Vitam. Dwa lata temu leciałem do Stanów na dwa tygodnie odwiedzić rodzinę. Po otwarciu walizki zobaczyłem leżącą na samej górze kartkę z pieczątką urzędu celnego z informacją o skonfiskowaniu żywności. Niestety okazało się, że moja mama spakowała jakieś kanapki do walizki, walizka była na mnie.
Jadę za tydzień na święta ale boję się, że np. mogą mnie zawrócić bo złamałem prawo celne wwożąc zabronione produkty... Wiecie czy mogą mnie za to deportować? Tylko bez śmieszkowania.
Dokladnie, jakby chceili cie dorwac to by wtedy cie deportowali.
2 glowne przyczyny za ktore nie wpuszczaja to przesiedzenie wizy (czyli dluzej niz 6 miesiecy) albo jak jestes karany/poszukiwany. Za kanapki z salcesonem jeszcze nie karaja.
Jak w kanapkach była cebula, wówczas niestety będzie kara za wywóz dobra narodowego.
no popatrz, ty wywiozles do niemiec kilkadziesiat kilo tego dobra narodowego i nikt cie nie ukaral?
Ty do Anglii pewnie koło setki, nie grubasku?
Jak mam smaka to wsiadam w samochód i w godzinę jestem pod dyskontem narodowego operatora cebuli. A ty ile naszej wspaniałej cebuli zabierzesz w podręcznym? Nie zazdroszczę.
Boli? Miało boleć
Wyleciał na dwa tygodnie a wraca dopiero po dwóch latach, skąd ja to znam?
Greenpoint, Greenpoint jest wielki na wieki
Największa atrakcja światowej turystyki
Turyści tu spędzają przeciętnie osiem lat
Mimo, że jeszcze gdzieś indziej jest piękny świat
Zjedz wszystko w drodze na lotnisko. Nic ci nie zrobią no chyba że lewatywę :D