Premiera Final Fantasy XV i druga aktualizacja
Nienawidzę japońskiej mangi, próbowałem kiedyś 7, ale po 2 minutach wiedziałem, że to nie dla mnie. Dziwi mnie, że ta seria jest popularna. Ale... o gustach się nie dyskutuje.
o gustach się nie dyskutuje
Dziwne, że to (dosyć idiotyczne) stwierdzenie zawsze pada z ust ludzi, którzy bardzo chętnie dyskutują o gustach.
Nie rozumiem co jest idiotycznego w takim stwierdzeniu. Mozna lubic mange ale jej nie lubic. Moza tez wyrazic swoje zdanie bez wdawania sie w glebsze dyskusje .. ktore zreszta nie maja sensu.
Tylko 15 giga pierwszego dnia do sciagniecia?
Co za porabane czasy. Rozumiem ze czasem gra ma jakies bugi ktore trzeba szybko wyeliminowac, ale 15 k..wa giga pierwszego dnia?
edit
A jeszcze dodam ze robili te gre 10 lat. Serio.
Grę robili 4 lata, a nie 10. Wcześniej była to koncepcja Nomury, która najpierw została zawieszona, a później skasowana, a w 2012 roku przystąpiono znowu do prac nad grą i przydzielili Tabate, który w 2013 został reżyserem gry po zmianie prezydenta SE.
Nie grałem w poprzednie części bo mnie nie interesowały jednak ta wydaje się ciekawa , być może zagram.
Pomijając loadingi na X1 to gra wygląda cudownie, opłacało się czekać. Filmiki są na poziomie, nic porywającego ale bardzo dobrze zrobione, muzyka jak zawsze w FF majstersztyk. Trochę czasu na pewno zajmie mi przyzwyczajenie się że to nie ATB tylko action jeśli chodzi o walki. Ale jak na kilka chwil z grą mogę ocenić 8/10
Powiem tak "kosmos" w czystej formie, już od samego początku, a trailer z newsa kupi każdego kto się na tej serii przez lata wychował. Końcówka roku prawdziwe K.O.
Grafika całkiem ok, gameplay też nie jest zły. Ciężko jednak przekonać się do klimatu i historii jeśli nigdy nie grało się w poprzednie części, trafiają się odruchy typu "fucking weebs".
Może mi ktoś pokrótce scharakteryzować rozgrywkę w tej grze? Przypomina to coś w stylu Dragon Age: Inkwizycja? Nigdy nie grałem w poprzednie Final Fantasy i nie chce za bardzo kupować w ciemno choć zdaję sobie sprawę, że ta część nie ma za wiele wspólnego z poprzednikami z uwagi na przemodelowany system walki i otwarty świat.
panekszopv2 -->
Tak jak sam zauważyłeś, FFXV ma niewiele wspólnego ze starymi częściami. Tak naprawdę to fani serii kupują nową odsłonę "w ciemno". Nowi gracze raczej nie będę mieli z nią problemu.
Sama rozgrywka może przypominać tę z Inkwizycji. Cztery postacie podróżujące po dużej mapie, zbierające surowce, przekomarzające się między walkami, itp.
Oczywiście są różnice, bo mapa w FF jest jedna (choć fabuła rzuca do zamkniętych, odizolowanych lokacji), a nie jak w DA:I kilka mniejszych, ze zbieranych składników głównie gotuje się posiłki i preparuje czary (choć można też ulepszać niektóre bronie), a nie produkuje eliksiry, i tak dalej, ale feeling jest podobny.
Natomiast walka nie przypomina żadnej gry Bioware. Kontrolujesz tylko główną postać, czary trudne w użyciu (walka jest bardzo dynamiczna, a czary obszarowe, więc trudno jest utrafić w grupę, za to łatwo w kolegów z ekipy), a starcia bardziej przypominają te z japońskich slasherów (np. Devil May Cry). Trzeba kombinować z atakami, unikami, parowaniem i zmianą broni w locie.
Stylistyka też nie musi każdemu odpowiadać (wiadomo, japońszczyzna), ale to możesz sprawdzić oglądając byle jaki film na youtube.
Dziękuję za rzeczową odpowiedź. Skoro jest tak jak mówisz to chyba wybiorę się do sklepu, pomimo tego, że Dragon Age z czasem mnie wynudził i nie skończyłem go w całości na kilka godzin był dobrą grą więc i tutaj mam nadzieję, że pobawię się choć chwilę z braku laku. A walka w stylu Devil May Cry jak najbardziej mi odpowiada, im więcej dzieje się na ekranie tym dla mnie lepiej :D
20h na liczniku , a ja dopiero 3 akt zaczynam, świat jest naprawdę duży i co chwila jakieś potworki nas atakują więc nie jest nudno, po eksploracji świata polecam zdecydowanie chocobo. Co do długiego ładowania... bo ja wiem ~2min zajmuje to na X1 i w sumie nie przeszkadza zupełnie.