Zatrzęsienie informacji o Mass Effect: Andromeda
W starciach wykorzystamy zarówno doskonale nam znane rodzaje broni, jak i zupełnie nowe – twórcy wspominają choćby o mieczach i młotach.
Aha...
Miejmy to już za sobą – tak, zostaną zaimplementowane mikrotransakcje, jednak wyłożenie realnej gotówki nie będzie konieczne, by odblokować całą przygotowaną przez deweloperów zawartość.
Nie wiem czemu autor skonstruował to zdanie w sposób brzmiący "aaaa tak, potwierdzam, będą mikrotransakcje, ale odczepta się". To powinno się tępić i dziennikarze growi TYM BARDZIEJ powinni to robić, a nie "w sumie to ch**, mają być, więc darujcie sobie krytykę". I nie przekonuje mnie "ale płacenie nie będzie konieczne", bo w płatnej grze mikrotranskacje to po prostu rak.
Wszystko to brzmi.... naprawdę dobrze. Oby tylko nie było jak w NMS. Ogólnie założenia bardzo mi pasują. Jeżeli te wszystkie aspekty będą dobrze zrobione to może być naprawdę super. Oby tego nie z partaczyli :E
co do decyzji to miło by było gdyby nie były zbyt czytelne a konsekwencje ujawniały się długo po ich dokonaniu.
Po co? Żeby męczyć się z ciągłym wczytywaniem poprzednich saveów chyba... :S Konsekwencje dialogu mogą być nieco nieprzewidywalne, ok, tu się zgodzę. Ale jak wybiorę skróconą opcję dialogową a bohater rozwinie to w coś, czego po skrócie się nie spodziewałem, to równie dobrze w grze może nie być opcji dialogowych tylko same cut-scenki.
Bardziej chodziło mi o coś w stylu wiedźmina 3 gdzie np. trzeba było w kilku momentach "ojcować" Ciri i nie do końca było wiadome, która opcja będzie tą lepszą i czy w ogóle będzie to miało jakiś wpływ na zakończenie. W Mass Effektach głównie wybory sprowadzały się do wybrania jednej opcji dialogowej i podziwiania efektów od razu przez co gry traciły na autentyczności i były przewidywalne.
A ciągłe wczytywanie zapisów rujnuje cały nastrój i wczuwanie się w postać, twoje decyzje doprowadziły do takich i takich skutków, musisz z tym żyć ;]
Co rozumiesz przez "autentyczność"?
Poza tym, chciałbym zwrócić uwagę na to, że nie ma nic niespotykanego w tym, że konsekwencje tego co mówisz i robisz dotykają cię bezpośrednio po powiedzeniu/zrobieniu. To chyba dosyć naturalne.
Lubię takie patenty jak te z Wiedźmina, ale też nie ma co popadać w przesadę. Jeśli komuś powiesz, że jest fiutem to raczej nie będziesz musiał czekać kilku miesięcy aż dostaniesz w zęby.
I tak idą w niezłym kierunku rezygnując z durnego systemu Paragon/Renegade. Jak na Bioware to całkiem śmiały ruch.
Autentyczność czyli brak wrażenia że wszystko kręci się wokół naszej postaci jeśli bezpośrednio podejmujemy wielkie decyzje i od razu są konsekwencje to dla mnie jest to takie oderwane od rzeczywistości wolę coś bardziej kameralnego na mniejszą skalę. I właśnie takie drobne małe decyzje które po dłuższym czasie dadzą jakieś konsekwencje to mam wrażenie, że świat jest bardziej realistyczny a ja jestem tylko jakąś mało jego częścią.
Ciągle mam nadzieję że to nie będzie Dragon Age inkwizycja w kosmosie, gra już tyle lat tworzona i pewnie jeszcze kilka dobrych miesięcy upłynie zanim trafi na półki sklepowe więc jest nadzieja na powrót do korzeni czyli do pierwszej części trylogii :D
To nie do końca tak, że w pierwszej Trylogii decyzje były natychmiast widoczne. Np. dopóki nie rozpracowano systemu lojalek, to skąd gracz miał wiedzieć, że w ME2 postacie bez zrobionych misji lojalnościowych mają dużo większe szanse zginąć w finale? Albo, że uratowany w ME1 oddział Salarian, wspomoże Sheparda w ME3 (nawet jak gracz oleje Salarian na rzecz krogan)? Albo, że od całego szeregu decyzji zarówno w ME2 jak i ME3 będzie zależało czy uda się zaprowadzić pokój między Gethami i Quarianami w tej drugiej grze? (zwracam uwagę, że te wybory miały skutki wręcz w następnej części gry!)
Same dialogi też czasami miały efekty nie tylko natychmiastowe, ale i długofalowe.
No to muszę przyznać, że nieźle wyruchali Salarian nie dając im statku-arki. Pewnie to kara za opracowanie genofagium.
To, że będą cztery Arki nie znaczy, że każda będzie należała do innej rasy - na zwiastunie masz przecież Salarian, więc licząc z ludźmi, Arasi, Kroganami i Turianami masz już 5 ras. Założę się, że będą również Quarianie (oby tylko nie w kombinezonach!) i Volusowie.
Ja to wszystko rozumiem, że jakaś część załóg będą staniwić salarianie i pewnie też quarianie ale na chwilę obecną czytałem wszędzie, że Ark ma być cztery po jednej na każdą rasę - ludzi, turian, asari i krogan. Stąd moje twierdzenie, że wyruchali salarian.
Kroganie nie bardzo mi pasują do wyliczanki. Za Arką dla salarian przemawiają dwa argumenty:
- póki co Arki dostały 3 rasy Rady, salarianie byliby jedyną rasą pozostawioną bez takiego przywileju;
- sytuacja z kroganami na tym etapie była bardzo napięta, ekspedycja wyruszyła jeszcze nim ktokolwiek nawet myślał o leczeniu genofagium (poza samymi zainteresowanymi oczywiście).
Zabranie krogan ze sobą w Nexusie - jasne. Ale dawanie im osobnej Arki jest nielogiczne.
up
Chyba masz na myśli Salarian.
Wątpię czy będzie arka z kroganami. Pojedyncze jednostki na pewno się pojawią w grze, ale arki swojej raczej nie mają. Kroganie to rasa, która ma się ciężko rozmnażać, nie znają się za bardzo na technologii, ogólnie tak średnio nadają się do wielkiego projektu kolonizacji innej galaktyki. Przed wyleczeniem genofagium Kroganie to byli głównie najemnicy więc pewnie w takiej formie ich zobaczymy.
Jak dla mnie to po prostu rasy rady mają swoją arkę czyli ludzie, turianie, salarianie i asari.
W starciach wykorzystamy zarówno doskonale nam znane rodzaje broni, jak i zupełnie nowe – twórcy wspominają choćby o mieczach i młotach.
Aha...
Miejmy to już za sobą – tak, zostaną zaimplementowane mikrotransakcje, jednak wyłożenie realnej gotówki nie będzie konieczne, by odblokować całą przygotowaną przez deweloperów zawartość.
Nie wiem czemu autor skonstruował to zdanie w sposób brzmiący "aaaa tak, potwierdzam, będą mikrotransakcje, ale odczepta się". To powinno się tępić i dziennikarze growi TYM BARDZIEJ powinni to robić, a nie "w sumie to ch**, mają być, więc darujcie sobie krytykę". I nie przekonuje mnie "ale płacenie nie będzie konieczne", bo w płatnej grze mikrotranskacje to po prostu rak.
bo w płatnej grze mikrotranskacje to po prostu rak.
Dokładnie. Nie po to się wydaje 200 złotych żeby potem jeszcze płacić dodatkowo. Gdyby gra była F2P to nie byłoby problemu. Ale ona nie jest F2P. I to podejście w stylu "będą mikrotransakcje, ale odczepta się, bo płacić nie trzeba" cały czas ładuje się je do gier B2p.
A wiesz, że w multi ME3 też były mikrotransakcje? Sam znam paru oszołomów, którzy kupowali na początku ulepszone pakiety widma i od początku grali takimi spluwami jak Czarna Wdowa, Oszczep czy Błotniak. Najważniejsze, że jak coś to tylko przyśpieszy rozwój a nie da przewagi poprzez dostęp do unikalnych broni (tylko za kasę).
Ale w czym to przeszkadza? W Mass Effect 3 było to samo. Kolekcjonowanie i rozwijanie broni, postaci, ulepszeń to jedna z fajniejszych opcji w multiku, jak ktoś chce to pominąć i od razu sobie grać wymaksowanym kontem to nie widzę problemu żeby miał taką możliwość. Do tego twórcy wydawali darmowe map packi, nowe bronie i postacie, bo mieli jakiś zarobek z tych sprzedawanych paczek. Tutaj liczę, że rozwiną formułę multika i będzie podobnie.
Mikrotransakcje nie dotyczą wcale singla.
Chodzi o zasady. Gra w pełnej cenie nie powinna mieć mikrotransakcji.
A wiesz, że w multi ME3 też były mikrotransakcje?
To ma być jakieś usprawiedliwienie?
Mikrotransakcje nie dotyczą wcale singla.
I co z tego? Nie powinno ich być WCALE w grze za pełną cenę.
Właśnie, że powinny w tym przypadku. Twórcy zarabiają na multiku ---> twórcy rozwijają multika wydając darmową zawartość ----> gracze, którzy nie korzystają z mikrotransakcji na tym zyskują.
win-win dla obu stron
Właśnie, że powinny w tym przypadku.
Nie. Płacę za grę pełną cenę, i nie chcę mikrotransakcji. Są one w grach B2P czymś patologicznym.
ja pierdole, nie chcesz to nie odpisuj na resztę posta, gówno mnie obchodzi co ty chcesz
Ja pierdziele, przecież ty TEŻ masz to za co płacą inni. Jedyna różnica jest taka, że oni mają to od razu i ucieka im wiekszosc funu gry. Umowmy się, w multiku głównie od odblokowań zależy, czy gra wciągnie, czy nie. Co ci w tym nie pasuje?
Co ci w tym nie pasuje?
To że to gra w pełnej cenie.
to nie kupuj gry, nie zapomnij jeszcze tupnąć nóżką
A ty nie zapomnij wypiąć tyłka i go nasmarować czymś, coby EA czy inny badziew, mógł cię łatwiej w nią dymać.
Ja kupię tylko grę, pod warunkiem, że nie będzie Inkwizycją, a z mikrotransakcji nie zamierzam korzystać buntowniku.
Akurat miecze i młoty były w mass effect 3( Reckoning i Earth), więc żadna mi tam nowość tak samo plecaki odrzutowe. Zmienne środowisko patrz Mass Effect 1. Oczywiście wszystko to będzie ulepszone. Misje lojalnościowe....było nawet w Inkwizycji tak samo sala "narad". Tryb multiplayer jestem za.
Akurat miecze i młoty były w mass effect 3
Że niby chodzi o te ostrza z omniklucza? Nie no błagam...
Ale w czym to przeszkadza?
To samo pytanie ludzie zadawali gdy wychodziło DLC do Obliviona i Dead Rising. Wtedy też była gadka o kasie, że to nie przeszkadza itp. Dzisiaj płaczecie jak to Wam się nie podobają DLC, wycinanie zawartości z gotowej gry, drogie season passy, preorderowanie itd., ale już wcinanie mikropłatności jest czymś naturalnym i moralnie usprawiedliwionym. Jest kwestią czasu nim będziesz płacił za grę, a mikrotransakcje będą czymś więcej niż "opcjonalnymi" płatnościami - będą znacząco wpływały na grę jak w grach o modelu f2p. Kiedyś to samo dokładnie ludzie mówili o DLC, że to taki tam dodatek i nic nie przeszkadza, dzisiaj jest to normą. Myślisz, że tak nie będzie z mikropłatnościami? DLC wchodziło małymi kroczkami w małych cenach. Chodzi o kondycję rynku. Kto jeszcze kilka lat temu sądził, że DLC to będą normalka czy mikrotransakcje?
Gracze się totalnie nie uczą na błędach, ja się nie dziwię że nas dymają skoro mają wasze przyzwolenie na to.
Odnośnie darmowej zawartości, gdy gra ma mikrotransakcje: Titanfall 2 to jedyna taka gra od długiego czasu. Unity - season pass i mikrotransakcje, Syndicate to samo, Black Ops 3 z mikrotransakcjami + oddzielnie season pass. To jest dopiero początek.
Że niby chodzi o te ostrza z omniklucza? Nie no błagam...
Wymiatasz z logiki. Kłania się czytanie ze zrozumieniem.
Evol07
Młoty i miecze już były dodane w multiplayerze. Młotem można było walczyć pewną krogańską postacią.
https://www.youtube.com/watch?v=Bg6gNitQGCc
Miecz miał N7 Infliltrator.
https://www.youtube.com/watch?v=QhkqwfwUKig
I tak, walka melee mocno się różniło w zależności czym się grało.
Dokładnie - mikropłatności w grze sprzedawanej w pełnej cenie (i to nie za psie pieniądze) to kpina. Nie dziwię się, że niektóre gry teraz wyglądają jak wyglądają, skoro - jak widać na przykładzie komentarzy i fragmentu tekstu o mikropłatnościach - gracze uznają to za coś normalnego. Co więcej ludzie dają się złapać na takie coś, co skutkuje potem jeszcze bardziej idiotycznymi pomysłami jak wydawanie DLC do gry mającej status Early Access.
ja jestem świeżo po DA Inkwizycja
i wole by gra była nie za długa, ale za to treściwa, tak by widać było że się postarali,
a nie chodzisz i zbierasz jakieś karteczki z bzdetnymi historyjkami, po której ukazuje się znacznik idziesz tam pyk i po zadaniu, z czasem to juz nawet nie czytałem tego, tylko przeklikałem, ogólnie szkoda ich i mojego czasu dla czegoś takiego.
Więc wole zadania poboczne nie złożone z wielkich mas znaczników i pisaną historyjką, ale coś z dialogami i bardziej rozbudowane.
Lepiej też niech darują se też zadania typu stawianie znaczników, kolejne bzdety z bieganiną po mamie w te i z powrotem niczym kobieta na wyprzedaży .
"Bohaterowie nie będą świadomi wydarzeń, jakie rozegrały się pod ich nieobecność w Drodze Mlecznej."
Będą, jak wyjdzie DLC
Spotkanie z Shepardem lub którymś z członków ekipy murowane. Możliwe, że jako 'poboczna misja' w którymś DLC.
Raczej nie ma szans.Akcja się dzieje 600 lat po wydarzeniach z trylogii.
@A.l.e.XX - ale zanim wystartują na Andromedę to coś tam w naszej galaktyce pokażą na pewno. Shepard żył w momencie startu, więc niewykluczone, że jakieś smaczki związane z poprzednimi częściami i postaciami będą.
Głupio trochę komentować tekst którego się nie przeczytało
Miecze i pistolety laserowe w ME? Ale super.
Miecze i pistolety laserowe w Elexie? Jakie gówno, totalny brak immersji.
Ale debilne porównanie, że nawet nie chce mi się pisać dlaczego jest ono bez sensu, niech ktoś mu wytłumaczy.
1. Pistolety laserowe w ME są jakby ci to powiedzieć...od zawsze. To gra o przyszłości i przemierzaniu galaktyki, z ufoludkami itd. Także tego
2. W ME broń laserowa po prostu pasuje, no i na pewno będzie lepszy model strzelania niż w drewnianym ELEX
3. Miecze i młoty będą pewnie w stylu jakiejś pseudo laserowej broni do walki na krótki dystans, jak omni klucz z ME3
To tak na szybko
Dodałbym, że w ME nie było jako takich broni laserowych, to nie SW. Te które strzelały czymś podobnym, jak działo cząsteczkowe, czy miotacz cząstek są w miarę sensownie wyjaśnione i wbrew pozorom nie strzelają "laserami".
Elex jest bzdurnym miszmaszem post apo, sci-fi i fantasy. To po prostu do siebie nie pasuje i przypomina grę składaną z gotowych assetów Unity :)
Ku*wa ja mówię o tym, że ludzie narzekali na jednoczesną walkę mieczami i bronią laserową w Elexie. Wiem, że pistolety laserowe pasuję do ME. Chodzi o to, że na połączenie jej z bronią białą to w sumie spoko, ale w Elexie to psuje klimat i w ogóle ch*j.
Gorn
Nie, nie zrozumiałeś tego co ludzie mają na myśli. Nie przeszkadza im łączenie broni do walki wręcz z bronią dystansową tylko durne mieszanie klimatów co już napisał Shado2025.
Poza tym lol, co ty porównujesz. Strzelanie w Elexie ze strzelaniem w Mass Effect? Jeszcze bym zrozumiał jakby się przyłożyli do tych broni, ale pewnie to będzie działać siermiężnie jak wszystko w grach Piranii. Nie ma nic gorszego niż siermiężnie działająca broń palna, do walki wręcz jeszcze można się przyzwyczaić. Nie ma to jak się zabierać za coś czego się nie umie zrobić dobrze.
Poza tym obstawiam, że w Mass Effect system walki wręcz będzie lepiej zrobiony niż w tym całym Elexie ;)
Na ten moment, oprócz ludzi, potwierdzono obecność Turian, Krogan i Asari ---W trailerze są salarianie.
A kroganie byli w jakimś mini zwiastunie rozgrywki.
Poprzedniczki mi nie podeszły, choć trójce do pewnego momentu niewiele brakowało ze względu na to, że można było całkowicie wyłączyć zbędne elementy rpg (oczywiście pomijam wybory moralne, które uwielbiam). Mam nadzieję, że tu będzie podobnie. Najważniejsze jest dla mnie zerowe powiązanie fabularne z poprzedniczkami, poza jakimiś tam postaciami, których po spotkaniu przez nowych graczy nie będą one rozpoznawalne, że już wcześniej były. Ta zaleta powoduje, że to pierwszy Mass Effect, na którego w ogóle czekam z niecierpliwością :)
Niby twórcy znaleźli wygodne i dość wiarygodne rozwiązanie aby odciąć się od dorobku oryginalnej trylogii, ale mimo wszystko jak każdy fan serii mam cichą nadzieję że BioWare zgotuje w tej kwestii ciekawą niespodziankę.
Jak dotąd twórcy wypowiadają się na temat fabuły bardzo powierzchownie, a główny motyw poszukiwania nowego domu dla istot żywych zamieszkujących wcześniej Drogę Mleczną daje niesamowite pole do manewru zarówno w głównej osi fabularnej jak i czynnościach pobocznych, ale stwarza również zagrożenie tego że główny wątek może zostać zbytnio rozciąganięty i sztucznie przedłużony.
Obecność wrogich placówek na planetach oraz możliwość ich przejmowania i zakładania swoich jakoś nie specjalnie mnie cieszy bo bardzo możliwe że będziemy mieli do czynienia z niezwykle monotonnym schematem dobrze znanym m.in. z serii Far Cry. O pozostałe elementy mechaniki rozgrywki raczej bym się nie martwił.
To że BioWare wprowadzi do gry największą jak dotąd liczbę członków drużyny niezmiernie mnie cieszy bo nie od dziś wiadomo że BioWare ma niesamowity dar kreowania wyjątkowych i zapadających w pamięci na długo postaci.
Cieszy fakt że wydawca i deweloper w końcu zrzucili kurtynę milczenia z Mass Effect Andromedy, a wszystkie jak dotąd ujawnione informacje nastrajają wyjątkowo optymistycznie jednak w tym wszystkim brakuje jeszcze jednego ale za to bardzo ważnego elementu który odpowie na sporo pytań, a tym elementem jest czysty gameplay na który teraz mocno czekam
kroganie, salarianie, ludzie, asari i turianie te razy jak wynika z RD będą na 100% dostępne, fabuła to na ten moment spekulacje.
Przypuszczam że:
1.Zbierz drużynę zrób wszystkie misje lojalnościowe.
2. Pozbieraj 2 tysiące mozaik i innych pierdół aż do znudzenia.
3. Nie zamykaj większość głównych spraw tylko wydaj DLC(frajerzy nabiorą się ponownie).
O ile zabawa w trybie multiplayer będzie miała wpływ na rozgrywkę w kampanii fabularnej, nie znajdzie odzwierciedlenia w zakończeniu.
Super. Uwielbiam jak gra z założenia singlowa każe mi zajmować się jakimś g**wnem w ramach zapychacza.
Mam nadzieję, że rozpęta się shitstorm jak w ME3 i zaraz po premierze wyjdzie stosowny patch odseparowujący tryb multi od singla. Swoją drogą, niektórzy nie potrafią uczyć się na błędach, chyba że uznać brak wpływu na zakończenie jako odrobione lekcje.
Niemniej jednak nie potrafię pojąć PO CO kogokolwiek zmuszać do grania w multi. Przecież to tylko zniechęca zwolenników solowej historii.
Z drugiej strony pewnie liczą, że złapią więcej mułów na mikrotransakcje... ehh, co za czasy...
Tak, już narzekaj jak jeszcze żadnych szczegółów nie wiadomo. Na razie wiesz, że nie musisz grać żeby zdobyć lepsze zakończenie. I to jest na pewno plus. Równie dobrze to może być najwyżej, że ci część zarobionych kredytów przechodzi do singla albo inna pierdoła.
Watch Dogs? Wszelkie Soulsborny?
MP może być wpleciony w wątek główny, a jednocześnie nie wpierniczać się w samą historię... ale lepiej rzucać się i pluć nie wiedząc na co...
A kto powiedział, że będziesz zmuszany do grania w MP? Wg. mnie fakt, że MP nie będzie miało wpływu na zakończenie, jest wystarczającym potwierdzeniem, że lekcja z ME3 została odrobiona, a sam tryb (bo w ME3 pomimo jazdy z zakończeniem, był jednak popularny i na tyle fajny, że i ja sam spędziłem tam więcej czasu niż w singlu) jest tworzony dla ludzi który chcą jednak mieć możliwość interakcji ze znajomymi (i nieznajomymi) w swojej (być może) ulubionej grze i może chcieliby być jakoś nagrodzeni za to, że skupili się na tym trybie (nie od dziś wiadomo, że wszelakie profity/nagrody bardziej motywują do pewnych typów gry niż rozgrywka sama w sobie - np. do 4-osobowej kooperacji bez żadnej fabuły w tle)
Czy tylko mnie to nie cieszy :D ?
Oczywiście w Mass Effect: Andromeda nie zabraknie konieczności podejmowania trudnych decyzji. Krytykowany przez graczy system oceniający ich poczynania poszedł jednak w odstawkę – częściej będziemy wybierać między klasycznym „złem, a złem”, a gra w żaden sposób nie będzie nas karać za konkretne decyzje. Deweloperzy chcą nam pozwolić na głębsze „wyrażenie siebie”. Powraca jednak system dialogów, w których poszczególne kwestie będziemy wybierać w oparciu o reprezentowany przez nie wydźwięk – należy odnotować, że w niektórych momentach będziemy mogli przerwać pogawędkę, by zareagować na słowa rozmówcy w sposób odpowiadający naszym przekonaniom.
W sensie boję się że będę all wyzywał będę skurwielem a wszyscy i tak będą mnie mega lubować i nic sie nie zmieni .