Wilcze podsumowanie 2016 roku
Przeraża mnie liczba tych wartych obejrzenia seriali. Tyle ciekawych pozycji, przemyślanych i klimatycznych historii, a czasu na oglądanie tak niewiele. Przez to wszystko też gdzieś zagubiły się u mnie komiksy, a jak wnioskuję z Twojego wpisu - jest co czytać. Trzeba jeszcze lepiej rozplanować swój wolny czas.
A jak tam z ogrywaniem "klasyków" - jakieś warte polecenia pozycje np. z PS2?
Jeśli chodzi o klasyki, to moje największe odkrycie roku to Puzzle Fighter 2 - wcześniej grałem w to na PSP i było OK, taka popierdółka na góra kilka godzin nudy. Za to w tym roku z kumplem potestowaliśmy wersję na PS3 i tytuł okazał się ekstremalnie miodny w trybie multiplayer - przez bite pół roku każdego tygodnia graliśmy w to przynajmniej godzinę-dwie, zanim w końcu zaczęło mi się nudzić - a kumpel dalej cisnął żeby w to grać :P Na PSP od wielu miesięcy na tapecie mam pierwszą Personę - ma jeden z najprzyjemniejszych systemów walki jakie widziałem w jRPGach, co bardzo sprzyja krótkich sesjom grindowania. Chyba już dawno jestem na poziomie, na którym mógłbym skończyć główny wątek, ale jakoś niespecjalnie mi się chcę, wolę się bawić ;) No i całkiem udany, zważywszy na metascore na poziomie 50%, okazał się Cartoon Network Racing - dzisiaj kartingów i gier ze split screenem jest tak mało, że taki gameplayowy średniak, który robi dobry użytek z licencji, daje sporo frajdy na split screenie.