BBC podało, że Brytyjczycy zagłosowali za Brexitem. Wyniki jeszcze nieoficjalne, ale na zmianę nie ma szans.
Nie wiem, czy bardziej jestem na nich wściekły, czy przerażony.
Anglicy nie chcą się pozbywać pracujących ciężko Polaków bo na tej ciężkiej pracy opiera się ich gospodarka i jej całkiem dynamiczny rozwój. Bardziej chcą ograniczyć socjal dla nowo przybyłych imigrantów a także uniezależnić się od unijnego prawa. Myślę, że każdy kto będzie miał fach w ręku to znajdzie tam pracę i będzie mógł zalegalizować pobyt. Nie ma co siać paniki. UE prędzej czy później upadnie. Trzeba to zaakceptować i się do tego odpowiednio przygotować.
Pierwsza minister Szkocji stwierdziła,że chce (Szkocja) pozostać w UE. W Irlandii Północnej pojawiają się głosy o oderwaniu od UK. "Gratulacje" dla Davida Camerona - grabarza Zjednoczonego Królestwa. To już jednak (jedne z wielu) problemów jakie czekają Anglików. Polska i Polacy za chwilę będą mieli własne i kolejne przez tą koszmarna decyzję wyspiarzy :(
Oczywiście że rozpad UK był zwiastowany i jest bardzo realny. Współpraca Anglii z UE odbywa się na bardzo wielu szczeblach, jeśli chcą by tak pozostało to wiele rzeczy najzwyczajniej w świecie się nie zmieni bo nie będzie mogło.
Niesamowite z jaką łatwością łyknęli ten pomysł. I dobrze w sumie, niech się cieszą swą wolnością.
Nie planowałem jechać tam w żadnym przewidywalnym czasie, ale jak mnie najdzie by pojechać to Niamey, ups tj. Londynu, to zgaduje że będzie to trudniejsze. Choć na krótki czas- może nie aż tak?
Przede wszystkim jest chyba furtka w postaci rządu bo sama decyzja referundum nie jest wiążąca?
Wola narodu, nikt sie temu z rządzących nie sprzeciwi. Ja zyje i pracuje w UK i szczerze mówiąc jedno co ludzie teraz mysla to wielka niepewnosc. Nie tylko o przyszłość UK ale i Europy. Nie jestem fanem EU ale ja trzeba reformować a nie obrażać sie i wychodzić. Sam brexot spowodował 10% spadek wartości Funta a to dopiero początek. Cameron wykopal sobie własny dol i z Wielkiej Brytanii zostanie mala Anglia jesli nie wynegocjuja kompromisu...
Nie chcę myśleć nawet ile producentów mających pełne magazyny kubków czy pościeli z wizerunkami flagi UK do tej pory popełniło samobójstwo. Pójdzie na przemiał.
Osobiście (osobiście-osobiście) mam to gdzieś bo nie wpływa to bezpośrednio na nikogo z rodziny. Nie oglądam specjalnie i regularnie Olivera od czasu odejścia z Daily Show z Jonem, ale w materiale o Brexit wymienił sporo instytucji które przewidziały negatywne skutki finansowe dla Anglii:
https://www.youtube.com/watch?v=iAgKHSNqxa8
Nie robiłem researchu ale zakładam że nie chciałby kłamać w tym materiale.
Powinni mieć wyspiarze więcej zdolności analizy i przewidywania przyszłości.
To będzie chwilowy spadek funta. W dłuższej perspektywie będzie jeszcze bardziej zyskiwał do Euro niż w tej chwili. Zobaczycie. UK ma silną klasę średnią, jest to zamożny kraj, bez UE będą się rozwijać jeszcze szybciej i nie bójcie się nie wykopią polskiego hydraulika/robotnika bo by pomarli. Oni chcą być po prostu gospodarzami we własnym domu. Po wyjściu UK z EU Brytyjczycy będą mieć wzrost gospodarczy wyższy niż kraje Unii - może da to do myślenia też pozostałym krajom, które chciałyby wejść na ścieżkę szybkiego wzrostu ale ogranicza ich prawo unijne. Wyjście z EU to nie koniec Świata, przed EU też w Anglii była praca i też do niej ludzie jeździli z tą tylko róźnicą, że pracowitych i zdolnych będą zatrzymywać a swołocz robiącą siarę będą odsyłać do krajów macierzystyc. Ot tyle.
@pinkilinki
Nie rozumiesz. Wysoce prawdopodobne jest, że za chwilę nie będzie żadnego UK. Po rozpadzie GB (Great Britain) proponuję ten kraj nazywać LB (Little Britain). Też ładnie. A czy sobie lepiej poradzi poza UE? Ja stawiam na to,że nie.
Chyba sie nasluchales za duzo faragowskiej propagandy.
i "sobie nie poradzi"?
Po pierwsze- nie przypisuj ludziom słów których nie wypowiedzieli.
O radzeniu a) pisał lordpilot b) pisał o radzeniu lepiej a nie 'w ogóle'/ 'nie poradzeniu sobie'.
Podałem wyżej info o opiniach różnych instytucji.
NIESR czy Oxford Economics się mylą i kłamią, przewidując negatywne odbicie na ich gospodarce? To też 'propaganda' ich premiera, steruje wszystkimi?
Samo używanie pojęcia 'propaganda' jest niezrozumiałe w tej sytuacji, zwłaszcza po samym referendum.
Już tu poszalałeś z propagandami więc starczy: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14065477&N=1#post0-14065816
Również 'za chwilę' jest śmieszne ale szkoda mi czasu by to rozwijać.
Sprawdź sobie nastroje i sondaże w stosunku do UE.
Wstaw jeszcze obrazek z śmiejącą się buźką- bardziej ośmieszysz propagandę Camerona, na usługach której wszyscy którzy cokolwiek analizują, się znajdują.
Ogólnie strata dla UE i własciwie można powoli żegnać się z wizją UE jako potęgi, która miała równolegle konkurować z Chinami, USA i może Rosją jak by się ogarnęła.
Oczywiście samo UK też o takich marzeniach może zapomnieć.
Na ta chwilę Anglicy będą musieli uporządkować olbrzymi bajzel prawny. Zastąpić x przepisów unijnych, własnymi przepisami (ponoć Szkocja na przykład ma w swoim prawie regionalnym prymat prawa europejskiego, a tego już Anglii zmieniać bez zgody Szkocji nie wolno). Wynegocjować pewnie traktaty handlowe (ponoć ostatni raz robili to w latach siedemdziesiątych) itp.
Czy sobie poradzą? Mają silną klasę średnią, jak to pisali poprzednicy. Jeśli im rynki finansowe nie zwieją to na pewno sobie poradzą. Nie wyobrażam sobie, żeby UK nie weszło z UE w unię celną, więc tu pewnie niewiele się zmieni.
Szkocja praktycznie już zapowiedziała referendum. Podobnie za chwilę może postąpić Irlandia Północna. Siostra od 2007 mieszka i pracuje w Cambridge- jeszcze dziś do niej dzwonie, żeby kupiła mi kubek z flagą UK, na pamiątkę państwa, które za chwilę przestanie istnieć. Za chwilę to oczywiście perspektywa miesięcy może nawet lat. BTW- tak jak wspomniał JJ nie napisałem, że Mała Brytania sobie nie poradzi.Poradzi sobie, stawiam jednak, że będzie gorzej niż w strukturach UE.
Jj --> Skup sie troche, napisalem "Czyli, Jj, tez wierzysz (...)". A ze "za chwile" jest smieszne to wiem, to stwierdzenie lordpilota, nie moje.
I nie odpowiedziales na pytanie.
Runnersan --> Nie ma powodu by rynki mialy zwiewac, czy trzeba bylo specjalnie cos nowego negocjowac, za wspolny rynek europejski jest odpowiedzialny Europejski Obszar Gospodarczy, a nie Unia Europejska, i uczestnictwo w nim nie ma zadnego zwiazku z przynaleznoscia do UE.
lordpilot -->
Szkocja praktycznie już zapowiedziała referendum.
Znowu? Przeciez ledwo pare lat temu probowali i wyszla kupa.
Tak, ale tym razem mają kolejny argument: 63% Szkotów głosowało za pozostaniem w EU.
Zgadza sie, tylko nie wiem czy to wystarczy, szczegolnie ze frekwencja w tym referendum byla duzo nizsza, niz w poprzednim (ledwo 67% vs >84% w 2014) - wychodzi, ze przynaleznosc do EU obchodzi Szkotow wyraznie mniej, niz przynaleznosc do UK. Nie ma co demonizowac, ani zapowiadac "niechybny rozpad za chwile".
W Irlandii tez zreszta ledwo niecale 63% sie pofatygowalo zaglosowac, sporo ponizej sredniej z calego UK (72,2%).
Cameron był pewien, że wygra to referendum.
Skad taki pomysl? Wszystkie jego poczynania od dluzszego czasu wskazuja, ze mocno palilo mu sie pod tylkiem.
Wtedy, kiedy je rozpisywał chciał uciszyć eurosceptyków. No i uciszył... Myślisz, że kalkulował, że może przerżnąć?
Ostatnio to się pewnie wrzodów nabawił.
A to fakt, gdy zgadzal sie na referendum na 100% byl pewny wygranej, gdyby zakladal mozliwosc, ze ludzie zaglosuja inaczej, to zwyczajnie referendum by nie bylo. Ot, demokracja:) Za to ostatnie kilka miesiecy to juz byla ciezka panika ze strony Camerona i Osborna, od wydania 9mln funtow na wydrukowanie propagandowych pamfletow, wyslanych poczta do wszystkich mieszkancow UK (oczywiscie pod pozorem "neutralnej kampanii informacyjnej" - sam dostalem dwa egzemplarze, propaganda "remain" najczystszej proby), po proby rozpetania kampanii strachu. Na szczescie nie podzialalo, pewnie dlatego, ze nikt tu juz im nie ufa i nie wierzy w nic, co mowia.. Slyszalem dobre przydomki - Gidiot Osborne (jego drugie imie to Gideon) i David CaMoron.
Winni juz sie znalezli, ale nie to jest istotne. Istotne jest to, ze znow udalo sie "ukradkiem" przemycic Kaczynskiego.
Jakim cudem ludzie chorzy psychicznie zostają posłami?
"Polska musi być w Europie!"
:) Pocieszne.
Ja bym raczej powiedział - "w Europie musi być Polska!".
Uprawiane obecnie intensywne dywagacje na temat "co to będzie, co to będzie" uważam za jałowe, bo:
1. Obecnie chyba nikt nie jest w stanie mieć pojęcia, co mianowicie będzie, to jest nie do przewidzenia. Może być ciekawie lub nie, może być nieciekawie lub nie. Np. zależnie od tego, co teraz zrobi ze sobą UE, jakie wnioski wyciągnie;
2. Wystarczy poczekać, a przekonamy się.
Nie ma powodu by rynki mialy zwiewac, czy trzeba bylo specjalnie cos nowego negocjowac, za wspolny rynek europejski jest odpowiedzialny Europejski Obszar Gospodarczy, a nie Unia Europejska, i uczestnictwo w nim nie ma zadnego zwiazku z przynaleznoscia do UE.
żeby pozostać członkiem EOG, a tym samym zapewnić sobie bezcłową wymianę z UE, Londyn będzie musiał ładować de facto tyle samo pieniążków do Brukseli co obecnie, na dodatek rynek pracy dla osób z UE pozostać będzie musiał otwarty. Spójrz sobie na Norwegię - na przynależności do EOG oszczędzają zaledwie 8% tego, co wpłacaliby gdyby przystąpili do UE.
Czyli de facto niewiele sie zmieni, poza tym, ze beda mogli rzadzic sie samodzielnie, zamiast sluchac we wszystkim eurourzednikow - wiec w czym problem - skad te katastroficzne prognozy?
Wpatrywanie się wyłącznie w czubek własnego nosa skończyć może się wdepnięciem w bardzo szerokie g.
"beda mogli rzadzic sie samodzielnie, zamiast sluchac we wszystkim eurourzednikow"
EOG tak nie działa. Nawet nazwa organu taka bardziej orwellowska:
dasintra --> Osobiscie wole takie ryzyko, jesli alternatywa jest bycie prowadzonym na smyczy przez anonimowych urzednikow, ktorzy zreszta rowniez moga wprowadzic mnie w jeszcze szersze g (patrzac na to, co sie dzieje ze strefa euro).
wysiak ---> Póki co to WB dostanie po ratingu (już obniżona została perspektywa ze stabilnej na negatywną).
http://www.ft.com/fastft/2016/06/24/sp-uk-likely-to-lose-aaa-credit-rating/
Masakra.
Bye, bye Britain.
Makrela razem z Kamerunem ponosi calkowita wine za obecna sytuacje. Tylko co z tego.
Będzie przynajmniej można bardziej oficjalnie kręcić lody z Rosją ze plecami innych.
He He He oto dzień prawdy. Wiara w sojusze, układy, umowy, które w jeden dzień umierają. Odkąd skończyłem 12 lat zawsze przestrzegam, umiesz liczyć to licz na siebie. Więcej się zmieni w kwestii idei niż faktycznie, niedawne czołganie Warszawy przez Brukselkę od dzisiaj jest już tylko abstrakcyjnym i wstydliwym epizodem prehistorii, tak się świat szybko kręci.
Aleś ty głupi.
oj oj, widać że SS już pod wpływem ruskiego szampana.
Jeżeli spodziewasz się kultury sam musisz być na jakimś minimalnym poziomie rozmówcy. Nie wiem jaki jesteś naprawdę ale dla mnie jak piszesz jak głupek to jesteś głupkiem.
Wolałbym unikać, aż tak niskiego poziomu jak twój. Gdybym odnosił się do rozmówcy, zwracałbym się bezpośrednio, a wygłosiłem jedynie swoją opinię. Nie jesteś w stanie mnie obrazić, bo pokazujesz że nie masz żadnej zdolności honorowej. Twoja symptomatyczna postawa trafnie identyfikuje brexit.
Trzeba podziwiać poziom kultury politycznej - Cameron już ogłosił, że pozostanie jedynie tymczasowo na stanowisku premiera.
bo tylko chory na umysle pozostal by na tym stanowisku. Dla premiera UK teraz bedzie nalezalo realizowanie populistycznych obietnic gloszonych przez malpy typu borisa czy faraga. Populisci glosili ze z wplacananych 350 milionow tygodniowo do EU beda teraz dawac 100 milionow tygodniowo na NHS. Takie i inne kwiatki z kosmosu . Wszytsko aby dorwac sie do wladz bo, akurat dobro spoleczenstwa to maja tam gdzie i PiS.
Zdziwie sie jesli w ujeciu dlugofalowych wartosc funta wroci do poprzedniej wielkosci. Dla wielu firm, szczegolnie tych, ktore maja duzy obrot poza UK, moze to oznaczac likwidacje a w najlepszym wypadku zwolnienia i ciecia plac. W mojej firmie 90% idzie na export a transakcje sa robione w dolarach. Jesli funt utrzyma sie na takiej stopie ja dzis rano przez pol roku to wiekszosc pracownikow bedzie musiala otrzymac 20% ciecia.
Wiele dziedzin i obszarow bolesnie odczuje brexit. Biedniejsze regiony nie beda juz dofinansowywane z EU w infrastrukture, nauka w UK zostanie polozona trupem bo na dzien dzisiejszy ogormna czesci funduszy na badania pochodzi z EU itp.
A zgadnijcie co? wiekszosc polakow z brytyjskim paszportem glosowalo z brexitem, niezle trzeba byc trzepnietym :)
Królowa jest miłą starszą panią żyjącą w XIX wieku, w czasach wielkości imperium brytyjskiego i ona była za Brexitem
jeszcze dziś do niej dzwonie, żeby kupiła mi kubek z flagą UK, na pamiątkę państwa, które za chwilę przestanie istnieć
LoL, może kup sobie kubek z flagą UE bo jedyny rozpad jaki to zwiastuje to rozpad Eurokołhozu. Ciekawe kto następny ucieknie z tonącego statku.
A ten Szczerba to nie czasem drackula z tego forum? Podobny (brak) logiki.
Jestem ciekawy co powiedzą wszyscy "płaczkowie" i wróżbici, który zapowiadają upadek UK po wyjściu z Unii jeśli z biegiem czasu te wyjście okaże się dla UK dobre (i gospodarczo i politycznie).
Oczywiście nadal nie powiedzą, że UE to zło tylko znajdą inną wymówkę... (typowe efekty propagandy) - żeby nie było - nie zakładam ani jednego, ani drugiego. Czekam na rozwój sytuacji i po prostu nie gdybam.
To, że teraz był bum na waluty i rynki mocno dostały po dupie (inne na odwrót) było oczywiste - ale po jakimś czasie wszystko wróci do normy - tak samo jak wszystko wróciło do normy po kryzysie w 2008r.
Ja bardzo żałuję wyjścia UK z unii ale również uważam że skieruje to UE na inną drogę która zapewne okaże się lepsza dla Polski.
Niestety jest też ryzyko że wszystko się posypie.
Tak to jest dzień debila, teraz przez miesiąc będziemy czytali wypowiedzi idiotów którzy uważają że Brexit jest dobry dla Polski i nich samych. Wreszcie będą mogli wysłowić ten jeden sukces ich życia ... Tak, udało się cofnąć Europę o 50 lat.
Brexit tumanki to kop od Rosji w wasze biedne dupy, więc nie ma się z czego cieszyć.
bo matolki nie rozumieja ze brexit to mniej kasy dla Polski, oraz oslabienie pozycji EU a co za tym idzie takze Polski
25.1 --> osłabienie największego bloku polityczno-ekonomicznego w Europie z całą pewnością nie działa na korzyść Rosji... skąd...
Śmieszne sankcje będą jeszcze śmieszniejsze.
Średnia pozycja negocjacyjna UE zamieni się w trochę słabszą pozycję zarówno UE jak i Anglii.
Sam temat bezpieczeństwa wewnętrznego jest bardzo długi.
@Drackula
Co to znaczy "osłabienie pozycji" ? Pitolenie 3 po 3. Rosja nic na Brexicie nie zyska - bo niby co ma zyskać?
Widzę, zwolennicy "Wszystko wina x i Putina" (w miejsce x wstaw Kaczyńskiego/Tuska w zależności od przynależności do opcji politycznej) nadal w modzie.....
Longwinter
Na Kremlu dzisiaj leje sie igristoje ale to nie zmienia faktu, że za sukcesem Brexitu stoją raczej Schultz, Junker i Tusk.
No i oczywiście special guest star Aniela "Refugees Welcome" Merkel.
Dziękujemy Ci najmądrzejszy człowieku na forum.
Uświadom nas wszystkich maluczkich, tępych, zawistnych polaczków cebulaczków jak mamy żyć.
Nie żebym popierał to wyjście, ale chłopie, weź się ogarnij.
Słyszałem na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy wiele scenariuszy włącznie z tym że EU da Brytolom co chcą byle ich zatrzymać, z całą pewnością każdy będzie chciał coś na tym głosowaniu ugrać zwłaszcza Szkoci i Irlandczycy. Najśmieszniejsze jest to że Brexiterzy dostali co chcieli a teraz mają realną szansę się tym udławić...
Oczywiście że się udławią, ja się zakładam że do10 lat Szkocja będzie osobnym państwem, bo teraz nic ich z UK nie trzyma. EU było głównym argumentem za zostaniem Szkocji w UK.
Uk byla najsilniejszym z panstw antyrosyjskich.
Niemcy francja wlochy stoja dokladnie w opozycji
Dokładnie tak.
Czyli tłumacząc dla mniej kumatych, z EU właśnie znika największa przeszkoda przeciwko zacieśnienia kontaktów Unii z Rosją. To tyle w temacie "Rosja nic na Brexicie nie zyska"
Thorvik ---> nie, znika przeszkoda przed dogadywaniem się Niemiec i Francji z Rosją ponad plecami Polski.
Longwinter i tu się pojawia pytanie co to za unia, kiedy kraje członkowskie działają na swoją szkodę i dogadują się "za plecami"? :) Problemem IMO nie jest sam Brexit a to dlaczego w ogóle do niego doszło, IMHO głos Wielkiej Brytanii był ostatnio bardzo słabo słyszalny w Unii, w porównaniu do np. Niemiec. Osobiście wolałbym, żeby było odwrotnie. I jak widać chyba słusznie, bo Anglicy jeszcze myślą a to co się dzieje w Niemczech od kilku lat...
Longwinter -> No właśnie to napisałem :) UK out z Unii, koniom... znaczy się Rosji lżej.
Np. Włochy z tego co pamiętam, od dawna chcą zniesienia sankcji.
W jaki sposób Rosji lżej? Ludzie ale wy farmazony piszecie. Przecież nagle Rosja nie wjedzie z armią na nasze granice dlatego, że państwo x czy y wystąpiło z UE !
Kiedy Ci ludzie zrozumieją, że UE =/= NATO. Jedyne co się może zmienić to stosunki gospodarcze z Rosją. Co w tym złego? Przecież na embargach handlowych tracą także polscy przedsiębiorcy, czyli de facto my.
Tak jak mówił Bartosiak, w czasach zawieruch tworzą się nowe układy i układziki między państwami. To zagrożenie, ale też szansa dla polski.
Żeby to była szansa to to trzeba mieć:
- dobre, ugruntowane kontakty
- dobrą pozycję, podpartą możliwościami, rynkiem itd.
- odpowiednich, doświadczonych ekspertów do kierowania wszelkimi ewentualnymi rozmowami i do nadzorowania obierania nowych kierunków, gdy omawiane w tym wątku zmiany zaczną wchodzić w życie.
Z jednej strony jest to fatalna wiadomość dla nas, Polaków, z drugiej - jestem zachwycony, bo byłem święcie przekonany, że zagalopowaliśmy się tak głęboko w orwellowską rzeczywistość, że wybory zostaną w ostateczności spreparowane na rzecz "remain". Brawa dla Brytyjczyków.
Teraz czas na nasz ruch, proponujmy im jak najszybciej unię polsko-angielską ]:->
Bez UE jesteśmy dla nich krajem kelnerów.
proponujmy im jak najszybciej unię polsko-angielską
Zaraz po ich unii z Rumunami.
Ucieszą się równie mocno co na zabieranie etatów niższego szczebla i zbijanie cen przez nas.
Drackula, historia pokazuje, że bez bomby atomowej możemy sobie wszystkie układy z sąsiadami wsadzić w... Już nie wspominam co historia sugeruje nt. unii w zasadzie pod wodzą Niemiec.
Longwinter, a teraz kim dla nich jesteśmy? Pracuję w IT, jestem za młody żeby się wypowiadać, ale masa znajomych z branży pracowała w UK PRZED wejściem Polski do Unii, myślę, że teraz będzie podobnie - kelnerom będzie dużo ciężej w Anglii, specjaliści zawsze znajdą sobie miejsce gdziekolwiek będą chcieli na świecie i de facto może to wpłynąć jedynie pozytywnie na nasz wizerunek jako, że Karyna i Sebastian już tak łatwo na zmywak się nie dostaną.
Żeby nie było - ja się wcale z takiego obrotu spraw nie cieszę, just sayin...
Przekretu w stylu naszego PSL czy austriackiego korespondencyjnego prezydenta raczej byc nie moglo
Gratulacje dla Brytyjczyków przyszłościowej dobrej zmiany. Następnie pewnie przyjdzie czas na Holandię, nie widzę powodu dlaczego i Polsce miałby nie nastąpić polexit.
I nie zapomnij sobie zapisać na dysku poradników wszelakich z YouTube zanim zlikwidują Internet, będzie w tym kasa, bo mam wrażenie, że niektórzy tutaj bez Unii to już nawet du... nie potrafią podetrzeć.
https://www.youtube.com/watch?v=oD_-U3y_ntQ
Kasa z UE się kończy w 2020? Więc wtedy można zachować się jak szmata i wyjść, trochę cierpliwości.
.."zjadacze łabędzi" wracają?! A po co? Niech zostaną i popracują trochę na przykład nad wolną Szkocją ;) Wtedy będą mieli szansę nie jadąc daleko, wybierać między Imperium a UE - nadal ;)
Anglia nie jest już europejskim krajem czy co? Serio pytam. :-S
To jest to wciąż kraj w Europie, tak?
"Przenieśli się do Afryki" w kontekście ostatnich ~3 lat w EU epickie :D
Pozdrowienia z Afry..., tfu, południa Włoch.
To jest to wciąż kraj w Europie, tak?
A czy Wyspy Brytyjskie odfrunęły z mejsca?
Nie chce być złośliwy czy coś, ale chyba mylisz pojęcia i nie do końca wiadomo o co pytasz.
Wielka Brytania jest w Unii Europejskiej i jeszcze będzie jakiś czas, jak rząd przyjmie decyzję o wyjściu to czeka ich długi proces negocjacji i przygotowań.
Choćby przyłączyli się do Sułtanatu Ottomańskiego to będą w Europie.
Słyszałem, że ludzie uciekają do Ameryki, bo Anglia się kończy... :D
Nie ważne...
Ogólnie totalny śmiech ze wszystkich którzy pojawiają się pięć po dwunastej i biją w tarabany grozy, a pięć przed dwunastą wołali - a jednak się kręci, kiedy oba koła odpadały, a kierownicy już dawno nie było. Przecież to nic innego jak wasze dzieło. Niepoprawnych optymistów, pionierów podróży donikąd, ślepych i głuchych na wszystkie racjonalne sygnały, że ten rower dalej nie pojedzie. Wy zawsze widzicie jedynie skutki, bo przyczyny są poza waszą sferą i percepcją poznania.
Cameron tak pięknie się zapowiadał, spuścił ogary w las, aż zagryzły mu własne dzieci. Rozpisać referendum o którym bajała jakaś dzika mniejszość, a potem gasić ognisko dupą. Czy było warto panie premierze? Mimo wszystko mają tam demokrację wysokich lotów.
"Wy zawsze widzicie jedynie skutki, bo przyczyny są poza waszą sferą i percepcją poznania."
Ozwał się wieszcz Macierewicza, po seansie wpatrywania się w portret natchnienia ;)
Rzeczywiście - jedną z przyczyn, jest polityczne zadufanie w siebie i partyjną jedność - Camerona..Teraz wieszczu, zapamiętaj sobie że politycy którym hołdujesz, też nie mają patentu na nieomylność i lansowanie za wszelką cenę racji swojej partii..
To do Ciebie nie dojdzie boś na amen zapatrzony w swoich patronów, jednak warto mieć chwilkę trzeźwości od idei..
Brytyjczycy napytali sobie problemów, i wewnętrznych, i zewnętrznych. Zaszkodzili też całej UE. Z drugiej strony dorośli ludzie usiądą do stołów i spróbują jakoś ten galimatias rozwikłać. Szkody zostały poczynione, Brytyjczycy i Europejczycy zapłacą za to jakąś cenę, ale zwycięży ostatecznie pragmatyzm.
Nie bagatelizuję znaczenia brexitu, ale teraz naprawdę ciężko przewidzieć jak potężne i wielorakie konsekwencje mieć będzie. Każdy decydent brytyjski, również ten, który optował za brexitem, jeśli zobaczy, że skutki są poważne i dla rynków brytyjskich niekorzystne, to postara się efekt "zamortyzować". Niech nikt sobie nie myśli, że Brytania popadnie w samoizolację, albo że UE będzie traktować Brytanię jak trędowatego. To by się żadnej ze stron nie opłacało. Jednak upłynie kilka trudnych lat, zanim ustalone zostaną jakieś nowe ramy współpracy. A w tym czasie naprawdę Brytania może przeżyć szok gospodarczy, zwiększenie bezrobocia, odpływ kapitału, mniejszy niż dotąd napływ zagranicznych inwestycji, załamanie na rynkach finansowych. Cholera wie jak duża będzie skala szkód.
No i silnie prounijna Szkocja. Tego jestem szczególnie ciekaw. Bo Cameron swoją polityką stworzył podwaliny potencjalnych wewnętrznych napięć, których kulminacją może być faktyczny rozpad Zjednoczonego Królestwa. A jeśli Szkocja, mówię to czysto hipotetycznie, odzyska niepodległość, to chyba nawet entuzjastyczni zwolennicy brexitu z Anglii, stwierdzą, że nie tego chcieli...
"Brytyjczycy i Europejczycy zapłacą za to jakąś cenę, ale zwycięży ostatecznie pragmatyzm."
Słusznie Ahaswer - to gospodarka i pragmatyzm powinna przeważyć nad politycznymi paroksyzmami, podlewanymi sosami nacjonalizmów. Podstawa codziennego bytowania.
Jeżeli tak się nie stanie, to ..to niech Macierewicz pracuje nad produkcją bomby atomowej ;)
A ja jako zwolennik UE się cieszę z takie obrotu sprawy.
Do tej pory Unia sobie tak trwała w stagnacji i zgniliźnie, i inne kraje w sumie też.
Teraz okazało się, zarówno dla Unii jak i innych krajów, że bycie członkiem UE nie jest dane na wieczność i można się znaleźć poza. Jest to zimny prysznic dla wszystkich krajów Europy - z jednej strony dla Komisji Europejskiej, że nie można sobie tak siedzieć i nic nie robić a drugiej dla krajów radośnie szafujących groźbą wyjścia z Unii, bo faktycznie może się okazać że się będzie poza - i co dalej?
O Polaków pracujących w UK bym się nie martwił - zapewne dalej zostaną i będą pracować. Inna sprawa z tymi niepracującymi i żyjącymi z socjala, bo tacy są tam niepotrzebni - ale ilu takich jest?
Czy Wielka Brytania się rozpadnie na Anglię, Szkocję i Irlandię Płn. - możliwe. Szkoci zagłosowali przeciw niepodległości ze strachu przed opuszczeniem UE. Teraz z tego samo powodu mogą zagłosować za niepodległością i miejsce Wlk Brytanii zajmie Szkocja (ciekawe czy też królestwo? :) )
A tym co krzyczą neutralność i niezależność to przypomnę, że mam wiek XXI a nie XIX. Dzisiaj takich krajów już nie ma. Poza Koreą Płn (chcemy być tacy?) i Szwajcarią - tylko że Szwajcaria jest bogatym krajem górzystym, którego nie złamie atak atomowy a co najważniejsze - inne kraje się dogadały że sobie stworzą taki neutralny kraj i poszanują jego neutralność.
Neutralność to nie nasza deklaracja że chcemy tacy być, tylko deklaracja innych krajów, że tego chcą i to poszanują. Belgia i Holandia w IIWW też zadeklarowały neutralność i Hitler rozjechał tą ich deklarację czołgami.
na razie nic sie nie zmieni, zanim UK wyjdzie z UE minie z 20 lat więc o co ten szum?
Też śmieszne.
planeswalker durniu. Co on ma wspólnego, na tym stanowisku, przez 1,5 roku, z dążeniami grup w UK do odłączenia się od UE?
Co ma Rada Europejska z polityką Unii wobec Anglii? Gdzie się pojawiasz to rozsiewasz swoją niewiedzą i czystą głupotę życiową.
ed: nie spodziewałem się niczego inteligentnego z Twojej strony, miłej zabawy.
śmieszny
ok
zagotowałeś
ok
Oho, przyszedł troll z bólem tyłka. Nie denerwuj się tak, bo ci żyłka pęknie. Wrzuciłem tylko śmieszny obrazek, a ty już się zagotowałeś.
nie spodziewałem się niczego inteligentnego z Twojej strony, miłej zabawy.
Ja z twojej strony też nic, pozdrawiam.
planeswalker ---> jesteś bezrozumnym durniem, kopiującym innych bezrozumnych durni. Twoja bezrozumność jest tak wielka że nawet najwięksi idioci na tym forum mogą się czuć dowartościowani.
Jedyne co potrafisz to przekopiować idiotyczny i bezrozumny mem a potem się z niego rechotać. Żenada.
ps. I jeszcze te charakterystyczne dla ubogich umysłowo teksty o "bólu tyłka". Ty jesteś naszym "bólem" bo rozmnażając się pozbawiasz ten kraj szans na cokolwiek.
I tekst o "żyłce" tak mi pęka żyłka czytając tak bezmyślne posty jak twoje.
To tylko taki żarcik więc się nie obrażaj. Nie potrafię narysować mema o tobie więc zrobiłem mema słownego.
Jeśli kurs funta spadł do najniższego poziomu od 31 lat i to zaledwie w kilka godzin, to chyba to mówi wszystko. Ale na pierwsze "głębsze" oceny skutków tego co się stało, poczekać musimy ze 2-3 lata. Trzeba będzie ocenić z pewnej perspektywy wszystkie wskaźniki gospodarcze Wielkiej Brytanii, np. w jaki sposób brexit odbije się na brytyjskim wzroście PKB.
Przypominam, że dynamika wzrostu PKB w poprzednim roku oscylowała w tym państwie w okolicach 2.5-2.7%.
Ponieważ współczesna gospodarka to układ naczyń połączonych, to chyba można spodziewać się istotnych problemów na brytyjskich rynkach finansowych a może nawet czasowej destabilizacji funta. Jeśli przeciętny Brytyjczyk myśli, że to go nie dotyczy, to się grubo myli.
Gołym okiem widać, że światowe rynki zareagowały NEGATYWNIE.
Przecietny brytyjczyk glosujacy za brexitem to mysli tak jak mu okladka Sun podpowie, czyli glownie imigracjia winna wszystkich nieszczesc. No i oczywiscie dwa, to aby tax credit czy inny benefit byl na koncie na czas. Tak wiec nie podejrzewaj przecietnego brytyjczyka o jakies wieksze rozkminy na temat dynamiki wzrostu PKB.
Chwilowe zamieszanie na pewno będzie, ale na dłuższą metę się sytuacja gospodarcza ustabilizuje. Oczywiście nie będzie prosto ale zarówno krajom UE jak i Anglii zależy na wynegocjowaniu takich zasad gospodarczych żeby specjalnie nie być dużo stratnym.
Problem to kwestie polityczne - głos UK w UE już w tym momencie niewiele co znaczny - skoro chcą wyjść to dla czego mają mieć głos w podejmowaniu ważnych decyzji?
W skrócie :
- W Rosji szaleją z radości jakby co najmniej wygrali jakąś wojnę.
- Szkocja i Irlandia Północna - umiarkowana radość, duża szansa że z wielkiej brytanii pozostanie mała anglia
- To co głąby zrobiły dla swojego kraju jest dalekie od patriotyzmu, ponieważ rynki unijne pozostaną jednolite, jedyne co przyjdzie dla UK to
szybkie małżeństwo handlowe z US na zasadach US, oraz spora korekta kursu akcji i walut. Nikt teraz nie będzie ryzykował otwierania
biznesu w UK biorąc pod uwagę znaki zapytania dotyczą zasad wyjścia, czyli na 100% będzie spadek wzrostu zatrudnienia.
- Polska emigracja zapewne pozostanie w odpowiednich przyciętych proporcjach, bo to rynek reguluje zapotrzebowanie na pracowników, co
oczywiście nie zmienia faktu, że wszyscy zbędni wrócą.
- Realne skutki wyjścia dopiero zobaczymy za rok, lub dwa lata
- Najlepsze jest w tym wszystkim to ze Anglia nie ma nic do zaoferowania jedyne co miała to HUB giełdowy i bankowy / wątpię czy EU będzie
teraz negocjować z UK na kolanach, Cameron dokładnie wie co się stanie dlatego robi quit, to nie jest ruch podyktowany honorem, tylko nie
chce aby kojarzono go z grabarzem gospodarki. Jak to się mówi przeliczył się chciał mieć lepszą kartę do negocjacji z EU (zobaczcie tak
mało brakowało - jednak grając w pokera i podbijając stawkę można przegrać i warto o tym wiedzieć).
planeswalker@ Nie warto się wdawać w dyskusje z tymi oszołomami, tacy sami dorwali się do parlamentu europejskiego i teraz widać tego skutki, dziś UK jutro Holandia i nastąpi efekt domina.
W sumie to jest możliwy jeszcze jeden scenariusz - chyba najgorszy z możliwych.
Pomimo referendum za wyjściem, UK pozostanie w UE.
Przeprowadzą negocjacje w wyniku których Wlk Brytania uzyska dodatkowe specjalne przywileje - i formalnie pozostanie w UE na ekstra zasadach.
A referendum - to się zrobi następne.
Raczej tak się nie stanie, chyba, że w ciągu następnych kilku tygodni rynki brytyjskie ponosić będą aż tak gigantyczne straty, że trzeba będzie ostro zareagować. Generalnie jednak większość parlamentarna powinna przyklepać wynik referendalny.
Z oficjalnych danych wynika, że 62% Szkotów było za pozostaniem w UE. To mniej niż się spodziewałem, jednak różnica między Szkotami a Anglikami jest oczywista.
W Walii nieoczekiwanie zwolennicy brexitu zwyciężyli, choć wcześniej Walia uchodziła za kraj raczej prounijny.
Natomiast bardzo niebezpieczne dla stabilności wewnętrznej państwa są wyniki z Irlandii Północnej, gdzie podział rysuje się "tradycyjny". Dystrykty z większością katolicką za UE, i tylko północno-wschodnia część prowincji za brexitem.
Nie zazdroszczę Brytyjczykom problemów jakie na siebie sprowadzili. Gorzej, że sprowadzili też problemy na innych. W krajach unijnych głowy podnoszą liczni eurosceptycy. Jaki wpływ na całą UE będzie miał brexit, np. w kontekście polityki francuskiej czy holenderskiej, gdzie zwycięstwa sił antyunijnych są realne?
Dużo zależy od tego co się będzie działo w Anglii. Nikt nie podejmie decyzji bazując na emocjach. Wszyscy teraz będą patrzyć na skutki takiej decyzji i kalkulować czy się im opłaca. Jak Wlk Brytania będzie trzeszczeć w szwach to może się okazać, że głoszenie radosnego wychodzenia z Unii może przycichnąć. Też zależy od samej Unii jaką drogą pójdzie.
Wlk Brytania była też gospodarczo trochę z boku Unii (tak jak by jedną nogą). Ewentualne wyjście np Holandii to już poważniejszy problem - przede wszystkim gospodarczy. Jest to kraj strefy euro i do tego jeden, tak jak by, ojciec założyciel Unii.
Swoją drogą - referendum we czwartek i frekwencja 72%. Ciekawe czy dożyję czasów, że my Polacy też będziemy tak zaangażowani.
Jak napisałem w znikniętym poście; zostajemy w coraz bardziej niemieckiej unii ze zwasalizowaną Francją; zbankrutowanym Południem i hordami emigrantów.
Na plus: elektronika z UK potanieje :)
Potanieje, jeśli mieszkasz w niemieckiej unii ze zwasalizowaną Francją, zbankrutowanym Południem i walutą Euro. Złotówka leci razem z funciakiem w dół. Pytanie, kto pierwszy się zatrzyma.
Ja mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony, tej prywatnej, osobistej wolałbym żeby UK pozostało w EU. Łatwiej o podróżowanie, do tego traktowałem UK jako pewien hub, wciąż jestem jedną nogą w UK (moje jedyne konto bankowe jest w UK, większość mojego dobytku leży w pudłach u znajomego Anglika). Z drugiej jednak strony rozumiem trochę Brytyjski euro-sceptycyzm. Niestety taka czy inna decyzja pociąga za sobą setki mniej lub bardziej nieprzewidywalnych skutków, najbardziej ciekawie prezentuje się teraz kwestia niepodległości Szkocji. No i jak rozumiem szykują się też nowe wybory parlamentarne?
Mapa głosów jest taka jak się spodziewałem. Szkocja na nie, Anglia, szczególnie ze wschodnim wybrzeżem na tak, Irlandia tradycyjnie.... największe dla mnie zaskoczenie to Walia. Kraj uzależniony od Anglii z upadłą gospodarką i największym bezrobociem. Zawsze dostawali po dupie od rządu i wydawało mi się, że jednak to Unia ich trochę ratowała. Przecież tam co najwyżej tylko wzrośnie bezrobocie, szczególnie w środkowej części.
A ja mam nadzieję, że wszystkim to wyjdzie na dobre bo uspokoi trochę Angelę i eurobiurokratów.
A UK ma już częściowe członkostwo w Schengen. Nic nie stoi na przeszkodzie by nawet rozszerzyć to teraz i nic się na źle dla nich nie zmieni, a jedynie na dobre.
Wspaniała wiadomość, brexit HURA! Teraz czas na Polskę. To będzie wspaniały czas! Miłego dnia bracia.
może będzie tak, że baba z wozu koniom lżej
zobaczymy, teraz już Niemcy zrobią wszystko co będą chcieli.
Nie, bo Niemcy zyskiwali na Europie zjednoczonej. Europa podzielona i rozpadająca się nie leży w interesie ich gospodarki. A ponieważ Niemcy to dla nas główny partner handlowy, to ich problemy staną się po części naszymi.
Smutne jest to, że my znowu będziemy ofiarą zmian, na które wielkiego wpływu nie mieliśmy.
Są tacy co uspokajają, mówią, że aż tak źle nie będzie, są też tacy co biją na alarm, mówią o czasie chaosu i epoce rządów barbarzyńców. Nie tylko Europa, nie tylko dążenia antyunijne w Holandii, Danii, Francji, ale też widmo prezydentury Trumpa.
Jeśli dojdzie do chaosu, to jego konsekwencje będą trudne do przewidzenia, ale na pewno opłakane. Bardzo możliwe, że Europa znowu pogrąży się w wewnętrznych konfliktach, w tym być może także zbrojnych. Ku uciesze Rosji, która z pewnością tu czy ówdzie konflikty postara się podsycać.
Rozpad Belgii, secesja północnej Italii, Katalonia, Baskonia, hiszpańska Galicja, na nowo rozogniony spór w Kosowie, zaktywizowanie przez Putina procesów destabilizacyjnych w krajach bałtyckich - różne ekstremalne scenariusze są możliwe.
Sama Wielka Brytania to albo ustabilizowanie sytuacji i szybkie korzystne dla wszystkich porozumienie z UE albo - przykładowo - rozpad państwa, kłótnie o podział majątku ze Szkocją, niepokoje w Irlandii Północnej, spór o Gibraltar, niepewny los Walii, która po ewentualnym wyjściu Szkocji znajdzie się na rozstajach.
Kłopotów uniknąć nie sposób, w takich okolicznościach, ale czy może mimo wszystko zwyciężyć rozsądek i brytyjski pragmatyzm?
Miło będzie, jak wyspa Man będzie poza europejską jurysdykcją podatkową i wymianą informacji podatkowej. Raj stanie się znowu rajem.
A kto ci powiedział że ustalenia podatkowe wygasają?
Jak Wlk. Brytania uzna, że nie ma sensu uczestniczyć w wymianie informacji podatkowej, to wygasną. Jasne, że nie dzisiaj i nie jutro ale daj boże w przyszłości. Można by ratować pieniądze przed socjalistycznymi złodziejami.
Kilka godzin po zakończeniu referendum okazało się, że najważniejsza obietnica antyunijnego obozu była nieprawdą. Nigel Farage, jedna z czołowych twarzy kampanii antyunijnej, przyznał, że obiecane 350 milionów funtów nie wpłynie do kasy brytyjskiej służby zdrowia.
#goodchange2016
Zobaczymy ile będzie kosztować ich szkocka ropa.
Nigel Farage to król oszołomów, dla niego im gorzej tym lepiej. Biedni Angole.
Te 350m to była czysta demagogia dla każdego choć trochę myślącego człowieka, po pierwsze te pieniądze znikną w dziurze budżetowej a po drugie pójdą się paść 4 miliardy które wracały z unii w formie dofinansowań do badań i projektów naukowych. (Popiętroliło mi się z inną dyskusją dotycząca turystyki medycznej)
Przesądzili starzy, głupi, biedni, nie przybysze... nie tylko zaczynam kojarzyć parę nicków z forum, ale też wybory w innym kraju.
Temat wymaga głębszej analizy najwidoczniej, coś jest na rzeczy.
Na naszym rynku pracy, zaczyna brakować chętnych ;)
Czytam że 400 000 Polaków wróci go zasilić (chcąc, nie chcąc?) a niektórzy od razu z dziećmi i posagiem dla kraju.
Być może część, wzorem innych, khm, "uchodźców" - wybierze niemiecki raj unijny. Też do czasu? Bo przecież jak się Unia zacznie rozpadać, to i Niemcom w końcu się znudzi. Albo znudzi się innym państwom, obficie uszczęśliwianym przez uchodźców i emigrantów ;)
Powita ich Warszawa lasem wieżowców bankowych, przeniesionych prosto z Londynu - w celu opodatkowania i upaństwowienia..
To plusy Brexitu - takie trochę do kitu ale plusy teraz muszą być ;)
Skąd pomysł, że ktoś będzie wracał? Nawet jeśli zamkną granice dla obywateli EU to raz, nie nastąpi to natychmiast, dwa, nowe kryteria będą dotyczyły nowych emigrantów, trzy, każdy kto spędził tu legalnie 5 lat ma z automatu status osiadły i zezwolenie na pobyt stały. Osobiście spodziewam się nowej fali emigracji z EU złożonej z tych którzy będą chcieli zdążyć zanim klamka zapadnie.
Ciekaw jestem czy teraz ta część anglików która głosowała za wyjściem z unii europejskiej będzie tak do końca szczęśliwa ;).
I co gdyby wszyscy albo przynajmniej jakaś część imigrantów wróciła do swoich krajów. Jestem ciekaw kto wtedy będzie pracował na tych niższych szczeblach, za niską stawkę. Na pewno nie brytyjczycy. Oni mają mają bardzo duże żądania jeśli chodzi o funty za godzinę i czas pracy. A przecież nie w każdej pracy zarabia się krocie, a sobota i niedziela nie zawsze mogą być wolne od pracy ;). No i ostatnia kwestia. Co z zasiłkami... Co z ludźmi którzy utrzymują się tylko i wyłącznie z zasiłków :). I nie mam tu na myśli imigrantów, tylko anglików.
Kisne xD
Czyli w mysl zasady - ma być kolejne referendum, i kolejne, aż wynik będzie się zgadzał :)
spoiler start
Tak wiem, to o niczym nie świadczy jeszcze
spoiler stop
Cameron zrezygnował, drugie referendum jest bardzo mało prawdopodobne (w przeciwieństwie do wyjścia bokiem z sytuacji gdy np. Szkoci na serio zaczną się pakować). Równie mało prawdopodobna była by decyzja Camerona o cofnięciu decyzji o rezygnacji, troszkę inny poziom kultury.
Komu zależy w ich izbach na pozostaniu to długi temat.
To ilu ludzi rozumiało nad czym głosuje to też ciekawy wątek, ale teraz jak już głos poszedł...
Niesamowite, że ANI JEDNO szkockie hrabstwo nie zagłosowało za brexitem. Kolejny świetny materiał do analizy dla socjologów, po części udowadniający, że szkockie i angielskie społeczeństwa powoli się rozchodzą - mentalnie, kulturowo, politycznie. Analogiczne zjawisko obserwujemy w Belgii.
I choć według sondażu sprzed miesiąca tylko 47% Szkotów jest za niepodległością, to jeśli ten proces społecznego rozjeżdżania się będzie się pogłębiał, to niepodległość Szkocji stanie się kwestią czasu.
To jest taki naród, który zawsze wszelkie idee przetrawia powoli, ale w końcu może zrobić ten jeden kroczek do przodu.
Przykładem historia przywracania parlamentu szkockiego. Pierwsze referendum w tej sprawie odbyło się w roku 1979. Za było 51.6% głosujących, ale przy dość niskiej frekwencji stanowili oni tylko 33% uprawnionych do głosowania, przy wymaganym progu 40%.
Ale blisko 20 lat później, gdy Szkoci z tą ideą zdążyli się oswoić, za przywróceniem parlamentu szkockiego i lokalnego szkockiego rządu zagłosowało blisko 3/4 wyborców, a więc znaczna większość.
Pierwsze referendum niepodległościowe to wynik 45-55%. Szkoci byli niepewni o swoją przyszłość, nie chcieli drastycznych zmian, poza tym rząd Camerona szantażował ich zerwaniem więzi gospodarczych i twardym negocjowaniem kwestii podziału majątku. Dodatkowo mieszkańcy Orkadów i Szetlandów, w przypadku niepodległości Szkocji, grozili wystąpieniem ze Szkocji, co zasadniczo zmieniłoby granice wód terytorialnych takiego nowego państwa, mającego wyraźnie ograniczony dostęp do złóż ropy naftowej na Morzu Północnym.
Ale pomimo tego i tak aż 45% Szkotów życzyło sobie dwa lata temu niepodległości. Idea została zasiana.
co za czasy 17 mln idiotow nie chcialo zyc w takim raju jakim jest i bedzie po wieki UE :)
Rozpad Belgii, secesja północnej Italii, Katalonia, Baskonia, hiszpańska Galicja,
I bardzo dobrze, powrót do normalności czyli decentralizacja jak w XIX w. Europa tysiąca Liechtensteinów jeszcze za naszego życia. Jak dla mnie piękna wizja.
A najlepiej to gdybyśmy wrócili do prawdziwej normalności - kiedy mieszkaliśmy w jaskiniach, prawdziwi mężczyźni polowali na mamuty a kobiety siedziały w kuchni i opiekowały się dziećmi.
64 Jestem za - przynajmniej będę należał do jakiegoś normalnego kraju. Dojczland dojczland iber aaaleeess.
Powrót do normalności? Czyli do wojen, bo tak wyglądała Europa zdecentralizowana, od zawsze, od jaskiń. Chyba tylko centralizacja zapewniała jako taki spokój. Łatwo się zapomina, tym bardziej jak nigdy się jej nie doświadczyło. Nie wiem z czego tu się cieszyć. Wiadomo unia przegina w większości spraw, no ale to i tak lepsze niż wieczne waśnie i pięćset państewek z roszczeniami do całego kosmosu.
A to, ze niby angole naja google? A jaka tam u was w Polsce wyszukiwarka obowiazuje.
Ten post to kolejny dowod ze glupota nie ma poglądów.
DanuelX=> Lutz czyści gary w Brighton czy innej dziurze- z krajem identyfikuje się jak trzeba go niszczyć dopuszczając idiotów do władzy.
Bo co byś wracał? Cieszy się że 'ich tam' udupia się przez populistów. A i funt lepiej brzęczy w kieszeni niż orzełki.
No ja nie wiem. Gdybym to ja ciągle wciskał propagandę dobrej zmiany to przynajmniej, dla poparcia swoich słów, wróciłbym do kraju rządzonego przez tak wspaniała władzuchnę.
DanuelX=> dupy dała, pomijając ogólną politykę a skupiając się na samym referendum cała kolejka ludzi:
1. Politycy w EU którzy na to pozwolili, nie interweniowali wcześniej, nie prowadzili bardziej otwartych rozmów z rządek UK i społeczeństwem. Nie rewidowali swojego postępowania, nie zważali na sondaże i nie patrzeli na reakcje społeczeństw krajów członkowskich na wysyp ostatnich kryzysów
2. Politycy UK którzy rozgrywają różne gierki, w tym głównie ofc Cameron który przejechał się na
a) sugestii referendum opartej na szacowaniu prawdopodobieństwa sytuacji jego partii po wyborach
b) zbyt małej aktywności przed głosowaniem, brakiem jasnego pełnego informacji przesłania które by wbijał do głów Anglików
c) zbyt małego zwarcia przeciw kampanii półprawd UKIPu i innych
3. Media, w tym szmatławce. ZA/ PRZECIW a zero konkretnej kampanii informacyjnej- to wina mediów w chyba każdym kraju.
'Europa ZŁA! A co to Europa?'
W ostatnich 102 latach gdy były wolne kraje nie było na szczęście niepokojów w Europie... pamięć krótka.
Belert=> Ani hiperbolizacja '17m idiotów' czy 'raju EU' nie jest błyskotliwa ani Twój cały post nie jest śmieszny czy dający do myślenia. Nihil novi sub sole, oszczędzaj farbę na klawiaturze- dla dobra nas wszystkich.
Jeszcze nie sprawdzalem ale ponoc jest zapis ze jesli nie bylo 75% frekwencji to rzad moze uniewaznic referendum.
Sama partia rządząca jest podzielona w tej sprawie. Natomiast wkrótce będą wybory parlamentarne zapewne, parlament może zignorować wyniki referendum (bo samo referendum nie oznacza zerwania umów międzynarodowych tylko może obligować rząd i parlament do podjęcia pewnych kroków). Natomiast w przypadku systemu wyborczego panującego w Anglii, to chyba tylko bardzo samobójczy MP głosowaliby za zignorowaniem woli połowy społeczeństwa (niby byłyby okręgi gdzie jest to zaletą, ale też może to być broń dla przeciwnika, bo dziś ignorujesz wolę wyborców w jednej sprawie, to co zrobisz jutro?).
Anglia to nie kraj, gdzie wolą prezesa, nawet jak wyborcy nie bardzo cię popierają, to się do parlamentu dostaniesz...
W uk jest odrobine inna swiadomosc spoleczna. Tego typu zagrywki bylyby raczej samobojstwem politycznym
Jeszcze nie sprawdzalem ale ponoc jest zapis ze jesli nie bylo 75% frekwencji to rzad moze uniewaznic referendum.
Lol
Zignorowanie wyniku referendum jest mało prawdopodobne. Wydaje się, że liderzy unijni zdają sobie z tego sprawę, dlatego apelują o szybki rozwód, by mieć już to za sobą.
Trudno przewidzieć całą "sekwencję zdarzeń", ale jeśli jądro unii w ciągu kilku lat przeforsuje pewne reformy (idące z duchem wcześniejszych postulatów Brytyjczyków) to za 10-15 lat możliwe byłoby ponowne zaproszenie Wielkiej Brytanii albo Anglii do tej struktury.
Myślę jednak, że do tego czasu sporo złego może się tu wydarzyć i że tak czy owak Brytyjczycy za swój wczorajszy wybór zapłacą niemałą cenę (w najgorszym scenariuszu rozpadem państwa).
Oczywiście bardzo wysoką cenę za osłabianie się unii zapłacą także Polacy, szczególnie że sami też wybrali destruktywną i populistyczną "dobrą zmianę". Przynajmniej do 2019 roku konfliktowe polskie władze nie będą traktowane poważnie a ich głos w unii będzie raczej mało znaczący.
Apele o szybkie decyzją są zrozumiałe. Chyba w TOK FM słuchałem audycji gdzie to poruszono.
Swoją drogą Cameron nie rozpoczął procedury oficjalnego odejścia zgodnie z art. 50 Traktatu UE czy jak to tam było- kultura to jedno, ale to dodatkowe przeciąganie... może zrzucanie z siebie resztek tej odpowiedzialności?
Po pierwsze przeciąganie tego rozgardiaszu jest nie na rękę dla chyba każdego. Nie wygląda to dobrze wewnątrz i na zewnątrz Unii. Na pewno pomoże to szybciej uzmysłowić sobie Anglikom co zrobili. Jak to ma się ciągnąć latami to zanim to poczują i będzie ewentualna reakcja... za długi okres dodatkowego osłabienia.
Generalnie trzeba działać sprawnie i paradoksalnie szybkie wykopanie UK będzie potencjalnie konsolidujące dla reszty- gdy wszystkie problemy i nieprzyjemności dojdą do głosu i wyjdą na światło dzienne, gdy konsekwencje społeczne i finansowe dla zwykłych ludzi w EU i UK zaczną się nakładać.
Potencjalne widmo referendum w innych krajach jak Francja czy Holandia jest niezwykle niebezpieczne i przywódcy EU27 muszą jak najszybciej stworzyć i przedstawić plan działania, reformy i stabilizacji wewnętrznej.
Z tym był problem przed referendum, jeszcze większy będzie teraz. No ale jeśli Unia ma przetrwać to musi przechodzić obronną ręką przez takie próby.
Łatwo nie jest- zasiłki, imigranci + przybysze + uchodźcy, bezrobocie, bezpieczeństwo, wojna w Syrii, Iraku, Afganistanie, Li... no wszędzie na południowy wschód od UE. A to jeden z łańcuszków nieszczęść...
Zgadzam się, że pokazanie Brytyjczykom i Europejczykom negatywnych skutków brexitu (gdy już do niego formalnie dojdzie) może mieć charakter odstraszający.
Ale też trzeba przy okazji przyjąć jakąś strategię wobec UK.
Wśród liderów UE zdania są podzielone. Niektórzy forsują ideę twardych negocjacji z Brytyjczykami, zero kompromisów, żadnego ulgowego traktowania, tak by Anglicy rozwód z UE jeszcze boleśniej odczuli na własnej skórze. Inni twierdzą, że Wielka Brytania to zbyt duży rynek, to zbyt istotny partner gospodarczy, to zbyt wpływowe centrum finansowe i najlepiej jak najszybciej nawiązać z nimi bliskie relacje preferencyjne, nie naruszając większości dotychczasowych więzi gospodarczych.
Teraz czego nie zrobi rząd to i tak ludzie będą wkurzeni, biorąc pod uwagę że jest tak małą różnica między zostaniem w UE jak i odejściem. Jestem ciekaw jak zostanie to rozwiązane, no nic czas pokaże co z tego wyjdzie.
Tutaj ciekawy tekst o ewentualnym krótko i średnioterminowym wpływie brexitu na polską gospodarkę.
http://biznes.interia.pl/makroekonomia/news/brexit-moze-nas-drogo-kosztowac,2350691,2156
A tutaj ciekawa opinia polskiego prawnika o Brexicie,,
W dodatku, wbrew pozorom, dobrze naświetlająca sytuację Anglii po referendum.
I okazało się, że Brytyjczycy obudzili się i "co myśmy zrobili" i będzie kolejne referendum?
Ciekawe, że KE chce jak najszybszego załatwienia formalności, a sami Anglicy co tak wczoraj wychodzili, dzisiaj dowiedzieli się czym to im grozi i nagle już nie chcą.
Czyli spełni się mój najgorszy scenariusz? - było referendum, ludzie zagłosowali za brexitem a brexitu nie będzie - i zrobi się nowe referendum i jakoś to będzie :)
I dlatego załatwianie wszystkiego przez demokrację bezpośrednią nie jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza w przypadku wyniku w okolicy 50% zawsze znajdą się wkrwieni.
Potencjalne widmo referendum w innych krajach jak Francja czy Holandia jest niezwykle niebezpieczne i przywódcy EU27 muszą jak najszybciej stworzyć i przedstawić plan działania, reformy i stabilizacji wewnętrznej.
Nie są zbyt skłonni, to ich wyganianie wręcz Brytanii i żadnej obietnicy poprawy tylko napędzają antyeuropejskie nastroje. Oczywiście narodowcy i kuce mają swoje święto, ale wystarczy spojrzeć jak skoczyło euro do góry i jak spadły notowania WIG20. I to jest tylko referendum, co będzie, jeśli faktycznie wyjdą?
Nie ma się z czego cieszyć, bo konsekwencje wyjścia poczują wszyscy. Oczywiście też to śmieszne straszenie żeby "polaczki się na lotnisko szykowały" jest wyssane z asshole`a, przecież bez emigrantów ich gospodarka padnie. Problem tylko polega na tych ewentualnych negocjacjach.
W ogóle myślałem, że taki kubeł zimnej wody może będzie dobry dla unijnych polityków, ale nie. Dalej arogancja i pewność siebie.
I dlatego załatwianie wszystkiego przez demokrację bezpośrednią nie jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza w przypadku wyniku w okolicy 50% zawsze znajdą się wkrwieni.
Trudno się z tym nie zgodzić. Szczególnie gdy chodzi o kwestie fundamentalne.
Przy wyniku oscylującym w okolicach 50%, gdy minimalna większość "bierze wszystko", pośrednio niszczy się ideę demokracji pluralistycznej. Blisko połowa społeczeństwa jest niezadowolona, co rodzi istotne podziały. I teraz Wielka Brytania jest tego świetnym przykładem.
To piękne jest ;)
http://www.tvn24.pl/waszczykowski-po-spotkaniu-ws-brexitu,656412,s.html
"..powinny zacząć bić się w piersi" - wzorem PiS, zacząć się bić w piersi cudze ;)