W zeszłym tygodniu natknąłem się na nią w second handzie. Leżała bidula przywalona stosem padów (z których działał tylko jeden) samotna i w ogólnym braku poszanowania. Przygarnąłem za grosze i szukam teraz kogoś kto ją pokocha. Nie mogę zatrzymać, bo mam już jedną i żona mówi, że muszę wybrać albo ona, albo konsola.
Srebrna grubaska z jednym padem i dwiema kartami pamięci. Nieprzerabiana, o ile się nie mylę, i w pełni sprawna.
To żona ważniejsza od PlayStation?! Jak tak możesz! Moją prawdziwą waifu jest PS a gry to dzieci. :D
Z ciekawości, za ile ją zgarnąłeś? Jak nie chcesz się chwalić, to możesz podać kwotę ogólną, np. mniej niż 100. ;)
O PS2 mi chodzi oczywiście - żeby nie było wątpliwości.
Dla mnie to byłby deal życia, gdyby nie fakt, że nie miałbym co zrobić z tą konsolą aktualnie. :)
Jeżeli sprzedajesz konsolę bo żona, to coś jest nie tak z żoną. Ja bym odszedł...
Piękna :) Gdybym miał więcej wolnego czasu, to bym wziął. Nawet i za 100zł jak nie więcej :)
Jaka cena cie interesuje? Tez bym sie moze skusil.