Witam, chciałbym zagrać w końcu w ten sławny symulator zabijania.
Zabieram się za to od dłuższego czasu, nigdy nie grałem w gry od From Software i nie wiem, czy mi wgl podejdzie ktoraś z nich.
Mam parę pytań, która jest waszym zdaniem lepszą grą całościowo i dlaczego;
która ma lepszą fabułę;
która ma lepszą oprawę audio video (ma znaczenie dla mnie)
która ma lepszą mechanikę rozgrywki (preferuję ofensywny styl) i lepszy próg wejścia dla świeżaka.
Nie kupię 2 na raz bo nie będę się mógł skupić na jednej.
Proszę o poradę tych, co grali w obie na ps4.
Lepsza? Jeden powie DS3, drugi Bloodborne, obie są solidne ale jednak bardzo inne.
która ma lepszą fabułę;
Moim zdaniem Bloodborne, ale gry FROM mają zupełnie inne podejście do fabuły niż inne gry. Tutaj nie ma historii która prowadzi Cię za rękę, tutaj są wyraziste postaci z którymi rozmawiasz, przedmioty (każdy, absolutnie każdy ma opis) i szczegóły świata z których wnioskujesz historię. Nie ma narracji jako tako. Oglądasz intro i resztę interpretujesz we własnym zakresie. Jeśli przejdziesz grę bez gadania z jakimkolwiek NPC i czytanie opisów nie będziesz miał zielonego pojęcia co się dzieje.
która ma lepszą oprawę audio video (ma znaczenie dla mnie)
bb
która ma lepszą mechanikę rozgrywki (preferuję ofensywny styl)
bb, ale nie wiem czy do końca zdajesz sobie sprawę że to nie jest gra w stylu God of War, gdzie ciśniesz bossowi ostre combosy prosto w mordę. To są bardzo taktyczne gry, gdzie defensywa jest 10x ważniejsza niż ofensywa.
lepszy próg wejścia dla świeżaka.
DS3 raczej bezdyskusyjnie, masz tarcze za którymi można się chować i negują damage, masz sporo lepszy system coopa, a poziom trudności jest najbardziej liniowy w całej serii (pierwsi bossowie są banalni dla weteranów).
W moim rozrachunku:
DS1 > BB > DS3 > DS2 (w Demon's nie grałem).
Wszystkie z powyższych to absolutnie świetne gry i jedne z nielicznych tytułów które powodują że czujesz się jak gracz, a nie kretym prowadzony za rączkę na każdym kroku.
Ale przygotuj się na sporo frustracji :)
bb, ale nie wiem czy do końca zdajesz sobie sprawę że to nie jest gra w stylu God of War, gdzie ciśniesz bossowi ostre combosy prosto w mordę. To są bardzo taktyczne gry, gdzie defensywa jest 10x ważniejsza niż ofensywa.
Tak, zdaję sobie z tego sprawę i lubię wymagające tytuły.
Przeważnie zaczynam gry od najwyższego możliwego poziomu dostępnego na starcie.
Jak się już pozna mechaniki gry to frajda jest o niebo lepsza.
Zagrałem w demo Nier Automata i dla mnie to nieporozumienie, tam nie potrzeba żadnych umiejętności tylko smashujesz kwadrat i trójkąt.
Zacznij od DS3, bo jest najłatwiejszą z serii. Jak zaczniesz od BB to może Cię odrzucić. Reszta tak jak kolega wyżej. Grałem w obie gry i powiem, że gdy dalej wracam do BB to jest cholernie trudny, natomiast DS3 jest cholernie prosty. Do tego jak zdecydujesz się wezwać pomoc, to już w ogóle spacerek.
Bież Bloodborne. Architektura zachwyca, w skostniały gameplay wlano trochę świeżości, muzycznie ustępuje jedynie Demon's Souls (mój ulubione Soulsy, pomimo braku niektórych mechanik walki, wciąż gra mi się w nią najlepiej), poziom trudności jest w sam raz, bossowie swoim Lovecraftowskim designem potrafią zjeżyć włos na głowie. A dodatek do BB ma chyba najlepszą walkę z bossem w serii, choć sam jest bardzo trudny. DS3 jest ok, ale jest tak dużo nawiązań do jedynki i dwójki, że bez ich znajomości sporo stracisz (fan service aż nadto wyeksponowany). Same Soulsy nie są aż tak trudne w porównaniu z, np. automatowymi klasykami, a nazywanie ich symulatorami umierania to gruuuuba przesada, więc i próg wejścia nie jest za nadto wysoki.
Same Soulsy nie są aż tak trudne w porównaniu z, np. automatowymi klasykami, a nazywanie ich symulatorami umierania to gruuuuba przesada, więc i próg wejścia nie jest za nadto wysoki.
Zgadzam się i zarazem nie zgadzam. Trudno porównywać współczesne gry do Arcade, gdy te drugie były często designowane żeby wycyckać jak najwięcej żetonów.
Próg wejścia też jest bardzo, BARDZO stromy jeżeli porównujemy to do innych action RPG, to nie Ninja Gaiden, ale widywałem już wątki na reddicie "Minęły 2 godziny a nie umiem przejść bossa z tutoriala, mogę jakoś zrobić refund?".
W jedynkę grałem 100% na ślepo i zajęło mi to jakieś 80h i dosłownie setki zgonów, teraz potrafię z palcem w nosie przefrunąć przez grę ginąc mniej niż 5 razy i ciężko mi sobie wyobrazić co tam robić dłużej niż 20h.
Jeżeli ktoś gra kompletnie blind (ale tak kompletnie - nie czytał jak działają backstaby, co to stability na shieldzie, gdzie kupić resiny, jak ulepszać bronie, czym różni się fast roll od mid rolla, jakie są thresholdy obciążenia, nie szukał "cheese strategy" itd.) i zarąbał takiego Capra Demona poniżej 10 prób to zazdroszczę szybkości pojmowania mechanik i manualnych zdolności.
Inna sprawa jeśli do gry podchodzi gość który poczyta sobie gamefaqs, naogląda się streamów i speedrunnerów a później z ogromną wiedzą i planem (a teraz zrobie sobie 40DEX build na Great Scythe bo streamer powiedział że dobry) po prostu kupi grę - wtedy rzeczywiście nie jest aż tak trudno.
No i przede wszystkim Soulsów naprawdę da się nauczyć bo gra jest ekstremalnie uczciwa. Ale moje pierwsze przejście przypominało walenie łbem w mur i myślę że tak było w przypadku 98% graczy którzy podeszli do sprawy tak jak ja.
Najlepszy dla mnie do dzisiaj jest Demon's Souls, ale jakbym miał wybierać pomiędzy Bloodborne, Dark Souls III, to raczej wybrał bym Bloodborne / bardziej dynamiczne walki, ogólnie gra jest początkiem serii albo unikatem. DS3 to już trzecia odsłona i jednak warto przejść wszystkie o początku.
Wyjadacze DS zawsze zalecaja swiezakom taktyke z tarcza, ale ja sie lepiej odnajdowalem w odskakiwaniu i zrecznosci, wiec - logicznie - duzo przyjemniej gralo mi sie w Bloodborne, gdzie raz to nawet 3 bossów zabiłem pod rząd, nie wydając punktów :))
Imho generalnie Bloodborne jest dużo łatwiejsze, niż DS2 i szczególnie DS1 (w DS3 nie grałem i chyba nie będę), do tego to nowy świat, nowa historia i super klimat, którego trochę DS brakuje. Bloodborne jest horrorem z akcją gdzieś w Austro-Węgrzech, podczas gdy Dark Souls to wycieczka po piekle będącym w głębokiej depresji.
https://www.youtube.com/watch?v=_PofO32sS8s
Aż chyba dokończę wreszcie BB :)
Wybieram Bloodborne. Już zakupiłem wersję pudełkową przez neta.
Wyjdzie tak, że pokocham tą grę albo znienawidzę.
Jestem przygotowany na ostry wpierdziel.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi, szczególnie Amadeusz za tak wyczerpującą odpowiedź.
Witam
przed końcowa walka z Obecnością Księżyca postanowiłem zagrać w DLC OLD H. Kiedy doszedłem do wioski rybackiej wróciłem do snu tropiciela i z ciekawości stoczyłem walkę z Bosemm Księżycem. Niestety pokonałem go przed ukonceczeniem DLC i gra wróciła do początku. Nie moge wrócić do synu DLC przed walka z bossem. Czy aby wrócić do wioski muszę grać od początku zabić Amelię dać sie złapać i od początku grać w DLC.
to ja może lekko odkopię :P gdyby ng+ w bb nie włączała się od razu rozważyłbym zakup dlc, ale tak to nie ma bata katować się w to po raz drugi ^^ w trakcie rozważałem zakup, lecz stwierdziłem że mam dość i chcę to tylko skończyć. Nie powiem - poziom wejścia gry jest totalnie chory. To istna rzeź każdej soulsowej 'dziewicy' jak ja.
Obecnie jestem w trakcie grania w ds3 i sporo rzeczy zdążyłem zauważyć... osobiście: wygląd miasta, klimat i muzyka lepsze w bb gdyż bardziej mroczne, grafika w ds3, czytelność eq itp lepsza w bb. Jednakowoż teraz NAJWAŻNIEJSZE - poziom trudności... bb może i mnie rozdziewiczył i nabrałem już sporo wprawy, ale mimo to dla mnie ds3 jest wyraźnie (aczkolwiek tak naprawdę bardzo mało) łatwiejszy. Otwarcie wręcz banalne, dalej trudniej, ale i tak łatwiej. Jest to mimo wszystko bardzo dużą zaletą, ponieważ w bb po paru godzinach gry i frustracji miałem ochotę rozwalić pada, tutaj nie ma aż takiego poziomu frustracji i niektóre śmierci na bosach (stróże otchłani (omg EPIC)) wcale nie są denerwujące. Oczywiście to na świeżo po przejściu około połowy gry, ale nie wiem co bym ocenił lepiej... bb podobało mi się bardziej, lecz było bardziej odpychające, frustrujące i nieco brzydsze graficznie od ds3, za to ds3 wciąga na godziny bez problemu.
Co do fabuł jeszcze... dla mnie w obu grach ich praktycznie po prostu nie ma.
Styl rozgrywki bardziej ofensywny w bb.
Próg wejścia - jeżeli się nie grało w nic souls to najpierw zdecydowanie ds3, a potem bb.
Która gra lepsza - nie wiem. BB oceniłem surowo przez próg wejścia oraz nieco brzydką grafikę jak na dość nową grę, ds3 wciąga, ale nie czuję głębi mroku, jest zbyt 'rycerskie'. Polecam zagrać w obie w kolejności powyżej, jeżeli jednak tylko jedno to polecam bb, lecz to będzie baaardzo bolesne :D ps ja też chciałem tylko jedną grę i wybrałem bloodborne, ex na ps4, a po 2 miesiącach postanowiłem pójść dalej... ;]