Everywhere nowym projektem byłego prezesa Rockstar North
nieskończenie rozwijającą się platformą, gdzie „gracze będą mogli być zabawiani i zabawiać innych"
Brzmi jak typowa gadka Petera Molyneux
Dobra, dobra - tak gadać to może każdy, z czego w branży gier korzysta wielu(a Benzies już drugi raz). Mnie interesuje jedno: jak duży mają zespół i jaki budżet? Wszystko o to się rozbije, bo "zatrzeć granicę pomiędzy rzeczywistością a symulowanym światem” może próbować każde studio, ale inny efekt uzyska taki Rockstar, a inny ekipa złożona z 30 osób. Znając te dane będzie mniej więcej wiadomo czego się spodziewać.
czy tylko mnie się skojarzyło z agencją towarzyską lub innym swap-home-group?