Gry grudnia 2016 - najciekawsze premiery i konkurs
Nie ma nic - głosi profesor Urlipan. - A jeśli ktoś sądzi inaczej, to błądzi.
A miałem cichą nadzieję o jakiejś wzmiance o Bannerlordzie ...
Moją oczekiwaną grą grudnia jest The Last Guardian, ponieważ jest ona cudowną grą przygodową, oraz dlatego, że jestem wielkim fanem ekskluziwów na PS4. Nic dodać, nic ująć :)
Rzeczywiście słabo ale jeszcze trochę starszych gier do ogrania więc nic nie szkodzi.
W grudniu najbardziej czekam na The Last Guardian. Gra urzekła mnie już od pierwszego pokazu na E3. Teraz wygląda jeszcze lepiej i zapowiada się naprawdę fantastyczna produkcja. Genialna oprawa grafika, muzyka i tajemnicza historia, którą na pewno z zaciekawieniem będę odkrywał. Od razu widać, że za grę odpowiedzialni są ludzie, którzy stworzyli Ico i Shadow of The Collosus. No i oczywiście mega słodziaśny Trico :) Nie mogę się już doczekać premiery i pierwszych recenzji.
W grudniu najbardziej czekam na tytul ,,The last guardian". Jestem bardzo ciekawy co tworcy zaprezentuja nam w swojej produkcji. Pierwsze gameplaye zapowiadają ze gra będzie swietna. Genialna grafika, muzyka ktora tworzy klimat i sama fabula ktora wydaje mi sie bardzo tajemnicza i ciekawa sprawiaja ze czekam na tą grę z niecierpliwoscią.
Prócz pierwszej pozycji praktycznie same wyjebki,nic godnego uwagi
Ja już nie mogę doczekać się gry Steep. Mimo że gry sportowe są stałą kategorią corocznych premier to sporty zimowe, a w szczególności snowboard były jakoś pomijane. Gdyby tego było mało, moją ciekawość budzi jeszcze fakt, że snowboard zawsze mnie fascynował jednak z powodów zdrowotnych nigdy nie mogłem sprawdzić jak to jest :(. Ciekawe będzie spróbowanie swoich sił w narciarstwie z którym mam świetne wspomnienia z DSJ :).
Najbardziej oczekiwałem na STEEP - przyznaję bez bicia, że o grze nie słyszałem do momentu ogłoszenia otwartej bety... Po zagraniu jestem jednak pewien, że muszę się z nią zaprzyjaźnic na dłużej ^ ^ Przypomniały mi się czasy jak godzinami grało się w THPS 2/3 i SSX 3 - Steep to właśnie takie nieślubne dziecko tych gier, które jeszcze dostało prezent w postaci otwartego świata od ojca chrzestnego którym jest Ubisoft. No i ten biały puch uginający się pod deską czy nartami... śnieżek z Rise of the Tomb Raider się chowa.
Na grudzień 2016 najciekawsza pozycja jak dla mnie to The Last Guardian. Ciekawa historia i fabuła. Grafika również zasługuje na uznanie oraz ... TEN Trico - połączenie psa i orła. Jak dla mnie The Last Guardian to ciekawa pozycja na ten miesiąc. W końcu jakaś porządna gra przygodowa na PS4. Za oknem zimno i ciemno oraz biało, więc dobra przygodówka jest mile widziana!!! Może w te Święta The Last Guardian i Trico zawita pod moją choinkę i przeżyjemy tą Świąteczną przygodę razem ;)
Czekałem na Steep, ale beta mnie srogo rozczarowała. The Last Guardian? Jakoś nie jestem przekonany. Space Hulk: Deathwing - po raz pierwszy zobaczyłem tę grę właśnie tutaj i nawet nieźle się zapowiada.
Shadow Tactics: Blades Of the Shogun, ponieważ klimatem raczej rzadko podejmowanym zwróciła moją uwagę, po obejrzeniu dwóch gameplay'ów zainteresowałem się jeszcze bardziej.
Poza tym nie jestem fanem Warhammera, nie mam PS4, 3DSa, ani mocnego PC na resztę gier :P
Dodam, że w MMO już też się nie odnajduje
Najbardziej oczekuje The Last Guardian tylko już sam nie wiem od jak dawna. Myślę, że po tak długiej produkcji gra będzie niemalże idealna. Oby...
The Last Guardian
Space Hulk: Deathwing jest grą w którą chciałbym zagrać gdyż iż ponieważ dawno nie grałem w żadną grę(single), a ta gra jest według mnie najlepsza z tej listy>>>
Najbardziej czekam na the last Guardian oby żeby gra po tylu latach spełniła oczekiwania chciałbym se te gierkę ograć ,już miałem dawno na ps3 a teraz na 4
No cóż, widzę że podobnie jak zdecydowana większość, tak i ja czekam najbardziej na The Last Guardian. Dlaczego? Pamiętam jak jakoś w 2008 roku kumpel pokazał mi Shadow of the Colossus i cholera - jakie ta gra zrobiła na mnie wrażenie. To było moje pierwsze spotkanie z tak artystycznym podejściem w tej dziedzinie rozrywki. Do dziś pokazuję SotC znajomym i u nich widzę to samo. Oczywiście sam zagrałem i byłem zachwycony jeszcze bardziej. Jednak na tym pewnie bym zaprzestał, gdyby nie pewien muzyk, który zwie się Jonny Greenwood. Na szczycie listy swoich ulubionych gier umieścił ICO, czym mnie - jako psychofana Radiohead - łatwo zachęcił. Magia po raz kolejny. Jak wiadomo TLG jest kolejnym tworem Fumito Uedy. Ze względu na zawiłą historię produkcji, powiedziałem sobie kiedyś, że PS4 kupię dopiero wtedy, kiedy ta gra w końcu się ukaże. Słowo się rzekło - jest grudzień i na święta robię sobie prezent w postaci konsoli :)
The Dwarves- gdyż mój brat jest wielkim fanem świata Tolkiena. Ostatnimi czasy brak u niego entuzjazmu do grania ze względu na brak odpowiedniej gry. Uważam że The Dwarves to najlepszy tytuł do przebudzenia w nim gracza w nowym roku :)
Czekam na Steep - od czasu Sled Storm nie grałem z żadną dobrą grę związaną z "zimowymi aktywnościami sportowymi", a w grudniu byłoby jak znalazł...
Hmmm jeszcze parę minut temu nie wiedziałam na co czekam. Teraz już wiem:) Jest to gra The Last Guardian. Rzadko w coś gram chyba, że jak już znajdę czas, w moje domowe starocia. Mało jest gier dla mnie , babki w średnim wieku, no cóż latka lecą. Teraz jednak stwierdziłam, że The Last Guardian jest grą dla mnie, coś nad czym bym zawisła na troszkę. Tym razem ja okupowałabym sprzęt a dzieciaki wołałyby mamo skończ już. Zobaczyłyby jak to jest jak słowa obijają się o ściany.
The Last Guardian - od prozy życia dnia codziennego najchętniej uciekam do epickich opowieści, które mają w sobie ciężar emocji, nie pozostawiają obojętnym. Tu przenika się magia i tajemniczość z osobistym przywiązaniem do bohaterów, co powoduje, iż będę chciał uciec od szarości tego świata w przygodę The Last Guardian, i nie będę w tym sam..
W tym miesiącu najlepiej zapowiada się "The Dwarves". Chętnie zasiadłbym prze komputerem i dał się wciągnąć w przygodę z potężnymi krasnoludami. Od zawsze lubiłem światy fantasy. Myślę, że Krasnoludy dobrze zapiszą się w historii gier rpg.
Mój wybór padł na The Dwarves. W większości światach fantasy krasnoludy są przedstawiani jako mali lecz bardzo silni awanturnicy. Pracujący w kopalniach górnicy lub podróżujący w mniejszych bądź większych grupach handlarze to najczęściej przedstawiane obrazy krasnoludów. Lubili w czasie przerwy urządzać różnego rodzaju zawody lub opwiadać żarty i historie ze swojego życia. Jestem ciekaw, czy twórcy przedstawili nam w tej grze znany nam obraz krasnoludów, czy postanowili zaskoczyć nas czymś, czego jeszcze nie widzieliśmy. Ciekawi mnie też, przez jakie wydarzenia będziemy musieli przebrnąć w czasie ogrywania tego tytułu.
Najbardziej czekam na Shadow Tactics: Blades of the Shogun. Gdy tylko zobaczyłem screena z zielonym polem widzenia od razu przypomniały mi się setki godzin spędzonych za dzieciaka przy Commandosach, Desperados i Robin Hoodzie. Wtedy to był mój ulubiony gatunek gier, niestety z czasem zanikł, tym bardziej cieszy mnie jego wskrzeszenie i nie mogę doczekać się znowu wsiąknięcia w taktyczne zawiłości nowego tytułu i pieczołowite planowanie działań drużyny. Nawet japoński klimat Shadow Tactics jest dodatkowym plusem dla mnie.
Witam,
W grudniu najbardziej wyczekującą przeze mnie grą jest The Last Guardian - gra znakomitego Fumito Uedy, twórcy takich pereł jak Ico czy Shadow of the Colossus. I właśnie po ograniu tych dwóch produkcji na Ostatniego Strażnika czekam od pierwszej zapowiedzi... czyli od 2009 roku. Tak jest, gra-legenda (podobnie jak Final Fantasy XV), która przeszła niesamowicie krętą drogę w procesie dewelopingu i nawet pomimo ponownej zapowiedzi na E3, ale tym razem już na PS4, chyba dalej mało kto wierzył, że gra ujrzy światło dzienne. Na szczęście jesteśmy już po premierze i przeglądając recenzje pojawiające się w sieci cieszę się, że gra sprostała oczekiwaniom. Bo jest to gra, w której nie liczą się wybuchy i wartka akcja, tylko baśniowa przygoda z intrygującą fabułą w staroszkolnym klimacie - coś w sam raz po pełnym akcji listopadzie.
Nareszcie! Na The Last Guardian tak naprawdę czekałem odkąd skończyłem zwiedzać piękne krainy i walczyć z potworami w Shadow of the Colossus 10 lat temu. Nie miałem pojęcia, co takiego stworzy studio Uedy, kiedy, na które PlayStation i o czym będzie następna gra, ale wiedziałem, że będzie to coś bardzo dobrego. Pierwsze wzmianki, które pojawiły się w 2009 roku tylko przyspieszyły mi tętno, i to już chyba na stałe- jak umrę na nadciśnienie- trudno, chcę tylko ograć Ostatniego Strażnika :)
Już po premierze- recenzje są dobre, jakżeby inaczej. Grafika nie powala i odstaje od standardów 2016 roku? I co z tego, gra Fumito Uedy i jego zespołu pokazuje, że nie każdy szanujący się tytuł musi postawić na efekty specjalne. Jeśli zamiast tego mam się poryczeć jak za dzieciaka na Królu Lwie, gdy Mufasa runął w dół wąwozu, nie ma problemu. Dwa pady naładowane na 100%, drzwi zamknięte, by nikt nie słyszał, że posiadam jakikolwiek poziom empatii i paczka chusteczek, by nie zrobić basenu. I gra, o której nieświadomie marzyłem od wielu lat. Byłbym spełniony :)
Jeśli ktoś myśli, że 9 miesięcy oczekiwania na poród dziecka to dużo - to co można powiedzieć o okresie dziesięciokrotnie dłuższym? Na pewno to, iż The Last Guardian rodził się w ogromnych bólach, a poród przy tym to pestka. Pestka oczywiście w zamyśle psychicznym! Tak drogie, ciężarne Panie - w tym przypadku gracze wykazali się bez wątpienia dużo większym progiem wytrzymałości ;p
Choć TLG był tworzony przez 9 lat - a my mamy w swej podświadomości na pierwszym planie świetnego Ico i Shadow of the Colossus – to jako następca okazał się równie bajeczny! Ueda po raz trzeci (oby nie tylko do trzech razy sztuka!) stworzył pełne dzieło. Dzieło, w którym zapewne (bądźmy szczerzy) grafika nie powala, jednak więź dwóch głównych postaci na każdym kroku tak mocno urzeka, iż wierzy się w całkowitą naturalność tych relacji nie kierowaną bynajmniej kodem zero jedynkowym.
Czekałem, czekałem i czekałem.. i choć na świat dziecka nie wydałem - jestem niemalże tak samo dumny. Dumny, jak ojciec tego dzieła, Fumito Ueda. Dumny, jak spełniony gracz tylko może. Choć każdą informację o przesuniętej premierze przyjmowałem z pokorą - to wierzyłem, iż powstanie arcydzieło!
Trico mój ci on! ;)
U mnie jest to Dead Rising 4. Powód jest prosty - Dead Rising w porównaniu do pozostałych gier o zombie które już dawno graczom się przejadły podchodzi do rozgrywki z luzem i przede wszystkim radością z eliminacji nieinteligentnych zombie.
To gra, przy której po prostu można się zrelaksować i dobrze spędzić czas nie rozmyślając nad fabułą co, jak i dlaczego. Bezstresowy sandbox taki jaki być powinien i Frank o tym wie tak jak ja.
Pozostałe części przypadły mi do gustu więc z chęcią powalczyłbym z zombiakami w świątecznej czapce :).
Czekam,czekam,jeszcze trochę czekam i w roku 2011 JEST-nowy Duke Nukem...zaraz, zaraz,to nie ta gra.
A mowa o jednym z najbardziej przekładanych hitów czyli "ostatnim strażniku" ,po ograniu na stareńkim ps2 SOC i ICO, pozostał mały niedosyt ,grafika jak z starej japońskiej animacji ,przygoda w świecie gigantów i przyjaźni,i klimat który nie jest do opisania,i nie był jeszcze w żadnej innej grze tego kalibru-Japończycy odrobili prace domową na 5.
Dlatego właśnie czekam z niecierpliwością aż krążek z Last Guardianem zakręci się w mojej konsoli,to murowany hit grudnia, więc św.Mikołaju -postaraj się :)
Co prawda Steep miało już swoją premierę na początku miesiąca, jednak jako biedny student muszę obejść się smakiem głównie z powodów możliwości finansowych ;) Nie wiem kiedy znowu będzie mi dane zagrać w tę pozycję (sprawdziłem bowiem betę), ale czekam z utęsknieniem, bo dawno nie bawiłem się tak dobrze jak wtedy gdy śmigałem po górskich zboczach. Mam wrażenie, że gry tego typu bardzo mnie relaksują, a to chyba spora zaleta, bo będąc na co dzień spokojnym człowiekiem, przy innych multiplayerach potrafię się nieźle poirytować.
Gra zachwyca pięknymi widokami, zimowym pejzażem a do tego daje nam nieskrępowaną możliwość eksploracji świata wraz z innymi graczami. Jak dla mnie bomba :)
Mam nadzieję, że niedługo Steep znów wyląduje na dysku mojego peceta.
Wśród grudniowych tytułów, najbardziej wyczekiwałem na Super Mario Maker 3DS. Sprawa jest prosta - na mikołajki dostałem 3DS, a gry pozwalające na budowanie poziomów zawsze wydawały mi się ciekawsze. Od najmłodszych lat tworzyłem poziomy do gier takich jak HoM&M, Age of Empires czy Soldat. Wyobrażałem sobie, że jestem współtwórcą gry i odwalam kawał dobrej roboty. Wydoroślałem, ale sentyment do realizacji własnych poziomów w grach pozostał :)
Ktoś czeka na Last Guardiana ?-Mua :).
Pobiegał bym sobie z psokotoszczurem ,pozwiedzał baśniowe krainy gigantów.Posłuchał bym sobie muzyki Takeshi Furukawy który na pianinie potrafi zdziałać cuda,co jeśli chodzi o muzykę z gier jest wyczynem.
Ueda który jest ojcem Ico i Colosa na pewno i przy trzecim dziecku sobie poradził.
Czekam z utęsknieniem na nowego "ostatniego obrońce" jak na nic innego w tym roku,jako fan(taki pół psychofan),jest to pozycja nader obowiązkowa ,tylko coś gwiazdor się zagapił i ominął mój komin...w blokach ciężko o komin...
Po corocznych premierach znanych tasiemców Call of Duty, Battlefielda, etc., czy licznych udanych, bądź raczej mniej udanych remasterach gier z poprzednich generacji przyszedł czas na perełkę.
Tak, The Last Guardian, mimo 10letniego oddechu na swoim karku, to bez wątpienia tiktakowy powiew świeżości. Wprawdzie gra zaopatrzona w najnowszy patch 1.03 nadal boryka się z pewnymi niedoskonałościami, ale wylewającą się z ekranu przyjemność podczas elektronicznych przygód rekompensuje bardzo wiele i daje aż nadto: bo rozbudowane, pełne tajemnic, ciekawe lokacje, dająca do myślenia szczątkowa, aczkolwiek pochłaniająca opowieść, czy po prostu zaskakująca gra z klasycznymi rozwiązaniami to niewątpliwie góra pochwalna, na czubku której olśniewa relacja głównych bohaterów na niesamowitym poziomie!
Nie mieć wersji pudełkowej takiej perły to grzech.
Grzesznica.
I oto jest ... Niektórzy czekali na nią 9 lat. Jak się okazuje, jak też na nią czekałam, ale dowiedziałam się o tym dopier po premierze. The Last Guardian - gra stworzona przez Fumito Uedę. Nieco bajkowa grafika i przepiękny soundtrack idealnie oddają niesamowity klimat. Do tego świetna narracja, niekiedy nam podpowiadająca, a zarazem skrywająca wiele tajemnic.
Po ograniu ICO czy Shadow of the Colossus, nie trudno się domyślić, że to gra od tego samego twórcy - bardzo przypomina pozostałe rozgrywką czy też oprawą graficzną. Jak dla mnie to duży plus.
The Last Guardian opowiada o przyjaźni. Ale nie o zwykłej przyjaźni (o czym może świadczyć chociażby fakt, że sam Trico jest niezwykle uroczy ^^), a o przyjaźni człowieka ze zwierzęciem. Trico aż chce się przytlić :).
Jest mało exclusivów na PS4, które mają do zaoferowania dobrą fabułę i wysoki poziom rozgrywki. Na ratunek przychodzi The Last Guardian.
Moim zdaniem właśnie ta gra jest najlepszą grą miesiąca i to na nią najbardziej czekam.
Czyż nie jest idealna?
HoHoHo- gdzie paczka z Last Guardianem ,mikołaju ?
Dawno tak niecierpliwie nie czekałam na grę ,ostatni raz to przy U4.
Bajecznie kolorowy świat,lekko stonowane barwy,muzyka przygrywająca cicho,acz konkretnie-przynajmniej tyle z krótkich gameplay-ów które sobie dawkuje.
Bardzo ale to bardzo czekam na przygody dwójki bohaterów,coś jak "brothers a tale of two sons" ale dużo ciekawsze i w innym świecie.W Ico i Colosie jestem zakochana,liczę ,że i tym razem się nie zawiode i serce nie będzie złamane.
Czekam na Last Guardiana...
Kochany Święty Mikołaju!
Jestem już duża, ale ciągle w Ciebie wierzę. Pamiętasz w zeszłym roku spotkaliśmy się, kiedy mój jamnik Timi zastąpił Twojego zmęczonego renifera Rudolfa. Psina wtedy prawie się zalatała, ale zadanie zostało wykonane. Obiecałeś nam wtedy Mikołaju w przyszłym roku jakiś fajny prezent. Więc czekamy. Najgorsze jednak jest to, że mój jamnik Timi już od wakacji siedzi wieczorami w oknie i czeka na Mikołaja! Chyba nie chce Cię przegapić. Mało je, dużo pije, nie szczeka na listonosza, nawet za suczkami nie biega, choć od wakacji miał już 153 narzeczone! Mikołaju proszę uratuj piesunię i podaruj nam jakiś Star Wars: Battlefront – Łotr 1: Scarif. Jeśli tak się stanie to wszystkie ewentualne szczeniaczki Timiego będą miały na imię Klausiki.
Pozdrawiamy!
W tym miesiącu najbardziej czekam na STEEPA. W końcu jakaś alternatywa wśród gier sportowych gdzie głównie dominują gry zespołowe (fifa,nhl)czy po prostu nudne (golf itp.)
Przydało by się dodać do tego gatunku trochę adrenaliny. Liczę na UBISOFTA.
Shadow Tactics: Blades of the Shogun zapowiada się bardzo dobrze. Pewnego rodzaju skradanka RTS, która swoim stylem rozgrywki przypomina mi Dishonored. Podstępne skradanie się, aby wykończyć wrogich samurajów. To naprawdę wygląda jak japoński Dishonored z widokiem z góry.
Twórcy przemyśleli dobór postaci, którymi przyjdzie nam wojować. Każda z nich charakteryzuje się czymś innym, co pomoże w rozwiązywaniu misji. Bardzo dobrze, że rozgrywka będzie się dziać w Japonii, w okresie Edo. Produkcja ta daje nam ,,liznąć" troszkę historii o kraju kwitnącej wiśni.
Jak już wyżej wspomniałem, gra przypomina mi Dishonored. Takie właśnie skradankowe produkcje bardzo sobie chwalę. Fajnie mi się grało w Mark of the Ninja, czy nawet w nowego Thiefa. A co do takich typowych strategii, to moja przygoda zaczęła się kilka lat temu, gdy zainstalowałem American Conquest. Tytuł ten wciągnął mnie na dobre kilkadziesiąt godzin, gdy to budowałem swoją armię i myślałem nad taktycznym wykończeniem wrogich armii.
Shadow Tactics będzie zapewne grą z wyższej pułki. Już się nie mogę doczekać aż wkroczę na teren feudalnej Japonii.
Oby te 13 misji, które mamy do dyspozycji były naprawdę mega długie. Liczę na przyklejenie się do monitora i spędzenie miło czasu.
KONIEC ŚWIATA JEST BLISKI!
W 2007 roku, rok po premierze PlayStation 3, Fumito Uedadopuścił się haniebnego czynu! Mimo, iż braterstwo stanowiło główną ideę poprzednich produkcji: Ico i Shadow of the Colossus to fakt rozdzielenia rodzeństwa Trico i Taji temu niepodważalnie zaprzecza! Zaburzył tym samym nierozerwalną siłę jing i jang …
Klątwa przepowiada, iż jeśli rodzeństwo zostanie rozdzielone na dłużej niż 10 lat to oboje przerodzą się w dzikie bestie, okrutne narzędzia wojny, bo tylko razem tworzą całość.
Na początku 2008 roku zaczęło się ... W Sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia zaginionego brata, studio Team Ico ogłosiło, że poszukuje nowych pracowników, a Shuhei Yoshida prosił o cierpliwość. Taja czekała cierpliwie na oddanie Trico. Gdy po 4 latach udało jej się zlokalizować siedzibę, ojciec projektu, Ueda, opuścił rodzime studio wraz z zakutym w kajdany Trico.
Tuż przed spełnieniem się klątwy rodzeństwo jest zadziwiająco nieufne. Bez trudu można rozpoznać u nich nastroje – u niego po oczach, u niej zaś po uszach. Bliźnięta zaskarbiają mimo wszystko sympatię. Sympatię, która zachęca do ich pielęgnacji: o ile karmienie Taji jest łatwiejsze, to już wyciąganie z niej kleszczy, w porównaniu do usuwania włóczni z ciała Trico, to istna udręka. To jeszcze dzieci, ale klątwa je nieodwracalnie zmieni. Wszystko to tylko kwestia czasu. Zegar tyka …
W waszych rękach jest zatem decyzja, jak potoczą się losy świata! Połączcie Strażników!
THE LAST GUARDIAN (PS4) …
Bardzo mało w tym miesiącu interesujących gier, ale moim zdaniem najlepszą z nich jest właśnie wielokrotnie wymieniane The Last Guardian. Jestem stałym posiadaczem konsoli Xbox One, ale całkiem niedawno udało mi się nabyć Playstation 4, właśnie dla takich gier jak ta, exclusive. Przyznam szczerze i bez bicia, że o tej grze usłyszałem dopiero w listopadzie, bo jak zaznaczyłem wcześniej nie śledziłem tematu exsów z PS4, ale mogę śmiało powiedzieć, że gra... urzekła mnie w jakiś sposób. Nie graficznie, nie przez muzykę, ale sposób opowiadanej historii i współpraca ze swoim zwierzęcym kompanem są czymś charakterystycznym dla owej gry. Kolega zagrywał się w tej grze, i szczerze ją polecał, zrobił mi ochotę, więc i ja chciałbym wsiąknąć w tę grę.
Pozdrawiam serdecznie, Szczęśliwego Nowego Roku życzę.