Blizzard pozywa twórców cheatów do Overwatch
Firma jest niemiecka i blizzard przegral juz raz w niemieckim sadzie vs firma robiaca buddy bota ciekawe jak to sie skonczy :) Beke mam tylko ze to praktycznie jak przyznanie sie blizzarda ze "nie chce sie nam / nie potrafimy / szkoda nam kasy" na walke z cziterami :P
@Kilgur
Blizzard bardzo dobrze robi, najlepiej walczyć ze zródłem problemu, zdusić to dziadostwo w zarodku ale co ja tam wiem, ty wiesz lepiej że Blizzard się ośmiesza
Blizzard ostatnio ośmieszył się np. kiedy ogłosili walkę z pornografią. Pewnie za miesiąc znowu będziemy mieć bekę z Blizzarda.
^Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie jest oczywiste, że w tej "walce z pornografią" nie chodzi o walkę, a o efekt marketingowy.
Najmen ->W miare szybko aktualizowany pozadny anty-czit to jest walka ze zrodlem problemu gra jest dosc droga wiec problem sam by sie rozwiazal :P Tylko ciekawi mnie co oni moga zrobic producentom czitow z chin lub rosji :P
Po co walczyć z wiatrakami. Od czego są karne serwery.
No i typowe myślenie dewelopera że jak nie zarabia to... traci. Kiedy to się skończy.
Blizzard nie bawi się w karne serwery tylko daje bana na stałe i nawet przy kupnie nowej gry znowu oberwiesz bana. Lepiej jest spróbować nastraszyć, pokazać że się coś z tym robi niż odwrócić wzrok tak jak to robił Ubisoft w przypadku gier opartych w większości o multi gdzie od samego początku podludzie na PC oszukiwali(podludzie to dla mnie Ci którzy oszukują a nie gracze na PC piszę to żeby później nie było że obrażam kogoś normalnego) wszędzie WH i Ubi nic z tym nie robiło bo ktoś zapłacił za tego R6S to czemu mamy go jeszcze karać...
Nawet jeśli coś jest walką z wiatrakami to i tak warto jest walczyć bo lepiej jest pokazać że się na daną rzecz nie przyzwala niż odwrócić wzrok.
A przy okazji takie działanie to również typowy marketing aby o grze się rozmawiało. To samo robili twórcy Wieśka z masą małych DLC typowo pod rozgłos.