Red Dead Redemption 2 | PS4
Przyznaję że ta gra to wielki hit, piękna i grywalna tylko że mi niepodeszła ale to nie znaczy żeby już ją słabo oceniać bo oceniam gry obiektywnie. Obiektywnie dałbym ocenę 9/10. Jako ja 7/10. Czasem jest tak jak ze Skyrim. Wychodzi taka gra wspaniała co ma same noty wysokie i ludziom to przeszkadza i zaniżają bo gra za dobra a tak nie może być. Pytam się dlaczego??? Jest za dobra gra jest żle, jest za słaba też żle to jaka ma być??? Czytałem że jakiś koleś pisał że Skyrim i Gta 5 są przereklamowane. Już czepianie się bo gry są za dobre a tak być nie może. To samo tyczy się Red Dead Redemption 2 w tym momencie. Są ludzie co marnie to oceniają bo przeszkadza im że udało się zrobić doskonałą gre. Dwójka jak mówię mi niepodeszła może kiedyś tak, ale i tak obiektywnie to arcydzieło a jakiś koleś w sekach u góry z piłką medyczną w filmiku już jedzie bo musi pokazać wady żeby nagłośnić to, jak było w przypadku Skyrima też jakiś gówniarz zrobił film co nazywał się - wcale nie taka dobra gra jak to piszą.
Grałem w mase gier niektóre łapały mnie za serce a Red Dead 2 to pierwsza gra która sprawiła że poleciały mi łzy i płacze już prawie godzine. Naprawdę ta gra to jakieś arcydzieło. Do tej gry trzeba dojrzeć i nie jest to gra dla każdego. Czekam teraz aż wydadzą Red Deada 1 i nieważne czy to będzie na PC czy PS4. Grunt żeby wyszło bo PS3 na jedną grę mi się nie opłaca kupować i w dodatku chciałbym żeby była po polsku żeby wczuć się tak samo jak w dwójke.
Nom gierka mi nie podeszła ale wolę po prostu inne gatunki, natomiast jest bardzo piękna i mocna. Podobnie do Metro trzeba też dorosnąć bo tam fabuła też wspaniała i głęboka jest. Na redDead 2 może kiedyś się skuszę, siedzi w poczekalni :)
Doszły jakieś wiadomości o nowych easter eggach?
Może to nie easter egg, ale pod jednym mostem kolejowym gdzieś w Ambarino zobaczyłem grupkę starych wagonów
spoiler start
I nie, to nie jest pod tym wysadzonym mostem
spoiler stop
Mogę w trakcie gry to wykorzystać ?
Boję się że mi sejwa popsuje
Spokojnie nie psuje, sam to wgrałem później, koń będzie dostępny w stajni, a rzeczy od razu otrzymasz do torby i tyle.
to super. Zajebista klacz, szkoda jakby się zmarnowało :)
Zajebisty konik. Zgraj pierw save z ps4 na pen-drive jak masz i spróbuj to wgrać, jak coś się stanie wklej z powrotem z pena na konsole save.
Po Wiedźminie 3 najlepsza gra w jaką grałem. To samo uczucie pustki po ukończeniu gry...
Sterowanie w tej grze potrafiłoby wyprowadzić z równowagi najspokojniejszego człowieka na świecie.
pograłem już troche w RDR2 i jest to dobra gra, ale dziwia mnie zachwycenia innych ludzi.. nie wiem moze te osoby w mala liste gier grali no ale to juz inna bajka... wiele ludzi pisało na temat grafiki, ze grafika jest przepiekna itd i tutaj z lekka mógł bym sie kłócić ponieważ taki W3 na PC wyglada lepiej juz nie spomne o wgraniu modow na grafike ... tekstury w RDR2 nie sa najwyzszych lotów tak samo jak jakość cieni czy też renderowanie terenu jak i zasięg rysowania terenu ... widziałęm w życiu ładniejsze gry więc dziwi mnie jak ktoś pisze 10/10 grafika.. wydajność tez słaba .. ogolnie gram na ps4 pro ale u kumpla byłem ktory ma wersje slim i jak widzialem moment przebywania w miejscie to odrazu szlo zauważyć spadek fps ;o ... jezeli chodzi o fabułe to tutaj musze sie zgodzic jest swietna i wciagneła mnie niesamowicie, animacje swietnie zrobiona + klimat który kocham ^^ ... lecz przyznam ze najbardziej ciekawił mnie tryb Online który niestety na chwile obecna jest slaby ... sam start dobry ale po 3-5 h orientujesz sie ze nie ma co tam robic bo zawartosc ktora aktualnie jest jest naprawde uboga do tego dochodza gracze co zamiast isc na tryb PVP itd to strzelaja do każdego kto kolo nich przejezdza... praktycznie caly czas trafiam na sytuacje ze zwiedzam sobie okolice czy tez ide polowac na zwierzeta a tu nagle ktos podjezdza i odrazu strzela. ;/ bardzo malo sytuacji mialem na zasadzie ze podlechalem do kogos przywitalem sie i rozmawialismy ... prawie zawsze konczy sie to tak... podjezdzam witam sie i dostaje strzal w banie ^^ nie rozumiem takich ludzi ... chca sie strzelac niech ida na PVP i tyle ... zrozumiale by bylo jezeli bysmy cos tracili i kazdy boi sie o jakiej przedmioty ale tak tu nie jest i nie rozumiem takich ludzi co tylko drecza innych ... mam nadzieje ze rockstar ... cos z tym zrobi bo jak tak dalej bedzie to samotny gracz nie bedzie mial co tam robic... niech dodadza chociaż jakies kary ze za dreczenie graczy zmienia ci sie status na wanted i ten kto cie dopadnie dostaje jakas tam nagrode a ty placisz jakąś grzywne ... ogolnie sama gra dobra ale nie jest to jakas wybitna produkcja ... jak na Rockstar moglo byc znacznie lepiej ...
To chyba graliśmy w inne gry, bo ja gram na zwykłej PS4 i musiałbym z lupą szukać jakichś gorszych tekstur tam. Ty serio z tym słabym zasięgiem rysowania? Jeśli RDR2 ma słaby zasięg to ja nie wiem co ma daleki - przecież z odpowiedniego miejsca można zobaczyć większość mapy i charakterystycznych miejsc, a szczyt gór Grizzlies widać prawie z Lemoyne, czyli z drugiego końca mapy. Wiedźmin 3 nadal jest śliczny, ale porównywanie go z Red Dead 2 to już jakiś słaby trolling. Jedynie postacie w W3 sa lepiej zrobione.
@kotonikk: To Ty chyba nei grałeś w W3 na uber ustawienaich ... nie dość ze tekstury to i cienie jak i zasięg rysowania jest lepszy i to w grze z 2015r... Jeżeli tego nei zauwazasz to albo grałęś w W3 na konsoli albo na low ustawieinach na PC bo to widac gołym okiem ... jeżeli chodzi o zasieg rysowania w RDR2 to nei chdozi mi o to ze widac z jednego konca mapy drugi jkoniec mapy gdzie widać jakieś góry itp... chodzi o to jak w oddali wyglądają drzewa, cienie, detale czy też trawa... Jak na gre pod koniec 2018r żadnego wow nie robi na mnie gdyż widziałem lepszą oprawe graficzna.. i mi nie chodzi o to by czepiać się tej grafiki ale chodzi o to ze nei rozumiem ludzi co pisza ze grafika 10/10 gdzie są tytuły wyglądające lepiej i tam juz tej oprawy ludzie tak nie oceniają ^^ po prostu mam wrazenie ze osoby wypisujace takie komentarze nie grali w inne gry ktore oprawa graficzna wypadaja znacznie lepiej ... jedynei czego moge sie czepiać w tej grze to sam fakt ze gra robiona pod konsole nie potrafi utrzymac stalych 30fps sama wersja ps4 pro tez gdzies straci te klatki co jest dla mnei dziwne no ale wszystkiego mieć nie można ...
Gra mega !!! jestem po misji uwolnienia Jacka i po powrocie do obozu reszta bandy zaczęła świętować i śpiewać piosenki przy ognisku...aż nie mogłem się od tego oderwać :) ciary przechodzą w niektórych momentach
Nie musisz opisywać by zepsuć innym zabawę. Ja jestem akurat po tej misji, ale nie chciałbym się dowiedzieć że takie coś będzie miało miejsce. Jak napiszesz że ktoś zginął, ale nie opiszesz jak to też nie będziesz widział problemu?
Ukończył ktoś w ogóle na 100%? Ja mam 94.7, jeszcze kilka egzotyków, łapaczy snów, no i wyzwania. Nawet upolowałem tyle gatunków zwierząt, żeby wykupić wszystko u trapera, jeszcze kilka sztuk zostało.
Ja mam 100%, najgorsze są wyzwania (szczególnie hazardowe) ja się z nimi męczyłem 2 tygodnie... . Ciężko jest wysmakować te grę, ale satysfakcja jest super ;)
Grasz z poradnikiem Dragon, czy sam rozkminiasz wszystko? Polowania jeszcze rozumiem, ale szukanie łapaczy snów na własną rękę to jakaś czarna magia. Ja po dziesiątkach godzin w grze znalazłem, słownie, JEDEN łapacz :P
Wlasnie ukonczylem RDR2 i powiem szczeze ze dawno nie gralem w tak zaje.... a gre. Masa rzeczy do zrobienia ciagle cos nowego odkrywamy a historia majstersztyk chodz nie powiem jak bedzie dlc do ciagu dalszego to bede bardzo bardzo zadowolony. Online gralem krotko ale tez jest super. Dla mnie ocena 11/10
Najlepszy momenty jaki mnie spotkal w grze
Na poczatku gry jade na koniu i widze jak gosc siedzie przy drzewie dwoch innych go leje po mordzie i ide mu pomoc dostaje od jednego w czape spada mi kapelusz i staram sie wyciagnac bron i co dostaje w czape wypada mi bron z reki i szukam broni i gine. Swietne zagranie fizyki jak i tym ze nie ma rzeczy przyklejonych na stale jak i to ze jedzie czlowiek spokojnie a tu cos sie dzieje i tylko od nas zalezy co i jak zrobimy. Bajeczka
Panowie szukam kompanów do stworzenia bandu w rdr2 online ktoś chętny?
szukam wszystkich znajdźków z poradnikiem .... czy ktoś wie lub miał taki moment że gdy trafiasz na miejsce gdzie powinna rosnąć orchidea jej po prostu nie ma, a wiem i jestem pewien że tej nie zebrałem ??? miał ktoś taki problem ???
Gra jest dosc irytujaca, powolna nawet bardzo powolna, misje w wiekszosci wygladaja tak :jedzoesz na koniu 20min gadasz z kims i idziesz 10 min strzelasz do kogosc 5 min i tyle. Tylko sceneria sie zmienia. Serio po za grafika i przesadnim jak na moj gust realizmem gra niczym sie nie wyroznia. Jest nudna do bolu, flegmatyczna , mimo ze swiat ogromny to bardzo nudny. Taki troche euro truck symulator na koniu.
Ocena 9,5/10 (nie mogę niestety wystawić ikonki z oceną tak jak inni, bo kiedyś tam wystawiłem oczekiwaną, podobno GOL już to naprawia), ale do rzeczy:
Od początku wiedziałem, co mnie czeka i to mnie spotkało. Tak realistycznego i szczegółowego świata giernego prawdopodobnie jeszcze nie było i cieszę się, że tego doświadczyłem.
Od samego początku mojej growej kariery marzyłem o grze, która by mocno zbliżona była do prawdziwego świata. Choć trzeba niektóre rzeczy poprawić, Rockstar wspiął się na wyżyny swoich możliwości.
Dobra, szczegółowość świata gry kapitalna, tak samo soundtrack, piękny, różnorodny świat (choć stan New Austin miał bardziej przypominające western lokacje), polowania mocno realistyczne, ale co z fabułą?
Oczekiwań do fabuły nie miałem zbyt dużych. Owszem, wiedziałem, że musi być jakiś napad na bank/pociąg i jakieś fajne akcje, ale tego, co tu ujrzałem nie zapomnę nigdy.
Tu każdy rozdział jest inny, zaczynamy od zimowego samouczka, potem, mimo uciekania od władz czułem się jak w klasycznym, lekkim westernie i tak jest do trzeciego rozdziału.
W czwartym rozdziale klimat się zrobił taki "ciężkostrawny", ale w piątym i szóstym Rockstar zafundował mi totalne urwanie dupy z tapczana, już o końcówce szóstego nie wspominając (mimo, iż wiedziałem jak się skończy)
Epilog też miał swój klimat, ale bardziej by pasował na początek jedynki
Byłaby dziesiątka, gdyby nie niektóre buble graficzne rodem z 2010, czyli początków tworzenia gry
"Łuk przebija przez kapelusz, no łuk przebija przez kapelusz!"- Hed "Liczę na glicze"- RDR2
No i przez problemy z animacjami taki jak np. dwusekundowe opóźnienie zanim postać zacznie podnosić trupa
Mimo tego, Red Dead Redemption 2 to gra, która będzie wspominana za 5, 10, albo 15 lat jako jedna z najlepszych w swoim okresie.
Zasłużony tytuł gry roku 2018 na GOLu
Nie możesz wstawić ikonki z oceną bo po prostu teraz publiczne wystawianie ocen jest płatne...tzn musisz mieć wykupione premium.
Tak czytam te komentarze i chyba dam drugą szanse, bo po mechanika gry mnie kompletnie odepchnęła. Przypomniał mi się Gothic I, Driv3r czy Wiedźmin 1 czyli gry z jednymi z najgorszych systemów sterowania. Jak można w 2018 zrobić tak okropna grę pod tym względem? Sterowanie jest kompletnie nie intuicyjne. Tak trudno było zrobić sterowanie "jedno wciśnięcie" zamiast przytrzymywania. "Przytrzymaj "X" by otworzyć szafkę", "Przytrzymaj X by podnieść przedmiot". Strzelanie też kompletnie do kupy.
Czy gra cierpi na syndrom GTA? Tzn. czy jest tak przerysowana i nie realna ja seria gta? W GTA postacie były kompletnie nie realne, nie dało się wczuć w daną postać. GTA jest dla nastolatków, dlatego musi takie być. Liczę, że RDR2 jest dojrzalszy, dla gracza, który zastanawia się nad tym co się dzieje, nad morałami, wyborami, czy prawami psychologicznymi rządzącymi światem.
Jeśli nie będzie to GTA na Dzikim Zachodzę, to może być naprawdę świetna gra.
Postacie są zdecydowanie mniej przerysowanie niż w GTA (chociaż typowe rockstarowe rodzynki sie zdarzają) a ton fabularny dużo poważniejszy.
Mechanika jednak jest... tragiczna szczerze mówiąc. Pierwszy raz w zyciu nie mogę w coś grac ponad 2h na raz bo a) chuj mnie strzela, b) szczęka boli od ziewania, c) palec boli od trzymania X.
Ta gra jest piękna. Czasami zdarzą się jakieś glicze, ale to bardzo rzadko. Gra jest bardzo realistyczna, polecam
10/10
No ja też nie wiem....
Jestem na początku 4 aktu i gra jest świetna.
Więcej się zajmuję pobocznymi misjami, listy goncze a jak czysta mapa to dopiero fabula.
Grafika, piękno świata to jest jakieś szaleństwo.
Teraz kilka dni przerwy bo całe dwa dni grałem, i jestem zmęczony tą jazda konną.
Takie gry nie przechodzi się na chama.
Wady to męczące jeżdżenie konno po jakimś czasie.
Główna postać toporna w sterowaniu i w walce.
Nie sądzę że to.moja nsjlepsza gra w życiu, Ale w pierwszej 5 będzie . Zobaczę jak przejdę
Czy to jest gra ktora zarządzi w najblizszych latach ? Jest to nowatorstwo ? Cos czego wczesniej nie bylo i co szokuje ?
Jedna z lepszych gier na PS4 aczkolwiek według mnie Bloodborne, God of War czy Last of Us były grami lepszymi.
Nie mniej jednak to nadal gra dla której warto kupić PS4. Świetna gra aczkolwiek kilku rzeczy w niej brakowało aby dać najwyższą ocenę.
- Świat gry - ogromny, piękny - 10/10
- Grafika - piękna, wyciska siódme poty z PS4 - 9/10
- Audio - mistrzostwo - 10/10
- System walki - bardzo dobry - 9/10
- Wykreowane postacie w grze - 9/10
- Fabuła - przez długi okres potrafi nudzić, w drugiej części gry lepiej - 8/10
- Zadania poboczne - niektóre bardzo dobre ale nie brakuje też tych nudnych - 7/10
- Epilog - kompletnie spartaczony, czułem się jakbym dostał w twarz od twórców na koniec - 3/10
Całość oceniam na 9/10.
Grałeś w pierwszą część? Epilog RDR 2 dla mnie jest absolutnie niesamowity. Absolutnie niesamowity fan serwis który świetnie łączy obie części.
@Guntor
Nie grałem w pierwszą część natomiast historie i losy bohaterów serii znam. I dla mnie epilog był kompletnie niepotrzebny. Można to było pokazać np. w formie krótkiego filmu na koniec tak jak inne rzeczy które w tych krótkich filmikach końcowych zostały pokazane.
spoiler start
Przymus grania inną postacią po zżyciu się z głównym bohaterem przez te kilkadziesiąt godzin był po prostu słaby na maxa
spoiler stop
. Nie tylko mnie jak widzę ten pomysł się nie podoba ale wielu innym osobom, też takim które jak widzę grały w 1 część.
Dla Ciebie epilog był spoko i ok, dla mnie był słaby i niepotrzebny. Tyle.
Epilog to jeden z lepszych rozdzialów (chociaz wszystkie sa genialne, jedyny slabszy moment to 5 rozdziale te misje na wyspie)
Nie wiem co jest zlego w tym pomysle, wg. mnie wlasnie jest swietny
Cze! w Red Dead 2 w pudełku jest kod ( ponoć) którym rejestruje się konto do gry online. Jeśli odkupię na all... pudełkową już graną to czy będę mógł zagrać online czy system mnie odrzuci? Czy będę mógł stworzyć nową/własną postać ?
Ładna gra z klimatem i bardzo ciekawą fabułą. Są koniki i piękny dziki zachód. To właśnie to. 8/10
Cześć.Jadac konno czasami kamera kieruje sama automatycznie a czasami musze sam prawym analogiem nią skręcać. Od czego to zależy?
Cześć wiecie może dlaczego w trybie online niemożna w dowolnym miejscu rozpalić ogniska i coś zrobić do żarcia ?tylko żeby to zrobić trzeba wracać do obozu ? Często oddalonego bardzo daleko ?
Wreszcie ją zmęczyłem/albo ona mnie... Dlaczego zmęczyłem a nie ukończyłem - bo po 15 minutach epilogu nie dałem już rady. Duża część opinii mówi, że ta gra to głównie fabuła. Dla mnie fabuła była mega nudna, przewidywalna (jedź koniem 15 minut, postrzelaj 5 minut, poszukaj czegoś, jedź koniem 15 minut).
Na pewno in plus jest grafika, która na TV 4K wygląda obłędnie. Duży wybór broni (ale de facto 2-3 różnią się znacząco od siebie - niestety do misji automatycznie wybierane są najsłabsze). Ogólnie świat fajnie zbudowany, sporo NPC.
Na minus główna fabuła - nie trzyma się kupy i jest mocno na siłę, zwłaszcza pod koniec. Epilog to już w ogóle porażka - nie byłem w stanie grać w to dalej. Koń to kretyn - wpadanie w przeszkody i przewracanie się potrafi doprowadzić do szału. Honor - po jaką cholerę to w ogóle jest, zdobycie i utrzymanie maxa to nie lada wyzwanie - wystarczy nie chcący wpaść na kretyna który wychodzi prosto pod konia i już honor w dół. Do tego ostatecznie honor w całej rozgrywce nic nie daje. Obóz - po co to w ogóle jest i po co opcje rozwijania, są kompletnie do niczego nie potrzebne a grę można na luzie ukończyć nie robiąc nawet jednego rozwinięcia.
Ogólnie gra przyzwoita, ale do W3 nie ma w ogóle startu. Plus za grafikę, minus za fabułę i czasem tragiczny gameplay.
Obóz to najlepsza rzecz w tej grze. Nie było NIGDY produkcji która miał tyle scen, dialogów w jednym miejscu. Postacie ze sobą rozmawiają, możemy się wtrącić. Jeżeli brakuje jedzenia to jest to komentowane. Przy ogniskach zawsze opowiadane są unikalne historie. Misje główne jak i poboczne mają wpływ na to jak zachowują się członkowie gangu.
"Nie ma startu do Wiedźmina 3" Co?? Haha. Otwarty świat, atmosfera, dialogi zjadają Dziki Gon na śniadanie.
Cześć wiecie może jak zacząć online całkiem od nowa?
Kilka godzin pogralem jak na razie jest dobrze. Jest klimat. Tylko sterowanie niepotrzebnie skomplikowane dało się bardziej intuicyjnie.
Cholerka, jak oni zrobili taki view-distance to nie mam pojęcia. Nic się nie odczytuje z nawet sporych odległości. I mowa tu o zwykłym PS4.
Jest możliwość kupić np.w idealnym stanie skórę pumy oprócz oczywiście upolowania?
Hej niestety niema tak dobrze tylko polowanie
Witam pytanie do osób grających w online.
Czy jest jakiś sposób na rozbicie obozu bez konieczności przenoszenia dotychczasowego?Chodzi mi o taki jak w singlu dokładnie w tym miejscu gdzie aktualnie jesteśmy .W kole wybory gracza jest taka opcja kiedy próbuję ja użyć to mam możliwość ale tylko przeniesienia całego za opłatą i w dodatku tylko wytyczone z góry miejsca.Troche to irytujące bo żeby wrócić do obozu często trzeba jechać pół godziny na drugi koniec mapy.Niektóre poradniki piszą że jest taka opcja wiecie jak to zrobić
Dzięki za info
Po trzech godzinach gry mam wrażenie, że to symulator jazdy koniem ;) 80% czasu grania spędza się na jeździe konno do celu. Do tego dłuugie nudne dialogi. Pierwsze wrażenia bardzo słabe przez to ciągłe gadanie i "patataj patataj".
Jak dla mnie AC Origins i AC Odyssey 10 razy bardziej wciągające
AC Origins i AC Odyssey to bardzo dobre gry ale koło Red Dead Redemption 2 to one nawet na półce nie są godne stać. Ta gra to miazga jeśli chodzi o całokształt. Tak grywalnej gry jeszcze nie było i długo jeszcze nie będzie, zresztą ocena mówi sama za siebie. Ale fakt, każdy ma inne oczekiwania i trzeba to uszanować. ;)
Obydwa AC tak mnie wciągnęły, że zrobiłem platyny w obydwu. Codziennie nie mogłem doczekać się wieczora kiedy będę mógł usiąść do PS4 i zagrać w nie. w RDR II jestem w trzecim chapterze i wręcz zmuszam się żeby do niej wracać z nadzieją, że wreszcie coś się rozkręci i mnie wciągnie.
Spokojnie, zaraz się rozkręci:-D jak to mówiono w pewnym kultowym filmie.
Ale nie, naprawdę się rozkręci, ja też się nudziłem w trzecim rozdziale, by potem po skończeniu dnia rozmyślać, co się stanie dalej w grze.
Co kto lubi. Ja przechodzę grę po raz drugi i zawiesiłem się na długo w drugim epizodzie. A to dlatego, że zadania fabularne wykonuję tylko w ramach przerywnika pomiedzy długimi godzinami zwyczajnego przebywania w tym świecie gry, a jest on wykonany kapitalnie. Poluje na zwierzęta, zwiedzam, wykonuję wyzwania, gotuje, myje się, wytwarzam amunicje, gram w pokera po knajpach i takie tam :D:D:D
Odyssey jest ok ale jakościowo jest słabsza od rdr2 nie ten poziom wykonania. No i cierpi na monotonnosc co jest jej największą wadą. Gdyby wyeliminować tą powtarzalność była by to jedna z najlepszych gier generacji. A tak rdr2 wygrywa z odyssey.
@futureman1629 monotonność w Odyssey? A może być coś bardziej monotonnego niż kilkunastominutowe przemierzanie mapy koniem tak jak w RDR II? Aczkolwiek dzisiaj dowiedziałem się, że może być. Mój koń złamał sobie noge na jakims zadupiu i potrzebował jakiegoś środka na "otrzeźwienie" którego oczywiście nie miałem, także skończyło się to wycieczką pieszą trwającą około 20 minut do najbliższej cywilizacji aby taki środek zdobyć.
Nuda nie oznacza braku akcji. Oddysey ma nudny świat, postacie, tragiczne dialogi napisane na kolanie, słabe zadania poboczne, dziury fabularne. Gra ma fajny system walki, ładne widoczki i to chyba tyle. Oddysey przy RDR 2 wypada jak gra mobilna.
Jacek76 gdy się dokładnie przyjrzysz odyssey to tam większość czasu gry to robienie tego samego np. Oczyszczanie jednych i tych samych lokacji z jednych i tych samych rzeczy tylko umieszczonych w innych miejscach mapy tzw. Kopiuj wklej. I pisząc ze gra jest monotonna miałem na myśli te jedne i te same czynności które musisz wykonywać. W rdr2 do tej pory co grałem a jestem przy końcu rozdziału 2 nie ma niemal takich samych czynności wszystko jest ciekawsze i inne.
No nie wiem. Może ja jestem jakiś dziwny ale grając w AC Origins i Odyssey to nie mogłem się doczekać kiedy będę dalej mógł w nie zagrać. Tak mnie wciągnęły że zrobiłem platyny w obydwu. Jak siadam do RDR II to cierpię. Zmuszam się z nadzieją "a może jednak mnie wciągnie" ale coś czuję że nie dam rady nawet skończyć rozdziału 2. Jak dla mnie niesamowicie wieje nudą :(
Gra ukończona, z jednej strony miałem uczucie "wreeeszcie" ale z drugiej... tak jakby lekki niedosyt i charakterystyczna pustka się pojawiły. To specyficzna produkcja, bez wątpienia najbardziej ambitna w historii Rockstara, ale też ze wszystkich ich gier ta jest najbardziej nie dla każdego. W grę wpleciono sporo elementów przybliżających ją do zręcznościowego symulatora, a ich wyważenie finalnie mi się podobało. Gra nie narzucała mi ciągłego jedzenia, mycia się, czyszczenia broni lub szczotkowania wierzchowca. Kara do statystyk najbardziej odczuwalna była chyba w przypadku broni, ale jeśli trafiało się w głowę to i tego pogorszenia stanu broni się nie czuło. Generalnie te nienachalne mechaniki przypadły mi do gustu i z jednej strony ktoś może stwierdzić że skoro są niemal zbędne, to po co są. Odpowiedź jest prosta, R* zrobił to bo mógł. Nie wszystkim się to spodobało ale jak wspomniałem, to nie jest gra dla każdego fana sandboxów, ani westernów, ani nawet gier Rockstara.
Fabuła... przyznaję że jest po prostu świetna a sposób jej opowiadania doskonale pasuje do wykreowanego świata. Historia jest spójna, a choć z początku nie byłem pewien czy polubię się z postaciami wokół Arthura ze względu na ich ilość, finalnie uważam że całą obozową ekipę należy traktować jako jeden doskonale napisany przez scenarzystów byt. Misje są świetne, może nie wszystkie ale jako całość po prostu robią robotę. Tu nie ma miejsca na strzelaniny, wybuchy i akcję co każdy nowy quest. Tu wszystko dzieje się swoim tempem i sam momentami miałem wrażenie że lekko mi się dłuży, jednak przyjąłem do wiadomości że tak to sobie twórcy zaplanowali. I spodobało mi się to. A że do tego sporo tu jazdy konnej... ale za to jakiej! W żadnej grze tak dobrze nie jeździło się konno, ponoć są wyraźne różnice między rasami koni jeśli chodzi o prowadzenie ale nie wiem bo jeździłem tylko dwoma, drugi był tak jakby szybszy i zwrotniejszy niż pierwszy więc poniekąd mogę potwierdzić że tak jest.
W grze bardzo dużo się jeździ ale ani razu nie czułem z tego powodu że gra marnuje mój czas, bo widoki ech te widoki. Grałem na PS4 Pro, normalny TV żadne tam 4K HDR i inne bzdury. I jako wieloletni gracz PC stwierdzam że to jedna z najładniejszych gier w jakie grałem. Może nie grzeszy jakością tekstur, ale projekt lokacji, szczegółowość i detale oraz ogromny zasięg rysowania obiektów sprawiają że czuć w tym nextgen mimo że obecna generacja konsol ma już bliżej niż dalej do końca. A dźwięk to majstersztyk, zarówno jeśli chodzi o kwestie dialogowe jak i muzykę, ta która towarzyszy podczas podróży potrafi zwyczajnie uspokoić i pomaga zatracić się w tym świecie. A utwory z wokalem to już w ogóle strzał w dziesiątke, zawsze dobrze podkreślają to co akurat dzieje się na ekranie.
Na koniec tylko dodam że nie ogrywałem trybu Online więc się nie wypowiem. I podsumowując to wszystko, Red Dead Redemption 2 to doskonała produkcja, dla mnie. Choć poczułem lekką ulgę po zobaczeniu napisów końcowych to jednak już następnego dnia wróciłem do gry żeby sobie swobodnie pojeździć konno po mapce, pozwiedzać nieodkryte tereny, pozaczepiać miejscowych i okazjonalnie zrobić rozrubę w saloonie. I jedyne czego realnie żałuję, to że nie miałem przyjemności zagrać w jedynkę. A z tego co słyszałem, dwójka stanowi doskonały wstęp do tej gry a przy tym rzuca nowe światło na niektóre wątki, czy to z konkretnych wydarzeń czy postaci. Ale tego już nie wiem bo nie grałem w jedynkę, może Rockstar pokusi się o jakiś remake, albo chociaż remaster z podbitą rozdzielczością.
Gdy ukończyło się RDR to epilog wydaje mi się że już dużo lepszy. No a przy American Venom, eh. Chyba najbardziej epicki moment w grze.
Ja z kolei na liczniku mam może z 10h gry ale póki co totalnie nie mogę się wciągnąć, to chyba pierwsza gra w którą nie daje rady grać dłużej jak godzinę bo tak powiewa nudą. Chociaż zapewne później jest ciekawiej to narazie muszę się wręcz zmuszać żeby grę włączać.
No nareszcie ktoś z takimi samymi odczuciami jak ja. Już się bałem że jakiś zboczony jestem ;) Gdyby nie takie zapierające dech w piersiach opinie graczy to porzuciłbym tą grę po 1 godzinie gry. Ale po przeczytaniu tylu wniebowziętych recenzji od kilku dni zmuszam się do gry w nią mając nadzieję, że może coś się rozkręci.
Mam złe przeczucia co do tej gry. Wątpliwości były przed kupnem i teraz grając mam je dalej. Na razie początek więc daje sobie szansę. Grając w God of War aż wypieków dostawałem a tutaj mamy jazdę klockiem po klockolandzie. Czuje, że intuicja miała rację i po prostu ta gra nie jest dla mnie albo się starzeję. Ale ALE fabuła, fabuła tu jest niby kluczowa - pożyjemy zobaczymy.
Nie chciałem wyrażać swojej opinni na temat tej gry bo obawiałem się fali krytyki po tym już jak na tydzień przed premierą wszyscy mieli kisiel w majtkach.
Ale przyszedł czas, że kupiłem ten tytuł. Zawiodłem się identycznie jak przy Horizonie, najpierw grafika przyprawiła mnie o zachwyt a później gameplay i mechanika o wymioty.
Dzisiaj gdy przeczytałem post mohenjodaro52 i komentarze w nim zawarte przyznam, że bardzo się uspokoiłem ponieważ grając 4 dzień w RDR2 miałem już obawy, że ja po prostu nowych gier nie czaję i tylko ja w tej grze widze crapa podczas gdy reszta ją stawia na ołtarzach.
Teraz już wszystko jasne, mamy po prostu kolejny przereklamowany tytuł z przesadzoną oceną (ostatnio tak się dałem nabrać na Far Cry 5).
Witaj w klubie. Niestety za mną się ciągnie smród indoktrynacji przez media i po wymęczeniu RDR2 wystawiłem ocenę 9/10 bo nie chciałem być brany za czubka.. Jak pisałem 3 dni po premierze, że gra jest męcząca i frustrująca pod względem gameplaya to zostałem skrytykowany i zminusowany od góry do dołu.
Ta gra nauczyła mnie jak nie ufać recenzentom i za nim ponownie dam się nabrać to wcześniej oglądam materiały z rozgrywki i wiem czy mi to pasuje czy nie.
Nigdy już nie kupię gry patrząc na oceny.
Kolejny do klubu ;) Od kilu dni zmuszam się do gry w RDR II tylko i wyłącznie ze względu na niesamowite opinie i recenzje. Inaczej porzuciłbym po 1 godzinie gry. Nuuuuuudaaaaa!
gra jest specyficzna, cza lubić kowbojskie klimaty
to tak jak z Mad Maxem, mi np gra mega się podoba taki klimat ma że aż chciało się grać, ale filmy Mad Maxa to ja potrafię oglądać w kółko. Za to odwrotnie ze Spider-Manem czy Batmanem, te gry to dla mnie średniaki można pograć, ale jak przerwę to nie czuję ochoty do nich wracać, każdy ma inne upodobania, proste.
Tutaj podobnie, lubię stare westerny i gra dla mnie fajna, nie jakaś nadzwyczajna ma wiele wad, ale podoba mi się, na tyle ze zastanawiam się czy ja sprzedać czy zostawić sobie.
Ma kilka wad, co do technicznych to pad ciągle świeci na czerwono i do tego nie wykorzystali możliwości dźwiękowych pada, bardzo szkoda takie duże studio, a takich prostych rzeczy nie potrafili zrobić, wstyd.
Co do samej gry to mnie denerwuje najbardziej to ze gracz zawsze jest winny, potracę kogoś ktoś do mnie strzela walne go ja winny, trup leży podejdę do niego, ja winny. Do tego zawsze jacyś świadkowie naprawdę?? na dzikim zachodzie ktoś był na tyle odważny, no to skończysz z kulką w plecach. Jeszcze gorsze chusta na twarzy, ale i tak wiedzą że to ja, naprawdę DNA badali już wtedy?? i na podstawie tego wysyłają list gończy??
Wiele jest takich nielogicznych i denerwujących rzeczy, co trochę kłóci się z wizją dzikiego zachodu.
Co do nudy, to faktycznie sporo na koniu się spędza ale to w końcu dziki zachód tam tak było.
Mnie jednak najbardziej denerwują te polowania i 3 gwiazdki, ja nie wiem ale jak zwierzak ma 3 to zanim go ubije zmienia się to na 1
Fakt ze te większe kopytne jakoś można utłuc 1 strzałem, ale cała reszta, zanim je zamęczę to nie ma co zbierać, taki krokodyl np, a niedźwiedź czy coś podobnego to już w ogóle.
Lub małe jak królik czy wiewiórka, ah dziwnie to wymyślili, niby są strzały na małe zwierzęta, ale taka pancerna wiewiórka czy królik ucieka ze strzałą w tyłku jak to??
Gra jest specyficzna, powolna i spokojna trzeba takie lubić nie jest dla każdego.
W dzisiejszych czasach kiedy stawia się na akcje, taki produkt można nazwać niszowym i ja doceniam to, że chciało im się taki zrobić, chociaż pewno studio liczy na spore dochody z wersji online, co tłumaczy wiele rozwiązań z singla.
Co do polowań to tak ..każde zwierzę zanim na nie zapolujesz musisz zeskanować lornetką lub karabinem z lunetą.Wtedy uzyskujesz info z jakiej broni polować żeby uzyskać stan skóry idealny.I zasada jest prosta jeśli oddasz jeden celny strzał w głowę i użyjesz odpowiedniej broni oczywiście ,to skóra zachowuje 3 gwiazdki.Dwa oddane strzały jest szansa że zostaną 2 gwiazdki po warunkiem że trafisz w łeb więcej strzałów lub mniej ale w tułów stan skóry zły i tyle .
Jestem chyba już w końcówce i.chcę już to skończyć i się męczę.
Gra jest świetna, ma super momenty, to jeżdżenie konno podobało mnie się Ale teraz jak jestem w 6 rozdziale to zrobiono strasznie bez sensu bo jadę daleko by misję zrobić, później wracam po nową w tosamo, i znowu praktycznie w to samo, masakra.
Chodzi o te misje z Indianami.
Jestem już naprawdę zmeczony tą grą i.niech już to sie skończy, mam nadzieję że będzie super finał i wątki fabularne dalej na świetnym poziomie. Nieważne jak to się zakończy to gra na 8 za cudowny świat,momenty i sceny w fabule, minus jeden punkt za to jeżdżenie, naprawdę w tym 6 akcie nieprzemyslano żeby w pewnych rejonach szybka podróż.
Minus też za durne zachowania bohatera, nie może szybko chodzić po mieście, podzas walki nagle też powolny.
Hoho epilogu nie ruszam , zagram za kilka miesięcy
Długa przerwa i mimo wszystko chciałbym jescze porobić jakieś ciekawe wyzwania, ubić legendarne zwierzeta, zaktualizować kompendium ryb, może coś online ruszy.
Nie mogę wymienić bo to prezent pod choinkę, a mimo wad to piękna krainą gdzie pięknie się zwiedza, ale te ciągle jeżdżenie za misjsmi w końcówce tymi samymi trasami masakra
Włączasz kamerę filmową i wracasz za 10 minut taka przerwa na fajkę, a Artur jedzie sam do celu nikt nie każe ci na to patrzeć czy samemu go prowadzic i problem masz z glowy
Odnośnie jeszcze tego oceniania gier w tym właśnie RDR2, pamiętam jak w dniu premiery ocena Far Cry 5 była chyba właśnie 9.0 a dzisiaj wszedłem z ciekawości i widzę 6.9.
To samo czeka teraz RDR2, czyli spadek i to konkretny, podejrzewam że do czerwca ocena zmieni się na 6.5 do 7.0. A co za tym idzie potwierdza to fakt, że ocena redakcji nie jest obiektywna i nie można na nią zwracać uwagi w dniu premiery i tak do kilku miesięcy po premierze, zwłaszcza gdy planujemy zakup danego tytułu. No chyba że te oceny są po prostu opłacane przez wydawców by każdy sie rzucał na dany tytuł gdy tylko pojawi się na sklepowej półce. Bo wiadomo przecież, że jak ktoś już zacznie grać i się źle wypowie to gimbaza i tak zaleje go hejtem bo przecież wydała tyle pieniędzy na grę więc musi być ona wspaniała. Ale jest jeszcze na szczęście YouTube i kto chce to znajdzie obiektywne recenzje :-)
Nie no...
Tak nie zejdzie.
FC 5 to kolejny klon, wszystko to samo , plus jakaś durna fabuła. Sam grałem w 3 i 4 i bawiłem się świetnie, lecz już przy 5 odpuscilem po kilku h bo nie chciało mnie się w to grać.
RDR2 jest gra która w momentach kochałem, ale i.nienawidziem, typu właśnie te podróże, ale hallo, to gra o dzikim zachodzie, przecięciem tylko było zbyt nielogiczne kursy misji z indianami
Ja nawet nie śmiałbym porównywać RDR2 do Far Craja 5.
Może RDR2 nie jest idealny ale szacunku trochę do niego.
Co to ma za znaczenie? Na tej stronie wszystkie eksy na konsole maja slabe oceny od uzytkownikow. Roznice dochodzace do 5 punktow. Wystarczy zobaczyc oceny dla takiego GOW czy Horizon.
Dla niektorych 1/10 to ocena uzasadniona brakiem wersji PC.
"Obiektywne recenzje" od "graczy" - LOL, śmiechłem :)
"Nie ma na PC, daje 0/10"
^^Tak wyglądają te "obiektywne recenzje".
Średnia ocen graczy jest nieobiektywna bo wielu daje najwyższe i najniższe oceny bo... (problemów tyle co ludzi choćby np. Brak wersji na PC czy zacina się nie uruchamia się na moim słabym PC czy 10 bo to ex albo bo nie ma u konkurencji bo moj ulubiony ratunek itp itd....)
Dlatego najlepiej przeglądać opinie pojedynczo z pominięciem tych wyżej i podobnych i spokojnie można się zorientować co to za gra.
papież Flo IV dlatego też nie skreślam tej gry całkowicie ze swojej biblioteki, mam po prostu nadzieję że ją dopracują i wejdzie kilka patchy, które na tyle usprawnią mechanikę że kupię tą grę ponownie bo narazie uważam, że nie jest warta swojej ceny. Szczerze to wystarczyło by mi, jak by wprowadzili tryb szybkiej podróży, poprawili wanted level który jest absurdalny na tę chwilę i usprawnili trochę sterowania \ celowanie.
u nich rdr2 startowal z nota 9.5 a assasin creed origins czy far cry 5 dostaly po 9 ... albo odysey jakos tak.. skala powinna byc od 0 do 5..poza tym poki recenzent nie placi np 200zl za nowa gre to jego zdanie jest nic nie warte.. bo dostajac gre do testu badz nawet na stale za darmo mamy calkiem inne odczucia i wiecej podswiadomie grze wybaczamy.. ale jezeli rdr2 zaczynal wedlug recenzentow z 9.5 far cry 9.0 a resident evil 2 z 9.0 to w zasadzie oni sa nie potrzebni.. najlepiej kazdej grze dac bezpieczne od 8 do 9.5 jak ludzie pkwiedza ze gra zla to i tak wykupia duzo gier zanim oceny pospadaja ponizej np 7 a jak powiedza
Ze gra dobra to wyjdzie na to ze oplaceni recenzenci maja dobry gust
Grę skończyłem tydzień temu, po ukończeniu epilogu mam 85.7 % ukończenia gry. Na liczniku w dedykowanej aplikacji 2 dni 15 godzin i 7 minut. Przejście całości zajęło mi ponad 2 miesiące spokojnego grania.
W mojej opinii jest to najbardziej dopracowana gra w historii branży. Trudno ją porównać z jakąś inną grą, bo ŻADNA gra w historii nie miała takiego rozmachu, w żadną nie włożono tyle pracy. Grafika, architektura świata, bohaterowie, NPC-e, flora, fauna - to wszystko jest tak bardzo dopracowane, że jest nie do ogarnięcia dla przeciętnego gracza. Rockstar był znany z tworzenia tytułów dopracowanych do granic możliwości i mam ważnie, że tworząc RDR2 wpadł we własne sidła doskonałości. Stworzył grę dla maniaków dzikiego zachodu, symulator życia kowboja, w którym można się zakochać i od którego można się odbić, znienawidzić i nigdy już nie wrócić...
Czy ja się zakochałem? Tak! Niemniej jednak, mam po tej grze wielkiego kaca... Czytam te wszystkie negatywne komentarze i je rozumiem. Tak, gra jest wolna, fabuła wolno się rozkręca i potrafi przygnieść ilością wątków postaci, ogromną ilością misji, zdaje sobie sprawę, że jazda koniem potrafi zanudzić (choć akurat ja uwielbiałem jeździć po ogromnej mapie świata), a polowanie doprowadzić do zaśnięcia nad padem. Mapa jest ogromna, a do tego jej części nie odwiedzamy praktycznie w ogóle. Kto pędzący do końca fabuły był np w Tumblweed? Ta gra wymaga ogromnych ilości czasu, a tego w dzisiejszym świecie nikt nie ma. Wszyscy pędzimy bez celu w jakimś bezsensownym wyścigu szczurów, a później się wkurzamy na forach, że nie ma automatycznego lootu, że trzeba złazić z konia, żeby obszukać każdego trupa, że trzeba jechać koniem na drugi koniec mapy, a ja mam k***a jeszcze 6 gier do ogrania w tym miesiącu, nie wspominając o tym, że mam, rodzinę, dziewczynę, pracę, szkołę studia (niepotrzebne skreślić). Ta gra ma tyle smaczków, których statystyczny gracz w ogóle nie doceni - poczynając od doskonałych losowo generowanych scenek w obozie, a kończąc na kocie szlifującym pazury na słupie telegraficznym w Strawberry... Nie zgadzam się natomiast, że fabuła jest beznadziejna. Fabuła jest genialna, a najlepiej napisaną postacią w tej grze wcale nie jest Arthur czy John (choć Arthur to na pewno najlepszy protagonista w historii Rockstara), ale Dutch van der Linde. W mojej opinii Dutch przyćmił wszystkich, największa w tym zasługa genialnego Voice- actingu. Nie zgadzam się, że gra jest nudna, bo każda prawie misja wygląda w ten sam sposób tzn. zagadanie do npc, jazda konno do celu misji z rozmową i na końcu strzelanina i potem jeszcze ludzi piszą, że RDR 1 było w tym względzie dużo lepsze, a przepraszam tam był inny schemat misji? Taka już specyfika gier Rokckstara. W GTA V było to samo tylko zamiast koni były samochody. Niemniej jednak Rockstar mógłby unowocześnić trochę sam schemat misji, bo to, że musimy wykonać każdą misję tak jak twórcy to sobie wymyślili, trochę trąci myszką w dzisiejszych czasach...
No dobra kow(fan)boj się poślinił na temat symulatora konia, ale czemu ma kaca po tej grze? Rockstar jak dla mnie trochę przesadził, ta gra jest za duża. Chciałem ją przejść na 100 %, może tak zrobię, ale muszę chwilę odpocząć, W tej grze jest zdecydowanie za dużo znajdziek, które są tak naprawdę nikomu do niczego nie potrzebne... Łowcy snów? Kości dinozaurów? 17 legendarnych ryb? Na co to komu... Pisałem, że fabuła jest super bo jest, ale jednocześnie jest bardzo ciężka, a już najgorszy klimat jest w rozdziale szóstym w którym autentycznie nie chciało mi się nocować w obozie. Pijaństwo, kłótnie, ciągłe pretensje uczucie nieuchronnej porażki, doskonale zagrany, ale mimo wszystko świr na czele bandy, ze złym duchem jako jedynym zausznikiem... Nie dziwie się, też że niektórzy nie chcą już grać w epilog, bo mają dość tego molocha po pewnej scenie w górach...
A jednak przyszło mi do głowy pewne porównanie, chociaż pewnie mało kto go zrozumie. Nie wiem czy ktoś jeszcze czyta książki w tym kraju, ale jeśli już czyta, to czy miał odwagę przebrnąć przez twórczość Umberto Eco. Imię Róży np. jest doskonałą książką, ale piekielnie trudną w odbiorze i czytaniu, wymagającą do tego pewnej wiedzy historycznej, w tym historii literatury. Twórczość Umberto Eco nie jest dla każdego, RDR 2 też...
Rozumiem jednak te wszystkie 10... Jak nie dać tu 10/10 grze, która wymagała tyle pracy, grze która w teorii jest doskonała? W teorii jest w praktyce, Rockstar padł ofiarą swojej doskonałości i stworzył grę trudną w odbiorze i wymagającą dużej cierpliwości i przede wszystkim czasu by odkryć jej złożoność i docenić ten wspaniały świat.
Z mojej strony 9,5/10. Może dlatego , że jestem między 30, a śmiercią i byłem w stanie na spokojnie ją przejść, dać się jej ponieść, zachwycić i zmiażdżyć
PS Aha i w jeszcze jednym Rockstar dał ciała. Czy ktoś widział, żeby niedźwiedź lub puma polowały na inne zwierzęta? Tu zabrakło imersji.
Pierwsza gra od bardzo długiego czasu która mnie tak wciągnęła i zauroczyła. Świetny klimat, grafika, udźwiękowienie, fabuła, narracja, no po prostu miodzio.
Zdarzają się oczywiście różne glitche i ogólnie pojęte błędy które czasami potrafią wkurzyć i wybić z rozgrywki, ale są one niczym kropla dziegciu w beczce miodu.
Patrz i ucz się Ubi/Beth/EA !
A ja nadal nie mogę w to grać dłużej jak godzinę bo umieram z nudów. Dla porównania przy gothicu z returningiem ostatnio 5 godzin zleciało nawet nie wiem kiedy, nawet w asasyna odyseje podobnie, a to jakaś tragedia. No weź tym koniem jedź po 10 min do celu przez zadupia gdzie totalnie nic się nie dzieje, i jak narzekałem na wszechobecne obozy bandytów w wiedźminie czy assasinach tak teraz wydaje mi się że to całkiem niezły pomysł.
A ja mam pytanko odnośnie ogrywania RDR2 na standardowej wersji PS4. Jak ogólnie wygląda optymalizacja, grafika, płynność gry? Korci mnie żeby sobie sprawić ten tytuł, ale są pewne przecieki co do wersji na PC i mam dylemat czy czekać na rozwój wydarzeń, czy może na zwykłej PS4 gra się wystarczająco komfortowo.
Spokojnie możesz grać. Jedynie kiedy FPS-y spadają to w miastach na samym początku z 30 na 26 FPS-ów i tyle potem chodzi płynnie. Więc jeśli nie przeszkadza ci spadek przez 2-3 sekund przy wejściu do miasta to śmiało kupuj i graj.
Dzięki wielkie za info. W takim razie czeka mnie podróż na Dziki Zachód :)
Myslicie ze ta gra bedzie powiewem czegos nowego, bedzie wielkim niezapomnianym przebojem ?
mam 40% i nie chce mi się do niej wracać, trochę dziwne bo na początku mnie wciągnęła, ale szybko odkryłem, że w grze nie ma nic ciekawego do roboty.
Aktywności poboczne są nudne, polowanie łowienie ryb gierki, wszystko jest mocno wyciszone i spokojne,
W karty jak grałem, to zirytowany, ze w kółko przegrywam wstałem zastrzeliłem graczy a tam nic tylko sumienie -1, chociaż asy z rękawów by się posypały.
Polowanie po za tymi legendarnymi, to też łazisz i łazisz i liczysz ze trafisz trojkę, masakra.
jeszcze irytuje to ze jak się jest w misji to potyka się o zwierzęta, a jak idę na polowanie to ze świecą szukać.
Wątek główny ciekawy, ale jakość tak nie wciąga, no w sumie za jakoś takie wszystko melancholijne w tej grze, szkoda trochę.
Gra jest z tych którą cza szybko przejść, bo z czasem przestaje być po prostu ciekawa.
Jak ktoś zaczyna, radzę nie skupiać się na aktywnościach pobocznych, bo to można przez nie zniechęcić się do gry.
Ja jestem przy 30% i jak na razie jestem zadowolony. OOczywiście przechodzę tylko główne misje żadnych aktywności pobocznych. Mi się podoba że wszystkie zadania są połączone w całość w efekcie tego jest dużo ale przechodzisz wszystko. W innych produkcjach główny wątek jest krótki i do tego trochę pobocznych zadań które zazwyczaj w większości nie przechodzę. Dlatego to co zaoferował rdr2 mi się podoba.
Jestem po epilogu i dałbym teraz grze jedno oczko więcej.
Nie za epilog bo był męczący, chociaż suma summarum okazał się fajnym łącznikiem między jedynką a dwójka.
Jednak gdy po ukończeniu można dalej grać to podoba sie to tempo powolne, jest pełno rzeczy do odkrycia i można już spokojnie podróżować bez spiecia że misja mi każe ,Ale że ja chcę i wiem po co idę.
Polecam tą mapę rdr2 z sieci gdzie widać gdzie co jest, te easter eggi.
Teraz na spokojnie groby zwiedzam, później w planach jakiś skarb znaleźć, można fajnie pobawić się w tworzenie ciuchów u trapera itd...
Też dalej losowe rzeczy jak widać jak ktoś na pociąg napad zrobił.
SUPER
REWELACJA. Nie wiem jak inaczej wyrazić swoją opinię względem tego jeszcze długo długo mocnego tytułu. Mechanika rewelacyjna, tempo tej gry - świetne - grafika i audio rządzi, fabuła konkretna, przemyślana i dojrzała, animacja śniegu *po prostu wow*, no i nawet Online jest spoko. Kończę się produkować, jako że każdy przecież wie jak ten tytuł rozwala system i podejście do produkcji gier. Przekracza granice i rzuca wyzwania innym twórcom - i będzie tak długo, długo... :)
Jeśli chodzi owyzwanie zrobienia jak najnudniejszej gry,to owszem,rdr 2 jest w ścisłym podium.
Skuszony "wybitnie" wysokimi ocenami zakupiłem to cudo i szczerze jeszcze nigdy moje rozczarowanie nie było tak duże. Nie jest to ewidentnie gra dla mnie, 1 część była wybitna, grywalna, niesamowita, a kolejna jest po prostu poprawna(dobra) grafika, ogrom świata wielkie uznanie dla Rockstar, ale co do fabuły i grywalności zabrakło mi tego czegoś co miała 1 część. Wielka szkoda ....
Jestem ostatnią osobą na świecie, która mogłaby sie zadowolić klimatem kowbojów i innych specyficznych detali dla klimatu RDR2 a ja będąc w trakcie epilogu już zastanawiam się każdego dnia kiedy znowu znajdę czas dla tego magicznego dzieła wykonanego przez Rockatar. Główni bohaterowie przez całą grę, to jak zostali dopracowani, voiceacting, mimika, cechy charakteru. Silnie uzależniająca ciekawość tego, kiedy w końcu sytuacja fabularnie potoczy się torem, który układamy sobie w głowie. Nigdy w zadnej innej grze nie miałem doczynienia z czymś tak genialnym.
Muzyka i efekty dźwiękowe na mega poziomie, granie na słuchawkach wskazane. Gdybym wiedział, że to jest tak dopieszczona giera to bym rzucił fuche i wyprowadził się gdzieś na jakąś meline zeby podłączyć pod wenflon konsolę i grać all day all night. Nie grałem do tej pory w nic co by mnie potrafiło pochłonąć od godziny 11 do 4 w nocy następnego dnia.
Byłem serio mega nastawiony na rdra tak, że włącze, pomyślę sobie że dzikie zachody to nie moja bajka i nagle zauwyażyłem, że nie śpię kolejną noc.
Miałem tak samo :) fabularnie ta gra jest majstersztykiem, a do tego swiat został stworzony w tak genialny sposób, ze..
Po prostu to chyba najlepsza gra ever, dopracowana w kazdym calu
Szkoda tylko, ze nie ma na koncu remastera jedynki..
Co jak co ale szybka podróż do obozu by trochę poprawiła grę.
Mam problem ponieważ przeszedłem całą fabułę gry i cofneło mnie do 8 misji. Nie chce mi się robić około 100 misj więc prosze o poradę.
Cześć mnie w singlu też to spotkało niestety cofnęło mnie dwa rozdziały i guarme musiałem jeszcze raz przechodzić nic nie poradzisz niestety taki błąd.... Stu misji niebedzie musiał przechodzić bo tyle ma cała gra coś koło tego tylko 8rodzial jeszcze raz pozdro
Przeszedłem całą fabułę oraz wiele misji i wątków pobocznych więc mogę w końcu coś napisać. Według mnie gra jest na swój sposób wybitna, pod względem swojego ogromu który szokuje do samego końca. Klimat w grze działa tylko do pewnego momentu, po pewnym czasie dłużyzny i pewna powtarzalność schematu fabuły i wątków pobocznych powoduje spore zmęczenie i w moim przypadku odbijałem od tej produkcji na kilka dni. Główny wątek jest stanowczo za bardzo rozciągnięty, szef naszego gangu jest postacią tak irytującą że w drugiej połowie gry cały czas miałem ochotę go zastrzelić, nawet sprawdzałem czy da się to zrobić. Po zakończeniu epilogu miałem uczucie ulgi z powodu zakończenia gry i pewności że już nigdy więcej w nią nie zagram. Poza tymi wadami gra pod każdym względem jest perfekcyjna. Graficznie, technicznie, dźwiękowo idealna jak na obecną generację konsol. Dla mnie 9/10.
Jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Cudowna fabuła na wiele godzin rozgrywki, ciekawe misje poboczne. Pełno unikatowych postaci, niektóre się uwielbia, inne wzbudzają obrzydzenie. Dopracowanie gry w każdym najmniejszym szczególe. Świetny soundtrack, szczególnie w smutniejszych fragmentach gry potrafi złapać za serce. Po według mnie średnio udanej pod względem fabuły GTA 5, Rockstar dowaliło taki majstersztyk, że każda godzina spędzona przed konsolą była tego warta. Mimo, że nie jestem fanem klimatów westernowych, a powrót do RDR1 był dla mnie ciężki, tutaj grało mi się po prostu świetnie. Według mnie pozycja obowiązkowa dla każdego gracza, nieważne, czy ma konsolę czy nie - kupować, albo czekać aż wyjdzie na PC.
SUPER GIERKA GODNA POLECENIA CIEKAWA FABUŁA SUPER GRAFIKA POLECAM!!!!!!!!!!!9,5/10
HEHE NO rozbawily mnie niektore opinie tutaj.Ale zaczalen grac od 3 dni na ps4 pro i projektorze LG 4K i jestem pod wrazeniem.Oprawa Gragiczna Gry naprawde ladna chociaz trawa i zblizenia na drzewa moglyby byc ciut lepsze.Ale Klimat gry Naprawde Super GTA WESTERN.Glos glownego bohatera Swietny.Jadna na koniu ubrania spluwy super!-.Duza gra trudne polowanie itp.Mam nadzieje ze beda kluby go go i kurtyzany do zaliczenia !!-Dopiero rozkminiam gre mam dopiero 12 %.Kwestie wyborow gra nie nie lniowa wiec nastepny Git Plus!!-Pozdro dla Tworcow i jakis Buczy Dodatek bedzie potrzebny!!
Miałem kupić, kolega mnie uprzedził i pożyczył mi tę produkcję na weekend. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Grafika jest super, poczciwe PS4 ogarnia elegancko. Fajna muzyka, ciekaweie zaprojektowane postaci i świat. Bardzo dobre dialogi, aczkowiek ugrzecznione, bez przekleństw. Nie rozumie dlaczego skoro produkcja od 18 roku życia dozwolona.
Po 2 godzinach gry aczkolwiek miałem dość.
Co mnie zirytowało:
-postać wolno chodzi, na początku w śniegu nie działa sprint, więc wszędzie chodzimy spacerkiem :) strasznie irytujące, chyba że ktoś lubi sobie połazić
-bierzesz misje od kogoś- wszędzie trzeba dojechać konno, co trwa strasznie długo, niby jakiś dialog urozmaica podróż ale 80% questa to dojazd do lokacji
-strzelanie bardzo casualowe, nie ma funu ze strzelania, kiepskie odwzorowanie charakterystyk broni
-toporne moim zdanie streowanie, tam gdzie w każdej produkcji masz skakanie, tu co innego, przeładowanie broni inaczej niż wszędzie
-każdy quest to schemat: dojechać w pi.....u, zabić obecnych, wysłuchac cut-scenek i wrócić konno drugie tyle
Gre koledze oddałem, swojej kopii nie kupie. Mi gra nie podeszła, ale polecam bo musi być dobra skoro takie zachwyty :)
@tpor
Po dwóch godzinach gry miałem bardzo zbliżone wrażenia do twoich... Przede wszystkim w kość dało mi sterowanie, fizyka gra i ślimacze tempo samej akcji. Jednak już w Valentine zacząłem wsiąkać w ten świat bez reszty. Sterowanie i poruszanie się Arthura stało się dla mnie bardzo naturalne. Podróże konno w RDR2 to dla mnie czysta radocha, bo przemierzając świat zawsze trafimy na coś ciekawego... ja już doszedłem do tego etapu immersji, że zacząłem katalogować roślinki i zwierzęta. W ogóle mnogość oraz jakość wykonania aktywności pobocznych w tej grze to jest nowy level. Łowienie ryb, łowiectwo, mini gry, misje bounty huntera, losowe zdarzenia. Wszystko zostało tak dokładnie wykonane, że aż dziw bierze. Nie są to nudne zapchajdziury, w których lubuje się Ubi. O samej fabule to nie ma co gadać... Świetny scenariusz, świetna gra aktorska, świetnie napisani bohaterowie, a zwłaszcza Arthur.
Polecam ci jeszcze kiedyś podejść do tego cudeńka, bo spędzając ledwo 2h w RDR2 to jak kropla w oceanie. Myślę, że absolutnie pełne doświadczenie tej produkcji to około 100h.
Muszę przyznać, że po jakimś czasie zrobiłem sobie krótką przerwę od gry, ale finalnie ukończyłem całość i mówiąc szczerze gra w ogólnym rozrachunku mnie zachwyciła. Ta powolność która niektórych tutaj tak irytuje - dla mnie to właśnie miało urok, to było coś co dodawało tej grze realizmu, masa misji pobocznych, od takich, które możesz "wziąć" po takie całkowicie przypadkowe - jadąc konno widzisz jak jakiemuś gościowi uciekł koń, gonisz go, przyprowadzasz, on Ci dziękuję, wzrasta poziom respektu czy jak się to nazywało, coś pięknego, takie przypadkowe rzeczy. Zakończenie a w zasadzie zakończenia rewelacyjne, można powiedzieć filmowe, z super klimatem, muzyką. Przejście tej gry to było na prawdę coś :) Polecam i uważam, że gra na prawdę jest warta swojej ceny!
RDR 2 grą tylko dla dorosłych?
W sieci dzieje się coś dziwnego. Każdy z recenzentów ocenia grę na 10/10 jednak ocena graczy to skromne 7.5/10 skąd taka rozbieżność ocen? Jak wyjaśnić ten precedens? Czy Rockstar opłacił recenzentów? NIEKONIECZNIE!
Nagłówek mówi sam za siebie, społeczność nie jest zachwycona najnowszym dziełem Rockstara tak jak recenzenci. Jest to o tyle dziwne, że wszystkich moich znajomych gra wciągnęła bez opamiętania. Nie mówię tu o siedzeniu przed konsolą przez 16 godzin z przerwami na sen, bo to nie jest ten typ rozgrywki. Wciągnęła, jednak w zupełnie inny sposób: relaksując i pozwalać cieszyć się smaczkami przez kilka godzin,po czym o grze zapomina się na kilka dni i ponownie siadając do konsoli czuje się ogromną satysfakcję. Jest to bardzo dziwne uczcie, coś jakby oglądać świetny serial. Kilka odcinków, przerwa i ponownie kilka odcinków, bo jesteśmy ciekawi co będzie się działo dalej.
Wracając do nagłówka, recenzenci to w większości osoby tak jak ja w okolicach 30'tki, osoby, które już się wyszalały, które potrzebują nowych doznań. Następne "Pif paf! YES zabiłem policjanta!" Nie zrobi już na nich wrażenia, to przerabiali jakieś 15-20 lat temu ogrywając pierwsze części GTA, czy też wiele gier FPS. Wiek robi swoje teraz dla tych ludzi liczy się relaks, a cóż może być bardziej relaksującego niż po kilku godzinach pracy wsiąść sobie na konia "popatatajać" nakarmić go, wyczesać?
Ot sielanka, typowe odstresowanie od ciągłego "zapierdzielania" w pracy. Można sobie przystanąć, popodziwiać przepiękne krajobrazy, których bez męczącego wsiadania za kółko normalnie się nie ujrzy. RDR2 to taki symulator sielanki, którego było na rynku potrzeba dla ludzi zestresowanych codziennymi obowiązkami. Skoro już sobie wyjaśniliśmy przyczynę genialnych ocen wśród recenzentów to rozbijmy teraz na części pierwsze przyczynę braku zachwytu wśród graczy.
Gracze to w większości dzieci i nastolatkowie. Tak jak dorosłego sielanka z RDR2 wciągnie bez reszty - w końcu nie trzeba się nigdzie spieszyć, tak dziecko spragnione jest akcji. Musi być kolorowo, muszą być wystrzały, musi być non stop akcja!. Widać to doskonale przy porównaniu Fortnite do PUBG. Jedno cukierkowe, drugie, trochę bardziej poważne. Co wygrało?
Sam pamiętam jak za dzieciaka nudziły mnie gry bez akcji,w wieku nastu lat potrzeba atrakcji nie z tej ziemi, każdy z nas to przeżywał, każdy z nas dorosłych wie, że mając naście lat ma się ADHD w stopniu bardziej lub mniej umiarkowanym. Sam jeśli bym się cofnął o 15 lat do tyłu to nie byłbym zachwycony tą grą, wręcz by mnie nudziła. Teraz wracam sobie z pracy i mając do wyboru jakieś śmieszne bazgroły na ekranie, ciągłe wybuchy, wkurzanie się na to, że co chwile ginę w Online, wolę sobie odpalić "symulator konia" i od czasu do czasu zrobić jakąś misję.
Co do misji w RDR 2 to trzeba przeboleć pierwsze 15 godzin, dla niektórych będzie to zbyt dużo i bach 5/10. Jednak jeśli nauczymy się w ten ślamazarny sposób mechanik gry to poczujemy się jak w niebie, zaczyna okazywać się, że wszystkie te "spowalniacze" rozgrywki miały sens, czegoś nas uczyły. R* przez kilkanaście pierwszych godzin najzwyczajniej w świecie wychowuje sobie gracza/fana/psychofana.
Na sam koniec chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię porównywani RDR2 do Kingdom Come Deliwerence. W pewnym sensie te gry są podobne. Trzeba dbać o jedzenie, sen, wierzchowca, jednak gry te robią to w zupełnie odmienny sposób. Grałem zapalczywie w oba tytuły KCD to zupełnie inny poziom immersji ze światem, gra która potrafi zmęczyć, zastosowane mechaniki snu nudzą już po kilku godzinach, męczą niemiłosiernie i są wciśnięte tak jakby na siłę. Mimo wszystko KCD ukończyłem i na koniec stwierdziłem: mimo tych głupot było fajnie, to wszędobylskie jedzenie nie było takie złe. Prawdopodobnie w pewnym momencie włodarze R* doszli do tego samego wniosku jednak.... Zrobili to samo co w KCD było nużące w sposób perfekcyjny. Tutaj aż chce się wyczesać tego konia. Brud na nim sprawia, że czujemy się niekomfortowo, i chcemy zadbać o wierzchowca, jak o własny samochód. Jedzenie kompletnie nie przeszkadza. Czasami, aż człowiek nawet chce się zatrzymać, rozbić obóz, zjeść coś, ponieważ zwiedzanie jest tutaj przecudowne. Czasami zapuścimy się w głąb mapy, i nie chce nam się wracać, wtedy rozbijamy obóz i idziemy sobie spać mówiąc: "a dokończę sobie tą wyprawę jutro".
RDR2 to majstersztyk pod każdym względem, szczególnie dla dorosłych zmęczonych wszędobylskim pośpiechem. Jest to gra dla osób dojrzałych, które już wyrosły z ADHD.
BTW.
Żona stwierdziła po przeczytaniu tego bloga, że jestem obrażony na wszystkich, którzy nie oceniają RDR2 na 10/10. Śpieszę ze sprostowaniem, co by mnie dzieciaki i wszyscy dorośli z odmienną od mojej opinią nie zjedli :) Każda gra ma swoje wady i zalety RDR2 ma w sobie coś, co przyciąga starych wyjadaczy, jednak niekoniecznie wszystkich. Ogólnie - jest to gra specyficzna, dla mnie 10/10, dla kogoś innego 5/10. Jednak nikt nie zaprzeczy, że jest to gra przełomowa dla wirtualnej rozrywki. A czy coś przełomowego, coś co łamie konwenanse i wciąga bez opamiętania oraz budzi emocje nie zasługuje na maksymalną ocenę?
Zarejestrowałem się specjalnie na forum, żeby wyrazić swoją aprobatę dla autora powyższego posta. Gra jest niesamowicie, niebywale wręcz skonstruowana, jednak w pełni doceni ją jedynie specyficzna grupa odbiorców. Dla mnie rozgrywka w RDR2 jest namiastką beztroski, wolności po całotygodniowym zapierdzielaniu w pracy. Jest odskocznią od prozy życia codziennego. Dlatego też zasiadam do niej dopiero jak już ogarnę wszystko w domu i utulę potomka do snu. Jako, że odpalam ją wyłącznie w nocy, nie wiem jak graficznie wygląda za dnia :) (w nocy poezja, z włączonymi ledami w pokoju).
RDR2 jest grą fenomenalną (a wiele w swoim życiu gier ograłem) i przez cały tydzień czekam na piątkowy i sobotni wieczór, aby móc się nią delektować.
Zapomniałbym dodać - sesja w RDR2 rzecz jasna z obowiązkowym browarkiem w dłoni ;)
A jeśli gra ma ocenę 8/10, a społeczność daje same dziesiątki, to wtedy nikt się nie czepia :D
Może dlatego te oceny od siebie tak odstają, bo recenzję z oceną dają profesjonaliści, a tą drugą wszyscy.
Można to porównać do oceniania potraw. Gesslerka da krewetką w sosie własnym 9/10, a ja 1/10 bo nie lubię krewetek :V
Ja kiedyś niestety pomijałem często dialogi i też tylko naparzałem, ciężko teraz nadrobić te pominięte cutscenki
Jestem od gówniarskich lat nauczony grać na PC i PC to było dla mnie święte i najlepsze. Tymczasem latka mijają, mógłbym wymienić kilka czy kilkanaście tytułów gdzie konsole przegrywają totalnie z PC. Jednakże mam ponad 30 latek już i jak mam usiąść do tak zajebistej produkcji jak RDR2 (obsługiwać mysz i klawe? jeezzu??) to tylko pad w łapy i piwko obok tv. Niewyobrażalny relaks. Nie ma i nie było dotychczas przez te lata spędzone w grach PC tak dogłębnej imersji jaką czuje w RDR2 na plejaku. Co tu dodać więcej gra tylko dla dorosłych zarobionych zagonionych w machinie chorego systemu gdzie po pracy człowiek szuka relaksu przez duże R.
R wielkie jak Rockstar jak Red Dead Redemption 2.
Pozdrawiam omosquito
Mam problem. Po jakimś czasie gdy włączam grę zmienia mi się kolor na padzie z niebieskiego na zielony przez co niektóre przyciski nie działają. Podobnie miałem w Wiedźminie 3. Czy ktoś ma jakąś radę lub czy komuś też się tak zdarzyło?
Gra ktoś może w online? Jesli tak to jakiej broni używacie ? Już nie wiem co robię nie tak trzy strzały i typ żyje, ja obrywam raz i po mnie
Jestem przy epilogu i stwierdzam że już mi się nie chce - epilog w tej grze jest zbędny mogli go pominąć i dołożyć ze 2-3 zadania do rozdziału 6.
Co zrobić jeśli zepsuje nam się wędka? Czy można gdzieś kupić nową? Jeśli tak to gdzie?
Nie można kupić ani popsuć wędki ona chowa się automatycznie ,udało ci się popsuć wędkę ?jak?gdzie ?
Może się złamać jak lowisz zbyt dużą rybę i nie umiesz tego jeszcze robić, lub jak za mocno szarpiesz
spoiler start
ta gruźlica jest wymuszona/opcjonalna czy np postępując inaczej byśmy na nią nie zapadli??
spoiler stop
spoiler start
ok tak już myślałem, że moze jakby olać tego gościa i nie bić - nie brać kasy to bym jaj uniknął,
ale też widzę, później spotykam te rodzinę i jej pomagam
spoiler stop
trochę minusem tej gry jest ten sztywny scenariusz beż żadnej opcji wyboru, tylko spotkałem się co najwyżej z możliwościom wyboru czy coś zrobię lub tez nie i to wszystko.
spoiler start
Jeżeli byś olał tego gościa i nie odebrał kasy to po prostu być nie ruszył fabuły do przodu. Jest to w sumie najważniejsze zadanie w całym akcie i bez niego nie pchniesz fabuły. Zadanie jest już tak napisane, że nawet jak gościa nie bijesz tylko straszysz to i tak cię opluje.
spoiler stop
Dzisiaj zaktualizowałem RDR 2.
Po aktualizacji nie mogę grać online.
Wyświetla się "Nie udało sie nawiązać połączenia z usługami sieciowymi Rockstar.
Spróbuj ponownie później. (Błąd: 0x50000006)
O co chodzi.
Do dzisiaj wszystko działało jak trzeba.
U mnie to samo od kilku godzin.Zostaje czekać na nowy tryb może dodali rybobranie .Apka social club też niedziala
Macie już może w online rybobranie? Piszą że już od wczoraj jest a u mnie nic?
Ostrzegam, w tekście są delikatne spoilery!
Niestety, dużo wad wytykanych temu tytułowi jest prawdą. Dodam, że wątku Morgana brakuje charakteru, osobowości większej niż powoli mięknący bandyta. Wątek z Mary to stanowczo za mało, inne zadania poboczne jak np. z Charlotte, mnichem z St. Denis, Edith to ledwie namiastki, jak nie napiętki. Wątek przykładowo z pułkownikiem Monroe oraz Indianami zakończył się dużo szybciej, niż oczekiwałem a oczekiwałem na pewno więcej. W efekcie Morgan to skorupa człowieka, próbująca odzyskać siebie. Pewnie taki miał być, jednak ja jestem rozczarowany.
Denerwowały mnie sytuacje, gdy idę porozmawiać przykładowo - z Wielebnym Swansonem a tu nagle przychodzi ktoś z bandy - hej tam rozruba, wsiadaj na konia! Ponieważ grze brakuje rozwinięcia niektórych członków bandy było to momentami frustrujące, bo gra mi to uniemożliwiała. Z drugiej strony, już od samego początku połowa bandy nas nienawidzi(a przynajmniej takie podskórne wrażenie odnosiłem), a reszta trzyma często nas na dystans. Npc niezależne przegrywają z kretesem z postaciami z jedynki. Z żadną z postaci nie potrafiłem zsympatyzować się nawet w połowie tak bardzo, jak z Bonnie MacFarlane. To jest, kurcze niedopuszczalne jak na długość gry. Ta opowieść jest beznadziejnie prowadzona - poprzedniczka nie była idealna ale pod tym względem prezentowała się lepiej. Po tylu latach oczekiwałem poprawy, nie regresu.
Brakuje mi w grze jakiegoś wyważenia. Przez wiele godzin nie robi się absolutnie nic ciekawego, ni stąd ni z owąd nagle rozróba za rozróbą, strzelanina przez całe miasteczko, wybuchy, sieczka, rzeźnia jak na wojnie. Jedynka miała to lepiej wyważone(choć czasami też przesadzała, nie wydaje mi się jednak by to było w tak przesadzony sposób - chyba naprawdę jedynie w Meksyku pod koniec i przeprawa na granicę). Wydaje mi się, że na szkodę tej gry zbytnio chciano takimi etapami przypodobać się fanom GTA, zwłaszcza piątki czy zwolennikom MP3.
Największą wadą gry, czego obawiałem się już od zapowiedzi, jest fakt, iż gra jest prequelem. Trudno, żeby mi zależało(żeby ktoś mi tu zaraz nie wytykał - zależeć nie znaczy się interesować, ciekawić) na losach bandy, skoro znam losy większości tych ludzi, wiem którzy przeżyją na pewno. To jest naprawdę spora wada.
Samo zakończenie wątku Morgana jest nieporozumieniem - może dlatego, że jego relacje z Johnem były niekonsekwentnie prowadzone. Coś tam na początku, potem w Valentine niemal zupełnie nic, dopiero ruszyło mniej więcej od posiadłości Braightwaitów czy jak im tam. To, jak takie zakończenie można robić z klasą, pokazał Kingdom Come(chyba najdojrzalsze bądź jedne z najbardziej dojrzałych w grach kiedykolwiek). Jak zrobić takie, po którym wylejemy hektolitry łez, pokazało świetnie... Red Dead Redemption. Taak, tam zakończenie chwytało za serce. Tam zakończenie bolało. Tam każdy przełomowy moment fabularny, podkreślony przez genialną muzykę, było czuć. W RDR 2 nie jest tak dobrze, choć bardziej je doceniam po jakimś czasie od ukończenia gry, bo na samym początku nie mogłem uwierzyć, że jest tak słabe. Po prostu brakowało mi w wątku Morgana na sam koniec dużo mocniejszego akcentu.
Gdybym miał podsumować tą grę krótko - to niestety, połączenie Max Payne 3(Max = Morgan, etapy strzelania, prowadzenia wątków fabularnych), GTA 5(Marston = Franklin, Micah, Bill = Trevor, Hosea, Javier = Michael, Los Santos = St. Denis) w otoczce pierwszego Red Deada. Dutch ewidentnie, co już było widać w jedynce, był inspirowany postacią graną przez Daniela Day-Lewisa w Gangach Nowego Jorku. RDR 2 to taki zlepek różnych tworów, w którym brakuje... Dzikiego Zachodu. Tak, tej grze brakuje Dzikiego Zachodu. Może gra na niego wyglądać, jednak grając nie czujem, że znajduje się w nim bardzo długo(dopiero końcówka z Marstonem była jego najbliżej). Jakbym wszedł do idealnego studia filmowego - nawet jak zachwyca, to wiem że to tylko makieta. Oceny 9 i 10 to pomyłka. Prawie grę ukończyłem i nie dałbym więcej niż 6.5 - głównie za wspaniałą makietę, rozmachem przypominające najlepsze produkcje do lat '60 XX wieku(no produkcja przykładowo takiego Lawrence'a z Arabii miała rozmach), dobrą muzykę w ważnych momentach fabularnych(choć nie tak dobrą jak w poprzedniczce) i świetną grę aktora dubbingującego Dutcha.
Choć skończyłem grę. to zrobiłem to tylko ze względu na poprzedniczkę. Gdyby nie to, pewnie bym tego nie zrobił, zatrzymał się gdzieś w momencie dotarcia w pobliże Rhodes. Wydaje mi się, że przyłożono się nie do tych elementów co trzeba, ponadto już na wstępie temu tytułowi zrobiono krzywdę(podjęcie się prequela RDR). Ta gra mogła i powinna być dużo lepsza.
Każdy ma prawo do swojej opinii... Z tego co napisałeś właściwie z niczym się nie zgadzam. No może poza tym, że wkurzające są czasem losowe interakcje w obozie gangu. Mówisz, że wątkowi Morgana brakuje charakteru... Ja natomiast nie przypominam sobie żadnego wątku z gier, który bardziej zagrałby na moich emocjach. Zaś samego Arthura uważam za postać znacznie lepiej napisaną niż John z pierwszej części. Wspominasz też, że wątki członków gangu są zbyt słabo rozwninięte... To gra chyba zajęłaby z 200h, żeby ich jeszcze lepiej przybliżyć. Już tyle co jest misji z róznymi kompanami i tyle linii dialogowych. Nie wiem ile byś jeszcze zechciał. Moim zdaniem postaci zostały bardzo wyraźnie przedstawione.
Z drugiej strony, już od samego początku połowa bandy nas nienawidzi(a przynajmniej takie podskórne wrażenie odnosiłem), a reszta trzyma często nas na dystans
Morgan to zimny sukinsyn, który trzyma z podobnymi sobie... Więc uważasz, że ma być w głębokiej zażyłości ze wszystkimi postaciami ? Z jednymi dogadywał się lepiej np. z Hoseą czy Lennym, a z innymi gorzej. Jak to w życiu... nie widzę tu nic dziwnego.
Npc niezależne przegrywają z kretesem z postaciami z jedynki. Z żadną z postaci nie potrafiłem zsympatyzować się nawet w połowie tak bardzo, jak z Bonnie MacFarlane.
Widzisz, co człowiek, to opinia. Moją sympatię w części pierwszej wzbudził jedynie Reyes... no i trochę Seth. Natomiast w w dwójce mogę wymienić mnóstwo postaci z którymi bardzo się zżyłem.. Charles, Sadie, Uncle, Hosea, Eaglefly, Rainfall, a także postacie z wątków pobocznych jak Chatenay, Dragic czy Hamish. Świetne minifabuły. Chyba szczególnie podobała mi się tajemnica wioski Butcher's Creek. No i genialne czarne charaktery w postaci Agenta Miltona, Angelo Brontego i oczywiście Micah. Zupełnie inna skala i jakość wykonania niż w jedynce.
Przez wiele godzin nie robi się absolutnie nic ciekawego, ni stąd ni z owąd nagle rozróba za rozróbą, strzelanina przez całe miasteczko, wybuchy, sieczka, rzeźnia jak na wojnie.
Ty znajdujesz to jako wadę, a dla mnie to piękny pokłon w kierunku spaghetti westernów, których jestem miłośnikiem. To jest właśnie kwintesencja gatunku. Wolna, leniwa akcja, a potem gwałtowne przyspieszenie i niepohamowany rozlew krwi. Coś pięknego.
Największą wadą gry, czego obawiałem się już od zapowiedzi, jest fakt, iż gra jest prequelem.
A dla mnie największą wadą RDR I był fakt, iż całą grę ścigam jakichś tam członków bandy, których jako gracz nigdy nie poznałem. W połowie gry łapię i zabijam takiego Billa Williamsona... Szkoda tylko, że nie mogą mi przy tym towarzyszyć żadne emocje, bo wcześniej był na ekranie przed dwie minuty i wypowiedział kilka zdań. Co innego w RDR II. Poznaję bardzo dobrze ten gang i jestem świadkiem moralnej degradacji i szaleństwa Dutcha, obserwuję rozłam bandy, która była rodziną. Coś niesamowitego w moim odczuciu.
Samo zakończenie wątku Morgana jest nieporozumieniem - może dlatego, że jego relacje z Johnem były niekonsekwentnie prowadzone
Nie widzę tu raczej żadnego nieporozumienia. Arthur od pewnego punktu zwrotnego dążył do tytułowego odkupienia i to osiągnął. Nie wydaje mi się, żeby Arthur pomagał Johnowi powodowany przyjaźnią. Morgan jedynie chciał uratować tych których się jeszcze da i są prawymi ludźmi.
Dla mnie gra wybitna, znacznie lepsza od poprzedniczki. Ale oczywiście każdy ma prawo mieć własne zdanie.
Zblizam sie juz prawie do konca Tej Naprawde Dobrej Gry.Tylko JEDEN DUZY MINUS TO ze nie ma opcji klubňw GO GO,KURTYZAN,ROMANSŇW I SCEN MIŁOSNYCH!!--TO BARDZO BO TO JEST GRA DLA DOROSLYCH a nie dla dzieci i bez tego Swiat Dzikiego zachodubw hrze jest niepelny Wybrakowany i Mysle ze sporo graczy to Odczuwa.I nie chodzi tutaj o jakies papugowanie tego co bylo w GTA tylko po prostu Swiat Gry i Czas w ktoeym sie wszystko toczy tego wymaga!!--MAM NADZIEJE ZE BEDZIE JAKIS SUPER DUZY DODATEK I TO NAPRAWIA !!-POZDRO WRACAM DO GRANIA !!
Zgadzam się w stu procentach mogliby chociaż dlc dla dorosłych wydać??
Co tu dużo pisać, z grą pewnie każdy już miał styczność więc sam wie co o niej myśleć. Długo nad nią pracowali i wypracowali, świat RDR2 żyje i zachwyca.
Sterowanie i celowanie co prawda kuleje, brak szybkiej podróży męczy, a epilog jest potrzebny jak drzwi w lesie to i tak Rocstar pokazał klasę (fakt że mieli dużo czasu by wejść z przytupem).
Przyznaje się, że po pierwszych dwóch rozdziałach gra mnie zmęczyła i odstawiłem ją na półkę, powrót jednak wciągnął mnie do reszty.
Gra jak nabjarziej zyskuje na miano ekskluzywa i jest obowiązkową pozycją dla każdego posiadacza konsoli PS4 czy Xbox One.
-Pokochałem to ślimacze, westernowe tempo gry... Normalnie sam Eastwood by się nie powstydził.
-Monogość i jakość interakcji w świecie RDR 2 to nowy poziom w branży gier, lecz niestety przez to sterowanie jest trochę pokraczne, ale oczywiście mogę to wybaczyć.
-Gra aktorska ? Wydaje mi się, że w grze nigdy nie uświadczyłem tak wysokiego poziomu. Warto powiedzieć oczywiście, że aktorzy mieli pole do popisu dzięki genialnym dialogom i swietnie napisanym postaciom. Jak bohater i jego kwetie są nędzne to i nawet Jack Nicholson byłby bezradny.
-Fabuła- mroczna, dojrzała, dająca do myślenia, wzruszająca, a także wydaje mi się, że alegoryczna gdy zna się zakończenie części pierwszej i osiągnie się odpowiedni finał w dwójce.
spoiler start
Mam na mysli śmierć Dutcha poprzez upadek z wysokości jako alegorię moralnej porażki oraz śmierć Arthura na szczycie góry jako alegorię tytułowego odkupienia, które faktycznie powiodło się Morganowi
spoiler stop
Ale to tylko moja interpreracja, która nie musi być trafna.
Red Dead Redemption II to dla mnie perełka w masie syfu jakim dzisiaj gracz jest zalewany przez Ubi, EA, Bethesdę czy inne korpo, które nie ma najmniejszej pasji do robienia gier i czeka tylko na na zysk z popłuczyn, które produkuje jak najmniejszym kosztem... absolutne 10/10.
Wlasnie przeszedłem, jednak nie jest to opinia na goraco. 2 miesiace gralem wlasciwie tylko w watek fabularny. Wszedzie jezdziłem konno. Wszystko co do tej pory słyszeliscie o tej grze to prawda. Bez wzgledu czy były to dobre rzeczy czy złe. Ta gra ma cała kupke wad i nie wiem jak UV'ał mógł ich nie zauważyć. Wiele elementow oczywiscie jest 10/10 ale ostatecznie zdecydowanie musiałem zabrac 2 punkty od oceny. Jestem pewny ze na PC kiedy to strzelanie bedzie bardziej satysfakcjonujace to bedzie gra 9/10. Historia mnie nie zaskoczyła, misje były ciekawe i różnorodne, ale przechodziłem je bez zadnego podniecenie i to cholerne stawianie na PSEUDO realizm.
spoiler start
PROsiak83 przeszedł gre na YT. LUL.
spoiler stop
Widząc gameplay'e twierdze ze gra jest fajna ,ale dlaczego nie dacie jej na PC i dlaczego nie ma opcji 60fps na konsolach ,to jest glowny powód dla ktorych nie lubię konsol i z nimi skończyłem .Mialem ps4pro ale sprzedalem i kupilem dobrego kompa ,juz nigdy nie chcę konsol, nawet jak wkoncu bedzie natywne 4k i minimum 60FPS ,bo jesli juz tak bedzie to na PC bedzie 200 fps przy 8k ,juz teraz mozna miec 144 lub wiecej jesli sie nie mylę. Bez obrazy dla konsolowców sam nim bylem ale po zagraniu na PC w dobrej płynności (gralem u kumpla) juz nigdy nie wrócę do konsol nawet dla takich gier jak GOD of WAR 2018 i RDR2.
miedzy 30fps a 60 jest WIELKA róznica a 144 to nawet nie ma porównania ,płynnośc gorą.
Naprawdę nierozumiem dlaczego uparli sie na to 4k, zamiast tego mogli by dac posiadaczom ps4pro i XoX 1440p i 60fps.
Tak byloby o wiele wiele lepiej.
Byc moze ta gra wyjdzie na PC. 8-)
Powtarzasz te slogany z sieci nie mając konsoli a na PC to żeby to miało 60fps to trzeba będzie mocny sprzęt a ty nie masz takiego. Da się grać w 30fps bez problemu na tv. Sprawdź najpierw.
7/10
Szczerze mówiąc gierka nie jest zła. Pierwsza część na pewno lepsza, jak to w takich grach bywa. Na plus oprawa graficzna i efekty. Grywalność to już zależy jak dla kogo. Ja dam jej jako ocenę takie 7/10, ale to chyba ze względu, że wygrałem ją za darmo w konkursie rdr2.aaalll.eu , ale jakoś wracać do niej nie będę. Są gry do których wraca się z sentymentem, ale tutaj zdecydowanie zabrakło tego czegoś.
Dla fanów tej gry polecam online naprawdę świetna opcja aby kontynuować zabawe.Zwłaszcza jak masz znajomych co też w to grają.Wtedy jeszcze większa frajda.
Miałem to szczęście, że nie znałem fabuły pierwszej części i nie wiedziałem, że druga część to prequel. Pozwoliło mi to czuć, że tworzę jakąś społeczność i myslałem, że załtawie gangu te Tahiti o którym tyle mówił Dutch. Jak dla mnie najlepsza gra singleplayer w jaką grałem, bo to jak wszystko było dopracowane, żebym ja jako gracz się nie nudził było na najwyższym poziomie. Co chwile dostrzegałem mechanizm typu: Jade sobie długą trasę do jakiegoś miejsca, przez co powrót z tamtego miejsca jest w formie cut scenki.
Jeżeli chodzi o fabułe to jest świetna wczułem się bardzo w postać Arthura.[ Boli mnie natomiast za szybka przemiana Micah'a i Dutch'a. Praktycznie w jednej chwili z dobrych kumpli zamienili się w maszyny do robienia pieniędzy. Natomiast postać Johna nabrała znaczenia fabule dopiero od 60% gry. Wczesniej Abigail/Jack/John nie znaczyli nic, natomiast po porwaniu Jack'a to właśnie postac Johna zaczela stawac sie tak wazna. Brakowalo mi takze rozmowy z dutchem, wyjasnienia jego przemiany i tego jak szybko potrafil wystawic przyjaciol na smierc]. Daje 9/10 bo uważam że wszystko było na najwyższym poziomie oprócz "przemiany" Micaha i Dutcha.
Przeciez Morgan starał się dotrzeć do Dutcha, ale ten był po prostu głuchy i go w ogole nie słuchał
To fakt, ze Marston stał się wazny dopiero po porwaniu Jacka, dopiero wtedy Arthur zdał sobie sprawe, ze John ma jedynie cos do stracenia
Witam, takie pytanie, udało sie komuś zbagować RDR 2 tak żeby Arthur zgodził sie na numerek z prostytutka? Normalnie działa to tak że Arthur po prostu sie wita, mówi panience coś miłego a ta po dłuższej chwili proponuje stosunek. Da sie natomiast to bez większego problemu popchnac dalej tak że Arthur mówi może innym razem, żeby panna nie miała tego za złe a ta za każdym razem będzie mówić jakie to wspaniałosci łóżkowe tracimy. Normalnie ja Arthur obrazi a rozmowy o seksie szybko znikną ale da rade to właśnie przeskoczyć do ciągłej rozmowy o seksie. Jak nic coś takiego miało sie w grze znaleźć i tutaj zastanawiam sie czy aby na pewno tworcom udalo sie wszystko wyciac? Jest taka no, nazwijmy to misja, co to jakiś typ nam proponuje żebyśmy obrabowali jego znajomego co to wynajmuje pokoj w niedoszłym burdelu, prawdopodobnie ta misja miała byc z gry usunięta bo... Podmienia właściciela tego burdelu. Zamiast parszywego brudasa za lada stoi piekna niewiasta co to jeden do jednego wyglada jak jakas burdel mama. Ta gra jest właśnie pod tym względem niezwykła że przez ogrom swiata przedstawionego (ponad 500 000 linii dialogowych i ponad 1000 aktorów) że wystarczy sie zatrzymac w knajpie, gadac z klientka przez godzine i nagle uswiadamiasz sobie że ta gra ma głębie bo odkrywasz cos co bylo ukryte gdzies gleboko. Kurde, RDR 2 to moja pierwsza gra taka gdzie nie tylko mam ochote szukac sekretów, tajemnic, ale mam wrecz po prostu poczucie że one tutaj są.
Czy jakoś ostatnio odnieśliście wrażenie że jakieś 60% dnia jest mgła?
Nie wiem ale wydaję mi się że któraś z ostatnich aktualizacji zepsuła grę wprowadzając mgłę i jakieś dziwnie ciemne noce, nie wiem czy to zabieg ograniczenia widoku horyzontu czy co ale zaczyna mnie to irytować.
W online głównie.
Tak masz rację myślałem że chyba pogorszył mi się wzrok ??a to wygląda na to że w nocy jest gęściejsza mgła i ogólnie ciemno w online ostatnio prawie niemialem jak powalczyć bo nic nie było widać
Piękna grafika i super fabuła ale nudna gra strasznie. Spać się chce z nudów. 6/10.
Chciał bym wbić osiągnięcie gdzie osiąga się poziom honoru Max ale mam wrażenie że po prawej stronie pojawia mi się plus i niestety to nie wpływa na nic. Na całym pasku u dolu brakuje mi jakiś 1,5 - 2 cm od maksa. Jestem w 4 rozdziale, czy to może mieć jakiś wpływ na to?
Maksymalny honor wbijesz dopiero w rozdziale 6. Wcześniej nie da rady.
Spróbuj pchnąć fabułę do przodu dobrze podpowiadają ??
Najszybciej zdobędziesz łowiąc ryby .Za każda wypuszczoną dostajesz plus i kilka ryb a poziom honoru wzrasta .Dodatkowo pielęgnacja konia też podnosi honor .Tylko nie atakuj npc i niezabijaj zwierząt gospodarskich.Witaj sie z każdym napotkanym, i pomagaj napotkanym osobom a szybko wbijesz max honoru.Kiedy robisz misje z banda często honor spada
Pojechałęm do SD bo tam jest sporo przechodniów i witam sie z każdym i pojawiają się plusy ale ten głowny wskaźnik tak jak pisałem zatrzymał się na pewnej odległości od krańca i nawet nie drgnie.
Być może jest potrzebne wiecej punktów ale idzie gdzieś to sprawdzić, ile punktów do następnego poziomu?
w online wystarczy karmić i czesać konia i za to rośnie nam poziom honoru ja mam np na maxa :)
Gry traktuję raczej już jako rozrywkę od czasu do czasu, gdy mam czas i pogoda nie domaga, ale ten tytuł wciągnął mnie jak mało co i starałem się wygospodarować czas na tę historię. Na początku męczyły mnie podróże po świecie bo zabierały czas, a nie działo się tyle ile spodziewałbym się po typowej gierce. Jednak z czasem, gdy wsiąkłem w historię, przemierzanie lokacji budowało klimat i wprawiało mnie w zachwyt wyglądem świata. Tytuł podsumuję tak - jedna z najlepszych "książek/opowieści" jakie czytałem i najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Z chęcią zagrałbym w odświeżonego RDRa
Najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Motyw rozpadu gangu Dutcha jest czymś nie do opisania. Każdy z nas w młodości miał pewnie swój mały "gang Dutcha", ludzi z którymi myśleliśmy że będziemy zawsze. Ale czas płynie każdy idzie w swoją stronę, to co było kiedyś już nie wróci. Dzieciaki nie zrozumieją.
Kilka miesięcy od mojego przejścia gry minęło, a ja w dalszym ciągu jestem oczarowany tą grą. Grałem w setki gier. Mass Effect, God of War, Wiedźmin, Mafia. Wszystkie gry są wybitne. Ale po miesiącu - dwóch od przejścia, już nie pamiętałem o nich. Z RDR2 jest inaczej. Korci mnie żeby zagrać 2 raz. Ale nie. Wiem, że 2 przejście to nie będzie to samo. Chce zapomnieć, wymazać z pamięci fabułę i rozkoszować się tą emocjonalną przygodą jeszcze raz.
Może za kilka lat.
See the fire in your eyes
10/10
Dokładnie ta gra i jej historia jest doskonała, dla mnie to takze najlepsza gra (chociaz zastanawiam się jeszcze czy nie jest na równi z Tlou)
To jest taka gra przy której trzeba byc skupionym na maxa, czytac wszystkie dialogi itd
To tak jak z filmami tymi ambitniejszymi, które oglądane razem na 'luzno' nie zrobią tak wielkiego wrażenia
Zdecydowanie najambitniejsza, najlepiej napisana, najspójniejsza gra Rockstara
Ukończyłem właśnie Miałem jej nie kupować bo nie moje klimaty dziki zachód itd ale ciesze się że ją kupiłem bo gra jest rewelacyjna grafika klimat bajka myśle że każdy gracz powinnien ją kupić bo dla takich gier warto kupić konsole ; ) Szczegóły dopracowane świetny pomysł na gre co tu dużo mówić polecam bo naprawdę warto ; )
Ktoś gra online? Może wiecie dlaczego niektóre postacie są "rozmazane" i nie mogę ich trafić?
W takich miejscach jak poczta ,sklep rucznikarz, krawiec nie można wejść w interakcje z innymi graczami lub jeśli jesteś w miejscu początkowym lub końcowym misji w trybie swobodnym.Takie zabezpieczenie w każdym innym przypadku to poprostu błąd .Gracz tzw.duch też widzi cię w ten sposób
Wybitna. Historia może się podobać lub nie, tak samo świat czy sam schemat rozgrywki. Twórcy jednak podeszli do tytułu tak odważnie że RDR 2 swoim tempem pozwala skonsumować siebie w 100%, gracz ma czas na wszystko począwszy od eksploracji kończąc na samych zadaniach czy przerywnikach. Dla innych to wada, rozumiem ale w mojej opinii nie ma drugiej produkcji, która oferuje zwyczajne tempo akcji, takie ludzkie, rzeczywiste gdzie naprawdę trzeba poświęcić dużo uwagi aby w ten świat wejść i go poczuć. Pozycja obowiązkowa.
@Bravo618, Moja wina, nie wyraziłem się jasno. To dzieje się w rozgrywce "Gorączka spluw, drużynowo", a nie w grze swobodnej.
Hej a to nie spotkałem się z tym w tej konkurencji natomiast w grze swobodnej tak.Czytałem o tym na rdr2.org że to też może być admin .
Jest tam osoba z rockstara i odpowiadała na to komuś. Czesto jest też tak że gracz który zginął i zaraz się odrodził jeszcze przez krótką chwilę będzie rozmyty aż stracisz go z pola widzenia
graliście moze wczoraj online?
tez wam to tak tragicznie działało?
lagi jakieś straszne zadania w trybie swobodnym nie wchodziły lub aktywowały się z opóźnieniem, kończyły też jakoś znienacka,
ludzie to przemieszczali się w czasie i przestrzeni
co tam się działo??
Tak ogólnie kiepsko to chodziło mnie często wywalało i tak jak piszesz dużo zadań od nieznajomych niewchodzilo
Gra niesamowita w każdym elemencie, mogę do niej wracać bez końca, choćby po to by coś upolować czy połowić ryby. Gra dopracowana w każdym elemencie, która nie nudzi w żadnym momencie. Zdecydowanie numer 1 na PS4.
Cześć macie aktywnego pokera w online?
Musze dodac komentarz bo jestem bardzo rozczarowany. Moze ja sie nie wczulem ale fabula mnie tak meczy ze szok. Caly czas zrob, przynies, podaj, pomoz. Zadnego konkretnego celu( zaraz ktos napisze: chca zarobic i uciec) ale wlasnie wiekszosc czasu spedzam jako chlopiec na posylki. juz nie mowiac o tym ze jak ide na kolejna misje to wiem ze mnie czeka pol godziny jazdy konno zeby dotrzec do celu co na poczatku moze byc spoko, ale pozniej irytuje na maksa. Nie wiem czy dotrwam do konca bo znow zaczalem misje i jade i jade i znow musze pomoc...
Najwidoczniej gra nie dla ciebie. RDR II jest specyficzny. Jeden powie, że najlepszy sandboks w historii, a drugi że symulator konia i nuda. Ja natomiast tak się wkręciłem w narrację i mechaniki jak nigdy wcześniej w mojej przygodzie z grami.
francois - Nic dodać, nic ująć
W że się tak wyrażę legalny sposób, nie ma takiej możliwości. Da się wrócić tylko robiąc odpowiedni glitch. Filmy odnośnie tego bez problemu znajdziesz na youtube.
Oficjalnie nie.Juz po powrocie z guarmy niemasz takiej możliwości .Ale w kazdym momencie gry możesz poprzez wyjście z mapy wrócić na guarmie zobacz na yt
Przeklejam tutaj:
Ponieważ GOL i inne serwisy milczą, choć od premiery tego patcha minęło już trochę czasu, to spieszę się podzielić dobrą nowiną - digital foundry już przetestowało najnowszy patch i wnioski są takie - oprawa (przepiękna przecież), dostała solidny UPGRADE:
https://www.eurogamer.net/articles/digitalfoundry-2019-red-dead-redemption-2-patch-109-adds-excellent-hdr
^^Przede wszystkim poprawiono HDR (ba są nawet dwa tryby). Po drugie naprawiono i POLEPSZONO ambient occlusion, który jest teraz nawet "powyżej tego z wersji 1.00 :). Jak wszyscy wiedzą od patcha 1.02 do 1.06 można było zaobserwować, że efekt ten pogarszano/wyłączano. Powstało na ten temat wiele teorii spiskowych, w których przodowali zwłaszcza gracze z pewnej "rydwanowej" platformy ;-). Choć byli też tacy, którzy przypominali, że podobne wtopy z pogorszeniem grafiki R* zaliczał już przy okazji GTA V, gdzie też w końcu rzecz naprawiono w patchu :).
Interesujące jest tylko to, że serwisy (w tym GOL) miały pożywkę i "clickbaity szły", bo dobra wiadomość, to wiadomość zła :D. Nie pochwalam, ale rozumiem ;-)
A jako, że nie jestem dziennikarzem branżowym, to miło mi rzec, że wszystkie spiskowe teorie można wyrzucić do kosza - patch 1.09 zrobił z prześlicznej gry, grę jeszcze ładniejszą, co nie jest przecież rzeczą powszechną, a raczej jest wyjątkiem, tak więc - dzięki Rockstar!
Właśnie również zauważyłem poprawę oprawy graficznej gry. Gram na Slimce i mimo wszystko widać wyraźnie poprawę oświetlenia.
Super, że moja ulubiona gra ma taką aktualizacje, jak będę miał czas (ostatnio premier jednak sporo) to będę grał nadal.
Jeśli ktoś ocenia tę grę nisko to po prostu nie docenia kunsztu twórców.
Ogromna immersja (wyłącz kompas i na śpiesz się, eksploruj przeplataj prozaiczne czynności questami) Wczuj się w postać i bądź nią.
W sumie po dłuższym graniu stwierdzisz, że nie chodzi tutaj o zabijanie i granie ale o przeżycie niezwykłej historii jaką przygotowali dla nas scenarzyści na tle pracy deweloperów.
Ta gra przede wszystkim wzrusza i bawi.
Podczas gry znalazłem jeden mankament który irytował mnie przez całą grę... przełączanie broni w jukach... Kto gra ten wie o co chodzi. Mogli dodać opcje przechowania broni np. w obozie ;)
Majstersztyk
Ciężko przyczepić się do większości elementów, szczególnie do oprawy audiowizualnej czy dopracowania. Gra ma duże elementów średnich, wręcz marnych. Strzelanie rodem z ps2, AI wrogów brak, tryb online ciężko nawet komentować, wszystko jest nieludzko rozwleczone i na siłę przedłużone powolnymi animacjami, pieczeniem każdego kawałka mięsa osobno, setną animacja skórowania itp itd, do tego barbarzyński system przechowywania broni, gdzie przez 90% gdy gdy zaczyna się walka mam do dyspozycji podstawowy rewolwer i lasso (serio nie można było tego w jakiś ludzki sposób zaimplementować?). Wcale się nie dziwie słabym ocenom, chyba najbardziej przereklamowana gra generacji, nie dałbym więcej niż 7/10.
Aktualnie na pasku postępu 92% ukończenia gry. Celuję w 100%. Zobaczmy czy wytrwam. Szkoda, że nie ma jakiegoś licznika czasu spędzonego w grze. Ciekaw jestem ile wspaniale spędzonych godzin mi ta gra skradła :)
Co zrobić jak Legendarny Koń mi uciekł gdzieś? zgubiłem go ;/ on sie respi ?
Remsi, możesz konkretniej powiedzieć o którego konia chodzi? Nawiasem mówiąc w grze legendarne są tylko zwierzęta do upolowania. Legendarnych koni brak.
Chodzi o tego białego,uciekł mi :P ok ogólnie dzięki za odpowiedź
Spokojnie wróć za jakiś czas i koń będzie tam ponownie. Nie masz się czym martwić.
Dostałem grę w prezencie. Opinie o grze bardzo dobre ba nawet bym powiedział że to gra roku. I teraz pytanie brzmi wtf? Powiem wprost jestem bardzo rozczarowany tą grą. Pograłem 2-3 h i nie chce mi się grać dalej. Jeśli do 2 h gra mi się nie podoba że nawet mi się jej nie chce włączać to znaczy że jest coś nie tak ... Zazwyczaj wystarcza 5-10 min i już się wciągam. A tu brak słów ... Ocena gry będzie tylko i wyłącznie na rozegraniu 3 h.
Plusy :
- początek gry zapowiada się klimatycznie
- bardzo ładna grafika
i tak na prawdę to tylko tyle ...
Minusy :
- Najgorszy minus który już na samym początku widzę to bardzo wolne tempo. Pierwszy raz widzę żeby w grze było aż tak wolne tępo. Na misje jadę 5-10 min jak nie więcej serio już nie wiem ile to trwa ale za długo. Dialogi niby są jednak jakoś mnie nie wciągały.
- jak już dojdę do misji to trwa ona krócej niż podróż a trzeba jeszcze wrócić :D
- Dojechałem jestem gotów do misji a tutaj niespodzianka. Muszę zabrać broń z konia. Niby nic nadzwyczajnego ale broń jest gdzieś schowana szukać trzeba. I samo to już jest wkurzające. Koło wybierani broni chyba najgorsze jakie widziałem.
- Chodzenie postaci wolne. Mam dojść do typa to akcja też jest wolna. Biec nie można i tak dalej ... Pamiętam misje z wioską miałem zejść na du. Schodziłem z 3 min. Biec nie dało się ...
- Strzelanie tragedia. Nie miałem kompletnie przyjemności z strzelania. Po prostu ubij bandytów i tyle. Strzelanie bardzo słabe i bez przyjemności.
- postaci jak na taki początek gry za dużo. I to również mi się nie podobało.
- początkowe dialogi bez szału a niby tak chwalą ludzie. Może w dalszej części gry coś jest na rzeczy ale oceniam tylko początek.
Powiem wprost ja nie wiem co tak dobre oceny są tej gry. Grałem w wiedźmina 3 i tam wciągnąłem się od pierwszej minuty. A tu po 2 h dalej mi się nie chce grać. Czytałem opinie to niektórzy twierdzą że gra momentami nudzi. Jeśli już na początku mnie nudzi to co będzie dalej? Nawet nie chce mi się sprawdzać. Ocena mimo to i tak coś za wysoka jest tej gry. Ja mam co ogrywać bo ledwo mam ps4. A jak mam spędzić tu około 100 h to szkoda marnować czasu tylko lepiej sprzedać to i zająć się ciekawszą grą.
Możecie mnie krytykować śmiało. Ja mówię całkowicie szczerzę. Wobec tego że praktycznie jest to pierwsza gra której nie przeszedłem. A to praktycznie się nie zdarza za samo to że gry nie chciało mi się ukończyć już daje -5 pkt dodatkowo wszystkie minusy które wymieniłem dużo też dają. Powiem wprost oceniam to cudo na 2/10 Bardzo nisko ale grafika to nie wszystko. Gra ma wciągać od pierwszych minut a nie zniechęcać.
No widzisz gusta guściki ja nawet 2-dwóch godzin nie poświeciem dla Wiedzmina, za to redzik to pochłonął mnie całkowicie
Że gra ma zawyżona ocenę to fakt, ale bez przesady
mi jej przejście zajęło około 3 miesięcy, sporo godzin gamepleyu i też nie ciągnęło do niej mnie zbyt mocno to też dawkowałem ja po trochu.
W sumie gra nie ma mocnej strony fabuła szybko robi się nużąca i przewidywalna, z czasem nawet irytująca jak słyszałem słowa mam kolejny plan wydobywające sie z ust Ducha to miałem ochotę urwać mu rękę i go nią zatłuc, ponieważ już wiedziałem jak to się skończy.
Chyba najgorszy etap to rozdział na Guarma gdzie na początku nie wiedziałem czy mam trzymać pada czy oglądać bo to nie byłem pewny czy mam kontrole.
Po części rozumiem celowość umieszczania tych dziwnych etapów w grze, ale dajmy se spokój i tak szybko zauważamy co się dzieje z Duchem i nie potrzebujemy aż tak dosłownego tłumaczenia nam krok po kroku tego.
Jedyne co ratuje te grę to jej świat, widać że to naprawdę porządny kawał rzemiosła, dzięki niemu też jako tako online daje radę, choć z czasem już i tego człowiek ma dosyć, ile można polować i jeździć na koniu po tych pustkowiach.
Fabuła nie jest zła ale jest zbytnio rozwleczona, większość postaci bez charakteru jedynie Sadie jest na tyle wyrazista że do dziś ja pozytywnie kojarzę.
Jak już kilka razy pisałem ta gra to porządny kawał rzemiosła, widać że poświeciło się jej wiele osób jaki roboczogodzin i dlatego też podoba mi się moze brak jej serca ale ma wszystko inne co powoduje ze gry jeszcze dają radę dać jakąś pozytywną rozrywkę.
Jak dla mnie brakuje tego wielu grom szczególnie tym korporacyjnym robionym od szablonu na zlecenie księgowych, którzy chcą wyciągnąć jak najwięcej inwestując jak najmniej, dlatego też ta zawyżona ocena jest moze zła, ale dobra ponieważ daje znak tym księgowym ze jednak gracze chcą czegoś więcej jak szablonu z kolejną cyfrą przy nazwie.
Szczególnie takie EA które myśli ze gracze tylko czekają na ich kolejną grę-usługę.
Janusz, gimbazjalista czy Janusz Gimbazjalista :D?! 2/10 dla jednej z najlepszych gier nie może dać nikt inny :D