Tom Clancy's The Division - liczba graczy nie wróciła jeszcze do poziomu z okresu premiery
Po aktualizacji 1.4 gra jest na prawde bardzo przyjemna. Lupie codziennie w nia - oprawa audio-wizualna jest w zasadzie najlepsza na rynku (obok Battlefronta), starcia bardzo satysfakcjonujace, a rozwoj postaci trzyma caly czas zainteresowanie gracza.
Liczba graczy nie wróci do poziomu dni premierowych bo w cholere osób zostało pobanowanych za uzywanie hackow, botów itd. Więc te 20k to było max co gra teraz osiągnie, a jak będzie regularnie grało w nią z 10k to będzie sukces.
Liczba graczy nie wróci do poziomu z czasu premiery bo zwyczajnie wieje nudą. Underground to jakoś nic specjalnego, było ciekawie przez jakieś dwa tygodnie. Survival już po dokładnej prezentacji przed premierą przekonał mnie, że nie znajde tam nic co na dłużej mnie przyciągnie. Logując się do gry mamy codziennie, w kółko do wyboru raptem 5-6 misji. Weekly HVT to chyba jedyna najciekawsza rzeczy jeśli gra się PVE, tylko ile tego jest? Raptem godzina zabawy tygodniowo, a później znowu nie ma po co odpalać gry. Daily to śmiech bo opłaca się robić jedynie ostatnie HVT z listy. Jeśli chodzi o PVP to też przydałoby się to jakoś urozmaicić, chociaż jakimś dodatkowym powiększeniem mapy z wyższym poziomem i czymś nowym. Ogólnie nadzieję co do rozwoju tej gry miałem spore, lecz teraz widzę, że nie mieli zbyt ciekawych pomysłów lub jeśli na coś wpadli to pewnie chcą zostawić to na kolejną grę. Wydaje mi się, że Ubisoft chce tylko dociągnąć grę do ostatniego DLC w przyszłym roku, po czym porzuci grę na rzecz Division 2, przy którym już i tak pewnie ktoś grzebie.
Ja gram w BF1 a przy okazji w TD ale nie da się wykrzesać więcej czasu:( . W DT mam raptem 150h a grało mi się w nią mimo wszystko przyjemnie.
Mówiąc krótko - kłamali w żywe oczy.