Sprawa ma się następująco:
Dzisiaj pisałem spr z matematyki i byłem przekonany o otrzymaniu pozytywnej oceny, lecz się zawiodłem i bez dwóch zdań dostałem jedynkę...
Tym bardziej ta ocena miała zadecydować i mojej końcowej ocenie na pierwszy semestr i wychodzi mi 1...
NIE mam szans na poprawienie tej oceny, bo biorąc pod uwagę ile czasu poświęciłem, żeby się na to nauczyć i ile mi zostało do jego poprawienia ( W poniedziałek muszą zostać wystawione oceny, a w Piątek jadę na badania, więc nie ma opcji, żebym umiał to na jutro ) jest równe zeru, dodatkowo to z czego się uczyłem było zaledwie w kilku punktach w dwóch zadaniach ( gdy to zauważyłem to się głęboko w sobie załamałem - Logarytmy, funkcje wykładnicze te sprawy, a zamiast tego 95% spr było z potęg o wykładniku wymiernym, przypominam, że śmiało mogę przyznać, że moje zdolności matematyczne nie są najwyższej próby ).
Moje pytanie brzmi: Jakie są tego konsekwencje? Czy pomimo tej jedynki mogę iść dalej bez żadnych problemów? Słyszałem coś o jakimś przejściu warunkowym, ale jeszcze nikt mi tego w klarowny sposób nie wytłumaczył jak to działa?
Ogólnie pisząc, chyba jestem w jeszcze czarniejszej dupie nie kiedykolwiek w życiu przypuszczałem...
Szkoła nie kończy się teraz. Wystarczy, że w drugim półroczu będziesz mieć 3. Warunkowa promocja następuje przeważnie w przypadku gdy uczeń ciężko chorował itd.
Znajoma tak właśnie została przepuszczona. Spędziła kilka miesięcy w szpitalu i nie miała szans nadrobić zaległości. Dlatego przepuścili ją warunkowo.
Jeśli Ty nie jesteś w podobnej sytuacji to nie licz na coś takiego.
o ile nie jestes w ostatniej klasie szkoly sredniej to nie ma sie czym przejmowac. ocena na semestr nie ma tak duzego znaczenia, jak sie wyciagniesz w drugim semestrze to wiekszosc nauczycieli cie zaliczy, chocby z litosci. ew. bedziesz pisac zaliczenie przedmiotu w sierpniu.
Logarytmy, funkcje wykładnicze te sprawy, a zamiast tego 95% spr było z potęg o wykładniku wymiernym
Ja pierdole to jest szkola czy studia matematyczne?
Wystarczy, że w drugim półroczu będziesz mieć 3.
Lub poprawisz pierwszy semestr, to w drugim wystarczy dwója.
pochodne wywalili... pochodne dalej są, ale raczej proste, bez liczby e itp., a całki dopiero na studiach.
Spokojnie. Jedynka na półrocze niczego nie przesądza. O ile dany przedmiot nie kończy ci się po pierwszym semestrze, to możesz go poprawić w drugim. Wszystko zależy od nauczyciela. Warunek możesz wykorzystać, kiedy nie zdasz egzaminu poprawkowego z przedmiotu, w sierpniu. Zbiera się komisja i jesteś zdany na ich łaskę. Tak było u mnie w technikum.
Dzieciak, sam kiedyś miałem gałe z matmy na półrocze w szkole średniej. Dla nastolatka jest to duży stres itp. ale nie masz się co przejmować. Nie ma to żadnego wpływu na drugi semestr, tylko twoja psychika ucierpi na tym. Jak już skończysz szkołę to zobaczysz, ze nijak sie to wszystko miało do dorosłego życia i pała na semestr to pikuś. Lepiej skup się na dupeczkach ze szkoły bo życie jest krótkie a najlepsze lata to tak naprawdę wiek od 15 do 25 roku życia. Później już jest tylko pogoń za hajsem.
Współczuję, choć pewnie sam troche naważyłeś sobie tego piwa bo nie wierze, że dała tak krótki czas na poprawę. Pamiętaj tylko, że zawsze i tak można wyjść na prostą tylko po co stawiać siebie w takiej sytuacji jak teraz zamiast się pouczyć wcześniej!