Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands - prezentacja gry z TwitchCon 2016
Takie podchody miały by sens tylko gdyby się umierało od jednej lub dwóch kul, a jestem prawie pewien, że tak nie będzi i najlepszym rozwiązaniem zawsze będzie wejście z buta i rozpierducha 4vs1000 którą się będzie wygrywać z palcem w nosie. Dokładnie to samo spowodowało, że olałem MGS V, fajnie mi się grało do momentu aż zorientowałem się że mogę zatrzymać śrutów więcej niż sam ważę, wtedy gra stała się słaba i dawała satysfakcję porównywalną z odebraniem dziecku lizaka.
Mam nadzieję, że się mylę i gra będzie dobra no ale ubisoft, spodziewam się kaszany jak zwykle.
12dura
No niestety jakby otrzymywanie obrażeń wyglądało jak w takiej Armie czy Squad to byłby niemiłosierny płacz. Taki obraz gracza dzisiaj mamy czyli żeby było szybko, ładnie i przyjemnie ;)
Ciekawe jak będzie wyglądać wydawanie rozkazów kompanom (AI) czy każdemu oddzielnie co ma zrobić, czy rozkazy za całą drużynę? Żeby nie było tak, że gramy sobie solo z komputerem i my sobie coś planujemy, a kompani nam wpadają i robi się rzeź albo "przypadkowo" zostają wykryci przez wroga.
Tak czy siak, na razie jest fajnie, ale do premiery 5 miesięcy więc się zobaczy czy będzie lepsze od The Division.
W Ghost Recon Future Soldier kompani sterowani przez AI łazili za Tobą tak, że nie rzucali się w oczy AI przeciwnika (czyli de facto grałeś "solo" i nie musiałeś się martwić o spalenie stealtha), natomiast mogłeś też wybrać punkt w który chciałeś się zakraść i wydawałeś wszystkim trzem rozkaz wcelowania się w trzech różnych przeciwników za pomocą Q - gdy przytrzymałeś Q lub oddałeś strzał do jednego z celów, wówczas Twoi kompani również oddawali strzał (po którym przeciwnicy padali od razu). W ten sposób kiedy chciałeś przejść misję w trybie stealth, gra zamieniała się w taką trochę łamigłówkę - kogo w jakiej kolejności zdjąć, żeby iść dalej.
Zawsze mogliby zrobic dodatkowe stopnie trudnosci, gdzie jedna-dwie kule i koniec. Oczywiscie z lepszymi nagrodami zeby zachecic do ustawiania takiego trybu.
Wygląda to efektownie, ale żeby zaplanować tego typu misję w tak perfekcyjny i pomysłowy sposób, to trzeba znać całą mapę, devom łatwo układać z góry takie scenariusze rozegrania misji, ale graczom to już nie do końca to musi wychodzić.
Dlatego nigdy nie powinno się sugerować takimi nagraniami.
@12dura
Przeciez mogles grac na zasadzie- "odkryli mnie i jest alarm wiec powtarzam misje" i mialbys to samo co jakbys ginal od 2 kul. Inna sprawa ze mogli dorobic taki hardkorowy tryb trudnosci i nie byloby problemu.
ps. czemu na tym forum nie mozna bezposrednio odpowiadac na 1szy post tematu?
No właśnie, jakby był taki tryb ani bym sie nie zastanawiał nad jego wyborem, a tak to sam sobie mam utrudniać? Takie coś nie ma sensu.
@12dura
Chłopie, ale o czym Ty mówisz? Właśnie na tym to polega - masz wybór - bawisz się w Rambo albo w Sama Fishera. Ja pierd... zrobiliby grę, że można by bawić się tylko w Rambo - gracze by płakali, zrobili by tylko składankę - gracze by płakali. Dali wybór... gracze płaczą.
Cóż, rozgrywka rodem z filmów Michaela Baya i taki też "realizm".
Wrogowie ślepi i głusi, aby umożliwić graczowi przemykanie 3 metry obok nich, bo wiadomo, wtedy jest bardziej efektownie. O tych wszystkich znacznikach to nawet nie chce mi się gadać.
Te pitolenia o różnorodności broni i statystyk to można sobie w buty wsadzić. I tak wiadomo, że z każdej sztuki będzie można grzać full auto jednocześnie poruszając się.
Nikt nie oczekiwał Army ale dajcie spokój. Popcornowy cover shooter ze śmiesznym "realizmem".
Aż musiałem się zarejestrować czytając ten wpis...
Czytam Cie i śmiać mi się chce xD.
TO SĄ GRY!
Jakim paradoksem jest wymaganie realizmu i 100% logiki w grze akcji, która nie jest żadnym symulatorem.Wymagasz cudów, piszesz, co Ci twórcy gry natworzyli...ciekawy jestem, jak wyglądałyby gry spod Twoich rąk :) Jaki byłby efekt Twojej pracy, bośty przecie wielki znawca realizmu. Niesamowicie mnie to bawi – a najlepsze jest to, że to pitolenie na gry często zniechęca innych do grania w dany tytuł. Niekoniecznie właściwie.
Zawsze sądziłem, że gra ma sprawiać przyjemność, być odskocznią od realizmu itp. itd. W życiu nie przyszłoby mi do głowy (o ile takie „smaczki” same nie waliłyby po oczach), żeby tak realistycznie oceniać jakąkolwiek pozycję otagowaną jako gra akcji. Czy w ogóle grę. Jakby był super-ultra realizm, to byłby hałas, że gra jest zbyt trudna i skomplikowana. Zresztą to otwarty świat, który wymaga pewnych wyrzeczeń, czy nie tak? Jak nie podoba się taka forma, to olej i graj w wysoce realistyczne symulatory, bo brzmisz momentami jak skrajny masochista.
Zamiast wyluzować i cieszyć się, że macie czas i możliwości, żeby się relaksować w ten sposób, to jęczycie, krytykujecie i wprowadzacie pesymistyczny nastrój.
No fakt, gość nie zrobił by takiej gry, więc nie może jej ocenić. Seems legit.
Pamiętam dzienny gameplay. Już nie wyglądało tak tajemniczo. Było widać ordynarny downgrade. Co to misji, to koledzy powyżej mają rację, że trudno o realizm w grach i otrzymujemy zawsze grę w pewnej konwencji. To już jednak truizm. Mi bardziej chodzi o to, że nie czuć jakiegoś wyjątkowego klimatu. Starsze gry tego typu miały go chyba jednak więcej.