Recenzja gry Stronghold Legends: Steam Edition – legendarnej klapy druga odsłona
Kiedy słyszę lub czytam o odgrzewanym kotlecie, to mam bardzo złe skojarzenia. Ale gra rzeczywiście fatalna.
Przy tym tytule nawet Twierdza 2 i 3 wypadają w miarę dobrze. Ale jak zrezygnować z magii i magicznych stworzeń w multiplayerze to nawet ujdzie.
Jak dla mnie wszystkie części do Twierdzy 3 są kapitalne i klimatyczne, jednak od trójki ta seria już nie istnieje.
Gra kompletnie beznadziejna - brzydka, frustrująca, denerwujące błędy, durne udziwnienia za pomocą magii itd... Stronghold oraz Stronghold Crusader były najlepszymi odsłonami serii (w jednym miodna kampania, w drugim upragniony tryb potyczki + kilka dodatków). Stronghold 2 był już takim średniakiem. Stronghold 3 dla mnie był tragiczny, co omawiany w tej recenzji Strongold Legends- NIE POLECAM ani Legends, ani trzeciej odsłony serii...
Najgorsze, że nie obniżyli poziomu trudności. Może nie jest to zbyt trudna gra, ale bardzo frustrująca, kiedy wraca się po paru latach i przegrywa z AI. Zamiast przeskakiwać na coraz wyższe poziomy między misjami, trzeba się męczyć z jednym i tym samym scenariuszem raz za razem.
O ile dobrze pamiętam to Twierdza Legendy była crapem (delikatnie mówiąc), więc czego się spodziewać po zremasterowanej edycji shitu ? :D
Aż trudno tutaj coś skomentować, 10 lat temu wydawać średniaka, który teraz wcale nie jest lepszy, a wręcz jeszcze gorszy to już kpina ze strony twórców.
Kpiną to jest pisanie o grafice tej gry czegoś takiego : "Tak samo rzecz ma się z grafiką, od której zalatuje naftaliną. Modele są – jak na standardy 2016 roku – brzydkie i kanciaste. (... ) jednak i tak nie maskuje to ich brzydoty." po czym chwalenie za grafikę takich gier jak The Final Station, Urban Empire czy LEGO Worlds.