Turcja nie dość, że cały czas wysyła wszelkie towary na teren Syrii, od Coca-Coli przez kurczaki i wszelkiego radzaju inne produkty, to jeszcze kupuje od ISIS ropę oraz absolutnie wszystko co ISIS jest w stanie sprzedawać np. bawełnę.
Myślę, że ogromnym utrudnieniem dla ISIS było by odcięcie im dostaw żywności i innych dóbr oraz przede wszystkim pozbawienie dochodów ze sprzedaży np. ropy.
To może zrobić tylko Turcja, ale nie chce, bo biznes to biznes. Przynajmniej niech darują sobie te cyrki z nalotami na ISIS...
Dobra... teraz napiszę coś co może zatrząść posadami twego świata.
Wojna to biznes, póki są do zarobienia pieniądze dopóty będzie trwać. Cały pic polega na tym żeby trwała gdzieś daleko od tych którzy ciągną z niej realne zyski.
Ufanie komukolwiek kto twierdzi, że mu zależy na zakończeniu konfliktu jest delikatnie rzecz ujmując naiwne... No może poza dziećmi, matkom nie wiem czy bym do końca uwierzył...