Doom - deweloperzy mówią o wcześniejszej wersji gry
Studio kładło zbyt duży nacisk na fabułę, w produkcji było wiele scenek przerywnikowych, mnóstwo postaci towarzyszących głównemu bohaterowi, a poza tym akcję umiejscowiono nie na Marsie, a na Ziemi
Bardzo dobrze, że nie doszło do tego. Zupełnie nie pasuje do Doom. Już mamy Gears of War, Call of Duty i wielu podobnych tytułów.
Kurcze, a ja bym chciał zobaczyć co by z tego wyszło. Może nie pod nazwą DOOM, ale pod jakąś inną.
Fabuła i scenki przerywnikowe w FPSie? O NIE, TO CALL OF DUTY ;O Bicz pls
Fabuła w FPS? Może być. Half-Life i Metro już udowodnili, że tak. Spec Ops po prostu wymiata! O ile fabuła będzie zrobiona przyzwoita i sensowna.
Scenki przerywnikowe? Nie muszą być. Half-Life i Portal jakoś potrafią żyć bez tego. ;D
Mnie Doom znudzil gdzies w polowie poprzez swoja arenowa rozgrywke. [Idziesz> wyjscia zablokowane> wybicie potworow> wyjscia odblokowane]x100. Na poczatku bylo to fajne ale brak jakichkolwiek zmian w schemacie i w samej rozgrywce nuzyl. Dla mnie jest to krok w tyl nawet w porownaniu do Q3 gdzie taki typ rozgrywki mial sens. Doom to dobra gra ale glownie z powodu braku konkurencji ktora przerzucila sie na ciagle skrypty lub mix fpsa/RPG/storytellingu.
Nie podoba mi sie, ze Doom jest laurka, ktora tworcy sami sobie wystawili. Takimi wspominkami "jacy to bylismy kiedys dobrzy i jakie gry robilismy" - nawet beton Carmack rozumial ze gry oprocz kwestii technicznych, musza isc naprzod takze w innych kwestiach (co prawda opornie ale jednak:). Woolfenstein 3d/Doom/Quake/QII/Q3/Doom3/Rage szly do przodu nie po to aby sie teraz cofac.
Zeby nie bylo ze marudze, nowy Doom byl calkiem udany jesli patrzyc na jego wartosc sentymentalna (no i swietny model strzelania co w grach od ID jest raczej oczywiste) ale jesli jego nastepca nie zmieni sie znaczaco to ja podziekuje.
Ten argument "gra sie nudzi bo robisz w kolko to samo" jest zawsze dziwny. Nikomu to nie przeszkadza w Borderlands, Destiny, czyms ala Diablo gdzie chodzisz, zabijasz, idziesz do bossa i tak dzien w dzien po lepszy sprzet.
Koktajl> Czemu dziwny? Aby "to samo" nie nudzilo musi byc podparte dobrymi mechanikami, a tego w Doomie brak wg mnie - to po prostu brak pomyslu lub brakorobstwo spowodowane brakiem czasu/kasy/doswiadczenia. Tak jak ze znajdzkami w asasynach... sa nuuuudne, przejmowanie dzielnic w Mafii 3 jest... nuuudne. Areny w Doomie nie maja zadnego uzasadnienia - ani jako popychacz fabuly, ani jako przygotowanie do multi (jak w Q3), sa takie same na poczatku jak i na koncu. Zreszta to nie Devil May Cry ktory i tak do tematu aren podszedl sto razy lepiej.
Wspomniane gry opieraja sie na tym samym ale ich szkielet jak i mechaniki sa zbudowane na powtarzalnosci i to bardzo dobrze zbudowane, dlatego sie nie nudza. W Doomie jest to proste powielenie tego samego x razy w zupelnym oderwaniu od reszty gry. Nie widze zadnego powodu dlaczego zostalo to rozwiazane w ten sposob (oprocz glupiego "wykryto obecnosc demonow").
Tak jak pisalem, kontynuacja w tej samej formie nie ma u mnie szans.
Jeszcze w gre nie gralem ale takie gry dobrze jest sobie porcjowac. Grajac w mody do Dooma to tez rdzen gry jest niezmieniomy.
Doom3 probowal czegos innego i dla wielu osob to nie Doom, mnie sie osobiscie podobal, D4 to powrot do korzenii, chetnie bym zagral w takiego Q1+ jak to zrobili z Doom i Wolfem.
Miłej zabawy,
Doom jest dobry, jako powrot do korzeni bardzo dobry ale wolałbym aby tworcy zaryzykowali zamiast obnosic sie ze swoim oldschoolem. Strzela sie swietnie, rozgrywka ma powera a pierwsza polowa gry jest wysmienita - pewnie kiedys dokoncze:)
Mam problem z takimi grami, bo o ile dobrze bylo przeniesc sie na chwile w przeszlosc z Legend of Grimrock czy Pillars of Eternity to nie chcialbym aby nowe gry tak wygladaly. Raz wystarczy i mam nadzieje ze nastepny Doom bedzie duzym krokiem naprzod.
A Doom 3 tez bardzo mi sie podobal, kurde gra z taka rozgrywka moglaby wyjsc dzisiaj z drobnymi zmianami i wsrod survival horrorow odnalazlaby swoje miejsce.
Ta arenowa rozgrywka aż tak nagminna nie jest. To nie to samo co taki Painkiller. Tu mamy chwile odpoczynku, mniejsze lokacje z mniejszymi grupkami stworków (a takich miejscówek jest sporo), przeważnie mniej liniowe poziomy co dziś jest rzadkością w fpsach. Jeśli w ogóle kiedykolwiek powstanie następna część to naturalnie różnić się musi, lecz nie może stracić ofc swej tożsamości. DOOM to DOOM jak sugeruje artykuł : D
PS. [SPOILER/SPOILER 50/50]
Zakończenie gry jasno sugeruje że kontynuacja w jakiejkolwiek formie jest prawdopodobna. Mnie osobiście od samej gry kopara opadła. Zostawiła Dooma 3 w tyle.