Dreamfall Chapters | PS4
Jak to jest ze na ps4 gra ma wyjść 3 lata po premierze na pc :( Tożto skandal i hańba! Ech, Czekam z wytęsknieniem na kolejna kontynuacje mojej ulubionej przygodówki wszechczasów.
Nie ma zbytnio opinii dotyczących wersji na ps4, więc pomyślałem, że coś napiszę. Grę skończyłem tydzień temu i nigdy wcześniej nie miałem styczności z serią, więc przechodziłem ją zupełnie nie znając fabuły poprzednich części. Zacznijmy od tego, że gra niespecjalnie sili się na tłumaczenia tego co się działo wcześniej, ale wielu rzeczy można się domyślić, doczytać w dzienniku lub wyszukać w googlu, przez co dość przyjemnie śledziło mi się tę fabułę. Pierwsze trzy rozdziały były dosyć statyczne fabularnie, ale nie było też tak, żeby nic się nie działo. W czwartym rozdziale zaczeła się akcja i uważam, że to najlepszy moment gry. Piąty rozdział natomiast mnie pokonał. Przestałem rozumieć co się dzieje i kto jest kim. Domyślam się, że dla osób zapoznanych z poprzednimi częściami nie powinno być to problemem, ale jak dla mnie zakończenie było zupelnie niezrozumiałe. Mimo to, fabułę oceniam jako niezłą - jest ciekawa wizja dwóch światów, nawiązania do niedobrych momentów naszej historii, cyberpunkowe miasto z wszechwładnymi korporacjami, a także średniowieczna mieścina. Ważam, że wszystko to miało spory potencjał na dobrą grę, ale... Niestety gra ma wady. Po pierwsze, gra na ps4 klatkuje. Bywały momenty, że robiło mi się niedobrze przez brak płynności. Kolejnym problemem były zagadki które trzeba rozwiązać by przejść dalej z fabułą. Część tych zagadek była niezła, ale gra ma wyjątkowy problem z dawaniem podpowiedzi. W jednej z misji miałem znaeźć sposób na zabranie sprzętu jednemu inżynierowi. Gra w momencie dania mi tego zadania, dała też całkowicie błędną podpowiedź. Okazało się, że podpowiedzią była wypowiedź jednej z postaci z poprzedniego rozdziału (co jest trochę przesadą). W konsekwencji, gracz jest zmuszony do biegania po mapie i szukania miejsca w którym podświetli się przycisk. W innych przypadkach, zagadką jest właśnie znalezienie takiego przycisku. W jednej z ostatnich scen, bohaterka leży zamknięta w kapsule, a gracz musi znaleźć takie ustawienie kamery, by móc wcisnąć przycisk. Jeszcze innym razem, gracz jest zmuszony znaleźć dziesięć rysunków ukrytych w domu, czyli ponownie chodzi jak głupi od ściany do ściany i szuka miejsca gdzie poświetla się przycisk, bo te rysunki nie wyróżniają się na tle innych elemnetów wystroju. Bardzo to irytujące i sprawia, że konieczny jest poradnik (co jest o tyle ciekawe, że niektóre zadania są zmienione w wersji ps4 względem pc, przez co czasem poradnik może mylić). Ogólnie, mam ambwilantny stosunek do tej gry i myślę, że gdyby nie żałosna optymalizacja, mógłbym wystawić 6,5lub nawet 7, ale w tym stanie daje 6.
Generalnie nie warto zaczynać jakiejkolwiek serii od trzeciej części nawet, jeśli sami twórcy twierdzą, że nie trzeba znać poprzednich części. To przeważnie tania gadka z ich strony. Zdecydowana większość wątków z trójki była rozpoczęta w jedynce lub dwójce więc zaczynając od trójki musiałeś czuć się jakbyś 2-godzinny, wielowątkowy film zaczął oglądać od 80 minuty. Sam epilog z trójki, którego nie zrozumiałeś to fabularna klamra nawiązująca do prologu z jedynki. Trzecia część to gra dla fanów pierwszych dwóch części, którzy domagali się zakończenia wszystkich niedokończonych wątków z The Longest Journey (1999) i Dreamfall: The Longest Journey (2006) oraz godnego zamknięcia tej historii. Pierwsze dwie części produkowało studio Funcom, a trzecia część powstała dzięki Red Thread Games, którego zalożycielem jest scenarzysta poprzednich części, ale bez zbiórki na kickstarter nigdy pewnie nie powstałaby. Zresztą była wydawana na raty (2014-2016). Pierwsza część jest zdecydowanie najlepsza, bo to arcydzieło gatunku z genialną fabułą, wyrazistą bohaterką April Ryan, cudowną przygodą i nowatorskimi rozwiązaniami jak świat reagujący na nasze wybory. Dwójka jest też świetna, ale kilka rzeczy w niej zgrzyta jak sterowanie, słabsze segmenty i urwana końcówka, gdzie wiele wątków zostało uciętych. Do tego troszkę potrafiła wkurzyć kilkoma zagrywkami jak podmiana głównej postaci na Zoe Castillo i pewien zwrot akcji dotyczący bohaterki pierwszej części April Ryan, który zabolał fanów jedynki. Nie jest to tak ekscytująca przygoda jak pierwsza część. Trójka jest nierówna i ma nudniejsze segmenty, ale ma lepsze sterowanie od dwójki i udało się im pozamykać dość zgrabnie większość wątków.