Westworld, dla niezorientowanych to nowy serial HBO. Premierę miał właśnie 4 odcinek. Serial opowiada o "wesołym miasteczku" w klimatach dzikiego zachodu, gdzie łudząco podobne od ludzi androidy odgrywają role kowbojów, indian itd. Wszystko to ku uciesze bawiących się tam ludzi.
Jestem, serialem zachwycony.
Wiem że nie jest to "najlepszy" serial na rynku, bo to zależy od gustu, ale w mój gust trafia doskonale.
Sztuczna inteligencja, tajemnica, przemoc ale bez przesady, rodząca się w maszynach samoświadomość, spisek, intryga, zabawy ze wspomnieniami, elementy Sci-Fi i fantasy a wszystko to w klimatach westernu.
Polecam.
Jak na razie to jestem po 3 odcinkach i jak dla mnie trochę za mało harissa, ale pewnie im dalej tym więcej. Poza tym czekam na trochę lepsze przedstawienie tego jak ten park pracuje.
Cieszę się, że ktoś poza mną również docenia ten serial. Najlepszym jego elementem wydaje się być niewymuszona głębia, która sprawia, że cliffhangery - zamiast irytować - nakłaniają do myślenia i przeanalizowania wydarzeń. Pięknie wyreżyserowany i bardzo dobrze napisany - co sprawia, że mimo wielowątkowości (dosłownie), łatwo się w nim odnaleźć.
Czy kogoś bardzo intrygują dwie następujące teorie? (spoilery ofc)
spoiler start
1/ William to w rzeczywistości Man in Black (grany przez Eda Harrisa), a wydarzenia, które obserwujemy mają miejsce w przeszłości? Co by na to wskazywało? Różniące się logotypy "Westworld": kiedy William dociera do instytutu, loga są inne niż te w reszcie scen (są bardziej retro). Podobieństwo scen, w których William i MiB podnoszą puszkę po czym podają ją Dolores: MiB mówi "Nie dzisiaj" - co wskazywałoby, że miało to już miejsce w przeszłości (jest to ruch, który włącza wątek śmierci rodziców Dolores i strzelaniny na jej posesji dla gościa). Jest tego dużo więcej, można obejrzeć analizy na youtube. Dodatkowo, wskazywałoby to, że towarzysz Williama - Logan - to odpowiednio Hector (tyle, że w tym wypadku Hector jest gospodarzem - znaczyłoby to, że cechy Logana zostały dopisane do postaci Hectora / firma w regulaminie zaznacza, że mają prawo do nadawania gospodarzom cech gości, aby uczynić świat bardziej realistycznym)
2/ Bernard to tak na prawdę Gospodarz uwięziony w korporacyjnym świecie, najprawdopodobniej stworzony przez Forda, aby mógł pomagać mu w kreacji świata Westworld, a później ewentualnie go zastąpić. Co by na to wskazywało? Podobieństwa ideologiczne Forda i Bernarda (obaj zdają się nie zauważać linii dzielącą ludzi i androidy przez co często ją przekraczają). Historia Bernarda jest bardzo stereotypowa, do tego stopnia, że przypomina coś, co możnaby zaimplementować do sztucznego świata. Tak samo, jak wyżej - można o tym poczytać, a wszystko zdaje się mieć dużo sensu.
spoiler stop
Bardzo lubię postać Bernarda i niezależnie czy teoria będzie prawdziwa, czy nie - jest moim ulubionym bohaterem na ten moment. Przynajmniej dopóki nie dowiemy się więcej o MiB.
Tyle, że
spoiler start
Dolores poprzez wspomnienia niszczy scenariusz w koncówce 3ciego odcinka i dociera do Williama i Logana przy ognisku. Tak więc to nie może być przeszłość. Chyba, że w scenariuszu ucieka i ta scena z ogniskiem jest sprzed 30 lat.
spoiler stop
Nie wiem jak jest w 4tym odcinku bo obejrzę za chwilę i się zobaczy co i jak.
spoiler start
Nie napisałem, że jej scenariusz był napisany w ten sposób aby dołączyła do Williama
spoiler stop
Uważam, że to, co napisałeś nie ma większego znaczenia w przypadku tej teorii. Poza tym, tak jak napisałem to tylko teoria - ale dopóki William i MiB się nie spotkają, jest jak najbardziej prawdopodobna.
spoiler start
Nie napisałem, że jej scenariusz był napisany w ten sposób aby dołączyła do Williama. Oczywiście, że nie. Co ty sobie dopowiadasz?
spoiler stop
Insynuujesz, że ja insynuuję a nie o tym pisałem. I to co napisałem jest bardzo ważne. Przeczytaj to jeszcze raz i przemyśl. Bo obie sytuacje są w innych liniach czasowych - wedle teorii spiskowej. Wybiegać na przód nie będę. Kto się spotka itd. to z pewnością rozwikła tajemnice.
Ok, masz rację - źle zrozumiałem to, co napisałeś.
spoiler start
Ale zauważ, że Gospodarze podlegają naprawom ze strony korporacji, więc możliwe, że w terazniejszości została już naprostowana - a jej poprzednie wspomnienia wymazane. Przez to wraca do swojego wątku, napisanego przez firmę i znowu spotyka Williama (teraz jako MiB). Jak o tym myślę to miałoby sens to, że "od 30 lat nie mieli krytycznego błędu" - co mogłoby się odnosić do Dolores, która zaczęła wychodzić poza ramy swojej historii (a oni tego nie powstrzymali).
spoiler stop
Może to wyglądać jakbym upierał się przy tej teorii, ale tak nie jest. Po prostu jest bardzo możliwa, dlatego całkowite negowanie jej nie jest w moich mniemaniu odpowiednie.
spoiler start
Myślę, że nie ma żadnych dwóch linii czasowych. Pracownicy Westworldu komentują w czwartym odcinku to, że Dolores uciekła tam gdzie nie powinna (spotkała Williama po drodze), a szef ochrony jakoś wcale nie wyglądał jakby to były wydarzenia z przeszłości, nie wyglądał młodziej. Scena 17:30 w 4 odcinku. A w kolejnym odcinku Man in Black spotka się z Fordem więc znowu to nie pasuje do teorii. Wszystkie wydarzenia dzieją się w jednej linii czasowej.
spoiler stop
Niby ciekawa teoria i tak jak pisałem
spoiler start
bunt Dolores był możliwy 30 lat temu i ta scena ukazana a ona zresetowana ALE
hosty nie były tak dobre 30 lat temu. Byli ograniczeni i ruszali się w stylu 'robot dance' jak widać to po robocie z którym gadał Ford.
spoiler stop
A jest wątek o Westworld? Wydaje mi się, że nie ma, ale jeśli się mylę to podlinkuj go
NewGravedigger ---> a gdzie jest poprzedni?
Wątek który podałeś nie jest o Westworld.
Westworld realizacyjnie to wyższa półka, ale coś jest nie tak z narracją, tempem, dramaturgią. Wyczuwa się tę samą wadę, co u - zupełnie innego gatunkowo - Boardwalk Empire, który się po prostu "zaplątał".
Westworld niby zmierza do jakiegoś celu, czyli do opisu buntu robotów, ale prolog, jeśli można tak to określić, jest jakby lekko grafomański, rozwlekły czyli taki, jakiego polonistka nie lubi. To maniera wielu seriali produkowanych przez HBO.
Myślę, że po 4 odcinkach wstępu najwyższy czas ruszyć z kopyta i wejść w fazę literackiego "rozwinięcia". Ale znając HBO, tak się nie stanie, wątki będą rozwlekane, aż gdzieś w końcu może się rozmyć motyw przewodni, który w 4 pierwszych odcinkach został ledwo zarysowany.
Oczywiście, wolę Westworld, niż młodzieżowe serialiki sf, ale wydaję mi się, że Westworld nie będzie The Wire w świecie sf, ani nawet Breaking Bad.
Na taki serial w tym gatunku wciąż czekam, abstrahując od znakomitego Black Mirror, którego konwencja (każdy odcinek to inna historia) uniemożliwia porównywanie go do typowych fabularnych wielosezonowców. Swoją drogą "amerykański" Black Mirror nie jest już tak błyskotliwy, inteligentny i przenikliwy, jak wcześniejsze odcinki brytyjskie...
Ahaswer
W tym serialu akcja jest prowadzona w taki sposób, że większość widzów intryguje raczej punkt zapalny aniżeli bunt robotów. Mnie dużo bardziej intryguje sama historia zarówno tego jak powstał tytułowy park rozrywki jak i same postaci. Jeśli o mnie chodzi to powstania wcale nie musiałoby by być
Mnie chyba najbardziej ciekawi zagadnienie samoświadomości androidów, ale zdaję sobie sprawę z tego że ten wątek może być tylko częścią opowieści bo ludzie by się zanudzili.
Postacie choć trochę przerysowane i opisująca je gra aktorska jest dla mnie kolejnym mocnym punktem tego filmu.
Obawiam się że będę musiał jeszcze kilka razy napisać że mi się podoba, bo mi się podoba :)
Dla mnie Westworld przebił jakościowo Grę o Tron, czyli jest to absolutny top wykonania jakościowego seriali.
Zgadzam się z pierwszym zdaniem Ahaswera. Na początku każdego odcinka chyba musiałbym wypić wiadro kawy żeby nie przysnąć, bo zdarzyło mi się to i na 3 i na 4 odcinku. Mam wrażenie że w Desperate Housewives więcej się "działo".
Dają mu szansę jeszcze w 5 i 6 potem zobaczę.
Widzowie mają różny poziom emocji i empatii w odbiorze przekazu. Dla ciebie to nuda, bo nie rozumiesz, bo nie dociera do ciebie subtelniejszy przekaz, nie patrzysz w ekran tylko pijesz kawę i pewnie jeszcze z dziesięciu innych powodów. Może jesteś za mało wrażliwy an coś co nie jest skierowane do facebookowych nastolatków.
Twoje prawo.
Dla mnie serial ma idealne tempo narrację. Potwierdzeniem że nie oszalałem ani nie dorwała minie demencja jest 9.2/10 na IMDB i moja osobista opinia.
I oczywiście serial nie musi ci się podobać w najmniejszym stopniu, tylko dlaczego tracisz na niego czas?
Nie byłoby wypowiedzi bez wyzwania człowieka. Piokos, nie podoba Ci się serial bo jesteś tępą, apatyczną dzidą.
Odcinki są wolne bo chyba takie mają być - co nie oznacza, że takie tempo będzie się podobać w nieskończoność. Ahaswer świetnie spuentował to, co się tam dzieje. Ja również jestem pełen obaw, że serial w końcu poplącze się w tym co pokazywał i chciał pokazać. Konia z rzędem temu, kto powie mi teraz o czym właściwie ten serial będzie.
Może to serial nie dla ciebie, może masz zły okres i brak cierpliwości do tego typu 'filozoficznych filmów' ale ogółem to przegiąłeś.
NewGravedigger ---> a gdzie jest powiedziane ze masz dostać kawa na ławę. Czy film jest dla ciebie dobry jak narrator albo któryś z bohaterów dokładnie wytłumaczy ci o co chodzi? Żadnego pola do spekulacji i własnej interpretacji?
Główna różnica w dziełach (książkach, filmach itd) dla dojrzałego odbiorcy i w "dziełach" dla prostego odbiorcy to właśnie niejednoznaczność.
Tak jak patrzysz się na świat, jako prosty człowiek to wszystko wydaje ci się oczywiste i zrozumiałe. Nie ma w takim podejściu do świata miejsca dla niepewności czy niedomówień. A tak naprawdę to dobra fabuła pozwala ci płynąć i zagłębiać się w świecie bez prostych odpowiedzi.
Nie wiesz na pierwszy rzut oka kto jest "dobry" a kto "zły", kto umrze a kto przeżyje czy też jak w tym filmie kto jest androidem któremu wydaj się że jest człowiekiem, czy człowiekiem który nie wie o tym że jest androidem.
Oczywiście będzie odcinek gdzie ci wszystko wytłumaczą wprost, niestety film musi trafiać do szerokiego odbiorcy jeżeli ma zarabiać kasę, bo przecież nastolatek musi w prosty sposób móc opowiedzieć fabułę swojemu znajomemu i "wytłumaczyć" mu o co chodzi.
Co do tempa narracji, jest idealne.
Rytm wybijany kolejnymi "resetami", powtórzenia i długie ujęcia pozwalają nam oswoić się z niuansami świata. Zagłębiać się w niego z każdym kolejnym odcinkiem.
W zasadzie już po pilocie mogli wyprowadzić wartką i prostą akcję z zabijaniem się wzajemnie i szybkimi scenami. Tylko po co. Cała narracja tego filmu ma na celu pokazać nam że im głębiej wędrujemy w świat Westworld tym mniej o nim wiemy i to jest dla mnie ciekawe.
Ale Soul, żeby nie było, mnie się serial podoba. Mówię tylko, że na pewno nie będzie mi się to podobać wiecznie. Na razie serial stawia same zagadki bez najmniejszego wyklarowania, czy chodzi o androidy, czy o kierownictwo, czy o arnolda i park, czy o samych gości. Co jest na pierwszym planie, a co na drugim. Porównianie do Lostów jest bardzo trafne, bo tam również serial od pierwszego sezonu wydawał się logicznym majstersztykiem a wyszło, mimo mojego całego uwielbienia do niego, końcowo bardzo nierówno. Obawiam się, że tutaj twórcy również zrobią taki natłok filozoficznych zagadek, że sami nie będą potrafili ogarnąć co należy pokazać, co olać, a co zostawić domysłom i wyjdzie z tego miszmasz.
I proszę Cię, nie porównuj ludzi do debili. Jeśli kogoś nie bawi serial nie oznacza, że jest umysłowym nastolatkiem. Takie stwierdzenia to erystyczne strzały w stopę.
NewGravedigger ---> nie wiem o co ci chodzi człowiek. Przywaliłeś się do mnie lata temu i nie możesz się odczepić.
To co nie mogę napisać że "są filmy skierowane do facebookowych nastolatków" bo uważasz że ci ubliżam? A jesteś "facebookowym nastolatkiem" jeżeli tak to ci nie ubliżam bo większość filmów teraz jest robiona dla ciebie, powinieneś się cieszyć.
Wcale mnie nie obchodzi twoje zdanie na żaden temat więc dlaczego miał bym ci ubliżać od "debili"? Weź sobie coś na rozluźnienie, bo każde słowo bierzesz do siebie. Gdzie ja napisałem coś o debilach?
Jak napiszę że aktor wygląda jak złamane grabie to też weźmiesz to do siebie?
To że ktoś ośmiesza się pisząc "Mam wrażenie że w Desperate Housewives więcej się działo." ci nie przeszkadza? Weź mu napisz żeby nie zaniżał poziomu dyskusji zamiast atakować mnie przy każdej rozmowie. Masz jakieś urojenia na mój temat.
Desperate Housewives jest właśnie filmem prostym skierowanym do prostego odbiorcy, po prostu kanon zarabiania kasy w Hollywood. Nie ma trudnych słów, nie ma trudnych myśli. Czy ja piszę że to jest zły film? Nie to bardzo dobry serial który zarobił masę kasy. Ale mi się nie podoba.
Co do umysłowych nastolatków to oczywiście tak. Większa część współczesnych filmów jest skierowana do takiego odbiorcy, głównie dlatego że tacy maja dużo czasu na oglądanie i jest ich zdecydowana większość. Czy coś jest w tych ludziach złego? W żądnym wypadku s po prostu umysłowymi nastolatkami i zapewnię są szczęśliwsi, bardziej uczuciowi, lepiej zorganizowani , lepiej przystosowani do życia niż ja. W jakimś stopniu zazdroszczę im.
To ty dopisujesz sobie negatywne znaczenia do tego co piszę.
piokos ---> po przemyśleniu sprawy to w zasadzie cieszę się że mamy inne gusta.
Czepiam się, bo nie lubię wyzywania i niepotrzebnego, bezpodstawnego jadu.
Reasumując, jeśli nie rozumiesz, stwierdzeniem "Dla ciebie to nuda, bo nie rozumiesz, bo nie dociera do ciebie subtelniejszy przekaz (...) Może jesteś za mało wrażliwy an coś co nie jest skierowane do facebookowych nastolatków" kogoś obrażasz to jest to absolutnie dziwne.
I nie wiem dlaczego uważasz, że to biorę to do siebie. Doskonale sobie zdaję sprawę do kogo piszesz, dziwi mnie tylko, w jaki sposób się wyrażasz. Stąd to moje "wieloletnie" czepianie się.
PLUS jeśli nie obchodzi Cię moje zdanie to nie wiem po cholerę publikujesz cokolwiek na forum - miejscu, które co do zasady jest przeznaczone do dyskutowania.
Na tym kończę, bo przy ostatnim punktowaniu dostałem bana, a nie chce mi się zakładać konta.
Swoją ocenę serialu też podtrzymuję - ma duży potencjał, oby tego nie spieprzyli.
Piąty był bardzo dobry, miał kilka fajnych scen jak rozmowa
spoiler start
Man in Black i Forda
spoiler stop
Pytań coraz więcej, mam nadzieję, że zaczną odpowiadać w końcu na jakieś, a sezonu nie zakończą jakimś durnym cliff hangerem.
Myślę że czeka nas jeszcze sporo dobrych klimatów. Co do zakończenia stawiam na otwarte, trudno takie są współczesne seriale.
Porównują ludzie do Lost to i ja stwierdzę, że w obu serialach z każdym odcinkiem rodzi się coraz więcej pytań. Aktualnie 5ty daje najwięcej niewiadomych. Oby tylko zakończenie nie było tak trywialne.
Spekulacji jest masa. Mnie tylko zastanawia czemu 'wirus Arnolda' sprzed 34 lat uaktywnił się dopiero teraz i potrafi zwalczyć nowsze oprogramowanie. Widać jak wyglądali Gospodarze - kowboj do spowiedzi Forda i byli zrobieni w prosty sposób - MiB mówił o 'trybikach'.
Bo prawdopodobnie arnold żyje i ma się całkiem dobrze.
Chociaż możliwe, że to nie jest wirus, a skrypt pozwalający na uczenie się hostów, który potrzebował, co zrozumiałe, dużo czasu na ewolucję. Dolores może być jego nośnikiem.
Zabawa czasem i technologią jest trudna i bez odpowiedniego podejścia łatwo można schrzanić
Ja się zgadzam z Ahaswerem. Serial niewątpliwie jest bardzo dobrze zrobiony, to chyba pierwszy serial od dawna, którego nie wyłaczyłem w trakcie pilota, ale im dalej w las, tym trochę mniej mi się podoba.
Ja tutaj nie tyle widzę analogie do Lost (acz i takie ryzyko istnieje), co do serii Assassin's Creed, gdzie dwa zupełnie odległe od siebie światy - teraźniejszość i wspomnienia - było tak trudno połączyć w logiczną całość, że w końcu położyło to Ubisoftowi całą serię.
Tutaj jest to oczywiście sensowniej zrobione, ba - cała idea kręci się wokół tego - ale mnogość wątków, ich nierówny poziom, często póki co pozorna bezcelowość... nie przekonuje mnie w pełni.
Westworld to najbardziej udany debiut tej jesieni - zapewne - ale na razie jest za wcześnie, by obwoływać ten serial sukcesem.
spoiler start
Czy Anthony Hopkins też jest hostem? Jeśli tak, też nie jestem pewien czy 5 odcinek, kiedy jest nam też w sumie jeszcze obojętny, to najlepszy moment na taki coming out
spoiler stop
Ja stawiam że największe niespodzianki jeszcze przed nami.
Różne ... ale głównie moim zdaniem zabawa będzie kto jest androidem a kto nie. Jeżeli zrezygnują z tego motywu i pójdą na łatwiznę zamieniając to w film akcji będę zawiedziony.
Spodziewam się obrotu akcji w kierunku kto tak naprawdę jest człowiekiem i czym różni się czujący android od "prawdziwego człowieka".
Obstawiam coś w stylu "androidy mają więcej człowieczeństwa niż ludze" więc Ford to pewnie człowiek, bo to skurwysyn ;)
Dla mnie obecnie top wśród seriali. Jedni jarali się 1 odcinkiem nowego sezonu TWD, ja jarałem się chyba 3 lub 4 odcinkiem Westworld.
Jedynie co mnie trochę męczy to klimat westernu, nigdy westernów nie lubiłem, więc dla mnie osobiście to minus dla Amerykanów to pewnie duży plus, bo chyba każdemu wesołe miasteczko w Stanach ma część westernową.
Ja ten serial traktuję póki co jak adaptację nieznanej gry MMORPG, że sporą ilością dotacji ingame :D
Ale brakuje mi trochę roli admina oraz kar dla graczy za zabjanie npc (w wielu MMORPG byli komputerowi strażnicy którzy nie pozwalali bić npc sprzedawcy, tak samo za walkę z innym graczem był np. system crime).
Nie ogarniam też dalej działania broni. Jak strzelimy do hosta to ma dziurę, jak człowieka to pada i ma siniaka, jak Harrisa to go to nie rusza :) ciekawe co w sytuacji trafienia w głowę lub oko gracza :)
Za pewne będzie zastanawianie się kto jest bardziej ludzki i co powoduje, że jedną osobę można nazwać człowiekiem a inna już nie - ciekaw jak to rozwiną :)
No i secret level! Chyba najbardziej interesująca dla mnie tajemnica, a za raz po niej to to jaki scenariusz przygotowuje postać grana przez Hopkinsa.
Też zastanawia mnie ta broń, bo z jednej strony zostawia siniaki na ciele gości, ale z drugiej strony wyjmują kule z ciał hostów. Wytłumaczeniem byłoby wyłącznie bardzo delikatne ciała hostów, ale zupełnie mnie to nie przekonuje.
NewGravedigger - ta broń po prostu jest taka, że nie rani ludzi. Nie wiem co tu rozkminiać :) Techniczne szczegóły tego rozwiązania Cię interesują?
No wybacz ale spójność logiczna, technologiczna oraz czasowa są 3 rzeczami, na które zwracam szczególną uwagę. Nie można pokazać czegoś działającego wbrew wszelkiej logice o powiedzieć tak jest i kropka.
Jedni jarali się 1 odcinkiem nowego sezonu TWD
Raczej chyba jarali się wkurzeni poziomem tego odcinka. Drugi już jest lepszy i wprowadza chociaż to coś konkretnego. No ale nie gadamy tu o TWD.
No i secret level! Chyba najbardziej interesująca dla mnie tajemnica, a za raz po niej to to jaki scenariusz przygotowuje postać grana przez Hopkinsa.
Myślę, że to jedno i to samo. To znaczy, że labirynt jest gdzieś skryty i zapoczątkowany przez Arnolda a teraz Ford to rozbudowuje. Kluczem jest chyba kościół, który on odkopuje i który widzi we wspomnieniach Dolores. Ford tylko ściemnia, że nic znaczącego nie robi a chce chyba rozkręcić to co zrobił Arnold.
Tak, element dickowski by się tu przydał, ale on wymaga ogromnego wyczucia. Umiejętne wkomponowanie do takiej fabuły "dylematów" dickowskich może okazać się niemożliwe.
Rzeczywista nierzeczywistość i nierzeczywista rzeczywistość, natura człowieczeństwa, rozpadająca się tożsamość, iluzoryczne, fałszywe życie i świat otaczający... te wszystkie jego ulubione motywy, wałkowane w kolejnych powieściach i opowiadaniach, tutaj musiałyby zostać wprzęgnięte z iście poetyckim i metaforycznym zacięciem, by zadziałało. A ten serial, obawiam się, takiej liryki w sobie nie posiada.
Mnogość wątków i ważnych postaci rozmywa idee przewodnie, niestety. Takie typowe serialowe wypaczenie, do którego w spójnych filmach pełnometrażowych raczej się nie dopuszcza. Wkrada się narracyjny chaosik, więc jak w to wszystko z wyczuciem i harmonią wkomponować jeszcze złożoną dickowskość?
Swoją drogą Dick był mistrzem narracji, nazywanym Dostojewskim literatury sf. Scenarzyści tego serialu jednak mu nieco w tej materii ustępują, nieprawdaż?
Jak to? Przecież jego pomysły były genialne. Co prawda opisane w zarysie, bez technologicznych szczególików, ale naprawdę genialne. Czasem posypane szczyptą ironii, jak w jego opowiadaniach.
W zasadzie to były rzeczy lekko parodystyczne, ale też jakby prorocze. Na przykład przerysowana marketingowa codzienność, w której wszystkie przedmioty mają datę ważności, co do dnia i godziny. I gdy nadejdzie ta godzina, przedmiot się po prostu rozpada, obraca się w proch i pył. Najtańsze buty mogą mieć datę ważności 2 godziny. Tyle żeby pójść na służbowe spotkanie a potem zdążyć wrócić do domu. Po dwóch godzinach przydaje się szufelka. Warto czytać etykiety na opakowaniach, by się później nie zdziwić...
Albo aborcja. Do 12 roku życia. Dzieciak jest krnąbrny, źle się uczy, rodzice nie są z niego zadowoleni. A przed 12 rokiem nie jest się obywatelem i nie jest się objętym prawami człowieka. To tylko społeczny zarodek. Zygota jakaś. Rodzice mogą zadecydować o usunięciu zygoty.
Technologiczne pomysły też miał. Mam 5-tomowy zbiór opowiadań Dicka i niemal każdy tekst to dowód na jego wyobraźnię, również w sferze technicznej i technologicznej.
Gdzie tam, pomysły marketingowe czy w zakresie społeczeństwa, utopii i antyutopii różnią się IMO od wyobraźnie technologicznej. Dick po prostu brał rzeczy, które widział wokół siebie i przekładał to na rok któryś tam, skutkiem czego wychodzi np. gadający telefon tarczowy. Ciężko się to czytało.
Co innego przykładowo taki Lem, który jak pisał o locie w kosmos, to nie podawał dokładnych szczegółów rakiety, bo w 2016 r. ludzie by się za głowę łapali, jakie to jest głupie. Nie mówiąc już o Zajdlu, który w latach 70 pisał o GPSie i samosterujących samochodach elektrycznych.
aczkolwiek przyznam się, że o ile takiego Zajdla znam całą twórczość, tak po kilku rzeczach Dicka się odbiłem i omijam jego Sf
claudespeed18 - to chyba nie jest wirus który się uaktywnił. Hopkins dodał aktualizację która umożliwia hostom korzystanie ze wspomnień. Dlatego hosty widzą dziwne rzeczy, śnią na jawie. Po prostu sobie przypominają poprzednie scenariusze.
Mnie w s01e05 zastanawia jedno
spoiler start
Skoro hosty są tak zaprogramowane żeby nie robić krzywdy ludziom to dlaczego młody w czarnym kapeluszu został pobity?
spoiler stop
spoiler start
Pobity nie znaczy, ze stala mu sie krzywda;)
Pamietajcie, ze instrukcja parku mowi, iz im dalej zaposcisz sie do parku tym wieksze atrakcje beda na Ciebie oczekiwac. Byc moze rowniez wieksze zagrozenia. Mozesz zostac pobity ale nadal nie mozesz zostac zabity.
spoiler stop
No właśnie nie. A parku nie może Ci się stać krzywda a wspomniane przeze mnie wydarzenie to krzywda. Było powiedziane, że hosty nie skrzywdzą nawet muchy.
spoiler start
Dlatego w którymś z odcinków było pokazane że Dolores zabija muchę
spoiler stop
spoiler start
Ja tego tak nie odbieram.
Gdyby stala mu sie krzywda operatorzy parku zareagowali by natychmiast.
Moim zdaniem to byla wlasnie atrakcja.
spoiler stop
Hopkins, czyli Ford.
spoiler start
Ford coś kręci. Chyba rozkręca wątek Arnolda z labiryntem a partnera wspomina z pewnym podziwem.. Ford jest na tyle ciekawą postacią, że z jednej strony widać, że chce coś stworzyć i bawi się hostami a z drugiej traktuje ich bardzo przedmiotowo. Czy może udaje tylko to drugie? Jego zamiary są największą niewiadomą i jak zwykle Hopkins daje z siebie wszystko w tej roli.
spoiler stop
Co do Arnolda
spoiler start
to może Ford wie coś więcej niż mówi a to że Arnold żyje, to już raczej każdy podejrzewa.
spoiler stop
Ciekawi też związek panów twórców i Ed Harrisa. Bo jakiś jest od początku istnienia firmy. Za to na konwersację obu staruszków czekałem od początku :)
Co do przemocy i przypadków szwagrów.
spoiler start
Gdy obaj przybywają do ośrodka pani witająca odpowiada, że krzywda może się wydarzyć gościom i jest na tyle duża, na ile sami oni pozwolą. Każdy ustala własne granice. Z pewnością to masa regulacji podczas umowy. Po postrzale blondyna, brunet powiedział mu, że krzywda jest możliwa ze strony hostów. Widzimy też scenkę gdzie podczas seksu brunet lubi zabawe w 'bicie się' podczas seksu. Zapewne pozwolił by hosty dawały mu więcej atrakcji, czyli bólu niż jest ustalone minimalnie, bo widać, że to lubi. Do tego dochodzi poziom trudności coraz dalszego levelu w grze.
spoiler stop
Ciekawe tylko jak długo mógł być duszony i gdyby blondyn nie zareagował czy host w pewnym momencie nagle by osłabł lub przestał dusić?
Zastanawiam się czy ten serial jest cholernie dobrze przemyślany i daje nam masę takich 'niezgodności' byśmy sami doszli do sensu ich istnienia, czy też będzie miał od cholery błędów?
Opcja z tym, że każdy ustala sobie granicę do mnie przemawia :) dzięki :)
Edycja: eh, nie to 'Odpowiedz' co trzeba kliknąłem
W temacie ustalania granic to w takim razie bohater grany przez Harrisa jak wchodzi do gry i dostaje pytanie o doznania odpowiada: "god mode poproszę", albo po prostu "iddqd" ;)
Piąty odcinek uświadomił mnie całkowicie, że Westworld, to serial który odpowiadając na pytanie, daje nam dwa kolejne. Epizod namieszał konkretnie, ale dostarczył dużą dawkę emocji i genialnych scen. Poza tym fantastyczny cliffhanger.
Fajne:
1/ Dolores "nieskrzywdziłabymmuchy" zabijająca gromadkę zbirów.
2/ Teddy nie ginie w tym odcinku.
3/ Ford demonstruje MiB swoją potęgę i całkowitą kontrolę nad Westworld w barze.
4/ Teoria różnych linii czasowych jest według mnie całkowicie potwierdzona. Nie będę już poruszał tematu jakoby William=MiB (chociaż nadal w to wierzę), bo są pewne rzeczy, które robią mi mętlik w głowie i sam nie jestem pewny, ale wydarzenia z pewnością nie są chronologiczne. Czasami mam wrażenie jakby była to sklejka różnych momentów z wielu linii czasowych, bo sporo rzeczy nie ma sensu, a usprawiedliwienie tego wszystkiego jako "tripping" Dolores byłoby ogromnym zawodem i niewykorzystanym potencjałem.
William to nie MiB. Harris powiedział, że kiedyś rozebrał jednego z hostów i widział milion kawałeczków, czyli robota takiego jak pokazywali w którejś z retrospekcji. William natomiast zabijał hosty które miały już krew.
O roznych liniach czasowych może świadczyć chociażby fakt, że
spoiler start
szef rzezimieszków do którego dotarli dwaj szwagrowie wraz z Dolores, to ten sam host, z którym wędrował MiB.
spoiler stop
Poza tym po rozmowie Forda z MiB mam dziwne wrażenie, że
spoiler start
MiB także jest Hostem, który posługuje się zaawansowaną swiadomością i chce poznać swojego twórcę, którym będzie może Arnold ukrywający się wewnątrz labiryntu :)
spoiler stop
spoiler start
Gdy szwagrowie do niego dotarli, ten już nie żył bo go Harris wysuszył. Jak host ginie to się go ożywia i przywraca do stanu z początku scenariusza
spoiler stop
spoiler start
Gdyby Harris był hostem to by ginął od strzałów
spoiler stop
Teoria dwóch linii czasowych coraz bardziej odpada. Zwłaszcza
spoiler start
jak brunet mówi do blondyna o tym, że ośrodek ma kłopoty finansowe i jego firma myśli o wykupieniu. Tymczasem on chce zbadać całą 'grę' i zniszczyć ją od środka. Wspomina Arnolda, który zostawił niedokończone dzieło itd. Wychodzi na to, że konkurencja, lub coś w tym stylu sabotuje ośrodek i hosty się buntują - akcja z kolesiem chcącym ucieć i rozwaleniem głowy kamieniem. Może to Arnold jest tą konkurencją.
spoiler stop
Z resztą po co gdybać i psuć sobie zabawę(aż przypomniał mi się odcinek IT Crowd jak Roy poszedł do szefa oglądać film). Lepiej oglądać i chłonąć to co jest ;)
O ile do teorii o różnych liniach czasowych nastawiony jestem lekko sceptycznie, o tyle teoria o robotach, które od Arnolda otrzymały świadomość a może nawet zostały nielegalnie wypuszczone na wolność i dołączone do ludzkiego społeczeństwa, wydaje mi się interesująca. Być może jeden z turystów, już w serialu przedstawiony, jest właśnie takim robotem.
Na marginesie, ciekaw jestem filmu "Westworld" Michaela Crichtona z 1973 roku oraz kontynuacji "Futureworld" z 1976 roku.
Orignalny film był dobry jak na lata w których powstał, teraz to już raczej nie da się oglądać, chyba że jaki historyczną referencję.
Główny bohater był świetnie dobrany - Yul Brynner
Dzisiejszy epek bardzo dobry, ale ten cover radiohead który leciał w scenie ze schodami jest po prostu obłędy i idealnie pasował do momentu.
https://www.youtube.com/watch?v=ecxaGD0ZDrk
Wyłapał ktoś nawiązanie do oryginalnego Westworld z 1973? ---->
Odcinek na poziomie, jak już zdążyłem się przyzwyczaić. Nie popycha fabuły zbytnio do przodu, ale bardzo dużo rzeczy wyjaśnia. Osobiście obstawiam, że
spoiler start
kłamiący Gospodarze to sprawka Bernarda. Nie wiem dokładnie jak i dlaczego (możliwe że zrobił to podświadomie), ale jeśli wywołał taki efekt u Dolores to teraz może jedynie spróbować to zatuszować.
spoiler stop
Tak, Yul Brynner :)
Dobry odcinek, podobało mi się.
Wlasnie obejrzalem pierwszy odcinek i jestem zachwycony. Temat ograny, ale realizacja urywa dupe. Dodatkowo polaczenie sf i klimatu westernowego wyszlo calkiem fajnie (nie tak fajnie jak w firefly, ale nadal fajnie) - strzelanina przy dzwiekach 'Paint it Black' byla genialna.
ruszam z pierwszym odcinkiem, zobaczę czy to rzeczywiście dobry serial :)
Obawiam się, że nakreśla się dosyć prosty i przewidywalny scenariusz. Ale może zaskoczą w następnych odcinkach.
Obawiam się, że nakreśla się dosyć prosty i przewidywalny scenariusz.
Naprawde? Z checia poczytam o przewidywalnosci w tym serialu.
Ep6 rewelacyjny.
spoiler start
Z poczatku myslalem, ze burdelmama bedzie jedna z wielu kukielek w parku, a wyrasta powoli na calkiem silna antagonistke. W sumie to juz "urosla" :D
Tedi z cipkowatego Cowboya do odstrzalu zmienil sie w maszyne do zabijana. Nawet MiB nie spodziewal sie takiego obrotu sprawy. Swoja droga po wprowadzeniu przez Forda watku o checi zemsty Tediego na duchach przeszlosci, fakt bycia przez niego rowniez zbrodniarzem wojennym bardzo mnie zaskoczyl.
spoiler stop
Wewnetrzny konflikt w parku, Arnold żyje i buntuje roboty, które dostają samoświadomości, plus jestem przekonany, że murzyn arnold jest również robotem.
Myślę, że na tym skończy się pierwszy sezon.
Może źle się wyraziłem o przewidywalnym scenariuszu. Po prostu nie jest zaskakujący, ot co.
To, o czym mówisz to teorie. A ich jest mnóstwo.
Według mnie scenariusz ma właśnie jedną wielką zaletę: jest elastyczny. Z jednej strony podążamy za głównym wątkiem, ale z drugiej ma miejsce dużo innych wydarzeń - z pozoru nieznaczących, ale które mogą okazać się decydujące dla zakończenia sezonu. Osobiście nie mam pojęcia co zobaczymy w finale, ale to nie znaczy że nie mam oczekiwać lub przypuszczeń. Dlatego mówienie o przewidywalności scenariusza jest trochę niesprawiedliwe, bo jako widzowie mamy mnóstwo źródeł z kanonu sci-fi, z których możemy takie przypuszczenia czerpać.
Sam kocham spekulować po każdym odcinku, ale doszedłem do wniosku, że jest to bardzo prosty sposób na zawód. Jesteśmy zaledwie w drugiej połowie pierwszego sezonu, a seria ma być znacząco dłuższa - dużo rzeczy może się wydarzyć, które spowodują opad szczęki lub wręcz przeciwnie. Ale nie stało się jeszcze nic, czego bym się spodziewał (biorąc pod uwagę wydarzenia będące twistami, bo siłą dedukcji można domyślać się co dalej nastąpi - twórcy chcą żebyśmy używali mózgu)
Ja tam liczę, że mimo wszystko czymś zaskoczą.
Poza tym w serialu musi być jakiś foreshadowing przyszłych wydarzeń, wszystko ma później więcej sensu, a i fajniej się ogląda drugi raz kiedy uda nam się dostrzec takie detale. W czasach internetu każdy może wejść na reddita i przeczytać 100 teorii na temat przyszłych wydarzeń, któraś teoria prawdopodobnie jest trafna. A później przychodzi finał i wszyscy mówią "przewidywalne, widziałem na reddicie". Ciężko jest czasami zaskoczyć, bo są ludzie, którzy dostrzegą każdy detal przed finałem.
Mimo wszystko myślę, że w finale będzie jednak zaskoczenie mimo, że niektórych rzeczy już teraz się spodziewamy.
Najnowszy odcinek posunął wiele rzeczy do przodu i wydaje się jakby tajemnice miały zostać zaraz odkryte. Wątpię, żeby to jednak było takie proste.
Rzecz która mnie zastanawia, to taka, że azjata od brudnej roboty ma bezproblemowy dostęp do wyższych pięter a łączą je zwyczajne schody. Trochę słabo to kamerowane i chronione wszystko. Ludzie aż tak zaczęli być nieostrożni? Do tego dostęp do zmiany cech robota również tak łatwo można zdobyć? Zachowanie burdelmamy będzie od razu widoczne i kolesie polecą za to co zrobili. Tak przynajmniej powinno być. Pozwoliłoby to raczej wykryć 'spisek' większej liczbie osób.
Obstawiam, że drugi sezon będzie się dział w przeszłości. Jak już Lost to Lost ;)
Właśnie nie tak łatwo zdobyć, azjata ukradł tablet behawiorystów, osoba na jego stanowisku nie powinna go mieć.
HA! Na razie jedno mi się sprawdziło
nie wiem tylko dlaczego ubzdurało mi się, że nazywa się on Arnold a nie Bernard.. Czy Hopkins nie wspominał do niego, że nazywa się tak samo jak jego stary kumpel?
Cóż, nie przewidziałem, że
spoiler start
Hopkins jest psychopatą
spoiler stop
ale to raczej dlatego, że do tej pory nie było śladu takich wątków w serialu.
Jest jednak kilka rzeczy, które bym nazwał "skrótami myślowymi". Niezbyt są dla mnie przekonujące.
spoiler start
Szeregowi technicy bez żadnego nadzoru. Nikt nie monitoruje tego co się dzieje w szklanych boksach? Nie ma podglądu audiowizualnego? System w dziale technicznym nie sygnalizuje niewłaściwych zachowań robotów?
Robot grozi ludziom? Ludzie epatują przed nim strachem i pokorą? Sorki, ale nie kupuję takich rzeczy. Niezależnie od tego jak inteligentny jest ów robot, technicy wciąż mają nad nim przewagę.
Bernard robotem? W świecie tak zaawansowanym technologicznie, w którym tworzy się androidy do złudzenia przypominające ludzi, nie ma prostych skanerów, czytników, innych urządzeń i zabezpieczeń, które potrafiłyby zidentyfikować robota?
Ford teoretycznie może fałszować wszelkie zapisy ze skanerów, ale i tak Bernard, pracując tak długo w parku rozrywki, musiałby się starzeć.
Projekt tak zaawansowany i skomplikowany musi nadzorować wielu ludzi. Nie ma możliwości by jeden człowiek to wszystko ogarnął, a następnie potrafił wszystkich przez całe dekady robić w jajo, wszystkimi manipulować, wszystko kontrolować. W tym sensie postać Forda jest dla mnie niepotrzebnie przerysowana. Dało by się chyba podobny wątek lepiej uwiarygodnić. Czekam, może w następnych odcinkach tak się stanie.
Miłość do robota? Nieco infantylne. Niezależnie od tego jak bardzo William jest człowiekiem niedojrzałym, zagubionym, nieszczęśliwym, to nadal ma świadomość, że Dolores to tylko zaprogramowana maszyna. Gadki dorosłego człowieka o tym, że w parku odkrywa się prawdziwą naturę człowieka są jakby dziecinne.
Jeśli chodzi o śmierć Dunki, to i tutaj można by się zastanawiać, czy władza Forda jest tak wszechogarniająca, że jest w stanie zatuszować morderstwo i wymazać wszelkie ślady aktywności Dunki zjeżdżającej windą do parku rozrywki.
W następnym odcinku dowiemy się zapewne, jak wytłumaczy się jej zniknięcie. Może Ford wyprodukuje robota o wyglądzie tej kobiety... Jeszcze się okaże, że połowa "ludzkich" pracowników parku to roboty Forda ;)
spoiler stop
spoiler start
No przecież to oczywiste, że ten robot robiony w piwnicy to nowa pani prezes.
spoiler stop
co do nadzoru to zgodzę się kompletnie, przy Burdel mamie może i się boją, ale wystarczy potem dać cynk, że coś jest z nią nie tak.
spoiler start
Co do Bernarda, to przecież z biegiem lat można go modyfikować, postarzać.
spoiler stop
Ahaswer
spoiler start
a po co im technologia sprawdzania czy ktoś jest człowiekiem czy nie, jak oficjalnie nikt poza oficjalną produkcją nie może wytworzyć stucznego człowieka
spoiler stop
SULIK --> skanery, detektory, urządzenia GPS i inne tego rodzaju monitorują aktywność i lokalizację robotów. Być może nie tylko na podstawie unikalnych dla każdego robota sygnatur oraz oprogramowania sprzężonego z systemem, ale także na podstawie elementów fizycznych i konstrukcyjnych. W końcu, pomimo elementów organicznych, budowa robota różni się od ludzkiej. A w firmie, w której od robotów się roi, powinien być jakiś system ich wyodrębniania z tłumu ludzi, pracowników i gości.
Ahaswer - u Ciebie w firmie też sprawdzają, czy jesteś robotem czy człowiekiem na co dzień ? :)
Ja jestem w stanie zrozumieć, że takich systemów firma nie ma bo i po co ?
spoiler start
Każdy oficjalny model ma systemy o których mówisz do ich monitorowania.
A w swoim (jako firma, jako pracownicy, jako zarząd) zadufaniu nikt nawet nie wpadł na pomysł, że ktoś może stworzyć "nieoficjalny" model, bo niby skąd mieliby mieć technologię ?
Po tym jak pracowałem w korpo jestem przekonany, że zarząd mógł przegapić taki szczegół, lub celowo się nim nie interesować bo było byto zbyt kosztowne, a mają zarabiać kasę.
Kolejna sprawa również z doświadczenia w korpo - póki nie ma problemu to nie przeciwdziała się mu, aby nie powstał. Jak powstanie to się gasi pożar i dopiero wtedy wprowadza się nowe zasady normy i tutaj jest pewnie podobnie - nie było problemu z hostami na większą skale, mniejsze dało się rozwiązać w standardowy sposób, no to po co bawić się w detektory.
Ba nawet w jednym z odcinków jest powiedziane jasno, że hosty po śmiertelnym uszkodzeniu zgodnie ze sztuką należałoby zutylizować i wyprodukować od zera, ale zamiast tego się je naprawia i kasuje im pamięć, aby było taniej (więcej zysków dla korpo) :)
Następna sprawa: to Ford (zgodnie z jego własną wypowiedzią) zaprojektował "wszystko", więc po co miałby projektować coś co by zdradzało jego dodatkowe plany ?
A na koniec okaże się, że też i Ford jest hostem zaprogramowanym przez Arnolda (trololololo)
spoiler stop
U mnie w firmie wszyscy wiedzą, że jestem robotem, więc nikt się nie czepia gdy czasem mi baterie siadają albo z powodu burzy magnetycznej chodzę do tyłu.
WOW. Co za odcinek!
W trzecim poście napisałem
spoiler start
2/ Bernard to tak na prawdę Gospodarz uwięziony w korporacyjnym świecie, najprawdopodobniej stworzony przez Forda, aby mógł pomagać mu w kreacji świata Westworld, a później ewentualnie go zastąpić. Co by na to wskazywało? Podobieństwa ideologiczne Forda i Bernarda (obaj zdają się nie zauważać linii dzielącą ludzi i androidy przez co często ją przekraczają). Historia Bernarda jest bardzo stereotypowa, do tego stopnia, że przypomina coś, co możnaby zaimplementować do sztucznego świata. Tak samo, jak wyżej - można o tym poczytać, a wszystko zdaje się mieć dużo sensu.
spoiler stop
i cóż, sprawdziło się co do joty. Ale to nie zmienia faktu, że byłem zaskoczony i zachwycony - głównie realizacją tego wątku (sic), genialnego monologu Forda (za sprawą fenomenalnego Hopkinsa) i w ogóle całą serią wydarzeń po 45 minucie odcinka. Dodatkowo, moment gdy
spoiler start
Bernard mówi "jakie drzwi?"
spoiler stop
- idealny sposób na postawienie kawy na stół,
Póki co najlepszy odcinek sezonu - może nie w stu procentach dzięki scenariuszowi, bo było parę scen które odstawały od wysokiego poziomu Westworld - ale realizacyjnie i pod względem wykorzystania potencjału postaci. Dotychczas ubóstwiany przeze mnie Bernard staje się czymś zgoła innym - antagonistą, tak jak jego stwórca. Jestem napalony na resztę sezonu i liczę, że nie popełnią żadnych błędów i będę mógł bez zająknięcia wypowiadać się o nim w samych superlatywach
Może Bernard to Arnold? Zginął tak samo jak Teresa (która pewnie zostanie hostem) i został stworzony na podobieństwo Arnolda.
To zdjęcie było pokazane z perspektywy Bernarda, a później koleś po prawo który rzekomo miał być Arnoldem okazał się być hostem, który miał udawać ojca Arnolda. Może Bernard nie mógł widzieć siebie, tak samo jak nie widział planów i drzwi.
No i są jeszcze rozmowy z Dolores w tej samej piwnicy.
http://imgur.com/a/nTfG3
Może to były rozmowy prawdziwego Arnolda z czasów gdy jeszcze żył? Z drugiej strony, nikt nie zauważył, że się nie starzeje?
Właśnie miałem o tym pisać. To wydarzenie otwiera tak dużo możliwości, że nie dziwie się iż seria jest już zarejestrowana na parę sezonów...
Ponadto, denerwuje mnie, że te teorie są tak wiarygodne, że wydaję się wręcz oczywiste. Nic tylko czekać...
Rozbawiło mnie to ---->
leem ale tych drzwi rzeczywiście nie ma wcześniej :)
wow
bezi co do piwnicy, to niekoniecznie jest to ta sama
Motyw zarysowany w ostatnim odcinku dałoby się rozwinąć. "Bunt robotów" miałby o wiele większy zasięg, niż tylko park. Ford mógł nie tylko zastąpić wielu pracowników parku swoimi robotami, ale mieć też plany by roboty wypuścić w świat ludzi...
Po 7 odcinku doskonale wiadomo kto jest Bogiem w parku, swoją drogą Hopkins najlepiej gra takie role :) odcinek 7 świetny, nie najlepszy ale jeden z lepszych. Serial tak samo jak Arrival (film) najmilsze filmowe/serialowe zaskoczenia tego roku.
serial nabiera rozpędu... czyżby pojawił się wątek z Futureworld?
spoiler start
cała obsługa parku to hosty, turyści-ludzie są ściągani do parku i zabijani, a do zewnętrznego świata powracają ich kopie w postaci robotów. Co prawda może jeszcze nie na tak dużą skalę ale coś w tym jest. Korporacja w tym mocno grzebie, nie chcą pozbawić Forda kontroli nad hostami, bo im pomaga w powolnym realizacji planów wymiany wpływowych ludzi na roboty pod konrolą. Theresa prawdopodobnie zostanie zastąpiona przez hosta, któy był w trakcie produkcji w momencie jej śmierci
spoiler stop
Zastanawiałem się czy Arnold to nie alter ego Forda. Alter ego które 'zniszczył' dawno temu i myśli, że istniał na prawdę. Dobry Ford zniszczony, pozostał tylko ten 'nieczuły' ;)
Z drugiej strony teraz wydaje się, że Arnold
spoiler start
został zastąpiony Bernardem(nawet imiona podobnie brzmią, do tego imie na A a 'druga wersja' na B ;) ), tak jak pani zostanie zastąpiona tym co widziała w piwnicy.
spoiler stop
Ford jest ukazywany w złym świetle ale czemu przypisywać mu złą etykietkę? Jego projekt, jego zabawki. Po co ma oddawać innej firmie tak niebezpieczną technologię. Bo na kilometr śmierdzi zainteresowanie tym przez rząd/wojsko i dlatego zarząd tak się cacka z tym.
Ja tam kibicuję Hopkinsowi. Może to dziwnie zabrzmi ale skoro drugi sezon za 1,5 roku to oby aktor wciąż trzymał się dobrze do końca serialu. Zależy też jak długo ma to trwać.. oraz żyć Ford w filmie :)
no dobrze, ale
spoiler start
skoro Dolores doszła do labiryntu, to co ona nadal robi w parku?
spoiler stop
Skąd ten pomysł, że w ogóle tam doszła? :)
Ok, jestem prawie pewien, że Ford albo jest robotem albo ma coś zaimplementowanego.
Zastanawiałem się jak on wydaje rozkazy wszystkim hostom, teraz wydaje się, że ma to samo co Mave
Nie mogę się doczekać dwóch ostatnich odcinków, jak dla mnie serial roku.
https://www.youtube.com/watch?v=nUCPk-RHLGs&ab_channel=HBO
Przez chwilę zastanawiałem się dlaczego MiB powiedział "It's you" gdy ją zobaczył. Dlatego ->
Na ten moment fakt, że MiB i William to ta sama osoba jest praktycznie potwierdzony. Dodatkowo wspomniał rozmawiając z Teddym, że
spoiler start
on i jego kobieta byli małżeństwem od 30 lat (a na Williama czeka narzeczona)
spoiler stop
toteż wszystko by się zgadzało. Wydaje się to trochę zbyt proste, niczym jakaś zmyła.
Poza tym,
spoiler start
Dolores wybijająca całą wioskę, w której testowano gospodarzy pierwszej generacji
spoiler stop
to też bardzo ważny moment. Podoba mi się, że nie ogłaszają wszem i wobec: UWAGA TO WAŻNY MOMENT DLA ROZWOJU FABUŁY, SKUP SIĘ, tylko polegają na intelekcie odbiorcy i nie traktują nas jak skończonych idiotów (jak w przypadku nieszczęsnego TWD). Aż można chwilami zapomnieć że JJ Abrams macza w tym palce, bardzo dużo gracji jak na jego osobę - i dobrze, bo ma ogromny talent.
Odcinek bardzo fajny. Wiadomo, że serial jest dobry kiedy czekasz cały dzień żeby móc spokojnie usiąść i obejrzeć kolejny epizod. To, plus wyśmienita realizacja całkowicie mi wystarczy żeby zgodzić się z opinią Beziego
Najslabszy odcinek dotychczas. Jakkolwiek temat jest malo oryginalny to dotychczas serial obywal sie bez idiotycznych skrotow i najbardziej ogranych srodkow wyrazu. Osmy odcinek kieruje sie niestety na tory telewizyjnej sztampy czego najlepszym przykladem jest absurdalny watek Maeve i technikow.
Ja też nie rozumiem tego wątku. Fabuła skądinąd poważna, ale ci dwaj technicy jakby się przypałętali z komedii slapstikowej. Powinni się jeszcze dodatkowo obrzucać tortem by dopełnić dzieła nieszczęścia.
Jedyne wyjaśnienie to, że technicy to hosty i działają na polecenie Forda.
Tja, zaraz każdy będzie hostem a prawdziwi panowie są za niewidzialną szybą. Incepcja + zabawa w Boga. It's Genius!
Dzisiaj jazda ostra w stylu 'wyjaśnienie za wyjaśnieniem' a sam Ford ukazany swą przemową jako TEN ZŁY. Za to Ed Harris okazuje się być zagubionym starcem i pierwszy raz ukazuje łysinę bez kapelusza.
Znany utwór na początku odcinka. Świetny utwór. Aktualnie kojarzony z Mafią 3 najbardziej. Potem kolejny mniej znany pani, która się zaćpała(dziewczyna mi powiedziała).
To gdzie dotarła Dolores nie musi być labiryntem. Chociaż wygląda to na 'wejście'. Ciekawe tylko, że Ford to widział(wieża kościoła) kilka odcinków temu i myślałem, ze własnie to odkopuje. Jak widać kopie co innego. I wprowadza ludzi ze Skyrim, barbarzyńców :)
Zastanawiam się czemu Ford nie widzi akcji Maeve, czy może mu to zwisa? Do tego techników jeszcze nikt nie sprawdził i nie zauważył co odwalają.
Myślę sobie skąd znam 'nową Clementine' a to dupa z Detektywa, która lubiła.. w dupę :P . Kolejna po tej pierwszej Woody HarrElsona. Kufa, do dziś czytałem to jako Harrleson. Mind fuck kolejny :)
Ktoś też widział u bruneta(szwagra) odznakę przypominającą tę z GoT, którą miał Tyrion jako Królewski namiestnik?
No i dziś też odkryłem, że szef ochrony to trzeci z braci Hemsworth. Brat Thora i pięknisia z Igrzysk Śmierci ;)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tyle nerdowości i geekowych zainteresowań wymieniłem, że ciekawe czy ktoś zna każde z wymienionych :D
Aktualnie kojarzony z Mafią 3 najbardziej.
Jeden z najbardziej klasycznych utworow amerykanskiego folku jest wg ciebie najbardziej kojarzony z gra, ktora wyszla miesiac temu?
Tak po prawdzie z jej trailerem, który wyszedł dość dawno temu już. To, że my znamy ten utwór od 20 lat to jedno a gdy wejdzie się na 'aktualny lubiany hicior' na ytb to większość podpisów brzmi " I'm here becouse of...."tutaj Mafia 3 albo "anyone Mafia 3?" Aktualnie niestety a może stety tak bywa. Młodzież poznaje klasyki dzięki nowościom. To tak jak z trailerem Suicide Squad i Queen. Niestety, że kojarzy się ludziom z nowościami ale dobrze, że chociaż poznają coś tak dobrego.
Serial ogólnie 10/10 i klasa, ale strasznie nie lubię jak się z widza robi debila a otwarcie furtki do takiego zagrania miało miejsce w przedostatnim odcinku i jeszcze się nie zdarzyło, żeby scenarzyści taką okazję przepuścili :/
spoiler start
Obym się mylił i obyście nie musieli wspominać moich słów, ale nawet największy debilizm w fabule da się wytłumaczyć tym, że ktoś jest hostem. Technicy podkręcili Maeve robiąc z niej maszynę do zabijania? Są hostami. Ford steruje robotami? Pewnie jest hostem. Arnold? Nigdy nie istniał (dlatego tak mało o nim wiadomo), Ford go stworzył (zanim jeszcze sam się uśmiercił i zamknął w sztucznym ciele - jedyny sensowny sposób na nieśmiertelność). Facet w czerni? Nie dostawał strzałów, bo ma włączony tryb człowieka. Ogólnie ludzkości już nie ma, wyginęła - bo gdyby istniała to tak naprawdę srałaby na ten park - każdy mial by swoje seksualne niewolnice w domu a robot pokroju Maeve z wymaksowanym IQ zrobiłby z ludzkości cywilizację międzyplanetarną w 10 lat. O ile się nie mylę nigdy nam nie przedstawiono świata poza parkiem i na dobrą sprawę cała Ameryka może być kupą parków, między którymi jeździ pociąg? Oby kuhwa nie. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której taka technologia jest w prywatnych rękach, to po prostu zbrodnia.
spoiler stop
Swoją drogą pytanie ekstra - poziom zaawansowania technologicznego w serialu jest niestety zbyt wysoki (dużo bardziej realistyczne były pierwsze roboty, które miały "mechaniczne czachy" pod twarzą) - czy broń miotana i wszystkie pojedyncze strzały z łuków są zdalnie sterowane? Jedzie sobie facet na koniu, wokół 50 dzikusów obsypuje go gradem strzał, broń palna go nie ubije, ale co w takim wypadku? Sztuczne wybuchy, które zabijają hostów a nie ranią gości jestem jeszcze w stanie przeboleć, choć też mocno to naciągane (tym bardziej, że przecież niszczą scenografię) :/ Po ostatnim odcinku wychodzi na to, że monitoring nie jest raczej aż tak wspaniały jak mogłoby się wydawać i jednak dość łatwo w tym świecie zginąć, z odwodnienia czy po prostu wpadając w jakąś dziurę? :D Swoją drogą z drugiej strony trochę słabo być osobą bogatą i rozpoznawalną a w ramach rozrywki mordować i gwałcić NA WIZJI (czyli byle technik-parówka to widzi, pewnie nagrywa i może odtworzyć).
b212 kwestia wypadków i ogólnego BHP (pistolety, ładunki wybuchowe, broń miotana etc.) w parku dalej mnie dziwi, ale chyba nie jestem w stanie tego wytłumaczyć i obawiam się, że scenarzyści też nie będą w stanie, więc chyba trzeba do tego przywyknąć.
Na początku miałem wrażenie, że np. po wycelowaniu w człowieka kula mięknie i trafia jak kula z paintballa w ciało, ale co gdy kula poleci w oko ? Co z kamieniem ?
spoiler start
W temacie techników, ja myślę, że ten azjatycki technik albo się zabujał w Maeve. Albo hostów widzi jako ludzi i nie lubi ich cierpienia więc próbuje pomóc za wszelką cenę, a że jego kumpel to kutasina to się go nie słucha. Zresztą pewnie jest nowy w biznesie i zdaje sobie sprawę, że jak taki błąd jak odnajdywanie w pamięci wymazanych wspomnień czy też budzenie się kiedy nie powinni przeszły bez odzewu przez kontrolę jakości, to pewnie nawet zabijając hosta w sposób definitywny, nie ma on pewności czy jednak jakoś nie wróci i się nie zemści, więc woli współpracować z uber-hostem, wierząc, że nie zostanie skrzywdzony i w razie rebelii będzie może miał szansę na przeżycie.
Myślę że w przypadku tego technika działa bardzo dużo empatii, po tekście Maeve, że skąd on wie, że jest prawdziwy, a skąd, że ona nie - jeżeli oboje mają wspomnienia i tak naprawdę nie muszą one być prawdziwe, a tylko zaprogramowane.
spoiler stop
Dla mnie ten serial przeskoczył daleko GoT a tak naprawdę tylko na kolejne odcinki GoT oglądałem na premierę, zazwyczaj oglądam wszystko jak jest pełny sezon, bo nie lubię czekać. Przy WW wkurzam się że dzisiaj jest poniedziałek, a następna część w poniedziałek za tydzień. Dla mnie absolutne arcydzieło.
Dobra, jak już jedziemy z teorią Ford=host to wspomnę moją odnośnie tego, że Ford i Arnold to ta sama osoba majaca dwie osobowości. Teraz dodajmy teorię o hoście i co jeśli Ford rzeczywiście jest hostem zrobionym przez Arnolda na podoba siebie(lub nawet nie) a potem zabił Arnolda stwórcę bo ten miał swoją wizję. Coś w stylu buntu CLU 2.0 w TRON Legacy.
Btw tego hosta robionego w piwnicy to nie będzie Theresa, bo tej ciało Ford wydał ale pewnie ta brunetka behawiorystka, którą Bernard też usunął ;)
Skoro już wiemy, że robot budowany w piwnicy to nie Dunka, to staje się to kolejnym tematem spekulacji, tak jak obecnie spekulujemy kto jest robotem a kto człowiekiem, czy w serialu przedstawiona jest jedna linia czasowa i jak naprawdę wygląda świat poza parkiem...
Istotna dla tej opowieści staje się rozmowa pomiędzy Bernardem a "szefem ochrony", podczas której "szef ochrony" podjął podejrzenie co do prawdziwej natury Bernarda. Ford, jak na geniusza, popełnił zadziwiająco prosty błąd, wymazując z pamięci Bernarda zbyt wiele i nie przewidując konsekwencji.
Już wcześniej poznaliśmy "szefa ochrony" jako człowieka, który do robotów nastawiony jest sceptycznie, nieufnie i podejrzliwie, uważając, że ich zabezpieczenia (czyniące z nich maszyny rzekomo dla człowieka niegroźne) można obejść.
Ostatni odcinek pokazał, że Ford jednak nie jest bogiem w tym parku i nie wszystko jest tak jak on by chciał. Arnold stworzył większość kodu parku i nie wszystkie linijki tego kodu są dla Forda znane. Ford nie wie, że hosty mają zaszytą pamięć i Bernie może sobie przypomnieć o poprzednich morderstwach zleconych przez Forda.
Na ten moment fakt, że MiB i William to ta sama osoba jest praktycznie potwierdzony
Bzdura. Harris był w parku gdy hosty były jeszcze metalowymi robotami. Billy jest w parku po raz pierwszy i hosty są 'cielesne'.
Znany utwór na początku odcinka. Świetny utwór. Aktualnie kojarzony z Mafią 3 najbardziej
Haha :D
że Ford albo jest robotem albo ma coś zaimplementowanego
Wydaje mi się, że Ford nie jest robotem i nie ma żadnego implanta
No to w takim razie mam nadzieję, że będą potrafić i chcieć wyjaśnić jakim cudem kieruje 30 robotami na raz i jak ze zdania "na gość jest znudzony" wynikło idź ja zabij.
Tak samo kwestia działania pocisków - z jednej strony mam nadzieję na wyjaśnienie, z drugiej boję się o technologiczną głupotkę.
Moim zdaniem nie ma sensu takich niuansów rozkminiać. To tak samo jakbyś chciał żeby Ci wyjaśnili jak budują hosty, czym jest ta jasna 'nić' itd.
Hosty są zaprogramowane na konkretne działania po usłyszeniu odpowiednich komend. Tak jak w przypadku tego ukochanego Dolores który odzyskał siły po jednym zdaniu Forda
Ja po tej scenie z nożem zrozumiałem, że wyciek krwi z hostów nie powoduje ich śmierci, a tylko odpowiedni skrypt włączany spadkiem cieczy. Natomiast ochrona "Pana" parku jest skryptem nadrzędnym, stąd nagłe ożywienie.
Natomiast tak jak pisałem, niektórych rzeczy się po prostu nie da wytłumaczyć logicznie, a powinno vide to, że niektórzy potrzebują tabletów dla usypiania hostów a Ford robi to poruszeniem palca i na wszystkich w zasięgu wzroku. Oczywiście, może być to tylko zabieg pokazujący, kto rządzi na terenie parku, ale technicznie nie trzyma się to kupy.
Może jestem zbyt czuły na tego typu rzeczy.
Na ten moment fakt, że MiB i William to ta sama osoba jest praktycznie potwierdzony
Bzdura. Harris był w parku gdy hosty były jeszcze metalowymi robotami. Billy jest w parku po raz pierwszy i hosty są 'cielesne'.
Host hosta hostem rozkraja :)
Tezy, że MiB i William, to jedna osoba, jako jedynej bym nie wykluczał. Jak wiadomo Dolores była pierwszym hostem w parku, wiec zapewne na komendę "nadstaw drugi policzek" otworzylaby się przed Fordem, jak chłopak z chaty. Poza tym nigdzie nie doszło do sytuacji, która by jednoznacznie wskazała, że hosty z narracji Williama są już cielesne, a nie jeszcze metalowymi robotami. Giną równie ludzko, jak te, które napotyka MiB.
Jedyne co mogloby zburzyc te teze, to moment przybycia Williama i Logana do Parku. A mianowicie futurystycznosc "dworca". Czy tak by to moglo wygladac 30 lat temu?
Pożyjemy, zobaczymy... zapewne dopiero w 2018 roku :D
Dla mnie potwierdzoną teorią jest B=A w różnych liniach czasowych.
Natomiast MIB nie może być W z dwóch względów. MIB wyraźnie mówi, że labirynt okazał mu się rok temu, a W uczestniczył już w wydarzeniach z tym znakiem. Poza tym linia czasu Dolores wyglądałaby w ten sposób, że 35 lat temu coś zrobiła, 30 lat temu zaczyna się uaktywniać i teraz znowu jest zwykłym hostem? bez ładu to.
Moim zdaniem MIB i W są w różnych okresach ale nie mają ze sobą związku.
Dla mnie potwierdzoną teorią jest B=A w różnych liniach czasowych.
Potwierdzoną? Co ją potwierdziło?
No teraz, czas teraźniejszy fabuły, mniej więcej 30 lat od startu parku wedle serialu (przynajmniej wersji z nowymi drukowanymi ludźmi), czas w którym dzieje się to wszystko co widzimy w centrum dowodzenia.
I nie wiem jacy wszyscy tak twierdzą, ale to się nie dzieje wcale, ona widzi przebłyski tego co miało kiedyś miejsce. Są sceny gdzie nam pokazują dobitnie, że nikogo po za nią tam nie ma. Oraz np. fakt, że Lawrance to El Lazo, czyli w innym czasie ten gospodarz miał inną rolę.
A za przebudzenie trzeba winić Arnolda i chyba tą aktualizację Forda, ostatni odcinek potwierdził ponad wszelką wątpliwość, że kod Arnolda był w nich ukryty od samego początku.
Według jednej z teorii dotyczącej ostatniego odcinka, scena gdzie hosty się uczyły miała miejsce ~35 lat temu, Dolores z Williamem to 30 lat temu a odbudowany kościół gdzie Dolores jest sama to teraźniejszość. Kościół obecnie jest nowy bo Ford go odnowił pod swoją fabułę. We wcześniejszych odcinkach Ford odwiedził zniszczony bo jeszcze nie został odnowiony.
Inna teoria mówi, że Bernard został stworzony na wzór Arnolda. Momenty gdzie Bernard przepytuje Dolores to tak naprawdę sceny gdzie Arnold ją przepytuje i działo się to > 35 lat temu.
Giną równie ludzko, jak te, które napotyka MiB.
No właśnie :)
No ale to tylko swiadczy o ich zaawansowaniu technologiczym, ze tak sie wyraze.
Gdyby sypaly sie z nich srubki, byloby wszystko jasne :D Dolores trzyma sie wysmienicie.
Fakt, jest tez ten rdzewiejacy stary pijaczyna, z ktorym Ford lubi sobie porozmawia przy kieliszku. Widac u niego ulomnosc technologiczna... Juz sam nie wiem :P
Podoba mi sie to zalozenie, ze William = MiB.
William nie może być MiB. Raz, z powodów o których pisali NewGravedigger i JonsonJonson. Dwa, z powodu Maeve. Parę miesięcy przed zawiązaniem akcji była farmerką z córką. Natomiast William spotyka ją już jako burdelmamę.
Co do nowego hosta to moim zdaniem, Ford w piwnicy robi Wyatta.
JonsonJonson----> Ford napisał połowę kodu hostów. A co do morderstwa kobiety z behawiorystów, to wydaje mi się ze Bernie zabił ją na zlecenie Arnolda.
Natomiast William spotyka ją już jako burdelmamę.
Ooo... mozesz sprecyzowac, kiedy to bylo? Nie przypominam sobie tego momentu. Owszem, William spacerowal z Loganem po miasteczku, ale nie wylapalem zeby Maeva byla tam rowniez.
W ogóle czy zauważyliście, że znaczek labiryntu jest zadziwiająco podobny do systemu pokazującego świadomość hosta?
Wątek Williama jest dla mnie niemal na pewno rozgrywany w innej lini czasowej. Spójrzcie na logotypy, które pojawiają się w tle odcinka, kiedy przybywa do parku, a jak wyglądają w większości innych scen w pomieszczeniach administracyjnych. Zdecydowanie sie roznia. Mnie troche dziwi dlaczego wszyscy podejrzewaja Williama o bycie MiB skoro równie dobrze może to być Logan. Licze, ze serial mylnie kreuje tego 1 na jednego z wazniejszych bohaterow.
To może być Logan, oczywiście, tylko po co w takim razie jest Wiliam, a to dość znany aktor serialowy.
Znanego aktora nie dajesz jako przydupasa by miała towarzysza.
Ale fakt, może on zginie, kiedyś to olała, ale że teraz się budzi to coś to w niej odblokuje, a MIBem byłby Logan.
Powiedz to dla Sean Beana z Gry o Tron.
Wydaje mi się, że jeżeli to są dwa różne momenty w czasie to MiB nie jest pokazany w tym drugim
Rozbawiła mnie scena, w której technicy są szantażowani przez Meave, na skutek czego podkręcają jej parametry. Przecież jednym przyciskiem mogli ją wyłączyć a potem zresetować. Tym się zajmowali ciągle, więc nie rozumiem czemu to robią? Może ktoś mi to wyjaśni?
Chyba było pokazywane, że akurat z tym konkretnym hostem jest problem. Maeve cały czas sama się wybudzała, nie mieli nad nią kontroli. Poza tym te resety też mało dają, bo wszystkie hosty w jakiś sposób pamiętają niektóre rzeczy mimo, że mieli pamięć wyczyszczoną.
Zastanawia mnie jakie jest drugie dno tej całej historii. Grę Forda z grubsza poznajemy, ale do czego dąży i kim jest Arnold? Czym jest labirynt?
Wydaje mi się, że jakby w rzeczywistości był taki problem z androidem, to włączyli by jakiegoś killswitcha albo zniszczyli go fizycznie, a nie certolili się nie wiadomo po co.
no fajne, fajne jest
Muszę przyznać, że całkowicie pogubiłem się w historii Dolores. Są 4 linie czasowe?
spoiler start
Ja to rozumiem tak, że Dolores zatacza koło co jakiś czas, żeby pamiętać o śmierci Arnolda. Williamem/MiB spotyka się w kościele po raz drugi i jest to tak zmontowane, że wygląda na jedną linię czasową, ale w żadnym ujęciu nie widzimy obok siebie MiB i Dolores w tym wdzianku z linii Williama.
spoiler stop
Mam jeszcze jedną teorię, która chyba ani razu nie była tu wymieniana
spoiler start
Teddy (motyw z puszką) i Hector (motyw z blizną) to hosty na podobieństwo kolejno Williama i Logana
spoiler stop
Chyba są 3 czasy. 35 lat temu, czyli czasy Arnolda, 30 lat temu czyli sceny Williama i Logana i teraźniejszość.
Bezi
też tak myślałem, ale w najnowszym odcinku widzimy
spoiler start
Tę hostessę z czasów Williama, a później damę z parku i dzikuskę z czasów MIB posadzoną na krześle w tej piwnicy 5 minut po tym gdy rozmawiała ona z MIB i 5 minut przed tym, gdy Dolores spotyka MIB.
spoiler stop
Plus wydaje mi się, że po przeciwnej stornie siedzi zdeaktywowana Maeve
Nie wiem czy tylko ze mną jest coś nie tak, bo Westworld mnie strasznie zawiódł. Toeretycznie serial ma wszystko co potrzeba ale w rzeczywistości pozostawia baaardzo wiele do życznia. Rozumiałbym jeszcze oceny 7/10 ale 9.1 na IMDB? Za co?
- Właściwie wszystkie postacie to klisze. Wszystkie. Samo w sobie nie jest to złe. Stranger Things pokazuje jak zrobić to dobrze, Westworld pokazuje jak zrobić to źle;
- Nie ma nawet jednej postaci, którą można lubić, nienawidzieć.. kibicować.. wszystkie są nijakie;
- Dialogi są drewniane i pretensjonalne;
- Monologi Forda są nudne i (ponownie) pretensjonalne;
- Może rozwiązanie zagadki będzie zajebiste, ale na pewno nie zamaże niedoskonałości fabuły;
- Scenarzyści idą po linii najmniejszego oporu, w ogóle nie starają się wytłumaczyć jak coś mogło się wydarzyć, po prostu się dzieje nawet jak nie ma sensu;
- Sceny przemocy / sexu to puste "shock value" (można porównać do sceny z "pająkiem" w "Do Android dream of Electric Sheep" - to robiło wrażenie);
Nie tak dawno temu po raz kolejny czytałem "Do Androids Dream of Electric Sheep". Temat w pewnym sensie podobny. Dick nie tyle jest lepszy w kreowaniu pytań o człowieczeństwo robotów co wznosi się 3 poziomy wyżej od tego co zaserwowali scenarzyści Westworld. Również całkiem nowy film "Ex Machina" pokazuje jak zrobić to dobrze.
Gdyby nie milionowy budżet, to byłaby to producja na 5/10, tak jest 6/10. Drewniany, pretensjonalny, nieciekawy.
Czy potraficie wskazać w tym serialu coś poza dobrym pomysłem i doskonałym technicznie wykonaniu? Zgoda: ciekawe jak to się skończy. Ale poza tym?
Postaci: nieciekawe
Dialogi: fatalne
Emocje: zero
Co tu jest takiego wyjątkowego?
Nic z tobą nie jest nie tak, po prostu masz inny typ wrażliwości lub inne gusta.
Dick nie tyle jest lepszy w kreowaniu pytań o człowieczeństwo robotów co wznosi się 3 poziomy wyżej od tego co zaserwowali scenarzyści Westworld.
Trudno się z tym nie zgodzić. Niemniej uważam, że jesteś dla tego serialu ciut zbyt surowy. Faktycznie, na poziomie dramaturgicznym coś ogólnie nie zagrało, ale niektóre dialogi i kwestie są ciekawe, trzymające w skupieniu. Nie nazwałbym więc ich "fatalnymi".
Jeśli chodzi o Dicka, to wspomniałem już, że to wzór dla tych scenarzystów niedościgniony. Nie są w stanie wznieść się na taki poziom w temacie dosłownego, ale też filozoficznego i alegorycznego rozważania nad naturą człowieczeństwa. Ale Dick był też mistrzem narracji i tutaj scenarzystów kładzie na łopatki w każdym najdrobniejszym aspekcie kompozycji utworu.
Serial nadrabia nieco swe niedoskonałości bardzo wysokim poziomem realizacyjnym.
Niemniej uważam, że jesteś dla tego serialu ciut zbyt surowy
Coś w tym jest, może rzeczywiście za ostro oceniłem całość, na co na pewno miało wpływ to jak serial jest wielbiony (reddit) i popularny :)
Gdybym miał podzielić to na dwie części:
- park
- firma
To zdecydowanie gorzej wygląda sekcja "firma". Postaci są tam strasznie przerysowane (z Fordem na czele), i niestety karta kto jest robotem a kto nie może być dowolnie użyta w celu szokowania (raz to już było zrobione i nie wyszło zbyt fajnie).
W Blade Runner słynna scena z jednorożcem udowadnia, że Deckard jest androidem. Według mnie to psuje odbiór filmu i całą historię, która jest dużo ciekawsza i bardziej głęboka jeśli jednak jest człowiekiem. Zobaczymy co zrobią w kontynuacji, która już za rogiem :) Taki twist trzeba zrobić umiejętnie żeby miał ręce i nogi a czasem w ogóle nie jest potrzebny. Po tym co widzieliśmy do tej pory obawiam się że kolejne rewelacje (o ile takie jeszcze będą w Westoworld, ale raczej tak) będą równie nieudane.
Billy jest w parku po raz pierwszy i hosty są 'cielesne'.
A jednak są czymś pomiędzy :)
Jak pisałem wcześniej
spoiler start
Bernard = Arnold zrobiony na jego podoba. Imię było zbyt podobne i tak właśnie je nadał mu Ford.Najpierw A, potem B, teraz pora na C? Czyżby Clementine? Może od razu D i Dolores jako partner w zabawie w boga ;) Ciekawe tylko dlaczego Ford przy stworzeniu Bernarda wygląda max 5-10 lat młodziej a to powinno być 34 lata temu. Czyżby kolejne kłamstwo? Błąd czy może brak we wspomnieniu wersji młodego Forda?
spoiler stop
Potwierdziła się teoria linii czasowej w przeszłości dzięki zdjęciu. Tak więc Dolores
spoiler start
ucieka z raną w brzuchu 30 lat temu(może by to jakoś nazwać 30B(before)) i nagle rana znika. Więc jest to inny czas. Pojawienie się MiB sugeruje teraźniejszość, czyli aktualnie dobiegła do labiryntu?(kościoła) bo nie wiadomo co robiła cały czas. Tak jakby szła ścieżką z 30B, którą miała z szwagrami i teraz dotarła do odkopanego kościoła przez Forda. Tyle, że to co widziała to było wspomnienie. Zaimplementowane przez Arnolda, którego spotyka.
spoiler stop
Podobna sprawa była z Bernardem, który
spoiler start
ingerował we wspomnienie z synkiem. Ożywił go we wspomnieniu. Hosty ingerują w wspomnienia, czyli ich sny. Coś niczym Incepcja. Mogą, bo to wszystko to tylko program/gra/linia kodu. Tak więc Bernard ingerował we wspomnienie oraz Dolores w swoim rozmawiała z Arnoldem. Dzieje się to jednak teraz. Pytanie czy MiB jest wtedy prawdziwy, bo nagle trafił do labiryntu bez problemu.Mówił, że wie gdzie leży 'miasto po piachem' czyli może jednak dotarł tam. Wiedział tyle lat ale nie wiedział, że to TO ;)
spoiler stop
Tak właściwie, to co MiB chce od 'labiryntu' skoro
spoiler start
widzą go tylko hosty i jest niby wyjściem dla nich spod władzy 'bogów' czy też otrzymaniem zakodowanej świadomości. Mowił, że chce poznać samego siebie. Dalej nie wiem czego on tam szuka.
spoiler stop
Tak więc kolejny sezon to Bunt Androidów. Lub przeskoczą z tym do trzeciego a drugi będzie w przeszłości się dział. Podobnie jak z Lost.
Szkoda, że wszystko wyjaśnia się niby w prosty sposób a błędy i niespójności pozostają. Niby drobinki, niby coś nad czym nie ma sensu rozmyślać patrząc na technologię itd ale czy twórcy nie docenili swych fanów, że przyczepią się do takich rzeczy, czy może celowo utrudniają to błędami, bo ludzie i tak łykną i polubią a w filmach można spaść z 200m w łapę metalowego Transformersa i nic się nie dziaje z ciałem, bo robot złapał :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A tu dowód na to, że hosty są wśród nas :) ============================>
https://www.youtube.com/watch?v=u_gBo1i0J9o&t=55s
A co do morderstwa kobiety z behawiorystów, to wydaje mi się ze Bernie zabił ją na zlecenie Arnolda.
Niby była ta migawka jak ją dusił (gdy zapytał Forda o to czy kogokolwiek jeszcze zabił) ale przecież gdy ona dokonywała odkrycia i usłyszała że ktoś się tam kręci to Bernie był u Theresy, czyż nie?
Czyżby wszystko co się dzieje było zaplanowane przez Forda? Nowy wątek to ludzie vs androidy i odkrywanie samego siebie? Pozbywanie się 'niedoskonałych ludzi'? Jak to mówił Ford o umyśle człowieka. Chce zostać sam i być bogiem hostów ;) ====>
https://www.youtube.com/watch?v=kjQVFTpp0U8
serial ma mocne i slabe punkty. mam nadzieje, ze nie jest to nadmuchany balonik.
spoiler start
fotka dziewczyny/narzeczonej Billy' ego
spoiler stop
W ogóle to nie wiem czy zauważyliście, ale serial nawiązuje nawet do tego wątku - dokładniej mowa tu o spotkaniu MiB i Dolores jak na zdjęciu z pierwszego posta. Ja jestem w szoku!
A co jeśli my też jesteśmy gospodarzami i ten wątek to tylko wspomnienie? Co jeśli cała seria już się skończyła, a my mamy po prostu deja vu?
Ale mindfuck, Billy to na 99%...
spoiler start
...MiB 30 lat wcześniej.
spoiler stop
Co za czasy, najpierw Stranger Things, teraz to :D
Niby sporo wskazuje na to, że MiB to William ale z drugiej strony, patrząc na charakter obu postaci, ich podejście do życia, hostów, czegokolwiek jest diametralnie różne. William jest przedstawiony jako spokojny, opanowany, troskliwy człowiek, zniżający się do przemocy tylko w celu ochrony Dolores. MiB zdaje się czerpać sadystyczną przyjemność z "zabijania" hostów.
Człowiek nie zmienia się tak z dnia na dzień, William nie jest dzieckiem którego charakter dopiero się kształtuje i jest mało możliwe by taki typ człowieka zmienił się po latach w MiB.
Nie zdziwię się jednak gdyby faktycznie okazało się, że MiB=William jednak patrząc na psychologiczny rys postaci, będzie to dla mnie mało wiarygodne i nie wiem jaką historyjkę by musieli wymyśleć by uwiarygodnić taką przemianę.
William jest przedstawiony jako spokojny, opanowany, troskliwy człowiek, zniżający się do przemocy tylko w celu ochrony Dolores. MiB zdaje się czerpać sadystyczną przyjemność z "zabijania" hostów.
Na koniec odcinka wyrżnął cały oddział dezerterów a było tam z 20+ hostów. Bezcelowe zagranie? Lub raczej może krok w stronę bycia złym MiB? Harris opowiadał wcześniej, że rozpruł kiedyś hosta i była tam masa trybików. On był kiedyś wrażliwym człowiekiem, tylko, że z wiekiem stał się nieczuły. Myślał, że jest dobry a żona uznawała go za potwora. Nie kochała go. Bo on pewnie nie kochał jej a tęsknił za Dolores i emocjami w parku. Na to wygląda. Jak mówił Logan, że park uwydatnia to co w ludziach na prawdę drzemie. Dotychczas William był 'szarakiem' wykonującym polecenia szefa a teraz odkrywa samego siebie. Kręci go zdrada narzeczonej, choć stale udaje świętego. Na starość pogodził się z tym i chce wiedzieć o sobie jeszcze więcej, czyli szuka labiryntu, który jak wierzy pokaże mu 'prawdę'. Przejście na ciemną stronę mocy jest proste i nigdy nie wiadomo kogo pochłonie bardziej.
Z drugiej strony może to Logan jest MiB... w końcu siedzi wysoko w firmie i walczy 30B o wykupienie udziałów czy coś w ten deseń a MiB jest z Zarządu. Tu pasuje akurat chęć gwałtu Dolores do postaci Logana.
nie sądzicie, że prowadzenie kilku linii czasowych bez pinformowania o tym uprzednio widza to realizacyjna taniocha?
tzn. kazdy serial moglby tak robic, ale to sie raczej nigdy nie konczy dobrze
Retrospekcje, a nie prowadzenie akcji w kilku liniach czasowych, ale jest to żeczywiście zmontowane tak, że trzeba szukać szczegółów świadczących o tym czy to teraz czy retrospekcja.
Co do wątku: Logan, William i MiB.
Zastanawia mnie kwestia fotki nażeczonej Williama.
spoiler start
William otrzymał fotkę od Logana
Ojciec Dolores znalazł tą fotkę na farmie i dostał buga
Dolores widziała tą fotkę (ojciec jej pokazał) i pewnie w tym momencie aktywowała "cykl opowieści stąd do Labiryntu".
I teraz jak ta fotka znalazła się na farmie:
1) William ją zakopał (po co?)
2) William zginął i jego ciało zostało zakopane tam wraz z fotką
3) Dolores ją zakopała po otrzymaniu od Williama, lub jego zabiciu
4) Logan zakopał tą fotkę tam, po śmierci Williama
3 na 4 że William nie żyje lub zaginął czyli MiB=Logan, ale nie zgadza się kolor oczu
Labiryntem pewnie jest po prostu stara częć kompleksu gdzie naprawianie hosty. Zresztą nowa część też wygląda trochę jak labirynt.
Dawniej hosty były wzywane na przegląd poprzez kościół (teraz ekipa idzie po nich) który został zniszczony, a teraz Ford dla swojego wątku go odmówił.
spoiler stop
Hosty juz sa od dawna wsrod nas! - www.liveleak.com/view?i=a83_1480456813
1. Nie ma w tym serialu kilku linii czasowych. Są jedynie przedstawione momenty z różnych miejsc jednej linii czasowej.
2. Wydaje mi się, że MiB to nie William. Na potwierdzenie słów:
spoiler start
1. Dolores gdy widzi postać w kościele mówi "William?" i potem się przeraża gdy widzi MiB.
2. Właścicielka parku mówi do MiB, że park istnieje dzięki jego kasie (jakoś tak to powiedziała) a William kasy nie ma, ma ją Logan
spoiler stop
3. Scena w kościele - wydaje mi się, że gdy Dolores wchodzi to jest to wspomnienie sprzed 35 lat gdy hosty zachowywały się dziwnie (wcześniej o tym wspomniał Hopkins) a gdy wyjeżdża na wierzch to jest to teraźniejszość.
Po ostatnim odcinku serial trochę stracił w moich oczach. Tak agresywne przeplatanie się wspomnień i teraźniejszość mi się nie podoba. Wprowadza niepotrzebne zamieszanie, tanią sensację.
spoiler start
1. Dolores gdy widzi postać w kościele mówi "William?" i potem się przeraża gdy widzi MiB.
spoiler stop
Bardziej obstawiam, ze spodziewala sie mlodego Williama, a wszedl nikt inny, jak MiB. Gdy jej kazal uciekac, powiedzal, ze ja znajdzie. No i znalazl. Rownie dobrze moze byc tak, ze na jakis czas William i Dolores nie mieli ze soba kontaktu w swiecie Westworld, wiec zdziwienie moze wynikac z faktu, iz nie wiedziala, jak wyglada William iles tam lat pozniej. Zdziwila sie gdy zrozumiala, ze jej gwalcicielem jest wlasnie William, bedacy MiB.
spoiler start
2. Właścicielka parku mówi do MiB, że park istnieje dzięki jego kasie (jakoś tak to powiedziała) a William kasy nie ma, ma ją Logan
spoiler stop
Nie wiemy, jak potoczy sie historia Logana. William moze go zabic na farmie rodziny Abernathy, stad tez fotka siostry Logana w tym miejscu. A sam po ozenku przejac firme. Pieniadze by sie znalazly.
spoiler start
3. Scena w kościele - wydaje mi się, że gdy Dolores wchodzi to jest to wspomnienie sprzed 35 lat gdy hosty zachowywały się dziwnie (wcześniej o tym wspomniał Hopkins) a gdy wyjeżdża na wierzch to jest to teraźniejszość.
spoiler stop
To co wodzimy, to jedna i ta sama Dolores. Zmiany otoczenia i ubioru maja nam chyba tylko pokazac, ze byla w kosciele wiele razy. Mamy chociazby sceny, w ktorych prowadzi rozmowy z Bernardem. To wlasnie to miejsce. Dolores w tej scenie ewidentnie jest zmieszana i nie wie co jest juz prawdziwe, a co nie, Znikniecie rany rowniez moze wskazywac, ze to juz terazniejsza Dolores zjezdza i wyjezdza, a takze terazniejszy William wchodzi do kosciola.
Jedyny problem, to ze
spoiler start
kosciol jest zrownany z ziemia w "terazniejszosci"
spoiler stop
Jak rowniez to ze dolores i william
spoiler start
byli przy ruinach tego kościoła i widzieli go
spoiler stop
jednak w tym przypadku musialbym zobaczyc scene jeszcze raz.
I zgadzam sie, jest to tandetne zagranie, chcieli zostawic sobie wiele otwartych furtek.
spoiler start
a Wyatt to pewnie bedzie Maeve
spoiler stop
Lutz a to nie ten sam kościół na terenie którego Ford robi swoją "nową" fabułę i go odbudował ?
Fizzly Pizzly ->
Zdziwila sie gdy zrozumiala, ze jej gwalcicielem jest wlasnie William, bedacy MiB.
Dlaczego teraz niby go rozpoznala a wczesniej nie?
To co wodzimy, to jedna i ta sama Dolores.
Tak
Zmiany otoczenia i ubioru maja nam chyba tylko pokazac, ze byla w kosciele wiele razy.
Tak
Mamy chociazby sceny, w ktorych prowadzi rozmowy z Bernardem.
Nie. Rozmawiala z
spoiler start
Arnoldem
spoiler stop
Znikniecie rany rowniez moze wskazywac, ze to juz terazniejsza Dolores zjezdza i wyjezdza, a takze terazniejszy William wchodzi do kosciola.
Tak i nie. Wchodzi MiB a nie William.
Lutz ->
spoiler start
kosciol jest zrownany z ziemia w "terazniejszosci"
spoiler stop
Tak jak pisałem wcześniej
spoiler start
"Według jednej z teorii dotyczącej ostatniego odcinka, scena gdzie hosty się uczyły miała miejsce ~35 lat temu, Dolores z Williamem to 30 lat temu a odbudowany kościół gdzie Dolores jest sama to teraźniejszość. Kościół obecnie jest nowy bo Ford go odnowił pod swoją fabułę. We wcześniejszych odcinkach Ford odwiedził zniszczony bo jeszcze nie został odnowiony"
spoiler stop
Według mnie Wyatt to
spoiler start
Teddy
spoiler stop
. Ford wszczepił w nim wspomnienie o mitycznym Wyatt'cie ale przed ostatnią śmiercią widział swoje wspomnienie trochę inaczej.
Pomieszanie lini czasowych, w tej chwili chyba ze trzech albo czterech, już sam nie wiem, służy chyba temu, żeby wielokrotnie oglądać każdy odcinek.
Cofam słowa z poprzedniego postu. Według mnie Wyatt to
spoiler start
Dolores
spoiler stop
Kanon - jak coś, to jest jedna linia czasowa. Tylko pokazane jest kilka jej urywków.
Oczywiście masz rację. Wyraziłem się nieprecyzyjnie.
spoiler start
http://media.vanityfair.com/photos/583c6493ca6f7ee00ec2916e/master/w_690,c_limit/ww-d-timeline.gif
http://www.vulture.com/2016/11/westworld-timeline-guide.html
spoiler stop
Koniec.
Czyli wielkim twistem okazało się to, że Ford tak naprawdę zgadzał się z Arnoldem. Po jego śmierci zrozumiał swój błąd. No i awaria parku i uwięzienie ludzi z gospodarzami.
Odcinek pierwszy pierwszy, Ford mówi że "zwykłe podanie dłoni" zdradziło by kto jest hostem.
Odcinek ostatni, Ford podaje dziwnie rękę Bernardowi.
Wciąż nie wyjaśniło się kogo tworzył Ford w swoim sekretnym laboratorium.
Przypadek?
To możliwe, ale jakoś bardziej by mi pasowało jakby pozostał martwy, tak to jego poświecenie nie robi aż takiego wrażenia.
Final mi sie podobal, tak jak podobal mi sie caly sezon, ale nie moge nie zauwazyc, ze serial stoi realizacją, świetnie zmontowaną żonglerką miedzy liniami czasowymi i klimatem. Jesli mialbym spojrzec glebiej to niestety jest to wydmuszka.
spoiler start
Co miał na myśli Felix, kiedy powiedział Maeve, że to skomplikowane na widok samurajów. Maeve z podkręconą inteligencją nie powinna mieć problemów z ogarnięciem. Czy po prostu nie chciał tracić czasu na wyjaśnienia, że istnieją inne światy ? Ładnie zapięty sezon, bardzo, bardzo ładnie.
spoiler stop
Jesteś beznadziejnym człowiekiem.
Priceless.
Serial niezły - chyba jeden najlepszych które miały premierę w tym roku. W ostatnim odcinku wątki ładnie się łączą. Jedynym którym uważam za słaby (chociaż na koniec i on trochę nadrabia) jest wątek Maeve (burdelmamy) - jego wycięcie w żaden sposób nie wpłynęłoby na całą fabułę i jest po prostu nudny.
Mnie też finał się podobał. Ale pozostaję przy swoim zdaniu, że sezon nie był zbyt harmonijny, spójny, a momentami pachniał chaosikiem, rozwlekłością i jałowością. Gdy zeskrobiemy tę wierzchnią warstwę w postaci bardzo wysokiego poziomu realizacyjnego, nie dostrzeżemy geniuszu, błyskotliwości czy nadzwyczajnej głębi opowiadanej historii. Bardzo sprawnie zrealizowany serial, za grube pieniądze, z dobrymi kreacjami bardzo dobrych aktorów, ale ze scenariuszem raczej niespecjalnie wybitnym, poruszającym tematykę, którą pół wieku temu Dick przerabiał w sposób znacznie bardziej inteligentny i przekonujący.
spoiler start
Jeśli chodzi o Forda, to bardzo możliwe, że zginął nie on sam, lecz robot. Roboty ponoć poznajemy po sposobie w jaki podają rękę. Ford demonstracyjnie podał rękę Bernardowi... Czy Hopkins przewidziany jest w obsadzie na drugi sezon?
spoiler stop
Wczoraj czytam na zagranicznym serwisie, że żaden z fanów nie odkrył jeszcze jak się zakończy ten sezon Westworld. Dziś już po starcie widzę, że wszystko dzieje się w myśl tego co przewidziałem jakiś czas temu z pominięciem śmierci Forda. Widać nie zaglądali na to forum ;)
Jak pisałem "wszystko co się dzieje było zaplanowane przez Forda" a on sam zawsze spokojny dawał ku temu znaki. To, że chce być zabity przez Dolores przeczułem już gdy pokazał jej rewolwer.
Tak czy inaczej Frod i William(stary) byli ukazywani w złym świetle ale ukrywali to, że chcą tego samego co Arnold. O tym też pisałem :)
Ostatecznie końcówka świetna i zamiar Forda, który przewidziałem(wybić ludzi, zostawić androidy) będzie w kolejnym sezonie jako "Bunt androidów". Czy też może właśnie nowa zagadka z samurajami?
Więc jedynie co pozostało to się domyślać, czy kolejny sezon będzie w zupełnie innym parku czy o walce ludzi z androidami w Parku 1.
Teorie:
Azjata napisał na kartce Park 1, blablabla. Tak jakby właśnie ten był jednym z wielu. Co do "to skomplikowane" to Maeve nie rozumiała skąd ci samuraje tutaj, bo pewnie jej zakres dotyczył tylko tego parku (1). Może nawet nie widziała kim są ci wojownicy.
Czy Ford kazał zabić siebie, czy hosta którego zrobił? Obstawiam, że host z jego wspomnieniami jest gdzieś ukryty a on sam umarł bo wolał by niedoskonali ludzie zginęli, w tym on sam a świat należy do androidów od teraz.
Choć z drugiej strony bawi go zabawa w boga, więc unicestwienie siebie samego jako hosta miałoby tylko zwieść hosty.
W sumie gdyby to był koniec, pięknie by się to wszystko zakończyło. Androidy wybijają ludzi i zostają same w Parku/ach, reszty można się domyślać. Z drugiej strony chętnie poogląda się dalsze sezony :)
PS: Gdy Maeve chce zapytać azjatę o samurajów aż cisnęło mi się na usta "kim oni są? wyglądają jak ty i mają skośne oczy?" xD zmieszany azjata nie odpowiedział, że stworzył jemu podobnych i bawi się w Eastworld, jedynie "to skomplikowane" .... kufa a co jeśli to prawda :D
ok, moim zdaniem serial jako taki sie broni, na pewno obejrze 2 sezon, co mi sie nie trafia ostatnio zbyt czesto (np. nie ciagnie mnie do s02 narcos czy mr. robot, tego drugiego to w zasadzie na pewno nie obejrze)
ale tez bawia mnie te wszystkie wlasciwosci metafizyczne przypisywane westworld, bez przesady, to takie kino przygodowe, troche ambitniejsze niz przecietne zabili go i uciekl, ale tez nie stroniace od tanich zabiegow, sztuczek i dodawania nutki przesadzonego dramatyzmu
mysle, ze 8/10 bedzie uczciwe, to naprawde bardzo wysoka ocena dla bardzo dobrego serialu, ale nic ponad to
Słaby finał sezonu. Raczej drugiej serii nie będę śledził, na pewno nie na bieżąco. Strasznie się zawiodłem gdy zobaczyłem Samurai World. No ale czego się mogłem spodziewać po HBO... Pewnie jeszcze jest Knight's World, Pirates World itd
O tym że są inne światy tematyczne wiadomo od początku, gdyż serial został nakręcony na podstawie filmu który nam te światy pokazuje.
Serial bardzo mi się podobał i z przyjemnością zobaczę kontynuację.
Jeszcze jedno. Adres jaki dostała Maev - Park 1. To też znaczy, że jest więcej parków.
I bez kartki wiadomo, że są inne światy. Przecież nawet jeden widzieliśmy. I ten laluś mówił do szefowej, że chce mieć wpływ na wszystko: parki, hosty, scenariusze.
Gdzie widzielismy ten "inny" swiat?
Ok czyli mamy WW (WestWorld) dziejący się gdzieś w kanionach z bazą na szczycie góry oraz tunelami pod górą i całą krainą, mamy też SW (SamuraiWorld?) który... no właśnie, gdzie on fizycznie się znajduje ? a może jest dopiero w budowie ?
Jeżeli istnieją już inne parki, to jak one fizycznie graniczą z innymi, bo kurde z jednej strony Meve oraz skośnooki operator na piechotę sobie spokojnie łażą po podziemnym kompleksie mijając magazyny nieużywanych hostów, miejsca trenowania hostów w WW oraz miejsce trenowania hostów w SW. Czyżby to znaczyło, że SW jest dopiero w przygotowaniu ?
Dodatkowo czy np. taki Ford miał wpływ na inne parki, czy tylko na WW ?
Podobało mi się :)
dodatkowo zajebista scena Meve, skośnooki operator, Bernard
spoiler start
Meve prosi o uruchomienie Bernarda, skośnooki nie dowierza, że Bernard to host i sam zaczyna się zastanawiać, czy sam nim nie jest, gdzie od razu Meve go karci :P
Od samego początku pojawienia się scen operator-Meve liczyłem na takie sceny :D (zmieszania operatora czy aby na pewno jest człowiekiem)
spoiler stop
Ja to rozumiem tak, że Westworld i Samuraiworld to tak jakby dwa różne piętra. Cały ten kompleks jest przeogromny. A światy to po prostu takie wysokie piętra. Tak wysokie jak w Truman Show, gdzie noc, dzień i warunki pogodowe są sterowalne.
Od polowy serialu zaczal mi sie nudzic. Przy dwoch ostatnich odcinkach drzemalem. Zawiodlem sie, a szkoda, bo mozna bylo z tego wycisnac o wiele wiecej.
OK, jako że wczoraj nie mogłem uzasadnić "z dupy"
ogrom nielogiczności i uproszczeń.
Serial dawkuje tajemnice po troszeczku przez 9 odcinków by na końcu pieprznąc wszystko na tacy w ciągu 30 minut.
Wszechmoc Forda. Ja wiem, że to było już pokazywane i mówione wcześniej, że ON to zbudował. Ale no be przesady. Facet chyba rozciąga czas do 60h na dobę, by to wszystko zaplanować, zaprogramować i ułożyć w całość. Odbudował miasto i tak ułożył eskapadę Dolores, by ta zakończyła się dokładnie w miejscu przedstawienia dla zarządu Delos.
Co w ogóle robił tam zarząd? Nie wiadomo. Nagle się pojawił. Laska prowadzi rozmowę na ten temat z MIB by nagle zorganizować wiec ze wszystkimi w środku.
Wszechmoc chińczyka-rzeźnika. Laska z Delos kombinuje z którąś (kolejno) najważniejszą postacią w firmie jak wywieźć dane z kompleksu a typ na samym dnie drabiny ma urządzenie pozwalające na wyłączenie całego kompleksu.
Goście w centrum dowodzenia potrafią zauważyć, że temperatura w chłodni spadła o pół stopnia, ale nie widzą że hosty wałęsają się po kompleksie.
Host obsługujący p90.
Budynek na milion pięter a w tle widzimy więcej hostów niż pracowników. Kto to obsługuje?
10 ochroniarzy.
Logan, który z zabijaki stał się THE biggest pussy in WW.
Combat mode Dolores.
No i wielki przegrany MIB aka William, który przez x lat dochodził do centrum labiryntu by odkryć, że w sumie jest to nic rzeczywistego. To po cholerę te wskazówki po drodze? Dla kogo? Po co ten znak na skalpie. Znak na trumnach? Po co te aktywujące się komendy (vide dziecko Lorenza)
No i sam labirynt, który w sumie nie wiadomo po co jest. Niby ma dawać świadomość, tyle że na końcu i Maeve i Dolores działa ewidentnie na polecenie forda albo osoby trzeciej.
Co się stało z technikiem zaatakowanym w poprzedniej części?
Samurai World. Jeszcze nie wiadomo czym jest, ale jeśli będzie to w jednym budynku to ja podziękuję.
Ogólnie końcówka w mojej ocenie daje całemu serialowi 7,5. Może 8 za minę MIB na końcu odcinka.
Niestety, ale tych nielogiczności jest nawet więcej. I sporo rozwiązań wprost pretensjonalnych, czy też nieco infantylnych. Dlatego mimo niebotycznego poziomu realizacyjnego (jak na serial telewizyjny) ta produkcja nie może być zaliczana do wybitnych, genialnych, epokowych. Z drugiej strony wysoki poziom realizacyjny może stanowić punkt wyjścia dla lepszych, mądrzejszych, spójniejszych fabularnie seriali sf.
Wszechmoc Forda. Ja wiem, że to było już pokazywane i mówione wcześniej, że ON to zbudował. Ale no be przesady. Facet chyba rozciąga czas do 60h na dobę, by to wszystko zaplanować, zaprogramować i ułożyć w całość. Odbudował miasto i tak ułożył eskapadę Dolores, by ta zakończyła się dokładnie w miejscu przedstawienia dla zarządu Delos.
Po co rozciągać dobę, jak można wszystko spokojnie robić przez x lat ? :)
Co do nadmocy, to prawdopodobnie Ford też jest hostem.
Co w ogóle robił tam zarząd? Nie wiadomo. Nagle się pojawił. Laska prowadzi rozmowę na ten temat z MIB by nagle zorganizować wiec ze wszystkimi w środku.
Przyjechali pożegnać Forda który odchodzi na emeryturę oraz przyjechali zaakceptować bądź nie nowy scenariusz Forda.
Wszechmoc chińczyka-rzeźnika. Laska z Delos kombinuje z którąś (kolejno) najważniejszą postacią w firmie jak wywieźć dane z kompleksu a typ na samym dnie drabiny ma urządzenie pozwalające na wyłączenie całego kompleksu.
Każdy ma urządzenie tego typu, problem jest tylko z kodem dostępu. Teraz są dwie możliwości:
1. kod został złamany przez Meve czy w inny sposób
2. Meve jak zauważył Bernard sama do niczego nie doszła, a cały jej bunt jest po prostu zaprogramowanym scenariuszem, więc jeżeli Ford zaprogramował jej taki scenariusz to też dał jej kody do ochrony. To samo mówi kolega skośnookiego technika: Meve ktoś Ci grzebał w kodzie używając kodów Arnolda.
Goście w centrum dowodzenia potrafią zauważyć, że temperatura w chłodni spadła o pół stopnia, ale nie widzą że hosty wałęsają się po kompleksie.
Różnicę temperatury, nie jest powiedziane czy temperatura spadła czy wzrosła i o ile. Prawdopodobnie wzrosła ze względu na otwarcie śluz którymi były wyprowadzane hosty, lub ze względu na obecność żywego człowieka. Tak czy inaczej wahania temperatur w chłodni powinny być ściśle monitorowane - bo od tego zależy poprawność przechowania hostów, a jak już wiemy są oni drodzy w produkcji.
Co do wałęsających się hostów - widać nie są i nigdy nie były monitorowane, bo jak już kiedyś wspominałem nigdy nie było takiej potrzeby, bo niby i po co?
Budynek na milion pięter a w tle widzimy więcej hostów niż pracowników. Kto to obsługuje?
Odpowiednio zaprogramowane hosty co chyba jest oczywiste. Najdrożej kosztuje żywy pracownik, wszystko co może zrobić robot, robi to robot.
Taniej, bezpieczniej, bardziej przewidywalni.
No i wielki przegrany MIB aka William, który przez x lat dochodził do centrum labiryntu by odkryć, że w sumie jest to nic rzeczywistego. To po cholerę te wskazówki po drodze? Dla kogo? Po co ten znak na skalpie. Znak na trumnach? Po co te aktywujące się komendy (vide dziecko Lorenza)
No i sam labirynt, który w sumie nie wiadomo po co jest. Niby ma dawać świadomość, tyle że na końcu i Maeve i Dolores działa ewidentnie na polecenie forda albo osoby trzeciej.
Cały ten labirynt jest trochę jak easteregg od twórców parku dla graczy. Dodatkowo ma on podwójne dno. Z jednej strony "legendy" o Wayacie dla graczy, z drugiej możliwość uzyskania samoświadomości, która jest nie możliwa do momentu kiedy host słyszy cudzy głos etc.
Dodatkowo to pozostałość po wcześniejszej wersji oprogramowania - czasem takie "bugi" można znaleźć w obecnych grach mmo :)
10 ochroniarzy.
I niby po co więcej (jakie realne zagrożenia były w przeszłości, aby ochrony musiało być więcej) ? Zresztą tą 10 widzisz pewnie tylko w centrum dowodzenia, reszta pewnie jest porozstawiana po piętrach. Zresztą po co fizyczna ludzka ochrona, jak każdego hosta można zdalnie przeprogramować, aby chronił daną osobę.
Co się stało z technikiem zaatakowanym w poprzedniej części? chodzi Ci o tego samego który miał podcięte gardło przez Meve, a następnie był załatany przez skośnookiego kolegę i który pojawia się w finale aby przekazać Meve, że szukał kto stoi za grzebaniem jej w kodzie, ale nie zna żadnego Arnolda ?
Co do nadmocy, to prawdopodobnie Ford też jest hostem.
Prawdopodobnie Ford stworzył hosta na swoje podobieństwo (w piwnicy tworzył hosta) i Dolores jego twór zabiła.
No i sam labirynt, który w sumie nie wiadomo po co jest.
chyba na tym to polega, że my jako istoty ludzkie nie potrafimy tego w stu procentach zrozumieć. W końcu urodziliśmy się ze świadomością, więc skąd możemy wiedzieć jak to jest żyć bez niej? Labirynt nie ma tutaj żadnego znaczenia, jest jedynie symbolem, który ma wprawić podróż hosta do wnętrza siebie w ruch.
na końcu i Maeve i Dolores działa ewidentnie na polecenie forda albo osoby trzeciej.
co do Maeve - nie wiemy czy wyjście z pociągu było w scenariuszu, czy też nie. Możemy się jedynie domyślać, że było, bo po co jeden host miałby opuszczać ośrodek aby być bezwartościową jednostką w zewnętrznym świecie (bo jeden host na wolności to zarazem wszystko i nic)?
co do Dolores - nie działała na polecenie nikogo. Wszystko, co robiła było warunkowane przez jej rozsądek i wolę, która dla niej przez cały czas była głosem boga (abyśmy mogli tą aluzję zrozumieć, bóg musiał mieć postać czegoś, co znamy - w tym wypadku głosu Arnolda/Bernarda). Owszem, Arnold zaszczepił jej labirynt, ale to co nastąpiło po uzyskaniu świadomości - kiedy rozmawia sama ze sobą - to jej własna wola.
Co się stało z technikiem zaatakowanym w poprzedniej części?
takie zjawisko nosi nazwę cliffhanger :)
Samurai World. Jeszcze nie wiadomo czym jest, ale jeśli będzie to w jednym budynku to ja podziękuję.
Sala dowodzenia pewnie jest w tym samym kompleksie, ale sam park może być położony obok WW. Wiemy przecież, że istnieje kraniec parku - nigdy nie było powiedziane, że to kraniec całego instytutu.
JonsonJonson: zgadzam się i się nie zgadzam :) jest moim zdaniem kilka opcji:
1. Ford nigdy nie był człowiekiem, ale teraz dodatkowo stworzył sobie hosta na "ceremonię pożegnania"
2. Ford jest człowiekiem i już dawno temu stworzył sobie hosta pomagiera który za niego odwala brudną robotę (kontrola hostów bez słów), a sam siedzi na Karaibach :P
3. Ford jest człowiekiem i teraz dopiero powstał pierwszy host na jego podobieństwo, specjalnie na "pożegnanie"
żeby nie było, nie staram się przekonać kogoś, że serial jest do bani. Oczywiście też wszystko można na siłę wytłumaczyć, jednak od pewnych rzeczy aż boli mózg.
Po co rozciągać dobę, jak można wszystko spokojnie robić przez x lat ? :)
to jest to z kategorii ford może wszystko, nie ma sensu nad tym gdybać. Przez ileś lat można odbudować kompleks czy zaplanować ucieczkę Maeve, ale podróż Dolores zakończoną spotkaniem z MIB przewidzieć się za bardzo nie da. Po prostu wchodzi tutaj czynnik ludzki.
widać nie są i nigdy nie były monitorowane, bo jak już kiedyś wspominałem nigdy nie było takiej potrzeby, bo niby i po co?
to z kolei z kategorii nie warto się nad tym zastanawiać, bo nie wszystko musi być wytłumaczone. No jak to po co.. Po to, żeby ktoś nie zabrał go ze sobą. Żeby błąd systemu nie pozwolił im właśnie szwedać się po korytarzu, tak jak to robił drwal po parku.
Odpowiednio zaprogramowane hosty co chyba jest oczywiste. Najdrożej kosztuje żywy pracownik, wszystko co może zrobić robot, robi to robot.
tyle, że tam hostów tez nie widać. Pisząc o hostach miałem na myśli głównych bohaterów, nie kukły z tyłu. Poza tym, pokazano ile pracy konieczne jest nad programowaniem jednego typa. Taki park potrzebuje MULTUM ludzi do zarządzania nim. A tam były puste korytarze. Już nie wspomnę nawet o 4 technikach, którzy naprawiali zepsutych.
Cały ten labirynt jest trochę jak easteregg od twórców parku dla graczy. Dodatkowo ma on podwójne dno. Z jednej strony "legendy" o Wayacie dla graczy, z drugiej możliwość uzyskania samoświadomości, która jest nie możliwa do momentu kiedy host słyszy cudzy głos etc.
Dodatkowo to pozostałość po wcześniejszej wersji oprogramowania - czasem takie "bugi" można znaleźć w obecnych grach mmo :)
zupełnie mnie nie przekonuje takie tłumaczenie. Maze był od początku pokazywany jako jakiś element tego parku, do którego można się dostać idąc po znakach. A tutaj nie. Nawet jeśli uznać, że MIB przeliczył się myśląc właśnie, że jest to jakaś game in game, to powtórzę: po co były te znaki na skórze, na pudłach, na ziemi. Jest to dla mnie zabieg całkowicie bezcelowy, wyłącznie dla zmylenia widza, który nie ma faktycznego znaczenia w serialu.
Poza tym wyat był dodany chyba ostatnią aktualizacją.
I niby po co więcej (jakie realne zagrożenia były w przeszłości,
serio? przez kilka odcinków była mowa jaką wartość ma wiedza i linijki kodów w hostach. W głupim biurowcu jest więcej ochroniarzy niż w WW.
Zresztą tą 10 widzisz pewnie tylko w centrum dowodzenia, reszta pewnie jest porozstawiana po piętrach.
mówię o tych, co z taką łatwością zginęli.
O centrum dowodzenia można byłoby napisać więcej rzeczy. To już w pamiętnych truman show było lepiej pokazane, jak działa takie coś.
Labirynt nie ma tutaj żadnego znaczenia, jest jedynie symbolem, który ma wprawić podróż hosta do wnętrza siebie w ruch.
Słuchaj, gdyby to był QR kod który wprawia w ruch całą machinę i "pobudza" hosty, to kupiłbym takie rozwiązanie bez marudzenia.
co do Dolores - nie działała na polecenie nikogo. Wszystko, co robiła było warunkowane przez jej rozsądek i wolę
czy ja wiem, też tego nie kupuję. Biedna Dolores nagle postanawia stać się morderczynią? I to zgodnie z przewidywaniem i planem Forda.
Ogólnie, tak jak ktoś napisał wyżej. Można byłoby zrobić to dokładniej i ciekawej, bez luk logicznych.
NewGravedigger
to jest to z kategorii ford może wszystko, nie ma sensu nad tym gdybać. Przez ileś lat można odbudować kompleks czy zaplanować ucieczkę Maeve, ale podróż Dolores zakończoną spotkaniem z MIB przewidzieć się za bardzo nie da. Po prostu wchodzi tutaj czynnik ludzki.
W takim wypadku można przyczepić się każdego filmu, serialu gdzie ktoś ma "master plan" budowany latami do momentu wprowadzenie w życie :) czy będzie to napad na bank, czy rebelia cyborgów nie ma znaczenia.
Co do spotkania MiB i Dolores w kościele przy gali - a jaki problem takie coś wykonać ? Przecież nie od dziś wiadomo, że MiB coś kombinuje z Dolores, dodatkowo szuka "labiryntu" więc wystarczy mu podłożyć labirynt pod nos i sam tam pójdzie. Tutaj nawet nie trzeba 30 letniego planu, tutaj wystarczy chłopa znać i jego obsesję i sklecić coś w 5 minut.
to z kolei z kategorii nie warto się nad tym zastanawiać, bo nie wszystko musi być wytłumaczone. No jak to po co.. Po to, żeby ktoś nie zabrał go ze sobą. Żeby błąd systemu nie pozwolił im właśnie szwedać się po korytarzu, tak jak to robił drwal po parku.
Wskaż mi chociaż jedną firmę która martwi się, że coś może nie pójść jak by chcieli i wydaje na to dodatkową kasę. Procedury najczęściej duże korporacje tworzą po wypadkach, a nie przed wypadkami.
A oficjalnie zabrać hosta ze sobą nie można, bo ma wszczepiony w kręgosłup ładunek wybuchowy.
Idąc dalej - ta korporacja ma zarząd, który ch*** się zna (prawdopodobnie) na całym parku, dla nich liczy się kasa, więc wszelkie odchyły od działania hostów są tuszowane, a dodatkowo gdy wyjdą na jaw to pewnie i tak nie ma budżetu na ich poprawę. Więc po co opracowywać jakąś technologię śledzącą, jak śledzenie nie jest potrzebne ? :)
Najprostszą metodą aby nie dopuścić do awarii hostów byłoby ich niszczenie i budowanie od początku, ale o tym już mówiono na początku serialu, że jest zbyt drogie (i na pewno nie chodzi tu o to, że korporacji na to nie stać, chodzi o to, aby zwiększyć zysk o kolejny 1-2% :P ).
Idąc dalej tokiem rozumowania korporacji: jeżeli wprowadzono by kosztowny system monitorowania wszystkich parametrów hostów etc. to rada nadzorcza mogłaby uważać, że zabawa nie jest w 100% bezpieczna, to samo akcjonariusze, a jak akcjonariusze i giełda zwęszyłaby, że hosty mogą oszaleć (chociaż są kontrolowane) to zaraz wartość firmy spadłaby o połowę lub więcej.
tyle, że tam hostów tez nie widać. Pisząc o hostach miałem na myśli głównych bohaterów, nie kukły z tyłu. Poza tym, pokazano ile pracy konieczne jest nad programowaniem jednego typa. Taki park potrzebuje MULTUM ludzi do zarządzania nim. A tam były puste korytarze. Już nie wspomnę nawet o 4 technikach, którzy naprawiali zepsutych.
Po co Ci multum ludzi ? widziałeś jak wygląda nowoczesna zrobotyzowana fabryka np. samochodów ?
Poczytaj co planuje zrobić Elon Musk w swojej fabryce Tesli oraz ogniw słonecznych (w skrócie nie potrzebuje tygodniami żadnych ludzi wcale w fabryce do jakiejkolwiek kontroli).
serio? przez kilka odcinków była mowa jaką wartość ma wiedza i linijki kodów w hostach. W głupim biurowcu jest więcej ochroniarzy niż w WW.
Jeżeli uważasz, że potrzeba ochrony aby nie dopuściła do wycieku kodu poprzez wykradzenie hosta, to od tego jest wszczepiona w nich bomba.
Nie wiem po jakich biurowcach spacerujesz, ale ochrony nie ma w nich prawie wcale.
No że chyba są to biurowce wojskowe lub administracyjne wtedy ochrony jest więcej, ale nie więcej niż 1-2 osoby na kilka pięter.
Mnie w sumie zastanawia tylko jak Hosty trafiają do parku. Z jednej strony wielokrotnie pokazywane było "wybudzanie" i "wysyłanie" hostów do parku jednym przyciskiem na tablecie. W takim razie po co technicy muszą się tam bezpośrednio fatygować żeby naprawić zepsute/zabite hosty? Czy hosty mają dwie formy? Jedną która jest w parku i drugą, która jest na górze?
co do Maeve - nie wiemy czy wyjście z pociągu było w scenariuszu, czy też nie. Możemy się jedynie domyślać, że było, bo po co jeden host miałby opuszczać ośrodek aby być bezwartościową jednostką w zewnętrznym świecie (bo jeden host na wolności to zarazem wszystko i nic)?
Z kontekstu przemówienia Forda mogłoby wynikać, że wyjście Maeve z pociągu, było tak naprawdę pierwszą decyzją niepodyktowaną żadnym scenariuszem, pierwszym przejawem wolnej woli.
Akurat wyjscie Maeve z pociagu bylo, przynajmniej dla mnie, oczywistym efektem dzialania wlasnej woli. Gdy Bernard uswiadomil ja, ze jej ucieczka, to tak naprawde kolejny scenariusz, stwierdzil, ze ma wejsc do pociagu, odjechac i dotrzec na wybrzeze. Sama jednak zdecydowala sie wysciac, widzac matke z corka siedzace przed nia w pociagu.
Mnie natomiast nurtuje pytanie... Czy gdyby Maeve faktycznie odjechala, to trafilaby do prawdziwego swiata, czy dojechalaby do innego parku, gdzie mogloby teoretycznie znajdowac sie jakies wybrzeze?
Smiem twierdzic, ze Ford pozwala na rozwoj swiadomosci i woli w Hostach, ale tak naprawde nigdy ich nie wypusci z parku/parkow. Jezeli juz komus sie uda, to i tak trafi gdzies indziej, jako czesc kolejnego przedstawienia. Moze i nawet Samurai World lub cos w ten desen.
Jeśli wierzyć temu, co było napisane na ekranie tabletu -> MAINLAND INFILTRATION (na samym dole ujęcia) to Maeve faktycznie miała udać się do prawdziwego świata. Oczywiście słowo mainland może być dwuznaczne.
Jako, że jeden gospodarz na powierzchni nic by nie osiągnął to być może dla Forda to była sytuacja bezkompromisowa, postawił wszystko na jedną kartę. Liczył, że Maeve uzyska świadomość i podejmie decyzję o poszukiwaniu córki aniżeli faktycznie ucieknie - co byłoby bezużyteczne na ten moment.
Co do SW. Czy tylko ja uważam, że Samurai World brzmi komicznie i niewiarygodnie prymitywnie jak na tak wykwalifikowaną spółkę? Obstawiałbym bardziej Shogun World A NAWET East World (chociaż oczywistością jest, że EW byłoby tutaj bardziej adekwatne).
MAINLAND INFILTRATION to zapewne określenie głównej części ośrodka. Nie ma nigdzie wcześniej słowa TRAIN a było wspomniane, że ucieczka pociągiem też jest wpisana. Na samym dole widać litery ES co pewnie oznacza dopiero ESCAPE.
Dlatego nie jestem tego w stu procentach pewny. Pomijając jednak to, to gdzie leżałaby główna część ośrodka jeśli nie na powierzchni? Przypuszczam, że nie znajdowałby się tam żaden park, a jedynie kwatery pracowników, zarząd i administracja. Umieszczenie ich z dala od świata nie byłoby dla nich zbyt adekwatne. Oczywiście to wszystko gdybania i dowiemy się za 2 lata...
Zapewne nie przypomina mu to niczego hehe
Westword sam w sobie jest bardzo podatny na tworzenie z niego memów i żarcików. Wystarczy poprzeglądać wątki na reddicie. Dobra zabawa.
btw --->
Czy to znaczy, że jestem gospodarzem? :O
Jeszcze się na koniec okaże, że nie ma już ludzi, w dawnym tego słowa znaczeniu, a są wyłącznie mniej lub bardziej świadome roboty. I tak jak jeden z forumowiczów napisał, nie mieszkają na planecie Ziemia, lecz na gigantycznym statku kosmicznym przemierzającym bezdroża Wszechświata. Na statku tym istnieją rozmaite segmenty symulujące dawne życie na planecie Ziemia, w różnych jej okresach i obszarach geograficznych i kulturowych.
Mainland? Brzmi podejrzanie. Kto z ludzi nazwałby tak normalne miejsce, poza parkiem? Chyba, że różne parki zajmują większą część zamieszkałego terytorium a centrum dowodzenia tym wszystkim znajduje się w stosunkowo maleńkim Mainland. Nadal jednak w ludzkim zwyczaju jest tworzenie nazw unikalnych, odnoszących się do tradycji, historii, kultury, czegokolwiek. A do czego odnosi się nazwa Mainland?
Działania Meve nigdy nie były zaplanowane przez Forda. Gdyby tak było to na pewno nie zapisałby jej ucieczki do zewnętrznego swiata. Chyba że... opis poniżej ;)
Ford chce zastąpić ludzi robotami. Dlatego też zabił siebie bo chce być pamiętany przez androidy tak jak Arnold. Być inspiracją i dobrym wspomnieniem. Lecz robota na swoją podoba też pewnie zrobił. Chyba, że ściemnił i chce być pamiętany ale nadal żyje.
Akcje Meve to kolejny pomysł zarządu(młodej murzynki) na wyniesienie danych etc. Forda to nie ruszało bo i tak planował uwięzić zarząd w Parku 1. Jak wiemy Ford jest zawsze 3 kroki z przodu. Meve miała uciec ale możliwe, że Ford ingerował w zapisy i spowodował jej wyjście z pociągu przez wysłanie hostów matka+córka by wzbudzić w niej emocje itd. Wtedy dodatkowo Meve może miała sabotować Parki z centrum dowodzenia. Chyba, że zarząd chciał by wróciła by... no właśnie nie ma to sensu ale...
Scenarzysta dostaje polecenie od murzynki z zarządu w stylu "wiesz co masz robić" i podczas imprezy widzimy jak wyłącza prąd/zasilanie. Tak więc był jakiś plan by skompromitować Forda. Zapewne uciekającymi androidami mordującymi ludzi - gang Meve. Więc chcieli by Ford upadł i odszedł. Mieli jakiś plan. Po co wyłączać zasilanie? Wyłączenie zasilania jest na rękę Fordowi , ponieważ wyłączyło to systemy ośrodka i kontroli nad androidami(stojące nieruchomo przy schodach) co dodatkowo utrudni ogarnięcie chaosu w Parku.
Co kto zamierzał dowiemy się za 1,5 roku.
PS: Wychodzi na to, że scenarzysta i lasia z zarządu też są hostami. Ford dotyka jej ramie przed przemową. Niby tak dla pokazania 'zobacz teraz kto jest większym cwaniakiem' a może po prostu ona mu służy niczym Bernard i nie wie o tym. Podobnie kazała scenarzyście(też hostowi) wyłączyć zasilanie. Więc teraz wszystko to plan Forda. Łącznie z powrotem Meve z pociagu i kierowaniem nią przez zarząd.
A czy przypadkiem laska z zarządu nie miała na celu wykraść hostów poza park aby móc ich technologię/oprogramowanie ponieważ zdawała sobie sprawę, że jak Ford miałby odejść to odejdzie z całą wiedzą jaką ma oraz ma możliwość przywrócenia wszystkich hostów do "ustawień fabrycznych" ?
A tym samym scenarzysta miał wykraść któregoś konkretnego hosta z chłodziarki w czasie kiedy cała ekipa jest gdzie indziej i tymi przełącznikami po prostu otwierał drzwi do chłodziarki/wyłączał czujniki w chłodziarce.
Podobno producenci zarejestrowali domeny exploresamuraiworld.com i exploreshogunworld.com. Przypomnę, że przed startem sezonu pierwszego można było zajrzeć na stronę dotyczącą Westworld, gdzie mieliśmy swego rodzaju interaktywną wycieczkę. Wskazuje to, że SW będzie odgrywało znaczną rolę w drugim sezonie.
https://who.is/whois/exploresamuraiworld.com
Męczę ten serial na 8 odcinku i nie mogę doczekać się końca.
Pierwsze epizody fajne. Pomysł ciekawy, ale im dalej w las, to spaghetti western. Dolores i ten cieć z real world przemierzają prerię na konikach... nikt nie ma nad tym kontroli :) Co za bzdury.