Oceniamy Ciemność nad Tristram – Diablo III w stagnacji
Nie wiem czy sobie robicie jaja z tym że 200h to mało (bo nie wyczułem ewidentnej ironii), ale dla mnie zrobienie "wszystkiego co się da" w sezonie (oczywiście poza grindowaniem paragonów, co zajmuje teoretycznie nieskończoną ilość czasu) to jakieś 35-40h grania - w wątku seryjnym Diablo są screeny moich postaci z S7/S8 z ukończonym season journey poniżej 40h, a jak już wspominałem - jedyne co pozostaje wtedy do roboty to grind Greater Riftów... i dosłownie nic więcej.
Bardzo lubię Diablo i potrafię docenić ich wkład od premiery D3, a nawet samego RoS (tak naprawdę wprowadzono MNÓSTWO nowych rzeczy, mniejszych lub większych) ale nie potrafię pozbyć się wrażenia że D3 to po prostu niekochane dziecko.
I tutaj Blizzard świadomie strzela sobie w stopę, bo taką grę da się doić - niech ktoś spojrzy na to ile kasy trzepie GGG na mikropłatnościach (dosłownie pierdołach - nowy wygląd armorów/stash space/nowy wygląd skilli) czy dowolny azjatycki H'n'S, takie rzeczy cieszą się ogromną popularnością.
Nie mówię nawet o tym ile sprzedałoby się kopii kolejnego expansion biorąc pod uwagę liczby RoS i ogólny konsensus ("dodatek uczynił D3 lepszą grą") po jego premierze.
Ludzie po prostu błagają o nowy content, a fakt jest taki że od prawie roku gra niemal w ogóle się nie zmieniła nie licząc marginalnych zmian balansu. Teraz czekamy kolejne pół roku na jedną postać - po prostu jajca.
Przykro się robi jak patrzę jak taka arcylegendarna seria jest olewana, wówczas gdy cała uwaga jest pompowana w inne marki, które jeszcze 5 lat temu mogły czyścić buty diablo pod kątem statusu.
Wszystko niby racja, ale to trochę nie fair, by oczekiwać ciągłego, spektakularnego rozwoju Diablo 3. Jakby nie było, jest to płatna jednorazowo gra single player z domieszką trybów wieloosobowych, nie zaś abonamentowe MMO czy napędzanie mikropłatnościami F2P. Skąd więc to przeświadczenie, że Blizzard ma obowiązek czy powinność by rozwijać "trójkę" w nieskończoność i ciągle zaskakiwać graczy świeżymi pomysłami?
Nawet pomijając fakt, że wieloletnie wsparcie gry SP nie jest żadnym standardem w tej branży, nie możecie zapomnieć, że Diablo też ma swoje granice gatunkowe i ciężko sypać w nim na prawo i lewo innowacyjnymi pomysłami. Przecież Blizzardersi nie wprowadzą pojazdów, destrukcji otoczenia czy np. systemu moralności. Mogliby, ale to już prędzej w następnej odsłonie serii (czemu mieliby to oferować już teraz, zupełnie za darmo?). Teraz mogą dorzucić jedynie więcej tego samego - postaci, lokacji, przedmiotów, zadań itp., ale ile można? To też musiało się w końcu przejeść.
Osobiście nie pogniewałbym się na duży dodatek z nowymi postaciami, nowym aktem i nową fabułą, ale Nekromanta to chyba wszystko, na co możemy liczyć.
Podziemia to dosyć słaby element bo to poziomy z D3 tylko rozpikselowane. Potworki też wycięte z D3. Całość przeszedłem dla petów, ramek itd i nie mam ochoty tam wracać. Już lepiej jakby wydali Diablo HD jako osobną grę.
Podziemia to dosyć słaby element bo to poziomy z D3 tylko rozpikselowane. Potworki też wycięte z D3. Całość przeszedłem dla petów, ramek itd i nie mam ochoty tam wracać. Już lepiej jakby wydali Diablo HD jako osobną grę.
Wszystko niby racja, ale to trochę nie fair, by oczekiwać ciągłego, spektakularnego rozwoju Diablo 3. Jakby nie było, jest to płatna jednorazowo gra single player z domieszką trybów wieloosobowych, nie zaś abonamentowe MMO czy napędzanie mikropłatnościami F2P. Skąd więc to przeświadczenie, że Blizzard ma obowiązek czy powinność by rozwijać "trójkę" w nieskończoność i ciągle zaskakiwać graczy świeżymi pomysłami?
Nawet pomijając fakt, że wieloletnie wsparcie gry SP nie jest żadnym standardem w tej branży, nie możecie zapomnieć, że Diablo też ma swoje granice gatunkowe i ciężko sypać w nim na prawo i lewo innowacyjnymi pomysłami. Przecież Blizzardersi nie wprowadzą pojazdów, destrukcji otoczenia czy np. systemu moralności. Mogliby, ale to już prędzej w następnej odsłonie serii (czemu mieliby to oferować już teraz, zupełnie za darmo?). Teraz mogą dorzucić jedynie więcej tego samego - postaci, lokacji, przedmiotów, zadań itp., ale ile można? To też musiało się w końcu przejeść.
Osobiście nie pogniewałbym się na duży dodatek z nowymi postaciami, nowym aktem i nową fabułą, ale Nekromanta to chyba wszystko, na co możemy liczyć.
Co racja, to racja.
Ja to bym miał pretensję do autora tekstu, że ma tylko 200h w D3. Co to jest w takiej grze, gdzie w głupim Infinite Warfare mam już 80h. Znam ludzi, którzy w D3 mają po 2300h...
Wow,ciekawe czym D3 tak przyciąga do siebie ludzi że spędzają na graniu w to równe 87 dni...
Ta gra umarła po zlikwidowaniu domu aukcyjnego. Po co rąbać ciągle wrogów nie mając nic z tego? Na AH zyskałem więcej kasy niż wydałem na samą grę.
Już nawet nie chodzi o sam AH, a całkowite wyeliminowanie handlu. Diablo 2 wciąz żyje dzięki trading forums typu jsp, widać tam 20-30tematów/godzinę. Ludzie budują community, wracam do D3 raz na kilka miesięcy, po godzinie odechciewa mi się grać, ta gra wyeliminowała internakcje z innymi ludźmi. Nie wiem czy jeszcze to jest, ale pamiętam, że nie mogłem nawet dropów rozdawać za darmo, bo ktoś musiał być ze mną w grze w chwili wydropienia itemu + miałem ograniczony czas na oddanie. Aktualnie przerzuciłem się na POE i daje mi znacznie więcej przyjemności z gry niż D3.
Jest to dla mnie smutne jako fana starego blizzardu, nad D2 spędziłem dobre 8 lat grając online.
200 godzin ? to co autor moze wiedziec o diablo 3 , ja zjadlem zeby na tym 3000 ponad bite :D
Dokładnie 200 godzin to nic, ale jestem pewien że ma powyżej 2000h w Path of Exile. I to się nazywa bezstronna recenzja.
Swoją drogą - w D2 także poza przejściem wszystkich zadań i potem rąbaniu na okrągło bossów/uberów/krowich poziomów/tłuczeniu się na pvp i farmieniu itemów by je potem wymieniać na runki/inne itemy - nic innego się tam nie robiło. Tutaj w D3 jest tak samo. Z tym że brakuje runek
Tam był przyjemniejszy i mniej automatyczny system rozwoju postaci. Ten z III jest wstrętny.
Oczywiście, że Diablo III to gra która nie ma stałego przychodu, w postaci abonamentu czy mikropłatności, więc można powiedzieć że nie ma oczekiwać dalszego rozwijania i nowości parę lat po premierze. Z drugiej strony jednak do tej pory, większe lub mniejsze zmiany były. Dlatego przy okrągłej rocznicy Diablo oczekiwania był w pełni uzasadnione. A Ciemność nad Tristram oraz kolejne "nowości" w 2017 są ogromnym rozczarowaniem. Przecież sam event można było dużo lepiej rozwiązać... Czy obecny sezon, w który nie ma jakiegokolwiek sensu grać, no bo jedyne nowości w postaci kolejnego zwierzaka czy portretu to żenada. Szkoda bo mimo wszystko to nadal świetny H&S, który jednak bez zmian po pewnym czasie nudzi, a gra umiera. Płatny nekromanta to nie jest coś co tą grę uratuje...
Nie wiem czy sobie robicie jaja z tym że 200h to mało (bo nie wyczułem ewidentnej ironii), ale dla mnie zrobienie "wszystkiego co się da" w sezonie (oczywiście poza grindowaniem paragonów, co zajmuje teoretycznie nieskończoną ilość czasu) to jakieś 35-40h grania - w wątku seryjnym Diablo są screeny moich postaci z S7/S8 z ukończonym season journey poniżej 40h, a jak już wspominałem - jedyne co pozostaje wtedy do roboty to grind Greater Riftów... i dosłownie nic więcej.
Bardzo lubię Diablo i potrafię docenić ich wkład od premiery D3, a nawet samego RoS (tak naprawdę wprowadzono MNÓSTWO nowych rzeczy, mniejszych lub większych) ale nie potrafię pozbyć się wrażenia że D3 to po prostu niekochane dziecko.
I tutaj Blizzard świadomie strzela sobie w stopę, bo taką grę da się doić - niech ktoś spojrzy na to ile kasy trzepie GGG na mikropłatnościach (dosłownie pierdołach - nowy wygląd armorów/stash space/nowy wygląd skilli) czy dowolny azjatycki H'n'S, takie rzeczy cieszą się ogromną popularnością.
Nie mówię nawet o tym ile sprzedałoby się kopii kolejnego expansion biorąc pod uwagę liczby RoS i ogólny konsensus ("dodatek uczynił D3 lepszą grą") po jego premierze.
Ludzie po prostu błagają o nowy content, a fakt jest taki że od prawie roku gra niemal w ogóle się nie zmieniła nie licząc marginalnych zmian balansu. Teraz czekamy kolejne pół roku na jedną postać - po prostu jajca.
Przykro się robi jak patrzę jak taka arcylegendarna seria jest olewana, wówczas gdy cała uwaga jest pompowana w inne marki, które jeszcze 5 lat temu mogły czyścić buty diablo pod kątem statusu.
Mi zrobienie wszystkich achivmentow w starym tristram zajelo 5godzin.
W 9 sezonie mam juz 1200 paragon i full monka ltk i generatory oraz dh pod granaty.
Aktualnie boostuje nowych graczy dodaje ich do klanu a po kilku dniach przestaja grac. Tak jak na starcie sezonu spolecznosci byly zapelnione tak teraz jest coraz mniej graczy. Lipa.
Zarzucać D3 że już się nie rozwija to jak pretensje do garbatego że ma dzieci proste. Życzyłbym sobie takiego wspierania gry tyle czasu po premierze wielu innym produkcją.
Diablo to nie ten typ gry, że musi być wiecznie rozwijana, mam jednak lekki żal do Blizzarda, że nie wydał nowego fabularnego dodatku tylko to śmieszne dlc.
Ta gra nie posiada żadnego realnego endgame, bo to co jest wzbudza tylko śmiech. Więc trudno mówić o braku stagnacji, gdy gra nie oferuje żadnej realnej zawartości i wyzwań dla kogoś, kto już raz ją ograł przez te 50 godzin (bo tyle mniej wiecej potrzeba aby zobaczyć w tej grze absolutnie wszystko).
I tak właśnie zbudowany jest Internet, nawet największy ignorant może się wypowiedzieć a reszta łyknie to jak żaba muł.
Nawet nie wiem jak jeszcze to skomentować... 50 godzin gry i brak wyzwań w grze... no chyba zrobię reposta...
Przeczytaj to co napisałem ze zrozumieniem. Ja w Diablo III spędziłem spokojnie z 500+ godzin. I to co jest w grze, wszystko co ma gra do zaoferowania, można poznać w godzin 50. Ta gra jest tak biedna w content, że aż ręce opadają.
Content to jedno, i 50 godzin wystarczy zeby go poznać.
Ale ty napisałeś "gra nie oferuje żadnej realnej zawartości i wyzwań dla kogoś, kto już raz ją ograł przez te 50 godzin". Wyzwania w 50 godzin?
Więc kto tu czyta ze zrozumieniem a kto pisze bez zrozumienia co naprawdę pisze?
Ta gra nie ma aktualnie żadnych wyzwań. Dla mnie wyzwaniem nie jest "zrób coś tam ponizej takiego i takiego czasu" czy "zabij X przeciwników". Dla mnie wyzwaniem jest np. unikalny boss na endgame, którego nigdzie indziej nie spotkasz i który faktycznie jest "wyzwaniem" a nie tylko kolejną pozycją do odznaczenia aby zdobyć nową ramkę (lol). Nie wiem czy rozumiesz o czym pisze, pewnie nie, trudno.
Problem jest tylko takiej natury że Blizzard obiecywał X miesięcy temu że będzie starał się urozmaicać sezony różnymi ciekawymi mechanikami. A zmiana wartości na zestawie z 600% na 800% i dodanie jednego itemu na klasę to NIE jest ciekawa mechanika.
Proszę Blizzard, macie bardzo proste pomysły jak przewrócić metagame do góry nogami i chociaż uatrakcyjnić grę na te 2-3 tygodnie co każdy sezon:
- S10 - każdy set wymaga do pełnego bonusu 3 a nie 6 itemów, przez co każda klasa może łączyć po 2 a nawet 3 sety. Ale zaraz ktoś powie że to zepsuje balans? Wizard demoluje inne klasy od 5 sezonów pod rząd i nikomu to nie przeszkadza,
- S11 - w ogóle nie wypadają zestawy, ale każda postać ma domyślnie bonus "legacy of nightmares" i działa on też na nie-ancientach, tylko z mniejszą siłą. Innymi słowy sezon oparty na legendarkach a nie setach.
- S12 - spawnuje się 3x tyle potworów (w tym bossów) ale każdy z nich ma tylko 1/3 życia,
- S13 - uaktywniają się killstreaki, dostajesz różne fajne bonusy w zależności od tego ile zarąbałeś potworów przez ostatnie 120s,
- S14 - zaszalejmy - możesz wsadzić do Kanai 9 a nie 3 itemy,
Proszę bardzo, dla zgranego dev teamu implementacja takich rzeczy to pewnie kwestia dni, jak nie godzin.
No ale po co się męczyć jak można wydawać dokładnie te same sezony od roku a i tak będą głosy "takiej gry nie trzeba updatować".
Wystarczy spojrzeć na Path of Exile - gra ma prawie 4 lata i nigdy nie była tak popularna jak w tej lidze. W roku wychodzą 2-3 spore updaty i dodają nowe konkretne rozwiązania endgamowe. Gra z 2013 roku wciąż kwitnie. Da się? Da się.
A w D3 nie gra już nikt z mojej pierwotnie 8-osobowej paczki.
Wyjdzie Nekruś za 20 euro będzie tak op że na streamie ktoś nim zrobi gr 200 to wszyscy kupią nawet zapomną o tym że płakali że taki drogi był potem po tygodniu się go z nerfi zobaczą że jest sukces zapowiedzą druida.
Musze przyznać ze coraz cześciej myslę o PoE ale mimo trzech prób odrzuca mnie brak tylko jednego głupiutkiego małego elementu do którego przyzwyczaiłem się w D3. Klawisza ruchu. Klikanie na ziemię aby sie poruszyc przyprawia mnie o zawrót głowy. Mimo że grałem w ten sposób prawie prawie 15 lat, to po tym jak Blizz wprowadził to w D3 nie ma juz dla mnie powrotu do starego sposobu.
Ale chodzi Ci o "force move" czy poruszanie się jak na konsolowym D3?
Bo jeśli o to pierwsze to jest taki odpowiednik w PoE.
Artykuł do wyrzucenia. Autor swoim "W świecie Diablo III zmarnowałem ponad 200 godzin" popisał się nie tylko kiepską wiedzą nt. D3 ale również tym że wg niego ZMARNOWAŁ te 200h. To mam pytanie do niego: A nie przeszło Ci przez myśl, żeby przestać marnować swoje życie po 20,30,50 godzinach? Z drugiej strony teraz bedzie wbijać 500+ na konsoli, co jest równie żałosne.
Nowy patch jest darmowy i wprowadza sporo fun'u. Blizzard przecież nie ma w zwyczaju dawać za darmo kontentu na kilka ładnych godzin grania (nie mówie tu o ekspresowym przebiegnięciu przez Labirynt jak to pewnie zrobił autor tego gównianego artykułu, tylko o achivementach, nowych przedmiotach i lokacjach).
Poza weszło kilka znaczących poprawek ułatwiających grę i delikatnie ją przyspieszających. Na koniec pragnę aby autor przyznał, że nigdy nie popełnia błędów, bo takie stwierdzenie dałoby mu prawo do krytykowania Blizza, no ale cóż "... niesmak pozostał."
Prawie wszyscy się tutaj gotują o to że autor spędził na graniu w D3 tylko 200 godzin,moim zdaniem to nie lada wyczyn,ja na graniu w to coś spędziłem może 20 godzin i podziękowałem :D
Patrząc na to, co będzie niedługo mieć do zaoferowania Path of Exile, Diablo na chwilę obecną ze swoją biernością wygląda mizernie.