http://edition.cnn.com/videos/world/2017/02/01/france-intv-amanpour-marine-le-pen-b.cnn
https://apnews.com/9a5a5fbbb2ba45b2b9316e1734ec22eb
jak unia padnie to bedziemy w czarnej dupie
przeciez we francji nawet besancenota sluchali, oni od zawsze maja skrzywienie wobec jakiegos tam radykalizmu :D
co nie zmienia faktu, ze to grozna opinia i sam fakt tego, ze ktos, kto kandyduje na dosc istotne polityczne stanowisko i wybiera nieposlugiwanie sie jezykiem angielskim jest troche slabe
i mowie to jako romanista
sprawa wygląda bardzo ciekawie gdyż mówiąc najkrócej jak jest to możliwe istnieje ewentualność, w której Marysia wygra wybory, FR wyjdzie z EU więc samym Niemcom nie będzie sensu jej utrzymywać i organizacja ta rozpadnie się w przeciągu 3-4 lat. Rosji to tylko na rękę gdyż kraje takie jak CZ czy PL zwyczajowo zostaną na lodzie - ciekawe czy tym razem Front Narodowy także dostanie / dostał dziesięć mln euro pożyczki od Vladimira (a konkretniej od moskiewskiego First Czech Russian Bank) na rozkręcenie i wygranie wyborów. W sumie będąc na jego miejscu także byłbym zainteresowany pozbyciem się EU gdyż sponsorowanie partii postulujących o rewizję dotychczasowego stanu rzeczy w może dać Rosji nowe możliwości - ciekawe acz niepewne czasy nas czekają - myślę - obym był w błędzie.
Trudno się z tym nie zgodzić... Ale są tacy, co się nie zgodzą ;) Nawet na tym forum są ludzie, którzy twierdzą, że realne zagrożenie ze strony Rosji nie istnieje, bo jak przekonują Rosji nigdy nie zależało na Polsce i zależeć nie będzie. :D
Albo jeszcze dziwniejsza wypowiedź z wczoraj:
Jakoś do tej pory Rosja pożarła Ukrainę? Nie. Zagraża Polsce? Nie. I nie ma w tym większego interesu.
Tak, ciekawe czasy mogą nadejść, ale lepiej niż w ostatnim ćwierćwieczu nie będzie, może być, co najwyżej, lepper. Taki mamy teraz klimat. Jeśli UE rozpadnie się, co rzeczywiście staje się realne w obliczu ewentualnego zwycięstwa "dobrej zmiany" we Francji, to najbardziej na tym ucierpią takie kraje jak Polska. A najbardziej na tym zyska Rosja, przed którą, tak jak mówisz, otworzą się nowe (stare) możliwości...
Nie interesuję się polityką, ale wybory w USA sprawiły, że tej udało się przelać na moje zazwyczaj apolityczne kanały. I uważam, bazując na tej wiedzy wyniesionej z ostatnich tygodni, że trzeba być kompletnym debilem, żeby kibicować Trumpowi czy Le Pen. Zawsze widziałem politykę jako przerzucanie się gównem z jednej strony na drugą i starałem się stronić od jakiegokolwiek angażowania. Ale teraz niemalże ze stuprocentowym przekonaniem jestem stanowiska, że wszelkie osoby niebazujące swoich przekonań na paru zasłyszanych informacjach - czyt. przejawiające zainteresowanie tematem - które kibicują osobom z tematu, należy zwyczajnie zrównać z pojęciem debila. Jak można popierać osoby tak niekompetentne, tak małostkowe, tak zepsute, pozbawione jakiegokolwiek kręgosłupa moralnego i niebędące niczym więcej jak marionetkami w rękach Putina? Nie ma co tylko się cieszyć z prospektu rozpadu Unii Europejskiej, NATO i być może ewentualnej ofensywy ze strony Rosji na Polskę pod pretekstem jakiegoś wyssanego z dupy powodu, jak jakieś najazdy na Białoruś. Co to za czasy, że czytając wiadomości można by pomylić USA - lidera wolnego świata - z Północną Koreą.
Le Pen nie ma żadnych szans na prezydenturę. Warto to sobie uświadomić.
To tak samo jak Trump.
Trzymam
Także trzymam. Każdy, kto choć w najmniejszym stopniu wykazuje niechęć do UE i jej polityki migracyjnej, zasługuje na mój szacunek.
Również trzymam, szkoda że w rajchu nie ma jakiegoś normalnego polityka na najbliższe wybory. Jesli szulc wygra to niemcy mogą już sobie grób kopać.
Trzymam - mam dosyć socjalistycznej lewicy i rozpiżdżania kasy. Każdy nawet najmniejszy krok w prawą stronę to sukces.
jak unia padnie to bedziemy w czarnej dupie
Brawo, panowie! Brawo, Vader! Brawo, Giermuś! Brawo, Predi! Brawo, Szaka!
A możecie takim matołkom, jak ja, wytłumaczyć, dlaczego zwycięstwo kandydatki sponsorowanej przez Rosję i dążącej do rozpirzenia Unii Europejskiej jest dobre dla Polski i Polaków?
Z góry dziękuję!
Raczej odmienność poglądów
Nie cenzura tylko ludzie myślący minusują cię za debilizm.
Trzeba mieć skłonności masochistyczne by chcieć rozpadu UE bo wtedy Polska będzie w tak czarnej dupie że nawet światełka w tunelu nie zobaczysz.
+ jeszcze PiS u władzy i takie prediki, giermusie i szaki będą miały jak w raju.
Nie cenzura tylko ludzie myślący minusują cię za debilizm. Nie chodzi o minusowanie. Posty moje, Prediego i Szaka były po prostu ukryte. Już nie są, za co serdecznie dziękuję. Nazwanie mnie debilem, przez człowieka uważającego UE za coś pozytywnego, wcale mi nie urąga. Żyj dalej w wyimaginowanym świecie, gdzie rządy pani Merkel i jej Muppetów są dobre dla Polski i dla Europy.
PS. Nie jestem wyborcą PiSu, gardzę tymi komunistami. Trochę słabo, że według niektórych eurosceptyzm = wyznawanie PiSu.
Też jestem za Le Pen, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie imigracji ciapków do UE, ale mnie bardziej martwi, poparcie dla tej mendy Schultza, zmiana Schultza za Merkel, to jak zmiana Hiv w Aids.
Bukary - bo oni uczyli sie gawarit pa ruski, a tu jakiś angielski...
wróci sajuz, to oni będą brylować, a millenialsi będą w popłochu uczyć się bukw ze smartfonów.
Tylko ludzie nie kochający Polski, mogą życzyć sobie aby w starej EU wygrywały rządy prawicowe, a przez to najczęściej nacjonalistyczne. Polska korzysta głownie na tym że takich rządów w EU nie było, zresztą w EU znalazła się tylko dlatego.
giermuś1972 [13.2]
Posty moje, Prediego i Szaka były po prostu ukryte.
Być może wynikało to z tego, że jestem założycielem tego wątku, a ja całą waszą trójkę ignoruję (podobnie jak ignoruję NEMROKa19).
Vader też trzyma kciuki za Le Pen, lecz jego nie ignoruję, więc ukryty nie jest.
Jeśli wynikało to z tego, to:
1) GOL powinien coś z tym zrobić,
2) wiedz, że nie było to moim celowym zabiegiem. Choć nadal was ignoruję.
No i nie doczekałem się od naszych bojowników francuskiej prawicy wyjaśnienia, dlaczego popieranie Le Pen nie jest sprzeczne z polską racją stanu.
Tyle rozczarowań ostatnio... ;)
Ja bym sie przychylal do zdania ministra Waszczykowskiego, szefa MZS, ze rzady Le Pen to bylby powrot do prawa dżungli... ekhm.
"Mrs Le Pen also wants less European solidarity in such a union. And this would mean a return to the law of the jungle," he said.
http://uk.mobile.reuters.com/article/worldNews/idUKKBN1502BK
Ja chcialbym kiedys poznac glebie umyslowa ludzi, ktorzy kibicuja rozpadowi Uni.
Albo ja jestem slepy i zamiast tej niedobrej Uni widze glownie pozytywny jej wplyw na rozwoj Polski albo ci ludzie sa poporstu glupi :(
Podobne pytanie zdalem kiedys kilku Walijczykom i oprocz dyrydymalow gloszony przez Nigela F., zadnych konkretnych powodow nie uslyszalem.
Mnie fascynuje ta wspólnota poglądów nacjonalistów wszystkich krajów. Przecież jeśli ich monokulturowy raj ziści się w ramach każdego z państw, to dzieli nas tylko krok od rzucenia się sobie do gardeł.
Bo przecież "Polska jest najlepsiejsza". A nie bo Francja. I idziemy na noże.
Unia ma swoje wady, ale ucieranie się wspólnego stanowiska i kompromisy są lepsze niż "każdy sobie", bo wtedy silni nie będą oglądać się na nic, tylko iść po trupach.
Pomijam już, że w skali świata silni w Europie są tylko Niemcy. A spójna Unia to siła, z którą trzeba się liczyć. Nie bez powodu Putin hojnie wspiera wszelkich unijnych separatystów.
Tak się zastanawiam, co pani Le Pen przeszkadza w NATO, że tez chce wystąpić z paktu? Czują się prześladowani nie wydając odpowiedniego procentu PKB na zbrojenia? Ktoś ich ogranicza w kontekście licznych francuskich interwencji wojskowych (wbrew pozorom nie przypadkowo islamiści wysadzają się we Francji, a wojsko Francuskie z dowcipów raczej nie istnieje)?
Czyżby jednak znów pożyczka od Ruskich?
Ciekawe, że pani Le Pen, nawet ojca własnego, a założyciela ruchu narodowego wywaliła z partii, aczkolwiek z tego co o nim czytam, uzasadnienie to miało. Warto zauważyć, że tatuś z swymi poglądami w kumplowaniu z Putinem raczej by przeszkadzał.
Niewyobrażalna rzecz. Ledwie z 70lat minęło od końca ostatniej wielkiej wojny, a już w krajach coraz większe dążenia do rozmontowania wszystkich układów i bezpieczników. Przerażająca bezmyślność i ślepe dążenie do powtarzania błędów popełnianych wielokrotnie na przestrzeni wieków.
Ciekawe kto może być za takimi pomysłami.... makes you wonder.
Do głosu doszło pokolenie, którego nawet dziadkowie żadnej wojny nie pamiętają. Wraz z nadejściem współczesnej fali nacjonalizmów i populizmów koło historii domyka pewien cykl. Te pokolenia najmłodsze, niezwykle silnie podatne na populizm, sfrustrowane, zbuntowane, wojownicze, szukające winnych swoich problemów wśród Żydów, masonów i cyklistów, gotowe nieść płomień rewolucji "antysystemowej", gotowe burzyć i niszczyć, to pierwsze pokolenia od czasu wojny, które wojnom w Europie nie mówię jednoznacznie NIE. W pewnych okolicznościach "wojny" (w tym nawet religijne) są według nich uzasadnione.
Ta specyficzna mentalność otwiera wrota do świata demonów, które udało się po IIWŚ uśpić, ale teraz znowu mogą przynieść ból, cierpienie i chaos, również tym, a może przede wszystkim tym, którzy te demony tak bezrefleksyjnie przywołują.
Mój kolega z pracy mówi, że gdy wszystko zostanie zaorane, pozostaną zgliszcza i śmierć, to dopiero wtedy będzie można otworzyć nowy rozdział i pójść do przodu. Ale jeśli taki ma być rozwój wypadków, to większość tego nie doczeka a "do przodu" pójdą tylko nieliczni z pokolenia, które zrujnowało w Europie dorobek 70-lecia pokoju, spokoju, współpracy i względnej stabilności.
To już nie nasz problem. Ja się tylko modlę do Latającego Potwora, żebym kąpał się w piwnych potokach, kiedy tutaj interwencyjna redukcja pogłowia homo sapiens zacznie się na dobre. Mam tylko nadzieję, że to chwilowa czkawka i obecny kierunek naszego kawałka świata na tyle szybko zniechęci ludzi do siebie, że przypomną sobie, że więcej nas wszystkich na tej planecie łączy, niż dzieli.
ja zaczniesi e goraco robic w europie to zwieje na wloscia w afryce, tamten rejon jest na tyle nieistotny, ze nikt tam atomowek zrzucal nie bedzie :)