Tom Clancy's The Division - duży spadek zainteresowania graczy
W tę grę grają już tylko nagytow i DM z tego forum, resztą to boty.
Dlatego takie gry są z góry skazane na porażkę. Ludzie teraz grają w lola, coda, bfa, csa i czołgi. Kto będzie miał jeszcze czas żeby grać w takie gry? Żeby tam chociaż coś ciekawego było - to nie, zróbmy powtarzalne misje i 100 takich samych broni różniących się dmg o 2 punkty i dajmy ludziom do zabawy.
Jestem przeciwny uspołecznianiu wszystkich gier dzisiaj - robi się gry mocno online, a po roku-dwóch, kiedy to dopiero cena pozwoli dużej rzeszy graczy zakupić grę, okazuje się nagle, że nie ma z kim i po co grać. Nawet w singleplayer gra nie ma sensu bo robimy bardzo powtarzalne misje i w zasadzie przez kilkanaście godzin robimy to samo.
Stare gry można ogrywać do tej pory i ciągle bawią. Takiego division za 5 lat się nawet nie uruchomi bo nie będzie istniał serwer i nie wpuści do menu... W związku z tym moim zdaniem ceny powinny spadać w błyskawicznym tempie, żeby zapewnić podtrzymanie płomienia przez 2-3 lata. To nieee, minęło pół roku, nikt już w to nie gra, a cena wciąż premierowa. Dajcie obniżkę na 100 a potem 70zł to ludzie przyjdą.
Powód przez hack i ludzie nie chętni wspólnie do grupy tylko olewają, ktoś często zabija PK (Player Killer) tego nic nie da się grać spokojnie. Dlatego tak spadło i coraz mniej ludzi.
Ja w Dywizje zainwestuję jak już będzie tanioszka i w tedy sobie popykam z ziomeczkami w coopie. Hakerzy mnie odrzucili na tyle że nie kupiłem premierowo i myślę że dobrze zrobiłem.
Takie miałem przeczucie, że lamusy spieprzą radość z gry. Gry już nie warto nawet kupować, bo za jakiś czas multi będzie puste.
W tę grę grają już tylko nagytow i DM z tego forum, resztą to boty.
Przecież w newsie nie ma żadnych danych z konsol więc nie wiesz czy jest tam lepiej czy nawet gorzej. Zresztą co ma platforma sprzętowa do charakterystyki gry onlinowej ? Równie dobrze mogłeś napisać: " Za to właśnie lubię placki".
Na konsoli nie ma cheatów? Serio? Zejdź na ziemie. Wystarczy pograć15 minut w GTA i już jakiegoś spotkasz.
Dlatego takie gry są z góry skazane na porażkę. Ludzie teraz grają w lola, coda, bfa, csa i czołgi. Kto będzie miał jeszcze czas żeby grać w takie gry? Żeby tam chociaż coś ciekawego było - to nie, zróbmy powtarzalne misje i 100 takich samych broni różniących się dmg o 2 punkty i dajmy ludziom do zabawy.
Jestem przeciwny uspołecznianiu wszystkich gier dzisiaj - robi się gry mocno online, a po roku-dwóch, kiedy to dopiero cena pozwoli dużej rzeszy graczy zakupić grę, okazuje się nagle, że nie ma z kim i po co grać. Nawet w singleplayer gra nie ma sensu bo robimy bardzo powtarzalne misje i w zasadzie przez kilkanaście godzin robimy to samo.
Stare gry można ogrywać do tej pory i ciągle bawią. Takiego division za 5 lat się nawet nie uruchomi bo nie będzie istniał serwer i nie wpuści do menu... W związku z tym moim zdaniem ceny powinny spadać w błyskawicznym tempie, żeby zapewnić podtrzymanie płomienia przez 2-3 lata. To nieee, minęło pół roku, nikt już w to nie gra, a cena wciąż premierowa. Dajcie obniżkę na 100 a potem 70zł to ludzie przyjdą.
Skazana na porażkę? Gra rozeszła się w nakładzie ponad 4 milionów a wielu graczy spędziło w niej ponad tysiąc godzin.
To nie jest multiplayer typu Wow, tylko bardziej single player z opcją kooperacji.
A cena nie spada, bo ludzie wciąż grają i dobrze się sprzedaje.
Ubisoft jest tak zadowolony z wyników, że ogłosili produkcję filmu na podstawie the Division.
Nie bardzo wygląda to na porażkę.
Cóż, może teraz jest to sukces. Ciągle jest to hype i pompowanie marketingu. I to działa. Ale za rok nikt o grze nie będzie pamiętał. Dlatego jest to porażka. Jest to też moim zdaniem moralna porażka: wydawanie gry na rok-dwa. Dawniej gry wydawało się na lata. Teraz z grami robi się to co ze sprzętem - jednorazowy złom, za rok przyjdź po kolejny.
Gra jest pod Uplay i wszędzie jest poza steam jest sprzedawana w postaci kodu uplay, publikowanie statystyk ze steam-a w przypadku takiej gry mija się z celem.
Wbrew temu co się na początku mówiło, dla mnie Division był bardzo fajną grą single player. Poznałem całą historię, zrobiłem wszystkie misja i zadania zebrałem niemal wszystko co było do zebrania. End game a tym bardziej pvp akurat w tej grze w ogóle do mnie nie przemawiają, także też już w sumie tytuł powędrował na półkę.
Dokładnie - dla bardzo wielu osób był to świetny i klimatyczny singiel - po skończeniu kampanii i kilkudziesięciu godzinach gry po prostu przestali grać - i tak całkiem dlugo jak na współczesny sp. Endgame jest bardzo trudny i dla wielu frustrujący - skomplikowane i długie tworzenie silnej postaci, brak balansu w PvP - zostali ci, co mają frajdę z grania drużynowego i z samego strzelania na świetnej mapie
Ale ten spadek może martwić tylko wydawcę - jako gracz tego nie odczuwam - matchmaking zawsze trwa chwilę, ciągle są ludzie do grania, a w DZ nawet ich za dużo :) i GOLowców gra więcej niż dwóch ;)
Jakoś mnie to nie dziwi. Raz że gra ma DRM a dwa że ta gra jakaś kulawa jest, wystarczy zobaczyć part 1 na YT
Możesz mi powiedzieć w jaki sposób DRM wpływa na statystyki? KAŻDA dzisiejsza gra AAA, która wydawana jest na Steamie (chyba tylko oprócz wiedźmina) posiada DRM. Niektóre posiadają i DRM i Denuvo AT i nie przeszkadza im to w zdobyciu serc graczy.
Gra jest Online Only jak każda tego typu gra, więc skąd to narzekanie na DRM?
@kaszanka9 Z tego co wyczytałem to The Devision używa Denuvo (przynajmniej tak piszą w necie). W sumie nie wiem po co jest zabezpieczona tym syfem, skoro to gra online....
Spadek na pewno jest, ale ten tekst jest wyssany z palca.
Na Steamie sprzedało się mniej niż 800 000 kopii The Division.
Dla tego wlasnie (poza nielicznymi wyjatkami) nie kupuje gier nastawionych na MP.
Ja zaliczam się do tych 90% graczy którzy grę olali.
To co się działo przez oszustów i olewanie tego faktu przez Ubi chyba nie miało w świecie gier precedensu. W tą grę po prostu nie dało się grać, a ciągłe zabijanie nawet na wejściu do DZ powodowało, że zdobyć lepszego sprzętu nie było jak.
Widać ta koncepcja gdzie każdy, nawet kompan z drużyny może sprzedać Ci kulkę połączona z GIGANTYCZNYM problemem oszustów spowodowała to co w sumie było nieuniknione, już prawie nikt w to nie gra.
Teraz Ubi to sobie może wywalać oszustów, zresztą jak ich wywali to już chyba na serwerach zupełnie nikogo nie będzie ;-)
Szkoda mi tylko wydaj kasy na tą grę :-(
W przeciwieństwie do GTA Online nie spotkałem ani razu cheatera w The Division.
Również bardzo szybko straciłem zainteresowanie. Po premierze która była 6 marca, grałem może z 35 godzin, co z jednej strony jest wynikiem niezłym, ale przecież to gra MMO! Zawartości jest mała, gra nuży, cheaterzy są na każdym kroku.
To nie jest MMO, a Shared World Shooter :) ma pewne elementy MMO tylko
ja przez ponad 200 godzin nie spotkałem ani jednego cheatera ;)
Ja tak samo. Najgłośniej o nich mówią ci, co w gre nie grali. W GTA jest ich od groma, ale nadal gra się przyjemnie. Problemem jest nuda i brak nowych wyzwań.
Wszyscy przed premierą tej gry myśleli, że będzie ona hitem, a okazało się że jest kitem. Ubisoft się nie postarał. Nie chodzi mi o to że ta gra jest jakoś strasznie zła, jest ok, ale nie jest zadowalająca.
Ta gra upadła nie ze względu na oszustów (takich na Xbox One nie znalazłem - konsole były wolne od tego problemu), ale przez słaby highend content, oraz przede wszystkim za idiotyczne ceny Season Pass - w przypadku Fallout 4 (gdzie cena Season Pass jest równa cenie gry w dniu premiery), czy w przypadku Star Wars Battlefront.
Nie oszukujmy się, ludzie nie dają się już dymać, gra + season pass nie powinna istnieć, nie powinna zostać dopuszczona do dystrybucji, chyba że jest to duży, obszerny dodatek niczym Krew i Wino (lub miliony innych dodatków z roku 2000-2012).
Gra ma potencjał, dużo w nią grałem ze znajomymi, ale po wbiciu DPSu rzędu 300k, po prostu jest nudno.
Owszem, można się "pastwić" na darkzone nad innymi, albo robić conquer (nudny jak flaki z olejem) w kółko, tyle że do niczego to nie prowadzi.
Dokładnie dobrze prawisz! Season Pass'y to przekleństwo! Ja sam kupiłem The Devision, ale Season Pass'a raczej nie kupie....
Ta gra upadła nie ze względu na oszustów (takich na Xbox One nie znalazłem - konsole były wolne od tego problemu) ja na PC też nie spotkałem oszustów, więc w takim razie PCty są wolne od tego.
ja też sobie darowałem przez te bugi i hakerów zabijających cię 2 strzałami z Vectora.Ta gra nie potrzebuje hakerskiego oprogramowania ponieważ same błędy w grze pozwalają oszukiwać a szkoda bo pokładałem duże nadzieje z tą grą.
Obiecuje sobie, ze przejde wszystkie misje główne.. I tak od dwóch miesięcy.
Strasznie schematyczna jest ta gra, nudzi się to szybko
Division miała spory potencjał. Na liczniku mam ponad 100 godzin. Singiel był bardzo dobry, chociaż miał swoje wady. Bawiłem się przy nim bardzo dobrze - klimat i historia, odkrywanie miasta, łączenie w całość ciekawych znajdziek uzupełniających fabułę. Na bank kiedyś wrócę do singla. Mam parę teorii dlaczego niektórym się nie podobał, ale mniejsza z tym...
Co do multika/PvP niestety tutaj Ubi dało ciała. Po pierwsze oszuści...tak obecnie jest lepiej niż na początku, ale dużo jeszcze brakuje. Druga sprawa, że to nie jest tydzień po premierze tylko parę miesięcy. Gra powinna być grywalna na premierę koniec kropka.
Druga sprawa to cała idea PvP, która kłóci się z założeniami gry i fabuły. Multik to w głównej mierze pożywka dla wszelkiej maści niedorozwojów, trolli, toksycznych graczy itp. w końcu mogą bez żadnej konsekwencji psuć ludziom zabawę - ba ubi ich jeszcze nagradza.
Sama idea zdrajców (Rogue Agent) jest ok i powinna być, ale nie w takiej formie jak jest obecnie. Dlatego ludzie opuszczają tą grę. Ubi powinno dać więcej nazwijmy to "narzędzi" - takich jak klany/gildie. Rozwinąć idee "zdobywania" Dark Zone, puszczania patroli, wprowadzania porządku, eliminowania RA itp. Wielu ludzi mówi, że to zdrajcy powinni się czuć zaszczuci w DZ - niestety jest na odwrót....
Obecnie gram trochę mniej - pierwszy najazd ruszyłem parę(naście) razy, drugi wydany niedawno nie miałem jeszcze okazji. Niestety czas nie pozwala na regularne granie a Division to akurat taka pozycja, której wypadało by poświęcić więcej czasu regularnie, bo w ciągu np. godzinnej sesji niewiele można zdziałać.
haha zbanowali 30k kont i okazało się, że tylko hackerzy w to grali :)
Odbanujcie, to wzrośnie wam LOL
Oszuści to pół biedy. Więcej ich biega w GTAV. Tu raczej chodzi o to, że nie ma co robić. Masz sprzęt, kase i maksymalny lvl? To już koniec. Nie ma co więcej robić. Te same misje, te same boty i w większości ci sami gracze, choć to ostatnie raczej na plus. Ekipa fajna do grania.
Masz sprzęt, kase i maksymalny lvl? To już koniec.
Max level można wbić w 4 godziny
endgame to tworzenie odpowiedniego buildu postaci, a najlepiej kilku - z właściwymi statystykami, perkami i rollami sprzętu - a to może trwać i trwać...