Temat wraca jak bumerang :D Został tydzień darmowej przesiadki. Aktualizować? Czekać? Wszytrzymać się?
Jakoś nieufnie podchodzę do tematu i miałem nie aktualizować, ale żóły wykrzyknik w dole ekranu robi swoje :P W końcu to nowszy system.
Z drugiej strony, nie wierze w działalnośc charytatywną Microsoftu i niby czemu go rozdawali za darmo. Moim zdaniem jasne jest, że lada chwila wprowadzą abonament. Microsofot nie powiedział NIE w tym temacie.
A Wy jak? Już na 10? Zostajecie na starych?
Poczekaj tydzien, zaplacisz za Windows 10 i nie bedziesz mial dylematow odnosnie charytatywnej dzialalnosci MS.
System jest naprawdę w porządku tylko że jeszcze nie jest ukończony i użytkowników czeka jeszcze masa aktualizacji z nowym contentem
po czym wnosisz? używam go od premiery i jak widzę zwykłemu użytkownikowi niczego tu nie brakuje oraz wszystko jest stabilne.
Zobacz ile rzeczy jest dodawane jeśli przeniesiesz się do szybkiego kręgu i jak to wszystko działa albo częściej ledwo działa.
Jest tego naprawdę masa i większość rzeczy jeśli poużywasz przez kilka dni naprawdę się przydaję i zaczynasz się zastanawiać dlaczego nie dali tego na premierę.
Teraz wychodzi dopiero Redstone 1, w 2017 ma wyjść Redstone 2, i to nie koniec, a nie są to jakieś małe usprawnienia w działaniu tylko masa rzeczy które będą dodane jako całość systemu.
Ale jeszcze raz powtarzam system jest fajny i da się z niego korzystać po prostu jest nie skończony i większość rzeczy z aktualizacji po prostu naturalnie powinno znaleźć się w czasie premiery.
Miałem "przyjemność" korzystania z telefonu na windowsie i tam sytuacja jest po prostu tragiczna, mam wrażenie że wersję na telefon robi jakieś 10 osób jak im się strasznie nudzi żeby się czymś zająć.
Reg-> zdajesz sobie sprawe, ze win 10 wg zapowiedzi ma byc ostatnim systemem i od tej pory bedzie tylko i wylacznie aktualizowany?
czyli caly czas beda szly aktualizacje i system ma po prostu ewoluowac.
pytanie kiedy ms zmieni ta obietnice... ale jak narazie dalej stoja przy tym, ze ma sie licencje for life (life komputera, nie czlowieka)
A nie wiedziałem nawet, czyli ładnie się ustawili cwaniaki pracują sobie powoli, wydają jak chcą i mają na wszystko wywalone bo teraz to nie nazywa się "opóźnienie" czy "niedoróbka" tylko jest to "feature".
A co do tego ostatniego systemu to chyba nikt normalny w to nie wierzy. I może się nie znam najdokładniej ,ale wydaje mi się to czysto niemożliwe
niby czemu mialbys nie wierzyc? przeciez nikt nie powiedzial, ze nie chca za niego pieniedzy.
przy kazdym nowym kompie i tak bedziesz musial kupic....
Miałem aktualizować ale naczytałem się na różnych forach tylu rzecze że jednak zostaje przy siódemce. W sumie jak win 7 działa dobrze to po co zmieniać ^^
nie wierze w działalnośc charytatywną Microsoftu i niby czemu go rozdawali za darmo
Bo konkurencja zrobiła to już wcześniej i szydziła z nich z tego powodu przy każdej okazji
Ja też byłem sceptyczny ale po przesiadce stwierdzam, że W7 trąci myszką.
Jak na razie jestem zadowolony, może jeszcze nie działa super stabilnie ale wszystko śmiga
bez problemów.
Jaka konkurencja?
Miałem komplikacje przy instalacji. Potem - nadspodziewanie OK. Ot, jedną grę musiałem przeinstalować, zmienić jedno ustawienie w VLC i w sumie tyle. Jakieś starocie mogą nie działać. Aha, natknąłem się na jeszcze jeden rzadki wyjątek. Raz mi się zdarzyło, że win10 zablokował instalację programu. Niby dla bezpieczeństwa. Ale to miał być normalny firmware aparatu foto. Da się to obejść (odpalamy execa z wiersza poleceń w trybie administatora), ale jest upierdliwe. Kto inny to miał ze sterami drukarki. Dobrze, że sporadyczne, szkoda że w ogóle. Mogliby umożliwić wyłączenie tego. Z własnej inicjatywy pogrzebałem trochę w ustawieniach, powyłączałem telemetrie i inne bzdurki. Szybko też się przestawiłem po siódemce. Niczym szczególnym się win10 jak dotąd na moje oko nie wybija, ale też nie daje powodu, by wracać do Win7. No właśnie. Teoretycznie można zainstalować teraz win10 a zaraz potem wrócić, jakoby łatwo, do poprzedniego systemu zachowując zaklepany darmowy win10 na zaś.
Abonament? Byłoby to dość głupie, wykopaliby sobie grób usypując jednocześnie piedestał systemom pokroju Linuksa. Jest jednak oczywiste, że mają/planują mieć jakoś z tego zysk. To firma, nie organizacja charytatywna.
Czy się przesiadać? Powiem tak - jeśli jesteś na tyle zamożny, że nie robi Ci różnicy iks stów, to możesz sobie zaczekać i przekonać się wpierw, jakie to pułapki Małymiękki zastawił na łatwowiernych łykaczy darmówki, by z satysfakcją skonstatować, czego pozwoliła Ci uniknąć przezorność. A potem zdecydować, gdy karty będą na stole. W innym wypadku - instalowałbym i co najwyżej bym wrócił do poprzedniego systemu. W każdym razie Win10 to przyszły standard. Nowy DirectX i tradycyjne stopniowe wygaszanie wsparcia dla starszych wersji Windowsa raczej to zagwarantują z biegiem lat. Chyba, że będą faktycznie tak głupi, by wprowadzać abonament - wówczas, choćby był symboliczny, z ich wizerunku krwawa miazga zostanie, gdy internety na MS wsiądą. Ale sądzę, że oni tak to mają obmyślone, by i wilk był syty i owca cała.
Abonament będzie, ale tylko w specjalnej edycji Windowsa 10 stworzonej dla przedsiębiorców. Jego wysokość to bodajże 7 dolarów miesięcznie. Dla zwykłych użytkowników licencja pozostaje bez zmian.
A myślicie, że potem na bank będzie płatny, bo waham się czy jednak nie wykorzystac tych ostanich dni na upgrade, żeby potem nie żałować. Ze znajomych nikt się do tej pory nie skusil :)
Przy zmianie podzespołów bazowych postawiłem W10 od zera. Pojawiły się dwa problemy, które do dzisiaj nieco irytują, ale da się z tym żyć. Pierwszy problem to zmiana natywnej rozdzielczości w monitorze, przez co musiałem ostro eksperymentować z ustawieniami, bo obraz cały czas wydawał mi się nieostry. Drugi problem to coś dziwnego się dzieje z moim TP Linkiem. Po nocy, gdy opalam zasilającą listwę z palca, z włączeniem kompa muszę zaczekać te 30 sekund, aż się wszystkie lampki na routerze ustabilizują, bo jeśli włączę kompa za wcześnie, to w ogóle nie chce się połączyć z Siecią. :)
Jest też kilka niedogodności związanych z panelem sterowania i lokalizacją ustawień. W win7 miałem wszystko w małym palcu, tutaj błądzę niczym narąbany macacz wielbłądów.
W sumie teraz już nie żałuję przesiadki, ale też daleko mi od zachwytów na temat niektórych rozwiązań czy ogólnego designu nowych okien.