The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
Lepiej postawcie pytanie co jeszcze spieprzą i ile zajmie moderom łatanie i ulepszanie ich potworka zanim będzie można powiedzieć, że to dobra gra. Ja za to liczę na:
- Masę uproszczeń
- Dialogi jak w Mass Effect, oczywiście z z udźwiękowionym bohaterem a jakby inaczej!?!?
- Beznadziejne dodatki, jednym z nich powinien być "Skooma World"
- Odświeżoną edycję po 4 latach
- Jeszcze więcej włażenia w dupe konsolowcom
- Pieprzenie Todd'a Howard'a
- Tytuł: Skyrim 2
- ORAZ obowiązkową dziesiątkę od gry-online z napisem "Najlepsze rpg od czasów Wiedźmina"
- A to powinno lecieć w menu, w tle https://www.youtube.com/watch?v=yvGXCisAaR4 --->
Wiem jaki nie powinien być, nie powinien być jak Fallout 4!
I Bethesdo nie znaczy to że trzeba go jeszcze bardziej uprościć...
Powinien być lepszy od Skyrima :P Liczę na nowy silnik no i poprawę według mnie największej wady Skyrima czyli fabuły. O resztę czyli ogromny świat do zwiedzania, klimat nie ma co się martwić.
Wiem jaki nie powinien być, nie powinien być jak Fallout 4!
I Bethesdo nie znaczy to że trzeba go jeszcze bardziej uprościć...
Bethesda z pewnością cię posłucha szczególnie z tego powodu że Fallout 4 świetnie się sprzedawał. Z pewnością zrezygnują z kasy i zrobią grę jak Fallout 1
Co się powinno zmienić? Według mnie gówniana, infantylna fabuła i drewniane, niedojrzałe, niewiarygodne dialogi.
Wystarczy dodać nowe zadania i silnik graficzny wtedy może osiągnie drugie miejsce w topce gier historii(Pierwszy Skyrim).
A i zapomniałbym byle nie wzorowała się na tej pseudo gierce Wieśniaku 3.
i jeszcze poprawić toporność silnika, i fajnie by było zobaczyć jakieś reżyserowane sceny :P
Kocham eksploracje w grach Bethesdy, ale może ciekawym pomysłem byłoby wydanie kolejnej części w formie gry akcji? Wyobrażam to sobie tak, że główna oś fabuły łączy się z całym kontynentem Tamriel, a my kierując swoją postacią odwiedzamy w każdym rozdziale inną kraine z pół otwartym światem. A to wszystko na nowym silniku, który w przerywnikach filmowych mógłby ukazać piękno krain i ras.
Ty za to należysz do elty upośledzonych na tym forum.
Ps. Dzięki za minusa. Ty to potrafisz się odgryźć :D
To prócz mnie i cb kto należy jeszcze do elity??
A za minusa nie musiałeś dziękować ale skoro już to zrobiłeś to dam ci następnego i teraz możesz mi podziękować ;)
Dzięki raz jeszcze - marginesie społeczeństwa. Przynajmniej w internecie możesz być kimś :)
Jeszcze parę kretyńskich uproszczeń i kto wie, może doczekasz się swojej gry akcji, bo powoli TES'y/Fallout'y mają z rpg mniej wspólnego niż Far cry 4 czy jakiś inny badziew z "elementami rpg".
A to Skyrim nie był grą akcji?
Jest. Jednakze, odkad Cyberpunk 2077 to RPG to trzeba przekalibrowac definicje.
Jak dodadzą fabułę to wchodzę. Wystarczyłoby upakować lore świata w jakiejś zgrabniejszej formie, dodać do tego wielowątkowe, zróżnicowane questy, ciekawe postacie no i może trochę więcej rodzajów przeciwników i bardziej różnorodne lochy to od razu będzie o wiele lepiej. Dopóki to się nie zmieni to nie kupię już więcej żadnego TESa.
Powinien wzorować się na Wiedźminie 3.
Odkąd przeczytałem "Taniec w ogniu" w Morrowindzie marzę o tym by akcja TESa miała miejsce w Puszczy Valen. Wielkie, poruszające się miasta-drzewa to byłoby coś. Tak po prawdzie to niewiele oczekuję od kolejnego TESa. Każda kolejna część to coraz większe uproszczenia. Jeśli kiedyś będę chciał w jakiegoś zagrać to wrócę do Morrowinda.
Odpowiedzieć na pytanie zawarte w temacie można jednym słowem: WSZYSTKO. Nie twierdzę że gna była zła ale jedzyne co miała do zaoferowania to ogromny świat i profity z nim związane nic więcej.
A ja Wam dziś mówię, że akcja kolejnej gry będzie miała miejsce w Hammerfell.
Lepiej postawcie pytanie co jeszcze spieprzą i ile zajmie moderom łatanie i ulepszanie ich potworka zanim będzie można powiedzieć, że to dobra gra. Ja za to liczę na:
- Masę uproszczeń
- Dialogi jak w Mass Effect, oczywiście z z udźwiękowionym bohaterem a jakby inaczej!?!?
- Beznadziejne dodatki, jednym z nich powinien być "Skooma World"
- Odświeżoną edycję po 4 latach
- Jeszcze więcej włażenia w dupe konsolowcom
- Pieprzenie Todd'a Howard'a
- Tytuł: Skyrim 2
- ORAZ obowiązkową dziesiątkę od gry-online z napisem "Najlepsze rpg od czasów Wiedźmina"
- A to powinno lecieć w menu, w tle https://www.youtube.com/watch?v=yvGXCisAaR4 --->
zacznij się przyzwyczajać do tego że Wiedźmina już nie ma i nie będzie.
Wygrałeś pre-order edycji deluxe tego szajsu!
Zgadzam się. Najpewniej to spieprzą, tak jak spieprzyli Skyrima, który miał bardzo duży potencjał, ale bez modów był grą po prostu żałosną i to nawet w tak podstawowych aspektach, jak interface...
powinni tak rozwinąć mechanikę gry i mozliwości potworów by ta gra na najwyższym poziomie trudność dawała faktycznie wyzwanie a nie sztucznie utrudniała tym,że potwory są bardziej wytrzymalsze i mocniej biją.Chciałbym,żeby poziom fabuły oraz questów był na poziomie wiedzmina ale raczej watpie czy tak bedzie
Nie ma szans, Bethesda jeszcze nigdy nie zrobiła fabuły nawet w połowie tak dobrej jak w Wiedźminie.
Mogliby o ile by poczytali trochę książek jak redki z wiedzminem to nic trudnego przeczytać książkę ułożyć dialogi jedynie byle dobrze to wszystko pokazać co wiedzminowi się udało .
Gdzie?: Bagna mogą być bardzo fajnym miejscem chociaż mi marzy się możliwość biegania po całym Tamriel ( a w DLC i po innych kontynentach ). Kiedy?: Kilka lat po V ( wojna zakończyła się pokojem, ale obie strony konfliktu nadal się sprzeczają ). Fabuła?: Poza nakłonieniem ww. do wzajemnego zaufania i wspólnej zabawy, ja chętnie odrodziłbym Ostrza jako wojowników na smoki ( smoki wrócą w VIII ) i poszerzył bym wpływy Gildii Złodziei. Inne: Wybudowanie własnego zamku zamiast domu + sandbox + nowe zabawki i przeciwnicy + nowe, wielkie miasta pełne NPC-ów z imionami i kłestami, ale i Tułaczy oraz Strażników.
Wszyscy tak piszą o tej fabule, "żeby była lepsza od tej ze Skyrima". I tu jest główny problem. W Skyrimie nie było fabuły jako takiej, a może lepsze jest stwierdzenie, że to gracz sam tworzył fabułę. Przykład: ja a moja siostra. Ja najpierw wyszukuję wszystkie krzyki i robię wątek Smoczego dziecięcia i te z dodatków co by mi nie śmieciły dziennika i zaczynam chodzić od lokacji do lokacji w typowej eksploracji świata. Moja siostra natomiast po queście ze smokiem przy wieży w Białej Grani, olała totalnie te wątki i jej fabułą było odrodzenie Gildii Złodziei i przewodnictwo Towarzyszom.
Także powtarzam nie ma czegoś takiego jak Fabuła w Skyrim. Wątek Alduina i Smoczego dziecięcia jest tylko wyróżniony jako pierwotny przez twórców(czyli na jego podstawie stworzyli zarys gry).
Mimo wszystko w Skyrim JEST FABUŁA i nie wmawiaj że jej nie ma. Po prostu jest kijowa i zasypana masą pobocznych questów i wątków.
Faktycznie mogli by udostępnić całe Tamriel, ale w formie ogromnych lokacji jak w W3 lub DA:I w których zawierała by się część danej krainy, bo trudno zrobić ciekawy świat z 1000 km2, czy ile tam liczy kontynent ...
TES VI potrzebuje 3 rzeczy:
- fabuły, klimatycznej, porządnej fabuły, jakieś decyzje wpływające na rozwój wydarzeń też będą spoko
- nowego silnika, tylko musi być nowoczesny, zero przestarzałych rozwiązań, obsługa Vulkana czy DX12 i Async Compute byłaby dobrym rozwiązaniem
- system walki... grałem w Morrowinda, Obliviona, Skyrima i w każdym system walki był okropny. W Skyrimie niby i tak jest lepiej niż w Oblivione, bo w Skyrim twórcy chociaż udają, że jest balans między "klasami" i że walka to coś więcej niż "tłuczmy się po głowie aż komuś skończy się HP lub potiony". Niech popatrzą na takiego starego już Dark Messiah, tam system walki był dobry. Hellraid który został przesunięty też zapowiadał się ciekawie pod względem walki.
Te trzy rzeczy są konieczne, aby nowy TES nie był średniakiem (jak Skyrim który uratował się tylko tym, że jest jedynym RPG z otwartym światem i kamerą FPP). Większa różnorodność questów, bardziej rozbudowane zadania gildii itp. byłyby też fajnym dodatkiem. No i fajnie by było gdyby do gildii magów nie mógł dołączyć ktoś o praktycznie zerowych umiejętnościach magicznych.
Zgodzę się z Twoją wypowiedzią.
Zawsze mnie to zastanawiało, Dark Messiah, który jest już dość stary miał fajny i miły system walki, czemu Skyrim nie miał takiego ? Pójście na łatwiznę ? czy może brak wiedzy o starych grach ?
Gra o której piszecie i śnicie już istnieje to Elder Scrolls Online
Ja śnie o Elder Scrolls z mechaniką walki Pen and Paper jak Morrowind a nie hack&slash jak Skyrim
takiej gry nigdy się nie doczekasz, bo takie gry umarły i już nigdy ich nie będzie
Jeśli dobrze pójdzie, to nowy TES sprawi, że seria odzyska tytuł mojej ulubionej, który został mocno zachwiany przez Skyrima. Osobiście w Skyrimie nie czułem prawie żadnego klimatu (smooooki, łaaał, to takie ambitne...), do tego jakaś dobra fabuła, wciągająca i dość długa, nie jak w Skyrimie. Powrót starego systemu lvlowania również bardzo by mnie ucieszył. To ma być RPG (tych, którzy nie wiedzą o co chodzi w tym gatunku odsyłam do wikipedii), a nie głupia rąbanka bez celu i sensu, ze strasznie suchym systemem walki. No ale niestety otrzymamy zapewne kolejną grę dla casuali, bo tych jest więcej, a więcej graczy to większe zyski.
Słowem - liczę na takiego Morrowinda, tyle że technologicznie współczesnego.
A o jego przewadze nad Skyrimem mógłbym dyskutować kilka godzin (czekam na hejty).
A, i jeszcze żądam usunięcia szybkiej podróży na rzecz łazików/statków/wozów/teleportów. Cały kompas niech wywalą i przywrócą opisy drogi do lokalizacji questowych, takie jak w Morrowindzie były.
Zrobili z Fallouta ACTION to coś mi się wydaje że TESVI bedzie ACTION ;) bye bye rpg
Zecori [23]
Słowem - liczę na takiego Morrowinda, tyle że technologicznie współczesnego.
To się nie doczekasz, bo The Elder Scrolls VI bliżej będzie Fallouta 4 niż The Elder Scrolls III. (Mam tu na myśli przede wszystkim mechanikę tworzenia i rozwoju postaci, bo taki np. system dialogowy jest beznadziejny zarówno w Falloucie 4, jak i The Elder Scrolls III i trudno mi jednoznacznie stwierdzić, który jest gorszy)
System dialogowy z Morrowinda uważam za bardzo udany. Mimo jego nieprzystępności można było uzyskać informacje na każdy temat, a każdy spotkany NPC mógł nam przekazać dobrą radę i coś o sobie. Nawet od bandytów, gdy udało się z nimi porozmawiać nim nas zauważyli. A do tego nie byli oni anonimowi, nie to co w późniejszych i wcześniejszych grach z serii.
A jeśli chodzi o gry wcześniejsze to Daggerfall pomimo bugów i pustego świata również był moim zdaniem udany. No i to pytanie przechodniów o drogę do najbliższej karczmy lub sklepu...
Ja bym chetnie zawędrowal do puszczy Valenwood albo Wyspy Summerset , jestem wielkim fanem elfów. Ale Czarne Mokradla badz Elsweyr tez bylyby znakomitym pomyslem.
Przydała by mu się jakaś fabuła i kontent, abym miał jakiś powód do zwiedzania tych przestrzeni. No i gra mogłaby nie robić z gracza idioty, ale tego to się Bethesda chyba już nigdy nie oduczy.
1 .Ja chcę po prostu świat taki jak w skyrimie .
2. Dłuższą Fabułę ! Dłuższą Fabułę ! Bo w skyrimie była w miarę dobra no dobra jeśli patrzeć na dodatki a nie podstawkę ale za krótka ! I tak dla mnie skyrim z dodatkami ma lepszą fabułę od takiego Dragon Age na chwilę obecną ale to kwestia klimatu uwielbiam Nordów itd :)
3. Duża możliwość moddingu jak w Skyrimie .
4. Nowy Silnik bez tego ani rusz i liczę że 1/2 zarobionej kasy Bethesda właśnie włoży w niego i grafika będzie dużo piękniejsza od Wiedzmina 3 .
5. Co do tego gdzie ma się akcja dziać ? Nie lubię bagien ścieków ani pustyni więc nie wiem co zostało ale nic nie szkodzi żeby zrobić 2 światy jak to było z dodatkiem do Skyrima DragonBorn przenosiłeś się na całkiem nową mapę ^^
6. Poziom trudności czy system walki na nowym silniku na pewno będzie dużo dynamiczniejszy , bo tego pożąda teraz masa ludzi no i w wiedzminie taki jest , bo Skyrimie system walki stoi na poziomie systemu walki Dark Soul 2 i 3 i jest lepszy od Risenowego po dziś dzień .
7. Nie chcę żeby wyszło takie gófno jak Fallout 4 ale na pewno takie nie wyjdzie bo TES to ich główna produkcja nie to co Fallout , którego olali ale hajs się zgadza i o to im chodziło ^^
To tyle ode mnie .
Tak tak z dark soul 3 się zagalopowałem choć przeszedłem go 2 miesiące temu ale tylko raz jak na razie :D
Mimo wszystko wolę drugą część , którą przeszedłem 11 razy ze znajomym i wiem jaki jest w nim system walki bardzo dobrze . Najgorszy jest w risenie i tym nowym the technomancer jak dla mnie .
Dragon Age Inkwizycja to może nie ma złego systemu walki ale bardziej popieprzony on jest , bo ani to rpg akcji ani klasyczny rpg i na dłuższą metę jest dużo słabszy od skyrimowego .
1. Troszkę większy by się przydał ,większe miasta ,większa odległosć miedzy nimi itp itd
2. Dobrą fabułę (np taka jak z gildii złodziei)- nie w ilosći a w jakosći tkwi piękno fabuły
3. Modowanie - todd zapowiedział - zostają na starym silniku bo oni i społeczność jest z nim obeznani/a
4, Byłby rusz gdyby Becia wzieła się w końcu w garśc i naprawiła te bolączki będące w sercu tego gamebryo - grafika? jesteś z tych osób co od gier oczekuje zjawiska wygaszaca ekranu? puste ale piękne.. Jak dla mnie "nowy silnik" powinien przede wszystkim być stabilniejszy i łatwiejszy w modyfikowaniu.
5. Nie lubię innych światów więc niech będzie w krainie argonian -mają wspaniały lore który mógłby zaintrygować nei jedną osobę. - zresztą i tak społecznosć uważa że fragment terenu z tego "trailer'a" to było Hammerfell(na to wskazuje fragment terenu i jego pokrycie z lore)
6. Do dynamicznej walki wystarczyłaby implementacja Action Scripta zamiast przestarzałego papyrus'a. Walka w Skyrimie jest chyba na gorszym poziomie niz DS 2.
7. to żę to TES to ma małe znaczenie - bardziej Microsoft wpłynie na jakość następnej gry bethesd'y
już się boję. w skyrmie zroblem 120h w 2 tygodnie. potem musiałem odpoczywać od grania przez 2 miesiące
MrGregoA [29]
potem musiałem odpoczywać od grania przez 2 miesiące
Miałem podobnie. Ukończenie* Skyrima tak mnie wypompowało z chęci do grania w cokolwiek, że musiałem sobie zrobić ponad miesiąc przerwy od grania w cokolwiek. A później sięgnąłem po... Syberię, żeby zagrać w coś, co pod względem rozgrywki ani trochę nie będzie mi przypominać Skyrima.
*Jeśli można powiedzieć, że tę grę da się ukończyć w tradycyjnym rozumieniu.
Skyrima przeszedłem raz. Strasznie odrzucała mnie słaba narracja, powtarzalność lokacji, system walki (hack'n'slash + mało przydatnych zaklęć) oraz skalowanie przeciwników. Pierwsze 30h gry było świetne, ale zabijanie kolejnych draugrów czy bandytów za bardzo nużyło. Ogólnie lubię porównywać gry RPG z tytułami, które naprawdę mnie zachwyciły tj. Wiedźminem i Gothiciem. Czyli świetna fabuła i świat skupiony wokół kilku punktów, do których ciągle wracamy. Ponadto uwielbiam, kiedy zbyt niski poziom nie pozwala na poznanie wszystkich zakamarków świata, ale zwiedzanie wynagradza nasze wysiłki. W gothicu liczył się każdy punkt doświadczenia, można było znaleźć ciekawe rzeczy, a crafting nie był skomplikowany. Było czuć, że bohater staje się silniejszy. W wiedźminie 3 było już gorzej. Potwory dawały mało doświadczenia, a gra sztucznie ograniczała zdobywany poziom, ale na szczęścia fabuła przyćmiła ten defekt.
zero zagadek ja nie mogłem przejść gry na pierwszej zagadce nawet po obejrzeniu filmów
w dzienniku tego elfa było nawet na samym końcu "rozwiązanei masz jak na dłoni" + każdy filmik pokazywał tą "zasadę" zagadek ze skyrima.
Tam były tylko 2 rodzaje zagadek:
-szpony smoków - w ekwipunku obracasz i patrzysz na kolejnosć znaków
-totemy - obracasz wedle tego wskazówek w danej lokacji (wielkie płaskorzezby z tymi znakami)
pod względem zagadek to skyrim to była biedota.
No niestety, ostatnie ich dokonania nie nastrajają optymistycznie, więc raczej podzielam obawę autora: czeka nas minimalizm i fabularna dziadostwo pod płaszczykiem kabotyńskich zagrywek.
Jednak gdyby pojawił się pomysł odświeżonej wersji Morrowind, to bym już drżącymi łapami sięgał po portfel - tamta część miała wszystko to, co powinien mieć TES VI (no ok, może niezbyt lotną fabułę, ale i tak lepszą niż w V).
Teraz się zaczynam poważnie zastanawiać nad TESO, bo trochę kusi.
Fabuła może niezbyt lotna, ale za to przemyślana i mocno zakorzeniona w rdzennej kulturze Dunmerów. A przy okazji nie wzięła się z dupy jak ta w Skyrimie, druga czy trzecia misja i zaraz wielki bohater. W Morrowindzie na szacunek i uznanie naszego bohatera za nerevaryjczyka trzeba było sobie zasłużyć.
Może Skywind Cię zainteresuje: https://tesrenewal.com/
To fanowska próba odtworzenia Morrowinda na silniku Skyrima.
Zecori:
O to to! Tam była masa żmudnego biegania, ale gracz wiedział, że to po coś jest, że metamorfoza od zera do bohatera nie nastąpi po godzinie gry. A frakcje? Żeby tam zdobyć dostęp do tajemnic danej gildii, trzeba było naprawdę się nałazić, narobić tych misji (nierzadko bardzo wymagających), żeby coś osiągnąć.
Jak sobie przypomnę skyrimowych Towarzyszy, to mnie pusty śmiech ogarnia, bo nawet nie ma jak tego porównywać.
Hakim:
Coś mi się o oczy kiedyś obiło, potem jakby o temacie zapomniałem, niemniej dzięki wielki za link, będę miał rękę na pulsie. Dobra i wersja fanowska - lepsza tak, niż żadna ;)
Oby zadania poboczne były ciekawe, a nie tylko idz, zabij, przynies i wroc.
Oczywistym jest że Bethesda zrobi grę dla masy czyli casuali którzy grają sobię w niedziele godzinke na konsoli a nie są prawdziwymi graczami, także będzie hack&slash z elementami RPG mniejszymi niż w The New Order
W Skyrimie mam ponad 200 godzin, w Oblivionie 160, a w Morrowindzie nawet nie zliczę, jak dotąd przy wszystkich grach Bethesdy bawiłem się rewelacyjnie, oprócz Fallouta 4. Czekam!
Jeszcze niedawno wysławiałem Morka pod niebiosa. Brakuje mu tego, o czym piszę w komentarzu poniżej odnośnie Fallout NV. Dodajmy jeszcze towarzyszy z historią na korzyść NV. Ale morek to nadal mocna i rozbudowana produkcja, jak na swoje czasy. Oblivion miał fajny wątek gildii magów. Mroczne Bractwo jakieś takie "po sznureczku" było...
Najbardziej co niedomagało w Skyrimie, to wątek główny gdzie wyglądało to tak jak by był wpleciony na siłę oraz postacie i dialogi które były po prostu nudne, i drętwe.
To, co pomógłby tej grze, to dialogi i wybory moralne klasy tej chociażby, co w New Vegas. Z polotem, wiarygodne, autentyczne. Aż przyjemnie poczytać. Bo Skyrim słynie z wypowiedzi typu "dobrze, ok" i alternatywą "nie", z tego, co słyszę. W NV, cholerka, pierwszy raz czuję się spełniony w dialogach, mogę oddać to, co chcę przez swoje wypowiedzi. Na wyrost, ale niech to odda moje odczucia: to sanbox dialogów (w granicach fabuły). To prześwituje przez NV i w tym kierunku powinna iść Bethe$da (albo raczej Obsidian, heh). Jestem dojrzałym odbiorcą gier i szukam właśnie "wczucia", autentyzmu, dramatyzmu, broń boże nie ro(g)zrywki. Ale NV to gra dojrzała (ot, nie wyobrażam sobie dziecka transportującego ciało strażnika Moralesa, które to ma urwaną rękę, a ta wala się jak szmata obok, albo sceny tortur [riposta do więźnia: "z gównem to ja właśnie rozmawiam". więzień: "wow, nie wiem, co ci zrobił legion, jeżeli zgwłaciliśmy ci żonę, to mam nadzieję, że osobiście wydałem taki rozkaz" :) ]. Albo wyegzekwowanie długu: strzelając w mordę tego boku ducha winnego człowieka (opcja w dialogu) czuje się, jakbym sam to robił. Można być skur**em w tej grze. To jest dojrzałe. To jest w porządku. NV jest na granicy moralności. Tu jest ten mały dreszczyk. Czekam na grę, która granicę przekroczy. I prośba: bez spojlerów ad New Vegas. Dla bezpieczeństwa przeczytam ewentualną odpowiedź, gdy ukończę grę - już niebawem.
Nie spoileruje! więc spokojnie
NV to jedyny fallout w którego grałam ale te zadania ,świat ..jak póżniej słyszałam/oglądałam opinie o F 4 to byłam pewna że ta gra ma jedynie jedną zaletę - mody, Po żadnym queście z takiego np Skyrima nic mi nie pozostało a taki NV robił to co chwila -szokował ,powodował huśtawkę nastrojów i to się ceni.
Jeszcze w Skyrimie brakowało mi "wyboru" typu: O jest quest- musze go wykonać bo inaczej będzie w tym dzienniku do końca (a silnik ma tą bolączke że za dużo questów aktywnych i skrypty cierpią) , zrezygnować nie mogę i tyle.
Słabe, nudne dialogi, nudna fabuła to jest to, co skutecznie odciągnęło mnie od Skyrima po ledwo ponad 10 godzinach, od tamtej pory do tej gry nie wróciłem. Od TES VI oczekuję lepszej, ciekawszej historii i lepiej napisanych dialogów.
Każdy ma gusta, i jak z większością rzeczy w tekście się zgadzam, to są dwie, których naprawdę bym nie chciał w TES VI:
1. Imo główny bohater nie powinien mieć udźwiękowionych dialogów. Dlaczego. A to dlatego, że mamy 10 ras i żeby to miało jakiś sens to każda musiała by mieć po kilka głosów co najmniej, a na to na pewno Bethesda się nie pokusi. A nic nie psuje tak zabawy jak głos postaci, który nie pasuje do bohatera, którego stworzyłem.
2. większe miasta - małe są bardziej klimatyczne, a większe jak w każdej grze będą wypełnione klonami. Wolę 20 domów gdzie w każdym jest jakiś smaczek, znajdźka, lore, event, coś ciekawego niż 100 domów, które po chwili zwiedzania zaczynają wyglądać tak samo.
1. Jeszcze można dodać aspekt który zaszkodził F 4- nacechowanie emocjonalne wypowiedzi bohatera mogłoby dodatkowo psuć twoją "imersję" w świat gry.
2. A co powiedziałbyś na większe miasta z unikalnymi NPC + "bezuzyteczne NPC" ? Np masz w mieście 20 domów w których mieszkają NCP z zadaniami ,historia itp ,ale masz też zwykłych robotników którzy nie mają czasu na twoją postać (Ijeden z modów do Skyrima dodawał pomocników kowala ,dzieci ,służacych itp - dawało to wrażenie bardziej żywego świata gry a szczegolnie tych miast wielkości wiosek)
wiec byłoby np 30-35 domów ale tylko do 20 mozesz wejść (właściciele pozostałych nie lubią obcych co grzebia im w domu :) )
twój wygląd decyzje powinny wpływać (w końcu) na zachowanie NPC wgląd świata i w ogóle coś powinno się dziać..:) a, nie idź tam zabij wielkiego potwora i jedyne co to zmieni to dialog przy oddawaniu quest potem twój zleceniodawca i tak będzie miał to....
Wsparcie dla modów i multiplayer (coop), bez tych dwóch rzeczy tej gry nie kupie.
Chessuav, możesz być pewien tych dwóch rzeczy. Pierwszej, że na pewno będzie, drugiej, że na pewno jej nie będzie :P
Gram w serię TES od Morrowinda i obserwuję pewne trendy w rozwoju serii. Myślę że można spodziewać się następujących rzeczy po ewentualnym TES VI
- całkiem przyzwoitej grafiki, może nawet świetnej
- niezbyt przyjaznego interfejsu, i jeszcze bardziej konsolowego niż w Skyrim
- miałkiej fabuły i słabych misji pobocznych
- walki raczej ciekawszej i bardziej dynamicznej , co nie dla każdego musi być zaletą
- spory świat do eksploracji, z miastami przypominającymi już nawet nie wsie, ale pojedyncze gospodarstwa
- kilku DLC drogich jak sama gra
- mnóstwa błędów, niestety każdy produkt Bethesdy ma stały kontyngent bugów i wątpię by coś tu się zmieniło
Zdecydowanie powinni poprawić dialogi są one bardzo ważnym elementem :)
Według mnie dialogi i fabuła to dwa najważniejsze elementy gry RPG
Dyskusja w tym temacie może być niesamowicie ciekawa. Seria Elder Scrolls od początku lat 90-tych wyznaczała standardy otwartych światów, jak to się dziś mówi - definiowała sandboxy.
I robiła to do czasu Morrowinda. Jednak gdzieś tak w okolicy 2000 roku pałeczkę innowatora w gatunku sandboxów odebrał jej Rockstar.
Dlatego tym razem poczekajmy parę lat, bo przydałby się wreszcie spory skok technologiczny, a przede wszystkim koncepcyjny, dzięki któremu Bethesda będzie w stanie odzyskać pałkie lidera. Jeśli im się to uda - z pewnością będzie to z korzyścią dla graczy.
Ja mam pewien swój pomysł na kolejną część serii, który to pomysł oscyluje wokół czegoś na kształt Asassin's Creed: Black Flag: morsko-lądowy sandbox osadzony przede wszystkim wokół wysp Summerset, których nie mogliśmy odwiedzić w całości nawet w ESO.
A że Bethesda lubi klimaty pirackie, dowiodła wieloma akcentami w swoich grach, a i całymi tytułami takimi jak Redguard.
W sumie zanim oni wydadzą kolejną część to tak naprawdę wszystko się może zmienić w branży trendy, baza graczy i dostaniemy liniowego action rpga zamiast otwartego świata z bogatą fabułą, questami i wyborami. :P
Szczerze mówiąc The elder scrolls można umieścić na zachód w Yokudzie na południe pyandonea lub admeris, a ba północ atmora.Zostało gdzieś jeszcze kilka wysp.Po za tym są jeszcze inne planety w tym układzie planetarnym.No jeszcze najprawdopodobniej w jakiejś prowincji w Tamriel.
W Wiedźminie najbardziej co można by poprawić, to rozwój postaci, (rozdawanie talentów) które są do d..y, zaś w Skyrim, najbardziej co niedomagało to, dialogi które były po prostu drętwe, pozbawione emocji
To co niedomagało w Skyrimie połączyć z Wiedzminem 3 i na odwrót...to było by coś.
Jedyne co więcej marzyło się mi w Skyrim, to tutaj w tej wersji dodanie online.
<bez focha proszę>
Ciekawe czy kiedykolwiek było by możliwe umieszczenie tes-a na innej planecie,oczywiście na znanej nam planecie z sagi the elder scrolls?
Nie wiem jak wielu z Was grało i zna Morrowinda. Dla mnie to najlepszy TES jaki kiedykolwiek wyszedł.
Wiadomo, że teraz grafika jest archaiczna, a mechanika budzi uśmiech politowania na twarzy (tak, strzelanie z łuku, albo lockpicking), ale ta gra miała w sobie tyle klimatu, przgód, niespodzianek i wyzwań ile nie miały wszystkie kolejne TESy wzięte do kupy.
Bardzo bym chciał, aby w TES VI powrócono do mechaniki z Morrowinda, która to np. nie pozwalała Nam osiągnąć awansu w danej frakcji (np. Gildii Magów) jeśli nie mieślimy odpowiedniego skilla (np. zniszczenia). Zupłenie odwrotnie było w Oblivionie/Skyrmie, gdzie jako orc warrior znający zaledwie "iskrę" moglismy zostać Arcymagiem (WTF?!).
Również doskonałą rzeczą w Morku była większa dywersyfikacja przedmiotów: krótki miecz, długi miecz, sztylet, włócznia, topór, średni pancerz, lekki pancerz, ciężki pancerz itd.
To, za czym również tęsknię, to brak lvlowania świata wraz z postacią. W morku było prosto i fajnie - wchodzimy do jaskini gdzie są koksy = łomot. Wchodzimy do jaskini gdzie są nobki = wygryw. Poza tym, w Morku na całej mapie był jeden szklany pancerz - JEDEN. Niestety w Oblivionie i Skyrimie po wbiciu odpowiedniego poziomu każdy bandzior w lesie biega w szklanym lub daeadrycznym pancerzu.
Wiem jednak, że mój Morrowindowy Sen się nie spełni, bo gry zmierzają do uproszczeń aby jak największa grupa casuali i konsolersów mogła w Nią grać (patrz np. SW Battlefront).
A z resztą, TES VI i tak pewnie kupię jak poprzednie części i spędzę w Niej z 200-300 godzin :)
Zupłenie odwrotnie było w Oblivionie/Skyrmie, gdzie jako orc warrior znający zaledwie "iskrę" moglismy zostać Arcymagiem (WTF?!).
Jesteś absolutnie tego pewien? Bo wydaje mi się, że w Skyrim jednak trzeba było osiągnąć jakiś wyższy poziom w dowolnej szkole magii, a nie tylko zniszczenia jak sam sugerujesz. Do tego w grze możesz zdobyć czary poziomu mistrzowskiego dopiero wtedy gdy wbijesz min. 90 poziom w danej dziedzinie, ale nie dostajesz ich tak po prostu. Dostajesz jedynie wskazówki co mniej więcej musisz zrobić i gdzie.
To, za czym również tęsknię, to brak lvlowania świata wraz z postacią. W morku było prosto i fajnie - wchodzimy do jaskini gdzie są koksy = łomot. Wchodzimy do jaskini gdzie są nobki = wygryw. Poza tym, w Morku na całej mapie był jeden szklany pancerz - JEDEN. Niestety w Oblivionie i Skyrimie po wbiciu odpowiedniego poziomu każdy bandzior w lesie biega w szklanym lub daeadrycznym pancerzu.
Tylko w Oblivionie tak było. W skyrim rzadko można było znaleźć daedryczny przedmiot u przeciwników. Bardzo rzadko. Najczęściej były to tylko strzały. Po wbiciu odpowiednio wysokiego poziomu pojawiały się w świecie nowi przeciwnicy, a raczej silniejsze odpowiedniki starych przeciwników np. inne gatunki smoków czy draugrów. Taki dosyć zgrabny kompromis pomiędzy swobodą eksploracją, a zachęcanie gracza do poprawiania umiejętności. Trochę czasochłonne jest zrobienie ze swojej postaci "OP". Bez nauki zaklinania i alchemii jest to niemożliwe.
Jesteś absolutnie tego pewien? Bo wydaje mi się, że w Skyrim jednak trzeba było osiągnąć jakiś wyższy poziom w dowolnej szkole magii, a nie tylko zniszczenia jak sam sugerujesz
Jedyne wymaganie to rzucenie zaklecia przy wejsciu do collegu. Zaklecie jest zawsze dostepne dla gracza a bariera moze jedynie byc wymagany poziom many. Wtedy wystarczy sie zboostowac ekwipunkiem i to na tyle z wymagan aby zostac Arcymagiem :p
Ewentualnie wysoki poziom perswazji.
Jedyne wymaganie to rzucenie zaklecia przy wejsciu do collegu. Zaklecie jest zawsze dostepne dla gracza a bariera moze jedynie byc wymagany poziom many. Wtedy wystarczy sie zboostowac ekwipunkiem i to na tyle z wymagan aby zostac Arcymagiem :p
Ewentualnie wysoki poziom perswazji.
A fakt. Najwyraźniej wymagania o których pisałem z wyjątkiem czarów mistrzowskich były spowodowane modem do gry.
Moim zdanie powinni zerwać z udawaniem, że robią RPG, b to bez sensu, i tak wiadomo, że to RPG będzie beznadziejne. skupiłbym się na poprawie tych elementów, które w Skyrimie jednak działały.
Eksploracja - primo, brak skalowania, secundo większe i mniej liniowe loch, tertio nowy silnik najlepiej likwidujący ekrany wczytywania, a przynajmniej ograniczający je tylko do momentu wejścia do lokacji, bez podziału wewnętrznego. ciekawszy, bardziej wyjątkowy loot.
Walka - mniej drewniana, skupiłbym się na rozwoju trzech stylów rozgrywki, woja, łucznik/łotrzyk i mag. Tak by miały własne zestawy animacji i sposoby podejścia do tematu. Tak by gra różnymi klasami była bardziej zróżnicowana. Siłą rzeczy gra byłaby na 3 przejścia a nie jak teraz na jedno mago/wojo/łotrzyko/łucznikiem. Druga sprawa to bardziej zróżnicowani wrogowie, w tym atakujący nas stadami.
Rozwój postaci - zrobić cokolwiek byleby był mniej grinderski, np. limity fabularne na poziomy cech/perków
Mapa świata - trochę mniej kretyńsko nierealny świat. nie musi robić wrażenia żywego, byleby nie był aż tak skrajnie sztuczny jak w skyrim, np. w morrowindzie to zagrało.
Dodać elementy przetrwania w dziczy (coś jak w F:NV obsydian dał na hardcorze).
Fabuła i dialogi, przestać udawać, że robimy RPG, przejść w coś w stylu gier akcji.
bo jak chce pograć w RPG i tak po gry beci nie sięgnę, sięgnę po nie jak chce pobawić się w sandboxa.
TES6 bedzie mialo nowy element
BUDOWANIE OSAD! YEAH
Tyle ze TES6 bedzie niepredko, ESO ma sie bardzo dobrze.
Trailer wyglada super. Doskonala fabula (jak to sie teraz mowi).
https://www.youtube.com/watch?v=AJzhkcTYjl4
7 lat po napisaniu tego tekstu dalej praktycznie nic nie wiadomo o kolejnym TES'ie :D Ale w końcu przeszedłem sobie ostatnio główny wątek Skyrima bo aż wstyd było przyznać przed kimkolwiek że pomimo pewnie setek godzin i wielu podejść, zawsze kończyło sie tylko na robieniu przezemnie roznych gildii i pobocznych zadań xD