Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gramy dalej Graliśmy w morskiego War Thundera – małe statki, wielkie emocje

19.08.2016 18:19
1
PLATO
83
Pretorianin

pewnie wyjdzie z tego kolejny contest of luck jak to jest w czolgach i samolotach

19.08.2016 22:59
Burdi23
2
1
odpowiedz
Burdi23
57
Centurion

Dla mnie bomba :D ciekaw jestem , czy dadzą okręty podwodne np niemieckie u-booty lub japońskie okręty podwodne wyposażone w samoloty ( od razu mówię , że takie były ) .

20.08.2016 09:39
leaven
👎
3
odpowiedz
leaven
145
Konsul

Ta gra ma bardzo zdolnych grafików i modelerów ale menadżerowie czy ktokolwiek tam tym zarządza niszczą całą tę dobrą robotę. Trzymam wyłącznie jako 3D-encyklopedię sprzętu wojskowego. Rozgrywka (szczególnie w wersji czołgowej) jest tak żenująca, że do niczego innego się to nie nadaje.

20.08.2016 13:40
Legion 13
4
4
odpowiedz
Legion 13
158
The Black Swordsman

Jak wyjdziecie poza arcade to gra zmienia się diametralnie, na arcade to i czołgi i samoloty to typowy contest of luck jak napisał PLATO wyżej jest dużo lepiej - nagle w czołgach przydają się jakiekolwiek umiejętności, szczególnie kontowanie, nie wspomnę o samolotach gdzie kosi się noobów aż miło, 90% ludzi nie wie co trzeba robić w tej grze i płaczą że gra jest słaba. W samolotach sama znajomość podstawowych manewrów (barrel roll, scissors i split-s) zwiększa wyniki o kilkaset procent. W czołgach jest to samo - znasz weakspoty, ustawiasz się Tygrysem na 800m-1000m kontujesz się i śmiejesz się z ludzi którzy nie wiedzą co się dzieje...

20.08.2016 22:08
bboy
😃
5
odpowiedz
1 odpowiedź
bboy
82
Konsul

Taa, jasne. W czołgach nawet na symulacji wiele realizmu nie ma, widok kamery jest ustawiony wysoko powyżej wieżyczki, znacznie wyżej niż głowa teoretycznego dowódcy wychylającego się z włazu. Poza tym mamy jeszcze celowniczek, lornetkę i prawie nieżywany, a jedyny realistyczny widok z pozycji kierowcy(po co, kiedy mamy widok z zewnątrz). Wieżyczki SPAA przeładowują się z prędkością Usaina Bolta, czasem mam wrażenie jakbym walił z miniguna;) . Przeżywalność załóg również nierealistyczna, potrafią wytrzymać nawet kilka wybuchów pocisków APHE wewnątrz kabiny. Generalnie bardzo daleko od takich gier jak T-34 vs. Tiger czy Steel Fury.

Najgorszy jest jednak niehistoryczny dobór jednostek, jak lubisz kiedy twoja powolna Pantera D dostaje w ciry od popieprzajacego jak rajdówka T-44 to jest to gra dla ciebie. Lepsze są historyczne eventy, gdzie jest filtracja możliwych do użycia jednostek w zgodzie z realiami epoki, ale tam też próbuja nierealistycznie balansować. Niestety nawet tam nie ma limitów mozliwych do użycia jednostek i kończy się tym, że cała niemiecka drużyna jeździ w rzadko spotykanych Tygrysach Ausf. B.

W samolotach na symulacji było dużo lepiej, różnice pomiedzy noobami, a prosami znaaacznie wyraźniejsze, ale symulator pokroju IL-2 to nie jest. Najgorsze jnednakjest to, ze kazdy lata sobie inną maszyną po swojemu bez ładu i składu. Nawet kiedyś grałem, ale jak na symulacji wprowadzili w którymś tam patchu arcadowe znaczniki to sobie darowałem.

post wyedytowany przez bboy 2016-08-20 22:11:32
21.08.2016 00:56
Electric_Wizard
5.1
1
Electric_Wizard
68
Pretorianin

Gra jest taka jacy są gracze. Skoro jełopstwo się mnoży to trudno o dobry poziom. Jak masz takich artystów w grze jak ten powyżej który pisze o "kontowaniu" to trudno wymagać ogarnięcia u ludzi. Każde MMO cierpi na syndrom dzieciarni, a najbardziej te które są darmówkami. Jeszcze 3 lata temu WT trzymał poziom, wraz z wprowadzeniem czołgów obniżył się poziom i rozgrywki i w ogóle kultury podczas gry.

Gramy dalej Graliśmy w morskiego War Thundera – małe statki, wielkie emocje