Śmiejemy się z zachodu i islamistów a robimy to samo.
Przedewszystkim polityka wobec tego państwa jest niesymetryczna, nasi rządzący by umierali za ten kraj (partia Kukiz jedyna rozsądna i nie idzie Tym trendem) krzyczyny dalej o Krymie i sankcjach , przeznaczone co są gorsze stosunki z Rosją, a zachód i Tak robi interesy z Rosją, i uwaga hit : poroszenko ma fabrykę czekolady w Rosji.
A Ukraina wzamian gloryfikuje Banderę, OUN, UPA i neguję skalę ludobójstwa na kresach.
Ponaddto w tamtejszych głowach i prasie jest mentalność że Przemyśl, Chełmno, Zamość to powinny być ukraińskie, co mnie szczególnie bulwersuje gdyż jestem z Przemyśla, ostatnio prezydent tego miasta dostał zakaz wjazdu na Ukrainę.
Coraz wiecej jest tutaj emigrantów. Zarazw zaraz przecież tam jest rzekomo wojna na wschodzie , a ten kraj jest potężny geograficznie i mogą uciekać na zachód.
Jest ich już tyle że sieć Play zrobiła reklamę że połączenia z Polski na Ukrainę.
Edit. Zobaczczie jak się ponoszą i co krzyczą jacy są pewni siebie bezczelnie , a co dopiero jak ich będzie jescze więcej
Mam w pracy jednego Ukraińca, strasznie fajny chłopak. Wolalbym 50 takich ukraincow niz jednego Danuela
Imigracja Ukraińców do Polski jest nieunikniona i nie do powstrzymania.
Jeżeli nie można zagrodzić drogi to trzeba to wykorzystać.
Ułatwić uzyskanie Karty Polaka, wprowadzić krótką ścieżkę zdobywania polskiego obywatelstwa w zamian za dobrowolne zrzeczenie się prawa do podwójnego obywatelstwa.
Wspomagać finansowo polaków na Ukrainie a nie banderowski rząd, płacić na rozwój polskich szkół zamiast fundować zaopatrzenie dla ukraińskiej armii.
Trzeba prowadzić wszelkie działania wzmacniające nasze wpływy wśród społeczeństwa, wśród realnych ludzi.
Jest duże zapotrzebowanie na naukę języka polskiego, dlaczego nie dotować na znacznie większą skalę takich kursów.
Ukraińcy przyjeżdżający do nas pracować, często zamieszczają filmiki na tubie, tytuły same mówią o ich odczuciach np. "Droga do raju".
Teraz jest unikalny moment żeby to doskonale wykorzystać.
Każda pomoc ukraińskiemu rządowi to pieniądze zmarnowane a pewnie często skierowane przeciwko nam.
Każdy dolar zarobiony przez Ukraińca w Polsce to cegiełka naszych wpływów na tamtej ziemi.
Jestem za powstrzymywaniem napływu Ukraińców do Polski jeśli:
1. Zaczniesz myć kible, wywalać gnój spod świń na fermach, zapier* na budowach od rana do świtu itp.
2. Będzie z tobą można wypić i poimprezować.
Mnie Ukraińcy nie przeszkadzają, oni ciężko pracują zamiast ciągnąć socjal, więc porównanie ich do tzw. uchodźców wybitnie nie na miejscu.
Z tym popieraniem UPA, to też nie do końca prawda. To tak jakby ktoś oskarzal mnie o popieranie PiS bo dostali 35% w wyborach...
Część zakompleksionych ludzi w Polsce ma swoich "żołnierzy wyklętych". Część Ukraińców wierzy we wspaniałe UPA. Tak się buduje mit założycielski.
Ciekawe co Rosjanie mówili o polskich terrorystach z Powstania styczniowego.
Są oficjalne święta tych organizacji, pomniki, oraz marsze, to nie Jest margines.
Mnie Ukraińcy nie przeszkadzają, oni ciężko pracują zamiast ciągnąć socjal
Jeśli posiadają kartę czasowego pobytu to mają full socjal i 500+ włącznie , i nie myśl sobie że nie korzystają
DanuelX - porównujesz organizację walczącą o niepodległość Polski ze zbrodniczą formacją wojskową, która jawnie w czasie wojny kolaborowała z wojskami hitlerowskimi. Nie przesadzasz aby trochę?
Żołnierze Wyklęci wcale nie musieliby istnieć, gdyby nie chęć dominacji świata przez III Rzeszę i ZSRR.
DanuelX
1.Jest wielu Polaków co to robią i co z tego ?
2. Rzeczywiście argument w Tak poważnej sprawie
Oczywiście, że jest ich wielu robią czarną robotę na wyspach a w kraju nie ma kto tego robić. Przyjeżdżają do nas Ukraińcy i ostro zapieprzają.
No widzisz, a u mnie w firmie jest kilkuset ukraińców i chodzą 5 razy na przerwę, jak ktoś nie patrzy to grają w ciula, cięższej pracy nie, bo nie i nic im nie można zrobić. Przychodzą odwalić swoją zmianę i tyle.
Problem w tym, że jak się trzeba do kogoś przywalić to szefostwo idzie do naszych, nie do nich.
Jak uzdrowic swiat w 2 krokach?
Zlikwidowac panstwa i zlikwidowac socjal. Proste.
Ciezko pracujacy ludzie beda mogli zyc i pracowac gdzie tylko chca.
A nieroby i cwaniacy beda musieli sie wziac za prace. Zamiast narzekac na ciezko zapierdalajacych ludzi z innych krajow.
Jak uzdrowic swiat w 2 krokach?
Zlikwidowac panstwa i zlikwidowac socjal. Proste
Czyli cofnąć się o kilkadziesiąt tysięcy lat? Człowiek tak jak wiele zwierząt ma "wbudowaną" stadność i plemiennosc. Nie da się zlikwidować państwowości. Dodatkowo po tylu tysiącach lat powstały różne języki, historia, tożsamość narodowa. Likwidacja państwowości to utopia. Ale trzeba umieć logicznie pomyśleć zamiast pierdzielic smuty ala Palikot jak to byłoby pięknie gdyby nie było państw i wszyscy żyli by razem w krainie wieczne szczęśliwości.
Nie da się zlikwidować państwowości. Dodatkowo po tylu tysiącach lat powstały różne języki, historia, tożsamość narodowa.
A po kilku kolejnych tysiącach - samoloty i internet.
Moim zdaniem państwowość to przeżytek, po jakiejś III albo IV Wojnie Światowej znikną Państwa, powstanie jeden rząd światowy i będzie dociskał gojów ;)
Jeden rząd światowy który będzie rządził 8miliardami ludzi pełnych uprzedzeń, stereotypów, po wojnach w których tłukli się wzajemnie, mówiący różnymi językami, z różnymi wyznaniami i przekonaniami. Nagle o tym wszyscy zapomną i wszyscy będą szczęśliwi :) A potem się obudzisz i napiszesz o tym na forum.
będzie dociskał gojów ;)
Jeśli będzie dociskał gejów to nawet go popre.
Globalizacja prowadzi do unifikacji, wszyscy w jakimś tam stopniu już jesteśmy wychowani na Hollywoodzie. A teraz patrzę na ludzi 10 lat młodszych ode mnie, którzy są wychowani na 9Gagu i dla nich te kwestie, o których mówisz, to już powoli jakaś abstrakcja.
Jeśli będzie dociskał gejów to nawet go popre.
ja sie koleguje tylko z jednym gejem, w sumie wyszedł z szafy chyba po 7 latach znajomosci
nigdy nie uwazalem go za jakiegos super fajnego kolege, ale nie widze powodu zeby go dociskac
tak, tez nie lubie gejow z parad i telewizji, ale generalnie nie lubie ludzi z parad i telewizji
wlasnie przez takie podejscie duzo gejow musi sie trzymac z lewactwem, choc tak naprawde ma calkiem normalne poglady
Po pierwsze, porównanie ekstremalnie głupie. Muzułmanie różnie się integrują kulturowo w państwach zachodnich, niekiedy żerują na socjalu, część ich środowisk wykazuje postawy radykalne.
Ukraińcy w Polsce znakomicie adaptują się w naszym społeczeństwie, są nam względnie bliscy kulturowo i mentalnie, nie sprawiają problemów, ciężko pracują, w gospodarce zajmują rozmaite nisze, i podobnie jak Polacy na Wyspach, mają swój udział w rozwoju PKB.
Polityka Polski wobec Ukrainy może być tylko jedna: nieustające poparcie dla niepodległości, suwerenności i nienaruszalności granic tego kraju. To nie jest wymysł tego czy innego rządu, ale część długofalowej strategii, dawno już zdefiniowanej, mówiącej o żywotnych interesach Rzeczypospolitej. Bieżące wydarzenia nie mają przełożenia na strategie długofalowe, czego niektórzy nie potrafią zrozumieć.
Nie ulega wątpliwości, że neoimperialna Rosja jest dla Polski znacznie większym zagrożeniem niż Ukraina.
Rewizjonizm ukraiński? Jeden z bardziej kretyńskich argumentów, zazwyczaj formułowany przez kretynów. Na Ukrainie realne "roszczenia terytorialne" wobec Polski praktycznie nie istnieją, są domeną marginesu. Częściej w Polsce można usłyszeć pieniaczy rojących sobie o powrocie Lwowa czy Wilna do Polski, niż na Ukrainie analogicznych idiotów rojących sobie o odebraniu Polsce Przemyśla.
UPA i OUN. Jak już wielokrotnie zostało powiedziane, percepcja na sprawy historyczne jest tam inna, często przekłamana. Przeciętny Ukrainiec ma bardzo mętne pojęcie o wydarzeniach z czasów IIWŚ, łyka tylko co mu propaganda podrzuci. A w propagandzie chłopcy Bandery to bohaterscy żołnierze wyklęci goniący Moskala.
Politycy ukraińscy popełniają błąd stawiając na tego rodzaju "symbole", ale też, nie oszukujmy się, jeśli chodzi o wojnę i oddziały walczące z Sowietami, to nie mają w czym przebierać. Do wyboru mają jeszcze ewentualnie 14 Dywizję Grenadierów Waffen SS (SS-Galizien), batalion Roland czy jednostki pomocnicze odbywające służbę np. w obozach śmierci. Słabo.
A zmitologizowane symbole takiemu krajowi jak Ukraina i takiemu młodemu narodowi jak Ukraińcy są potrzebne. Szczególnie w obliczu śmiertelnego zagrożenia ze strony Rosjan. Stąd wyciągnięcie "symbolu", który Rosję traktował jako największego wroga. W dzisiejszych czasach taki symbol wydawał się politykom ukraińskim na miejscu, "wątek polski" w tej propagandzie zazwyczaj jest przemilczany.
Tak czy owak ani Ukraińcy ani Ukraina nie stanowią zagrożenia dla Polski. I byłoby dla nas czymś szalenie niebezpiecznym gdyby Ukraina przestała istnieć albo gdyby została całkowicie podporządkowana Moskwie.
O strategii i doktrynie wspominał już Jerzy Giedroyc, określone marzenia w tym temacie miał też Piłsudski. Interesy Polski pozostały takie same - potrzebujemy strefy buforowej pomiędzy nami a Rosją.
Tak myślałem, że jak gdziekolwiek byłaby wzmianka o Ukrainie, to pojawi się Ahaswer ze swoją propagandą zahaczającą o goebbelsowską retorykę, gdzie każdy Rosjanin to zły, a kto źle pisze o Ukraińcach to ruski troll lub opłacany przez nich hejter. Jakoś do tej pory Rosja pożarła Ukrainę? Nie. Zagraża Polsce? Nie. I nie ma w tym większego interesu.
"roszczenia terytorialne" wobec Polski praktycznie nie istnieją, są domeną marginesu. Częściej w Polsce można usłyszeć pieniaczy rojących sobie o powrocie Lwowa czy Wilna do Polski, niż na Ukrainie analogicznych idiotów rojących sobie o odebraniu Polsce Przemyśla.
Nie istnieją? Co chwilę do mediów przedostają się te pomysły ze strony ukraińskiej i to nie zwykłych pieniaczy jak to bywa u nas, ale ludzi realnie powiązani z władzą, szczególnie od czasu euromajdanu - choć poparcie nacjonalistycznej Swobody po nim spadło i tak jest większe niż u nas Ruchu Narodowego z innymi nacjonalistycznymi ugrupowaniami łącznie. Jednak tych ukraińskich nacjonalistów jest tam przy władzy wielu, co potwierdzają obchody na cześć UPA, Bandery itp. na Ukrainie. Nawet ostatnio była sprawa z piłkarzem Lecha, który pozował podczas takich obchodów przy pomniku Bandery, ale jakoś u nas tego nie rozdmuchano. Natomiast Ukrainie film "Wołyń" zostaje zakazany, teatry, z których aktorzy zagrali w filmie Smarzowskiego nie dostały dotacji o rządu, za mówienie źle o UPA i Banderze mają być jakieś kary, prezydenta Przemyśla nie chcieli wpuścić na teren Ukrainy o czym dowiaduje się na przejściu granicznym, sami Ukraińcy zaogniają konflikt w Donbasie, są drugim na świecie producentem broni, ale ciągle brakuje im kasy na jej zakup, co Ukraińcy otrzymywali od międzynarodowej pomocy (szczególnie polskiej) to sprzedawali to Rosjanom lub ich poplecznikom, z którymi nota bene walczyli...
Wkrótce tak znienawidzona przez Ciebie Rosja przy tym co wyprawia Ukraina będzie wzorem cnót wszelakich..
A tam się nic nie zmieni, dopóki będzie korupcja i rządy oligarchów a przede wszystkim gdy Ukraińcy - tak jak teraz - mają na swój kraj wywalone. Rozmawiałem niedawno z jednym chłopakiem z okolic Lwowa i on doskonale rozumie to, że rządzący Ukrainą to największy wrzód tego kraju a oni, tak jak i my, chcą mieć warunki do życia.
Ok, zgadzam się z tym, że Polsce potrzebna jest strefa buforowa między nami a Rosją, bardzo mało Ukraińców zna historię swoich przodków, również z tym, że ciężko pracują, ale kiedy ich zaczyna być w Polsce coraz więcej to niestety niszczy to rynek pracy. Gdyby ich nie było i nie było rąk do pracy, to w końcu może rządzący jak i część pracodawców poszłaby do rozum do głowy i zaczęła oferować stawki, za które ludzie poszliby do pracy. A tak - wolą Ukraińca, bo tańszy, bo zysk większy i kieszeń pełniejsza. Takie tymczasowe rozwiązanie problemu, bo gdy UE otworzy granice dla UKraińców, to ci wyjadą na Zachód i będą zabierać pracę tamtejszym Polakom a wtedy kto w Polsce będzie robił?
Politycy ukraińscy popełniają błąd stawiając na tego rodzaju "symbole", ale też, nie oszukujmy się, jeśli chodzi o wojnę i oddziały walczące z Sowietami, to nie mają w czym przebierać. Do wyboru mają jeszcze ewentualnie 14 Dywizję Grenadierów Waffen SS (SS-Galizien), batalion Roland czy jednostki pomocnicze odbywające służbę np. w obozach śmierci. Słabo.
No bardzo słabo, dlaczego brak innych symboli ma być usprawiedliwieniem dla używania symboli zbrodniarczych? W Niemczech przecież nie używa się symboliki zbrodniarczej wcale nie dlatego, że mają inną symbolikę tylko dlatego, że symbolika III Rzeszy jest zła.
A co do reszty wypowiedzi - Ukraina jako pionek między nami a Rosją jest potrzebna, tak jak ukraińscy robole są przydatni ale nie wolno nam przymykać oka na skandaliczną postawę państwa ukraińskiego jak chociażby zezwalanie na marsze chwalące UPA albo całościową postawę w stosunku do Polski - pomagają nam bo się nam należy, więc niech niczego nie oczekują w zamian.
dlaczego brak innych symboli ma być usprawiedliwieniem dla używania symboli zbrodniarczych?
Podzielam to rozumowanie, dlatego podkreślam, że moim zdaniem stawianie na takie "symbole", zresztą dość doraźnie, to błąd.
Jakoś do tej pory Rosja pożarła Ukrainę? Ciekawe co by było, jakby Rosja regularnie podgryzała Chełm albo Zamość. Albo Suwa... a nie, te oddalibyśmy sami bez walki, i jeszcze skrzynkę wódki dołożyli.
No przecież całej Polski by nie pożarła!
No bardzo słabo, dlaczego brak innych symboli ma być usprawiedliwieniem dla używania symboli zbrodniarczych?
A tutaj pełna zgoda. To zresztą pokazuje, że Polska, jak każdy inny kraj, może się sprzedać jak ostatnia dziwka, jeśli tylko będzie to jej na rękę - patrz: "ci robole są ok", "niby nas obrażają jakimś UPA, ale przynajmniej jakby co, Ruskie ich pierwsi rozjadą czołgami".
Na takie traktowanie przez Niemca, polski patriota gotów by był oburzyć się srodze.
Ahaswer - tylko że obecnie na Ukrainie młodym ludziom wkłada się do głowy kult bandery. Dla Polski takie podejście powinno być całkowicie nieakceptowalne. Pomijam już kwestie że ukraina na kolanach od dawna przed Niemcami i Francją i z dumną wypiętą klatą przed Polakami. Jak dla mnie Polska absolutnie nie powinna się mieszać w sprawy Ukrainy. Poradzą sobie sami albo znikną z mapy, Rosji nigdy nie zależało na Polsce i zależeć nie będzie. Nie mamy ani strategicznych surowców, ani ludności rosyjskiej. Osobną kwestią jest też to że Ukraina dokładnie ma to na co zasłużyła sobie swoją polityką od 30 lat. Biedolenie nad tym jaki to uciskany naród w moim wyobrażeniu w ogóle nie istnieje. To oczywiście moje prywatne zdanie i nie musi się pokrywać z strategią wielkiej polityki.
Ani oni sobie nie poradzą sami, ani my nie poradzimy sobie sami.
Mówienie o tym, że ktoś tam na kolanach, to jakaś aberracja rzeczywistości albo nierozumienie realiów geopolityki. Ukraina, mając śmiertelnego wroga na wschodzie, tylko w jedną stronę może zwrócić się o pomoc. Ku Zachodowi. W pierwszej kolejności, ku najbardziej wpływowym państwom europejskim. I jest to strategia w pełni zrozumiała.
Cainoor retorycznie pyta, kto zyskuje na antagonizacji naszych narodów. A ja dodatkowo pytam, co jest złego w istnieniu Ukrainy integrującej się z Zachodem?
I nie, nie jest dla żywotnych interesów Polski obojętne czy Ukraina sobie poradzi czy zniknie z mapy świata.
Rosji nigdy nie zależało na Polsce i zależeć nie będzie.
Tego to już w ogóle nie rozumiem. Ani z historycznymi faktami nie ma to nic wspólnego ani z neoimperialną logiką polityki Putina, odwołującą się do politycznych tradycji XVIII i XIX wieku.
Ahaswer - Tego to już w ogóle nie rozumiem. Ani z historycznymi faktami nie ma to nic wspólnego ani z neoimperialną logiką polityki Putina, odwołującą się do politycznych tradycji XVIII i XIX wieku. - bo nadal jak większość żyjesz historią. Dla Rosji Polska jest nieistotna, nic tutaj nie ma czego Rosja by nie miała, a z braku rosyjskiej ludności nikt w obecnych czasach nie bawiłby się w okupacje i rozbiory. Nie da się teraz wcielić danego rejonu do swojego państwa i przeprowadzić asymilację ludności to nie są już te czasy.
Ahaswer - Ale z drugiej strony Ukraina też nas zbrojnie przed Rosja nie wspomoże, chcesz jej silnej tylko po to, by kupiła nam czas, gdyby Wołodia faktycznie chciał się tankiem przejechać do Warszawy.
No i faktycznie - wielu teraz mówi: "macie pislam, bo sami tak chcieliście". Ukraina od blisko trzydziestu lat ma u siebie burdel na kółkach, większy niż w Polsce, (a tu niby komunę obalili czerwoni w porozumieniu z różowymi - w tym z Lechem Kaczyńskim, który pił wódkę z Wałęsą i innymi w Magdalence :)) bo... chciała.
Tak, można złośliwie i tak powiedzieć. Ba, w tych czasach twardej prawicowej polityki - nie wypada inaczej :)
A tu jakieś lewackie sojusze... :)
Nie chodzi o to, z popieram zdanie Alexa iż Ukraina nam niepotrzebna ani e dziwię sie, iż robi laskę Francuzom, bo my obciągamy Amerykanom. No ale warto widzieć te odcienie szarości.
Ten sam, który utrzymuje tony trolli do pisania bzdur o Ukraińcach w Polsce i Polakach w Ukrainie.
Żydzi, masoni, cykliści i reptilianie.
Mam w pracy jednego Ukraińca, strasznie fajny chłopak. Wolalbym 50 takich ukraincow niz jednego Danuela
U mnie w zakładzie jest ich już 150, i mają lepiej niż polaczki
U la la, widze ze co poniektórzy zapomnieli co dumni potomkowie żołnierzy wyklętych odwalaja na zachodzie, wątek tak śmierdzi hipokryzja ze aż cieżko tu oddychać.
Ja tam mam w szafce ubraniowej w pracy sierp. Na wszelki wypadek. U nas 70% załogi to Ukraina. Raz jeden mi powiedział, że jego dziad riezał Lachów to i on powinien zgodnie z tradycją mi łeb odrąbać. Dlatego mam sierp. Na wszelki wypadek.
kłopoty zaczną się, gdy zrobi się ciasno przy wodopoju, znaczy się pierwszy lepszy kryzys, gdzie będą zwalniani drożsi Polacy, a w ich miejsce będą wchodzić tańsi Ukraińcy - wtedy tolerancja wobec ich napływu szybko się skończy.
No, no, ciekawie się zapowiada.
Rosja rozkwita, Ukraina zwycięża a Zachód spokojnie gnije.
Tak już od lat.
A że Polska to od pewnego czasu też Zachód, to gdzie mają jechać ludzie zarabiający 750 PLN na miesiąc?
Do Polski czy do Kirgistanu?
Minimalna ukraińska pensja została podniesiona do 3200 hrywien co daje aż 480 złotych, a ceny na wiele produktów często są wyższe niż u nas.
A może emerytura w wysokości 200 złotych pozwala na więcej?
Nawet ostatni dureń musi zrozumieć, że tego napływu nie da się uniknąć, może zatem lepiej go skanalizować.
Ukrainiec zarabiając w Polsce 2200 złotych żyje w swoim przekonaniu jak pączek w maśle i jeszcze wysyła 100$ rodzinie żeby ta jakoś przetrwała.
Nie macie żadnego pojęcia jak żyją ludzie na Ukrainie, odnoszę wrażenie że nie jesteście w stanie zrozumieć iż większość z nich nie kupuje tego na co ma ochotę, kupują tylko to, co jest im całkowicie niezbędne.
Dobrze gdyby Polska zaczęła wspomagać zwyczajnych ludzi bezpośrednią pomocą żywnościową, niech to będą chociaż starsi ludzie, niech będą na przykład polskiego pochodzenia żeby zadowolić piewców Polski od morza do morza.
Pomoc jest konieczna, nie armaty, Gromy i stal pancerna, potrzebne jest mleko, ser, pasztet i mielonka.
http://www.wplaty.kryzyshumanitarnynaukrainie.pl/
Tylko jaki nasz w tym interes, żeby im było lepiej? Polska już wiele razy w historii przejechała się na byciu zbawcą uciśnionych narodów.
Single - i ciągle gardłuje, że inni jej łaskawie zbawiać nie chcieli, i jeszcze ruskim sprzedali.
Ot, pomorek, tak źle i tak niedobrze.
Herr Pietrus - też prawda. Dlatego w mojej opinii powinniśmy się skupić przede wszystkim na sobie, nie oczekiwać za wiele od innych i też samemu nie bawić się w USA Europy Wschodniej. :)
Coraz wiecej jest tutaj emigrantów. Zarazw zaraz przecież tam jest rzekomo wojna na wschodzie , a ten kraj jest potężny geograficznie i mogą uciekać na zachód.
Bo to głównie emigracja ekonomiczna, a nie ucieczka przed wojną. A i przed wojną póki co faktycznie mają gdzie uciekać u siebie. Oczywiście przyjmowaliśmy wiele osób z polskimi korzeniami z terenów objętych działaniami zbrojnymi, ale to przecież tylko część, pewnie drobna, napływowej ludności.
Jest ich już tyle że sieć Play zrobiła reklamę że połączenia z Polski na Ukrainę.
Też to zauważyłem. Musi być ich naprawdę dużo, skoro opłacała się taka ogólnopolska kampania.
Zgadzam się w dużej mierze z pierwszym postem. Obecnie nie sposób już nie natknąć się u mnie w mieście niemal w każdym autobusie i na każdym spacerze na kogoś z Ukrainy. Jeszcze dwa lata temu to było nie do pomyślenia.
Oczywiście to bliższa nam mentalność i kultura, i generalnie nie mam wiele przeciwko nim - ale nie zgadzam się, że Polacy są aż tak "wschodni", zwłaszcza ci lepiej wykształceni.
Rozumiem też, że potrzebujemy murzynów do brudnej roboty... Niemcy też potrzebowali... Ukraińcy nie będą się wysadzać ani nawracać siłą na prawosławie... ale ciekawe, czy w dłuższej mierze nie nabawimy się jakichś problemów. Niekoniecznie tych związanych z bezpieczeństwem, ot po prostu - społecznych, ekonomicznych...
I nie udawajmy - większość tolerancyjnych osób też jest tolerancyjna tak długo, jak długo czuje, że ci tolerowani są gośćmi i są w mniejszości, mimo wszystko. :)
Też mam w pracy Ukraińca, w Polsce od wieeelu lat, wykształcony, inteligentny, spoko gość. :)
Ale czy chciałbym za pięć lat poczuć się już naprawdę jak we Lwowie? Chyba nie.
Nienawidzę brzmienia wschodnich jezyków, rosyjski sprawia, że mi niedobrze, po Ukraińskim mam lekkie mdłości. :P
"Gdyby ich nie było i nie było rąk do pracy, to w końcu może rządzący jak i część pracodawców poszłaby do rozum do głowy i zaczęła oferować stawki, za które ludzie poszliby do pracy. A tak - wolą Ukraińca, bo tańszy, bo zysk większy i kieszeń pełniejsza."
Ano właśnie,
nie zgadzam się, że Polacy są az tak "wschodni"
Polacy może nie, ale spora część obywateli polskich już tak. To bardziej Euroazjaci niż Europejczycy, czego wysokie poparcie dla wschodnich neobolszewików z Prawa i Sprawiedliwości dowodem.
No racja, ale ciemny lud to jednak wciąż tylko (albo aż...) 1/3 Polski.
Zauważcie też, że duża część inteligencji polskiej została wymordowana w czasie wszelakich wojen i teraz to się nam odbija.
ech, znowu to pierdolenie kto jest ciemny, światły, a kto neobolszewikiem i Azjatą - wy się tak pocieszacie? zdajecie sobie sprawę, że takie etykietowanie świadczy o buractwie umysłowym?
Nie znam sie na polityce, ale ukraincy wczoraj mi pomagali 40 minut wyjechac z lodu jak zem sie zakopal na parkingu, a polacy stali i patrzyli.
W każdym narodzie są osoby, które zachowują się jak chamy i takie, które zawsze służą pomocną dłonią w trudnej sytuacji. Jestem Polakiem, a z pewnością nie przeszedłbym obok tej sytuacji obojętnie. Żaden argument. :)
Single - o to chodzi. I to wlasnie chcialem zobrazowac, jeno na przykladzie ukraincow. Nie ma co generalizowac.
Od siebie dodam tak:
Jakby nie Ukraincy to placilbys za truskawki 5 zloty zamiast 2ch.
Ahaswer;
1.Ich oficjele wypowiadaja sie o powrocie ich czesci ukrainy do matuszki ( moze to agenci ruscy , u nich nic nie wiadomo)
2.W Polsce zaczyna ich byc juz troche za duzo , w Krakowie slyszy sie jezyk ukrainski/rosyjski bardzo czesto. To moze w przyszlosci jak tak dalej pojdzie skutkowac problemami , jakimi? nie mam pojecia ale cos mzoe pojsc nei tak.
3.Bandera to dla nich bohater narodowy .A UPA w sumie jedynym jakims bytem uwiarygadniajacym panstwowosc ukrainy.
4.I zgadzm sie z Toba w naszym interesie lezy wolna ukraina stawiajaca opor Rosji.Choc u nich nigdy nie wiadomo w ktora to strone pojdzie sa bardzo zatopieni w mentalnosci dawnego ZSRR A GRU i KGB ma tam wiecej agentow na 1 km2 niż u nas komarów na mazurach.
Z drugiej jednak strony obudzili w sobie ukrainskosc wiec kto wie moze nie dadza sie Rosjanom.
Tak czy siak wróg Rosjan jest naszym przyjacielem.
"Tak czy siak wróg Rosjan jest naszym przyjacielem."
To jest sedno.
Na razie Ukraińcy uzupełniają braki w sile roboczej więc wszystko jest ok. Gorzej będzie gdy zacznie się zwalnianie Polaków i zatrudnianie w ich miejsce tańszych Ukraińców.
Wróg Rosji jest naszym przyjacielem: https://pl.wikipedia.org/wiki/Atak_Niemiec_na_ZSRR ... ;)
A tak poważnie, to chyba pierwszy raz zgadzam się z Belertem w jakiejś kwestii politycznej. Chociaż jednej.
Może posłowi Kaczyńskiemu* jeszcze nie udało się - ku uciesze prezydenta Putina - całkowicie, w 100% skłócić ze sobą Polaków i obrócić jednej części Polaków przeciw drugiej części Polaków?...
*Temu samemu, którego brat, Lech Kaczyński, pił z "komuchami" wódkę podczas rozmów w Magdalence.
Pozostaje pytanie, kim są dla nas, Polski i Polaków, przyjaciele Rosji/Putina, jak np. prezydent Łukaszenka, premier Orban, prezydent Trump czy kandydatka na prezydenta Francji, Le Pen...
Nie jestem nastawiony pozytywnie do Rosji, Ale niektórzy tutaj nierozumieją że to jest potężny sąsiad i ta wredna Rosją chcemy czy nie chcemy będzie zawsze istnieć, więc niema sensu z nią na hama wojowac czy umierać za Ukrainę która ma nas za dojna krowę a nie dają nic w zamian.
Niemcy, Francja , Węgry itd robią z nimi interesy, my musimy patrzeć na siebie a nie innych.
Owszem być czujnym i uważac.
Kamilowy : istnieja i beda istniec ..problem w tym że wg. nich jestesmy oderwana od matuszki Rosii jej cześcia i stana na uszach , niezaleznie kto bedzie przy wladzy , zebysmy wrocili do macierzy .
Mam nadzieje ze tego nei dozyje bo jednak mam swoje lata .Ale zareczam Ci że oni nawet spiac masza o imperium z polska jako malo znaczaca czescia tego imperium.
Nawet p..... pijak spod butki z piwem .
Niemcuy i Francja sa daleko i robia znimi interesy.My nie bedziemy nigdy mogli byc na takich samych prawach.Dla nich jestesmy zbuntowana prowincja wiec ja trzeba karac.
pozdrawiam
Ukraińcy są takimi samymi ludźmi jak my Polacy. Tam też jak w Polsce trafiają się debile.
Największe zagrożenie dla Polski staniwią nie Ukraińcy tylko Polscy nacjonalistyczni idioci, którzy najchętniej by otwarli obozy koncentracyjne dla każdego kto nie jest takim matołkiem jak oni sami.
Heil.
Kamilowy, wspolpraca gospodarcza z Ukraina lezy w naszym interesie. I nikt nie mowi, ze mamy zerwac jakiekolwiek stosunki z Rosja. Dodatkowo Ukraina stanowia bufor miedzy nami i Rosja. Gdyby udalo sie ich wciagnac do NATO, to wlasnie na ich terenie rozgrywalyby sie ewentualne konflikty.
Pomizej ciekawe zestawienie. Chyba ma juz kilka lat, ale mimo wszystko warto przeczytac.
POLSKI EKSPORT NA UKRAINĘ - STRUKTURA
Eksport wyrobów przemysłu elektromaszynowego na Ukrainę - 26,5% (eksport maszyn i urządzeń 15,8%, eksport pojazdów – 9,8%
Eksport wyrobów przemysłu chemicznego na Ukrainę - 17,1% (tworzywa sztuczne i wyroby z gumy 8,55%)
Eksport produktów mineralnych na Ukrainę - 13,1% (wobec 8,6% w 2012 r. eksport na Ukrainę wzrósł o 72,5%)
Eksport artykułów rolno-spożywczych na Ukrainę - 12,6% (5% stanowią produkty pochodzenia roślinnego, 3,2% produkty pochodzenia zwierzęcego, a 4,3% gotowe artykułu spożywcze; łącznie eksport wzrósł o 13,5%)
Eksport wyrobów przemysłu lekkiego na Ukrainę - 8,1%
Eksport wyrobów metalurgicznych na Ukrainę - 7,3%
Eksport artykułów drzewno-papierniczych na Ukrainę - 5,6%
http://www.exportgroup.pl/eksport/eksport-na-ukraine.html
Co zaś się tyczy Rosji, to można rzec, że nic nie trwa wiecznie. Niektóre procesy zanikają, pojawiają się w ich miejsce inne. Putin próbuje zawrócić kijem rzekę, odwrócić bieg Wołgi ;) ale na dłuższą metę takie działania są anachroniczne. Nie popychają niczego do przodu, co najwyżej wywołują na jakiś czas stare demony.
Rosja od 2014 roku sama z siebie nie rośnie w siłę (gospodarczą). Dba więc o to, by inni słabli. Kłopoty Unii Europejskiej to dla Rosji okoliczność niezmiennie korzystna, dlatego Rosjanie nie przyglądają się tym procesom biernie, tu czy tam starają się nam jeszcze bardziej zaszkodzić.
Ale nic nie trwa wiecznie, nawet Imperium Rzymskie. Anachroniczna neoimperialna polityka Rosji rodem z XIX wieku może siać chaos, terror, terroryzm, wojnę, ale jest działaniem wyłącznie destruktywnym, również dla samej Rosji, z czego Rosjanie, posiadacze najbogatszych złóż naturalnych na świecie, nie zdają sobie do końca sprawy.
W rezultacie posiadacz najbogatszych złóż naturalnych na świecie, państwo terytorialnie gigantyczne, gospodarczo nie jest silniejsze od takich Włoch czy Holandii.
Rosja podgryzła Gruzję, destabilizuje Ukrainę, jątrzy w świecie zachodnim, wspierając ruchy populistyczno-radykalne. Jeśli UE rozpadnie się, otworzą się dla Rosji nowe możliwości, zwłaszcza w obecnej konstelacji politycznej.
Ale co dalej? Jakie są długofalowe cele polityki rosyjskiej, co Rosja może na takiej polityce zyskać i czy ma realne środki by swoje cele realizować? Czy znacznie zwiększone wydatki na zbrojenia mają nam dać odpowiedź, jakimi środkami Rosja zamierza się w niedalekiej przyszłości posłużyć?
Proponuję malutki sondaż.
Kto z uczestników dyskusji:
1. zna język ukraiński (rozumie mowę i umie czytać)
2. zna język rosyjski (rozumie mowę i umie czytać)
3. czyta ukraińskie i rosyjskie portale informacyjne (rządowe i opozycyjne)
4. ogląda ukraińskie i/lub rosyjskie programy informacyjne (chociażby na youtubie)
5. odwiedzał te kraje
6. ma wiarygodnych znajomych z tych krajów
Spełniam większość warunkow:) Ukraińcy to tacy sami ludzie jak my z takimi samymi potrzebami, rozumiem czemu wybierają PL i nie mam nic przeciwko tym bardziej ze cieżko pracują a krzykaczy i idiotów pełno w każdym narodzie.Szkoda ze niektórym w tym wątku tak cieżko to zrozumieć
W rzeszowie pelno ukraincow. Szanuje ich. Pracuja rownie ciezko jak my 20 lat temu w Niemczech.
Dalszego nie patrzą tutaj niektórzy dlugodystansowo i w przeszłość.
Będąc ich więcej i więcej dają argumenty tamtym krzykaczą którzy mówią że Przemyśl i innego miasta, nawet Kraków powinny być ich. Co gadali przed wojną i w traktacie i jak to się skończyło ?
Sojusze są zmienne i za 100 lat może nie być unii , ukraina pogodzi się z Rosją i wtedy będąc silni mogą działać, skoro teraz będąc w beznadziejnej sytuacji Tak mówią a co dopiero jakby się ogarnęła
Czasami mam wrażenie, że niektóre anonimy wypowiadające się na różnych forach i portalach to ruskie trolle, które jeszcze nie ukończyły sponsorowanego przez Kreml kursu języka polskiego, a już uderzają w polskie tony pseudopatriotyczne...
Też racja, strona na FB anty oun upa to wstrętne zbiorowisko trolli gdzie cieszą się że Polak walczył po stronie separatystów, czy podniecają się myślą że odzyskać kresy wschodnie nie patrząc na ofiary które by podniesiono no i wielkie koszta o marna opłacalność powrotu tych ziem.
Jednakże są też ukraińskie trolle gdzie często są w TVP np w programie warto rozmawiać
Albo takie świnie http://www.dzienniknarodowy.pl/5223/targalski-w-niezaleznejpl-zadanie-potepienia-upa-o/
1. zna język ukraiński (rozumie mowę i umie czytać)
2. zna język rosyjski (rozumie mowę i umie czytać)
3. czyta ukraińskie i rosyjskie portale informacyjne (rządowe i opozycyjne)
4. ogląda ukraińskie i/lub rosyjskie programy informacyjne (chociażby na youtubie)
5. odwiedzał te kraje
6. ma wiarygodnych znajomych z tych krajów
1.Tak, ale czytanie gazet to dal mnie meka
2.Tak, ale czytanie to ...hmm.... nie pale sie do tego, tzn rozumiem tu czytanie gazet i ksiazek
3.Nie
4.nie
5.Tak wiele razy ostani raz w tamtym roku, wybieram sie na ukraine niedlugo
6.Tak
Pozdrawiam
W weekend będą organizowane marsze w tej sprawie. Min w Warszawie, Opolu czy Kutnie
Proponuję porozmawiać chociażby z sadownikami co sądzą o migracji i spytać się co by było jakby nie mogli korzystać z siły roboczej zza wschodniej granicy.
U mnie na studiach na roku jest 5 ukraińców i jakoś tak wyszło, że jest to 5 najgorszych studentów na roku (tłumaczenie, że słabo im idzie, bo nie znają polskiego jest błędne, bo wszyscy płynnie mówią po polsku).
Ukrainizacja Polski
Tytuł pachnie Międzymorzem, tylko takim trochę na odwrót, niż by się chciało.
Mam silne podejrzenie, że Ukraińcy są zasadniczo wporzo, a ich władza stawiając im na piedestał antypolskich zbrodniarzy nie ma wcale ich poparcia en masse. Jeszcze, bo jeśli na przykład konsekwentnie będą indoktrynować w szkole kolejne pokolenia to się naturalnie może zmienić.
A że zajmują miejsca tych, którzy wybyli dla lepszych zarobków i życia na Zachód (w dodatku mocą zupełnie analogicznego mechanizmu i kierunku wektora migracji) - jest w tym pewna nie do końca uchwytna nuta przewrotnej sprawiedliwości. Natura nie znosi próżni, również natura społeczeństw. Człowiek woli tam, gdzie mu lepiej.
Polacy i Ukraińcy bywali już znacznie bliżej siebie, niż obecnie, całkiem długa nasza wspólna historia, nie skądinąd zresztą jej krwawe epizody, kto z kim długo przestaje, między takimi różnie bywa. Niegdysiejsza Rzeczpospolita to było coś - tygiel, miejsce spotkania wielu kultur i narodów. Potęga. Teraz Polacy są jako naród bardzo homogeniczni. Może stąd ten irracjonalny lęk niektórych, tak sprzeczny z dawnymi ideami.
ach, ten mit dawnej, wielokulturowej Polski. To musiała być istna sielanka, prawdziwy wzór dla Zachodniej Europy.
jak sam napisałeś - "to było coś". Takim jak ty radzę solidnie przysiąść nad podręcznikami do historii, bo czerpanie wiedzy od publicystów nieodmiennie kończy się publiczną kompromitacją.
I jeszcze ta sugestia, że otwartość na innych warunkuje bycie potęgą. To prawie jak z tym skrótem myślowym, że homośluby idą w pakiecie z nowoczesnymi technologiami ("nowoczesność!").
Pod względem tolerancji religijnej Rzeczpospolita była wtedy wzorem dla całej Europy. Podczas gdy w pozostałych krajach szalały wojny religijne, to w państwie polsko - litewskim żyli obok siebie w spokoju katolicy, protestanci, prawosławni, muzułmanie czy żydzi. Trwało to do Potopu.
^ ale tamtą wielokulturową Rzeczpospolitą często postrzega się przez pryzmat współczesnej polityki multikulturalizmu (już kilka razy widziałem publicystykę wspominającą o "polskim multi-kulti"). A prawda jest taka, że ówczesna RP nie była krajem multi-kulti - nie w rozumieniu współczesnym.
Czy ja wiem, w I RP mieszkali przedstawiciele różnych kultur. Oprócz Polaków i Litwinów byli tam Rusini, Tatarzy, Niemcy, Żydzi, Łotysze oraz dość dużo uciekinierów z targanej wojnami Europy Zachodniej.
słowo "multikulturalizm", "multi-kulti" odnosi się do świadomej polityki, której podstawą jest uznanie różnorodności społeczeństwa. Multikulturalizm zakłada przeprojektowanie całego społeczeństwa pod współistnienie wielu kultur. W wydaniu skrajnym multikulturalizm porzuca swoje racjonalne podstawy i przeobraża się w ideologię, która zróżnicowanie etniczne/wyznaniowe uznaje za wartość samą w sobie. Tego w ówczesnej RP nie było - co nie znaczy, że nie istniały przywileje dla np. Niemców czy osadników niderlandzkich.
Ukraińcy w przeciwieństwie do "uchodźców" wpychanych przez UE podejmują pracę, chętnie uczą się języka polskiego a przestępczość jest w normie. Oczywiście nie można być tak że za kilka tat będzie ich tu 20 milionów ale też nie wolno dyskryminować bo to normalni ludzie. A Ukraińcy z którymi rozmawiałem ogólnie nie popierają bandery ale na ukrainie nie można o tym otwarcie mówić bo to niebezpieczne.
Ukraina nie ma swojej historii jedyne co mieli to OUN. Potepiajac OUN pozbawiliby sie wogole jakiejkolwiek historii panstwa.
Mogliby jednak uznac zbrodnie OUN ale ...no wlasnie kazdy kto zrobilby to molgby od razu pakowac walizki .
Ukraincy na ten temat nie mowia i unikaja tego tematu jak diabel swieconej wody.Zagdnieci wprost szybko zmieniaja teamt ale , i to bardzo wazne nie potepiaja Bandery.Zmieniaja temat tylko.
Niestety nie zmienia to faktu ze Bandra jest im potrzebny a w miare uplywu czasu Bandera stanie sie dla nich kims takim jak dla nas Pilsudzki. Wlasciwie juz jest.
zamiast dziękować Polakom że mogą tu spokojnie zyć odwalają takie prowokacje... niewiele roznia sie od rusków, z ktorymi tak zaciekle walczą
Deportowalbym wszystkich. Poznalem niejednego i nie widzialem z ich strony jakiejs wdziecznosci wzgledem Polaków
Tak, tak.
Deportować wszystkich.
Żeby zrobić miejsce dla Polaków deportowanych z UK, Niemiec, Francji i gdzie tam jeszcze w cholerę zapierdzielają na zmywakach.
Ale chyba za mało jest tych Ukraińców do deportowania.
To może deportować łysych, rudych, cyklistów, odmieńców i wszelką inną swołocz?
Tylko dokąd?
Madagaskar?
Gdzieś tam wyżej powołują się na tradycję wielokulturowości Rzeczypospolitej.
Nasza wielokulturowość nie była jakimś naszym wynalazkiem.
Nie istniały wówczas państwa narodowe bo nie było takiego pojęcia.
Każde "królestwo" obejmowało różne grupy etniczne w różnych i zmiennych proporcjach.
Prawie wszyscy oni byli czyimiś poddanymi, ot i tyle.
W Polsce ciekawym przypadkiem byli żydzi, podstawowym powodem dla ich ochrony były?
No oczywiście podatki.
Władza królewska była dość słaba, poddanych królewskich było mało, lwia większość to poddani różnistych możnowładców.
Więc wpływy do kasy królewskiej też były słabe.
Prawo królewskie zaczęło chronić żydów bo czyniło z nich poddanych królewskich, no i płatników bezpośrednich do skarbca królewskiego.
Żydzi odwdzięczyli się szybką migracją do Rzeczypospolitej.
Biznes to biznes.
Ukrainiacja Polski będzie postępować tak jak i muzulmanizacja Europy.
A to tylko z dwóch powodów.
1 najważniejszy - korporację potrzebują mechanizmów które pozwolą zatrudniać za minumum pracowników i jeszcze wymagać od nich maximum zysk musi być maksymalny do osiągnięcia - od dawna wiadomo ze najlepsze rozwiazania to bezrobocie oraz konkurencja pracowników z krajów o niższym standardzie życia.
2. Rząd potrzebuje podatków bo tylko z tego mają kasę. Ale że rząd rządzi to potrzebuje podatków za wszelką cenę i maxymalnie dużo.
Ot cały problem ukrainizacji Polski.
Zlikwidowaliśmy królów, można zlikwidować rządy wraz z biznesem -
co by nie żarły nas te pyjawki na umęczonym ciele narodu...
Stąd właśnie islamizacja Europy. Sztuka człowieka jest sztuka. Biedak na zasiłku jest równie istotny dla gospodarki jak pracownik, bo nakręca najważniejszą część gospodarki tj. konsumpcję wewnętrzną, gospodarka się kręci, kapitalizm puchnie, a zasiłki i tak wracają w podatkach. Gorzej byłoby, gdyby tych zasiłków nie było komu dać.
ss - mozesz napisz podrecznik do ekonomii, jest szansa ze bedziesz tak poczytny jak Friedman ;)
Jeżeli tacy wybitni kanapowi opozycjoniści z dalekiego UK mnie czytają, rzeczywiście warto rzecz rozważyć.
Na darmo się ekscytujesz nad swoim zmywakiem. Już ci tłumaczyłem że mieszkam i pracuję w Polsce, niech ci administracja forum potwierdzi logi z kraju. Jak dla mnie twoje użalanie się nad Polską jest tak samo bezproduktywne i bezsensowne jak moje na temat sytuacji katolików w Ulsterze. Zwyczajnie to nie wasza brytyjska sprawa.
Nadal jestem zameldowany w Polsce, mam w Polsce dzialanosc rolniczo-sadownicza i nadal place czesc swoich podatkow w Polsce. Takze twoja logika znow bledna, nie pierwszy raz zreszta.
A na "zmywaku" w UK tez siedzialem, jakies 12 lat temu, kiedy mialem potrzebe sobie dorobic do stypendium. Tyle ze ja za chlebem nie wyjechalem i swojej kariery na zmywaku budowac nie musialem. Musisz sie wiec bardziej postarac z ta swoja "szydera" ;)
Meldunek jest tylko czynnością administracyjną i niczym więcej. Skoro tutaj nie pracujesz i nie wydajesz, jakie niby podatki płacisz. Oczywiście powiesz, że przyjeżdżasz na wakacje. Identycznie jak Anglicy, oczywiście witamy was i wasze funciaki po staropolsku i czym chata bogata, jak każdego Gościa. Dobrze jednak, jakby ten gość nam mebli w mieszkaniu nie przestawiał.
ty naprawde masz problem z rozumowaniem? Napisze najprosciej jak moge:
- Mam w Polsce Gospodarstwo Rolno-Sadownicze.
- Gospodarstwo to dziala i produkuje plody rolne.
- Place podatki takie jak: gruntowy, od nieruchomosci, oraz podatki zwiazane z konsumpcja na rzecz gospodarstwa.
- Plony sa sprzedawane przez siostre ze szwagrem majacymi wlasne gospodarstwo i bedacymi zarejsetrowanymi platnikami VAT. Ze sprzedanych plonow olacany jest VAT do skarbu panstwa.
Argumenty typu, bo nie mieszkasz w Polsce pomine tylko zaslona milczenia.
Rocznica 25 lecia podpisania traktatu z Ukraina:
http://www.msz.gov.pl/pl/ministerstwo/historia/wydarzenia/25__rocznica_nawiazania_stosunkow_dyplomatycznych_z_ukraina
Ja tam poznałem już wielu Ukraińców pracujących w naszym kraju i jakoś ani razu nie spotkałem się by któryś z nich obrażał mnie nawiązując do rzezi wołyńskiej czy coś w tym stylu. Ci których znam to bardzo mili ludzie, sympatyczni, pomocni, otwarci i naprawdę cieszący się, że mogą tu być ludzie ( każdy z nich narzekał na biedę w kraju )
Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. To, że Ukrainiec to nie znaczy, że od razu banderowiec.
Jeszcze dodam, że tata i mama mają Ukraińców w robocie i złego słowa na nich nie powiedzą. Bardzo pracowici ludzie cieszący się z pracy którą Polak gardzi.
W 2016 wydano 560tys wiz Ukraincom. Ogolnie Ukraincy dostali 1.6 milion wiz dla krajow Europejskich wiec mozliwe ze czesc z pozostalego blisko miliona czesc rowniez wyjechala tylko do Polski.
Do tego dochodzi jakies 500tys Ukraincow ze stalym pobytem w Polsce.
W sumie mozna smialo powiedziec ze w 2016 bylo ich 1.2 miliona w Polsce (wiekszosc okresowo oczywiscie).
W podsumowaniu 2017, bedzie pewnie troche wyzsze, mozliwe ze 1.3 miliona. Glownie ze wzgledu na fakt ze w wielu regionach mroz wykosil duzo upraw wiec mniej sily roboczej bedzie potrzeba.
Imigracja Ukraińców do Polski jest nieunikniona i nie do powstrzymania.
Jeżeli nie można zagrodzić drogi to trzeba to wykorzystać.
Ułatwić uzyskanie Karty Polaka, wprowadzić krótką ścieżkę zdobywania polskiego obywatelstwa w zamian za dobrowolne zrzeczenie się prawa do podwójnego obywatelstwa.
Wspomagać finansowo polaków na Ukrainie a nie banderowski rząd, płacić na rozwój polskich szkół zamiast fundować zaopatrzenie dla ukraińskiej armii.
Trzeba prowadzić wszelkie działania wzmacniające nasze wpływy wśród społeczeństwa, wśród realnych ludzi.
Jest duże zapotrzebowanie na naukę języka polskiego, dlaczego nie dotować na znacznie większą skalę takich kursów.
Ukraińcy przyjeżdżający do nas pracować, często zamieszczają filmiki na tubie, tytuły same mówią o ich odczuciach np. "Droga do raju".
Teraz jest unikalny moment żeby to doskonale wykorzystać.
Każda pomoc ukraińskiemu rządowi to pieniądze zmarnowane a pewnie często skierowane przeciwko nam.
Każdy dolar zarobiony przez Ukraińca w Polsce to cegiełka naszych wpływów na tamtej ziemi.
O Panie!
to by wymagalo inteligencj, strategicznego myslenia i dalekowzrocznosci.
Nie do osiagniecia przez katalosko-patriotyczno-zolniersko-wyklete srodowisko.
Zero szans.
A szkoda.
kolejna komplikacja jest fakt ze zdecydowana wiekszosc Ukraincow na dluzsza mete nie jest zainteresowana mieszkaniem w Polsce. Nawet Ci co maja karty stalego pobytu, nadal uwazaja swoje miejscowosci na Ukrainie jako miejsce w ktorym chca byc. Ukraincy, ktorzy u nas robia, zarobiona kase glownie przeznaczaja na budowe domow, szkoly dzieci itp.
Napewno czesc z nich chetnie by sie u nas osiedlila ale nie liczylbym na miliony. Tym bardziej, ze koszty zwiazane z zaczynaniem wszytskiego od ZERA sa u nas duzo wyzsze.
Przyznam że ostatnio w mojej pracy dowiedziałem się że pracuje u nas jako sprzątaczka młodziutka Ukrainka i bardzo mnie to zaimponowalo że młoda ładna dziewczyna przyjechala z tak daleka do tak nieprzyjemnej pracy gdzie u mnie są starsze panie i na pewno młoda dziewczyna z Polski nie podjęła by się takiej pracy
. Nie sądzę by miała by jakieś poglądy banderowskie bo by nie przyjechała do lachów czyścić kible.
Zaktualizuj wiedzę, ile Twoich młodych ładnych koleżanek pracuje jako sprzątaczki w hotelach w UK :)
Cztery miliony (1/4 wszystkich) pracujących w Ukrainie dostaje pensję minimalną.
Pensja minimalna to 3200 hrywien, czyli 480 złotych.
Ceny są niewiele niższe jak w Polsce a bywają i wyższe.
Można mieć banderowskie poglądy jednak rodzina chce jeść.
Ja wolę w Polsce tuzin mądrych Ukraińców niż jednego polskiego debila. Z dwoma Ukraińcami akurat pracuję, to przyzwoici ludzie, bardzo dobrze wykształceni, koleżeńscy, powszechnie lubiani w firmie. Jeden z nich jedzie niedługo do naszej firmy-matki za wielką wodę, ale może kiedyś wróci.
Do Kałmucji natomiast deportowałbym wszystkich wsiowych rasistów i ksenofobów, bo Kałmucja jest ich mentalną ojczyzną. W Polsce osobiście traktuję ich jako element obcy i zbyt egzotyczny kulturowo, kompletnie niezasymilowany z Polakami czyli Europejczykami.
Ponaddto w tamtejszych głowach i prasie jest mentalność że Przemyśl, Chełmno, Zamość to powinny być ukraińskie, - to jest nic - w szkołach uczą ich ze zaborca polski i rosyjski okupował ich "kraj" a zobacz do czego sobie uzurpują prawo - ok 990 roku miał miejsce w Kijowie chrzest Włodzimierza I Wielkiego uznawany symbolicznie za chrzest Rusi a ci ukraińscy rzeźnicy piszą sobie że ... to ukraińskie miasto... Polacy nad niczym nie potrafią zapanować więc przecież nie Ruskom tylko nam ukraińcy siekierami będą bliźnich zarzynać jak przyjdzie co do czego.