Szkielety Werhmachtu - wracamy do Zamku Wolfenstein
Jeden z najlepszych FPS-ów w jakie grałem w moim dotychczasowym życiu. Oddałbym nerkę za porządny remake gry na silniku nowego Dooma.
Sam materiał jak zawsze świetny :)
Z jednym się nie zgodzę - Return to Castle Wolfenstein było rebootem serii i z 3D nie miało wiele wspólnego, ale kolejne części są faktycznie sequelami tej gry i trzymają się jednej linii czasowej.
Czyli mamy dwie wersje historii:
Spear of Destiny -> Wolfenstein 3D - Alianci wygrywają
RtCW -> Wolfenstein (2009) -> The Old Blood -> The New Order - Oś zwycięża wojnę i opanowuje świat
Oglądając materiały tkaie jak ten nie mogę sie nadziwić \, że ktoś jeszcze w ogóle tęski za "starą ekipą" hed arasz i kacper sa poprostu genialni. Od świetnych merytorycznie materiałów gambriego i pacpera po dziwny humor i geniusz heda i swietnego arasza. Serio nie może być lepiej.
To jest jedna z najpiękniejszych gier z czasów szkolnych. Mam ogromny sentyment do tej produkcji, zawsze do niej wracam po pewnym czasie, a jak ją uruchamiam i słyszę ten dźwięk z intra to po prostu jestem w siódmym niebie, ahhh :)
Żadnej gry nie przeszedłem tyle razy co RtCW. Raz nawet udało mi się przejść całą w około 4.5h (co obecnie dużego wrażenia nie robi - ale wiadomo. Znałem każde przejście i każdy sekret na pamięć :D) i to nie robiąc typowego 'speed challenge'a.
Gra jest genialna do tej pory. Miała nawet system hitboxów. Przeciwnicy najszybciej padali od strzałów w szyję.
Jeśli chodzi o 'truposze' z tarczami to najlepiej było podejść i walnąć im z kopniaka w momencie jak się kryli za tarczą. Jak wstali to można było tłuc wszędzie (skrypt działał tak - stoi = można walić wszędzie (nawet w tarczę), kuca i się chowa za tarczą -> odbija wszystkie pociski (nawet jak wyraźnie celujemy w stopę itp) :D
@rottensun dokładnie.
Wstęp jest tak zły że wychodzi z drugiej strony bycia złym i staje się MEGA DOBRY, Sam materiał poprawny też zagrywałem się za dzieciaka w tego Wolfa
Boże ile nagle pięknych wspomnień wróciło po obejrzeniu tego materiału. Return to Castle Wolfenstein dzięki swojej unikalnej formule i koncepcji, oraz świetnemu wykonaniu na zawsze pozostanie w mojej ścisłej czołówce najlepszych pierwszoosobowych strzelanek ever.
Pamiętam jak grałem 2004r to nie dawałem z przejściem tych katakumb ale wróciłem po 2 tygodniach i zastanawiałem jak mogłem tak lamić, Zwłaszcza ci nieumarli z tarczami są wrażliwi na ataki z buta.
Swoją drogą gra wyszła na konsole(Na xbox,a jak Tides of war i na PS2 jako Operation Resurrection) Jednak to nie jest zwykły port ale prequel do wydania na PC :) tak więc dowiemy się nico bliżej jak Blazkowicz dostał się do niewoli i kim jest koleś co jest podawany torturom na początku gry.
:P Przy Okazji ten Amerykanin musi wszystko zepsuć
https://www.youtube.com/watch?v=Kjuy8u95yrw
Gra od ktorej zaczela sie moja milosc do gameingu...
Piekne czasy,ktore juz nigdy nie wroca...
Arasz, zrobil bys material o Unreal, to była gra, długa, klimatyczna i na swoje czasy z zaje... oprawą. :) do tego moje voodoo 2 czasami nie wystarczało.