Recenzja War Thunder – piękna gra w cieniu grindu
gra miała mega potencjał i była dużo duż dużo lepsza przed wprowadzeniem amerykańskich czołgów.
Generalnie tendencja spadkowa, co widać choćby po liczbie graczy na serwerach.
Mam zrobione 2 drzewka samolotów, czołgi niemieckie całe i połowa drzewek czołgów innych nacji niestety szkoda mi czasu bo twórcy wykorzystali kredyt zaufania notorycznie z patcha na patch psując gre.
Tak jak pisałem w momencie wprowadzenia ground forces to był majstersztyk w porównaniu do tego co jest teraz. A mogło być naprawde pięknie.
Wpowadzanie kolejnejnych bezsensownych prototypowych czołgów to padaka i potem grasz bitwe ze spamem Mausów...;/ ehh
WT nie wygra z wotem na polu arcade a właśnie w to idzie ta gra.
Lepsza od chlamu Wargamingu.
oczywiście że lepsza... jeszcze...
A kiedy przestanie być lepsza?
jeszcze pewnie z 2 patche takie jak teraz dają
Co do tego co "Orek666" napisał: Co do spamu Mausów to się wiąże zasad kierujących losowaniem graczy do bitwy. Jednak Maus był używany pod koniec istnienia III Rzeszy, co prawda było ich niewiele ledwie parę sztuk, ale to samo się tyczy Tygrysów. Niemcy tak naprawdę zaczęli się trudzić produkcją lepszych czołgów dopiero kiedy im się powinęła noga.
No nie powiem gra miała i dalej ma potencjał. Dla WT odszedłem na jakiś czas od WoT'a w którym mam rozegrane 32k bitew. Na początku gra (mowa tylko o czołgach bo samoloty są dalej genialne) była miodna i super się w to grało. Ciężko było wszystko ogarnąć ale jak już wszystkiego się nauczyło to gra wyglądała super. Po za tym graficznie miażdży WoT'a, a szczegółowość czołgów też jest niczego sobie.
Niestety coś poszło nie tak i od jakiegoś roku może 2 lat gra jest prawie niegrywalna. Boli to jak się patrzy na 100 tonowe kolosy, które się ślizgają po asfalcie czy innej nawierzchni. Szkoda, że poszło to w kierunku w którym nie powinno bo gra była inna od WoT'a, grało się w to przyjemnie, a teraz znowu WoT praktycznie nie ma konkurencji. Kiedyś dałbym 7.5 ale teraz gra nie zasługuje na więcej niż 6.5. Niestety :(
Myślisz że samochody jeżdżą na oponach nie na felgach bo są stylowe? ;] Gąsienice nie mają gumy na sobie więc wiadomo że mają słaba przyczepność do asfaltu.
Masz rację że ciężar dociska pojazd do gruntu przez co ma większe tarcie, ale wież w rachubę że 100 tonowy pojazd ma określoną prędkość kinetyczną w kierunku jazdy i jak próbuje nagle zmienić kierunek to ta siła nadal na niego działa [im większa prędkość tym trudniej mu ją wytracić]. no spróbuj w skarpetkach po panelach lub marmurze się przebiec i skręcić nagle.
Sam grałem w WT od samolotów kiedy jeszcze były rangi nacji i od zamkniętej bety czołgów. I co mogę powiedzieć na przestrzeni rozwojów Gadziny poszły w kierunku który niezbyt mi się podoba szczególnie w czołgach dodając co chwilę nowe pojazdy i wprowadzając idiotyczny rng który daje szanse na rykoszet. Przez co w cbt grało mi się cudnie tak teraz jest różnie samoloty dalej dają radę, z czołgami zależy na których erach się gra choć tier 4 jest bardzo przyjemny na piątkach jest dziwnie. Nie mniej i tak wolę WT od wota który mistrzem idiotycznego rng i mm jest.
Gra bardzo pozytywna... była. Tak jak już wiele osób mówi, po wprowadzeniu czołgów i teraz okrętów gra straciła swój urok (w końcu była o samolotach...).
Mi się gra bardzo podoba :D Gram w WT od ponad 4 lat i osobiście wolę sobie pograć właśnie w War Thundera niż w World of Tanks , który już mnie nie kręci. Najbardziej mnie zauroczyło w WT to realizm np. grając T28 w WoT chodził on jak wyścigówka , zaś w WT czuło się ten ciężar :) Innym przykładem może być np. że grając Wot możemy posiadać jeden czołg w bitwie , zaś w WT aż trzy możemy wykorzystać .
W zasadzie to do WT po 4 spędzonych latach mam tylko jedno poważne zastrzeżenie. Gajin niepotrzebnie poszedł w epokę Zimnej Wojny. Gdyby poprzestali na 1945r. jako granicznej dacie było by dobrze, a tak... jest jeden wielki bajzel. Pojazdy powojenne tłuką się z tymi z okresu IIWŚ. Gajin próbuje sztucznie balansować grę żeby miało to jakikolwiek sens, niestety efekty nigdy nie będą dobre, zadowalające czy po prostu satysfakcjonujące, a V era zaczyna wyglądać jak polski Sejm. Niestety do obecnego kształtu tejże ery mocno przyczynili się gracze domagając się większej ilości "jetów" i coraz to nowszych czołgów.
Tak czy inaczej ode mnie równe 8, trochę wyżej nić recka bo ostatnio pojawiły się długo wyczekiwane kokpity (i tak nie wszystkie, ale...)
Jak dla mnie to podoba mi się pomysł z pojazdami epoki Zimnej Wojny . Ponieważ Gajin próbuję urozmaicić rozgrywkę :) Dajmy na to T34-85 był wykorzystywany jeszcze po II Wojnie Światowej np. w Korei i Wietnamie oraz na Bliskim Wschodzie, a nawet są wykorzystywane do dziś ;) Więc jak dla mnie ma to sens .
Wykorzystywane na polskich poligonach bo czołgów nam brak, zresztą nie tylko czołgów.
Świtnie lata się samolotami, jeśli chodzi o czołgi, zagralem 2-3 gry i jakoś mnie nie przekonały. Gram w same misje powietrzne.
Uwielbiam tą nowomowe: "ucieczka do przodu".
Swojego czasu ta gwiazda "Dobrosz-Łorocz" uzywala tego okreslenia na potege, widac sie udziela.
Co to oznacza to ja nie wiem pewnie cos jak zastrzelenie przez uduszenie.
W WT grałem od czasu chyba zamnkiętej alphy/bety samolotów? (kiedy na serwerze było po max 2k ludzi). Dopóki nie weszły czołgi grałem tam non stop, V ery odblokowane w więkośći kilka premium samolotów kupionych itp. Potem weszły czołgi i jakoś tak czar prysł, gameplay może i lepszy niż w WOT, ale komplety brak end game w tej grze poraża, do dzisiaj nic w tej sprawie nie wymyślili. Podsumowując obecnie nie gram, ale może po wprowadzeniu "okrętów" wrócę na chwilę, bo z tego co widać na materiałach jest to gra z goła odmienna niż world of warships (zero kampy i snajpienia, non stop akcja). Rekomenduję te grę fanom IIWŚ ale w małych dawkach po 3-4 bitwy dziennie co by się nie znudzić, zrelaksować po bardziej wymagających tytułach.
Szybko robi się nudna i grind męczący po za tym brak zarzutów
"tendencja do dodawania mocnych pojazdów dostępnych tylko za gotówkę" Że słucham? Mocne pojazdy dostępne za gotówkę? Gram w tą grę i naprawdę te premium pojazdy nie są jakoś specjalnie mocne. Jedyny pojazd jaki może sprawić problem to: NK9H, SuperPeshing i T29. I to tyle. Reszta czołgów premium jest po prostu specyficzna i ludzie przeważnie nie umieją sobie z nimi radzić (Wyjeżdżać pod Panzerweffe? Really? A później płacz, że ściąga na strzała). Premki w War Thunderze są przeważnie modyfikacjami/innymi wersjami, pojazdów dostępnych w drzewku (Niemieckie KV-2. Jedyna różnica jest taka, że to niemieckie i ma kopułę dowodzenia. Zasady walki z nim są identyczne jak z rosyjskim odpowiednikiem).
"Niewiele polskich akcentów (a mamy się czym pochwalić w kwestii militariów z tamtej epoki)." A ile byście chcieli mieć tych polskich akcentów? Są pojazdy z polskim malowaniem, czołgi brytyjskie z polskimi nazwami (Premiowy "Trzmiel"), polskie symbole malowane na pojazdach (Orzeł Armii gen. Andersa), jest flaga Polski (za golda, tak jak wszystkie inne flagi). Czego jeszcze więcej potrzeba? Polskich czołgów może? (Temat wałkowany milion razy na forach i nie wstawią ich, bo byłaby to kopia Rosyjskiego drzewka). I osobiście, siedzę 8 lat w tematyce IIWW i nie... nie mamy czym się "aż tak" pochwalić.
"masa grindu skłaniającego do opłacania konta premium" Stwierdzenia znikąd, bo I tiery dosyć szybko się bada, II też. Problem zaczyna się dopiero od IV tieru, którego faktycznie się ciężko bada, ale nie zapominajmy jak to było np. w World Of Tanks - kilkaset tysięcy doświadczenia za czołg z VIII tieru, gdzie MatchMaking tak losuje, że zawsze się dostaje najmniej expa (z pojedynczymi "przebłyskami"). I tam zawsze po bitwie jest pokazywane ile byśmy zarobili z premką (i tam zarobki z premką są 2x - 3x wyższe niż normalnie. No przepraszam bardzo). Tam jest masa grindu, który skłania do kupowania premki i tam albo jesteś pro-playerem, albo musisz kupować premkę by opłacić koszty napraw i uzupełnienie amunicji dla VIII w zwyż. W War Thunderze, jeśli nie ginęliśmy jak ostatni idioci 20x z zrzędu to dość szybko szło maxowanie pojazdów. I to mówię nie jako osoba, która nawala w WT 24/7, bo nie mam na to czasu. Grałem 3-4 godzin dziennie (jak miałem wolne to 7 nawet potrafiłem cisnąć, ale bardzo rzadko) i dość szybko wybadałem drzewka do III ery włącznie we wszystkich nacjach.
Nawet nie miałem pojęcia, że ta gra jeszcze nie wyszła jako oficjalna wersja, czego to człowiek może jeszcze się dowiedzieć. :P
Widać w niektórych momentach, że autor jest uprzedzony trochę do WT. ;]
W ogóle nie wspomniał też o modelu zniszczeń co diametralnie oddziela oba tytuły. W WT np. nie ma paska życia tylko trzeba spenetrować i zniszczyć odpowiednie elementy lub załogę czołgu więc nie ma się co dziwić, że często się ginie od jednego dobrego strzału.
Nie rozumiem o co chodziło zwadami bo nie powiedział nic jasno ale jak chodzi o balans czołgów to i podczas wojny jego nie było. A że od rosyjskich częściej rykoszetuje mimo ich słabszego pancerza to jest oczywiste przy takiej pochyłości pancerza [trzeba dobrze celować w słabe punkty jak to mówiło się w samouczku]. Zresztą przyszłe niemieckie czołgi podchwyciło ta zasadę. Swoją droga ja znajduję bardziej wkurzającym mały kąt nachylenia luf w ciężkich rosyjskich czołgach[daje w kość na prowincji].
W samolotach też można podziurawić skrzydło odstrzelić, silnik zniszczyć, zabić pilota. itp, itd.
Ja zaczynałem z WoT ale jak wszedł patch i w jednych z ostatnich tietrów kupiłem czołg i okazało się że ma pancerz o wiele mniejszy od poprzedniego to przestałem grać i na samoloty się przerzuciłem. W grze gdzie amunicja a już zwłaszcza zniszczenie czołgu jest tak kosztowne, że nie było sensu już grać tą puszką. Jak weszły czołgi w WT byłem zachwycony brakiem paska życia i modelem jazdy.
Gra jest fajna, bo gram i dobrze sobie radzę, ale co mnie wkurza to dostępność hacków i bootów których używa masa graczy, manipulowanie grą przez adminów [np jak ci za dobrze idzie to szybko giniesz, albo dodawanie do rozgrywki np ery 3 czołgów z końca 4], bardzo często gracze nie współpracują ze sobą, zakładam że to gracze z wota.
Ogólnie lubię tam grac, mam zbadaną cała prawie strefę niemiecką i kilkanaście zestawów i premium, ale w.w rzeczy są irytujące.
Gra miała potencjal ale poszła w ślady wota i obecnie bardziej się opłaca grać w wota bo mniej zajmuje. Żenada. Mikropłatności, balans (raczej jego brak), społeczność. Niby pasków życia nie ma. No nie ma, giniesz na 1 strzał, choć sam wpakujesz 10. Równia pochyła. I mówię to z przykrością bo lubiłem w to grać. Samoloty były świetne od zawsze. Teraz już ten upośledzony WoWP jest lepszy. Czołgi od zawsze były natomiast głupią zrzynką. Poczekajmy jeszcze na dobrą grę o czołgach. Arcade? WoT/AW Symulator? Rekonstrukcje wojenne, to coś tego nie przypomina.
Obecnie uważam że gra jest nie grywalna słaby balans (czołgi z okresu zimnej wojny walczą z czołgami z 2 wojny światowej) okropny system dobierania graczy (5 level jest często dobierany z levelem 50<) ekonomia w tej grze to totalna porażka w niektórych rundach da się zarobić prawie 30k ale i tak koszty naprawy to 1/2 tego co totalnie nie ma sensu według mnie koszty naprawy powinny być zmniejszone o minimum 50% lub nawet usunięte.