Tom Clancy's The Division - darmowy weekend z grą na PC-tach
Warto zagrać. Gra w bardzo dużym uproszczeniu to TTP Diablo. Raidy, dungeony, runy po lepszy loot. Coop z 3 znajomymi na wyższych Tierach to świetna zabawa. Polecam.
Nie warto zagrać, bo podstawka, do której będzie dostęp przez weekend, to kupa. Strata czasu.
Gra nadrabia z season passem, ale to wydatek 200 pln.
Za takie pieniądze kupi się kilka fajniejszych gier.
Nie polecam.
Nie warto zagrać, bo podstawka, do której będzie dostęp przez weekend, to kupa. Strata czasu.
Misje fabularne w podstawce to jedne z najlepiej zaprojektowanych poziomów w grach... I graficznie i gameplayowo. Wszystko tam jest naturalne i ma sens, nie jakieś sztucznie poustawiane lodówki, by tylko rozstawić zasłony dla graczy jak w kazdej innej produkcji..
Fajnie, że podstawkę dają za darmo :)
Ubi potrafi w gry :)
demo na 3 dni no brawo
Tak, niemal cala zawartosc gry (poza jednym raidem) da sie przejsc solo. Gra ma tez bardzo dobry matchmaking gdybys chcial zagrac w grupie.
Najpierw jednak zagraj w darmowy weekend i zobacz czy gra ci podejdzie.
Samemu nie zrobisz jedynie najazdów, ale i tak są marne, a bez dobrych statów nawet z ekipą w strefie mroku nie masz duzych szans.
Obecnie większośc rozgrywki można prowadzić samemu i zbierać równie dobry loot co w ekipie,,poza tym zawsze masz matchmaking, gdzie szybko dołacza cie do przechodzenia misji w czwórkę - nie ma potrzeby mieć ekipy czy z kimś gadać, by grać w Division. Season pass obowiązkowy, bo gra obecnie blyszczy w trybie Przetrwanie, a podziemia czy bossowie na pelnej mapie są dobrzy dla odmiany
A co jeśli nie masz znajomych do grania po sieci, czy warto wtedy w ogóle się za to zabierać?
A teraz pytanie czy opłaca się kupować Division bez Season pass? Nie ukrywam, że Season pass jest obecnie dla mnie za drogi, a podstawka kosztuje grosze więc nie wiem czy to się opłaca czy będzie jeszcze cokolwiek do roboty. Tzn. czy jest z kim pograć, serwery nie świecą pustkami oraz czy "nowy" nie zostanie dla zabawy zabijany przez tych wysoko levelowych gości. Nie mam pojęcie jak to działa w tej grze, a zanim bym pobrał te 40GB teraz to ten darmowy weekend by się skończył więc dlatego pytam czy jest sens teraz zaczynać grę, kiedy jest tam tyle "koksów"?
To zalezy od tego, czego oczekujesz od gry. Sama podstawka da ci przynajmniej kilkanascie godzin dobrej zabawy przechodzac fabule i levelujac postac. W grze jest tylko jeden obszar, gdzie pvp jest wlaczone i nie musisz tam wchodzic jesli nie chcesz. Teraz wszyscy graja w survival, ale w podstawowej grze tez jest co robic.
Akurat fabuła jest mega słaba, totalnie nie wykorzystali tego świata, więc graczom szukającym mocnego single nie polecam, co innego jak ktoś szuka innego niż zwyczajowo w grach multi/coopa, tutaj polecam grę sprawdzić, choć to bardzo mało czasu na test tej gry, by wiedzieć czy na dłuższą metę się spodoba.
Łeee trza płacić co by se pograć - Ubi się w głowie przewraca.
Głupi taki naprawdę jesteś czy udajesz?
Wszyscy, którzy mieli pograć, to pograli na premierze. Sam mam przegrane ponad 200h, ale za cholerę do tego gówna już bym nie wrócił. Grało się świetnie ze znajomymi do endgamu i ściana. Nie było co robić.
Teraz dają free weekend z nadzieją, że znajdą się frajerzy, którzy kupią grę, ale podstawka jest w huk słaba. Omijać.
Zawsze mnie dziwią ludzie którzy mówią że pograli kilkaset godzin w "gówno" i doradzają żeby nie tykać.
Dla mnie, jeśli spędzę w jednym tytule 10-15 godzin to już uznaję że mi się kasa zwróciła z rozrywki, bo nie dość że ciężko znaleźć czas żeby porządnie ograć tytuł, to co chwilę wychodzi coś kolejnego. W zasadzie po dwóch godzinach można powiedzieć że gra jest cienka i niewarta kasy. Bądź dobra, w której jest to "coś", można pograć dłużej i polecić.
A że nie ma super świetnego end-game'u? 99% graczy i tak do niego nie dotrze.
Mam The Division i po kilkunastu godzinach bawię się dobrze (gram solo), klimat i oprawa audiowizualna są pierwszorzędne, fabuła niestety gorzej.
Trzeba się nastawić po prostu na Borderlandsa w poważnej oprawie - bardzo podobne doznania.
Ok. uspokoiłeś mnie z tym PvP bo bałem się, że na start dostanę magazynek w plecy :)
Dodtałbyś nawet mając 100 godzin grania za sobą :) pvp jest skopane i cały styczeń będą się głowić, jak je naprawić.
Póki co można po prostu unikać innych graczy w dark zone, daje to dodatkowy klimat i emocje, poza tym gdy wejdziesz tam od 10-15 lvl a nie 30 to powinno być spoko, każdy tak samo silny w miarę.
Ja odpadam. Nie grałem w The Division ale babcia mi mówiła żebym od gier Ubisoft-u trzymał się z daleka. Nawet jakby się spodobała to bym nie kupił bo gierka i tak traci mocno graczy i za jakiś czas nie będzie z kim grać.
Tylko ciekawe na jak długo jak już raz sobie poszli to kwestia kilku tygodni i znowu będą "pustki". Na Evolve też się rzuciły miliony graczy, a teraz znowu są w dołku.
Od marca zarówno na PC jaki PS4 nigdy nie było problemu, by znaleźć ludzi w matchmakingu do przejścia dziennych misji, nigdy nie było pustek w DZ, nigdy nie było problemów z ludźmi do grania w wątku GOLowym.
To nie jest Battlefront, gdzie musi się zebrać 64 graczy na serwerze czy cos... tu zawsze jest z kim grać i zawsze równie dobrze można grać samemu... to jest singiel połączony z coopem niewidzialną granicą i na dodatek zupełnie opcjonalną, to totalnie inne doświadczenie, a nie jakieś tam evolve...
nie ma żadnego przymusu, by byli również inni gracze, ale i tak zawsze są gdy się zechce ich wyszukać...
Najlepszy tytuł w jaki grałem od 10 lat. A jestem posiadaczem prawie 300 oryginalnych tytułów na PC. Nawet BF1 graficznie nie ma szans z The Division. AI/SI przeciwników to poezja, szkoda że po patchu 1.4 gra jest za łatwa, a AI nie może rozwinąć skrzydeł z tak krótkim TTK (było projektowane inaczej od paczątku). o AI w The Division jest wykład na Youtube. Polecam: https://youtu.be/rYQQRIY_zcM
Animacje i płynne przechodzenie między nimi niespotykane dotąd nigdzie indziej, naturalne. Ubisoft dotarł również do granic doskonałości w dopracowanu cover-systemu, choć i tak od lat ma wyłączność na porządny system zasłon, a nie takie g... jak w GTA 5. Podsumowująć EA z Frostbite i Ubisoft z Snowdrop'em pozamiatali, ale to Ubi potrafi zrobić rzecz najtrudniejszą i najdroższą - porządne AI/SI przeciwników i generowane lokacje (Underground). Mam nadzieję że za 10 lat nasi rodacy też zaczną robić gry z dynamiczym, niezależnie "myślącym" AI a nie ciągle fabularne skryptowane flmy udajęce gry.
Mamy w kraju zbyt wielu artystów, ale niewielu prawdziwych programistów...
Gdzie jest porządne AI, gdzie są generowane proceduralnie lokacje jak w Warframe czy The Division?
Możecie zarzucić mi że jestem fanboyem EA i Ubi. Może i tak, ale to jedyne firmy które potrafią zaryzykowć i zaoferować mi coś nowego i nieoczekiwnego. EA podjęła ryzyko z tematem IWŚ, a Ubi zrobił grę której nie można porównać do niczego innego.
A błędy są wszędzie, tym bardziej w tak skomplikowanych projektach. Naprawią wcześniej czy później, przebolałem ten okres. Wolę tak niż następne crapy i klony CS lub LOL.
Jeżeli twój komputer uciągnie The Division na Ultra lub chociaż HIGH to polecam gorąco. Opad szczęki gwarantowany. Jezeli faktycznie (jak internety szumią) tak wygląda gra na Snowdropie po tym słynnym downgrade ze względu na ograniczenia konsoli to nie wyobrżam sobie jak to by wyglądało oryginalnie na nowoczesnym PC.
BF1 jest śliczny, ale to nie to samo... może za lat kilka ktoś dogoni Ubi, ale nie tym razem...
aż tak besztać BF1 to chyba przesada :) w kałużach, jakiś błotach itp Frostbite jest chyba jednak odrobinę lepszy, ale fakt, że Snowdrop może godnie obok niego stanąć, bo inne silniki to raczej zupełnie nie ta liga
co do reszty zgoda - takiego AI, a zwłaszcza Hunterów to nawet stare FEAR nie miało, projekty poziomów genialne - to wszystko się gdzieś zagubiło przy zbyt dużym "kopiuj-wklej" misji pobocznych i fabule ukrytej w znajdźkach, a nie filmowej opowieści, jak wielu oczekiwało...