Vampyr na Gamescom 2016 - każde zabójstwo ma znaczenie
Tęsknię za grami typu Legacy of Kain: Blood Omen, gdzie Wampir był oficjalnie Wampirem, był potężny, dumny z tego czym jest, nie miał oporów przed zabijaniem i piciem krwi a on sam dążył do dominacji nad ludźmi. Czy teraz ciągle trzeba robić jakieś lustrzanki Zmierzchu!? Czy Wampir musi zawsze walczyć ze swoją naturą i starać się być dobry? Grę kupię i zagram, bo lubię tematy Wampirów, ale dla mnie jedyne prawdziwe Wampiry, to te złe i nie mające oporu przed zabijaniem. Castlevania, Nosferatu, Legacy of Kain czy Dawnguard.
Gdzie ty tu widzisz podobny klimat do Bloodboorne?? Chodzi ci o to że jest ciemno i mamy screen na cmentarzu ??
Dalsze lokacje już takie nie są klimat mi ani trochę nie przypomina Bloodboorna,w Bloodboornie taki cmentarz mamy przy rewirze katedralnym i taki mniejszy cmentarz w Hemwick.
A sama gra bardzo fajnie się zapowiada mam tylko nadzieję że to będzie bardziej taka "osobista" przygoda a nie jakieś popierdółkowate misje które są by być.
Szykuje się kolejna, po Life is Strange, rewelacyjna gra od DONTNOD.
"Czy teraz ciągle trzeba robić jakieś lustrzanki Zmierzchu!?"
A gdzie tu coś takiego masz?
Gdybyśmy byli "potężnym, dumnym wampirem" to znów mielibyśmy slasher albo zwykłą grę akcji, bo w jakiej innej konwencji można przedstawić naszą potęgę, jeśli nie w grze gdzie ciachamy i gryziemy wszystko co się rusza. Dontnod ogromnie zaplusowali Life is Strange, i teraz chcą najlepsze motywy stamtąd (wybory, relacje z postaciami) przenieść do gry bardziej dynamicznej, a ludzie narzekają że to jakieś klony Zmierzchu będą. Jakby zrobili jakąś zwykłą naparzankę wampirem to dopiero by płacz był. Ja tam bardzo czekam na tą grę.
Dokładnie.
DONTNOD po Life is strange szturmem sie wbilo do listy moich ulubionych studiow, mam nadzieje ze ta gra bedzie wybitna. Klimat jest super, jak nie zepsuja rozgrywki to bedzie hicior.
Kreacja świata, klimat, miejscówki, wszystko to jest super. Poza tym gra ma na siebie pomysł, oryginalny, to dobrze.
Niepokoją mnie dwie rzeczy:
1. Walka, wydaje mi się drewniana i chaotyczna. Mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni.
2. Zastanawiam się dlaczego główny bohater dostaje expa głównie za zabijanie cywilów. Rozumiem, że mówienie o funkcjonowaniu wampira to czysta fantastyka, ale choćby dlatego mamy tu większą dowolność i nie widzę powodu dla którego nie można tego rozwiązać w jakiś rozsądny sposób.
Wydaje mi się, że krew dla wampira jest czymś rodzaju powietrza i jedzenia dla normalnego człowieka, z tą różnicą, że wampir bez krwi może wytrzymać trochę dłużej.
Dlaczego więc punkty expa (experience!) dostaje się właśnie głównie za żłopanie juchy? Przecież wydawałoby się, że krew ma wampira utrzymać przy życiu i go wzmocnić, może uczynić go potężniejszym, ale żeby determinowała jego rozwój i poznawanie, uczenie się nowych zdolności?
Nie lepiej byłoby gdyby główny bohater otrzymywał expa głównie za questy, uczynki i postępy w fabule, a nie za wampiryzm jako taki?
IMO chyba fajniej by było gdyby Jonathan uczył się nie wiem, zamieniania w nietoperka po walce/questach (właśnie dzięki expieniu), a żeby utrzymać staminę, oraz nie "zapomnieć" o nowych zdolnościach i ich nie osłabić, musiałby żłopać krew tak czy inaczej?
Nie wpłynęłoby to na konieczność podejmowania trudnych decyzji, bo cywilów nadal trzeba by było zabijać tak czy inaczej, za to cały system wydawałby się bardziej "wiarygodny". Poza tym można by było uniknąć sytuacji gdy gracz wygryzł całą dzielnicę, tylko po to by szybciej dopakować.
Nie lepiej. Picie krwi i dążenie do potęgi z niego wynikającej to też wybór, który odbywa się jednocześnie kosztem człowieczeństwa. Próba zachowania człowieczeństwa odbywa się kosztem umiejętności i możliwości postaci. W przeciwnym razie do każdej umiejętności można by uzyskać dostęp bez potrzeby zabijania, nawet gdyby była słabsza niż po kropelce hemoglobiny, oraz nie wymaga to wprowadzania ram czasowych w jakich trzeba wypijać innych.
"Próba zachowania człowieczeństwa odbywa się kosztem umiejętności i możliwości postaci"
Miałem na myśli to, że próba zachowania człowieczeństwa mogłaby się odbywać kosztem zarówno stopniowej utraty siły postaci, wytrzymałości, jak i brakiem dostępu do wcześniej zdobytych (dzięki expieniu na questach) umiejętności. Czyli im mniej postać żłopie, tym bardziej się osłabia, po prostu stopniowo traci dostęp do wcześniej zdobytych umiejętności. Wszystko oczywiście w konkretnych ramach czasowych. Postać zdobyte przez expa umiejętności posiada, ale zaczynają one zanikać, jeżeli Jonathan nie napije się odpowiednio szybko ludzkiej krwi.
"W przeciwnym razie do każdej umiejętności można by uzyskać dostęp bez potrzeby zabijania"
Nie, większość RPGów ma tak skonstruowaną mechanikę, że levelowanie może odbywać się przez całą grę. Nie widzę powodu by tu było inaczej. Więc także i tu gracza czekałaby ograniczenia, jedynie może bardziej specyficzne niż zwykle. Główna różnica polegałaby na tym, że w tym przypadku by utrzymać te zdolności, siłę i witalność w "gotowości operacyjnej", trzeba by było pić krew.
"oraz nie wymaga to wprowadzania ram czasowych w jakich trzeba wypijać innych."
Dziwnie skonstruowana końcówka zdania, ale rozumiem, że chodziło Ci o to, że rozwiązanie użyte przez twórców takich ram nie narzuca, natomiast to wymyślone przeze mnie już tak? Tak?:-)
Jeżeli o to Ci chodziło, to tak, masz rację, o tym wcześniej nie pomyślałem. Nie lubię jak gra mnie pospiesza, więc w moim przypadku mógłby to być faktycznie strzał w stopę:-)
Z drugiej strony problem upływu czasu i zewu krwi można rozwiązać na wiele sposobów. Po pierwsze: pragnienie krwi nie musiałoby oznaczać końca gry, a po prostu pewne utrudnienia. Po drugie gracz mógłby mieć coś w rodzaju magazynu, wampirycznego punktu krwiodawstwa, który mógłby rozbudowywać wraz z postępami w grze. Do tego zbudowanie własnego laboratorium pozwalałoby na "rafinowanie" krwi i jej oszczędniejsze użycie.
No ale to wszystko farmazony, za dużo z tym kombinowania. Więc teraz nie dziwię się twórcom, że wybrali właśnie taką ścieżkę. Konsekwencje w postaci ograniczenia czasowego to faktycznie słaba opcja.
Po fenomenalnym moim zdaniem Life is Strange, mam duży kredyt zaufania do twórców w/w gry i myślę, że znowu nas zaskoczą świetną produkcją.