Recenzje Resident Evil VII: Biohazard - udany powrót do korzeni
tylko po co dali 7 w nazwie jak widać że to jest spin off serii a nie główna część. Tylko czekać na remake 2 i to będzie prawdziwy powrót do korzeni a nie jakiś niby P.T
Część czwarta też była rewolucyjna dla serii. Podobne do siebie były 1-3, potem podobne do siebie były 4-6, a teraz zmieniono formułę po raz trzeci.
akcja osadzona jest po wydarzeniach z RE6 i jest to pełnoprawna odsłona serii.
Jak by tam był kontynuowany jakiś wątek, lub postać z poprzednich odsłon można by nazwać 7, lecz gdy w znanej marce jest nowy system oraz gdy całkowicie są olewane ważne wątki, to jest tylko spin off.
@Antoniusz_złoty - spokojnie, w grze występuje, jedna bardzo dobrze znana postać z poprzednich residentów. Kto nią jest, musisz sam odkryć.
Eee... jakich korzeni?! Bo ani jedyne powiązania z pierwszą częścią to uniwersum i umiejscowienie gry w dużym zamkniętym hubie. Ani atmosfera, ani postacie czy styl rozgrywki nie przypominają początków serii.
Poza bohaterem i typem rozgrywki to jest powrót do korzeni. Poza tym podobno zakończenie wyjaśnia wszyskie niewyjaśnione rzeczy z poprzedniczek, pomimo innych bohaterów, ale chodzi o pytania odnośnie samego Universum RE. Czego nie wiedzieliście po części 6, tego dowiecie się z Biohazzard :)
IGN dało niską ocenę, czyli gra musi być naprawdę dobra, bo wysokie oceny mają zarezerwowane dla szrotów.
No i pierwsza z gier, które nie wspierają 21:9, a którą miałem ochotę kupić...
Szkoda, bo RE7 wydaje się dobry. Sądząc po odzewie na Reddicie nie jestem jedyną osobą, która nie przekaże Capcomowi swoich pieniędzy. I my (użytkownicy 21:9) tracimy, i wydawca traci. Niezrozumiała "polityka".
wszyscy są zadowoleni poza sciskozwieraczami którzy boją się bólu denuvo hy