jakies uzywane wydanie Ulyssesa. Ciekawe czy sie przebije :)
Hm, nie mam pojecia skad sie wziela emotka do poprzedniego postu, chyba mi sie cos zle klkknelo. mialo nie byc zadnej :(
O kruci. Jak oni chcą wcisnąć 1000 stron książki, w 2 godziny z hakiem filmu? Na dokładkę niedoświadczony reżyser, który nakręcił jednego średniaka (i to takiego z niższych stanów średnich) i klapa murowana.
E, 1000 stron ale upakowanie tego do filmu nie jest trudne. Pewnie bedzie jak z wiekszoscia filmow na bazie kinga... Tego samego spodziewam sie po mrocznej wiezy niestety :(
Przeczytalem "Wołyń 43" Motyki, o ile o samym Wolyniu wiele nowego sie nie dowiedzialem, moze jedynie bardziej rozumiem kult UPA na Ukrainie, to juz rozdzial dotyczacy rzezi Serbow na Nowej Chorwacji przyniosl dla mnie wiele nowych informacji. Ksiazka bardzo przyjemna dla czytelnika, szybko sie czyta i sporo mozna sie dowiedziec jezeli tematu sie wczesniej nie zglebialo.
Ochłonąłem nieco po lekturze "Archiwum Burzowego Światła" i po tym czasie zdecydowanie widzę, że te dwie dychy wystawiłem "na wyrost". Może spowodowane jest to tym, że z książką jako medium nie jestem aż tak dobrze obeznany, może to wina wynikającego z tego "hurra-optymizmu"... Sam nie wiem. Za to wiem, że z czystym sercem mogę wystawić im 9. Choć szczerze powiedziawszy, to takiej refleksji nakłoniła mnie lektura "Lodu" (Którego jeszcze nie skończyłem), w której "gra" więcej rzeczy niż "ABŚ", a której nijak nie potrafię wystawić 10. Prawdopodobnie gdy ukończę ją w niedzielę, podzielę się wrażeniami.
Oceny sa problematyczne, sandersonowi dycha za epickosc sie nalezy jak psu buda, pomysl rewelacyjny na historie i jego realizacje. Ale zadnym kamieniem milowym literatury fantasy nie jest, po prostu kawal dobrej roboty i w konfrontacji z klasykami wypada bez szczegolnego szalu. Niemniej nie przeszkadzalo mo to wysoko ocenic obu ksiazek.
Racja. Choć nie zawsze "kamienie milowe" są najlepszymi reprezentantami (patrz Tolkien, którego szanuję, ale nie postawiłbym go na szczycie listy pt. "najlepsi fantaści") danego gatunku.
PS. Złapałem Peantemę na swiatksiazki. Myślałem, że będę zmuszony czekać na wznowienie MAGa, a taka gwiazdka z nieba.
Przeczytalem "Niezwyciezonego" Lema, kapitalna ksiazka o misji poszukiwawczo/ratunkowej, ktora nie idzie jak nalezy. Motyw moze oklepany, ale napisany bardzo dobrze, ksiazka trzyma czytelnika i nie daje sie odlozyc przed koncem czytania. Bylby z tego swietny kosmiczny film grozy, az dziw ze nikt tego nie zekranizowal.
Hugh Howey czerpal chyba inspiracje z tej ksiazki ;)
Poza tym
spoiler start
mechaniczne stwory
spoiler stop
atakujące ludzi.
Motyw, który dopiero później był szerzej wykorzystany :-)
"Lód" ukończony. Absolutnie najlepsza książka jaką czytałem. Zagrało praktycznie wszystko. Piękny język (opis ciężkiego powietrza to najlepszych opis powietrza, jaki czytałem) z rosyjskimi stylizacjami, francuskimi wtrąceniami i angielskimi słówkami. Genialnie wykreowane, niejednoznaczne postacie, które nawet jeśli są mało ważne, wnoszą coś do całości, a ich historie i, często, wywody filozoficzne są ciekawe. O świecie starannie wykreowanym przez autora, mógłbym napisać osobny tekścik. Fabuła zgrabnie łącząca starannie przemyślaną fantastykę, "filozofowanie" na każdym kroku o logice z historycznymi postaciami i polityką, sunie powoli i nieśpiesznie, dając czas do namysłu, mimo, że w książce dzieje się dużo. Jedynie zakończenie nie jest idealne. Następuje za szybko, jakby Dukaj po 1000 stronach stwierdził: "Dobra, trzeba to kończyć". W efekcie zakończenie nie maluje się majestatycznie na horyzoncie jak narastająca burza, lecz uderza gwałtownie. Jego treści jest jak najbardziej OK. Ogółem cudo. Mówiłem, że nie mogę dać "Lodowi" 10. Po zastanowieniu uważam, że książek idealnych nie ma i raczej nie będzie. Zawsze znajdzie się jakiś słabszy element, ale czy 10 nie jest zarezerwowana dla arcydzieł, które mimo tej łyżki dziegciu, cały czas są wyborne? Dlatego daję dychę. Boję się, że po sięgnięciu po następną jego książkę, "Lód" może w moich oczach stracić (w co wątpię), ale skoro ta książka sprawiła, że obniżyłem oceny ABŚ, to tylko świadczy o jej wyjątkowości. Jak mówiłem, nie idealna, ale prawdziwie genialna.
Zmęczyłem "Burzę" Parowskiego i niestety, tak jak się spodziewałem. Nudne to po prostu poza nielicznymi fragmentami; czasami nie wiadomo o co chodzi (jak to u Parowskiego); napaćkał znanych i sławnych osób, że po prostu wyszedł z tego przerost formy nad treścią. A ni to ciekawe, ani fajnie się czyta. Bieda...
Szkoda czasu.
@Mutant
Jutro zabieram się za Anathem Stephensona (nie mogę się przekonać do za długiego, polskiego tytułu). Skromne 960 stron :)
Ladnie dajesz, przyznac musze, ze tempo masz dobre, lecisz z klocami jak z jakimis opowiadaniami. Ja teraz wzialem sie za kolejna chudzine - "Partyzantów" Macleana.
Przeczytanie "Lodu" zajęło mi równo 30 dni (skończyłem w niedzielę). Moim zdaniem to raczej wolno. Poza 50 stron dziennie wychodziłem praktycznie tylko w piątek i weekend (a na tygodniu były dni, kiedy nawet strony nie przeczytałem, choć nie było ich wiele).
Kurde, myslalem ze tydzien temu cos oceniales. Albo cie z kims pomylilem, albo jestem juz taki zgrzybialy, ze 30 dni leci mi jak tydzien.
Ja skonczylem wspomnianych wczesniej "Partyzantów", ksiazka niezla, niczym sie nie wyroznia, ale tez zlego wiele sie o niej powiedzieć nie da.
Historia jest krotka, ale tresciwa, z kazda strona coraz wiecej tajemnic sie wyjaśnia. Petersen jest fajnym bohaterem, zreszta dwojka jego towarzyszy tez jest interesujaca i trzymaja przy ksiazce. Osadzenie akcji w Jugosławii, wsrod zagmatwanej tam totalnie sytuacji w czasie drugiej wojny, stworzylo miejsce na ksiazkowe zwroty akcji, i chociaz trzeba przymknac oko na geniusz Petersena, to calosc sie fajnie splata i wyjasnia.
Ja powoli kończę Podpalaczkę. Dobra książka. Jak dla mnie poziom Martwej Strefy i Łowcy Snów, czyli dobrze.
Później wracam do Bonda. To już będzie 7 tom z kolei, czyli półmetek. A podtytuł brzmi: Goldfinger. Film bardzo sobie chwaliłem, więc ciekaw jestem powieści, na której został on oparty.
Potem przyjdzie kolej na drugą część Gregora i jego Przepowiednię Zagłady.
Tak ostatnio sobie uświadomiłem, że strasznie mnie irytują grzbiety z napisami czytanymi od góry do dołu. Niewygodne to do czytania jak na regałach stoją. Niestety teraz to już chyba tak robią, ze względu na to, że się lepiej prezentują jeśli książka jest poziomo okładką w górę. Znaczy się lepiej w sprzedaży ma się rozumieć.
A mnie irytuje, że wydawcy nie mogą się dogadać i ustalić w którą stronę mają być zwrócone napisy. W efekcie w księgarni, oglądając pozycje na regale, muszę co chwilę przekręcać głowę to w jedną, to w drugą stronę.
Łeb sobie można ukręcić.
U siebie w domu olewam wydawców i mam ustawione książki tak, aby móc - przy tym samym ustawieniu głowy - przelecieć wszystkie tytuły na regale (oczywiście nazwa wydawnictwa bywa wtedy do góry nogami, ale kogo to wzrusza :-)
Przeczytalem druga czesc "Niewidocznych Akademikow" ( ta ksiazka normalnie sklada sie z dwóch części czy tylko w tym wydaniu?) i byla to ta lepsza polowa historii. Im blizej konca tym ciekawiej, druga polowa tej czesci najlepsza z calosci, jakby tak bylo od poczatku byloby super. Nutt i Juliet nabrali sensu, cala historia w ogole wreszcie do czegos doszla, bo w poprzedniej czesci cos sie dzialo ale nie wiadomo było co i po co.
Ogolnie jednak, patrzac na dwie części jak na całość, to jak do tej pory jedna z najslabszych dla mnie ksiazek Pratchetta.
Skończyłem wczoraj Podpalaczkę. Bardzo dobra książka.
Obecnie czytam Goldfingera.
Skonczylem wlasnie "Zjawe". Film mi sie niesamowicie podobal, z poczatku sie balem, ze ksiazke bedzie sie zle czytało znajac film, ale juz pierwsze strony pokazaly, ze książka z filmem wspolny maja tylko motyw zemsty, imiona bohaterow i tlo historyczne, cala reszta sie bardzo rozni.
Film ostatecznie oceniam jednak wyzej, czegos mi brakuje w ksiazkowej historii, gdzies tak od polowy umknela magia, ktora na poczatku nie pozwala oderwac sie od czytania.
Film ostatecznie oceniam jednak wyzej, czegos mi brakuje w ksiazkowej historii, gdzies tak od polowy umknela magia, ktora na poczatku nie pozwala oderwac sie od czytania
Hmmm może to dlatego, że (w każdym razie moim zdaniem) siłą filmu jest w 80% strona wizualna(15 to starcie aktorskie DiCaprio-Hardy, 4 to elementy gry survivalowej featuring bizony i indianie. 1% to sama historia), którą w tekście nie da się oddać, bo każdy sobie inaczej wyobrazi opisywany obraz, choćby nie wiem jak wspaniale zamykałby wizję autora w słowach. Tu w ogóle trzeba czegoś więcej niż opisy, całość powinna być wystylizowana językowo, tak jak obraz w filmie(naturalne oświetlenie chociażby), a to już nie jest takie proste i pewnie autor wcale nie miał tego w planie.
Oczywiscie, masz racje, film bazuje na wizualnym przedstawieniu historii, pod tym względem zjawa to majstersztyk moim zdaniem, ale mimo wszystko czesciowo na ksiazce bazuje, albo raczej i film i ksiazka bazuja na tych samych prawdziwych wydarzeniach, i to wersja tych wydarzen jest w filmie ciekawsza. Glass obiera w ksiazce inna droge, mierzy sie z innymi perypetiami losu, ktore tak wlasnie kolo polowy historii przestaja tak trzymac w napieciu i traca swiezosc. Ksiazka wciaz jest dobra, ale jak mozna porownac wersje wydarzeń z tymi filmowymi to jednak przegrywa.
Mam za sobą 1/3 Goldfingera. Troszkę przynudza, więc na dzień dzisiejszy Doktor No był ciekawszy.
Następnie zabieram się za drugim tom Gregora i Tajemnicy Zagłady.
Strasznie się męcze z Lockiem Lamorą i nie mogę się do niego przekonać. Czytam Kłamstwa LL ale jakoś nie mogę wejść w ten świat nie mam pojęcia dlaczego...może dlatego, że książka jest wypożyczona z biblioteki a ja wole mieć swój egzemplarz i nie lubie być popędzany i zmuszany do czytania...Raczej napewno nie sięgnę po drugi tom.
Jak ci się pierwszy tom nie podoba, to chyba faktycznie nie warto sięgać po następny, bo imo jest słabszy. Trójka jest interesująca, nieco inna, ale nie ma się co zmuszać.
Lata temu przeczytałem pierwszy tom, pamiętam że mi się podobało. Szczerze zapomniałem o tej pozycji, nawet nie wiedziałem że jest wyszła kontynuacja, trzeba wrzucić na listę "do przeczytania"
Wyszły 3 tomy. Ale uwaga, od początku ma ich być bodajże 7. Tylko autor niestety ciągle ma jakieś problemy osobiste itp. i nie pisze, albo pisze bardzo powoli.
Pierwsza część mi się bardzo podobała i wciągnąłem ją tak szybko, jak ona mnie. Było zabawnie i poważnie i jakoś udało mi się związać z bohaterami. Druga część momentami dłużyła się okrutnie, a motyw przewodni (zawarty w tytule) to lekka pomyłka. Trzecią książką zainteresuję się, jak znajdę ją za kilkanaście złotych.
Tak sobie teraz myślę, że ta seria, Gentlement Bastards, to takie Ocean's 1X w świecie fantastycznego renesansu.
Przeczytałem Hel 3 - Grzędowicza. Strasznie się wymęczyłem przy tej książce, a właściwie przy pierwszej połowie, jakie to było nijakie...
Grzędowicz potrafi pisać, ma fajne pomysły, ale tym razem coś nie wyszło, mam wrażenie że historia początkowo była pomyślana jako krótkie opowiadanie, ale rozpisał to, i wyszło takie coś. Właściwie jakby wyciąć tak z 75% zawartości to by w niczym nie zaszkodziło, a wręcz pomogło. Bohater to taki typowy Kowalski, niczym się nie wyróżnia, nie ma żadnego charakteru, żadnej historii, nawet nie da się go polubić. Już niektóre postacie trzecioplanowe są ciekawsze.
Wizja świata też jest jakaś taka bezpłciowa, ot wielkie korporacje, spiski, rządy, same zakazy, i zwykły szary obywatel, nie porwało mnie to.
Jednakże, druga połowa książki jest już ciekawsza, coś się w niej dzieje, akcja przyspiesza, historia staje się bardziej skondensowana i zaczyna się rozwijać (wreszcie!).
To właśnie druga połowa ratuje książkę, jak się już uda przebrnąć przez połówkę, to warto doczytać do końca, chociaż samo zakończenie z butów nie wyrywa.
Początkowo było słabo, potem przeciętnie, ale po dobrej drugiej połowie, ostateczna ocena to dobry minus.
Mierny? według mnie, trochę zbyt surowa ocena. Oczywiście, pierwsza połówka to koszmar, ale później jak już się rozkręci to jest to niezłe czytadło, a wątek wielkiej teorii spiskowej jest całkiem fajny.
Jakieś pół roku temu, po rekomendacji jednego z Was, przeczytałem "Siódmego Syna" Orsona Scotta Carda. Świat i uniwersum ciekawe, ale czytało się strasznie nudno. Mimo to, ostatnio zabrałem się za tom drugi - "Czerwonego Proroka". I czytałem z otwartymi ustami.
Książkę skończyłem w 3 dni, co dla mnie jest naprawdę dużym osiągnięciem, bo ostatnio rzadko czytam. Osadzenie fabuły (tu ogólnie o całej serii) w realnym świecie okresu kolonizacji Ameryki było strzałem w dziesiątkę. Pojawiają się tu nawet postaci historyczne, choć jest to fantasy.
Ale co takiego interesującego jest w tomie drugim? Najbardziej przypadło mi do gustu chyba to, że głównymi bohaterami są Indianie. Bardzo dużo można się dowiedzieć na temat ich kultury i wierzeń, jeśli ktoś wcześniej nie zgłębiał tematu. Jeśli chodzi o fabułę, to nie chcę zdradzać dużo - powiem tylko, że Card wymyślił kapitalną historię z ciekawymi i nietypowymi bohaterami. Wszystkie ich cechy i przemyślenia były opisane tak, że każdego herosa idealnie się rozumiało, wczuwało się w niego i patrzyło się oczyma jego duszy. Przez to znaczna ilość postaci była dla mnie szara - nie dobra albo zła i kropka.
Naprawdę warto pomęczyć się z częścią pierwszą (która aż taka zła też nie była), by dobrze zrozumieć tę. Serdecznie polecam.
@Mutant - klasyka? Karol May? J.F. Cooper? Lata temu się za to brałem, ale dla 8-latka to były jednak za poważne pozycje, niestety do dziś nie mam przeczytane :(
Ja sobie odświeżam serie 20 książek Wernica.
To lektura dla nastolatków, ale podobno w wieku 40 lat przezywa sie druga młodość, a to już za 2 miechy ;). Seria mocno naiwna (nie tak bardzo jednak jak May), przywołuje trochę historii lat 186*-188*, fabuła nieskomplikowana, pewnie przez to relaksuje w przerwach miedzy czymś poważniejszym.
Karol May? Jeśli nie mylę autora, to unikać!
Cooper jak najbardziej!
poltara nie słuchaj! ;) Trylogia Gór Czarnych Szklarskich! Cudo! Polecam bardzo!
;)
Trylogia Szklarskich ma tyle wspolnego z traperstwem co ja z baletem, czyli nic :)
Ale jesli chcesz przeczytac historie mlodego indianina i poznac klimaty plemienne Dakotów to jak najbardziej. Pamietaj tylko ze 3 czesc znacznie rozni sie od pierwszych dwoch i nastaw sie na czytanie wiecej o
spoiler start
fabularyzowanej historii (co doprowadzilo do najslynniejszej chyba bitwy "indianskiej" - pod Little Big Horn)
spoiler stop
Aco do Wernica - toz mowilem ze naiwne toto i dla mlodziezy :)
Co do Maya to sie zgadzam jak najbardziej.
U Coopera z kolei nastaw sie na archaiczny jezyk. Nie kazdy potrafi to strawic. Niemniej piecioksiag Sokolego Oka ma chyba najwiecej wspolnego z klimatami o jakie pytasz.
Mozna tez cos znalezc u Londona, choc ten raczej celuje w klimaty dalekiej polnocy (Kanada, Alaska).
Przypominam sobie tez Fort nad Athabaską duetu Sath-Okh & Yackta-Oya. Warto choćby ze względu na autora (Sat-Okh, czyli chyba jedyny prawdziwy polski indianin).
Jakies opowoadania Londona czytałem, podobało mi sie. Alaska/Kanada tez pasuje, byle z tamtego okresu:)
No i koniecznie trzeba wspomnieć o Curwoodzie. Napisał na tyle dużo, że można u niego znaleźć wiele pozycji z wątkami traperskimi.
Polecam Herosów. Zbiór opowiadań, różnych. I dlatego warto! Wiadomo, .że są lepsze i gorsze, ale są też fajniutkie perełki wręcz! Naprawdę polecam!
Screena nie zapodam, bo mam ciągle normalny telefon...
Jak zechcielibyście szczegółów, to nie ma sprawy.
Ładnie to wygląda... cała biblioteczkę można prosić ?
No! I to się nazywa porządeczek ;) Nie chcieli byście zobaczyć mojego ;D
Ostatnio trochę podróżowałem po morzach północnych ;)
Fajna lekturka, choć co wrażliwszych może zniesmaczyć.
Kapitalnie oddany surowy klimat miejsca i rys twardych ludzi, którzy z tym miejscem się zmagali.
@Mutant
Udało Ci się przeczytać papierową Drogę Królów w tym koszmarnym wydaniu? Podziwiam, ja nie wytrwałem.
Tym razem o pięciu książkach. Sama fantastyka choć różnego typu.
Opowieści fantastyczne (Fiodor Dostojewski) - Bardzo się zawiodłem na tej książce. Nie ukrywam że połowy opowiadań z tego zbioru nie doczytałem do końca, w tym polecanych na okładce "Potulna" oraz "Sen śmiesznego człowieka". Pozostałe opowiadania też bardzo przeciętne, ot zwykłe czytadła. Fantastyki w tych opowiadaniach, wbrew tytułowi, tyle co kot napłakał, To nie jest Dostojewski jakiego pamiętam ze "Zbrodni i Kary". Nie polecam, chyba że ktoś jest fanem Dostojewskiego i musi znać wszystkie jego dzieła.
Koralina (Neil Gaiman) - Moje pierwsze spotkanie z tym pisarzem (tak, dopiero teraz) i jak najbardziej pozytywne. "Koralina" to wspaniała powieść grozy, nawiązująca do "Alicji w Krainie Czarów", ale z mroczniejszym klimatem ;) Atmosfera grozy sprawi że poczujecie się niepewnie podczas lektury, a kto wie, może dreszcz przebiegnie wam po plecach ?
Zamczysko w Otranto: opowieść gotycka ( Horace Walpole ) - Pierwsza powieść gotycka, napisana w staroświeckim stylu (XVIII wiek!), który ma jednak swój niepowtarzalny urok. Kiedyś, w czasach gdy została wydana, straszyła, dziś może budzić raczej uśmiech, gdyż przez te prawie trzy stulecia inne rzeczy - bardziej przerażające - widzieliśmy, czytaliśmy, słyszeliśmy. Jednak wciąż będzie się podobać, ze względu na piękny język i klasyczną fabułę: jest zamek, jest tajemnica, jest klasztor, są duchy, są dziewice i dzielni rycerze. Klasyk!
Wariant jednorożca (Roger Zelazny) - Bardzo się zawiodłem na tym zbiorze opowiadań. Większość zamieszczonych tu opowiadań jest po prostu przeciętna, nie zrobiły na mnie wrażenia nawet nagrodzone "Wariant jednorożca" (Hugo) ani "Powrót Kata" (Hugo i Nebula). Może mam po prostu inny gust. Naprawdę zainteresowały mnie tylko opowiadania "Konie Lira" i "Interes George'a". Reszta to przeciętne wg mnie czytadełka. Zbiór tylko dla zdeklarowanych fanów Zelaznego, choć i ja do nich należę.
Ostatni obrońca Camelotu (Roger Zelazny) – jeszcze gorzej niż w ww. Też mamy tu zbiór opowiadań Zelaznego, ale chyba żadnego nie skończyłem, wszystkie mnie uśpiły. Cóż, Zelaznego lubię, ale tylko jako autora powieści.
Blyat, jakies 10 lat za pozno, ale przynajmniej sztorm stulecia wreszcie wznowia :D
raziel88ck właśnie padł nieprzytomny na dywan wysłany Kingami. Będzie wymieniał kolekcję?
Jaki żałosny skok na kasę. Bezsensowne dzielenie książek na pół żeby było więcej. Brak To i Bastionu. Co za chujnia.
Gdyby nie to, ze mam wszystko, to bym bral to w ciemno. Wydanie piekne, twarde oprawy, ladne grafiki, cena przystepna. A ze ksiazki podzielone na czesci? Nie zarobiliby wydajac cegly w tej cenie :D Szkoda jednak, ze nie ma "To", "Bastionu" i "Mrocznej wiezy", to by rozdmuchalo kolekcje o kokejne 20 ksiazek i dopiero by robilo wrazenie na poleczce :)
Nie podobają mi się te cyferki na dole, a także to, że niektóre książki są podzielone na dwie części.
Poza tym brakuje Mrocznej Wieży.
Wydawanie takiej ilości pieniędzy na książki, bądź co bądź, przeciętnego pisarza to jedna z ostatni rzeczy jakie byłbym w stanie zrobić. Jak King to tylko biblioteka! :)
Choć nie mam odniesienia do wcześniejszych wydań, nigdy nie czytałem Kinga :wink: to to wydanie podoba mi się bardzo. Okładki mają klimat no i fajne kolorki :) razielowi się cyferki nie podobają a mi one zupełnie nie przeszkadzają. Tylko cena za całość dla mnie trochę zaporowa :)
Te cyferki sa faktycznie niepotrzebne na froncie (nie przeszkadzalyby az tak bardzie gdzies z tylu lub chocby na grzbiecie. To nie jest chronologiczna seria tylko po prostu czesc bibliografii.
Cena jest niemala, szczegolnie ze o ile powiesci Kinga sa calkiem w porzadku (przynajmniej te co czytalem) o tyle opowiadania ma bardzo nierowne jak dla mnie. Lektura zbioru Wszystko jest względne była momentami droga przez mękę.
Odchodząc od Kinga. Przeczytałem Peanatemę Neala Stephensona. Porywająca, diabelnie inteligentna, perfekcyjnie skonstruowana. Zastanawiałem się nad oceną i po 3 dniach od jej ukończenia, cały czas myślę jak świetna była to książka. Wybitne dzieło. Oby jego inne książki były chociaż w połowie tak dobre. Z czystym sercem wystawiam swoją drugą w życiu dychę (ABŚ oceny obniżyłem).
PS. Wydanie także jest bardzo ładne. Następny w kolejce Hyperion (który już zacząłem) i może zaryzykuję coś z Szostaka.
Kupiłbym jedną książkę gdyby ją mieli - Rage. Resztę znajdę w innych wydawnictwach. :D
Tak nie do końca książkowo, ale widzieliście dwa newsy o rozpoczęciu przygotowań do serialowej ekranizacji "Czarnej Kompanii" i "Koła Czasu"? Mnie najbardziej cieszy pierwszy tytuł. Mam nadzieję, że pójdzie to w kierunku serialu skierowanego do dorosłego widza, a nie jakiegoś gniota dla nastolatków :P
Ciężko raczej sobie wyobrazić Czarna Kompanię stworzoną pod nastolatków. Mam nadzieję, że nie skończy się na planach.
Przeczytałem Bramy Światłości Tom I - Kossakowskiej. Skrzydlaci wracają, nawet w dobrej formie, chociaż samych aniołów jest sporo mniej. Jak zwykle, głównym bohaterem powieści jest Abaddon, który przemierza strefy poza czasem, wraz z całkiem wesołą kompanią. Sama historia jest ciekawa i potrafi wciągnąć, jednakże tym razem nie ratujemy świata lub wszechświata, a wyruszamy w drogę z Daimonem. Więcej przygody i awanturnictwa, a mniej patosu.
Co mi się strasznie podoba, to że autorka korzysta z istniejących wierzeń, oczywiście dominujące jest chrześcijaństwo, ale nie brakuje islamu, buddyzmu i wielu pogańskich wierzeń, a to wszystko okraszone jest sporą dawką demonizmu.
Czyta się bardzo szybko, strona leci za stroną, a człowiek zanim się obejrzy patrzy na zegarek i patrzy z przerażeniem, że już dawno powinien położyć się spać, aby rano wstać ;D
Mam tylko jedno zastrzeżenie, do jasnej cholery - ZAKOŃCZENIE I tomu!!!!!!! Dałoby się przeżyć, tyle że nic nie wiadomo o drugim tomie.....
Pani Kossakowska ustawiła się w jednym szeregu z Kołodziejczakiem.
Piąty (ostatni?) tom opowiadan Dicka za mna. Ten jakos szczególnie mnie nie porwal, za duzo slabych pomyslow z jeszcze slabszym ich rozwinieciem, np. inwazja obcych za pomoca objazdowych cyrkow :D Tytulowe opowiadanie okej, chociaz akurat tutaj dobrze widac liche wizjonerstwo Dicka, tasmy perforowane jako zrodlo bodzcow androida, musialo jej byc tam tysiace kilkmetrow w nim :p im dalej w zbior, tym opowiadania lepsze. Szczegolnie zawiodlem sie na tym, ktore poslalo Schwarzeneggera na Marsa. Ktos mial leb, ze wymyslil sobie taki film na podstawie tej nierownej historii. Cecha wspolna tych opowiadan jest ich slabe zakończenie, jest pomysl ale nie ma dobrego jego zamkniecia. Szczegolny zbior nieudacznikow zyciowych. Ocena lekko naciagana.
No i ze dwie historie pojawily sie juz wczesniej.
Czytal ktos co spod piora syna Kinga? Kupilem pod wplywem impulsu strazaka i nie wiem czy zabierac sie za niego, czy poczekac az nic lepszego pod reka akurat nie bedzie. Pytam, bo spora cegla a odkladac na pozniej zaczetych ksiazek nie umiem.
Którego? Bo obaj piszą :)
No dobra, pewnie chodziło o Hilla. Na "Strażaka" sporo osób narzeka, choć były też pozytywne opinie. Ja czytałem tylko "Rogi", takie se (ale znacie moją miłość do horroru). Za to komiks "Locke & Key" zacny.
Tak, o Hilla mi chodzilo. Oceny "Strazak" ma calkiem dobre, ale z ocenami to wiadomo jak jest. Pisze podobnie jak ojciec, czy ma swoj wlasny styl?
Jak byłem półtora roku temu w biurze Glukhovsky'ego, to już była tego cała masa. A jeszcze doszło do tego. No i nie wszystko jest tłumaczone (cz w ogóle) na rosyjski z powieści pisanych w innych krajach.
Marzenie każdego fana ;) U nas, ostatnio insygnis wydaje więcej polskiego metra niż rosyjskiego. To dobrze i źle, cykl Szmidta i Majki są ok, ale i tak z chęcią wróciłbym do Moskwy czy Petersburga.
Przeczytałem ostatnio Wojnę Starego Człowieka, po książkę właściwie sięgnąłem w ciemno, kompletnie nic o niej nie wiedziałem. Spodobał mi się hełm na okładce, podobny do hełmu Master Chiefa :)
I się nie zawiodłem, fajna historia, ciekawy pomysł na żołnierzy, kameralna atmosfera, ogólnie bardzo mi się podobało.
Fajna książka. Szkoda, że wydawanie całego cyklu idzie u nas tak opornie (choć "Brygady duchów" już mi się tak nie podobały).
Chciałem się wziąć za Uniwersum Metro 2033. Podpowiedzcie mi, od których książek zacząć. Przeczytałem: Metro 2033, 2035 oraz trylogie Diakowa (Do światła, Za horyzont, W mrok).
Istnieje specjalny wątek poświęcony Uniwersum:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14029875
Od siebie mogę polecić: Piter, Korzenie Niebios (Włochy-Watykan), Prawo do użycia siły, Prawo do życia, Otchłań, Wieża, Dziedzictwo Przodków, Dzielnica Obiecana, Człowiek Obiecany.
Ciemne tunele, Mrówańcze, oraz Achromatopsje można sobie zostawić na później ;)
Przeczytałem Hyperiona. Bardzo przyjemne klasyczne SF z fajnym pomysłem na
spoiler start
podzielenie książki na różnorodne mini historie
spoiler stop
. Na tyle dobra, że w najbliższym czasie kupię kontynuację.
Moja ulubiona seria. Mam całą serię, ale stare wydania.
spoiler start
Zamiast Dzierzby jest Chyżwar ;)
spoiler stop
Drugi tom metra od Majki za mna. Ale to liche, najslabsze z calego uniwersum jak na razie :(
No, moze od mrowanczy nie słabsze, ale jakos wyjatkowo mi nie podeszlo.
Co Pan chcesz od Mrówańczy? Dobre to było. Chuzia i do przodu bez kombinowania.
Literacko nie oceniam bo za lichy na to jestem, ale historyja mi sie podobała.
Kolejna cegiełka na horyzoncie ;)
Zapowiada się mocno.
Żulczyk od pierwszych stron wali w łeb szpadlem.
PIL - daj znać KONIECZNIE jak przeczytasz Żulczyka. :) Też już czytam, akcja się dopiero zawiązuje, czuć mi trochę serialowym "Belfrem" ale mam nadzieję, że swąd się rozwieje, bo szkoda byłoby powiedzieć, że ta pozycja to odgrzany, wczorajszy kotlet.
Czytam też tony niepochlebnych opinii na rozmaitych serwisach i jestem zadziwiona, no ale ja jestem z tych, co w Żulczyku widzą idealnego kandydata na męża, więc jestem stronnicza ;)
Czytam też "Diunę", kończę właściwie i wiecie co, mam z tym duży problem.. Spodziewałam się wgniecenia w fotel, a czyta mi się wyjątkowo ciężko.. nie wiem, czy będę w stanie dać więcej niż 7.0, i to naciągane.. może mi ktoś pomoże, naświetli, w czym tkwi fenomen, chętnie podyskutuję, może czegoś nie rozumiem i coś mi umyka.. Niemniej po kolejne części prawie na pewno nie sięgnę.
Mnie w Diunie urzekła spójna i logiczna konstrukcja świata. Do tego ogromne "lore" z tajnymi organizacjami, religiami itp. na czele. Plus sama fabuła także mi się podobała, mimo że główny bohater odstawał "jakościowo" od niektórych postaci drugoplanowych to same wydarzenia zawarte w książce były świetne.
To może być też trochę casus "Władcy pierścieni" - jedna z pierwszych książek, po które ludzie sięgają w danym gatunku; też jedna z pierwszych, która wykorzystuje nowe mechanizmy opowieści i konstrukcji świata. A do tego "Diuna" w zasadzie ma tylko sztafaż SF, więc wchodzi gładko bez większego przygotowania. Pewnie odbiór zależy już od gustu - Tolkiena i Herberta czytałem mniej więcej w tym samym czasie. Pierwszy mnie wynudził, drugi zafascynował. Ale trochę się teraz boję do niego wracać :)
I jeszcze pytanie techniczne: które tłumaczenie?
Shadow, tłumaczenie Marszała.
Może faktycznie powinnam sięgnąć po lekturę tak z 10 lat temu co najmniej, ale sama narracja jest dla mnie jakaś taka... dziwna. Te przeskoki w czasie... ledwo się zaczęło, a tu już przeskok o 3 lata
spoiler start
i Paul z gówniarza robi się mitycznym bogiem
spoiler stop
brakuje mi skupienia na opisach - nie potrafię sobie wyobrazić np. jak w końcu wyglądają czerwie,
spoiler start
czy to takie dżdżownice zmiksowane z dinozaurami?
spoiler stop
Cała ta instytucja Bene Gesserit, co to jest i czemu służy /poza tym, że służy ;)/
Cały ten mistycyzm fremeński też mnie trochę przeraża..
spoiler start
czerwie z jednej strony ukazane jako bestie, z drugiej jako święte istoty, cały ten rytuał "utapiamy czerwia w wodzie, dzięki czemu mamy truciznę, dzięki czemu można ją przemienić by już nie była trucizną"
spoiler stop
Paul Atryda ciągle na ostrym kwasie,
a zwieńczeniem mojego zniesmaczenia jest postać Jessici, która kojarzy mi się z martinowską Catelyn i jest tak irytująca, że spokojnie mogłaby ją odegrać Małgosia Rozenek :P
Nie bardzo teraz siedzę w rynku wydawniczym, ale jakoś kiedyś chciałem coś tam dokupić z Diuny i tłumaczenie mnie odrzuciło. Nie był to Łomnicki, czy jak mu tam, ale i tak nie bardzo.
Z drugiej strony, jak ktoś sięga po raz pierwszy, to raczej nie w tym problem.
Może po prostu nie podchodzi i już.
Mnie urzekł ogrom świata, mistycyzm, religia, właściwie wszystko. :D
Napisane świetnym, przystępnym językiem. Opis i rozmach wszechświata powalał. Do tego zaskakujące pomysły. Nawet Bóg Imperator mnie wciągnął jak cholera, a jest on uważana za najbardziej nudną część podobno.
Nawet w słowniku się zakochałem tak, że niektóre zwroty używałem na co dzień. :D
Po latach sięgnąłem po raz kolejny i się nie zawiodłem, choć obawy były.
Wg mnie to kwestia gustu i nie ma co się męczyć. ;)
Do tego, jak występują skojarzenia, to proponuję przynajmniej odłożyć na jakiś czas.
Może film Lyncha pomoże? Nie jest najwyższych lotów, ale czerwie są ukazane IMHO rewelacyjnie. :D
Paul nie od razu został Mesjaszem. W g mnie źle wszystko odbierasz. To był szereg tragicznych w sumie zdarzeń, które zaprowadziły go w objęcia przeznaczenia i spełnienia proroctwa Fremenów i które zrobiły z niego mężczyznę. Wg mnie jest to wyraźnie i jasno opisane.
Dzieki za przypomnienie Diuny, pojawił sie wreszcie dodruk boga imperatora w ksiegarniach
Czerwia pustynnego można sobie najłatwiej wyobrazić jako dżdżownice która za długo przebywała w pobliżu Fukushimy ---->
Shadow, tłumaczenie Marszała.
Najlepsze tłumaczenie, gdzie przekład nie zrobił z czerwi piaskunów, a z Fremenów - Wolnych Ludzi. Długo na nie polowałem. Swoją drogą, ciężka lektura dla kogoś, kto nastawił się na Sci-Fi - to raczej nudnawa Gra o Tron w kosmosie dla kogoś, kto na myśl o Sci-Fi automatycznie myśli o Gwiezdnych Wojnach. Raczej do czytania jak się ma duuużo czasu.
Orientuje się ktoś czy w Empiku są jeszcze do dostania nie serialowe wydania PLiO? Wieki tam nie byłem a przeszedł bym się i uzupełnił kolekcje :)
A ja parę dni temu skończyłem Puste Niebo. Czytało się szybko i bardzo przyjemnie. Świetna literacko i ładnie wydana, plus bohaterowie byli naprawdę świetnie napisani. Następne pod ogień idą Inne Pieśni.
9/10
Jak ja kocham tę precyzję :-)))
Napisze taki, że to dobra fantastyka i ja, biedny, z tym moim skrzywieniem czytelniczym (SF - tak, fantasy - nie), muszę szukać po internecie co to za rodzaj fantastyki :-DDD
A dobrze mi tak :-///
Przeczytałem Brygady Duchów - Johna Scalzi. Zdecydowanie nie tak dobre jak Wojna Starego Człowieka, ale nadal kawał porządnej literatury, czytało się szybko i sprawnie.
Przeczytałem także Berserk - Pawła Majki, trochę inne spojrzenie na apokalipsę zombie? Nie powiem, zaintrygowała mnie ta historia, chociaż im dalej w las, tym coraz słabiej, a sama końcówka jakaś taka napisana na siłę, można to było zupełnie inaczej i lepiej zakończyć.
A ja skończyłem ksiazke ze zdjecia, nie mam sily sie rozpisywac, powiem tylko ze super, ocena sama wskaze jak mi sie podobalo
Neuromancer, bo tą powieść właśnie skończyłem, jest klasyką gatunku Sci-Fi. Tak powiadają. Jak na książkę z 1984 roku, świat przedstawiony przez autora wydaje się być trochę bliższy nam niż ludziom żyjącym w czasach kiedy książka została wydana. W końcu żyjemy w świecie, gdzie cyberprzestrzeń ma niebagatelny wpływ na naszą codzienność i niektóry ludzie nie potrafią egzystować bez codziennego wpisu na Twitterze czy Facebooku albo fotki na Instagramie.
Case, główny bohater, "kowboj cyberprzestrzeni", który popadł w niełaskę po oszukaniu swojego poprzedniego pracodawcy, dostaje szansę powrotu do starego trybu życia kiedy przyjmuje zadanie od człowieka zwanego Armitrage. Wraz z towarzyszącą mu Molly przekonują naszego protoplastę do popełnienia kolejnego przestępstwa. Okazuje się jednak, że przyjdzie mu się zmierzyć z czymś bardziej złożonym niż serwery bankowe i lewe przelewy.
Wracając do przedstawionego świata, jest on rządzony przez wielkie korporacje, narkotyki i augmentacji ciała. Wszystkie krajobrazy są sztucznie wytworzone, jedzenie potrafi przybrać postać puszki o wybranym smaku, a ludzie mieszkają w wynajętych kontenerach. Widzieliśmy to już w niejednym filmie Sci-Fi, a źródłem jest właśnie wykreowany przez Gibsona świat. Cyberprzestrzeń natomiast w dużej mierze przypomina miasta po których haker porusza się czymś w rodzaju statku. Zawsze zastanawiałem się skąd taki pomysł przedstawienia systemu w filmie "Hakerzy" z 1995 roku. Nie bez przyczyny komputer w filmie nazywał się Gibson.
Postaci też są napisane OK. Można polubić Molly, pomyśleć, że Case najlepiej jakby zginął, a Płaszczak ożył i zastąpił go jako główny bohater (na pewno jest bardziej pozytywną postacią).
To co jednak nuży, to język którym posługuje się autor (jednak czytając niektóre komentarzem, twierdzę, że nie występuje tu jakaś zawiła terminologia). Po prostu Neuromancera czyta się jakoś, przynajmniej dla mnie, jakoś cały czas pod górę. Często wracałem do już przeczytanego fragmentu, bo po chwili rozkojarzenia nie wiedziałem co przeczytałem.
Książkę oceniam pozytywnie, jako klasyka Sci-Fi który przetarł szlaki reżyserom filmowym do odzwierciedlenia futurystycznych światów. Ale na pewno znajdę jeszcze nie jedną, lepszą powieść, może nawet tego autora.
Ogólnie 6.0 :)
Czytam sobie tego strazaka i na poczatku lipy nie ma, chociaż jak komuś Kingowskie wodolejstwo przeszkadza, to tu by sie utopil.
A ja obecnie czytam zbiór opowiadań Bonda, czyli Tylko dla twoich oczu. Jest to 8 część cyklu o agencie 007, w którym znajduje się nie powieść, a 5 opowiadań. Są one przeciętne, ale jako urozmaicenie serii mogą być.
Jako, że jutro bądź pojutrze ide do WBP, polecacie coś szczególnego od Zajdla? (do tej pory ładnych parę lat temu czytałem tylko Cylinder... i pamiętam, że mi się b, podobał).
Sztandarowa pozycja Zajdla to "Limes inferior".
Nie można nie przeczytać :-)
Potwierdzam.
U mnie jeszcze takie wydanie na półce ;)
Poza tym Paradyzja godna uwagi
Podobało mi się też Wyjście z cienia,
choć nie wiem jak zareagowałbym na to dziś ;))
Dzięki za polecanki :) Czemu Zajdel? Bo pisze krótko a treściwie (fantastyka socjologiczna) i właśnie na takie książki mam teraz ochotę w przerwie między Starciem Królów a Nawałnicą Mieczy.
@PIL - to 1 wyd.? Który to rok :)
nvm
Najlepszą pozycją Zajdla jest moim zdaniem Cylinder van Troffa.
Jest to w ogóle jedna z najlepszych sci-fi polskich, bo łączy wiele nurtów gatunku w dynamicznej fabule(jest w tym jeszcze ten przygodowy charakter z poprzednich młodzieżówek), kiedy takie Limes... to coś jakby rozszerzona nowela z typowym dla sci-fi zakończeniem typu "skończył się nam horyzont poznawczy, więc i fabuła". Paradyzja również lepsza. W ogóle Limes jest trochę overrated.
Z takiego starszego konkretnego klimatycznego sci-fi polskiego polecałbym dwie pierwsze powieści Oramusa: Senni zwycięzcy i Arsenał. Takie to jakby między Zajdlem a Lemem.
Oceń Zajdla z perspektywy 20 lat. Po 20 latach nie będziesz pamiętał co było w "Cylindrze.." ale co było w "Limesie.." - tak :-)
Shadow, co Ty opowiadasz?!! Przecież w cylindrze zawsze jest królik!
Czasami kwiaty ;-)
No i ciul...
spoiler start
Whirrun nie żyje...
spoiler stop
Abercrombiowy spoiler
Teraz czytam Ostatni Bastion Barta Dawesa - Stephena Kinga (Richard Bachman). Główny bohater wydaje się być nienormalny pod względem psychicznym.
Ja skonczylem "Strazaka", bardzo dziwna ksiazka. Potencjal w niej tkwi niesamowity, ale mlody King to spieprzyl. 800 stron, ktore mozna bylo zamienic na 300 i nic by z historii nie ubylo. Wiele dziur logicznych w konstrukcji postapokaliptycznej wizji swiata, wszystko sie ciagnie jak flaki z olejem, chociaz nie wszystkie sytuacje byly nudne, ksiazka ma sporo ciekawych momentow, jednak sa przytlamszone reszta. Final rozpisany na kilku stronach, jakby sie przerazil objetoscia i stwierdził, ze trzeba konczyc. I final ten jest calkiem niezly.
Typowe wodolejstwo w ciekawym temacie, ciezko mi to ocenić, bo jednak przeczytałem z ciekawością, drugi raz jednak nigdy po to nie siegne, pewnie szybko zapomne o wszystkim.
800 stron, ktore mozna bylo zamienic na 300 i nic by z historii nie ubylo.
O, to jak u tatusia :D
Wiele dziur logicznych w konstrukcji postapokaliptycznej wizji swiata
Błagam, mówimy o postapo... Gdzie w tym wszystkim logika? I to z ust kogoś, kto czyta Metro :)
Ale tutaj te dziury jakos mi przeszkadzaja. No i metro z gory traktuje jak literature gorszego sortu i mam inne podejscie :P
Generalnie postapo cierpi na brak sensu - przynajmniej to obecnie najpopularniejsze, bliskiego zasięgu. Teraz liczy się sceneria, a nie próby stworzenia wiarygodnych realiów. Oczywiście dobre postacie czy fabuła mogą to uratować, bo w końcu nie oczekujemy nadmiernego realizmu od fantastyki, ale jak ich brakuje, to nagle zaczyna to irytować.