Recenzja Bohemian Killing – pomysł świetny, z wykonaniem już gorzej
O cho, widzę że przy recenzjach tytułów AAA jesteście mniej konsekwentni i wymagający i nie wiadomo jakie by to gówno było - za samą nazwę, studio, duży marketing, osobę, fakt bycia grą AAA wasza ocena jest w przedziale z kolorem zielonym (przyklad - failout 4), a przy grach indie się w ogóle nie pierdolicie i sypiecie czerwone jak pojebani wymagając od tak małych studiów poziomu nawet o wiele wyższego niż wymagacie od gier AAA. A to na odwrót powinno być, no ale wiadomo, że takie studia nie dawają pieniędzy do rączek za to aby być "trochę" wybaczającym, nie jak studia gier od AAA.
P.S. ppdacie kiedyś jaki u was jest cennik za oceny zielone i czy naprzyklad ubi$hit ma inny cennik od bugtesdy?
Hehe Pokemony dostały 6,5 a ambitna gra niezależna tylko 4. :D Jak widzę coraz większe problemy z konsekwencją oceniania. No, ale redaktorzy GOLa znaleźli sobie sprytne wytłumaczenie w formie dewaluacji ocen i w ten sposób wycofują się z ocen, których się wstydzą po latach. Też zauważyłem, że gry dużych wydawców i ogromnych studiów deweloperskich mają tutaj jakąś taryfę ulgową, a gry niezależne jechane są za najmniejszy błąd. Powinno być chyba na odwrót. Wiadomo, takie studia nie wykupują reklam na łamach GOLa a duzi wydawcy i owszem.
MINUSY:
- powtarzalność potęgująca nudę;
- nieciekawa historia i bohaterowie;
- toporna, prostacka mechanika;
- masa niedoróbek technicznych.
Przecież te minusy wyglądają jakby były z każdej gry Bethesdy wydanej po Morrowindzie, a mimo to gry Beci dostają wysokie, jeśli nie maksymalne noty. A już pomijam fakt, że Wiesiek 3 nie był wcale powtarzalny z tym ciągłym wykorzystywaniem wiedźmińskich zmysłów w każdym queście.
Muszę się w jednym z Tobą zgodzić, te wszystkie minusy faktycznie w 100% ( według mnie rzecz jasna ) pasują do Skyrima czy Fallouta 4. Te gry oczywiście nadrabiają czymś innym ( choć nie dla mnie ), ale jednak coś w tym jest ^^.
Gry nie znam, nie grałem i nie zamierzam - ale też czasem mam wrażenie że wielkie produkcje AAA mają swego rodzaju taryfę ulgową. I nie wspominam w żadnym razie o $ za recenzje itd. Chodzi mi tylko o sam fakt swego rodzaju taryfy ulgowej. Jasne, że jak plusy przysłaniają minusy to sprawa jest inna. Ale jednak jeśli tych minusów jest taka kupa a ocena 10 to coś nie teges.
Ale z drugiej strony, kto kupuje grę tylko na podstawie recenzji ? Parę recenzji, opinii graczy, filmików na tubie i w 90% przypadków wiemy czy kupić czy nie.
powtarzalność potęgująca nudę;
Skyrim, który od Was dostał dychę.
nieciekawa historia i bohaterowie
Skyrim, chyba nie ma gry, w której npc są bardziej nudni.
toporna, prostacka mechanika;
Skyrim.
masa niedoróbek technicznych.
:) I F4 czy Unity.
Cześć! Marcin Makaj z tej strony - twórca Bohemian Killing.
Absolutnie do Autora nie mam pretensji - doskonale sobie zdaję sprawę, że gra jest bardzo niszowa i nie każdemu przypadnie do gustu. Jeden z moich kolegów, który ogrywał wersję przedpremierową stwierdził, że gra mu się nie podoba, bo jest za dużo tekstu i go głowa od tego boli :)
Co do fabuły - Autor pisze o nieciekawej historii i bohaterach - tu muszę polemizować. Zdaję sobie doskonale sprawę, że to kwestia bardzo subiektywna, ale:
1. Bohemian Killing otrzymało nagrodę Best Story Pixel.Awards 2016 na Pixel Heaven 2016 (tę samą nagrodę w edycji 2015 otrzymało Zaginięcie Ethana Cartera).
2. Legandarny dziennikarz - Marcin Borkowski (m.in. naczelny słynnego magazynu Top Secret) na łamach ostatniego numeru Pixel, opisywał swoje wrażenia z wersji przedpremierowej gry i stwierdził, że w/w nagroda była w pełni zasłużona.
3. Żadne nazwisko, data, nazwa ulicy, tytuły własne itp. w grze nie są przypadkowe. W Bohemian Killing są setki nawiązań m.in. do słynnych spraw sądowych i zagadek kryminalnych z historii Francji (m.in. do sprawy Alfreda Dreyfusa, sprawy Dominicich, sprawy François Claudiusa Koëningsteina i dziesiątek innych). Do tego nieprzypadkowo wybrany został tytuł sztuki na jakiej główny bohater był w dniu premiery (w grze jest więcej nawiązań do Prometeusza, również w fabule). A napis na zegarku kieszonkowym głównego bohatera to słynna łacińska sentencja prawnicza, której przetłumaczenie odkrywa drugie dno fabuły.
4. W grze jest kilka godzin voice-overów. Nie wiem jak długo Autor grał w grę, ale na podstawie tekstu wnioskuję, że nie odkrył nawet połowy fabuły i wszystkich możliwych dialogów.
Co do motywacji do gry i przechodzenia jej kolejny raz - to już kwestia podejścia i zainteresowań. Ja jestem wielkim fanem Johna Grishama, dramatów sądowych, paradokumentalnych programów których akcja dzieje się w sądzie itp. i uważam, że jeżeli ktoś ma podobne zainteresowania, to jego zakończenia będą interesować (zwłaszcza, że w grze można nie tylko otrzymać karę śmierci, albo wieloletniego pozbawienia wolności, ale również zostać uniewinnionym bo zwaliliśmy winę na kogoś innego, uniewinnionym bo zabiliśmy kobietę w samoobronie, możemy ją również zabić w tzw. afekcie, pod wpływem środków odurzających, a nawet próbować uciec z więzienia, itp. itd.). Można również przyjąć każdą, logiczną linię obrony - na YouTubie jedna dziewczyna ogrywa Bohemian Killing przyjmując strategię rodem z "50 twarzy Greya" - pełną namiętności i kłótni kochanków - i bardzo dobrze jej to idzie :)
Co do aktora - Stephane Cornicard to doskonały profesjonalista z doświadczeniem w filmach (m.in. dość istotna rola w Szeregowcu Ryanie Stevena Spielberga), oraz grach (m.in. Dragon Age, Napoleon Total War, Metal Gear Solid) - i wszyscy się jego rolą w Bohemian Killing zachwycają.
Muszę również zwrócić uwagę na dwa mniej profesjonalne aspekty recenzji:
1. W tekście pojawił się dość duży spoiler (bez oznaczenia, że jest to spoiler), który zdradza fragment fabuły gry.
2. W tekście podana została nieprawdziwa informacja, jakoby pauzowanie gry w trakcie cut-sceny wiązało się z koniecznością obejrzenia jej od nowa. Pomijając fakt, że w grze jako takich cut-scene nie ma (wszystkie są realizowane podobnie jak w grze Half-Life 2), to zapauzowanie gry w trakcie takiej "cut-sceny" nie powoduje przewinięcia jej do początku - zapauzowanie gry w trakcie wypowiedzi jakiejś postaci podczas "cut-sceny" powoduje, że po odpauzowaniu gry powtórzeniu podlega tylko i wyłącznie ta wypowiedź.
Co do ew. bugów, to chciałbym dać znać, że obecnie pracuję nad aktualizacją, która poprawi zgłaszane błędy (np. związane z poruszaniem się) i powinna być ona dostępna na Steam jeszcze dzisiaj, lub jutro.
Gratuluję gry i życzę sukcesów przy następnych produkcjach. Uwielbiam oryginalne i pomysłowe pozycje.
Gra rzeczywiście ma niezły klimat, a użycie angielskiego języka z tak cudnym francuskim akcentem było strzałem w dziesiątkę - takiej prostej sztuczki zabrakło choćby w Hitmanie nowym
Co mnie jednak kompletnie rozbiło na starcie to absolutnie zły pomysł wykorzystania naszego obrońcy jako samouczka :) klimat, Paryż, język francuski, dawne czasy, a tu adwokat mówi, żebym wcisnął TAB na klaiwaturze! Cały klimat w tym momencie padł, po sądowej historii nie zostało już nic - tylko gra komputerowa do przejścia :) Skoro całość nie jest komedią w żartobliwym tonie, to można było to jakoś inaczej rozwiązać :)
No i kwestia z najłatwiejszym zakończeniem pojawia się zdecydowanie zbyt szybko - tu powinien być jakiś trudno zauważalny detal do spełnienia w trakcie gry, by odblokować taką możliwość
Po ładowaniu powinnna być też opcja "click to continue" - nie dałem rady przeczytać praktycznie żadnej informacji na ekranie ładowania, bo znikał za szybko
Dzięki wielkie!
Co do ekranów wczytywania to właśnie to poprawiam, będzie również w aktualizacji :)
A co do TABa to chyba rzeczywiście to nie był zbytnio fortunny pomysł, ale żeby to poprawić muszę poczekać aż aktor będzie znowu wolny.
Mam jeszcze kilka kodów na Steam dla Czytelników GryOnline:
5YGHX-XC7B5-KXPNM
4ZK94-98XVP-5003L
028FT-9PI5X-WMW9R
33GXT-7XERK-G5Q5I
HZZ0N-IJG00-PFTZK
Enjoy! :)
Co prawda gra jest nie w moim klimacie ale skoro jedna osoba potrafiła stworzyć taką grę to być może stworzyć swiętną grę w każdym innym gatunku. Myślę że jednak gra jest w miarę okej oglądając pare odcinków na YT fabuła się wydaję być dość ciekawa i graficznie gra prezentuje się dobrze.
No właśnie, mnie też to ciekawi, kiedy taki skyrim czy fallout też nie mają ciekawych postaci, mają prostacką, toporną mechanikę i po jakimś czasie zaczyna doskwierać nuda, a dostają wysokie oceny, Gdyby było więcej takich sprostowań przy recenzjach jak pana Marcina Makaja, to nie tylko podlegalibyśmy bardzo subiektywnej, odchodzącej od rzeczywistości oceny gry. :)