I wszyscy razem!
Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
co za radość, gdy saniami można jechać w dal
gdy pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
a przed nami i za nami wiruje tyle gwiazd.
Gdyby chodniki nie były oblodzone to nie miałbym nic przeciwko.
Gdyby nie musiał odśnieżać rano i wieczorem nie miałbym nic przeciwko.
Gdyby zaraz potem nie padał deszcz i nie zrobiła się breja to nie miałbym nic przeciwko.
Gdybym tylko lubił zimę, mróz, zimno, ciemno, odśnieżanie i gdyby tak jak u mnie nie trwała od listopada do kwietnia to nie miałbym nic przeciwko...