Pomijając lubienie bądź nielubienie PiSu. Jak oceniacie program Mieszkanie + ? Czy wg Was jest on sensowną alternatywą dla ludzi, których nie stać na kupno nowego mieszkania? Myślicie że to rozwiąże problem mieszkaniowy w Polsce? A może zamierzacie z tego programu skorzystać ?
zamierzacie z tego programu skorzystać ?
Na pewno nie w Łodzi.
No jak będzie tak jak z TBSami to skorzystają Ci, którzy muszą skorzystać. Ci, których obecnie nie stać na mieszkanie i tak zostaną wyciorani. Koniec końców i tak się udupią w kredyt mieszkaniowy tylko na gorszych i w gorszych warunkach
Plac co miesiac 800zl a mieszkanie i tak nie jest twoje. Ja wlasnie biore kredyt i to korzystniej wychodzi.
Jak weźmiesz kredyt to mieszkanie też nie będzie Twoje dopóki go nie spłacisz a spłacisz z nawiązką, dodatkowo piszesz o mieszkaniu za 800 zł (w tej cenie to ciężko o pokój w Warszawie), więc zakładam, że bierzesz kredyt na mieszkanie w miejscu, które tak dostanie po dupie przez niż demograficzny, że za te 40 lat Twoje mieszkanie może być warte i 4x mniej :)
Pisze o mieszkaniu w miescie ktore procz warszawy i krakowa nie traci mieszkancow lecz ich przybywa :) w dodatku w centrum ktore jest nowe i ogrzewane z sieci miejskiej.
Wklad wlasny 100tys. Za 20 lat bedzie moje hehe a z mieszkania plus kiedy? Przynajmniej dzieciom zostawie :)
Najtańsze będzie 10 zł za metr, ale bez żadnych mediów, przynajmniej tyle piszą.
Książeczki mieszkaniowe już były. Natomiast ogólnie, wciąż czekam na więcej szczegółów. Chęci żeby coś zrobić jak widać są i dobrze, bo poważny problem istnieje.
Państwowe nie będzie nigdy ani dobre ani tanie - 40 lat PRLu to udowodniło. Nowa PZPR tego nie zmieni.
Niekoniecznie DanuelX, w Singapurze np. postawiono niemalże całkowicie na dziki kapitalizm, rozdając jednocześnie mieszkania socjalne dla rodzin, które chciały się rozmnażać (w ramach wyjątku i partyjnej hojności). Oprócz tego, z publicznych pieniędzy finansowano naukę, bo mało jest takich szaleńców, którzy chcieliby to zrobić z prywatnych pieniędzy. Tak więc da się, ale... ten... szkoda tylko, że trochę daleko nam do Singapuru :D.
Singapur nie jest dobrym przykładem w kontekście naszego kraju bo to malutkie i bardzo bogate w porównaniu z Polską miasto. To się na skaluje na duży zaniedbany kraj. Może sama Warszawa mogła by być polem do porównania z Singapurem, ale intak daleko.
Jak każdy socjalistyczny pomysł, ten jest również idiotyczny. Można by to robić, gdyby rząd miał swoje pieniądze - ale nie ma, tylko kradnie innym. Nie widzę żadnego powodu, żeby dorzucać do tych, których nie stać na mieszkanie, dzieci, samochód itd. Trzeba robić tak, żeby ich było stać - umożliwiać przedsiębiorcom stworzenie miejsc pracy w ten sposób, żeby pensje nie były obłożone bandyckimi daninami. Nawet gdyby zostawić obecne pensje brutto ale wypłacać tę samą kwotę do ręki okazałoby się, że ludzie zarabiają o wiele więcej.
Sama idea jest ok.
Natomiast co będzie z realizacją, to osobny temat. Nie da się abstrachować od oceny tego rządu, bo jeśli będzie to robił tak jak postępuje z TK, buduje elektryczny samochód, zajmuje się energetyką , ochroną środowiska, reorganizuje armię, prowadzi politykę zagraniczną czy reformuje edukację, to nie spodziewam się sukcesu.
Już dochodzą słuchy, że PKP, które miało być głównym dostawcą gruntów pod inwestycje, mimo "dobrej zmiany" kierownictwa nie jest zbyt skore do współpracy, a samych mieszkań nie da się wybudować tak tanio, jak to sobie władza (tak samo jak w przypadku 500+, czy planowanych wpływów do budżetu) optymistycznie wyliczyła.
Parę dni temu czytałem artykuł w Wyborczej, który mówi, że większość ekspertów nie zostawia na tym programie suchej nitki. Największy problem jest taki, że gruntów należących do skarbu państwa jest mało, a te które pozostały, są generalnie na zadupiach. Mieszkania, które powstaną, będą więc w szczerym polu, bez żadnej infrastruktury i daleko od miast. To oznacza spore koszty dojazdów dla mieszkańców, a biorąc pod uwagę fakt, że od przyszłego roku OC za samochód pójdzie o kilkaset procent w górę i może wynieść nawet 17 tys zł rocznie, to tym bardziej nikt tam nie pójdzie.
Do tego ceny wynajmu wcale nie są atrakcyjne, lecz bardzo zbliżone do rynkowych, co praktycznie już na starcie dyskwalifikuje ten program. Nikt normalny nie zapłaci za wynajem mieszkania na zadupiu, skoro za takie same pieniądze może to zrobić w mieście. Wielu obawia się więc, że powstaną tam getta.
Z tym oc to jak ma byc, w tym roku zaplacilem 700zl, za rok ma byc rzeczywiscie kilkukrotnie drozej?
Poszukałem na szybko po jakichś pierdo linkach i nigdzie nie było więcej niż x2
W radiu sluchalem, ze maja byc podwyzki, ale konkretów nie podano a w internecie rzetelnego infa ze swieca szukac, kazda strona co innego twierdzi.
Takie podwyżki spowodowałyby wyłącznie to, że jeszcze więcej ludzi będzie jeździć bez OC. Trochę mogą podwyższyć, ale bez przesady.
BTW - ubezpieczyciele to najwięksi złodzieje, na równi z bankami.
A te drastyczne podwyżki to mają być akcyzy na stare trupy z Reichu.
Ja mam dwa auta, jednym zona jezdzi z dziecmi, drugim ja jezdze do roboty. To drugie warte jest tyle co wskaze waga na zlomie. I by mnie szlag trafil, gdybym mial za niego zaplacic np. 1500 za oc, skoro do tej pory placilem okolo 400.
Milka^_^ -> Nie mogę teraz znaleźć, bo nie pamiętam, czy czytałem to w dziale wiadomości, czy biznesu. Było to może ze 2-3 dni temu i w artykule znajdowały się tabelki informujące jakich podwyżek można się spodziewać. Dużo zależy od wieku kierowcy, rejonu kraju, a także tego czy miał w przeszłości kolizje. Na wysokość składki będzie mieć też wpływ wiek pojazdu. Dla bezszkodowych stawka wzrosnąć ma o około 30-40%, natomiast właściciele starszych aut zapłacą o 70% drożej. Ogólnie jednak można oczekiwać, że stawki wzrosną pewnie o co najmniej 100%.
To jestem ciekaw ile za oc musiałby zapłacić mlodziak świeżo po prawku, który za takie ubezpieczenie płaciłby sam a nie jako współwłaściciel z ojcem na przykład? I to jeszcze mając 20-letniego golfa. Serio, ja też jeżdżę samochodem tylko do roboty ale jakbym miał za tego bezawaryjnego złoma płacić więcej niż 500zl rocznie, to bym sie mocno wkurwił. Przesiadlbym sie na pociąg lub autobus ale nic takiego nie kursuje w moich godzinach rozpoczęcia lub skończenia pracy. Będe najwyżej jeździć bez oc i tyle.
W przypadku OC chyba większe ma znaczenie w co wjechałeś, a nie czym wjechałeś. Chłopaki pewnie boją się masowych rajdów 20 letnich BMW uderzających w śniące błyszczące Veyrony.
Wiadomo przecież, że wg wyborczej wszystko co wprowadzi partia rządząca będzie prowadziło jedynie do katastrofy... Jeśli ktoś jest zainteresowany własnym mieszkaniem, to może po prostu wykorzystać okazję, że jest jakaś pomoc, zwłaszcza teraz kiedy program rusza [link]