Potwierdzono obecność Denuvo w grze Deus Ex: Rozłam Ludzkości
Rozumiem, że dema też nie będzie. Po recenzjach i filmikach na YT mam kupić? Ich niedoczekanie.
Tak, chwalmy Denuvo... a potem już tylko czekać aż gry na PC będą kosztować po 260zł - za wzór można wziąć "No man's Sky". Nie będzie "konkurencji" i możliwości sprawdzenia produktu, to wydawcy będą mogli robić co im się będzie podobać. Zapewne następne w kolejce będzie zablokowanie wypożyczania gier na konsole. Niektórzy wydawcy sami twierdzili iż stoi to na równi z piractwem...
BTW. nigdy chyba nie zrozumiem jak wydawca/twórca może tracić na czymś, czego pirat i tak nie kupi z różnych względów (aczkolwiek zdarzają się przypadki, że po "testach" niektórzy decydują się na zakup - ale wtedy wydawca/twórca ma zysk)
Powiedzcie mi piraci jakie to uczucie żyć z świadomością, że jedyną nadchodzącą grą AAA jaką będziecie mogli spiracić będzie najnowszy COD xD. W sumie to zobaczymy czy słowa "piractwo zwiększa sprzedaż gier bo jest większy szum w okół gry" są jakkolwiek prawdziwe, czy to tylko tłumaczenie chęci grania za darmo.
Teraz nowa forma grania powstaje, za 10zł można grać w orginalne najnowsze tytuły ze cały wsparciem(patche itd), ba nawet gram za 3zł w total war warhammer (ból dupy i cebulaki za 3.2.1) :D
Tak, oby Steam jak najszybciej ukrocil ta formę zlodziejstwa, mam nadzieję że to kwestia miesiecy.
To nie tylko jest Steam a praktycznie wszystkie platformy... a co do złodziejstwa to się nie zgodzę... twoje myślenie pokazuje że jesteś też przeciw odsprzedawania swoich używanych gier np: koledze
tylko steam ma FS na takim poziomie, aczkolwiek jeśli gra jest nastawiona także na MP to takie granie nie ma sensu.
@MrGoladkin
Czyli rozumiem, że jesteś z tych co twierdzą, że np. pożyczenie gry czy np. gry na koncie np. Steam bratu czy koledze to "piractwo"... nie mówiąc już pewnie o jej odsprzedaniu.
Ta "forma złodziejstwa" jak ją nazywasz jest często jedyną opcją sprawdzenia gry. Zresztą równie dobrze "formą złodziejstwa" można nazwać np. sprzedawanie mocno wybrakowanej gry jako pełnowartościowy produkt w pełnej cenie. Np. taki No Man's Sky za 260 zł a będący w rzeczywistości benchmarkiem bo grą to raczej nie bardzo.
Żal mi Ciebie i tobie podobnych. Na szczęście mnóstwo ludzi ma sporo zdrowsze podejście.
Skoro to jest złodziejstwo, to jak nazwać przymus przypisywania legalnie kupionej gryw dodatku pudełkowej do platformy która uwaga, wypożycza gry? Śmiech na sali, gdyby gracze mieli trochę oleju w głowie, już dawno posypały by się przeciw takim praktyką pozwy zbiorowe.
Lukassuss -> Nie myl pożyczenia gry, czy udostępnienia rodzinie/znajomym z odsprzedażą obcemu. Jeżeli nie rozumiesz, że za pracę należy się zapłata, to proponuje wstrzymać się od wypowiedzi do czasu aż rozpoczniesz swoją pierwszą pracę.
Co do "sprzedawanie mocno wybrakowanej gry jako pełnowartościowy produkt w pełnej cenie" masz oczywiście rację, ale od tego są zwroty, które bezwzględnie powinny być uznawane. Konsument ma swoje prawa i muszą one być respektowane.
Nie myl pożyczenia gry, czy udostępnienia rodzinie/znajomym z odsprzedażą obcemu. Jeżeli nie rozumiesz, że za pracę należy się zapłata, to proponuje wstrzymać się od wypowiedzi do czasu aż rozpoczniesz swoją pierwszą pracę.
Według tej logiki nic nie można odsprzedać, a co za tym idzie, prawo własności nie istnieje... Przynajmniej nie w stosunku do nabywcy produktu jakim jest grą.
Nie, oczywiście że osobisty użytek jest dobry i legalny. Odsprzedawanie gier tez, a próba blokowania tego nie zgodna z prawem i świadczy o chciwości wydawców.
Złodziejami są ci którzy zarabiają na Allegro sprzedając dostęp do konta, można to robić wśród najbliższych ewntualnie obcym osobom za darmo w ramach rodzinnego udosteoniania, ale nie okradac twórców sprzedając dostęp do gry tysiącom osob.
Oby to się skonczylo.
Ceny gier to inna sprawa, tytuły AAA mogą być za drogie, ale większość gier i to lepszych to niższy segment. Ludzie nie potrafiący oprzeć się reklamie zawsze będą koniecznie chcieli ograć takie szroty jak np. No Mans Sky kiedy w tym roku wyszło multum lepszych gier, tanich, dobrze zoptymalizowanych.
Mi gier nigdy nie zabraknie. Ze zlodziejskimi cenami wydawców, czy bez.
str1111 -> Jak dla Ciebie nie ma różnicy pomiędzy czajnikiem a grą to o jakiej logice Ty chcesz rozmawiać?
To jest już od dawna kolego i steam oraz allegro mają to w ciemnej pigmejskiej dupie,a co do gier z denuvo homefront wyjeba,just cause 3 również,hitman przeciętnie,ceny w górę,a jak się jest debilem co kupuje przed premierą na podstawie gówno pokazujących trailerów,screenów itp i potem beczy że go w huja zrobili to pół metrowy murzyński im w dupala,piractwo było jest i będzie
Jak dla Ciebie nie ma różnicy pomiędzy czajnikiem a grą to o jakiej logice Ty chcesz rozmawiać?
Podaj mi różnicę między grą a czajnikiem, proszę. Gra to produkt, każdy produkt podlega takim samym prawą. I nie, gra się nie zużywa i staje się bezwartościowa, tak jak niektórzy to sugerują, jest to identyczna sytuacja jak przy książce, czy filmie, więc wybacz, ale masz błędy w logice.
MrGoladkin
Wylatujesz ze złodziejami, a zapominasz, że steam na czele wraz z innymi firmami, tak GOG też, to firmy obchodzące prawo byś nie mógł odsprzedać swojej kopii gry, a konkretnie licencji na nią, co gwarantuje ci prawo w EU.
Wymyślili sobie ci złodzieje, że będą wypożyczać gry i odpowiednio napisali regulamin by pozbawić cię twoich praw, piszę złodziej, bo okradają cię z twoich uprawnień w UE.
Tak więc sposób na granie za 10 zeta w najnowsze gry to o ironio jest to samo co obecnie robi steam, bezprawne wypożyczanie.
Podaj mi różnicę między grą a czajnikiem, proszę
Gra to oprogramowanie na które wydawca udziela ci licencji dzięki której możesz ją użytkować.
Czajnik to przedmiot który nie ma żadnej licencji, po prostu nim jest i kupujesz fizycznie go. W przypadku gry fizycznym jest nośnik (chociaż ostatnio to tylko karta z kodem).
str1111 -> To Ty masz błędy w logice i sam się zaorałeś w swoim poście:
Podaj mi różnicę między grą a czajnikiem, proszę. (...) I nie, gra się nie zużywa i staje się bezwartościowa, tak jak niektórzy to sugerują, jest to identyczna sytuacja jak przy książce, czy filmie.
Sam wskazałeś jedną z różnic, więc skończ się ośmieszać. Nie interesuje mnie co robisz, czy odsprzedajesz gry, czy nie odsprzedajesz, tylko przestań dorabiać do tego ideologię i usprawiedliwiać swoich działań w pokrętny sposób.
kaszanka9 -> Ty też masz problemy z odróżnieniem czajnika od gry?
panZDZiCH
Nie to ty masz ten problem.
Możliwość odsprzedania softu to moje zasrane prawo, które te firemki kruczkami obchodzą.
Natomiast nie wypowiadam się tutaj o samym piractwie, to osoba kwestia, tylko porównuję jak to wygląda.
Żadna rzecz fizyczna nie ma nic wspólnego z wirtualną, którą można kopiować w nieskończoność bez niczyjej straty.
Powiesz mi w czym się zaorałem, skoro prawo UE pozwala mi na odsprzedaż oprogramowania które nabyłem w legalny sposób i już ich nie używam
http://legalnakultura.pl/pl/prawo-w-kulturze/zapytaj-prawnika/blog/578,sprzedaz-oprogramowania-komputerowego-ktore-bylo-zainstalowane-na-komputerze
Ostatni akapit.
Tak więc owszem, różnica jest, jednak to nadal "produkt" który mam prawo odsprzedać i dopóki w UE się to nie zmieni, nie działam wbrew prawu, niezależnie co sobie o tym myślisz.
Tak, oby Steam jak najszybciej ukrocil ta formę zlodziejstwa, mam nadzieję że to kwestia miesiecy.
A co im do tego, mój towar i mogę go pożyczyć 10 znajomym i g...o mogą zrobić, wystarczy poczytać prawa konsumenta. BTW Olać tego juniora, szkoda na takich pseudo antypiratów tracić czas...
kaszanka9 -> Już to tutaj pisałem, mnie totalnie nie obchodzi co wy robicie. Poza tym, masz rację, że nasze (tfu!) unijne prawo zezwala na odsprzedaż. Tylko, że sąd zrobił tu k*rwę z logiki i potraktował własność intelektualną jak każdą inną.
Żadna rzecz fizyczna nie ma nic wspólnego z wirtualną, którą można kopiować w nieskończoność bez niczyjej straty.
To, że nie możesz określić straty to nie znaczy, że takiej nie ma. Jeżeli potencjalny nabywca gry odkupuje ją od kogoś innego istnieje szansa, że nabył by ją od wydawcy, czyli wydawca mógł ponieść stratę.
str1111 -> Ja to doskonale wiem i nigdzie nie napisałem, że to jest niezgodne z prawem. Nie czytacie dokładnie tego co piszę, a potem odnosicie się do czegoś czego ja nie napisałem. A czym się zaorałeś to masz wyjaśnione w poście Kapela-rules.
A jak nadal macie się spierać ze mną, że gra = czajnik, albo kontrargumentować coś czego ja nie napisałem, to ja już podziękuję, bo mnie już siły opuściły.
I bardzo dobrze, oby w przyszlosci granie bez zakupu gry było niemożliwe.
Gdybym był twórca to wolałbym nawet mniejszy zarobek niż pozwolić się okradac przez chciwych zlodzieji, wyjątek mógłbym zrobić dla niepracujacej młodzieży i dzieci.
Chyba nie wiesz o czym mówisz. Braknie ci neta=brak aktywacji gry=Pograsz na youtubie u Rocka:)
Taa, braknie ci neta chyba tylko na twojej wsi.
Braknie ci neta=brak aktywacji gry=Pograsz na youtubie u Rocka
Youtube bez internetu? Interesujace...
niż pozwolić się okradac przez chciwych zlodzieji
Piszesz rozumiem o steam i innych, którzy obchodzą prawo by nikt nie mógł zgodnie z prawem UE odsprzedawać swojej licencji na oprogramowanie?
Bo według mnie ludzie chętniej by kupowali, gdyby chciwe złodzieje nie okradały ich z praw, które należą im się bez żadnego ale.
Widzę że zbanowali jedno konto Ci z 1800 postami to teraz na drugim robisz chlew na forum...
Rozumiem, że dema też nie będzie. Po recenzjach i filmikach na YT mam kupić? Ich niedoczekanie.
Śmieszny jesteś. Idąc twoim tokiem myślenia to nikt by gier nie kupował. Płaczesz bo nie zagrasz w pirata. Gdyby gra ci się podobała ( można to ocenić po materiałach z rozgrywki ) to byś kupił grę i nie zasłaniał się brakiem dema, bo czasy kiedy dema były dostępne już dawno minęły.
Ciekawym pomysłem który powinien być wpisany w prawo konsumenta to wydanie przed premierą gry " testu wydajnościowego " który moglibyśmy uruchomić i sprawdzić jak gra nam działa na naszym komputerze. Czegoś takiego nigdy nie będzie bo większość graczy po takim teście zrezygnowałoby z zakupu - biorąc pod
uwage dzisiejsze beznadziejne porty PC i optymalizacje.
Choćby właśnie dlatego - sam to napisałeś - powinno być demo, trial (cokolwiek) umożliwiające mi sprawdzenie tego jak gra działa na moim sprzęcie i czy mi się spodoba. Na podstawie subiektywnych recenzji ciężko przekonać do zakupu gry, można ewentualnie utwierdzić już w raz podjętej decyzji, tak samo na podstawie filmików na YT ciężko ocenić czy gra nam przypadnie do gustu pod względem gameplaya, bo każdy gracz inaczej czuje sterowanie i poszczególne mechanizmy gry i to co zachwala ktoś grając wcale takie dobre być nie musi.
Gry nie są tanie w tym kraju i mając rodzinę muszę to dobrze przekalkulować, czy wydane na nią pieniądze będą dobrze wydanymi pieniędzmi czy też nie. Brak możliwości sprawdzenia dla mnie tytułu nad którym się waham z zakupem oznacza, że jej nie kupię, bo nie chcę wywalić kasy w błoto a później jakoś zmęczyć grę do końca, bo żal pieniędzy jakie na nią wpompowałem. A przecież są jeszcze inne gry nad którymi się zastanawiam... jeżeli twórca nie chce mnie przekonać do zakupu to kupię grę, której jestem bardziej pewien niż tytułu o którym ostatnio każdy pisze, że jest gorszy od Human Revolution, który mi się podobał.
Otóż to, robią z ludzi jeleni i potem płacisz za bubel 200 ziko. Recenzenci są niejednokrotnie przekupieni, mało takich akcji znamy?
Brak możliwości sprawdzenia dla mnie tytułu nad którym się waham z zakupem oznacza, że jej nie kupię, bo nie chcę wywalić kasy w błoto a później jakoś zmęczyć grę do końca, bo żal pieniędzy jakie na nią wpompowałem
Jeżeli ktoś się waha nad zakupem gry to moim zdaniem ta gra nie jest warta jego pieniędzy. Są gry które są '' Pewniakami '' jak np. Uncharted 4 i w sumie każda gra na wyłączność od SONY ( żadne fanboystwo - po prostu te gry są pokryte platynową jakością, zwłaszcza gry od Naughty Dog ) i właśnie na takie gry nie szkoda pieniędzy i masz 100 % pewności, że ta gra ci się spodoba i nie musisz wcale w nią zagrać aby to stwierdzić, wystarczy zobaczyć jeden gameplay.
W przypadku Deus Ex : Rozłam ludzkości - średnia ocen jest naprawdę wysoka! Więc o jakość gry nie masz co się martwić. Jedynym twoim zmartwieniem w przypadku zakupu wersji na PC może być kiepska optymalizacja ( zalecana konfiguracja wystarczy do płynnej rozgrywki )
więc nad czym tu się zastanawiać?
O kurcze - czyli wątek wersji pctowej na golu będzie martwy :/ Albo non stop spam "czy już złamali?" A o fabule nie będę miał z kim pogadać;)
Nie wiem, cieszysz się czy płaczesz? Grę można już teraz nabyć za lekko ponad 100zł, do tego dojdą 'allogrowi biznesmeni' z ich 'dzielonymi kontami' i odsprzedaż wersji konsolowych. Kto będzie chciał zagrać, ten zagra. Parafrazując klasyczny tekst 'denuvo jest jak płot, orzeł przeleci, wąż się prześlizgnie, ale bydło przynajmniej się nie rozchodzi'.
Podobno uzyją tej wersji Denuvo która została ostatnio złamana ergo crack będzie kilka dni po premierze.
Denuvo złamane - jedyna gra jaka się ugieła to Tomb Rider chyba prawie rok po premierze.
Zrobili obejście na steam, co Valve po 2-4 dnia załatał.
Chcąc grać w nowego Deus Exa musisz mieć aktualnego steama więc i bypass o kant dupy rozbijesz.
Kupisz teraz lub w promocji to pograsz, nie to zostaje ci Twitch lub Youtube z popcornem.
Tylko czemu się kryją z tym aż do premiery?
Bo to nie ma żadnego znaczenia dla gracza, który legalnie kupi grę, czyli klienta.
ma, bo może nie chce wspierać tego precederu
to jest SE wszystkie gry SE są i będą zabezpieczone denuvo, więc po co mieli informować ?
Jakiego "procederu"?
Nie wiem czy wiesz, ale Denuvo jest anty konsumenckim DRM. Ludzie nie chcą wspierać czegoś takiego dlatego rezygnują z kupowanie gier używających tego syfu. Każdy kto używa Denuvo i kupuje gry gry z Denuvo popiera anty konsumenckie praktyki.
Spodziewałem się, że nowy Deus Ex będzie wykorzystywał Denuvo. Prawdopodobnie pojawi się także w Mafii 3, Battlefieldzie 1, Mass Effect: Andromeda, Watch Dogs 2 i Call of Duty: Infinite Warfare.
na razie wszystkie gry od UBI i EA będą miały Denuvo dopóty, dopóki D nie stanie się bezużyteczne, co do innych firm to nie wiadomo
Tak, chwalmy Denuvo... a potem już tylko czekać aż gry na PC będą kosztować po 260zł - za wzór można wziąć "No man's Sky". Nie będzie "konkurencji" i możliwości sprawdzenia produktu, to wydawcy będą mogli robić co im się będzie podobać. Zapewne następne w kolejce będzie zablokowanie wypożyczania gier na konsole. Niektórzy wydawcy sami twierdzili iż stoi to na równi z piractwem...
BTW. nigdy chyba nie zrozumiem jak wydawca/twórca może tracić na czymś, czego pirat i tak nie kupi z różnych względów (aczkolwiek zdarzają się przypadki, że po "testach" niektórzy decydują się na zakup - ale wtedy wydawca/twórca ma zysk)
Przecież NMS ma wersję DRM-free, gra jest okropna, super droga a przy okazji to jeden z najlepiej sprzedających się ostatnio tytułów
A co ma Denuvo do ceny? Gry drożeją od tak dawna, że o Denuvo wtedy jeszcze nikt nie słyszał. Ceny poszły w górę odkąd to steam stał się popularny, bo przecież wydawcy muszą płacić za to że gra z niego korzysta. I wy myślicie, że kto te koszty pokrywa jak nie zwykli odbiorcy?
No ale wiadomo, każdemu lepiej zwalić winę na Denuvo, najpierw że psują dyski a jak ta teoria została obalona to że przez to zabezpieczenie nagle wzrosły ceny.
Wole ta sytuacje, gdzie i tak to JA decyduje czy kupuje gre czy nie, niz sytuacje z 5 lat wczesniej, gdzie na PC wychodzila moze co 3cia gra. Obecnie wychodzi 9 na 10, wlasciwie 99% , poza 1% exami i moge sobie na moim 55 TV pograc w fulldhd 60 fps @ ultra na padzie (posiadam tez PS4).
Hell nawet moja ulubiona seria - Tekken 7 wyjdzie na PC. Czy Nier: Automata.
Wzrost ilości portowanych gier na PC nie ma nic wspólnego z Denuvo a raczej z tym, że PC przez ostatnie lata znacznie odbiegł od konkurencyjnych platform w jakości samego grania. W okresie poprzednich generacji, PS3, X360 etc. komputery personalne już był lepsze ale skok jakościowy nie był aż tak wyraźny. Obecna zaś generacja ze strony konsol okazuje się niczym więcej jak rozczarowaniem. Często 30 FPS, brak fHD, jeszcze wyższe ceny gier etc. PC znalazły sobie wielu nowych fanów ceniących sobie jakość i moc jaką oferują. Sam Steam też się przyczynił do wzrostu popularności platformy poprzez nieustanne promocje cenowe. Przez ostatnie lata PC zaliczyły też parę absurdalnych wręcz hitów finansowych, które sprzedały się w milionach kopii. Na popularność i "drugie życie" platformy złożyło się wiele czynników. Nawet jeśli Denuvo miało w tym jakaś swoją cegiełkę to jest ona raczej bardzo mała.
Wiedźmin 3 nie potrzebował tego zabezpieczenia. Co ty na to panie mądraliński jakisnick?
Czekam na diagnozy jak to brak pirackich wersji znacząco podwyższa sprzedaż gier i w końcu twórcy mogą pławić się w tych milionach, z których do tej pory ci bezczelni piraci im okradali.
baksleszek
Skoro nie ma wpływu więc dlaczego się z tym kryli? Dlaczego nigdy wcześniej o tym nie wspomnieli, przecież mieli tyle okazji. To również element produktu który kupujesz więc ich cholernym obowiązkiem jest informowanie o tym klienta ale nie na "dzień przed premierą", a w momencie, w którym gra trafia do sprzedaży również jako pre-order.
Hehe dobre :D i jakże trafne :D
baksleszek
Nikt się nie krył, to jakieś spiski piratów xD
Nie czytałem wszystkich wywiadów, wszystkich też nie widziałem ale w tych, z którymi zdążyłem się zapoznać jakoś nikt o tym nie wspominał. A czy zabezpieczenie będzie bezproblemowe to wolałbym zaczekać z opinią na ten temat do momentu gdy gra trafi do klientów.
@Legionista
...W sumie to zobaczymy czy słowa "piractwo zwiększa sprzedaż gier bo jest większy szum w okół gry" są jakkolwiek prawdziwe, czy to tylko tłumaczenie chęci grania za darmo.....
W sumie to też bardzo chętnie zobaczymy czy to całkowite zlikwidowanie piractwa ukróci te miliardowe straty twórców gier i lawinowo zwiększy ich sprzedać to setki % - jak to dotąd zawsze twierdzili "antypiraci"...
I tak BTW - ostatnie Denuvo zostało złamane a po sieci krąży np. ostatni Tomb Raider, FarCry z normalnymi crackami.
A co naprawdę jest z Denuvo i jego działaniem na SSD to wiedzą tylko jego twórcy. VW też zawsze twierdził, że jego samochody są ok i mają niską emisję spalin. A wyszło jak wiemy. Jak ktoś chce wierzyć twórcom Denuvo - jego sprawa. Dla mnie brak przejrzystości tego cuda to dyskwalifikacja. I jeszcze np. zmienię kartę graficzną i na 24H mam granie w dany tytuł z głowy. Śmieszne to mało powiedziane.
A co naprawdę jest z Denuvo i jego działaniem na SSD to wiedzą tylko jego twórcy.
Mam staly monitoring wszystkich swoich dyskow, ten z grami nie wykazuje absolutnie zadnych wiekszych objawow zuzycia w porownaniu z innymi, a mam sporo gier z Denuvo.
I jeszcze np. zmienię kartę graficzną i na 24H mam granie w dany tytuł z głowy.
Nieprawda.
Mnie ciekawi jedna rzecz, tego Deus Exa można mieć, co prawda od resellerów, ale zawsze, za nieco ponad 100zł (w preorderze!!), najnowszy Doom bardzo szybko staniał do 100zł, oczywiście również u resellerów. To jest bardzo ciekawe zjawisko.
To ja na premierę podziękuję, od dawna wiadomo że mój komputer z jakichś względów się z denuvo nie lubi, a krążą pogłoski o słabej optymalizacji, więc wolę nie ryzykować.
Przypominam że 30 będzie wiedzmin goty więc na tvgry i golu znowu będzie spam wiedźminem.
To ja na premierę podziękuję, od dawna wiadomo że mój komputer z jakichś względów się z denuvo nie lubi, a krążą pogłoski
Są gry bez problemów (RoTTR, Fifa) i co to udowadnia? Opinie o optymalizacji Deus Ex są podzielone, recenzent PC Gamer`a przeszedł grę na 970 GTX bez day-one patcha i sterowników grając całkiem spoko. Darujcie sobie już te mity o tym, że denuvo zarzyna dyski SSD i psuje optymalizację gier, bo to jest tak potężny bullshit jak mity o tym, że w Japonii Islam jest zakazany.
Ciągle te same argumenty z jednej i z drugiej strony. Moim zdaniem news to typowy clickbait. Przecież wiadomo, że gry od SE korzystają z denuvo, więc spokojnie można było założyć, że DE też skorzysta.
I żal mi ludzi piszących, że "denuvo to nie kupię", bo lepiej przecież po cebulacku kupić dostęp do konta za 5 zł. Nie znam bardziej nieinwazyjnego zabezpieczenia jakie ludzkość stworzyła. Serio.
bardziej nieinwazyjne to stworzenie dobrego contentu i wsparcia produktu w celu zachęcenia gracza do kupna.
Myslicie ze zydom wydawca oplacilo sie placic 100.000$ za Licencje Denuvo gdyby to bylo nieoplacalne?
Myślę, że żydzi wydawcy nie potrafią zrozumieć, że ludzi którzy kupią grę tylko dlatego, że nie można jej ściągnąć z neta jest ułamek procenta. Co pokazują wyniki sprzedaży gry drm free w porównaniu do gier z denuvo*
*Które już zostało kilka razy złamane co oznacza, że prędzej czy później i tak piraci pograją.
Myślę, że żydzi wydawcy nie potrafią zrozumieć, że ludzi którzy kupią grę tylko dlatego, że nie można jej ściągnąć z neta jest ułamek procenta
Mysle, ze powinienes jak najszybciej zglosic sie do Eidosa, i wytlumaczyc im, ze powinni zwolnic swoich analitykow rynku, i zatrudnic na ich miejsce ciebie, bo znasz sie lepiej.
Myślę, że to byłaby ich najlepsza decyzja.
Przecież gry to bardzo specyficzne produkty. To nie jest tak, że albo bierzesz czajnik od producenta A albo od B, oba podgrzeją wodę na herbatę. Jeżeli klient jest zainteresowany np. Deus Ex'em to nie ma alternatywy w kupnie np. Call of Duty, bo to jest zupełnie inna gra. To jak Denuvo wpływa na sprzedaż jest praktycznie nie do oszacowania, musieli by się cofnąć w czasie i wydać bez niego. Tak samo jest z ustalaniem ceny, zauważcie, że są jakieś poziomy cenowe, jedne gry kosztują 120zł, inne 80zł w dniu premiery, czy to jest cena rynkowa? Nie, bo rynek tej ceny nie kształtuje, jest ona z góry ustalona przez wydawcę.
Mowimy tutaj o szacunku dla tworcow, piractwie itd. A zadaliscie sobie kiedys pytanie jak tworcy traktuja was zamiast jak lemmingi akceptowac wszystko co podadza i szczycic sie kupowaniem oryginalow? Juz tutaj nie chodzi o ceny gier, ale forme ich wydawania. Wersje niezoptymalizowane, naprawiane miesiacami po wydaniu, tona DLC, dodatki a potem za gre placicie lacznie 500zl. Pozdrawiam.
To zrezygnuj z gamingu i tyle. Prosta opcja. Czasy są jakie są. Lemingi kupują gry na premierę, bo ich stać, potem reszta to widzi, że niedorobione i źle zoptymalizowane gry schodzą tak samo albo i lepiej niż te dobrze zrobione i na tym korzystają. Niektórzy naprawdę wierzą, że do grafiki rodem z nowego Hitmana, potrzebna jest prawie najmocniejsza karta na rynku. Nic już z tym nie zrobisz. Albo zaakceptujesz i grasz albo nie i nie grasz.
No niestety marcing805 ma rację, decyzja pojedynczego klienta nie ma znaczenia, jak pojedynczy głos w 'demokracji', 'rządzi' bezmyślna tłuszcza.
Rownie dobrze mozesz sie cofnac w czasie o 20 lat i zobaczyc ile "contentu" otrzymywales w grach za 59.99 (tak, wtedy tez byly takie ceny).
realsolo -> No nie za bardzo, bo 60zł 20 lat temu ma się nijak do 60zł dzisiaj, pamiętaj o inflacji.
Podejscie pod tytulem "tak juz jest i nic z tym nie zrobisz" wlasnie doprowadzilo do sytuacji jaka mamy dzisiaj :)
marcing805
Nie obraź się ale to co napisałeś jest zwyczajnie głupie. Graj albo nie. Gdyby ludzie do wszystkiego tak podchodzili to do niczego by w życiu nie doszli, niczego by nie stworzyli, nigdzie nie byli.
A opcja "zmień to"? Pewnie, że może okazać się to trudniejsze niż pozostałe dwie ale może warto?
Postawa obojętności (akceptuj co nam łaskawie dadzą) i ignorancji (nie graj skoro ci to przeszkadza) nie niosą za sobą żadnej pozytywnej wartości.
PS. Tylko proszę mi tu nie pisać o tym "co może jednostka wobec potęg (korporacja, państwo, organizacja). Kiedyś nie było internetu, telefonii komórkowej i ludzie potrafili się organizować w ramach sprzeciwu wobec jakiejś idei, zmieniać swoją rzeczywistość. Dzisiaj jednostka może dużo więcej - obalać rządy, doprowadzać korporacje do bankructwa... musi jednak tego chcieć.
A nie zwalać na "bo takie mamy czasy". Śmiechu warte.
Nie obraź się, ale to co napisałeś jest zwyczajnie głupie.
Dlaczego? Ponieważ graj albo nie. Gra jest produktem luksusowym, nie produktem pierwszej potrzeby. Mnie nie stać na Corvette C7, to znaczy, że w imię "dochodzenia do czegoś w życiu" mam zajumać ten samochód?
I w ogóle co to za głupie porównanie? Porównujesz produkt w sklepie do sukcesów w życiu. No litości. Równie dobrze mogłeś porównać rower do kiełbasy.
Postawa obojętności (akceptuj co nam łaskawie dadzą) i ignorancji (nie graj skoro ci to przeszkadza) nie niosą za sobą żadnej pozytywnej wartości.
No to jakie widzisz inne wyjście? Konta za 5 zł na allegro czy dalej piractwo? Grasz lub nie, to jest tak proste jak budowa cepa.
Mowca --> Alez glosowanie portfelem to jedyma mozliwosc zmiany sytuacji, co innego chcialbys zrobic? Gdyby gracze zwyczajnie przestali kupowac produkty niedorobione itd, to takie produkty szybko przestalyby sie ukazywac..
Gra jest produktem luksusowym
Oh boy
Oh boy
?
Mówca Umarłych -> Opcja 'zmień to' to jest zostanie producentem, albo lepiej potężnym wydawcą. Ja wiem, że teraz się lansuje, że 'wszystko można osiągnąć pracą' itd. ale mierz siły na zamiary chłopie...
Camelson -> Produkty nie dzielą się tylko na te 'pierwszej potrzeby' i 'luksusowe'.
To ciekawe. To według Pana na jakie? Niech zgadnę, pewnie zaraz się pojawi to magiczne "rozrywka przecież jest potrzebna". Mam rację?
Camelson -> A czy ja naprawdę muszę robić za google? Proszę, pierwszy lepszy podział z internetu:
Produkty konsumpcyjne :
1. produkty powszednie - potrzebę ich kupna uświadamiamy sobie po wyjściu z
domu .
- podstawowe - określane mianem dóbr stałego popytu, są przedmiotem zakupów rutynowych . Sprzedaż tych dóbr odznacz się masowością , konkurencyjnością cenową , dużą lojalnością konsumentów wobec marek ( picie określonego gatunku kawy ) np. żywność
- impulsywne - kupuje się bez wcześniejszego planowania i poszukiwania Są to z reguły artykuły drobne i tanie np. . gazety , cukierki , gumy .
- nagłej potrzeby - są poszukiwane w wyniku zaistnienia różnych nieprzewidzianych zdarzeń np. bandaż
2. produkty wybieralne - są wybierane gdy zbierzemy o nich dostateczną ilość
informacji . Nabywca porównuje ich właściwości użytkowe , jakość , ceny , kształt.
Istotną rolę odgrywa reklama .
- produkty homogeniczne - podobne pod względem funkcji i jakości ale różniące się ceną np. rowery
- produkty heterogeniczne - te , które różnią się fasonem , kolorem . materiałem
3. produkty luksusowe - jest to grupa produktów przy wyborze , których faktycznie kierujemy się marką a nie produktem . Produkty te charakteryzują się pewnymi niepowtarzalnymi cechami , które dla nabywców są ważniejsze od ceny , wysiłku przeznaczonego na ich pozyskanie , a nawet czasu wejścia w ich posiadanie .
4. produkty niepostrzegalne - klient nie uświadamia sobie potrzeby zakupu tych
produktów , dopiero w szczególnych okolicznościach ta potrzeba się ujawnia
np. zakup sukni ślubnej , części do naprawy telewizora .
Ok super.
Camelson
Nie zrozumiałeś tego co chciałem przekazać i kompletnie się rozminąłeś z interpretacją. Poza tym, dlaczego dla Ciebie jedynym rozwiązaniem jest oszustwo, kradzież, piractwo? Może warto by zastanowić się nad osobistym systemem wartości jeżeli widzisz jedynie takie rozwiązania.
Jak sam wspomniałeś granie to rozrywka luksusowa, nie potrzeba do przetrwania. Więc może warto zacisnąć zęby i nie kupować danej produkcji, zamiast tego rozejrzeć się za taką, której twórcy traktują Cię uczciwie - jako partnera w interesie, a nie jak potencjalnego złodzieja. A tym pierwszym napisać dlaczego tak się stało. A jeżeli nadal chcesz w nią zagrać to zaczekać do czasu, aż zamiast 150zł będzie warta 20zł - twórcy/dystrybutorzy to również poczują (większość posiadanych przeze mnie gier pochodzi z podobnych przecen, albo i jeszcze większych, wystarczy jedynie odrobina cierpliwości). Może warto również uświadamiać innych graczy, że droga którą idą przynosi nam wszystkim więcej szkody, niż pożytku.
W biznesie rządzą goście w garniakach, dla których istotne są jedynie wykresy i słupki, kiedy polecą na łeb, na szyję jest zawsze szansa, że coś się zmieni.
wysiak
Otóż to walka portfelem przede wszystkim ale taka prawdziwa, a nie "w internetach" pisanie, że nie kupię, a po premierze stanie w pierwszym rzędzie sklepowej kolejki. Do tego informowanie twórców dlaczego to robisz żeby mieli świadomość z czym jest problem i przynajmniej próba uświadamiania innych graczy, że pewne decyzje mają czasem dla nas złe konsekwencje.
Nie zrozumiałeś tego co chciałem przekazać
Och, oczywiście, że tak.
jeżeli nadal chcesz w nią zagrać to zaczekać do czasu, aż zamiast 150zł będzie warta 20zł. Może warto również uświadamiać innych graczy, że droga którą idą przynosi nam wszystkim więcej szkody, niż pożytku.
I to jest sensowne rozwiązanie, I can respect that.
Ależ ja głosuje portfelem. Na nowego Deusa czekałem, jak na nic innego z gier w tym roku. Gra jest ponić pocięta, historia jest urwana, działa jak kupa, wiec jej nie kupie, do momentu aż bedzie kompletna. Ale co to da, jak inni którzy mają to w dupie i chcą się dobrze bawić i tak kupią bez względu na wspomniane przeze mnie rzeczy? Jedyne, co pozostaje, to czyścić backlog i czekać na kompletne wydanie. Gry to luksus, nie pierwsza potrzeba i mam to gdzieś, że nie program na premierę tylko poł roku później. Ale inni myślą inaczej i już nic z tym nie zrobisz.
No to mogą się pożegnać z dobrą sprzedażą. Już teraz widać po liście bestsellerów Steama, że nie mają szans sprzedać tyle co chociażby No Man's Sky bez Denuvo.
Doom się sprzedaje świetnie, nowy Tomb Raider także. Jakby tak było jak piszesz, to by dawno olali to zabezpieczenie, wydawcy nie są głupi jeżeli chodzi o zyski.
kesik już płacze. I tak by ci nie poszedł najnowszy Deus Ex, więc po co ten komentarz? Pożegnać się z dobrą sprzedażą, tak na pewno- DOOM, Dark Souls 3, FC Primal, Division czy RotTR sprzedały się bardzo dobrze na PC. Tylko piraci jeszcze psioczą na Denuvo, bo nie mogą zagrać. Szkoda mi cię :P
Informacje być może przydatne dla wszystkich dzieci grających na kontach od januszy biznesu i kupujących tanie konta ;)
https://bezprawnik.pl/tanie-gry-z-allegro-opinie/
https://bezprawnik.pl/konto-steam-allegro-policja/
Powodzenia życzę :]
"a był w tej bajce smok. Może dzielnicowy na nim przyleciał"
I obiadek wylądował na monitorze ze śmiechu,ten tekst mnie rozwalił konkretnie
Nic straconego, bo ta gra wygląda jak kaszanka. xD
"korzysta z technologii Denuvo, która skutecznie utrudnia życie piratom" powinno być "utrudniała" a nie utrudnia, denuvro przecierz zostało złamane jakiś czas temu [w np Rise of the Tomb Raider czy Inside].
Wiadomo, we wrotek kolejna gra będzie w sieci z Crack, co 2 tyg :)
Do DOOM`a cracka nie ma nadal, do FIFY, do JC 3... wymieniać?
Więc tak, sądzę, iż nadal utrudnia.
Tak jak napisał Camelson, to, że jakaś tam wersja została złamana nie znaczy, że złamanie kolejnej to pestka.
Do fify jest
Nie ma, to jest bypass.
Mnie to obojętnie, czy z denuvo czy bez, kupie 2, czasem 3 gry w roku, a resztę mam z promocji, informacja może ważna dla kogoś kto piraci.
Ja podobnie jak DOOM'a nie kupię w dniu premiery bo musiało by mnie pogrzać żeby 200 zł za niesprawdzoną grę zapłacić. Poczekam z 3-4 miesiące po premierze i kupię za uczciwą stówkę na allegro, jak DOOMA. Wtedy czuję, że płacę adekwatnie do gry, a nie ćwierć tysiaka będę bulił.
Na szczęście mam teraz dużo gier do ogrania na które czekałem aż stanieją więc spokojnie poczekam :)
Był nawet za 88 zł :) Come on, to jest najlepsze podejście. Gry tanieją bardzo szybko, kiedyś to naprawdę płaciło się grubą kasiorę za gry.
Dokładnie, teraz jest tyle różnych promocji i akcji typu Humble Bundle, dodatkowo większość gier tanieje niedługo po premierze. Sam nic nie kupuję po pełnej cenie premierowej, bo to zwyczajne wyrzucanie kasy w błoto.
Musicie zdać sobie sprawę, że zakup klucza z nieautoryzowanego źródła może być gorszy niż samo piractwo. Zjawisko szarego rynku kodów gier jest coraz większym problemem. Spiracenie gry nie wiąże się z bezpośrednią utratą gotówki przez twórców. Kupienie kodu na takich stronach jak Kinguin, G2A czy często na Allegro wspiera szarą strefę kradzionych kodów uzyskanych poprzez oszustwa z kartami kredytowymi. W związku z tym, twórcy często są zmuszeni zapłacić zwroty za te gry co może niektóre mniejsze firmy dosłownie zrujnować. Zjawisko piractwa nie ma faktycznego odpowiednika w prawdziwym życiu, nie ma porównania. Często nazywano to kradzieżą ale nie jest to faktyczna kradzież. Korzystanie jednak z szarego rynku kodów ma takie porównanie. Jest to paserstwo. To tak jakbyśmy poszli do pasera i kupili kradziony telewizor. Kupowanie kluczy do gier w szarej strefie jest gorsze od piractwa. Daje nam uczucie, że niby kupiliśmy oryginał ale nie wspiera faktycznie twórców danej gry. Wspiera złodziei, którzy ich najnormalniej w świecie okradli.
Po pierwsze drogi Panie: Musisz zrozumieć, że są autoryzowane sklepy (typu muve) sprzedające legalne klucze. Na taki cdkeys.com też nigdy nikt nie narzekał.
Po drugie: Twoja teoria nie trzyma się kupy, bo w przypadku zgłoszenia klucza kupionego kradzioną kartą steam automatycznie usuwa taki klucz i niemożliwa jest jego ponowna aktywacja. Zatem to gadanie o paserstwie nie ma racji bytu, bo skoro piractwo to nie jest kradzież, to tak samo zakup legalnie klucza też nie jest, dopóki klucz nie jest zablokowany przez steam. Istnieje taka formuła jak "domniemanie niewinności" i dopóki komuś nie udowodnisz winy, nie możesz go nazwać złodziejem czy paserem, bo jest to zwyczajnie zniesławienie.
Fajnie się rzuca oskarżeniami, ale trzeba pamiętać, że wszędzie jest kupiec uczciwy i nieuczciwy (czyli ktoś, kto klucz kupił kradzioną kartą). Jak kupujesz od kogoś używany samochód to też nie masz pewności, że nie został zajumany. Po to są różnorodne strony opiniujące dany sklep.
Poza tym news jest o czymś innym.
To nie jest teoria tylko fakt. Może nie byłem w stanie tego po polsku odpowiednio przekazać bo wszelkie artykuły na ten temat są w języku angielskim ale wszystko co napisałem powyżej jest 100% prawdą. Szary rynek kodów do gier istnieje i jest czymś dużo gorszym niż piractwo jednocześnie dając pozór bycia uczciwym. Osobiście uważam, że zabezpieczenia takie jak Denuvo kompletnie nic nie dają. Raz, że pirat i tak pewnie nie kupi a dwa, że prędzej czy później każde zabezpieczenie zostanie złamane. Niemniej są ludzie, którzy postawieni przed faktem posiadania przez grę Denuvo odwracają się w stronę dostawców "tańszych kluczy". Więc owszem, to zagadnienie jest związane z tematem.
I nikogo nie oskarżam. Uczulam tylko, że bardzo wiele tego typu "promocji" na Allegro jest częścią wspomnianej szarej strefy. Kupujemy tańszy kod ciesząc się, że nie piracimy gry a tak naprawdę robimy coś dużo bardziej szkodliwego. Jedno jest pewne, pieniądze te nie idą do twórców danego produktu. Są na ten temat dziesiątki artykułów. Wystarczy zgooglować cokolwiek o resellerach, grey-markecie, Kinguinie czy G2A.
EDIT: Tu przykład jednego z pokrzywdzonych indie devleoperów: http://www.polygon.com/2016/6/20/11982544/indie-dev-says-grey-market-key-seller-cost-them-450k-in-sales
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że taka szara strefa istnieje, ale problem jest ostatnio zbytnio nadmuchany. Jest to związane z deweloperami od Punch Club, którzy wydali średnią grę, chcieli większej kasy i teraz latają po portalach i płaczą jak to kody im kradną. Mimo, że sami wysłali kody do sprzedawców, bo to oni dysponują na "dzień dobry" pulą kluczy, które potem opychają.
Ja mówię i to podkreślam: Owszem, szara strefa istnieje i jest zła. Ale primo: są autoryzowane sklepy i zawsze ten kod można kupić taniej. Secundo: Każdy sprzedawca ma wystawioną opinię. Jeśli na allegro kupujesz od gościa z opinią -2 (ta, był taki wątek tutaj na forum) to nie dziw się, że klucz jest bublem.
Jeśli jakikolwiek problem jest tu rozdmuchany to predzej piractwo niz szary rynek. Developer w powyzszym artykule to akurat ten, ktoremu sie oberwalo najmocniej ale to nie znaczy, ze to jedyny potencjalnie poszkodowany. Jesli ktokolwiek mysli, ze np. miesiac po premierze tytulu AAA gdzie ceny w autoryzowanych sklepach sie nie zmienily a jakies "kluczykidogier" na Allegro ma wystawione 873 sztuki za 2/3 ceny to chyba tylko najwiekszy ignorant moze myslec, ze wszystko tu jest ok. To nie sa klucze z promocji (za wczesnie) ani z np. Rosji (wymagalyby VPN). To takie oklamywanie samego siebie. Kupilem oryginal, jestem ok. Koronnym argumentem przeciw piractwu jest to, ze tworcy nie zarabiaja na danej kopii gry. No to niespodzianka, na szarym rynku tez nie zarabiaja. A moga dodatkowo stracic. Jesli piractwo uznaje sie za cos zlego to co powiedzieć o czyms jeszcze gorszym gdzie dodatkowo za to PLACIMY? I tu i tu sie szkodzi. Tyle, ze dodalo sie gre do biblioteki na steamie, o ile kogos ta swiadomosc kręci.
To prawda, zgadzam się.
Bierzgal -> Co też jest istotne, a tego zdaje się nie wymieniłeś to w przypadku gdy ktoś kupuje klucz od resellerów i potem taki klucz jest uznany za pochodzący z nielegalnego źródła przez np. steam czy origin, to 100% odpowiedzialności (finansowej) jest przerzucane na klienta. Więc każda taka transakcja ma 'dwa ostrza' może godzić w wydawcę/producenta, ale równie dobrze może godzić w klienta.
Jedyną prawdą co do wydajności DRM denuvo jest to, że ją ZNACZNIE OBNIŻA (wynika to z tego jak działa), ale cała gra nie jest zabezpieczana, tak nie działa denuvo, tylko kluczowe fragmenty są zabezpieczane, wybierane są te które wcale lub niezauważalnie obniżają wydajność, maksymalnie na całą grę do kilku fps w najgorszym scenariuszu.
Wraz z pakietem dostaje się narzędzia do sprawdzania wydajności przed i po zabezpieczeniu, więc jakby wydajności nie obniżało to nie dawali by takich narzędzi od firmy.
Po to są te narzędzia by sprawdzić czy nie ma spadków wydajności, trzeba odpowiednio wybrać miejsca zabezpieczeń, raz się oficjalnie przyznali twórcy lords of the fallen, że trochę zabiera, kilka fps góra...
Więc nie, nie jest to bujda, że wpływ jest zerowy, choć oczywiście każdy wydawca dąży do tego by nie był większy niż maks kilka fps, a najlepiej żaden i nie sądzę, że jakakolwiek gra traci sporo fps przez denuvo.
To żaden problem według mnie, bo wymagania są podane i albo ktoś spełnia albo nie.
Dla Conspir4cy to pewnie kwestia kilku dni, więc nieźle wtopili kasę. Złamali ich grę, a oni dalej się w to pakują korzystając z identycznego zabezpieczenia lol:E Rozumiał bym, gdyby to była inna gra niż TR, ale w obecnej sytuacji głupszej firmy dawno nie widziałem. Skoro firma nie przemyślała tak oczywistej rzeczy, to mam wielkie wątpliwości co do dopracowania gry.
Dla Conspir4cy to pewnie kwestia kilku dni, więc nieźle wtopili kasę. Złamali ich grę, a oni dalej się w to pakują korzystając z identycznego zabezpieczenia lol:E
Zebys sie nie zdziwil. To ze to gry jednego wydawcy nie ma znaczenia. JC3 to tez Square a jakos cracka nie ma.
Zlamali, po 7 miesiacach, kto mial kupic w pelnej cenie, ten kupil.
Nie ma cracka, bo z tego co czytałem, CPY zamierza wypuścić tzw Denuvo pack i pojawią się wszystkie dotychczasowe. Dlatego tak długo czekamy na pozostałe gry
A mam ci dać linka z crackowanego jc3 ze wszyskimi dlc bo wyobraź sobie że istnieje już crakowana wersja.
Tak, daj. To nie jest crack, tylko BYPASS, który notabene już nie działa po aktualizacji steam. Wejdź sobie na temat na reddicie dotyczący gier z denuvo. Nie ma JC 3 w kategoriach scrackowanej gry.
No, ale skoro twierdzisz inaczej, to daj tego linka. Pośmiejemy się :)
Hydro, daj to info, sorry, ale w ploteczki nie wierzę od czasu tego triumfalnego screen`a z menu DOOM`a, po którym od tego czasu nie pojawił się żaden crack prócz jakichś eksperymentalnych odrzutów.
Nie ma cracka, bo z tego co czytałem, CPY zamierza wypuścić tzw Denuvo
Od kiedy tzw scena komunikuje sie z kimkolwiek?
Chyba ze jestes jednym z tych, ktorzy mysla ze strona skidrowcr... to oficjalna strona skidrow :).
Najprawde, bardziej wiarygodny dla mnie jest jednak Reddit niz twoje informacje.
A mam ci dać linka z crackowanego jc3 ze wszyskimi dlc bo wyobraź sobie że istnieje już crakowana wersja.
Poproszę :).
Taki wiarygodny ten reddit, że pisali na nim, że Conspir4cy sprzedało się denuvo po wydaniu cracka i że już nie bądą łamać gier :D. Szkoda tylko, że usunęli ten wątek. Ciekawe dlaczego :E No tak, odpowiedź każdy zna :p
Bo odsiewac bledne informacje tez trzeba umiec. Nigdzie nie napisalem ze wierze bezgranicznie we wszystko co zostanie tam napisane.
Tylko problem polega na tym, że wątek o grach z denuvo jest jakoś tak legitny od dłuższego czasu i nikt go nie usunął. Odpowiedź chyba znasz. Daj ten link do tego info o denuvo pack`u, bo Twoja wiarygodność zaczyna topnieć.
Korporacje będą stosować denuvo dopuki nie polegnie. Na razie jeszcze nikomu nie udało się rozpracować zabezpieczenia. Oczywiście gry sa crackowane ale to na zasadzie albo dlugotrwalego rozkodowywania albo na obejsciu czy wylapywaniu luk. Nie pojawila sie jeszcze metoda na pełne crackowanie zabezpieczenia. Tutaj wazniejsze jest skupienie sie na ulepszeniu narzędzi do lamania zabezpieczenia bo dotychczasowe metody sa zbyt długotrwałe. Bo glowna przeszkodą jest szyfrowanie.
Oczywiście wszystko ma swoje plusy i minusy. Oczywiście na sprzedaż gry to zbytnio nie wplynie bo moze jakis promil procenta kupi gre przez zabezpieczenie. Reszta będzie czekala grala w międzyczasie w co inne albo szukala innych tanszych sposobów zagrania (jakies wymiany kont czy kupowanie dostępow za zlotowki przechodzenie na konsole i pozyczanie albo kupno sprzedaż albo pozytywna rzecz mniej grania więcej innego zajęcia - jak tworczego to tylko sie cieszyć.)
Kogo moze jedynie ograniczyć denuvo? Chyba tylko biednych malolatow. Bo bez konta bankowego nie zagraja dla nich nawet 3 zl za dostęp moze byc problemem i nie tylko ze szkoda nawet 3 zl a dlatego ze do tego trzeba juz monta bankowego.
No i oczywiście legalni uzytkownicy bo dzieki temu muszą mieć neta i sa ograniczeni.
Dla reszty to myślę ze ma to marginalne znaczenie. Bo era cyfrowa ma swoje wady jak chociażby możliwość ograniczania produktu np tylko dla Ciebie ale i latwiejszy dostep dla tych co nie chca kupić.
I należy pamiętać ze im wiecej tych co zamiast piratów wybiorą inne zajęcie tym gorzej dla branży gier. Bo cała machina gier począwszy od sprzętu a kończąc na portalach branżowych będzie stopniowo tracila. Bo tutaj kazdy gracz to $$$ nie ważne jaki.
Piraci to idioci. Przynajmniej w dużej mierze. Po prostu za nic nie kupią oryginału nie dlatego że ich nie stać, a dlatego że mają wyryte w mózgu że jak mogą za darmo, to nie kupią nawet za grosze. Prowadzi to do ciekawych sytuacji, gdy kiedyś było wydanie Painkillera za 20 zł, które można było kupić w każdym większym kiosku, a i tak banda matołów kupowała piraty po 25 zł (!). Dlatego gdy dodali Denuvo i nagle widzę płacz, że gra i tak ch...wa, że za droga, bo Denuvo niszczy SSD, że coś tam, to tylko facepalm mnie bierze. I nie, rynek gier nie umrze gdy nagle piraci przestana istnieć - może i się skurczy, ale nie na tyle by to było jakoś mocno odczuwalne. Poza tym takie osoby byłyby jedynie odpowiedzialne za ruch na stronie - taki ktoś nie kupi poradnika, nie wykupi Premium itp. z tego samego powodu - poradnik ściągnie z Chomika, a na Premium będzie mu szkoda kasy, bo "na gierki płacić nie będzie".
Ja tam się cieszę z Denuvo. Było mi zwyczajnie wstyd, gdy Polskę porównywane w piractwie do Rosji czy Ukrainy, a teraz jest coraz lepiej i chyba już zbliżamy się do poziomu zachodniej europy - a niektóre państwa nawet przegoniliśmy.
To ja wolalbym juz wstyd ale zeby ceny gier byly u nas na poziomie rosji. Bo mamy je praktycznie na zachodnim poziomie, a zarobki o 1/4 nizsze.
Jesli sprzedaz spadnie to producenci podniosa ceny i ci co kupuja oryginaly zaplaca jeszcze wiecej.
Było mi zwyczajnie wstyd, gdy Polskę porównywane w piractwie do Rosji czy Ukrainy, a teraz jest coraz lepiej i chyba już zbliżamy się do poziomu zachodniej europy - a niektóre państwa nawet przegoniliśmy.
A nie jest ci wstyd, że zarobki mamy na poziomie Rosji i Ukrainy? To jest właśnie takie typowe wystawianie dupy deweloperom do ruchania, bycir dumnym, że nie jesteśmy równani ze wschodem i mamy zachodnie ceny. Za 2 lata wszystkie gry na PC będą po 250 zł a osły dalej będą kupowac.
Jest denuvo, całkiem skuteczne zabezpieczenie. Gdzie są te matoły które stwierdziły, że gry będą tańsze gdy pojawi się skuteczne zabezpieczenie antypirackie? Takiego Wiedźmina w 2007 roku na premierę kupiłem za 80 zł (2007 rok kiedy piractwo hulalo w najlepsze!). Potem standardowo gry kosztowały już 115-120 zł. Ostatnio 180 zł to już standard a pojawiają się już gry na PC za 250 zł. Praise denuvo!
To ja wolalbym juz wstyd ale zeby ceny gier byly u nas na poziomie rosji
Czy w Rosji dostosowanie cen gier do ich rynku spowodowało spadek piractwa? Nie wydaje mi się, Rosja jest wciąż tuż za Chinami, nic się nie zmieniło.
gnoll - w sedno.
A nie jest ci wstyd, że zarobki mamy na poziomie Rosji i Ukrainy?
Nie wstyd Ci pisać takie bzdury? Byłeś kiedyś na Ukrainie albo w Rosji ALBO CHOCIAŻ PRZECZYTAŁEŚ JAKIEŚ DANE?
Za 2 lata wszystkie gry na PC będą po 250 zł a osły dalej będą kupowac.
Nie bądź w takim razie osłem i nie kupuj. Kiedyś bułka tez kosztowała mniej niż teraz. Zarobki też były niewiele niższe, ale na bank stawiam, że nie masz więcej jak 17 lat skoro wygadujesz takie bzdury.
Gdzie są te matoły które stwierdziły, że gry będą tańsze gdy pojawi się skuteczne zabezpieczenie antypirackie?
Nikt tak nigdy nie twierdził.
Dokładnie, kto kupi grę którą można mieć za free, ogar suty kolego!
Dyskusja stara i nudna. Fakty są proste. NIE MA możliwości jednoznacznego stwierdzenia czy takie formy zabezpieczenia jak Denuvo mają wpływ na sprzedaż danego tytułu. Nie ma i nie będzie takiej możliwości z racji prostego faktu, iż nie wiemy jak by się dany tytuł sprzedał gdyby Denuvo nie było. Porównanie sprzedaży tytułów danych marek i wydawców jednak nie wskazuje jakichkolwiek znacznych skoków w sprzedaży.
Jak to mawia Gaben, "piractwo to problem z usługą". Dobra gra się sprzeda, z zabezpieczeniami czy bez. Świadczy o tym masa tytułów, które odniosły gigantyczne sukcesy nie mając żadnych zabezpieczeń. Jeśli zaufany twórca, (który nie słynie z tego, ze ma w rzyci swoich konsumentów) wprowadza na rynek dobry produkt to ten produkt się sprzeda.
Inna prawda o grach? Nie istnieje zabezpieczenie nie do złamania. Zaś samo Denuvo tworzy inny, dosyć ciekawy problem. Zmusza, niektórych do kupna, tak. Ale nie w autoryzowanych sklepach a na szarym-rynku na takich stronach jak Kinguin czy G2A. Kody są często kradzione i wiąże się z tym dużo więcej konsekwencji niż może się niektórym wydawać. Kody te zostały zdobyte poprzez machlojki z kartami kredytowymi i zwroty za to często muszą płacić sami twórcy gry. Bywa to tak niszczące finansowo, że jeden indie developer wydał oświadczenie z prośba "proszę, piraćcie nasze gry". Piracenie gry nie wiąże się z utratą gotówki przez developera, kupienie kluczu od resellera wspiera autentyczną utratę pieniędzy przez twórców.
Dla mnie w sumie wszystko jedno. Kupiłem jak zawsze i przyjdzie jutro. Potrafię docenić to, że Squenix rozesłało przedpremierowe kody do recenzji i mogłem podjąć w miarę wyedukowaną decyzję na temat zakupu. Czego NIE doceniam to DLC-misja dla zakupu przedpremierowego. Gdyby nie ta bzdura to pewnie bym poczekał trochę aż gra stanieje.
Napisałeś coś co ja napisałem gdzieś wyżej, więc muszę się z Tobą zgodzić, to czego nie napisałeś, to to, że często, a nawet w większości, za takie akcje z jak opisałeś z kartami kredytowymi pełną (lub prawie pełną) odpowiedzialność finansową ponosi klient końcowy.
Ale taki konsument sam jest sobie winien więc tutaj za wielką ofiarę bym go nie uważał. Chyba, że nie wiedział, że bierze klucz z trefnego źródła to wtedy tak. Problem z Kinguinem i G2A jest o tyle skomplikowany, że wiedza o tym, że to są dosłownie strony paserskie to jedno. Inna sprawa, że te kanalie są wpuszczane na targi, sponsorują też poza tym wiele kanałów na YT i Twitchu etc. I o ile kasa płynie to jakoś wszyscy przymykają oko. Naturalnie mniejsi resellerzy z naszego Allegro tego nie robią, ale są częścią tego samego rynku i tego samego problemu.
Gnoll - kazde wejście na portal to zysk chocby z reklam tak samo każdy gracz rynek tak juz działa.
Z ta Europa zachodnią nie ma co porównywać no bo jak sie cieszyc tym ze jesteś coraz bardziej sprawnym konsumentem korporacyjnych produktów? Przecież nie jestesmy traktowani na równi a mawet podobnie wiec to oczywiste ze nie powinniśmy konsumowac na rowni. Poziom dochodów jest poodstawowym kryterium porownywania. Ale jakoś żadne korporacje czy rządy nie maja najmniejszej ochoty na jakiekolwiek zmiany tutaj. A cala propaganda ze jak malo Polacy kupują jak duze piractwo to tylko wyrabianie nawyków konsumentów kuouj kuluj kupuj jak nie stac to wez kredyt i konsumuj. Dlatego jesli ktos zarabia 2000 i już jest samodzielny i nie kupuje gier to odemnie ma plusa. Bo glupota jest nie tylko piractwo. Taka sama glupota jest kupowanie prpduktu który jest przeliczony na mieszkanca dla którego 2000 euro to dochód przeciętny i wrzucanie tego produktu na rynek gdzie dochod przeciętny to 2000 ale zl a nie euro czy funtów.
Poziom dochodów jest poodstawowym kryterium porownywania
Bzdura. Gdyby tak było, to w Europie zachodniej czy USA nie byłoby piractwa, bądź byłoby ono marginalne, a nie jest. Kradnie się tak samo w krajach rozwiniętych, rozwijających się czy biednych. W Rosji gdzie gry kosztują grosze piractwo cały czas ma się rewelacyjnie, nic się nie zmieniło. I nagle logika pada na pysk, co? Może dlatego, że piractwo to kwestia mentalności złodzieja a nie jakaś większa filozofia?
aope -> Temat piractwa jak dla mnie jest tematem mocno "przedmuchanym". Cokolwiek się nie zrobi żeby zlikwidować lub zminimalizować piractwo to i tak nie będzie miało pozytywnego odbicia na sprzedaż gry. Gry bez zabezpieczeń potrafią się nie raz lepiej sprzedać od gier z denuvo i vice versa. Problem jest tylko wtedy, gdy gra się słabo sprzedaje.
Najczęściej temat piractwa poruszają wydawcy, którzy wydają niedopracowane/niedokończone gry - EA, Ubisoft, Koei Tecmo, Activision czy Warner Bros.
Blackthorn - dlatego trzeba głosować portfelem, to jedyny bat na wydawców wypuszczających niedokończone produkty. I tutaj też jest totalna porażka - takie NMS sprzedaje się na PC jak ciepłe bułeczki, chociaż to totalny techniczny bubel na blachach. A piraci to zwyczajni idioci, bo zamiast głosować portfelem tylko podbijają statystyki i dają wydawcy argument na wyciągnięcie dłoni. Trzeba być naprawdę totalnym tłukiem, aby narzekać na jakiegoś wydawcę/produkt a następnie pobiec na torrenty i ściągać go z wypiekami na mordzie podbijając statystyki. Właśnie dzięki takim tłukom mamy teraz Denuvo, na które - o ironio - tłuki narzekają.
aope -> Tylko miej na uwadze jeden fakt, ktoś pobrał grę za darmo to nie znaczy, że ją w ogóle uruchomił, lub zagrał więcej niż kilka godzin. I nie próbuję tu nikogo usprawiedliwiać, ale obecnie rynek, zarówno ten legalny, jak i ten nielegalny, wygląda zupełnie inaczej - dostępność jest ogromna, odbiorca wybredny, wersji demonstracyjnych brak, a nawet jeżeli są to pewnie mało kto je pobiera skoro można mieć całość równie łatwo. Więc 'nabite statystyki', o których piszesz to tylko nabite statystyki.
Ceny i zabezpieczenia mogą mieć wpływ na sprzedaż ale w zupełnie innym wymiarze niż przewidują to producenci. Tak jak spadek cen nie rozwiązuje sprawy piractwa (przykład Rosji), chodzi przecież jeszcze o rzetelną edukację społeczeństwa ale nie tą korporacyjną nastawioną na konsumpcję, tak nie zrobi tego również zabezpieczenie nie do złamania. Za to jestem pewien, że zabezpieczenie takie pozwoli windować ceny do góry zupełnie nieadekwatne do jakości i treści gry (w świecie, w którym wszystko tego zabezpieczenia używa).
IMO zabezpieczenia mają niewielki wpływ na sprzedaż. Ale. To są korporacje. A każdy kto ma chociaż nikłe pojęcie o tym jak funkcjonują korporacje i osoby w tych korporacjach pracujące wie, że liczą się słupki. I co z tego, że produkt z Denuvo sprzeda się niewiele lepiej od produktu bez niego? To nie ma ŻADNEGO znaczenia. Słupki pt "potencjalny klient" będą jasne. Gdy nie ma Denuvo, to słupki pt "potencjalny klient" ZAWSZE szybują w górę w stosunku do tych pt "klient" i dają korpogłowom dość jasny sygnał. Dlatego piraci to kompletni debile, sami dają sygnał, że zabezpieczenia są potrzebne a później na nie narzekają. A z racji tego, że piractwo to kwestia mentalności (bo skoro cebula może za darmo, to po co płacić?) i tym samym było i będzie zawsze, mamy tu błędne koło.
Przecież obniżka cen nie jest i nie powinna być po to, żeby zmniejszyć skalę piractwa, tylko po to, żeby zachęcić uczciwego nabywcę do kupna. Jeżeli ktoś nie jest w stanie dać te kilka zł za grę, w którą chce zagrać, to nie jest to potencjalny 'klient' i jedyny "sukces" jaki tu zostanie odniesiony, to taki, że taka osoba w grę nie zagra - czy to ma jakieś znaczenie z punktu widzenia wydawcy? Mnie się wydaje, że nie powinno mieć.
panZDZiCH - Przecież obniżka cen nie jest i nie powinna być po to, żeby zmniejszyć skalę piractwa, tylko po to, żeby zachęcić uczciwego nabywcę do kupna.
O, to, to :] Ale jeszcze inaczej - niższa cena *może* wpłynąć na to że złodziej kupi, ale jest głównym bodźcem do zachęcenia tego, który gry kupuje. I teraz - złodziej *może* być potencjalnym klientem i tak go traktują firmy. Jeśli nie ma zabezpieczenia, to tych potencjalnych klientów będzie więcej, ale kasy *zapewne* tyle samo co przy zabezpieczonych. Jeśli są zabezpieczenia, to potencjalny klient przesuwa się w zupełnie inną stronę i tu wchodzą jakieś dodatki, bonusy i inne pierdoły.
A to czy złodziej zagra czy nie to temat na zupełnie inną dyskusję, bo jeśli tak to ma swoje zalety, tak samo jak jeśli nie. Ale tu wchodzimy już bardziej w filozofowanie długofalowe odnośnie marki :]
Aope - dochody sa podstawą. To definiuje ile możesz konsumowac. Jestes ograniczony dochodami.
Oczywiście piractwo jest wszedzie bo to tez mentalność mówiąc wprost sa osoby ktore nie kupują i nic nie poradzisz albo spiraci i zagra albo nie spiraci i nie zagra. Z punktu widzeniaw wydawcy ten klient nie istnieje. No chyba ze jakieś konto na abonament mu zaoferuja z wszystkim to sobie da spokoj z torrentem bedzie ściągal i gral z konta.
Ps. Rozmawiałem na temat denuvo z dawnym znajomym maniak komputerowy kiedys byl moim administratorem sieci. Sciagal wszystki ja ilosc taka mania. Mówił ze na razie z denuvo sa na etapie bypassa i plikow ze sprzętem i podobno to działa ale musisz mieć taki sam np procesor kopiujesz plik od kogoś kto uruchomil i aktywowal gre i uruchamiasz przez bypassa i grasz. Ale jak mówi zwyciestwo piratów następuje w momencie jak pojawia sie pełny crack. Kopiujesz i uruchamiasz gre z usunietym zabezlieczeniem. Wg jego w przyszlym roku powinno polec. Zobaczymy.
Hydro2@ Dokładnie, DRM już obeszli i to kilka dni i bedzie Crack, jutro wychodzi kolejna gra złamana CPY zapowiedział że to koniec Denuvo i że co 2 tyg bedzie udostępniał kolejne gry :) , ale jaka nie wiem może JC3 lub FCP nw okaże się:)
Mi to bez znaczenia, na gre i tak się zrzucam :) Bardziej mnie jednak obchodzi ogólny sposób łamania denuvo na wiele gier. Nie zmienia to faktu, że CPY jest coraz blizej tego ;)
Bardzo bylem napalony na ta grę ale miałem już do czynienia z grami z takim zabezpieczeniem, pracuje jako grafik i wiem ze Denuvo nie podobają się programy które mam na kompie, mam nadzieje ze wymyślą lepsze zabezpieczenie niż to za przeproszeniem gówno
gnoll -------->
A nie było ci wstyd, jak chciałeś tu na forum sprzedać Spec Ops the Line, kiedy był w bundlu i kosztował jakieś 1,5 zł?
A co w tym złego?
Piractwa w Polsce się wstydzisz, a własnego cebulactwa (które w narodzie silne) już nie?
OK, pomijając wpierdzielanie w czyjś portfel... wspólne zakupy bundli to bardzo popularna rzecz na Steamie, jest mnóstwo stron z tego typu zakupami. Ktoś kupuje bundla, pasują mu niektóre gry, to albo sprzedaje je komuś, kto chce akurat KONKRETNY tytuł, a reszta też go nie interesuje. Każda strona jest zadowolona.
Jakbym chciał sprzedawać te gry, to nie bawiłbym się w fora związane z zakupem tanio gier, tylko nakupowałbym w opór i wsadziłbym na Allegro po 5-10 zł - gwarantuje Ci że by poszło. Wystarczająco wyjaśnione moje "cebulactwo"?
PS. Wejdź w Łowcy Okazji na tym forum i zobacz jak często ktoś prosi o sprzedanie jakiegoś określonego tytułu z bundla. Też cebulaki?
Wiesz, jak się uprzesz, to zawsze znajdziesz większego cebulaka. Nie zmienia to jednak faktu, że próba sprzedaży gry o wartości 1,5 zł to po prostu żenada. No chyba że jesteś dzieckiem z podstawówki i potrzebujesz kasy na batonik.
To twoje zdanie i twoje wpieprzanie się w czyjś portfel. Mogę albo tak sprzedać, albo mieć w tej chwili dobre 200 kluczy, których nie użyje. Nie rozumiem twojego problemu, mam je sprzedawać po cenie z Allegro, by nie było żenady?
Nie gnoll, ty nie rozumiesz. Ty powinieneś tą grą albo oddać za darmo albo próbować sprzedać za 50 zlotych, inaczej cebula, przecież każdy wie że jak coś kosztuje <50 złotych to już jest zwykłe cebulactwo.
A tak w ogóle to Janusz z Ciebie, cebulak i cyklista, o!
Pani w sklepie chce żebym portfel wyciągał dla 30 gr za bułkę!!
Co jej szkodzi, zbankrutuje od tych 30 groszy?
1,5 zł za grę to niedużo. A co jak takich gier mamy 100 w zapasie, oddać wszystkie?
A co jak twórcy je sprzedają na różnych serwisach za ~2-3zł?
Ceny gier nie mają niczego do cebulactwa- takie realia. Na szczęście nie ma samych gier AAA za 200zł.
A cebule to ludzie którzy hurtowo biorą darmowe i sprzedają innym pacanom.
gnoll --->
To ty zaglądasz ludziom do portfeli wypowiadając się w kwestii piractwa.
Bądźmy szczerzy - osoba, której chce się bawić w sprzedaż tego rodzaju albo jest wyjątkowym kutwą, albo powinna zmienić pracę i wziąć kredyt.
micin ---->
Widzę, że nie rozumiesz pojęcia "cebulak".
Jj-------->
Czyli on potrzebował tych 1,5 zł na bułki? OK, w takim razie nie było tematu.
Dzisiaj podobno kolejna gra z denuvo dostała cracka tej samej grupy. Także ciekawe czy to to zapowiadane wydawanie cracka co 2 tygodnie (w sumie minęło 2 tyg od tokb raidera) czy tylko zbieg okoliczności. Zobaczymy za 2 tygodnie.
Tylko ze jest to gra na trzy godziny, zobaczymy za ile/o ile pojawi sie kolejna duza gra jak Tomb Raider.
Denuvo rzeczywiście zwiększa zarobki. gości sprzedających dostęp do steama za 5 złotych.
Kupują grę za (powiedzmy) 300zł na steam. Sprzedają 100 maili po 5 zł z hasłem do steama i już im się zwraca 300zł + 200zł zarobku.
Ci co nie kupiliby gry w cenie premierowej nie kupią jej z denuvo czy bez. Sam byłem piratem razem z koleżkami i piraciliśmy bo byliśmy szczeniakami bez pracy i hajsu (flatout 2 czy pierwszy crysis, który mi nie poszedł jeszcze z emule (albo edonkey)) Tacy 5 złotych znajdą i zamiast na torrenty polecą na allegro.
Mitsukai. W sumie ciekawe ile. Jedno jest pewne prędzej czy później dostaną cracki. Drugie jest pewne prędzej czy później denuvo rozprwcuja.
Na pocieszenie - juz dzisiaj można zabezpieczyć zsię przed piractwem skutecznie. Wydac grę wymagajaca ciągłego dostępu do sieci. Tylko czy to sie opłaci w koncu zysk jest decydujący? Większość nie ma łącza na tyle dobrego żeby grać z ciaglym dostępem do sieci.