Jestem na początku gry w Skyrim (remaster). Wykonałem dopiero zadania w Rzecznej Puszczy i właśnie zmierzam do Białej Grani. Przy Miodosytni Czerwoniak patroluje strażnik Białej Grani, który jak tylko mnie zobaczy to od razu atakuje, mimo że nic złego nie zrobiłem w grze.
Czy mogło mieć wpływ to, że dzień wcześniej sam go zaatakowałem, ale nie zapisując gry? Dziś wczytałem save zanim go zaatakowałem, a on i tak atakuje. A kawałek dalej kolejny strażnik twierdzi, że popełniłem przestępstwo i muszę zapłacić grzywnę (jak mniemam chodzi mu o zabicie poprzedniego strażnika...).
Gram Kajiitem. Wcześniej idąc do białej grani natknąłem się na patrol cesarskich, który zaatakowałem, ale nikt tego nie widział.
"który zaatakowałem, ale nikt tego nie widział."
Tak się składa, dzielny Khajicie, jako że często grę zaczynałem - że spotykałem ten patrol (prowadzący bodajże więźnia Gromowładnego)
w pobliżu Białej Grani, tuż przed krzyżówką dróg z mostkiem, patrolowaną już przez strażników. Zostałeś zaatakowany przez strażnika bo musiał widzieć Twoją akcję a Biała Grań nie wspiera ludzi Ulfrica i stara się zachować pozory współpracy z Cesarskimi.
..dobrze jest, jeżeli postać na początku gry zachowa pewną neutralność wiedząc że Biała Grań w grze, jest miastem kluczowym, do momentu (zgodne ze scenariuszem gry) dopóki oficjalnie nie ubijemy przy jej strażnicy pierwszego smoka i wezwą nas Siwobrodzi.. Potem hulaj dusza - można naparzać kogo się chce, oczywiście licząc się z konsekwencjami.. bo zawsze jakieś będą.
Można też długo omijać Białą Grań z daleka ( bo tego też próbowałem) łupiąc co się da, poznawać lokacje i wykonywać mniejsze zadania - z czasem i smoki się trafią. Tyle że aby w końcu ruszyć wątek główny, należy zameldować się w Białej Grani, u Jarla ;)
No właśnie ten patrol był daleko od mostu. Do tego mostu prowadzi droga stroma w dół, a patrol był na samym szczycie. No ale wczytam zapis sprzed zaatakowania tego patrolu, zobaczę :D
..nic nie wiadomo o polu widzenia strażników ;) Swojego czasu zaatakowałem na bocznej drodze, wysoko nad Falkret, patrol Thalmorczyków. Nie wiem dlaczego polowali na mnie, niemal od początku gry, wiec jak tylko miałem okazję (pancerze i stroje w cenie mają) to dawałem im w kość. Niby spora odległość, drzewa, noc - a mimo to wyznaczono w Falkret na moją głowę nagrodę ;)
Teraz, w SE, jeżeli ma sie mod Immersive Citizens - jeszcze bardziej z atakiem uważać trzeba bo wszyscy, łącznie ze strażnikami, w zależności od pory doby i pogody, mają nietypowe trasy chodzenia ;)
Już się o tym zdążyłem przekonać, wykonując pierwsze, proste zadania, dla Mrocznego Bractwa ;)
Poza tym jest sposób aby przekonać się co jest przyczyną ataku strażników - czyli spróbować poddania się. Co prawda gra wcześniej powinna zawsze informować komunikatem nagrody za łeb ale nie zawsze tak się dzieje ;) W Skyrimie nie płaciłem i nie trafiałem do więzienia - za to w Oblivionie, ho, ho ;) Wiele razy wyciągali mnie z więzienia członkowie Bractwa dla którego akurat pracowałem ;)
Dobra, jednak okazało się, że faktycznie to przez mój atak na patrol cesarskich. Wczytałem wcześniejszy zapis i tym razem powstrzymałem się i strażnicy Białej Grani już mnie nie atakowali :)