Recenzja gry Hearts of Iron IV - powrót w wielkim stylu
Pograłem wczoraj 4 godziny i jestem bardzo zadowolony. Przede wszystkim gra jest znacznie czytelniejsza od poprzedniczki i łatwiej się we wszystkim połapać. Jak w HoI 3 ni w ząb nie mogłem pojąć organizacji armii i aspektów walki, tak tu tworzę sobie plan, przydzielam dowódcę i AI póki co robi za mnie resztę, nim sam nie pojmę wszystkiego.
Co do kompletności gry - mam najtańszą wersję na Steam i czuję, że jest wykastrowana. Obrazki prezydentów u połowy takie same, muzyki mało, ale to już norma niestety.
Ogólnie dla mnie
+ Produkcja wyposażenia i zarządzanie fabrykami
+ Bardzo ładne portrety generałów i polityków
+ Lepsze dowodzenie lotnictwem (większe strefy)
+ Ciekawe rozwiązanie związane z National Focus
+ Zarządzanie siłami ekspedycyjnymi (ochotnikami)
+ Land Lease
+ Fajniejsze zarządzanie przerzucaniem i transportowaniem floty
+ Łatwiejszy i przyjemniejszy system handlu surowcami
- Zabrali moje ulubione zarządzanie zasobami ludzkimi (generałami). Jest ich dużo mniej. Grając Włochami już w 1939 musiałem sobie sztucznie wygenerować 3 generałów z czego dwóch miało takie same portrety.
- O ile fajniej zarządza się misjami/eskadrami o tyle dojście do jakiegoś info o stratach czy efektach walk jest mega-utrudnione i dalej nawet nie wiem do końca czy to co widzę na wykresach to dane z tego sektora czy z całości czy z czego.
- Nieczytelny dla mnie interfejs podglądu gdzie toczą się aktualnie walki lądowe. Moim zdaniem o wiele lepiej sprawdzała się lista prowincji. Teraz oczywiście jest to ładnie na mapie pokazane, albo gdy wybiorę armię, ale taka ogólna lista miejsc zapalnych byłaby mile widziana.
- Tworzenie templatów dywizji. Może nie umiem grać, ale mocno wkurzało mnie ograniczenie, że grając Włochami nie mogłem stworzyć sobie dywizji pancernej. Template obejmował mieszaninę kawalerii z lekkimi czołgami i przerobienie tych koni na czołgi kosztuje olbrzymie ilości doświadczenia. Jest to dla mnie dziwne.
- Nie do końca przejrzysty interfejs (może kwestia przyzwyczajeń), ale czasami muszę się nieźle na klikać, żeby zrobić to co chcę.
- Gdzie są statystyki odnośnie strat, produkcji? Sławny ledger?
- Serio wymiana członka rządu powinna kosztować tyle punktów politycznych co powołanie kogokolwiek (utworzenie stanowiska)?
Na koniec jeszcze parę uwag zapewne związanych z moją nieumiejętnością, albo rzeczami do poprawienia.
1. Masakryczna skuteczność ataków na porty / albo masakrycznie słaba skuteczność myśliwców (albo tez nie znalazłem prawdziwych wyników strat). Dysponowałem totalną przewagą w powietrzu nad Italią, a mimo to wrogie samoloty masakrowały moje statki w porcie.
2. Planer jest obowiązkowy? Niby są bonusu, ale jakoś ciężko i kulawo mi się z niego korzysta. Zapewne muszę się tego nauczyć, stąd nie dałem tego ani do plusów ani minusów.
Cieszę bo wygląda na to, że w przeciwieństwie do ostatniej gry paradoxu (Stellaris), HoI4 wygląda na kompletną już w dniu premiery.
spoiler start
Może poza szpiegami, których pewnie dodadzą w DLC :P
spoiler stop
Plusy:
- bezlitosna sztuczna inteligencja
- świetny system polityki i dyplomacji
No bez żartów... Ta recenzja to zwykłe wprowadzanie czytelnika w błąd. AI jest niestety głupsze niż w poprzednich częściach - zostawia dziury na froncie, daje się okrążać i miewa zastoje. W dyplomacji zaś niemal nic się nie zmieniło, nadal przydaje się niemal tylko do poprawiania stosunków i zawierania sojuszy/wypowiadania wojen. To od razu dyskwalifikuje tę recenzję jako miarodajny materiał.
Zainteresowanym mogę polecić recenzję z jednego z portali poświęconego tego typu grom strategicznym:
https ://eufigames.com/hearts-of-iron-4-recenzja/ (usunąć spacje)
O wiele lepiej i rzetelniej wypunktowane wady i zalety nowej gry.
To teraz podaj mi RTS'a z super AI które nie robi głupich błędów. Nawet nie wspominaj o wcześniejszych EU czy HoI bo tam AI potrafiło wypowiedzieć wojnę bez jakiegokolwiek przygotowania. W HoI III grając Francją III Rzesza wypowiedziała mi wojnę mimo tego że nie miała absolutnie żadnego wojska na granicy... W EU AI kilkakrotnie wypowiadało mi wojnę mimo tego że było doszczętnie wyniszczone wojną i nie mogło nawet uzupełnić swoich rozpadających się oddziałów a co tu dopiero mówić o ataku.
Wybacz, ale wymienianie w plusach takich punktów jak "bezlitosna sztuczna inteligencja" może sugerować, że coś się w tej materii wyjątkowo zmieniło na lepsze - a tak bynajmniej nie jest (niestety). Osoby, które po przeczytaniu tej recenzji narobią sobie nadziei na poprawę tego aspektu w nowej grze mogą się srogo zawieść.
Oczywiście, przy sporej dozie zaufania do twórców można mieć nadzieję, że kolejne patche czy dodatki na ileś naprawią ten aspekt gry, wszak przy innych tytułach tego producenta potrafiły całkowicie odmienić grę - miejmy nadzieję, że i tutaj tak będzie. Na dzień dzisiejszy jednak AI nie wygląda tak kolorowo jak przedstawiono w recenzji.
Cieszę się z powodu szybkiej polemiki, jaka nawiązała się w komentarzach, toteż staję do obrony tego, co napisałem w recenzji:
1. W kwestii sztucznej inteligencji należy przede wszystkim rzec słowo o punktach odniesienia. Każdy wkręcony w strategię chciałby, aby gra dowodziła jak żywy człowiek. Tak jednak nie jest, i zawsze można mieć jakieś mnóstwo zastrzeżeń, że komputer jest głupi tu, czy głupi tam i zjechać AI, jako beznadziejne. Ja jednak wolę je realistycznie porównać do do poziomu do jakiego przyzwyczajony jest statystyczny gracz. Na tle większości innych produkcji AI w HoI4: a)radzi sobie na prawdę dobrze b)ma o wiele bardziej złożone zadanie
Dodać należy także, że oceniając AI, nie oceniałem tylko zachowania komputera na frontach, które, jak wspomniałem w tekście pozostawia niedosyt w kwestii działania naszych generałów, ale też to, jak ogólnie AI prowadzi wojnę na poziomie globalnej strategii. Oczywiście zapaleńcy i weterani zawsze będą mieli swoją skalę, zaś większość graczy zbierze od kompa spore cięgi, zanim nauczy się, jak go pokonać.
2. Jak wspomniałem w tekście standardowe opcje polityczne i dyplomatyczne są rozszerzone o drzewko celów narodowych, które daje o wiele więcej możliwości, niż zwykły ekran dyplomacji. Gra zdobyła wysoką punktację w tej kwestii, za to, że świetnie adaptuje się do naszych niehistorycznych wyborów pod względem spójności ich późniejszych konsekwencji.
Przypominam również, że recenzja kolejnej części to nie tylko porównywanie jej do poprzednich.
Twórcy chyba nie grali w Darkest Hour. A wystarczyło wznieść ją na "wyższy poziom" i byłby majstersztyk, a nie usuwać w miarę dobrze funkcjonujące elementy jak szpiegostwo, zadowolenie i pieniądze. Opinia oparta na recenzji...Ale i tak zagram. Dzięki za szybką recenzję.
No właśnie, pamiętajmy że to gra od Paradoxu. Muszą mieć co poupychać do dziesiątek DLC które będzie wychodzić przez następne lata co kilka miesięcy ;)
Pograłem wczoraj 4 godziny i jestem bardzo zadowolony. Przede wszystkim gra jest znacznie czytelniejsza od poprzedniczki i łatwiej się we wszystkim połapać. Jak w HoI 3 ni w ząb nie mogłem pojąć organizacji armii i aspektów walki, tak tu tworzę sobie plan, przydzielam dowódcę i AI póki co robi za mnie resztę, nim sam nie pojmę wszystkiego.
Co do kompletności gry - mam najtańszą wersję na Steam i czuję, że jest wykastrowana. Obrazki prezydentów u połowy takie same, muzyki mało, ale to już norma niestety.
Ech, lubiłem dawne gry Paradoxu, głównie EU2 i HoI2, trochę grałem też w CK1. Niestety obecna polityka miliona DLC przekreśla praktycznie ich gry. W dodatku pełzające patche wychodzące równolegle do DLC sprawiają że taka EU4 jest teraz zupełnie inną grą niż na początku 2 lata temu, z mechanikami skrojonymi pod funkcje za które trzeba płacić.
Swoją drogą - "demokratyczny reżim"? Na litość boską, kto to tłumaczył?
Pojęcie reżimu demokratycznego jest jak najbardziej poprawne. W politologii słowo reżim nie ma tylko wydźwięku negatywnego i w pierwszej lepszej książce o systemach politycznych znajdziesz pojecie reżimu demokratycznego, obok reżimu autorytarnego czy totalitarnego.
Wzorem EU4 poczekam rok i wtedy kupię. Gra będzie połatana, wyjdą dodatki, może jakieś mody, cena spadnie. Akurat DLC w przypadku EU4 są moim zdaniem dobrym rozwiązaniem. Te parę złotych co kilka miesięcy nie jest problemem, a dzięki nowym mechanikom jest okazja aby do gry wrócić i dalej świetnie się przy niej bawić.
Słaba gra. Po 2h mi się znudziła. Do rewelacyjnej Europy Universalis 4 nie ma startu.
Powiedzcie, warto wydać teraz te 120 zł czy poczekać aż potanieje?
Według mnie warto, gra zrobiła duże postępy w porównaniu do trójki i momentami jest trudna ale da się ogarnąć. Ja kupiłem wersję Feld Marshal Edition i nie żałuję bo pozytywnie jestem zaskoczony. Czasami można ponarzekać na AI ale w porównaniu do reszty jest duży plus.
Ogólnie dla mnie
+ Produkcja wyposażenia i zarządzanie fabrykami
+ Bardzo ładne portrety generałów i polityków
+ Lepsze dowodzenie lotnictwem (większe strefy)
+ Ciekawe rozwiązanie związane z National Focus
+ Zarządzanie siłami ekspedycyjnymi (ochotnikami)
+ Land Lease
+ Fajniejsze zarządzanie przerzucaniem i transportowaniem floty
+ Łatwiejszy i przyjemniejszy system handlu surowcami
- Zabrali moje ulubione zarządzanie zasobami ludzkimi (generałami). Jest ich dużo mniej. Grając Włochami już w 1939 musiałem sobie sztucznie wygenerować 3 generałów z czego dwóch miało takie same portrety.
- O ile fajniej zarządza się misjami/eskadrami o tyle dojście do jakiegoś info o stratach czy efektach walk jest mega-utrudnione i dalej nawet nie wiem do końca czy to co widzę na wykresach to dane z tego sektora czy z całości czy z czego.
- Nieczytelny dla mnie interfejs podglądu gdzie toczą się aktualnie walki lądowe. Moim zdaniem o wiele lepiej sprawdzała się lista prowincji. Teraz oczywiście jest to ładnie na mapie pokazane, albo gdy wybiorę armię, ale taka ogólna lista miejsc zapalnych byłaby mile widziana.
- Tworzenie templatów dywizji. Może nie umiem grać, ale mocno wkurzało mnie ograniczenie, że grając Włochami nie mogłem stworzyć sobie dywizji pancernej. Template obejmował mieszaninę kawalerii z lekkimi czołgami i przerobienie tych koni na czołgi kosztuje olbrzymie ilości doświadczenia. Jest to dla mnie dziwne.
- Nie do końca przejrzysty interfejs (może kwestia przyzwyczajeń), ale czasami muszę się nieźle na klikać, żeby zrobić to co chcę.
- Gdzie są statystyki odnośnie strat, produkcji? Sławny ledger?
- Serio wymiana członka rządu powinna kosztować tyle punktów politycznych co powołanie kogokolwiek (utworzenie stanowiska)?
Na koniec jeszcze parę uwag zapewne związanych z moją nieumiejętnością, albo rzeczami do poprawienia.
1. Masakryczna skuteczność ataków na porty / albo masakrycznie słaba skuteczność myśliwców (albo tez nie znalazłem prawdziwych wyników strat). Dysponowałem totalną przewagą w powietrzu nad Italią, a mimo to wrogie samoloty masakrowały moje statki w porcie.
2. Planer jest obowiązkowy? Niby są bonusu, ale jakoś ciężko i kulawo mi się z niego korzysta. Zapewne muszę się tego nauczyć, stąd nie dałem tego ani do plusów ani minusów.
Podziwiam tych co potrafią w to grać i napisać alternatywną wersję historii. Próbowałem wgryźć się w gry Paradoxu po kilka razy, ale najczęściej przestaje ogarniać temat już w samouczku, a w swobodnej grze jestem zagubiony jak małe dziecko w obcym mieście. Tylko w pierwsze Mroczne Wieki grało mi się fajnie i nawet napisałem kiedyś AARa na polskim forum o grach Paradoxu :) Niemniej innym życzę udanych podbojów i ciekawej rozgrywki Polską w DLC! Może ktoś pokusi się o raport z takiej gry?
Jako Polska wypowiedziałem wojnę Niemcom, niestety crash'uje mi się gra w pewnym momencie, nie wiem czy to save jest uszkodzony czy co. Jak reinstalacja pomoże to dam znać co tam wskórałem :D
Dołączyłem do państw Osi, aby razem z Niemcami podbić świat. Aktualnie już jestem w 1943 i niedługo zajmę Moskwe. Gra niestety wydaję mi się troche za łatwa przez robiące głupie błedy AI, ale mam nadzieję ze poprawią to w patchach.
CD RED nie odważyło się dać Geraltowi realistycznie brzydkiej gęby jak Paradox generałom z ilustracji powyżej - dlatego REDzi od wydania Wiedźmina 2 są w mojej niełasce. Niecierpliwie czekam na CK3 - gdyby nie niegrywalność z powodu wiecznych bugów , jeszcze długo grałbym w CK2 - bez DLC, mówiąc na marginesie.
Mam podobne odczucie co powyżej, Kiedyś grałem w któregoś HOI i tak nawet samouczku nie dane było mi zakończyć bo takie skomplikowane, Ale kto wie :p może powrócę do tej serii bo mało w grand strategy gram.
No nic trzeba czekać na BICE bo w tej wersji gra jest kompletnie niegrywalna.
Wszystkie siły skupiono na nowym modelu ekonomicznym, ograniczając wszystko innego do minimum. Wykastrowane drzewko technologiczne, eventy, focusy to nic innego jak decyzje polityczne z HoI3.
AI kompletnie sobie nie radzi. no można wymieniać i wymieniać, może chociaż multiplayer grywalny.
Świat po mojej grze faszystowską Francją :)
"Bezlitosna sztuczna inteligencja", a tymczasem na sieci poradniki jak podbić Wielką Brytanie 6 dywizjami spadochroniaży w 1940, Australia anektująca ZSRR i podbój Włoch grając Etiopią...
Tak czy siak, przyjemna gra, już w 1.0 jest w lepszym stanie jak Stellaris 1.1.
Podobno badania są tak zrąbane, że Tybetem w 1942 roku można zbudować atomówkę. Ja na razie poczekam, wielu ludzi twierdzi, że grę wykastrowano na maxa.
Strasznie mnie kusi zagrać w nową odsłonę, bo jestem zapalonym fanem II wojny światowej, ale boje się, że zanim wciągnę się w rozrywkę, zaporowy poziom zniechęci mnie do niej.