Obsidian Entertainment zwalnia część ekipy pracującej nad Armored Warfare
Ciężko przebić sukces jakim okazał się dla Wargaming - World of Tanks.
Trudno przebić sukces innej gry robiąc kopię. War Thunder był dobrą alternatywą do czasu, aż twórcy nie postawili sobie za cel stworzenia następnego WoTa.
@Lukee
Nie musiałeś się nawet pytać, on przecież nie może podać żadnych argumentów oprócz tego że i WT i WoT są czołgi.
No cóż. Dawniej, czyli w fazie gdy gra przypominała darmowego WIngs of Prey, starano się w jakimś stopniu przynajmniej przyciągnąć graczy casualowych jak i także tych lubiących symulacje. Stawiali na historyczność.
Jednakże od wersji zmieniającej system rozwoju drzewek trochę się pozmieniało. Zaczęto olewać tryb symulacyjny, a sam tryb pośredni zmieniał się w trochę trudniejszy arcade. Potem ruszyły testy wojsk lądowych. Zamknięta beta różniła się, i to bardzo, od tego co dostaliśmy. Bardzo łatwo było zniszczyć przeciwnika. Wybuchająca amunicja, często po jednym trafieniu, to było coś normalnego. Pierwsze dni wy wydaniu czołgów też takie były. No ale zaczęli powoli to zmieniać. Teraz trzeba wybijać załogę, często całą, bo inaczej się nie da. Tryb symulacyjny też został olany do tego stopnia, że został zdegradowany do roli eventu. Zaczęto dodawać masę zdobycznych i prototypowych maszyn (gdzie nadal jest mnóstwo maszyn uczestniczących w wojnie nie dodanych do drzewek). Teraz pojawiają się kajaki... znaczy kutry rybackie. Z tego co wiem to beta przypomina WoWsa tylko w o wiele mniejszej skali i szybszego.
Nawet nie wspominaj o zamkniętej becie czołgów - przecież to była całkowita porażka, wszyscy umierali po pierwszym trafienu, normalnie świetna zabawa... Jedyne co było wtedy lepsze to zdobywane RP, teraz żeby odblokować następny pojazd trzeba się męczyć kilka razy dłużej niż na samolotach.
Tryb symulacyjny jako event to najlepsza rzecz na jaką wpadli, w końcu nie trzeba czekać aż zbierze się wystarczająca ilość graczy na twoim poziomie (przecież wcześniej nawet RB - wtedy jeszcze nazywane HB, tak działały i było ok). Co do kajaków/kutrów rybackich to w pełni rozumiem podejście Gaijin - połączenie walk okrętów i samolotów mogłoby być niemożliwe do wykonania, przecież każdy nawet największy okręt jest bardzo łatwym celem dla lotnictwa. Ucieczka przed samolotem jest niemożliwa, ukryć też się nie da.
Jak ktoś pisze że kiedyś było dużo lepiej to wydaje mi się że nie grał wtedy w tą grę, te świetne czasy kiedy można było przeciąć wrogi samolot na pół Yakiem a później tym samym samolotem robiło się obrót o 180 stopni zahaczając skrzydłem o wierzę strażniczą - świetne.
Skoro obsidian przenosi się do Moskwy do my.com to można się spodziewać, że cały rebalans 2.0 pójdzie się kochać i bedzie to co w WOT czyli Ruskie OP i ciągle nerfy reszty czołgów
Mistrzowie szajsu zwalniają pracowników? Zadziwiające! Tak dobrze działające gry przecież robią....