The Final Station | PC
Gra jest bardzo dobra. Skupia się na 2 elementach: misjach rozgrywanych na piechotę (2/3 czasu gry) i jazdach pociągiem do terenu kolejnej misji. Na pociąg zabieramy znajdowanych w czasie misji pasażerów. Często są oni ranni więc musimy znaleźć i kupować kiedy mamy możliwość na zapas apteczki i żywność.
Gra jest dość prosta - zwiedzamy pomieszczenia, odstrzeliwujemy zombiaki z 3 typów broni (pistolet, shotgun, karabin maszynowy).
Fabuła jest szczątkowa co dodaje tajemniczości, ogólnie naszym zadaniem jest dostarczenie elementów niezbędnych do uruchomienia Strażnika, który ma prawdopodobnie odeprzeć atak obcych.
Niestety zakończenie gry jest fatalne (a w zasadzie to go nie ma, bo nie wiemy co dzieje się dalej), co pogorszyło mój odbiór gry. Mimo wszystko nie żałuję czasu spędzonego w tej krótkiej produkcji.
Wada gry to zbyt duża zręcznościowość podczas sekwencji jazdy pociągiem - musimy biegać od jednego pasażera do drugiego, podając im raz żywność, raz leki, a jeszcze co chwilę naprawiać różne mechanizmy pociągu lub ładunku, bo inaczej pada zasilanie i pasażerowie zaczynają się dusić. Sam pomysł jest fajny, ale często mamy dosłownie kilka sekund na reakcję zanim pasażer zejdzie.
Jest trochę ciekawa i klimatyczna. Przyjemna gra.
Ale mogłoby być bardziej rozbudowany, a zakończenia gry jest trochę bez sensu. Przez większości czasu robimy to samo w kółko. Potencjał Final Station jak zwykle nie został w pełni wykorzystany.
Gra może nie jest idealna i trochę brakuje... Jednak to dobra i ciekawa gra, więc polecam.
Wiedziałem o Transarctica i bardzo to lubię. Ale dzięki za uwagę. :D
Niezrozumiała dla mnie fabuła, ani początek, ani koniec. Wszystko robimy intuicyjnie. Udało mi się za 1 podejściem uratować 99% członków załogi. Ogólnie bardzo wciągająca, niezbyt trudna w stosunku do War of Mine. NIgdy nie brakowało mi nabojów. Gorzej z żywnością czy apteczkami. Tu raz czy dwa brakło. Słabo wyglądały rozmowy w pociągu bo z jednej strony chciałoby się ich poczytać, z drugiej trzeba kontrolować inne aspekty. Ogolnie gra na plus, króciutka.
Pociągiem przez apokalipsę. Wcielamy się w konduktora, który podróżuje przez zdewastowane miejsca i ostatnie bastiony ludzkości, ratując nierzadko różne osoby. Pociąg, którym podróżujemy od stacji do stacji musi mieć na przystanku wpisany kod, więc latamy po różnych miejscówkach w poszukiwaniu 4 cyfr. Po drodze ubijamy zarażonych, szukamy jedzenia i czytamy różne informacje dotyczące aktualnych wydarzeń i nie tylko. Gra jest OK, choć jest mocno powtarzalna a samo zakończenie niestety pozostawia wiele do życzenia i twórcy poszli po najmniejszej linii oporu. Oprawa audiowizualna w porządku. Ogółem całkiem przyzwoita produkcja na dwa, trzy wieczorki.