Witajcie kochani
Jako ze jestem noga jesli chodzi o kwestie prawa budowlanego, to chcialbym zapytac o 2 rzeczy. Poki co czysto teoretycznie.
1. Jest sobie dzialka o powierzchni 450 m2, rekreacyjna, ale stoi na niej nieduzy domek caloroczny. Czy jesli chcialbym zrezygnowac z czesci ogrodka na rzecz powiekszenia domu (nawet o jedno pomieszczenie), to czy musze od razu zglaszac wszystkie zmiany do urzedu, wraz z dokumentami i planami budynku ? Czy w ogole musze najpierw dostac zgode od urzedu ?
2. Jest sobie dzialka rolno-budowlana, powierzchnia okolo 1000 m2. Zalozmy, ze chce tam postawic domek letniskowy - podloga wylewka, konstrukcja drewniana, dach pokryty papa, reszta rzeczy z odzysku (okna z blokow, uzywane meble itp), zeby postawic calosc nieduzym kosztem, bo to i tak tylko na wypady wakacyjne, a nie po to zeby tam mieszkac. Czy pozwolenie na budowe jest identyczne jak w przypadku domu calorocznego, czy jest nieco "lagodniejsze" ?
1. Tu grunt dla mnie średnio pewny, ale tak długo jak nie robisz nic piętrowego ani nie wychodzisz poza działke - pozwolenia nie potrzebujesz, musisz tylko zgłosić do urzędu.
2. Tu już zależy co rozumiesz przez domek letniskowy, miałem już Januszy co próbowali wcisnąć projektantowi że dwupiętrowy budynek o powierzchni 100 metrów kwadratowych na piętro to "domek letniskowy". Robisz coś powyżej 35 metrów kwadratowych? Potrzebujesz pozwolenia, poniżej - musisz tylko zawiadomić. I co rozumiesz przez "łagodniejsze"? Składasz papiery do urzędu, jak do miesiąca od urzędu cisza to zaczynasz budowę, tutaj wielkiej filozofii nie ma.
Czyli tak jak podejrzewalem. W domysle byloby powyzej 35 metrow, ale skoro nie ma problemow, to najwazniejsze. Dzieki !