Uczę się języka hiszpańskiego od 6 lat , angielskiego od 10 , lecz mam w planach jeszcze jakiś inny. Do technikum ani do zawodów po nim wykonywanych nigdy mnie nie ciągnęło , po prostu tam siebie nie widziałem. Myślę nad studiowaniem filologii iberyjskiej i być może nad zarządzaniem (czy czymś podobnym). Obecny system edukacji nakłania do zastanowienia się co chcemy robić w młodym wieku , cały czas rozważam dwie opcje : zostać i pracować w kraju czy też spróbować czegoś nowego , wyjechać za granicę i pracować , poszerzać horyzonty. Jakie jest wasze zdanie na ten temat ? ;D
Dobra znajomość języka zawsze daje ci o niebo więcej możliwości pracy niż tylko Polska. Z drugiej strony warto coś umieć poza językami na czym mógł byś zarabiać.
Bezpiecznie będzie się zająć czymś co się interesuje.
Angielski i jakis specjalistyczny zawod. Reszte jezykow olac bo i tak wiekszosc mowi po angielsku.
100 razy lepiej skupic sie na angielskim i nauczyc sie perfect niz 2-3 jako tako, tak samo z zawodem specjalizacja.
Cyba ze juz po ESP i ENG mowisz jak native speaker to wtedy proponuje brac sie za chinski bo za 10-20 lat kto wie.
Ja osobiście chyba bym odradzał filologie iberyjską. O ile nie myślisz o jakimś bardzo specjalistycznym zawodzie związanym z językiem hiszpańskim, to raczej Ci się to nie przyda.
Świat trochę inaczej działa. Najważniejsze sa umiejętności. Na tym się kasę trzepie. Pomijam tutaj znajomości czy rodzinne bbiznesy bo to najprostszy sposób ale niezależny często od nas a od losu.
A język to jesli planujesz pracę za granicą. Tylko lepiej na jakiś fach postawic zeby na zmywaku nie skonczyc z tym jezykiem i studiami. Studia tego typu to jak planujesz być nauczycielem w Polsce albo jakąs przy szczesciu państwowa posadę malo ambitna.