Do trzynastej części wątek ten nosił tytuł "Might & Magic VI".
Do 191 częsci tytuł wątku brzmiał: "Serie M&M, Wizardry i inne cRPG-i w trybie FPP"
Został on założony przez Adamusa jeszcze w lutym 2001 roku i jest jednym z dwóch najdłużej ciągniętych wątków w historii Gry-Online. Przewinęło sie w tym czasie przez niego sporo osób i zasób informacji o M&M VI w nim zawarty jest naprawdę imponujący. Okazało się jednak, że nie tylko o tej grze i tej serii uczestniczący w nim ludzie rozmawiają. Wszyscy jednak są miłośnikami cRPGów i to takich jak właśnie seria M&M, Wizardry, The Elder Scrolls, czy Demise. Jak zauważycie, wszystkie te gry zostały zrealizowane w starym dobrym trybie FPP, gdzie akcję śledzimy oczyma naszej drużyny. Niestety w ostanim czasie powstaje coraz mniej gier w trybie FPP :-(. Dlatego postanowiliśmy mocno rozszerzyć temat wątku i zapraszamy do dyskusji o nie tylko grach cRPG w trybie FPP, ale również o innych grach w które gramy.
Arx Fatalis
Patch 1.19:
http://www.filefront.com/14997487/arx1_18_to1_19patch.
spolszczenie :http://www.pobieralnia.pl/plik-3923-arx-fatalis-spolszczenie.html
poradnik: http://uk.faqs.ign.com/articles/491/491140p1.html
M&M 4 i 5
Wszystko o tych dwóch częściach kultowej serii:
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic4cloudswalk.htm
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic5darksidewalk.htm
M&M 6
Najlepsze kompendium wiedzy o M&M6 w języku polskim - strona Bodzia:
http://mm6.probit.pl
Dla wolących posługiwać się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic6.3/mm6.htm
Super patch do M&M 6 wykonany przez nieocenionego _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/dxercio2dvj7s12/mm6_eng_patch.7z
Spolszczenie wersja beta:
http://files.acidcave.net/mm6pl.zip
M&M 7
Kompendium wiedzy po polsku:
http://katane.webpark.pl/
Dla wolących posługiwać się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic7.2/MM7.HTM
Świetne patche do M&M7 przygotowane przez _Mok_'a:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/mhtsios8azpirwz/mm7_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/37ix261d1dtjgac/mm7_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/pu11a9gobj95u6i/MM7PL_125_beta_Mok_.7z
M&M 8
Kolejne niezbędne patche _Mok_'a do M&M8:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/lc4qopso4lt934s/mm8_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/7900svlys1m72do/mm8_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/sy48lyb07i48180/mm8pl_testpatch_Mok_.rar
Wizardry 7
Świetna strona z podpowiedziami:
http://www.the-spoiler.com/RPG/Sir-Tech/Wizardry.7.html
Patch do W7 Gold zrobiony przez nieocenionego _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/sb52g2h8c1ejsa6/wizgold_txtfix.ra
Wizardry 8
Najlepsza bodaj strona w języku angielskim:
http://www.flamestryke.com/wizardry8/flamestrykes_w8.html
Polska strona podana przez Reksia:
http://reddig.republika.pl/
Strona z poradnikami dla wszystkich części Wizardry:
http://www.tk421.net/wizardry/
Demise
Strona polecana przez Wreaker'a:
http://www.decklinsdemise.com/news.php
Wizards & Warriors
Niezbędny beta - patch _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/a6f21dcl7alep5e/WW11beta.7z
Poprzedni wątek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14191751&N=1
Już nowy wątek? Szybko. A pamiętam jak jeszcze nie tak niedawno wątek był martwy :) Fajnie ;)
Właśnie skończyłem Lords of Xulima.
Finałową walka okazała się dość prosta, Zestunowany, zamrożony Herold Yula 3 razy zaatakował raz za 100 hp dwa razy uderzył obszarówka ogniem, nie zadał wogole obrażeń, zabierał potem 12 hp moim zawodnikom. A ze mieli grupowa regeneracje na 60 hp to potem szybko padl. Ale to był poziom norma.
Wynik slaby cos kolo 4 k, poziom Wampir czy jakoś tak.Cała drużyną kończyła gre na 57-58 poziomie.
Wielu questow nie skończyłem, bo zwyczajnie wolałem rożne rogi, jaja wywern pakować w postacie.
Skład złodziej, Gulen, barb
Kleryk, Bard, mag.
Mag w końcówce odzyskał swoja dawna skuteczanosc , kleryk w walce z nieumarlymi wykręcał max 1244 dmg, choc na ogol nie było tak dobrze.
Raczej na wyższym poziomie nie zagram bo czeka na mnie NEverwinter 2 a dołożenie wiecej hp potworom przedłuży i tak ciągnące się jak flaki z olejem bitwy.
Pod koniec już nie walczylem z nikim kogo nie musialem zabic żeby szybciej skończyć gdy przeciwnicy nie mogli nic mi zrobic a za to mieli sporo hp i trwalo to zanim ich położyłem.
Najmocniejszy – barb , swoim cepem ogłuszał , trafial z 90% uderzen prawie 700 hp.Kleryk w druzynie powinien być tylko jeden raczej , nie jest taki mega bo np. przeciw tytanom szlo mu marnie , demony niektóre rozwalal bez problemu po 800-900 a niektóre dostawaly za 200-300 max.
Bard w końcówce walczyl jako Buffet , jego requiem nie położyło zadnego demona , niestety .Zlodziej slaby licza się tylko shurikeny ale rzadko je używałem bo zwyczajnie nie chcialo mi się szukac ich w plecaku.
Gdybym drugi raz zagral to pewnie skladem
Barb, barb, barb
Kleryk, mag i Gulen.
Złodziej wedlug mnie jest zbędny, konieczność rozwijania jego umiejętności powoduje że dmg który robi jest o polowe gorszy od Gulena który walczyl na srodku.
Samo zakoncznie ciekawe , gra jest dobra , ale do minusów zaliczyłbym :
1.Poczatkowe zamieszanie z odnalezieniem drogi , musialem korzystac w you tuba żeby ominąć grzybki.A wystarczylo zanlezc list kolo trupa , no coz :)
2.Od polowy walki przeradzaja się w nudne klikanie w przeciwnikow którzy zestunowani nic nie mogą zrobic a szkoda już many i klikalem z reki ze tak powiem.
3.Od polowy gra robi się ciekawsza fabularnie za to o wiele mniej ciekawe sa walki , bo przeciwnicy maja sporo hp.
Gre polecam .Naprawdę dobra.
Pozdrawiam
Zacząłem grac w Neverwinter Nights 2 i szczerze mowiąc mam mieszane uczuciaj bo np. oficjalnego dodatku nie moglem wgrac , instalator stwierdzal że on nie widzi folderu z gra , przepraszam , milo bylo dziekuje i jedyna mozliwosc zamkniecie instalatora.Gra na sile probuje sie zainstalowac na C , nie ma opcji stworzenia sktrotu na pulpicie .
ZA pierwszym razem musialem ja wyinstalowac bo za chol.... nie mogle znalezc gdzie sie zainstalowala
Postacie steruje sie fatalnie , kamera lata ni w piec ni w dziewiec, grafika chyba gorsza niz w Nerwerwinter nights 1.
Najlepsze jest to ze postac porawdzona wykonuje czasem znany manewr z gier online skacze i cofa sie o pare sekund.Co w takich grach oznaczalo ze sie ma laga i prawie na pewno za chwile sie wyleci z gry.Przodowalo w tym Diablo I i II gdy sie gralo na battelnecie.( to byly czasy )
Czemu sie tak dzieje w tej grze nie mam zielonego pojecia.
Ja też miałem z tą grą zagwozdkę, bo o ile NWN1 wciągnął mnie swojego czasu jak bagno (oraz w te wakacje, kiedy odświeżyłem tytuł z dodatkami), tak od dwójki odbijałem się parę razy, zniechęcony właśnie sterowaniem, kamerą oraz...hm...infantylnością? Jedynka nie grała innej niż jest, ot, wypolerowany cRPG z nastawieniem na akcję, a tutaj weszły te wszystkie nie interesujące problemy postaci towarzyszących, nieciekawe dialogi itd. Grę ukończyłem, ale dodatków nie ruszyłem, do samego NWN2 raczej nie wrócę.
Do marca kiedy wyjdzie Numenera nie mam za bardzo w co pocisnąć (2 dni temu kupiłem Obliviona i podoba mi się nawet bardziej niż za pierwszym razem, bo olewam denerwujące cechy gry i po prostu dobrze się bawię eksploracją i strzelaniem po cichu z łuku). Kiedyś spróbowałem Świątynię Pierwotnego Zła i znowu o niej myślę, wtedy odrzuciło mnie po walce z byle pajączkiem kiedy położył mi drużynę...
Belert--->
1) Instalujemy oryginalną grę.
1bis) Ja miałem wersję 1.23.1765, czyli najbardziej aktualną - być może, posiadacze starszych wersji muszą ją spatchowac.
2) Tworzymy sobie na twardym dysku katalogi (gdziekolwiek), do których zgrywamy zawartości płytek z dodatkami.
3) Ściągamy trzy pliki patchujące:
ftp://ftp4.cdp.pl/pu...p_mz_patch.exe (dla Maski Zdrajcy)
ftp://ftp4.cdp.pl/pu...atch_nomd5.exe(dla Gniewu Zehira)
ftp://ftp4.cdp.pl/pu...p_wz_patch.exe (dla Wrót Zachodu)
4) Każdy z tych plików umieszczamy w odpowiednim katalogu z dodatkiem.
5) Uruchamiamy po kolei każdy plik patchujący i instalujemy ręcznie pokolei dodatki (2x kliknąć w "setup")
Odpowiedz nie moja, znalazłem w tym wątku : https://gexe.pl/forum/t/42980,dodatki-nie-widza-podstawki-i-pare-innych
Kamerę można zmienić którymś z klawiszy (niestety nie pamiętam którym)
Co do manewru to nie mam bladego pojęcia jak Ci pomóc, z niczym takim się nie spotkałem.
Aen---> Jeżeli lubisz Tormenta to moim zdaniem warto dać masce zdrajcy szansę :)
Bogas : dziekuje, mam nadzieje ze to pomoze .
Sama gra dosc skomplikowana jest , te awanse , umiejetnosci etc i jej nie czuje.Nie mam pomysl na druzyne , nie chce jakiejs duzej .
W Icewind Dale 2 ktore bardzo lubilem to bylo wszystko bardziej intuicyjne tu jakos sie gubie.I nie czuje.
Czy on tu losuje hp co level i trzeba loadowac gre zeby wybralo kostke o najwiekszej ilosci hp?
Drużyna może max. liczyć 4 osoby. Gra wykorzystuje prawie taki sam system co IDW2 i NWN1. Tutaj to D&D 3.5, w tamtych grach było to D&D 3.0 więc powinieneś się połapać co i jak. Co do punktów życia, to co awans zawsze otrzymujesz taką samą ilość hp, chyba ze podniesiesz kondycję.
o kolejnosci instalowania dodatkow to takie informacje sobie zapisalem, ale jak czytałem w necie kiedys to wieksze problemy robi instalacja 2 ostatnich dodatków, chociaz zalezy jaka wersje masz z pudelka(i z jakiej edycji to tez czasami wazne) czy cyfrową-ostatnio gog gdy dawal NWN1 darmo to NWN2 bylo tanio nawet.
3 post z https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14167869 oraz mozna sobie poczytac artykul o NWN2
i patche mozna pobrac
https://onedrive.live.com/?authkey=%21ABqY6Eii4H_cMME&id=C057E3DA1D5824F5%2135846&cid=C057E3DA1D5824F5
bo na na serwerze cdp to albo usuneli albo zmienili miejsce, bo jest 404, mozna jeszcze z serweru gramu pobrac.
Nie grales, ale ocena juz dales w temacie gry Neverwinter Nights 2?
Z tego co pamiętam, to sama Neverwinter Nights 2 tak sobie mi podeszła, natomiast wszystkie dodatki dużo lepsze od podstawki.
Oryginalne kampanie do NWN1 i 2 są wręcz śmiertelnie nudne. Poważnie. Grałem w średniaki i ruskie RPGi (oddzielna kategoria zła) ale NWN 1i2 to coś okropnego.
Nie wiem jakim cudem w CDA dostało to 10/10 (pewnie faworyzowanie developera, jak i z Bethezdą) ale takiego zawodu po sugerowaniu się oceną i potem odpaleniu gry to nie zapomnę do końca życia.
Sam mam ostatni egzemplarz Złotej Kolekcji na 4 DVD, mimo usilnego użycia łatek ściągniętych ze stron o grach (tutaj i konkurencji) to gra wymagała połączenia z jakimś zafajdanym serwerem, z którym się nie mogli porozumieć, wywalała błędy a potem niby działało wszystko ale całą kampanię przechodziłem na szpilkach bo a nuż teraz się sypnie po wielu godzinach...
Swoją drogą do NWN2 przenieśli Icewind Dale (2?) i Baldur's Gate, w formie megamodów. Mieli też Betrayal at Krondor ale tylko pierwszy rozdział się pojawił.
Swoją drogą - NWN1 ma niezłe moduły, jak Dance with the Rogues. Może zawartość wydawać się dla niedojrzałych (golizna i ulicznice zomg!) ale poza tym - rewelacja.
Nie zgadzam się. NWN zarówno 1 jak i 2 to dobre gry (mówię o podstawkach). W przypadku pierwszego NWN koniecznie odpal też dodatki (i od razu zainstaluj jeśli masz osobno) bo są znacznie lepsze. W przypadku NWN 2....Ta gra ma dwójkę świetnych NPCów - towarzyszy: Neeshkę i Khelgara. Zaś Maska Zdrajcy to świetny dodatek, traktowany jako osbny cRPG - jeden z najlepszych w historii, fabularnie gorszy tylko od Tormenta. We Wrota Zachodu też Warto zagrać podobno, choć w to jeszcze nie grałem. No i graj w moduły (choćby z Kingmakera) do NWN 1.
Tak więc nie słuchaj że to są słabe erpegi bo mimo wszystko zarówno NWN 1 jak i 2 w pełnych wersjach z dodatkami to u mnie TOP 20 cRPG, o wiele lepsze od Gothica czy innego Dragon Ejdża.
Wreszcie kończy się rok 2016...
Życzę Wszystkim, żeby ten 2017 był lepszy od tego i przede wszystkim dużo zdrowia.
Dziekujemy :)
Ja życze Wszystkim - Dużo zdrowia i pomyslności w Nowym Roku 2017 oraz choc kilku dobrych RPG-ow ktore by nas wciągneły jak dawniej MMVI czy NWN1 czy Morrowind.
Pozdrawiam
Dziękuje.
Życzę wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku.
Dużo cRPGów i ciekawych Questów :)
Mam nadzieje ze w koncu pojawia sie na steamie 3party dodatki. Gra u mnie choc rozpoczeta ciagle czeka az przebije sie przez starszy zasiedzialy backlog.
Również życzę dużo dobrego w nowym roku - zdrowia, sukcesów, satysfakcji z życia i jak najlepszych momentów w nim. A także fajnych gier RPG, interesujących dyskusji i co najmniej 30 nowych wątków pod tytułem: "Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP" :)
@Bogas - właśnie wczoraj pierwszy raz uruchomiłem The Quest. Też w to aktualnie grasz, czy screen jest tylko przypadkowy :)? Jeśli to pierwsze, to jaką postać wybrałeś? Ja najbardziej skłaniałem się ku Rangerowi pod lekkie uzbrojenie, leczenie i zręczność.
Jesli dobrze pamietam to gdzies przeczytalem ze z light weapons i zrecznosci mozna wiecej wyciagnac. Sam mam taka postac plus heavy armor i leczenie.
edit na steamie znalazlem dosc nowy temat o tym http://steamcommunity.com/app/428880/discussions/0/348292787751679176/
Wychodzi że jak zwykle mój build nie będzie optymalny. ;) Gra jest na tyle łatwa że podejrzewam że i tak bez nerwów ją ukończę, pomimo paru złych wyborów ( lock pick jako główna umiejętność m.in.) Zresztą nie lubię korzystać z poradników jeżeli chodzi o rozwój postaci, wolę grać słabą postacią ale swoją :)
Tworzysz wojownika, dobierasz Neeshkę, Khelgara, tego elfiego czarodzieja którego imienia zapomniałem i jdziesz. Chyba że można jeszcze jedną postać to bez znaczenia kogo dodasz. To jest ta największa słabość NWN 2 że poza Neeshką i Khelgarem nikogo z towarzyszy nie pamiętam. Ale to wciąż bardzo dobre cRPG.
Ja większość NWN2 spędziłem w składzie: moja postać (wojownik), Khelgar (wojownik), Neeshka (łotrzyk), oraz Elanee (druid). Skład może nie optymalny, ale problemów nie napotkałem żadnych.
Drenz---> Również wczoraj uruchomiłem po raz pierwszy i odpadłem, ale screen nie mój :)
Jak dotąd 6 poziom. Ciężkie zbroje i bronie, leczenie oraz blok. Idzie przez grę jak przez masło.
Ja w NwN-ach zawsze wybierałem mnichów - szczególnie w jedynce, choć w dwójce już chyba nie są tak dobrzy. Nie mniej jeśli dobrze zbudowany, jest niezwykle silną klasą.
Dla mnie najlepszą postacią w D&D był kapłan krasnolud. Zwłaszcza D&D 3.0 (Baldurs 1) najpierw wojownik ze specjalizacją w macki, później zamiana na kapłana z życiem i umiejętnościami wojownika w walce wręcz i czarami kapłana czynił spustoszenie :)
Grałem dobrą postacią i nie odeszła. Wystarczy czasami wesprzeć ją dobrym słowem i pochwałą i będzie z nami do samego końca :)
Wszystkiego dobrego w nowym roku wszystkim fanom cRPG :)
Adamus, BG 1 i 2 i pierwszy Icewind byly jeszcze oparte na AD&D (2 ed. jesli dobrze pamietam).
Możliwe, pamiętam, ze wtedy jeszcze opłacało się robić postacie z dwoma profesjami, bo po przejściu na druga, startowało się z punktami od zera i szybko można było dobić do tego samego poziomu i mieć bonusy z poprzedniej profesji.
Wychodzi że jak zwykle mój build nie będzie optymalny. ;) Gra jest na tyle łatwa że podejrzewam że i tak bez nerwów ją ukończę, pomimo paru złych wyborów ( lock pick jako główna umiejętność m.in.) Zresztą nie lubię korzystać z poradników jeżeli chodzi o rozwój postaci, wolę grać słabą postacią ale swoją :)
Od niedawna gram Rasvim. Ciekawe czy mniejsze społeczności nie będą chciały ze mną współpracować
Mam na razie za sobą 3 godziny gry w The Quest i gra jak na razie mi się bardzo podoba. Gram Etherim z nastawieniem na Lekkie Zbroje i bronie w tym Dual Hand, do tego Repair i leczenie. Zastanawiam się jeszcze nad alchemią. Póki co zginąłem raz, bo porwałem się na orka mając 3 poziom, ale może na 7 już pójdzie do piachu.
Wykonaliście quest dla porywacza, czy jak ja upiliście i sprowadziliście żonkę jej mężowi? Jeśli to pierwsze, to co było tym niby specjalnym przedmiotem?
W ogóle w tej grze można kopać skarby? Przy domku rolników natrafiłem na dziwne podłoże i się zastanawiam, czy coś tam jest, czy jednak to tylko taka grafika :)
Orki to tak 5-6 poziom. Co do questa o którym piszesz to żonę upiłem, ale najpierw sprawdziłem co jest specjalnym przedmiotem. Był to łuk herszta bandy, więc wczytałem grę.
Edit: Wątpię aby dało się kopać, ale na 100% pewny nie jestem.
Jednak chyba się nie da kopać. Jeden kwadrat był pokryty inną teksturą trawy i miało charakterystyczny odgłos, co mnie zastanowiło, ale okazało się, że to tekstura trawy z bagien i był ten sam dźwięk. Najpewniej kopać się nie da. Jedynie można machać bronią by coś zrobić - jak np. w podziemiach na cmentarzu, gdzie zasypujemy źródło trujących gazów.
Ogólnie nawet zróżnicowane questy, które nie zawsze kończą się tak jak chcemy - jak z tym agentem, co poszukiwał chłopaka w brązowym wdzianku. Myślałem, że fortel z dziewczyną z rybnego się uda, ale niestety...
Też dałem się nabrać na tą dziewczynkę. :) W innym zaś zadaniu po paru minutach szukania questowego przedmiotu doszedłem do wniosku, że lepiej zapłacić pewnej osobie. :P
Gra przypomina mi połączenie Elder Scrollsów z starszymi częściami M&M (3-5). Dodać drużynę, bardziej rozbudowane podziemia i je trochę urozmaicić i nic więcej nie potrzebuje.
To chodzi pewnie o tego orka na moście - chyba z 20 minut szukałem tego "idola". Najpierw wyklikałem wybrzeże w okolicy a później przeczytałem, że trzeba iść trochę dalej na zachód i jest gdzieś przy jeziorze, no to obszedłem to jezioro z tą dziurą ze szkieletami i w końcu znalazłem. Ale jest to bardzo irytujące zadanie. Chciałem wrócić w dialogu do zapłaty, ale nadpisałem zapis a cofnąć decyzji nie można było.
Zadania choć niekiedy standardowe, to jednak czasami inaczej się kończą niż we większości gier rpg. Jest trochę podchwytliwych. Jestem ciekaw jak prezentują się punkty doświadczenia za poszczególne wybory - szkoda, że nie jest to jakoś zaznaczone.
Ciekawie było w burdelu w Vastares. Skorzystałem z usług jednej "pracownicy" i mnie zaraziła jakimś syfem :D. W ogóle burdel to mała miejscówka, ale trochę doświadczenia tam można podłapać.
Gra wciąga. Grafika pomimo swojej totalnej prostoty ma wg mnie swój urok. Choć po ulicach chodzą te same modele postaci, to przynajmniej ich późniejsze portrety są różnorodne. Wcześniej zastanawiałem się nad alchemią a tu się okazuje, że jednak jest trochę literatury dającej bonusy do tej umiejętności. Mam nadzieję, że im dalej w las to będzie nadal stanowić wyzwanie, bo złota jest coraz więcej i już nawet 3 przeciwników można odesłać na tamten świat (poza wodzami i szamanami orków). Ogólnie polecam grę - do jutra jeszcze w promocji na steam.
Grafika w mojej opinii jest bardzo ładna. Z klasą nawiązuje do starych gier, nie tak jak np. Serpent in the Staglands który jest małym koszmarkiem jeżeli chodzi o oprawę graficzną.
Serpent in the Staglands - jak zobaczyłem gameplay, to zastanawiałem się jak gość cokolwiek tam widzi. Kolorystycznie fajne, ale ogólnie nie przepadam za pikselozą - ewentualnie w nowych platformówkach czy (wiadomo) starych grach, ale w innych mówię - nie. Zdziwiłem się kiedyś jak Serpents w CDA dostało lepsza ocenę za grafikę aniżeli Xulima... Jak wspomniałem wyżej - w The Quest grafika jest prosta, ale ma swój urok - są ręcznie malowane i z pewnością się szybko nie zestarzeje. Wolę takie z prostą grafiką, ale rozbudowane. W takim 7 Mages było wszystko sterylne, sztuczne i liniowe. W The Quest nawet muzyczka, choć ma mało utworów, nie przeszkadza.
Mam za sobą 10 godzin i odkryłem dopiero 1/3 mapy, ale zadania sprawiają, że niekiedy trzeba powrócić do wcześniejszej miejscówki (nie jest to jednak uciążliwe), więc pewnie jeszcze przy grze fajnie spędzę czas.
Mnie się przede wszystkim podobają rpg, w których autorzy nie idą w sztampę przy kreacji postaci.
Ile można w końcu przerabiać granie elfami czyt krasnoludami etc. Dlatego bardzo cenię sobie wizardy czy np. shadowruna, w których autorzy pokusili się o pewną oryginalność i powiew świeżości. I Dlatego też wizja grania umarlakiem jest dość ciekawą perspektywą i póki co gra mnie nie zawiodła :)
Można powiedzieć, że w grze jedyna w swoim rodzaju postać - są zaklęcia, które może używać tylko ten umarlak. Pewnie walcząc ze zjawami idziesz jak burza :) Ja właśnie się na nich przyciąłem - dokładniej w miejscu, do którego dostajemy się za pomocą tego teleportu koło wioski Matras - jak na zdjęciu ->
Ale znajdę sposób na te zjawy i demona :)
Umarlak ma pewnie małą perswazję - mieszkańcy zlecają Ci questy albo w jakiś sposób jesteś szykanowany? Grasz pod dobrego czy złego?
Gdzie wyhaczyć legalnie ten "The Quest"? Nie słyszałem o tym wcześniej a wygląda wspaniale, czegoś takiego po M&MX potrzebuję.
Na PC jest chyba wyłącznie na Steam - http://store.steampowered.com/app/428880/
Akurat jest promocja na The Quest do jutra do 19.00.
Dodam jeszcze tylko, że na karcie gry w encyklopedii GOL w opisie mają błąd - walka nie jest w czasie rzeczywistym, tylko turowa.
Jeszcze jest płatność kartą.
Mi się przed chwilą udało przejść zatopiony monastyr na 11 poziomie. Fajny loch swoją drogą, a walka z zjawami dało tyle expa ze udało się wbić 12. Prawie połowa gry za mną, na dzisiaj koniec :)
W The Quest grałem kilka lat temu na komórce. Zaliczyłem kilkadziesiąt godzin plus dodatki. Ale firma Redshift to nie tylko The Quest. Jak się Wam gra podobała to tu macie więcej zarówno na PC jak i na Androida czy IOS:
http://www.redshift.hu/
Sprawdziłem demo legecy z powodu obecności drużyny, ale gra zabiła mnie swoją rozdzielczością więc sobie darowałem po paru minutach. Na szczęście w 2 części the quest ma być drużyna więc nic straconego :)
Zapowiedzieli drugą część? Extra, przy tym niedoborze blobberów to jak manna z nieba...
Tak popatrzyłem na ich stronę i znalazłem Legacy z garścią dodatkowych kampanii i darmowe mapy (m.in. pierwsze Wizardry!) ale na jakieś starożytne urządzenia co może i da się kupić na alledrogo tanio ale po co, skoro potem będzie leżał w szufladzie z dawno nieruszanymi handheldami od Nintendo/Sony (PSP, Vita, 2ds etc.)...
Może mają w planach konwersję Legacy na PC?
edycja
nie mają, nie mają już kodu źródłowego do Legacy :<
Jeden z twórców twierdzi że premiera dwójki w drugiej połowie 2017. Chociaż bardziej bym obstawiał 2018.
Legecy jest na pc. Na ich stronie można sprawdzić demo, a aby kupić grę trzeba wysłać maila na adres: [email protected]
W neverwinter Nights 2 walka to jakis chaos :( Pauza ktora nic nei daje bo nie moge obrocic obrazu itp.W sumie puszczam swoja ekipe i druzyna ich rozwala .Na ogol.Poziom trudnosci .....1/10
Gra jest dobra. Ma kilka świetnych, klimatycznych lokacji, ale jest parę dłużyzn. W paru miejscach gra ma ciekawe momenty fabularne choć sama fabuła "podstawki" jest przeciętna. Towarzysze średni, ale Neeshka i Khelgar nadrabiają. Warto skończyć bo kontynuacja, czyli dodatek Maska Zdrajcy bije fabularnie po dupie wszystko z wyjątkiem Tormenta.
Dlaczego nie możesz obrócić obrazu? Przytrzymaj klawisz x i wtedy można obracać kamerę myszką albo wciśnij gwiazdkę na klawiaturze numerycznej wtedy się zmieni widok kamery na taki w którym normalnie myszą można obracać kamerę.
A nie próbowałeś może tego?:
- kółko na myszy przybliża i oddala kamerę
- wciśnięcie i przytrzymanie prawego (lub lewego) klawisza myszy i przesuwanie jej zmienia położenie kamery
Nie pamiętam, czy to działa w grze, czy edytorze, ale spróbować warto.
chodzilo mi o to ze jak wcisne pauze to ekran mam zamrozony i w plataninie postaci szczegolnie w lochach nic mi nie daje taka pauza , bo zwyczajnie jest klebowisko postaci :(
ohjes...--->
dla zainteresowanych
http://www.co8.org/community/index.php?threads/icewind-dale-toee-total-conversion-open-beta.12019/
Niby jest wymagany IWD EE a nie klasyczny ale może coś twórca zmienił.
1 cRPG w tym roku padł.! :)
Druga połowa gry gorsza od pierwszej, ale i tak bardzo fajny tytuł moim zdaniem. W dodatku w trybie FPP ;)
Pora zadać sobie jedno bardzo ważne pytanie: "W co grać?"
SpecShadow--- > Wątpię aby twórcy to kiedykolwiek dokończyli, a szkoda.
Nieźle. Ile czasu przeznaczyłeś na ukończenie? Ja dopiero mam za sobą ok. 20 godzin i przeszedłem za mur. Staram się wszystko "czyścić" z wrogów i roślin. Te bagna trochę wkurzają, bo gram postacią, która ma odporność na magię równą 2% i muszę się co krok wspomagać znaczną ilością mikstur uodparniających :) W każdym bądź razie jak zakończę podstawkę to zostaje jeszcze dodatek więc jeszcze trochę mi zejdzie heh.
Też starałem się wszystko czyścic, kończyć każde zadanie itd. dzięki temu wbiłem 16 poziom na 5 minut przed końcem. Ukończenie gry to jakieś 33 godziny. Co do odporności to ja na bagnach miałem -23%. :P Dopiero później zacząłem się wspomagać różdżka która podnosiła odporność do 75%. Gdyby nie ona wątpię abym grę w ogóle ukończył.
Lords of Xulima
Lords of Xulima to tytuł bardzo specyficzny. Już przy początkowym kontakcie z grą widać że czerpie garściami z takich tytułów Ultima, Albion czy Might and Magic. Akcję obserwujemy z góry jak w dwóch pierwszych tytułach, podczas walki, gra przechodzi w klasyczny tryb FPP z turowym systemem podczas tejże. Widać także duże inspiracje serią Heroes of Might & Magic. Musimy bowiem dokładnie przeszukiwać plansze, zbieramy skarby a także....jedzenie. Tego musimy pilnować. To także jeden z powodów dla którego gra jest trudna, ale nie jedyny. Walki są długie i ciężkie. Często trzeba unikać wrogów (są też losowe spotkania) i wracać do nich gdy zdobędziemy wyższy poziom. Czasem napotkamy także chochliki zadające zagadki, na które odpowiedzi trzeba wpisać, a jeśli odpowiemy poprawnie to dostaniemy skarb. Poziom trudności, nawet jeśli ustawimy Normalny (a jest jeszcze Weteran i Hardcore, jeśli mnie pamięć nie myli) to dla współczesnego gracza pseudoRPG od Bioware może być coś nie do przejścia.
Nie wspomniałem nic o fabule bo tutaj mamy sztampę o Wybrańcu, ale w grach tego typu nie fabuła jest najważniejsza. W każdym bądź razie, nasz Wybraniec o imieniu Gaulen nie podróżuje sam: tworzymy oprócz niego pięciu bohaterów, którym przydzielamy jedną z 9 klas więc jest ok. Rozwój postaci, tj. statystyki i i inne atrybuty zadowolą erpegowych wyjadaczy.
Początkowy zachwyt nad grą powoli ustępuje jednak irytacji. Sam jeszcze gry nie skończyłem i podziwiam tych, którzy skończyli ją „jednym ciągiem”. W pewnym momencie gra jest po prostu monotonna i ciągłe łażenie podobnych planszach i bicie tych samych monstrów, strasznie nuży. Tą grę trzeba dawkować ale sam nie wiem czy ją skończę. O ile muzyka jest ładna, o tyle brakuje mi tu tego klimatu, tej tajemniczości jaka cechuje choćby najlepsze części Might and Magic. Czy polecam? W sumie tak, bo gra ma jednak więcej zalet niż wad, jednak lepiej kupić w jakiejś promocji. Przygotujcie się na ciekawą przygodę nawiązującą do prawdziwego kanonu gatunku, jednak bądźcie świadomi jej wady w postaci powtarzalności i monotonii. Ode mnie, na tą chwilę, 7/10 z dobroci serca.
EDokładnie , gra jest dobra ale nuzaca.
Poszukiwanie Tytanow to po prostu byly niezle jaja.Zaladowany na 8 max jedzenia lazilem z jednego konca mapy na drugi.az mi sie jedzenie skonczylo bo ofc byly to obszary na ktorych jedzenie ucieka jak krew z byka na arenie.
Na szczescei mialem sejw wczesniej i juz tak gralem zeby wylapac najlepsze miejsce.ale gdybym nie mial dawaj z buta po zarcie .Bo postacie bez jedzenia sa na granicy smierci .
Jest wiele takich bezsensownych utrudnien w grze jak walki z demonami , 8 szt polowa po 4 k zycia polowa po 2k , ogluszone , zamrozone bezwolne staly i czekaly az ekipa wreszcie ubije jednego zeby ubic nastepnego.Im blizej konca tym czescei kozystalem z kamuflarzu ktory pozwalal unikac walk.W koncowce plusem jest drugi kleryk ktory moze mlocic je za kilkaset dmg a tak : puff za 80, puff za 20 , puff mag bez many za 10 itd.
Butelek z potionami many mialem w plecaku po kilkadziesiat a i tak w czasie paru walk schodzilem do zera.
Ale tak , to solidny kawal rpg choc niepotrzebnie przekombinowany.
Jak sie w koncu zdecyduje na weterana bo to Neverwinter nights 2 jest ehh....to pojde skladem barb.barb barb, kler, gulen , mag .przynajmiej na mane nei bede wydawal kokosow.
Nie czepiaj się tego NWN 2. Obczaj sterowanie i będzie git. Gra jest naprawdę fajna. Warto grać dla Neeshki, Khelgara i poznania historii bo dodatek - Maska Zdrajcy - fabularnie bije wszystko w cRPG po dupie, ale baaaaaardzo delikatnie nawiązuje do wydarzeń z podstawki. A Maskę Zdrajcy znać trzeba.
@Bogas - nie wiesz może ile trzeba mieć minimum punktów, aby wykupić umiejętności u nauczyciela? Mam księgi, które dodają mi punkty do magii umysłu, ale nie mogę się z nich nauczyć, bo mam za mało Personality (bazowe 17 i podniesione poprzez zaklęte przedmioty do 20 a przez mikstury nawet do 49, ale to jednak nic nie daje i wydaje mi się, ze istotne jest bazowe - czyli nie te niebieskie numerki). Podobnie nie mogę się nauczyć u wróżki-nauczyciela, bo brakuje Personality. Jeśli wystarczy 20 to sobie podniosę przy następnym awansie - jeśli jednak więcej to sobie odpuszczę. Jeśli nie pamiętasz lub nie kojarzysz to nie będę ryzykował i wszelakie złoto przeznacza do nauki czegoś innego a księgi sprzedam.
no dobra, dobra Iselor : dam radę.A ty skończ LoX, im dalej tym latwiej. :)
powodzenia
Drenz---> Można mieć max. dwukrotność tego ile ma się w statystykach bazowych odpowiedzialnych za daną umiejętność. Liczy się to od poziomu bazowego. Z personality 17 można mieć max. 34 punkty w magii umysłu, ale czasami może się to zmienić. Z jakiegoś powodu miałem wyższy blok o parę punktów niż pozwalała mi na to zręczność. Musiałem zwiększyć ją o parę oczek aby móc znów inwestować z blok.
Belert---> NWN2 moim zdaniem jest dużo lepsze od pierwszej części. Kamera daje po dupie ale jak już się człowiek przyzwyczai to gra jest naprawdę przyjemnym cRPG. W którym momencie jesteś? Jeżeli na początku 2 rozdziału to wszystko przed tobą :)
Dzięki. Faktycznie tak to w grze działa, choć też w kilku przypadkach mam więcej niż pozwalają na to punkty w głównych umiejętnościach - najpewniej przez księgi. Teraz trafiłem na jedną z najbardziej wymagających potyczek w grze - w jaskini z cyklopami. Jednookich załatwiłem i wykonałem tym samym questa dla rolników, ale są tam też wyznawcy jakiegoś lorda. O ile czarodziejka z trzema orkami poszła szybko na tamten świat tak już szaman i sześciu orków to mega wymagająca walka. A wszystko po to by dostać się do przekładni, która najpewniej uruchomi niewidzialną ścieżkę do wnęki z jakimiś skarbami... Oby były warte :D
Ja od siebie mogę dodać, że w NWN2 postać mnicha zrobiona pod kamy, na maksymalnym poziomie postaci, z odpowiednio dobranymi umiejętnościami i z gradem ciosów, zadawała ok 16-17 ciosów na turę. Dodając do tego odporności mnicha - to była maszynka do mielenia mięsa.
Tutaj chyba jest finałowa walka taką postacią, wystarczy spojrzeć na czerwone cyferki uciekające nad głową wrogów:
https://www.youtube.com/watch?v=6rN1sFSHqJs
Taaaaa, mnich jest niezła postacią i to nie tylko w NWN ;P W Wizardry 8 mnichem skończyłem grę solo i tak samo walił po kilkanaście ciosów na rundę ;D
gram mnichem.
Jak zrobic zeby jak zlodziej idzie w ukryciu pozwiedzac reszta druzyny zostala w miejscu.Robie co moge ale nic z tego.
No to troche z innej beczki. Zaczalem grac w Pillars of Eternity i z przyzwyczajenia od razu dalem najwyzszy poziom trudnosci - "sciezka potepionych". I juz prawie na samym poczatku mam straszny problem z pokonaniem czegokolwiek. Na przyklad; 3 bandytow, zgraja wilkow, czy mis. Gram lowca - czy to byl dobry wybor? Jaka klase byscie polecali na ten poziom trudnosci? Grac bede cala druzyna.
Przegiąłeś z tym poziomem trudności. Na początek proponuję raczej średni .
Dla mnie najlepszą klasą jest enigmatyk, ma chyba najlepsze czary i nie potrzebuje many, tylko skupienie, które regeneruje mu się jak zadaje normalne obrażenia, najlepiej kusza albo łukiem, bo nie jest to postać do walki wręcz.
Belert---> Na dole po prawej obok ikony snu, masz opcje wyłączenia Si drużyny. Jeżeli z jakiegoś powodu to nie zadziała to każdy w drużynie ma zakładkę zachowanie w oknie postaci. W tej zakładce pierwsza opcja to tryb marionetek, wyłącz każdemu ten tryb, wtedy nic nie zrobią bez twojej komendy :)
Unseen- > Niestety nie pomogę, grałem na średnim poziomie. :P
Tutaj są różne warianty takiej maszynki do mięsa w NWN2, której bazą jest klasa mnicha:
http://nwn2.wikia.com/wiki/Kaze_no_Kama
NicK : niesamowite , dzieki.Nie przypuszczalem że trzeba monka krzyzowac z wojownikiem.
Przyznam sie ze NN2 zaskoczyl mnie dosc mocno bo w dzielnicy handlowej poszedlem sobie do magazynu i .... w pewnym momencie wyskakuje z zasadzki grupa z 10 przeciwnikow i...nie daje rady im na 8 lvl .
I za bardzo nie wiem co dalej :(
Zrobiłeś wszystkie poboczne zadania np. to z kryptą bohaterów? Masz kupiony najlepszy sprzęt na jaki cię stać? Próbowałeś używać jak szalony zwojów, mikstur różdżek i nadal nic? Zabunkruj się w pokoju! Niech twoja postać z Khelgarem zasłoni wejście do niego tak aby wrogowie musieli atakować ich zamiast słabszych postaci. Powinni być atakowani przez mniejszą ilość przeciwników więc powinno być łatwiej. Rzuć pajęczynę jeżeli to możliwe przed wejściem plus wszelkie buffy na tą dwójkę. Jak już wszystko będziesz miał przygotowane niech jedna z postaci pobiegnie ściągnąć przeciwników na przyjęcie- niespodziankę ;)
Skoro o mnichach mowa... próbował ktoś ich w Świątyni Pierwotnego Zła? Miałem czystego mnicha w drużynie i musiałem w pewnym momencie (ok. 7-8 lvl) przejść na drogę wojownika bo ciosami nic nie mógł trafić (na 20 uderzeń udało mu się raz coś trafić za nawet nawet obrażenia).
no tak ,pobocznych nie zrobilem .Dziekuje za rady. :)
mam pytanei jak graliscie mnichem to:
1.ktos probowal grac solo?
2.Czy ktos gral czystym mnichem ?Bez lamania go z wojownikiem?
Ja nie lubię mnichów. Nudna klasa. Właśnie gram w Świątynię ale w życiu nie wezmę mnicha :D Nie wiem czemu, nie trawię tej klasy w każdym cRPG, podobnie jak bardów.
Nudną? Pod jakim względem? Oczywiście to zależy od gry, ale ja nie przepadałem nigdy za klasami, które do każdej walki trzeba było wysypiać, zmieniać pierdylion czarów, a potem wrzucać na siebie i towarzyszy i jeszcze razić nimi wroga, etc. Mnich to jednoosobowa armia, z wysokimi (choć niższymi niż wojownik) premiami do ataku, zasypująca przeciwnika gradem ciosów, z wystrzelonymi w kosmos odpornościami i bardzo wysoką klasą pancerza.
Czysty mnich też będzie spoko, tylko będzie zadawał - powiedzmy - 8 ciosów na rundę. Jego atutem z pewnością będzie większa odporność na magię (jeśli coś takiego tam funkcjonuje) i kilka innych udogodnień. Niestety nie będzie zadawał takiej masy ciosów, ale i tak pozostanie bardzo mocną postacią. Najważniejsze dla mnicha to zręczność i mądrość, z naciskiem na zręczność, bo przy wyborze atutu 'finezja w walce', nie dość, że będzie dodawać do KP, to jeszcze do premii ataku.
Adamus ---> Przy uruchamianiu następnej części wątku usuń link strony o Demise http://www.sortiri.com/Demise/index.html - niestety od dłuższego czasu już nie działa :( - szkoda bo było tam masę informacji o tej grze.
Usunąłem link. Przy następnym wątku muszę zrobić porządek z nimi, bo nie tylko ten nie działa :(. Niestety ludzie zapominają o tych grach...
Ale patche wszystkie macie ? Jakby coś to służę pomocą.
Właśnie skończyłem podstawkę "The Quest". 17 poziom wbiłem na tej wyspie. Bardzo fajny cRPG. Posiada wszystko co powinna mieć gra fabularna (no, może poza drużyną). Są ciekawe i w miarę zróżnicowane questy, fajny rozwój postaci, uzbrojenie, zaklęcia, wielu wrogów i miejscówek. Nawet po zakończeniu głównego zadania NPC reagują na to i witają bohatera a jak coś nabroimy to już nie trzeba płacić straży, tylko na rozkaz gubernatora mamy czystą kartotekę. Przyda się, tym bardziej, że jeszcze została Wyspa Lodu i Ognia, na którą się wybieram.
Jak najbardziej polecam "The Quest" tym, którzy w to jeszcze nie grali.
Ja się od The Quest odbiłem. Owszem, na początku gra była nawet wciągająca. Ale w obecnych czasach pewne uproszczenia, które 20 lat temu były zrozumiałe, trochę już nie przystają do realiów. Choćby takie lawirowanie między wydumanymi przeszkodami (drzewa, za głęboka kałuża) czy zabawa w ciuciubabkę z przeciwnikami z wykorzystaniem podziału terenu na kwadraty - może są i fajne, gdy występują jako pojedyncze elementy, a nie razem do kupy, jako główny zamysł budowy świata gry. Do tego dochodzi paskudna grafika, która zwyczajnie odrzucała swoją przypadkowością - pewne elementy naśladujące realizm, a inne bijące po oczach sztucznością i brakiem dopasowania do reszty.
Coś w tym jest. Parę lat temu na komórce grało mi się fajnie, ale jak spróbowałem na PC, to jakoś już mnie drugi raz nie wciągnęła.
Cóż, w wielu grach jest mnóstwo takich przeszkód, gdzie taki Wiedźmin nie potrafił przeskoczyć małego płotu a gdzieś w innej grze nie można było opuścić lokacji, dopóki nie pokonało się ostatniego przeciwnika lub zabrało jakiegoś przedmiotu. W grze, która wręcz mechanika czerpie garściami z klasyki a wręcz opiera swoje fundamenty na nich, trudno oczekiwać czegoś więcej, szczególnie jeśli robiona jest przez malutkie studio. Główną fabułę ma miałką, ale zadania poboczne już są fajne, postaci niezależne mają swoje motywacje, reagują na nasze poczynania i niekiedy efekty wykonanego zadania zaskakiwały mnie, bo akurat nie tego się spodziewałem. Grafikę (jak i w sumie całą produkcję - od świata zaczynając) od początku traktowałem umownie i nie wymagałem od niej jakichś cudów. Jest miła dla oka, groteskowa, acz przyjemna. Do tego jestem pewien, ze nie zestarzeje się szybko, jak to ma w zwyczaju takie 3D. Muzyka mogłaby być lepsza, ale skoro jej nie wyłączyłem, to znaczy, że tak kiepska nie była. Ogólnie nie traktowałem tej gry jako coś niebywałego, ale jako taki umilacz czasu. Jest dużo lepsza od mocno przeciętnego 7 Mages czy słabego Heroes of the Broken Land. Nie grałem na siłę jak przy Wrotach Baldura, gdzie jak już dotarłem do miasta, to ledwo ją wymęczyłem, aby przekonać się o tej wspaniałej fabule, którą tak chwalono a okazała się trywialną sztampą z pompatycznymi dialogami i nudnym światem. Dla mnie The Quest okazał się miłym zaskoczeniem, choć po skończeniu jeszcze dodatku zdaję sobie sprawę, że przez wiele lat do niej nie powrócę, o ile w ogóle powrócę.
PAnowie : jedno pytanie .
jaka gra Was mile zaskoczyla i sprawila przyjemnosc z gry?
Zdajesz sobie sprawę że to zbyt ogólnikowe pytanie ? :P
To bardzo indywidualna sprawa. Jak widać jednemu podoba się to, innemu tamto. Mi osobiście najbardziej podobały się produkcje w stylu Legend of Grimrock. Styl starych gier, ale spójny graficznie i jakościowo, a jednocześnie nie drażniący nadmiarem staroświeckich rozwiązań sterowania postacią, czy trudnością zagadek.
W grach nie przeszkadzają mi uproszczenia, niedoskonała grafika, czy pewne umowności. Przeszkadzają mi udziwnienia w postaci trudnej do zaakceptowania nieintuicyjności interface, gdzie wciśnięcie klawisza 'escape' nie wychodzi z wcześniej wybranego ekranu, albo wywołania mapy.
Przykład: Wciskasz klawisz 'm', który odpowiada za wywołanie mapy. W dzisiejszych czasach oczekiwałbym, że wciśnięcie klawisza 'escape' czy ponowne wciśnięcie klawisza 'm' odwoła ekran mapy. Tymczasem nic bardziej mylnego - żeby odwołać dany ekran, musimy myszą najechać na pole wyboru 'zamknij' i kliknąć. Rozwiązanie kuriozalne i staroświeckie, zajmujące masę czasu i zwyczajnie nie przystające do teraźniejszości.
To oczywiście drobnostka, ale jeśli występuje na skalę masową, daje nieźle popalić graczowi.
Musiałbym wymienić zdecydowaną większość tytułów w jakie grałem. Raz, że staram się rozważnie wybierać gry. Dwa, że jedyne czym może mnie do siebie zrazić cRPG to naprawdę nudna rozgrywka.
Cthulhu Saves the World.
Gralem w to z rok czy dwa temu, odpalilem dla zartu i tak sie wciagnalem w absurdalny klimat, ze przeszedlem cala.
Pytanie niby ogólne, ale w sumie zastanowiłem się i musiałem posiłkować się listą ocenionych gier na filmwebie i wyszło mi, że erpegiem, który naprawdę sprawił mi przyjemność i mnie zaskoczył był Silver (1999), którego ogrywałem końcem 2015 roku. Choć w 2016 roku zagrałem w 66 tytułów, to pomimo tego, że zdarzyły się bardzo dobre produkcje, to jednak nie miały tej magii jaką miał Silver. W sumie dla mnie trudno nazwać Silver grą rpg, bo wg mnie jest to przygodowa gra akcji z elementami rpg, to jednak ma w sobie coś, co sprawiło, że siedzi mi w głowie do tej pory. Klimat, który potęguje fantastyczna oprawa audiowizualna (szczególnie muzyka) sprawiał, że bardzo szybko przeszedłem ten tytuł od początku do końca i chciałbym już o nim zapomnieć, aby znowu na nowo przeżyć tę grę. Dla większości jest to tytuł, którego by palcem nie tknęli, ale mnie trafiła w gusta i choć ograłem ją ponad rok temu, to czuję się jakbym grał w nią z 15 lat temu, gdy człowiek dorastał i rajcował się Age of Empires II, Quake III: Areną czy późniejszym Wolfenstainem:RtCW lub Gothikiem... Ma tą nieopisaną magię.
Tutaj muzyka: https://www.youtube.com/watch?v=vChSYQoGH0M&list=PL1Uj0cNo6vn2G1kn8ad7Tg8JXNpRqewrm
Skoro to przypadło ci do gustu, to może warto spróbować np. Septerra Core, chyba że już ograłeś. Podobna rozgrywka - połączenie wymienionych przez ciebie gatunków oraz bliźniacze mechaniki w obu grach. Uczciwie ostrzegam - gra ma popsuty system walki (w tym sensie, że jest zbyt dużo potyczek). Warto sobie przygotować kody na wygraną i kiedy już się będzie miało dosyć, użyć.
Grę znam, ale jakoś nie korciło mnie aby w nią zagrać. Jeśli jednak jest podobna, to zapoznam się z tym tytułem. Poczekam na konkretną przecenę na GOGu na ten tytuł, bo pamiętam, że chodził za ok. 5 zł (jak Silver i Summoner). Spolszczenie, które będzie działać z wersją z GOG już dorwałem. Kody też sobie przygotuję :) Dzięki.
Denz : dziekuje za informacje o Silver.Sprawdze ja.
Iselor :
wlasnie chodzilo mi o subiektywne Wasze odczucia.I o jedna gre .
Dla mnie taka byla MMX , wiem to juz ne to co kiedys ale bardzo milo mi sie w nia gralo , sprawiala gra mi przyjemnosc choc koncowka byla dosc wymagajaca pod wzgledem cierpliwosci ale gra jako calosc pozostawila po sobie bardzo dobre wrazenie.Mila zabawa , troche szperania w internecie i o dziwo skonczylem ja co sie rzadko zdarza.
mam te wade że jak juz mam mega hiper team to odpuszczam i gra mnie juz nudzi.
Tu tak nie bylo.
W miare przemyslany interface , prosta fabula , ciekawe komiksowe wstawki .Coz.Gralo sie i pewnie do niej wroce kto wie moze pokusze sie o wysoki poziom trudnosci.Ktory jest ciekawy ale najbardziej dolega brak kasy na wszystko ( to akurat debilny pomysl IMO).Ale juz obmyslam strategie :))
Ja wlasnie teraz mecze MMX... Tak, "mecze" to chyba najbardziej odpowiednie slowo. Na poczatku swietnie sie bawilem - wypisz wymaluj jak w World of Xeen, moich ulubionych czesciach cyklu (chociaz osobiscie nie uwazam zadnej czesci M&M za jakas szczegolnie wybitna) - ale poczatkowy zachwyt jakos szybko minal i teraz odpalam ja raz na 3 dni na chwilke i odpuszczam. I w sumie nie jestem w stanie powiedziec co jest tego powodem, bo gra jako gra wcale zla nie jest.
Belert, tu musiałbym napisać Lords of Xulima, ale jak wiesz, początkowy entuzjazm szybko opadł (choć wciąż umieszczę grę w moim TOP 30 czy może TOP 20) no i sam grę znasz :) Przed tym to zachwyciłem się Pillars of Eternity, ale...gry nie skończyłem bo trzeci rozdział mnie uśpił. Muszę to w końcu ruszyć i skończyć ale mam na pendrajwie sejwy i niezbyt mi się chce.
Chyba ostatnim erpegiem który wciągnął mnie od początku do koca jak bagno był vampire the Masquarade Bloodlines czyli dosyć dawno temu.
Jak skończę Świątynię Pierwotnego Zła to się za coś nowego wezmę. Nowego w sensie że nie grałem.
Tyranny jeszcze nie grałem. Pillarsy fabularnie są świetne, podoba mi się klimat tej gry. Już dawni nie siedziałem do czwartej rano nad grą :D Szkoda tylko że trzeci rozdział słaby ale mimo wszystko PoE to wybitny cRPG.
Pamiętam że któryś z Panów pisał o King's Bounty Wojownikach Północy, więc mam pytanie - Greenwort zajęty przez nieumarłych, a mi się powoli ludzka armia wykrusza. Nie chcę grać już wikingami, a tym bardziej orkami czy elfami, wyjątkowo zasmakowałem w magach, rycerzach, ewentualnie smokach. Czy jest na mapie jakieś miejsce gdzie mogę ich pozyskać w momencie oblężenia zamku w Greenwort? Ewentualnie, jeśli nie, powiedzcie proszę które jednostki z innych armii warto używać jako zamiennik.
Grałem i pamiętam tylko MERLASSER wyspa elfow namiot ludzi, byl zwiazany z jakims zadaniem.
a sprawdzilem solucje i ktos podaje
Selmy Boros - GREENWORT
zamek ARLANIA
Jez tez program do skanowania sejwow zeby sprawdzic gdzie gra wylosowal jakie rzeczy, zapomnialem nazwy i czy dziala na tej czesci gry.
No moglo sie cos zmienic, bo gre patchowali i dodatek mogl cos zmienica? ale z nim nie gralem.
No i widzialem dawno temu mod, dodajacy wszystkie jednostki, do zamku w pierwszej lokacji w grze.
Panowie, 28 lutego premiera nowego Tormenta. Ja juz zamowilem egzemplarz przedpremierowy, dam im szanse i kredyt zaufania.
Ktos tez sie szykuje na granie od razu?
Ja sie szykuje bo jak odloze na potem to niewiadomo kiedy zagram. Tym bardziej ze wsparlem gre jeszcze na Kickstarterze. Taki los spotkal u mnie Pillars , postanowilem zaczac grac po kupieniu DLC a teraz jak juz mam wszystko nie moge sie zabrac do gry.
ja poczekam na Wasze opinie.PT owszem skonczylem ,swietna gra ale klimat miala taki dolujacy że szlo sie pochlastac.
A ja czekam do 3 marca na nową i jak zwykle rewelacyjną Zeldę: Breath of the Wild...
Zakończyłem wątek główny dodatku do gry "The Quest" pt." "The Islands of Ice and Fire". Nie jest to mizerne DLC jak w przypadku wielu innych gier RPG. Dodatek to bodajże z 13 godzin rozgrywki, więc całkiem sporo. Dużo zadań, dwie wyspy do zwiedzania i kilku nowych przeciwników. Jednak jeśli zakończyło się podstawkę to na tych dwóch wyspach jest się praktycznie nieśmiertelnym. 2-3 ciosy i po przeciwnikach (W sumie samo The Quest nie jest w ogóle jakąś trudną grą). Ponadto na minus też to, że trochę łażenia było, dlatego dla mnie dodatek to oczko mniej niż podstawka: 7/10.
Na steamie gra "Heroes of the Monkey Tavern" otrzymała niedawno demo. Jak ktoś chce może obczaić ten dungeon crawler. http://store.steampowered.com/app/492500/
Ktoś już w to grał? Mam na myśli - Heroes of the Monkey Tavern. Wygląda przyzwoicie.
grałęm tylko w demo
lepiej zainstalować ponownie Legends of Grimrock 1 lub 2 (na którym twórcy takich gier jak wyżej się wzorują) i dograć fanowskie mapy.
Pograłem troszkę (gram dalej) i jest nieźle. Widać, że to budżetowa pozycja, bez fajerwerków. Podobają mi się:
- intuicyjne sterowanie
- przyzwoita grafika i płynność gry
- w miarę dobre zrównoważenie walk i mały nacisk na kwestie zręcznościowe
Nie podobają mi się:
- brak wpływu na rozwój bohatera (każda klasa ma zaszytą w kodzie ścieżkę rozwoju)
- zbyt małe zróżnicowanie poszczególnych poziomów wieży - jestem już na 3, a wiem że jest 8. Podejrzewam, że cała zabawa rozkręci się pod koniec gry.
Mimo to gra jest przyjemna i można kilka miłych chwil przy niej spędzić.
Hej! Myślę, że bywalcy tego wątku mają już Pillars of Eternity ograne. Spotkał się może ktoś z problemem losowego wywalania do pulpitu? Nie udało mi się pograć dłużej niż godzinę bez komunikatu "program przestał działać".
Przejrzałem kilka grup dyskusyjnych, i tam często piszą, że powoduje to 32 bitowy system operacyjny. Ja mam Windows 10 64 bit i wszystkie najnowsze sterowniki.
Przez to wywalanie do pulpitu gra jest niegrywalna i oldschoolowa do kwadratu - nie miałem takich problemów chyba z 10-15 lat;p
To dziwne faktycznie bo mi na windows 7 śmiga bez problemu. Na XP faktycznie wywalało co 15 minut do pulpitu no ale gra nie była pod XP. Tutaj nie mam pojęcia czemu tak masz.
Na Bundlestars gra "Demonicon" jest przez 20 godzin lub do wyczerpania zapasów za 1 euro. https://www.bundlestars.com/en/star-deal
A jak ktoś chce więcej tytułów, w które nie grał, to Demonicon jest też w bundlu za 3.19 euro.
https://www.bundlestars.com/en/bundle/rpg-heroes-2-bundle - w sumie polecam tym, którzy nie grali w Sudeki (fajnie mi się grało, choć to liniowe jrpg) czy Hero of the Kingdom (to w sumie gra przygodowa - proste klikadło, ale wciąga). Teraz w sumie ogrywam Blood Knights i gdyby nie praca kamery byłby to całkiem przyjemny, uproszczony h'n's/gra akcji, ale nie jest źle - nawet rozluźnia.
Grał ktoś z Was w grę "Balrum"? Izometryczny RPG z ogromnie rozbudowanym craftingiem - od potraw przez mikstury, po nawet budowę własnej chaty czy hodowlę inwentarza. Fabuły dopiero liznąłem początek - ludzie uciekli przed jakimiś hordami do Mrocznego Lasu, gdzie spokojnie wiodą swoje życie, ale pewnej nocy jedna z chat stanęła w płomieniach i zamieszkująca ją rodzina zniknęła. I główny wątek zaczynamy od śledztwa. Mocno zaakcentowane są elementy survivalowe - trzeba pić i jeść i właśnie tutaj mam pytanie do kogoś, kto w to zagrał: Jak doprowadzić do tego, aby postać co chwilę nie głodowała. Mam przepisy na potrawki, ale zawsze czegoś brakuje, aby ją stworzyć. Złota jest bardzo mało, aby móc coś kupić konkretniejszego i na dłużej. Wcinam pomniejsze ziemniaki i owoce, ale nie starczają na długo. Natomiast baaardzo dużo jest wszelkiego rodzaju roślin, materiałów i w ogóle świat jest naszpikowany znajdźkami. Jeśli nikt nie grał, to zacznę od początku, tym razem zamiast maga/alchemika wezmę myśliwego i jakoś sobie poradzę, choć przyznam, że już dawno żadna gra mnie nie przytłoczyła mnie taką otwartością, że nie wiem za co się zabrać.
https://www.youtube.com/watch?v=ghfEYjaMWM4
Ja wiem, czy taki symulator farmy połączony z RPG będzie fajny? Mam nadzieję, że akcenty są poprawnie rozłożone i cały ten kraft jak i budowanie domu, to tylko miłe dodatki, a nie sens gry.
Pograłem na razie 4 godziny i mi się podoba. Zadania we wiosce na razie nie rozpieszczają, ale trudno póki co o epicką fabułę, w końcu to startowa wioska. Powoli się odnajduję w tej ilości rzeczy jakie można robić. Aby nie mieć problemów z jedzeniem zagrałem od nowa, tym razem z początku ustalając, że będę myśliwym. O jedzenie więc już się nie martwię - aby mięso zaspokoiło głód należy je usmażyć - i tutaj trzeba uważać, aby nie spalić go, bo wtedy da mało punktów życia i nie zaspokoi głodu, tak jak odpowiednio przygotowane mięso. W ogóle w grze jest mnóstwo takich smaczków. Małe rzeczy a cieszą:
Jeśli przez dłuższy czas ścinam drzewa czy wydobywam rudę lub wędruję, postać staje się zmęczona i mamy karę do zdolności. Kara również jest (tylko np. inne punkty są chwilowo redukowane), gdy wędrujemy w deszczu, czy też w ciemnościach. Z kolei mamy przez chwilę dodatkowe punkty, gdy się wyśpimy, wykonamy zadanie lub nawet skorzystamy z wychodka. Do plecaka z ekwipunkiem dostanie się czasami robal, który wyżera nam zapasy i którego trzeba rozgnieść, jak z ogródka myśliwego zacząłem zbierać marchewkę, ten zaatakował mnie ze swoim udomowionym niedźwiedziem - czyli jednak kraść nie można ;) Oprócz żarcia trzeba też zadbać o wodę, którą można brać ze studni. Jak chciałem zabrać z innej, to przypadkiem odkryłem podziemia, które mogą mieć związek ze śmiercią jednego z mieszkańców. Ogólnie jest co robić (a to dopiero malutki wycinek mapy i 4 godziny gry).
Nie wiem jak z hodowlą warzyw i owoców, czy też budową własnego domku, bo postać kształtuję w innym kierunku. Chce jeszcze się nauczyć otwierania skrzyni, bo może czymś gra mnie jeszcze zaskoczy.
Walka jest turowa, ale szybka a na dodatek też ciężka. Jak na razie jej unikam, szczególnie gdy przeciwnicy są w grupie. A punkty doświadczenia za walkę są mizerne - zdecydowanie premiowane jest wykonywanie zadań.
Póki co jestem miło zaskoczony (pomimo nieśpiesznego tempa rozgrywki) i zapowiada się na wiele godzin grania.
Drenz napisał o grze Demonicon a mi się w oczach pomieszało i pomyślałem o starej grze Daemonica :D To co prawda bardziej action/adventure czy przygodówka z "elementami RPG" ale warto zagrać ze względu na klimat i fabułę. Grał ktoś?
Pograłem już blisko 30 godzin, więc o grze Balrum mogę coś więcej napisać. Jak do tej pory jest to dla mnie gra na 9/10. Pomimo nieśpiesznego tempa (to wg mnie największa wada - za wolne poruszanie się postacią, choć oczywiście można jechać na miksturach szybkości) gra się bardzo przyjemne. Jest to gra, która nagradza zaglądnięcie w każdy kąt. Nie ma losowych przedmiotów w skrzyniach - wszystko twórcy dopracowali ze starannością, co dla mnie jest ogromnym plusem. Eksploracja potrafi wciągnąć - po drodze można zebrać mnóstwo roślin, ziół, ubić kilka zwierzaków, zebrać z nich mięso i inne rzeczy (a jak ktoś ma rozwinięte łowiectwo, to może okiełznać zwierze - ja mam wilka, który świetnie pomaga w walce). Fajne jest, że niektóre rośliny można zauważyć i zebrać wyłącznie nocą. Gdzieniegdzie też natrafimy na coś zakopanego, albo w krzakach coś pobłyskuje etc. Crafting jest fajny - jest od groma możliwości. Sam do tej pory zatrute strzały robię na cztery sposoby.
Budowanie domu, uprawianie pól, czy też hodowla to miłe dodatki, choć dla mnie bezużyteczne, bo nasiona od razu sprzedaję, z ogródków warzywa kradnę (na dużo dające do zdrowia i witalności potrawki) a będąc myśliwym o jedzenie się nie martwię. Dom wybudowałem, aby w nim odpocząć, ale znacznie lepiej zbierać siły robiąc podczas wędrówki obozowisko, więc też dla mnie jest tylko nieznaczącym dodatkiem, choć ma jeden ogromny plus - można składować w skrzyniach wszelkie przedmioty, których nie chcemy się pozbywać i na miejscu wszystko przygotować a nie latać od kowala do drwala czy alchemika.
Co do zadań to raczej standardowe zlecenia - przynieś, zabij, zrób, ale są też inne plus nierzadko odnajdziemy jakąś notatkę, która może nam wskazać rozwiązanie (np. znajduję notkę w ruinach, że autorowi brakuje do zwieńczenia dzieła ludzkiej czaszki, więc takową mam i kładę na stół i tym samym przywołałem akolitę, z którym bawiłem się w berka dopóki nie padł od moich strzał). Zagadki są umiarkowanie łatwe (na razie miałem trudność wyłącznie z 2 - kolorowymi obeliskami i lochem, w którym było chyba z 50 przekładni). Przeciwnicy są różni i trzeba na każdego znaleźć sposób, bo sam miecz czy strzały niekiedy nie wystarczą. Główna oś fabularna na razie nadszarpnięta. Na pewno nie jest jakaś epicka, ale to rasowe RPG, bo można praktycznie wszystko. Od któregoś rozdziału można dołączyć do jakiejś gildii. Jest cztery rozdziały - ja jeszcze siedzę w pierwszym). Zwiedziłem może 3/4 mapy jednej krainy (są 2 bodajże), więc gra z pewnością jest długa. Muzyka jeszcze mi się nie znudziła, graficznie jest znacznie przyjemniejsza od Avernum. Widać, że deweloperzy włożyli w grę dużo serca. Polecam każdemu fanowi RPG.
Grałem chwilę w tego Balruma i niestety ale już jestem za stary na takie gry.
Po pierwsze UI (ikonki) za malutkie, nic nie widać.
Po drugie walka to straszne drewno. Dwie rzeczy, a dopiero 5 minut wrażeń.
Nie, to nie dla mnie.
Tak, podobne do Eschalona pod względem mechaniki (sterowanie), ale graficznie znacznie przyjemniejsza, nie jest taka ciosana, ma lepsza kolorystykę.
Można sobie powiększyć, choć wtedy obraz jest rozmazany. Ja na te miniatury nie narzekam, gorzej było pod tym względem w Baldur,s Gate przy modzie na rozdzielczość. Walka na początku mi też nie spasowała, ale później już jest przyjemniej. Poza tym poza jaskiniami i tym, czy coś nie stoi nam na drodze - można walkę pomijać, bo nie ma za nią wielu PD.
Heroes of the Monkey Tavern - skończona. Grałem chyba z tydzień - po kilka godzin dziennie. Jeśli chodzi o niektóre rozwiązania - gra genialna - głównie prostota sterowania i obsługi, ułatwienia niektórych akcji, etc.
Jest też parę minusów. Nieco monotonne poziomy, dość proste zagadki (dla mnie to akurat nie był minus, ale dla niektórych mógłby być). Oraz największy minus (ale też spore ułatwienie dla leniwych) - rozwój postaci zaszyty odgórnie - wiadomo co, kto i na jakim poziomie dostanie - zero wspływu na rozwój bohatera.
Gra się bardzo przyjemnie, bez większego stresu - poza kilkoma zręcznościowymi momentami, jak np. zdążyć na czas do drzwi, czy lawirowanie między kulami ognia. Walki są dobrze zbalansowane - wymagające, ale nie frustrujące. Gra typu: przechodź kolejne poziomy, odkrywaj sekrety, zdobywaj lepszy sprzęt i pokonuj coraz to lepszych wrogów.
6,5/10.
Skończyłem Świątynię Pierwotnego Zła. Nie ukrywam że poszedłem po najmniejszej linii oporu i po prostu wygnałem Zuggtmoy. Nie chciało mi się z nią walczyć. Inna sprawa że podejście do pierwszego strażnika w wymiarze wody zakończyła się zamieceniem podłogi moją ekipą więc nie byłem w stanie ulepszyć Kuli Złotej Śmierci. Możliwe że dziś z ciekawości spróbuję ją pokonać, ale wątpię, choć ekipę mam na maksymalnym poziomie. Drużyna składa się ze Złodzieja, Łowcy, Kapłana, dwóch Wojowników + Elmo + Burne + Scorrp. No ale gra zaliczona, po 14 latach od premiery :D Jestem zadowolony bo jednak to cholernie trudny erpeg.
Gratuluję.
Ekipa wygląda na mocną (Burne, ogr + Elmo = wymiatanie świątyni jak kurz miotłą).
Próbowałeś zmagania z ognistym strażnikiem w wymiarze ognia? Skoro wodny powodował ból głowy to przy ognistym chyba wywaliłbyś komputer przez okno :D
Te efekty strachu+przekabacania drużyny są najgorsze, same ataki to nic wielkiego.
PS. nie próbowałem jeszcze tego ale może warto spróbować uwolnić księcia Tommrela i z nim walczyć przez 4 wymiary żywiołów?
Temple+ niby daje mi miejsce na 8 postaci, można zrobić z niego użytek...
Księcia uwolniłem ale wypuściłem a potem dostałem od jego ludzi fajny miecz więc mój Łowca miał z czym biegać :P Być może jeśli rzucę na wszystkich przyśpieszenie to inaczej by to wyglądało (wzrosło by KP i ataki), ale już mi się nie chce, ważne że skończyłem :D Kumpel poległ na walce z Najwyższym Kapłanem Hedrackiem i bogiem Iuzem a dla mnie to była walka tylko wymagająca ale się udało. W każdym bądź razie Świątynię.... odhaczam na liście skończonych erpegów, dzisiaj, jak wrócę do domu poszukam kolejnego zaległego erpega do przejścia :D Albo innej gry, zobaczymy.
Pytałem o księcia bo mieczyk ma fajny (zawsze trafia) i ciekawiło mnie, czy był odporny na efekty Balroga jak Strach i inne. A jeśli nie przeżyje to można my zabrać mieczyk (lepszy niż to co dostajesz w prezencie, no i po co komu złoto).
Sam Hendrack to leszcz ale jego pan Iuz śmierdzi i używa wielkiego miecza jak z jakiegoś jRPGa (Cloud sword) nie było śmiesznie jak szlachtował moją ekipę czterech ale i samą walkę mało powtarzałem.
Może polecę coś - Underrail. Siedzi u mnie na koncie od czasów bety i postanowiłem w końcu zagrać mimo, że dodatek niedługo wyjdzie.
Izometryczny rzut, spore tereny do zwiedzania, niezła intryga i poznawanie historii która nie jest podawana na tacy a przez szukanie maili czy zwiedzanie opuszczonych placówek.
Niby jest crafting ale można bez niego grać (szczególnie jak się gra PSI postacią).
Ostatnio wyszedł The Precursors na Steamie, nieco wcześniej Xenus 2: White Gold, oba po €14 ale ten drugi szybko wylądował w bundlu więc ten drugi będzie kwestią czasu. SteamSpy pokazuje, że po pojawieniu się w bundly liczba posiadaczy zwiększyła się pięciokrotnie. (5250).
http://store.steampowered.com/search/?developer=Deep Shadows
Plusem wydań jest brak DRMa (StarForce), minusem problemy z dźwiękiem i braki głosów (pomagało ściągnięcie paczek z dźwiękiem). Myślałem że wydanie na Parówę będzie wolne od tego problemu ale niet.
Dla Xenus2
http://www.patches-scrolls.de/patch/4787/7/60986/download
http://www.moddb.com/games/white-gold-war-in-paradise/addons/xenus-2-white-gold-russian-soundpack-sounds-fix/
Dla Precursors
http://www.patches-scrolls.de/patch/3211/7/60987
http://www.moddb.com/games/the-precursors
No to teraz czekać na Boiling Point: Road to Hell (mam pudełko z grą ale nie chce mi się babrać z ruskim DRMem StarForce którego tak na wschodzie lubią wrzucać, patrz - polska wersja Fallout3).
Co mogę powiedzieć o samych grach? Że tak wyglądają gry z otwartym światem, nie tak w innych grach gdzie masz punkty na mapie które czyścisz.
Kasy brakuje bez przerwy, trzeba wykonywać sporo zadań (uwaga na paski naszych relacji we frakcjach!), sprawdzać każdy zakamarek (na początek polecam połów pereł).
Rozwój postaci, system RPG - przypomina mi pierwszego Deus Ex w tym sensie, że jesteś niby agentem/żołnierzem ale jak dostajesz gnata to na początku nie potrafisz go obsłużyć ani dobrze nim strzelać.
No i najważniejsze - Precursors wygląda OBCO jeśli chodzi o xenopaskudy (ludzie nie wyglądają lepiej) i światy które zwiedzamy*, coś z czym developerzy gier sci-fi mają problemy ostatnimi czasy.
*ciekawe kiedy pojawi się temat porównujący do No Man Sky
Nie wiem jak wygląda rozwój postaci w Precursors ale w Xenus2 nabijało się XPki i na każdym nowym poziomie doświadczenia dostawało się perki które bardzo pomagały.
W Boiling Point natomiast jak w The Elder Scrolls - umiejętności wzrastały przez użycie a na początku jesteś tak słaby że aż boli samo oddychanie, o ustrzeleniu czegokolwiek niema za bardzo co liczyć.
Underrail jest niezła, ale za dużo w niej łażenia. Przegrałem w sumie 125 godzin, dobiłem do 25 lev i zlazłem do Deep Caverns. Tam się poddałem, bo znalezienie wszystkich rzeczy, żeby otworzyć large gates, to jakaś masakra i przesada :/. Odradzające się potwory i słabo działające skradanie - co chwila się człowiek ładuje w przeciwników (mam naprawdę wykoksowany stealth) łażenie po takich samych lokacjach i męczące walki dają w kość. Został mi do znalezienia tylko wał napędowy pompy hydraulicznej, ale złaziłem te całe groty ze trzy razy i dupa ;P
Może odpocznij trochę i spróbuj później?
Chociaż nie, za duże ryzyko że zapomni się o tym męczącym tytule :]
Sam twórca (Styg) przyznał, że zrobił Deep Caverns takie wymagające, taki chrzest w błocie czy coś w ten deseń. Jednym się to podoba (tj. sami nie grali ale nabijają się z „mięczaków") innym mniej (znamienitej większości).
To co mnie przeraża to twój build i zapewnienie, że skradanie nie pomaga, choć ludzie mówią że to pomaga. wot
Ostatnio wróciłem do gry, przyznam że mój skradający się nożownik z kuszą był koszmarnym błędem. Zamieniłem go na strzelca z młotem i gra się przyjemniej. Craftowanie (poważniejsze) odłożyłem na później, to co mnie dziwi to wymagane składniki do zrobienia nabojów - metalowe płyty i TNT(sic) sprawiające, że robienie zwykłych kul jest zwyczajnie nieopłacalne.
Ale i tak nic nie ma lepszego od PSIonika. Regeneracja psi, dodatek który podpala przeciwników (panika gwarantowana) i możliwość zignorowania craftingu (może poza opaskami psi) to atut nie do przecenienia.
W tym kwartale ma się pojawić Expedition, płatne.
Na szczęście zwiększa maksymalny poziom postaci powyżej 25lvl, nawet po zmianie tradycyjnych XPków na Znaleziska (Oddity) nie pomagało na szybkie wbijanie poziomów.
I prawda, łażenia tu sporo. Bardzo pomaga mi CheatEngine i jego speedhacki. Jak gdzieś trzeba pójść to dociskam przycisk do deski i wszyscy śmigają jak strusie pędziwiatry.
Znalazłem na jednej z płyt CD-Action ( 08/2015) freewarowego erpega w stylu pierwszych Might and Magic czy Beholderów pt. Dungeon Heroes. Cóż, tego typu gry jednak nie dla mnie, może za młody na to jestem. Fajnie że walka turowa, że cztery postacie w drużynie, jednak brak mapy (a może ja czegoś nie widzę) i prymitywizm graficzny jednak mnie odrzucają....Jeśli ktoś wychował się na tego typu grach niech spróbuje, jednak ja, który przygodę z cRPG zaczynałem od trójwymiarowych Medżików jednak nie daję rady :) A może ktoś z Was grał ?
Iselor---> ;)
Adamus---> Wersja 0.6 jest z 2014. O ile to ta gra, ale obstawiam że tak.
http://gamejolt.com/games/dungeon-heroes/23169#close
To to :)
Jest mapa? Czyli ja niezbyt się zagłębiłem w gre :)
No tak... Nowa gra, dlatego o niej nie słyszałem, a że biedna... No cóż przynajmniej jest mapa :D
Przedstawia się lepiej niż Might&Magic X Legacy.
Lepiej jednak pograć w Mordor 1.1 The Depths of Dejenol (prequel do Demise)...
Skończyłem dzisiaj grę Balrum. Wspaniałe, prawdziwe RPG na 60 godzin i więcej. Świetna, satysfakcjonująca eksploracja, która dla mnie pod tym względem bije wszystkie Baldury, szczególnie pierwszego. Fabularnie to już trochę licho, choć poziomem i charakterystyką zbliżone do Drakensanga. Warto przebrnąć powolny początek, który też przytłaczać może ogromem możliwości. Dla miłośników odkrywania i eksploracji gra obowiązkowa.
60 godzin mało? Standard teraz to ok. 40 godzin jak nie mniej. 60 godzin to przyzwoita liczba. Nie zmienia to jednak faktu że Balrum jest raczej meh...
Po zakończeniu głównego wątku można jeszcze grać, choć w tych 60 godzinach można odkryć raczej wszystko (ja nie odkryłem, jeszcze z kilka godzin pogram aby domknąć zadania poboczne). 60 godzin to nie tak mało. Tyle samo miało Lords of Xulima, Baldur's Gate II, Uwielbiany przez niemal wszystkich Gothic to 35 godzin. Przy Balrum bawiłem się lepiej niż przy mega nudnych Wrotach Baldura, pierwszym Drakensangu, czy Lionhearcie, ale to już kwestia własnych oczekiwań.
A to jak na kilka przejść to do Balrum można podejść jeszcze 2 razy, bo w sumie 3 klasy do wyboru a potem 3 gildie, do których można dołączyć, co wiąże się z różnymi zadaniami. Czyli te 180 godzin od biedy można mieć :)
LoX chyba 3 przeszedłeś :)
Liczba godzin z Avernum to jedno przejście?
Gdyby ktoś chciał, to na GOGu jest przecenionych kilka gier, w tym Age of Decadence za 22 zł.
Balrum mam zainstalowany, ale szczerze 'przeraża' mnie ta mnogość opcji rzemiosła (czyli dłubaniny ze składnikami), połączona z budowaniem domu, hodowlą, czy uprawą. Jak dla mnie, to akcenty są za bardzo przesunięte w kierunku gier socjalnych, ale może się mylę...
Mnie też z początku przytłoczyło ta mnogość, ale ogólnie nie musisz zajmować się uprawą, a szczególnie hodowlą czy nawet łowiectwem. Wystarczy eksplorować krainę i sprzedawać niepotrzebne przedmioty (dużo złota mają handlarze na drugiej mapie w Balrum) a za złoto kupować materiały do wyrobu np. strzał. Jeśli chodzi o crafting, to z alchemii można w jeden, dwa poziomy punkty władować, aby robić chociaż część potrzebnych mikstur lub mieć też jeden poziom ciesielstwa aby wyrabiać strzały jeśli gra się łucznikiem lub 1 poziom przetapiania, aby zamieniać rudę żelaza w sztaby żelaza, które są podstawą do wyrobu wielu przedmiotów. W tworzenie broni wg mnie nie warto inwestować, bo tylko raz udało mi się stworzyć łuk, który przez chwilkę był lepszy od tych aktualnie dostępnych.
Na mapie Balrum jest księga, z której można nauczyć się drugiego poziomu. Ogólnie można skupiać się wyłącznie na zadaniach, bo za zabijanie przeciwników jest mało punktów doświadczenia. Tzw Safe Place czyli własne domostwo jest przydatne szczególnie później, gdy nie chce się latać za kowalami czy innymi nauczycielami (u mnie głównie służyła jako przechowalnia przedmiotów do późniejszej sprzedaży).
Brzmi jak Underrail - crafting potrafi przytłoczyć (szczególnie gdy czegoś potrzebujemy a nie ma w opisie przedmiotu jakiej umiejętności wymaga) ale można się bez tego obejść.
Ostatnio wyszedł The Precursors na Steamie, nieco wcześniej Xenus 2: White Gold, oba po €14
Precursors (DRM Steam) jest w bundlu za dolca: https://www.bundlestars.com/en/bundle/chaos-bundle
Wiem, już go mam.
Ciekawe rzeczy widzę. Raz - ikona gry ta sama co w Boliling Point - Road to Hell czyli głowa postaci którą kierujemy.
Dwa - Precursors posiada wgrane oryginalne głosy, do Xenus2 musieliśmy ściągać sami.
Obie gry warto potrakować łatkami od Wesp5.
Trzy - w katalogu z grą są pliki od StarForce (najpodlejszego DRMa ever, ulubiony przez wschodnich producentów i wydawców gier video) ale nie instaluje się.
Nazwa i wygląd nie są oryginalne czy wybijające ją z tłumu podobnych gier.
http://store.steampowered.com/app/317370/?snr=1_5_1100__1100
The Keep
Dlaczego to wrzucam? Raz - jest/ma być na 3DSa a tam jednak trzeba czegoś lepszego nić te nudne klony ze Steama by wydać na kieszonkowe konsole.
Dwa - producentem jest Cinemax, którzy zrobili Inquisitora, action RPGa inspirowanego Divine Divinity.
Ostatnio zainstalowałem ponownie i daje mi w kość ale też bawi niezmiernie.
Surowa stara szkoła.
Grałem jedynie w Inquisitora i o nim pisałem jako „surowej starej szkole".
Na handheldy (te starsze jak NDS czy PSP) są znacznie lepsze i liczniejsze produkcje.
Obecnie co 3? lata nowy handheld a gier tyle co kot napłakał.
Wiem, ze na te małe konsolki wychodzi sporo gier RPG w stylu EOB, DM czy LoL, nawet jakiś czas temu się przymierzałem, żeby sobie coś takiego kupić, ale czasu nie mam, żeby wszystkie gry na PC i PS4 ogarnąć.
Pytanie, czy jak już coś na to robią, to są to produkcje typu AoD, Stonekeep, Wizardry czyli naprawdę wciągające z fabuła i pomysłem, czy raczej standardowe klepanki, jakich ostatnio pełno na Steamie?
Systemowo pod względem walki, ekwipunku czy rozwoju postaci wypadają lepiej. Coś do szybkiego odpalenia, zrobienia i odłożenia. Coś co obecnie jest na mobilnych urządzeniach ale nie aż tak prymitywne.
Fabuły w tych grach to sztampa.
Wynik - RPGi na handheldy wygrywają z imitacjami ze Steama.
Witam
CHCIAŁEM PRZYPOMNIEĆ, ŻE DZIŚ MIJA 16 LAT JAK POWSTAŁ TEN WĄTEK :).
ZACZYNAMY 17 ROK NA GOLu. BYŁY WZLOTY I UPADKI, ALE JAKOŚ CIĄGNIEMY.
TAK SIĘ ZACZĘŁO:
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1790
Od ponad tygodnia doskonale się bawię przy Torment: Tides of Numenera i jestem coraz bardziej ta grą zachwycony. Wrócił stary dobry klimat Tormenta. Ilość opcji, dialogów i wyborów jest naprawdę niesamowity i rzeczywiście wygląda na to, ze grę można będzie przejść bez rozwiązań siłowych. Nie mam za dużo czasu, ale poświęcam na grę około 2-3 godzin dziennie i dobiłem do 15 godzin kręcąc się po pierwszym mieście. Jak do tej pory miałem dwa spotkania które mogły się zakończyć walką. Próbowałem je rozegrać na kilka sposobów i wygląda na to, że opcja z walką jest chyba jednak najbardziej opłacalna. Po pierwsze po pokonanych przeciwnikach zostają fanty, które jeżeli nawet nie są do końca przydatne, to można je sprzedać, a gotówka jak na razie nie leci z nieba ;P. Po drugie w jednym ze spotkań ilość punktów jakie otrzymałem dzięki dodatkowym możliwością jakie oferuje walka, była dużo większa niż kilka innych opcji wynikających z rozwiązań dyplomatycznych (ciekawe też, jakie to przyniesie skutki w przyszłości?) Jak na razie gra wciąga i wygląda na to, ze szykuje się duży hit, zwłaszcza dla miłośników starego Planescape.
Mam wątpliwości czy mała ilość walk (tylko 2??) to zaleta.
Nie rozumiem dlaczego dla niektórych bezkrwawe przejście gry jest priorytetem.
To przecież nie jest przygodówka.
A co tu rozumieć? Dobrze, że są różne opcje i gra daje wiele możliwości.
Przechodzenie gry bez walki, to taki sam zabieg jak: przejście gry możliwie najszybciej, przejście gry z rozwiązaniem wszystkich możliwych questów, etc.
Jaka postacia grasz? Ja zastanawiam sie nad glewia lub nano. Czy atrybuty umyslowe sa tak samo istotne jak w starym Tormencie?
Gram szybką Nano. W sumie najmniej potrzebnym atrybutem jest siła. Do rozwiązania większości problemów jest potrzebna szybkość albo inteligencja. Z puli atrybutów wykorzystuje się punkty do przeprowadzania akcji. Można używać umiejętności członków drużyny i to wtedy oni tracą punkty. Przed każda akcja obowiązkowy QS. W zależności od wydatkowanych punktów i posiadanych umiejętności rośnie szansa powodzenia.
gratuluję
ja przeczesywałem listę darczyńców w napisach końcowych w Wasteland2 DC i nie znalazłem mojego imienia :<
kolejny dowód na to że gra to guano a inXile to niezaufana grupa
Czekałem na Numenerę od ukończenia przeze mnie Tormenta, gdzieś pod koniec 2000 roku. Aż trudno mi uwierzyć, że już jutro usiądę do tego tytułu...
Gram sobie obecnie w Ishar 3 i w związku z tym mam kilka pytań, może ktoś pamięta.
Gram w wersje amigową przez emulator WinUAE. wybrałem sobie wersje A1200.
pytanie techniczne: jak uniknąć wachlowania dyskietkami. Gra rozpoznaje tylko 2 stacje dysków.
pytania co do gry:
1. czy ktoś pamięta za co odpowiadały statystyki; inteligencja i wisdom? na logikę wiadomo, ale przy tworzeniu drużyny nie widze różnicy w magu, który ma int 1 a tym który ma 20. w instrukcji nie ma o tym najmniejszej wzmianki.
2. czy da się podnieść cohesion czyli duch drużyny? nie które przyłączone postacie uciekają w nocy, da sie temu jakoś zaradzić?
Nie jestem pewien na 100%, ale:
1. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy niską a wysoką mądrością, to samo tyczy się inteligencji.
2. Da się, zmieniając postacie na inne ;) Jeżeli drużyna jest o tym samym charakterze i masz postacie które będą za sobą przepadały to cohesion będzie wysokie.
Od przynajmniej kilku dni (jakieś kilkanaście godzin przy kompie) grywałem ostatnio w Divinity II: Dragon Knight Saga. Pamiętam bardzo dobrze świetne Divine Divinity więc miałem nadzieję na coś jakościowo zbliżonego. Niestety.
Gram sobie i gram i....usypiam. Niektórzy mogą powiedzieć że wynika to z tego że w grze głównie idziesz i bijesz po mordach, ale mi to nie przeszkadza, bo wychowałem się na Diablo, zaś wszelkie Might & Magic, Wizardry i inne Icewind Dale, gdzie się głównie łazi po lochach, świątyniach i zbiera magiczne pierścionki i skarby to dla mnie kwintesencja cRPG (nie to żebym nie lubił Tormenta czy gier Troiki :P ). Tutaj jednak czegoś mi brakuje. W zasadzie wszystkiego :D System walki w trzeciej osobie niezbyt lubię (nie drażnił mnie tylko w VtM: Bloodlines) i tu jest prosty do bólu, dialogi nijakie, fabuła w sumie zapowiada się ok, ale kompletnie jej nie rozwinęli, odkrywanie nowych lokacji czy znajdowanie nowych przedmiotów nie daje frajdy, nawet muzyka jest taka, ot przeciętna. Szkoda, bo gra miała potencjał ale, cholernie brakuje mi w niej tego co nazywa się klimatem. Liczę że odpalone kiedyś w przyszłości Original Sin mnie nie zawiedzie.
To mówisz, że jednak nie jest jednym z najlepszym cRPGów ostatnich lat jak to sugerowałeś w innym wątku? ;)
Z opinią się zgadzam, gra jest mocno ale to mocno średnia, im dalej tym coraz gorzej. Jako aRPG nie sprawdza się w ogóle. Potrzebowałem naprawdę dużo samozaparcia aby ukończyć ten tytuł.
Orginal sin to natomiast to zupełnie inna bajka. Moim zdaniem najlepsza gra lariana. Mam nadzieję że 2 będzie jeszcze lepsza.
Całkowicie się zgadzam z Bogasem. Najgorsza gra Lariana. Po Divine Divinity i Beyond Divinity spodziewałem, ze będzie to coś naprawdę ciekawego. Początek gry nawet nie był najgorszy, ale im dalej tym gorzej. Nie dałem rady jej skończyć. Original Sin to inna jakość :)
Bogas----> na pewno lepszy od cyrku zwanego Dragon Age. Od Gothica jedynki też się szybciej odbiłem no ale moja nienawiść do PIERWSZEGO Gothica jest legendarna.
Bałem się że ja jakiś inny jestem albo erpegi mi się znudziły ale jednak widzę nie :)
Wrocilem z pracy, pogralem troche i jest... DOBRZE!
Swietny klimat, mnostwo czytania i fajna mechanika.
Btw, do edycji Day One zakupionej w Saturnie (tu kupowalem) i Media Markt dodaja gratis calkiem ladny i grubasny artbook - teraz sie ciesze, ze zrezygnowalem z zamowionego wczesniej preordera :)
--->
Mnie przez lata (dekadę i więcej) odrzucało od gier Lariana styl pisania i przedstawiania postaci, na szczęście Divinity Original Sin 2 już trochę z tym zluzował. Dopiero w poprzednim roku się przekonałem i skończyłem większość ich produkcji.
Divinity2 DKS to specyficzna gra specyficznej serii specyficznego producenta. Walka wręcz jest chyba najgorsza ze wszystkich action RPGów z widokiem zza pleców, a grałem w wiele... za bardzo zależy od przesadzonych umiejętności na drzewku, bez nich dostaje się konkretny łomot a sterowanie jest dziwniejsze niż klawiatura+mysz w Dark Souls.
Łuki jeszcze ujdą ale czary to mus. Żałuję że grałem łucznikiem a nie magiem, naprawdę...
Ale i tak nie zasługiwało na 3/10 w CDA...
Redaktorek z CDA nie umiał przejść prologu :D
Tajemnicą poliszyniela jest to, że recenzenci gier nie potrafią grać, tutaj i w innych krajach. Po to był czity czy "tryb recenzenta" (zapomniałem teraz która gra to była).
Utknąłem w Isharze, bez solucji ani rusz.
By trochę odpocząć od oldskullu zakupiłem na gogu Tormenta. A co!
I dziękuje sobie, że wszedłem w rozgrywke z poziomu amigowego bo inaczej za nic nie mógłbym sie skoncentrować na fabule. tekstu tu co niemiara, a ja starego Planescape zaliczyłem lata temu. Nie wyobrażam sobie w to grać zaraz po zaliczeniu Wiedźmina czy Mass Effecta. Zbyt duży przeskok dla mózgu.
Naturalnie pierwsza godzina zeszła mi na kreacji postaci, obecnie rozpocząłem już grę 4 krotnie. I dalej nie jestem zadowolony.
Celuję w postać, która mało mówi ale jest inteligentna, bardzo silna i niezgrabna.
Nie wiem jaki wpływ mają statystyki na opcje dialogowe. Ktoś to sprawdzał?
Największy wpływ ma Mądrość o ile dobrze pamiętał. Im więcej tym lepiej, odkrywa nowe opcje dialogowe.
Siła bardzo mało przydatna. Po kilkunastu godzinach gry srednio na 10 użyć inteligencji jakieś 7-8 szybkości i 1-2 siły
Adamus, a grasz z jakim nastawieniem? Biorąc za kryterium zasady DnD.
siebie bym widział jako chaotyczny neutralny, czyli wszystko za kase/własnej korzyści.
Tu nie ma zasad D&D. Są nurty ;P
W grze znajdziesz następujące nurty, którym zostały przypisane określone kolory:
Niebieski - jest nurtem wiedzy, oświecenia i mistycyzmu. Jest to ścieżka dla postaci, której celem jest poszerzenie swojej świadomości i ciągły rozwój duchowy. Osoby, które podążają tą ścieżką, pragną posiąść wielką mądrość i zdobyć jak największą wiedzę o świecie.
Czerwony - to nurt pasji, emocji i gwałtownych decyzji. To ścieżka dla osób, które chcą doświadczyć jak najintensywniej życia i priorytetem są dla nich ich własne odczucia. Takie postacie nienawidzą być kontrolowane i zawsze podążają głosem swojego serca.
Indigo - jest nurtem sprawiedliwości, kompromisu i podstępowaniem w oparciu o większe dobro. Osoby, które podążają taką ścieżką, potrafią poświęcić siebie i innych, jeśli ostatecznie, może to się przysłużyć "lepszej sprawie".
Złoty - to nurt dobroczynności, poświęcenia i empatii. Osoby, które podążają tą drogą, za wszelką cenę chcą pomagać innym, często poświęcając się przy tym. Takie postacie empatycznie rozwiązują problemy i nie chcą ranić innych.
Srebrny - ten nurt symbolizuje podziw, sława i władza. To nurt, którym podążają osoby, które chcą mieć wpływ na życie innych i pragną zostać zapamiętane. Postacie o srebrnym nurcie, pragną sprawować kontrolę nad innymi i chcą pozostawić trwały ślad w historii świata.
Jakos tak wychodzi, ze u mnie dominuje złoty, czasami przebija niebieski
A dla mnie Divinity II było fajnym erpegiem. Grało mi się naprawdę dobrze, nie miałem żadnych problemów ze sterowaniem, które jest znacznie lepsze od dziadowskiego pod tym względem Dark Souls, świat był dość ciekawy, gra miała swoje momenty. Jedynie Dalekoblask i później końcówka, gdzie wyrzynało się posterunki były nudne. Nie spodobało mi się także, że ucięli nagle historię, którą dokończyli w sumie w jeszcze lepszym dodatku. O ile w Ego Draconis prym wiodła walka, tak w dodatku skupiono się bardziej na wykonywaniu przeróżnych zadań. Grałem wojownikiem, z lekkim wspomaganiem magii i choć miejscami było wymagająco, ale nie była to jakoś trudna gra. Dla mnie znacznie lepsza od Risen 2, Arcanii czy Two Worlds.
A na GOGu promocje na kilka gier RPG i za darmo Eschalon: Book 1.
Nietwierdzę że jest złym erpegiem bo grałem w mnóstwo gorszych, ale jest taki...średniawy.
Tak mnie ciekawi... zastanawiam się nad kupnem Baldur's Gate EE (ok.20zł nie więcej) na Steam gdzie są achievementy.
Ciekawi mnie czy dałoby się przejść grę w trybie Story Mode (nieśmiertelne postacie) i pod koniec walki z finałowym bossem przełączyć na najwyższy i złapać osiągnięcie za to?
Zrobiłem tak kiedyś z dwoma grami (m.in. Divinity Original Sin EE) i mnie to jakoś bawi.
Może pozostałości z czasów, gdy miałem konsolę z poprzedniej generacji i jarałem się tymi bajerami?
Wg jakiegoś filmiku z tv gry w 2017 roku czeka nas 70 erpegów w tym roku. Ktoś się może cieszyć. Ja nie.
Pierwsze podstawowe pytanie: kiedy u diabła miałbym to ograć ? Już w tym momencie ilość gier do przejścia, czy chociaż odpalenia i pogrania trochę, nieco mnie przeraża bo nie samymi nowościami (a ja żyję i tak głównie grami sprzed ery steama) i nie samymi erpegami człowiek żyje. Zanim kupię PS 4 trochę minie, więc ominął mnie Original Sin, ominął mnie Wiedźmin 3 i nie jaram się Tormentem. Zostawiam to sobie na później, jak już wszyscy ograją i zapomną :) Bo jeśli faktycznie w 2017 roku ma wyjść 70 erpegów to wzruszę ramionami i to zbojkotuje, bo to będzie typowa "klątwa urodzaju". Nowa Złota Era RPG, Nową Złotą Erą, ale bez przesady.
Trzeba zrobić rachunek sumienia ;P i wybrać, co tak naprawdę nas interesuje. Ja na dzień dobry odrzucam JRPG, zręcznościówki (jedynymi pozycjami z tej kategorii w jaką grałem i ukończyłem to były DS2 i DS3 do DS1 nie miałem cierpliwości dlatego np. NIOH odpada) i MMO i od razu z 70 pozycji zrobiło się 30. Teraz popatrzę co mnie najbardziej interesuje i odrzucę kolejnych 10 gier. Z dwudziestoma w roku sobie myślę poradzę, bo średnio dziennie spędzam na graniu 4-5 godzin (nieraz cały weekend ;P).
No ja też odrzucam MMO, jRPG, jedyne typowe hack and slashe jakie trawię to Titan Quest którego lubię i Diablo które kocham. No ale nie samymi erpegami też człowiek żyje (no, przynajmniej ja). Kupka wstydu urosła spora (delikatnie powiedziane) i niezbyt chce by urosła bardziej. Aczkolwiek podejrzewam że niedługo pewnie zakończę zabawę z kupowaniem gier bo ile można, do starości kupować nie będę a te ponad 100 samych erpegów w kolekcji wystarczy do szczęścia....Co za dużo też nie zdrowo, ale pewnie moje podejście jest dziwne :P
Przyjrzałem się owej osiemdziesiątce gier RPG i moje wnioski co do tego w co zagram:
01 - Acaratus - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
02 - Bard's Tale IV, The - wspomogłem grę na Kickstarterze - czekam na wersję finalną
03 - Battle Chasers: Nightwar - zobaczę jakie będą opinie nie odrzucam
04 - Bloom: Memories - zobaczę jakie będą opinie nie odrzucam
05 - Cat Quest - gra na komórkę - nie interesuje mnie
06 - Children of Morta - gra gdzie nie można się zapisać i ginąc kończymy ją - odpada
07 - Children of Zodiarcs - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
08 - Consortium: The Tower - kompletnie nie mój klimat
09 - Copper Dreams - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
10 - Dauntless - kooperacja - odpada
11 - Death’s Gambit - zręcznościowa siekanka - odpada
12 - Delver’s Drop - nie moja bajka
13 - Disgaea 2 PC - jRPG - odpada
14 - Divinity: Original Sin II - czekam z niecierpliwością
15 - Dragon Quest XI - jRPG - odpada
16 - Duel Revolution - gra na komórkę - nie interesuje mnie
17 - Edge of Eternity - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
18 - Eitr - zręcznościowa siekanka - odpada
19 - Elex - czekam z niecierpliwością
20 - Ever Oasis - nintendo -odpada
21 - Expeditions: Viking - to jest raczej strategia - może?
22 - Fear Effect Sedna - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
23 - Final Fantasy VII Remake - jRPG - odpada
24 - Final Fantasy XII: The Zodiac Age - jRPG - odpada
25 - Great Whale Road, The - to strategia i raczej nie
26 - Hand of Fate 2 - hybryda karcianki - nie
27 - Hardland - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
28 - Hellenica - nie wygląda ciekawie
29 - House of Many Doors, A - nie mój klimat
30 - Horizon: Zero Dawn - gram i podoba mi się
31 - Indivisible - koopreacja - odpada
32 - InSomnia - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
33 - Kingdom Come: Deliverance - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
34 - Kingdom Hearts HD 1.5 + 2.5 ReMIX - jRPG - odpada
35 - Loot Rascals - nie mój klimat
36 - Luckless Seven - kompletnie nie mój klimat
37 - Mages of Mystralia - nie mój klimat
38 - Mary Skelter: Nightmares - PS Vita - odpada
39 - Mass Effect: Andromeda - czekam z niecierpliwością
40 - Moonlighter - nie mój klimat
41 - Mount & Blade II: Bannerlord - akurat mi jedynka nie przypadła do gustu i w 2 nie zamierzam grać
42 - Nexomon - komórki - nie gram
43 - Ni no Kuni II: Revenant Kingdom - jRPG - odpada
44 - Nights of Azure 2 - jRPG - odpada
45 - No Truce with the Furies - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
46 - Nowhere Prophet - nie mój klimat
47 - Outward - kooperacja - odpada
48 - Pathway - nie mój klimat
49 - Persona 5 - jRPG - odpada
50 - Pixel Noir - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
51 - Pixel Privateers - kompletnie nie mój klimat
52 - Portal Knights - nie mój klimat
53 - Project Resurgence - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
54 - Pyre - nie mój klimat
55 - Rainbow Skies - jRPG - odpada
56 - Regalia: Of Men and Monarchs - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
57 - Return 2 Games: Book of Demons - nie mój klimat
58 - SandiIs the Soul - kompletnie nie mój klimat
59 - Sentient, The - nie mój klimat
60 - Secrets of Grindea - nie mój klimat
61 - SEVEN: The Days Long Gone - czekam i czekam...
62 - Shenmue III - jRPG - odpada
63 - Shiness: The Lightning Kingdom - nie mój klimat
64 - Snack World - gra na komórki
65 - Soulblight - nie mój klimat
66 - South Park: The Fractured But Whole - jedynka była zaj....ta ;) czekam na dwojkę
67 - Spacetime - nie mój klimat
68 - Star Traders 2 RPG - nie mój klimat
69 - Steamfarer - nie mój klimat
70 - Stygian: Reign of the Old Ones - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
71 - Summon Night 6: Lost Borders - jRPG - odpada
72 - Surge, The - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
73 - Torment: Tides of Numenera - gram - rewelacja :)
74 - Underworld Ascendant - wsparłem na Kickstarterze i czekam
75 - Valkyria: Azure Revolution - jRPG - odpada
76 - Vampyr - czekam
77 - Vanishing Realms: Rite of Steel - wygląda ciekawie, ale nie wiem czy sie skuszę - zobaczymy po opiniach
78 - Vikings: Wolves of Midgard - zobaczymy, może?
79 - Warhammer 40,000: Inquisitor - Martyr - kooperacja - odpada
80 - Wolcen: Lords of Mayhem - zobaczymy, może?
Dlaczego odrzucasz Shenmue 3? Przecież to gra w stylu Yakuzy, albo raczej kontynuacja "ojca" Yakuzy. Walka tam jest w formie bijatyki. Nawet ciężko określić tą serię jako RPG/jRPG, bo jest to bardziej gra action adventure.
W Mount and Blade przyjemnie się grało, ale sam osobiście dosyć niechętnie podchodziłem do tej gry. Walka daje sporo frajdy.
Wyszło, ze na pewno zagram w 10 gier z listy - pogrubione podkreślone a z tych pogrubionych - dziewiętnastka - jak wyjdą to pewnie też w kilka.
Blackthorn --> wszystko co zalatuje jRPG mnie odrzuca :P
Nie znam większości z nich.
Jedyne premiery na jakie czekam to dodatek do Underrail (zacząłem ale te shotguny kuszą...) i Div-OS2. Tak to starocie jak Inquisitor. Gdybym miał tę wiedzę to teraz za pierwszym razem to może dotarłbym już do ostatniego aktu, tak to męczyłem się ze źle zrobiona postacią. Teraz idę jak nóż przez masło a problemy finansowe zniknęły po zrobieniu wątku głównego z kopalnią (przed wejściem miałem 3k złota, teraz 19k a mogę więcej jak zbiorę cały łup z kopalni ale mi się nie chce za bardzo, zresztą mogę wrócić w każdej chwili, łup nie znika przez całą grę).
Tormenta przeglądałem ale zbytnia grafomania mnie odrzuca (nie trawię fantasy, szczególnie dłuższe teksty które zalatują deja vu tolkienowskim) a Planescape Torment mi się podobał. Może uraz po innym grafomańskim tytule tego studia - Pillars of Eternity?
Był jeszcze Mandate, blobber sci-fi ale jak się odezwali po miesiącach milczenia z nowym video...wielu ludzi skreśliło ten tytuł. Było tak źle.
dodałbym jeszcze Skullthrone
http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=870575498
robiony przez naszych
wygląda jak Legends of Grimrock klon ale bardzo podobała mi się muzyka.
Adamus -> Możesz to rozwinąć? Fanem gier jRPG nie jestem, bo w sumie to tylko final fantasy xv mnie wciągnął, ale tam walka jest w czasie rzeczywistym z możliwością odpalenia trybu taktycznego z pauzą. No, ale Shenmue to zdecydowanie nie ma nic wspólnego z typowymi jRPG. Bardziej to są sandboxy z elementami RPG. W samego shenmue to za wiele nie grałem (w 2 mi nie odpowiadało sterowanie na xboxie), ale za to dużo grałem w spadkobiercę tej serii czyli w serię Yakuza. I w zasadzie jest to sandboxowa bijatyka.
Jeżeli dobrze pamiętam to rozwój postaci odbywało się poprzez naukę i trening technik walki.
Final fantasy VII ma mieć bodajże walkę w stylu FF XV, także też bym tej gry nie skreślał zbyt szybko. :)
Ja z RPG w 2017 roku czekam aż w końcu Dungeon Kingdom: Sign of the Moon wyjdzie z wiecznego early acces, ale chyba w tym roku się nie doczekam. W sumie i tak mam mnóstwo gier jeszcze do ogrania, aczkolwiek w przyszłym roku z pewnością będę chciał premierowo ograć Call of Cthulhu, które będzie horrorem przygodowym z elementami RPG oraz w podobnych klimatach The Sinking City (to już przygodówka). Jakoś do Vampyra nie jestem przekonany, choć lubię takie ciężkie, duszne gry. Może pozytywnie mnie jednak zaskoczy?
Bard's Tale - czekałem, ale ostatnie video z gameplayu mnie zniechęciło. Podobnie jak przy Underworld Ascendant, gdzie z każdym kolejnym newsem i screenami gra coraz mniej mi się podoba. Kolorystyka i grafika niczym z Thief: Deadly Shadows a miałem nadzieję na coś pokroju ARX Fatalis...
Jestem ciekaw kiedy wyjdzie The Soul Keeper, który wygląda na mix Gothic 3 i Skyrima.